Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   W sluzbie wrazej propagandy

W sluzbie wrazej propagandy

Data: 2012-03-27 16:42:43
Autor: u2
W sluzbie wrazej propagandy
... niejaki Jan W. umarl juz z powodu tajnej jankeskiej broni, czyli
raka, ale Mariusz W. nadal zyje :

http://cogito.salon24.pl/402036,czas-sluzby-propagandowej

CZAS SŁUŻBY PROPAGANDOWEJ

Historia sporu sądowego grupy International Trading and Investments
Holding S.A. Luxenburg (ITI) z Antonim Macierewiczem sięga 2007 roku,
gdy do warszawskiego sądu rejonowego wpłynął akt oskarżenia przeciwko
ówczesnemu szefowi Służby Kontrwywiadu Wojskowego. W wydanym wówczas
komunikacie ITI napisano: "Media to sektor zaufania publicznego, gdzie
niezależność, wiarygodność i wolność wypowiedzi są podstawą naszej
działalności, a rozpowszechniane bez skrupułów oskarżenia pomówienia
właśnie w te zasady godzą”. W tym samym czasie z prywatnymi pozwami
wystąpili także założyciele grupy - Jan Wejchert i Mariusz Walter.

Reakcję koncernu medialnego wywołał wywiad Antoniego Macierewicza
udzielony „Rzeczpospolitej” w lutym 2007, w którym padły m.in. słowa:
"Raport ujawnia nowe fakty i zeznania, które opisują mechanizm
powstawania koncernu medialnego ITI, pokazują, jak był w to zaangażowany
Zarząd II Sztabu Generalnego, czyli wywiad komunistyczny". Szef SKW
powoływał się przy tym na fragment zeznań Grzegorza Żemka złożonych pod
przysięgą przed Sądem Okręgowym w Warszawie, sygn. akt VIIIK37/98
podczas procesu FOZZ, w których można przeczytać: „Ja dostałem od służb
specjalnych wojskowych zadanie po konsultacjach z Pospieszyńskim aby
znaleźć za granicą firmę, która mogłaby pełnić rolę „konia
trojańskiego", to znaczy która mogłaby służyć do wprowadzenia agentów na
obszar na Zachodzie, w dziedzinie mediów. Był to rok 1987. Jedyną firmą
zagraniczną w dziedzinie mediów, którą znałem była firma należąca do
Jana Wejherta, ulokowana w Irlandii [...]Firma ta nazywała się Cantal, a
później zmieniono jej nazwę na I.T.I. Ta firma finansowała się z
kredytów banku handlowego International w Luksemburgu. Zapytałem służb
wojskowych czy mogę podjąć kontakt z Wejhertem. Otrzymałem wówczas
informację, że on już współpracuje ze służbami wojskowymi, więc będzie
to proste.”

Protokół zeznań Żemka został zamieszczony w Raporcie z Weryfikacji WSI,
jako aneks nr.9. W Raporcie możemy przeczytać, że wywiad wojskowy PRL "
podejmował też wysiłki powołania firmy telewizyjnej. Pierwotnie
zamierzonym celem tych działań miało być ułatwienie plasowania agentury
na zachodzie. Tak tłumaczył swoje działanie Grzegorz Żemek, który na
zlecenie wywiadu miał podjąć w tej sprawie rozmowy z firmą ITI i
reprezentującymi ją Janem Wejchertem i Mariuszem Walterem.”

Liczne procesy sądowe wytoczone przez grupę ITI i jej założycieli,
kończyły się wygraną Antoniego Macierewicza. W uzasadnieniu wyroku z
czerwca 2010 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy - Woli IV Wydział Karny w
procesie z oskarżenia prywatnego stwierdził, iż Macierewicz udzielając
wywiadu prasowego pozostawał w dalszym ciągu osobą sprawującą funkcje
publiczną - Przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej : „Bez względu na
sposób i miejsce prezentacji opinii publicznej dokumentu urzędowego,
jakim pozostawał Raport, w dalszym ciągu pozostaje on dokumentem wydanym
na podstawie obowiązującego prawa zaś osoba przedstawiająca ten dokument
nie może być sprawcą przestępstwa z art. 212 kk w ramach prezentowanej
treści o ile nie wykracza w swej wypowiedzi poza ramy prezentowanego
aktu.” – podkreśli sąd. Z kolei Sąd Okręgowy w Warszawie, XXV Wydział
Cywilny w sprawie z powództwa Mariusza Waltera w roku 2008 uznał: „Sąd
stoi na stanowisku, że Raport jest dokumentem szczególnej rangi.
Sporządzony przez ustawowo do tego powołany organ jakim jest
Przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej i przez niego podpisany.[...] Nie
można więc mówić o bezprawnym naruszeniu dóbr osobistych skoro pozwany
wykonywał prawo. Sporządzenie i publikacja Raportu była działaniem na
podstawie ustawy a więc wyłączającym bezprawność”.

Całkowicie odmienną stanowisko zaprezentował natomiast rząd Donalda
Tuska, zwierając już w maju 2008 roku sądową ugodę z Janem Wejchertem i
Mariuszem Walterem w sprawie o ochronę dóbr osobistych. W przeprosinach
opublikowanych w prasie oraz w Dzienniku Urzędowym MON napisano, iż
„Minister Obrony Narodowej [...] przeprasza Pana Jana Wejcherta,
Mariusza Waltera i Grupę ITI za naruszenie ich dóbr osobistych poprzez
zamieszczenie w Raporcie Przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej [...]
nieuprawnionych, krzywdzących i podważających wiarygodność biznesową
informacji o tym, iż Pan Jan Wejchert, Mariusz Walter i Grupa ITI,
współpracowali z wojskowymi służbami specjalnymi PRL i brali udział w
plasowaniu agentury wywiadu wojskowego PRL w krajach zachodniej Europy
oraz w finansowaniu takiej agentury. Minister Obrony Narodowej wyraża
głębokie ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji". Do dziś nie wiadomo,
na podstawie jakich faktów, resort obrony III RP uznał, iż informacje
zamieszczone w Raporcie są „nieuprawnione, krzywdzące i podważające
wiarygodność”.

Gdy Antoni Macierewicz nazwał przeprosiny MON “zmową i działaniem na
szkodę Skarbu Państwa” i powiedział o „wielkich firmach, które
wykorzystują państwowe pieniądze”, TVN skierował do sądu kolejny pozew,
ponownie domagając się przeprosin i wpłaty 100 tysięcy złotych. W
styczniu 2010 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie odrzucił również to
roszczenie, a w ustnym uzasadnieniu stwierdził, że nie dopatrzył się
naruszenia dóbr osobistych powoda, zaś „wytaczanie procesów za słowa
wyrwane z kontekstu całej wypowiedzi. Sąd uważa za działania podważające
wiarygodność firmy, która to czyni.” Podobnie Sąd Najwyższy rozpatrując
skargę kasacyjną TVN uznał, że poseł swoimi wypowiedziami nie naruszył
dóbr osobistych powoda.

Kuriozalne orzeczenie zapadło natomiast we wrześniu 2011 roku, gdy Sąd
Apelacyjny w Warszawie rozpatrując (po raz kolejny) pozew ITI za słowa
Macierewicza z 2007 r. o związkach tej spółki z wojskowymi służbami i
finansowaniu jej ze środków FOZZ orzekł, iż: „pozwany nie wykazał
prawdziwości swych słów, a z odpowiedzialności nie zwalnia go fakt, że
powoływał się na raport o WSI, bo daleko wykroczył poza niego”. Sędzia
Małgorzata Kuracka uznała, że wprawdzie raport o WSI to dokument
urzędowy, ale słowa o ITI "nie mają przymiotu zaświadczającego". Jej
zdaniem "Raport zawiera pomieszanie części zaświadczającej z
uzasadniającą. Skoro tak, to sformułowanie to nie korzysta z domniemania
prawdziwości, a pozwany powinien był wykazać jego prawdziwość".

Już przed czterema laty „Gazeta Polska” w artykule „Jak SB pomagała
przyszłemu właścicielowi TVN” informowała, że Jan Wejchert dzięki
interwencji SB i urzędników rządu PRL mógł wyjeżdżać zagranicę już od
lat 70., zaś kilka miesięcy po wprowadzeniu stanu wojennego, „ze
względów operacyjnych" otrzymał paszport wielokrotny, ważny na wszystkie
kraje świata. Wejchert pytany w roku 2008 przez pełnomocnika Antoniego
Macierewicza, czy był współpracownikiem służb specjalnych PRL,
oświadczył, że nie widzi powodów, żeby na to pytanie odpowiadać.

