Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   W zalobie

W zalobie

Data: 2010-04-22 19:05:29
Autor: Jacek Biały
W zalobie

Łączę się w żalu z ludźmi, którzy boleśnie przeżyli skutki smoleńskiej katastrofy. Myślę, że wszyscy kogoś straciliśmy. Miejmy nadzieję, że rację mają biegli specjaliści od lotniczych katastrof, że śmierć ofiar nie trwała długo.
Wbrew niektórym moralistom nie uważam, by taka tragedia była komukolwiek do czegokolwiek potrzebna. Nikt nie musi cierpieć ani umierać, aby zmądrzał ktoś inny. Dlatego pewien niesmak budzi fakt, że tragiczna śmierć wysokich dygnitarzy stała się dla niektórych innych ważnych osobistości okazją do wygłaszania górnolotnych morałów i pouczeń na temat tego, jak należy dalej żyć itp. Doprawdy nie wiem, co ma piernik do wiatraka - jaka ukryta teza miałaby się zawierać w tego rodzaju kojarzeniach. Myślę, ze są to skojarzenia zwrotne, że w taki sposób moralizują ci, którzy sami mają coś na sumieniu.
W istocie czas żałoby obnażył podłość regularnych i programowych wręcz insynuacji mających na celu obrzydzenie społeczeństwu postaci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Szacunek okazany mu pośmiertnie przez wielkich tego świata (szczególnie przez dygnitarzy rosyjskich) pokazał co niektórym, że nie trzeba być politykiem uległym, aby być szanowanym.
Mamy więc wyciszenie nikczemności nad trumnami, jednak wahadło polskich nastrojów powędrowało już w drugą skrajność mitologizowania ostatniej tragedii i jej ofiar. Być może ofiary takich katastrof zasługują na odrobinę mitu, lecz niekoniecznie na przedwyborczą sepię. W katastrofie nie zginął jeden człowiek, dlatego srogo przeliczy się ktoś, kto na smoleńskiej tragedii będzie chciał upiec własne danie.
Nie mają też racji nieskromni prorocy i wizjonerzy odczytujący 'boskie znaki', lub też inne ponadludzkie przesłania z tej strasznej ludzkiej tragedii. Czy nie lepiej poczekać, co czas pokaże? Taka pokuta przydałaby się wieszczom jakiegoś wielkiego przełomu lub zwrotu w historii Polski, który ma się wyłonić ze śmierci niemal setki ludzi. Można by ich zapytać: Jakim to wielkim pożytkiem obdarzyła nas 70 lat temu katyńska hekatomba? Co Polska miała dobrego z faktu utraty elit? Jej skutkiem było pół wieku zakłamania i dwudziestolecie hańby w obliczu prawdy. Jeśli przez ostatnią katastrofę Pan Bóg chciał coś komuś powiedzieć, to tylko tyle, by nie nosić wszystkich jajek w jednym koszu.

Jacek Biały

Data: 2010-04-22 20:11:09
Autor: ColgatesBilly
W zalobie
"Jacek Bialy" <0*jacek*wp.pl> wrote in message news:4bd081d7$0$19184$65785112news.neostrada.pl...

Łączę się w żalu z ludźmi, którzy boleśnie przeżyli skutki smoleńskiej katastrofy. Myślę, że wszyscy kogoś straciliśmy. Miejmy nadzieję, że rację mają biegli specjaliści od lotniczych katastrof, że śmierć ofiar nie trwała długo.
Wbrew niektórym moralistom nie uważam, by taka tragedia była komukolwiek do czegokolwiek potrzebna. Nikt nie musi cierpieć ani umierać, aby zmądrzał ktoś inny. Dlatego pewien niesmak budzi fakt, że tragiczna śmierć wysokich dygnitarzy stała się dla niektórych innych ważnych osobistości okazją do wygłaszania górnolotnych morałów i pouczeń na temat tego, jak należy dalej żyć itp. Doprawdy nie wiem, co ma piernik do wiatraka - jaka ukryta teza miałaby się zawierać w tego rodzaju kojarzeniach. Myślę, ze są to skojarzenia zwrotne, że w taki sposób moralizują ci, którzy sami mają coś na sumieniu.
W istocie czas żałoby obnażył podłość regularnych i programowych wręcz insynuacji mających na celu obrzydzenie społeczeństwu postaci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Szacunek okazany mu pośmiertnie przez wielkich tego świata (szczególnie przez dygnitarzy rosyjskich) pokazał co niektórym, że nie trzeba być politykiem uległym, aby być szanowanym.
Mamy więc wyciszenie nikczemności nad trumnami, jednak wahadło polskich nastrojów powędrowało już w drugą skrajność mitologizowania ostatniej tragedii i jej ofiar. Być może ofiary takich katastrof zasługują na odrobinę mitu, lecz niekoniecznie na przedwyborczą sepię. W katastrofie nie zginął jeden człowiek, dlatego srogo przeliczy się ktoś, kto na smoleńskiej tragedii będzie chciał upiec własne danie.
Nie mają też racji nieskromni prorocy i wizjonerzy odczytujący 'boskie znaki', lub też inne ponadludzkie przesłania z tej strasznej ludzkiej tragedii. Czy nie lepiej poczekać, co czas pokaże? Taka pokuta przydałaby się wieszczom jakiegoś wielkiego przełomu lub zwrotu w historii Polski, który ma się wyłonić ze śmierci niemal setki ludzi. Można by ich zapytać: Jakim to wielkim pożytkiem obdarzyła nas 70 lat temu katyńska hekatomba? Co Polska miała dobrego z faktu utraty elit? Jej skutkiem było pół wieku zakłamania i dwudziestolecie hańby w obliczu prawdy. Jeśli przez ostatnią katastrofę Pan Bóg chciał coś komuś powiedzieć, to tylko tyle, by nie nosić wszystkich jajek w jednym koszu.

Jacek Biały

Tego akurat w Biblii nie ma....
Jest natomiast: Niech umarli grzebia umarlych.,

A byli tam tacy, co juz bez Katynia zyc nie mogli.
(nie mowie o politykach nawet)
Ludzie! Rodzice gina, umieraja wszedzie. Takie zycie.

Takl czy inaczej.. ta smierc ktora zyli... i muczynili centrum swego zycia
w koncu ich wciagnela. (niezaleznie od dokonanej wlasnie ZBRODNI)

To jest Bozy punkt widzenia, acz chrzescijanski, wiec
zaden katolik tego nie przyjmie, z powodu herezji czyscca i odpusta

K

W zalobie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona