Data: 2014-08-21 19:55:15 | |
Autor: abc | |
W przededniu wojny o pokój | |
Oto większość, a może nawet wszystkie wojny o pokój, jakie najpotężniejszy
sojusznik naszych sojuszników stoczył po zakończeniu II wojny światowej, początek swój miały w wiarołomstwie amerykańskich agentów. To znaczy nie tyle może w wiarołomstwie, tylko raczej we wkroczeniu ich na własną drogę. Na przykład Ho Chi Minh w Wietnamie korzystał z amerykańskiego wsparcia przeciwko Japończykom, a potem został "terrorystą". Podobnie straszliwy Saddam Husajn, który "póki gonił zające, póki kaczki znosił", tzn. póki wojował ze znienawidzonym Iranem, korzystał z pomocy USA, gdzie uchodził za tzw. naszego sukinsyna, chociaż wcześniej odkrył i rozładował "syjonistyczny spisek" - ale mądrość ówczesnego etapu nakazywała patrzeć na to przez palce. I dopiero gdy wierzgnął przeciwko ościeniowi, został schwytany i powieszony jako terrorysta. Nie inaczej było ze słynnym Osamą bin Ladenem, który w okresie sowieckiej inwazji Afganistanu rozprowadzał amerykańską forsę dla mudżahedinów, a potem, gdy już Sowieciarze z Afganistanu ustąpili, a wojnę o pokój zaczęły prowadzić USA z sojusznikami, został zabity jako wróg całej miłującej pokój ludzkości. Nie od rzeczy będzie wspomnieć o Libii, Egipcie, no i oczywiście Iraku, które wojny o pokój wpędziły w krwawy chaos, w Iraku doprowadzając nawet do utworzenia kalifatu. Wojska tego kalifatu mordują tamtejszych chrześcijan, a ponieważ niezwyciężona iracka armia poszła w rozsypkę, Stany Zjednoczone zaczęły zbroić Kurdów w nadziei, że uda im się rzucić ich przeciwko armii islamu. To nawet jest możliwe, z tym jednak, że Kurdowie prawdopodobnie będą walczyli o utworzenie niepodległego Kurdystanu, a w tej sytuacji jest prawie pewne, że i oni wkrótce zostaną terrorystami i trzeba będzie toczyć wojnę o pokój również z nimi. I tak aż do ostatecznego zwycięstwa, które - tak przynajmniej uważał prezydent Jerzy Bush junior - nadejdzie nie wcześniej, aż władzę nad światem obejmie bezcenny Izrael. Więcej http://nczas.com/publicystyka/w-przededniu-wojny-o-pokoj/ -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|