O roli drugiego z założycieli ITI, Mariusza Waltera można natomiast
wnioskować na podstawie szczególnej rekomendacji Jerzego Urbana.
Rzecznik komunistycznego rządu był autorem listu skierowanego do
Czesława Kiszczaka w dniu 22.02.1983 roku, w którym padła propozycja
utworzenia oddzielnego pionu „służby propagandowej” kierowanej przez
MSW. Na „głównego konsultanta" takiej służby, Urban wskazywał Mariusza
Waltera – określając go jako „wielki talent i wulkan energii. Oczywiście
członek PZPR, ale raczej profesjonalista niż polityk”. W liście do
Kiszczaka, Urban pisał:

„Dopóki w kraju toczyć się będzie walka polityczna, MSW będzie planować
i realizować przedsięwzięcia o największym znaczeniu z punktu widzenia
jej przebiegu. Niezbędny jest, więc poważny, instytucjonalny instrument
umożliwiający lepsze wykorzystanie propagandowe tych operacji,
bezpośrednie oddziaływanie na społeczeństwo w pożądanym kierunku. (...)

Służba propagandowa MSW powinna mieć możliwość dawania do TV, radia i
prasy gotowych programów do druku, albo też dostarczania TV, radiu i
prasie półproduktów, którym ostateczny kształt nadadzą redakcje TV,
radia i prasy.(..) Służba propagandowa MSW winna działać w oparciu o
zasadę, że wszystko można i trzeba rejestrować i dokumentować, a dopiero
kwestia czy, kiedy i jak wykorzystać to do publikacji musi być
przedmiotem politycznej decyzji odpowiedniego szczebla.(...) Trudno
jednak znaleźć dobrych dziennikarzy, którzy zdecydują się przejść do
MSW. Nie mniej mam pewne propozycje, które jak uważam, warto
przynajmniej rozważyć”.

Na stanowisko „głównego konsultanta, jakiegoś szefa propagowania, szefa
realizacji programów radiowo-tv - jednym słowem na kierownika pionu
propagandy, lecz główną siłę koncepcyjno – fachową” Urban proponował
Mariusza Waltera, twierdząc, iż „w tej chwili Walter jest do wzięcia i
wkrótce będzie za późno, bo ma otrzymać wysokie stanowisko w TV, jak mu
się tam oczyści przedpole. (....) Gdyby udało się pociągnąć Waltera, on
zaproponuje dużo młodych, zdolnych ludzi.”

Do zadań nowej „służby propagandowej” miało m.in. należeć „programowanie
i realizacja ‘czarnej propagandy” oraz „inspirowanie przecieków i inne
operacje oddziałujące na zachodnią propagandę”.

Propozycja Urbana została wówczas odrzucona, choć Kiszczak uznał ją za
interesującą i zasługującą na poważne potraktowanie. Resort jednak
obawiał się dopuścić cywili do swoich tajemnic i miał inne plany
dotyczące wzmocnienia roli Biura Studiów MSW, specjalnej jednostki SB
utworzonej do walki z „Solidarnością”.

Rok później, Mariusz Walter razem z Janem Wejchertem założyli spółkę
holding ITI. Początkowo spółka zajmowała się produkcją chipsów i
ulepszaczy do chleba oraz prowadzeniem sieci sprzedaży sprzętu RTV.
Wkrótce firma otrzymała koncesję od władz PRL na sprowadzanie sprzętu
elektronicznego z zagranicy i rozprowadzanie kaset wideo. W 1997 r.
powstała telewizja TVN.

Wydział prezydialny gabinetu ministra Kiszczaka w odpowiedzi udzielonej
Urbanowi, napisał m.in.:„Bazując na osiągniętych doświadczeniach,
rozwijając bardziej inicjatywy można osiągnąć cele zakładane w koncepcji
tow. Urbana bez sięgania do form konwencjonalnych, bez powoływania
instytucji specjalnej z całym warsztatowym zapleczem nadzwyczaj
kosztownym w fazie organizacji i eksploatacji”.





Artykuł opublikowany w nr 12/2012 Gazety Polskiej.

W sluzbie wrazej propagandy

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona