Data: 2013-02-24 22:41:34 | |
Autor: abc | |
W służbie cywilizacji śmierci | |
Gdyby dziś istniało Stowarzyszenie Bezbożników to Katarzyna Wiśniewska
mogłaby zostać jego honorowym członkiem. W nagonkach na Kościół nie ma ona sobie bowiem równych w mainstreamowej prasie. Wystarczy, że jakiś ksiądz powie kilka słów prawdy, a już Wiśniewska opluwa go z godną lepsze sprawy gorliwością. Teraz taki los spotkał ks. prof. Franciszka Longchamps de Berier. (...) Szkopuł polega na tym, że eksterminacyjne czy inkwizycyjne uznaje Wiśniewska stwierdzenia prawdziwe. Życie dzieci z zapłodnienia in vitro jest okupione śmiercią ich braci i sióstr. Oburzenie, okrzyki, potępienia nie mogą tego zmienić. Prawdą jest także, że dzieci takie częściej cierpią na rozmaite schorzenia genetyczne. I nie ma to nic wspólnego z polowaniem na kogokolwiek, to zwyczajne stwierdzenie faktu. Trudno też dostrzec "zatratę proporcji" w jasnym wskazaniu, że in vitro jest nie tylko niegodziwe, ale i szkodliwe. Wiśniewska wie o tym doskonale, ale cywilizacja śmierci, w której służbie pozostaje ta dziennikarka "Gazety Wyborczej" musi zatrzeć choćby ślady sugestii, że w istocie nienawiścią nie jest mówienie prawdy, ale poświęcanie życia jednych ludzi, by mogli żyć inni czy fałszowanie danych medycznych, żeby trzepać kasę w klinikach zapłodnienia pozaustrojowego. Więcej http://www.fronda.pl/a/antykatolicka-jaczejka-im-katarzyny-wisniewskiej,26448.html -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|