W dniu 2020-04-15 o 16:58, pajac z pisze:

I dlaczego następna do odstrzału będzie UE?

USA nie finansują UE.

--
Runt

All's well that ends well.

Runt <runtime@anakumena.prv> pisze:

W dniu 2020-04-15 o 16:58, pajac z pisze:

I dlaczego następna do odstrzału będzie UE?

USA nie finansują UE.

Ile kosztowałoby Niemcy wycofanie z Europy (zredukowanie)  wojsk USA w
zwiększonych wydatkach na Bundeswerę?

Ja się podobnego ruchu nie spodziewam w ciągu najbliższych 10-20 lat.
Straszenie tym naprawdę na poważnie i otwartym tekstem w takim horyzoncie
już raczej się trafi IMHO.  Taki ruch w perspektywie 50 lat jest
całkiem prawdopodobny IMHO wiec podstraszanie nim z wyprzedzeniem
pozwoli zamaskować prawdziwe powody karaniem Europejczyków/Niemców.
Jak PKB ChRL przegoni PKB USA to _priorytety_ wydatków wojskowych USA
będą musiały się znacząco zmienić/dostosować.

--
A. Filip : Pij mleko (matki)!!
| Zadaniem sieci jest złapanie ryb,  (Przysłowie chińskie)

On Thursday, April 16, 2020 at 12:48:08 AM UTC+9, A. Filip wrote:

Runt <runtime@anakumena.prv> pisze:
> W dniu 2020-04-15 o 16:58, pajac z pisze:
>> I dlaczego następna do odstrzału będzie UE?
>
> USA nie finansują UE.

Ile kosztowałoby Niemcy wycofanie z Europy (zredukowanie)  wojsk USA w
zwiększonych wydatkach na Bundeswerę?

A kto chce napaść na Niemcy? Czechy? Polska? Dania?

Z najbardziej nieprzyjaznych Niemcom krajów, to chyba USA.

japanizer@japanizer.org pisze:

On Thursday, April 16, 2020 at 12:48:08 AM UTC+9, A. Filip wrote:

Runt <runtime@anakumena.prv> pisze:
> W dniu 2020-04-15 o 16:58, pajac z pisze:
>> I dlaczego następna do odstrzału będzie UE?
>
> USA nie finansują UE.

Ile kosztowałoby Niemcy wycofanie z Europy (zredukowanie)  wojsk USA w
zwiększonych wydatkach na Bundeswerę?

A kto chce napaść na Niemcy? Czechy? Polska? Dania?

Z najbardziej nieprzyjaznych Niemcom krajów, to chyba USA.

Kto chciał napaść na RP2 w 1935?  Kto napadł w 1939 i zdusił w mniej niż
miesiąc we współpracy z użytecznym padlinożercą?  Od którego roku
Grecja powinna oczekiwać Niemieckiej napaści w czasie 2WŚ?

1. Sytuacja potrafiła i potrafi się zmienić _szybko_ .
2. "Potencjalny wróg" przeważnie potrzebuje (paru lat) przygotowań.
   Przekaz że "nie warto nawet ich zaczynać" ma też swoją wartość,
   a jeśli nie to są "fory na starcie".
3. Wydatki na obronę/wojsko w długim okresie czasu to balansowanie
   (szybkiego) zarżnięcia (rozwoju) gospodarki i poziomu barku gotowości
   zbyt zachęcającego do agresji wizją _taniego_ podboju.

Trochę czasu minęło między tym jak Polacy na Moskiewskim Kremlu stali a
"Krajem Przywiślańskim".
W którym roku (zachodni) alianci (z Niemcami) wojskiem w Pekinie stali?
W którym roku Chińczycy mogą "rewizytować" Berlin?
Wszystko się zmienia, czasem wolniej *a czasem szybciej*.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Hu%C5%84ska_mowa

Huńska mowa (niem. Hunnenrede) - mowa wygłoszona przez cesarza
Niemiec, Wilhelma II Hohenzollerna, 27 lipca 1900 roku, w Bremerhaven,
podczas pożegnania korpusu niemieckiego wysyłanego do Chin w związku z
powstaniem bokserów. [...]
"Tępić bez pardonu, nie brać jeńców, kto wpadł wam w ręce, niech
ginie. Podobnie jak tysiąc lat temu Hunowie zdobyli sławę pod
przywództwem swojego króla Attyli, co w dużym stopniu pojawia się
jeszcze dziś w przekazach i w legendach, tak niech zapisze się dzięki
wam *na tysiące lat* w Chinach imię Niemców w taki sposób, żeby *nigdy*
żaden Chińczyk nie odważył się chociażby krzywo spojrzeć na Niemca."

--
A. Filip : Pij mleko (matki)!!
| Kto ma wszystkiego w bród, traci rozsądek.  (Przysłowie abisyńskie)

On Thursday, April 16, 2020 at 5:02:34 AM UTC+9, A. Filip wrote:

japanizer@japanizer.org pisze:
> On Thursday, April 16, 2020 at 12:48:08 AM UTC+9, A. Filip wrote:
>> Runt <runtime@anakumena.prv> pisze:
>> > W dniu 2020-04-15 o 16:58, pajac z pisze:
>> >> I dlaczego następna do odstrzału będzie UE?
>> >
>> > USA nie finansują UE.
>> >> Ile kosztowałoby Niemcy wycofanie z Europy (zredukowanie)  wojsk USA w
>> zwiększonych wydatkach na Bundeswerę?
>
> A kto chce napaść na Niemcy? Czechy? Polska? Dania?
>
> Z najbardziej nieprzyjaznych Niemcom krajów, to chyba USA.

Kto chciał napaść na RP2 w 1935?  Kto napadł w 1939 i zdusił w mniej niż
miesiąc we współpracy z użytecznym padlinożercą?  Od którego roku
Grecja powinna oczekiwać Niemieckiej napaści w czasie 2WŚ?

Czyli Niemcy napadną same na siebie?


Być może nie zauważyłeś, ale odkąd została powołana Unia Europejska, między jej członkami nie było żadnych konfliktów zbrojnych - wcześniej były one na okrągło.

Tak, ta sama Unia Europejska, z której PiS chce wyprowadzić Polskę.

   -- - Być może nie zauważyłeś, ale odkąd została powołana Unia Europejska, między jej członkami nie było żadnych konfliktów zbrojnych - wcześniej były one na okrągło.
-- -- -- -- --

To znaczy z której strony?  Wojna w Jugosławii wybuchła po tym, jak Niemcy zaproponowały Słoweńcom i Chorwatom szybką ścieżkę do EU, jeśli oderwią się od Belgradu. Unia Europejska nic nie zrobiła dla pokoju na Bałkanach, jako że Unia Europejska była jednym z powodów tego konfliktu. Wojna zakończyła się bombardowaniami NATO na obiekty serbskie i do dziś NATO jest jedynym gwarantem pokoju w tym regionie. Zresztą nie tylko w tym, gdyż po zniknięciu NATO nastąpi nieuchronna bałkanizacja całej Europy - ale co to może obchodzić kogoś takiego jak japa?

JB

Ile kosztowałoby Niemcy wycofanie z Europy (zredukowanie)  wojsk USA w 
zwiększonych wydatkach na Bundeswerę? 

   -- - A kto chce napaść na Niemcy? Czechy? Polska? Dania?

A może Turcja w obronie swoich ziomków? Rosja wykupuje infrastrukturę w dawnym enerdówku, bo gdzie ruski sołdat nogę postawił, tam jego miejsce.

    -- - Z najbardziej nieprzyjaznych Niemcom krajów, to chyba USA. 

USA stworzyło najlepsze państwo niemieckie jakie istniało. W dodatku otwarli im dostęp do światowych rynków, o który Niemcy dwie wojny przegrały (po trzeciej zostanie im Kalifat Nadrenii, bo katolicka Bawaria pójdzie swoją drogą).

JB

A. Filip napisał(a) w wiadomości: ...

Runt <runtime@anakumena.prv> pisze:

W dniu 2020-04-15 o 16:58, pajac z pisze:

I dlaczego następna do odstrzału będzie UE?

USA nie finansują UE.

Ile kosztowałoby Niemcy wycofanie z Europy (zredukowanie)  wojsk USA w
zwiększonych wydatkach na Bundeswerę?

  Albo w innych kosztach: politycznych partnerstwa z Rosją narażając
się... komu? UE czy... Chinom?
Niewykluczone, że mniej niż koronawirus.

  Spekulowano nad taką opcją, niby political fiction ale:
  Rosja przekazuje Obwód Kaliningradzki Niemcom za wyjście
z NATO, wyproszenie Amerykanów, może współpracę wojskową
(w łagodniejszej wersji pokrycie kosztów wyprowadzenia -
przynajmniej części - baz wojskowych).
  Kawałeczek może się trafić Litwie - cena ta sama.
  Plus wolna ręka na Białorusi i Ukrainie (właściwie gdziekolwiek)
i obrzydzanie NATO Szwecji i Finlandii.

Ja się podobnego ruchu nie spodziewam w ciągu najbliższych 10-20 lat.
Straszenie tym naprawdę na poważnie i otwartym tekstem w takim horyzoncie
już raczej się trafi IMHO.  Taki ruch w perspektywie 50 lat jest
całkiem prawdopodobny IMHO wiec podstraszanie nim z wyprzedzeniem
pozwoli zamaskować prawdziwe powody karaniem Europejczyków/Niemców.
Jak PKB ChRL przegoni PKB USA to _priorytety_ wydatków wojskowych USA
będą musiały się znacząco zmienić/dostosować.

Po pandemii i podważeniu USD jako waluty  rezerwowej to już może
niedługo. USA odstąpią Europę Rosji za poparcie lub chociaż
neutralność w przepychance z Chinami?

Arek

     -- - Spekulowano nad taką opcją, niby political fiction ale: 
  Rosja przekazuje Obwód Kaliningradzki Niemcom za wyjście 
z NATO


Po co mają wychodzić z NATO, skoro dzisiejsze Niemcy są dywersantem w NATO (szczególnie ich wschodnia część).  Putin nie odda Niemcom Kaliningradu - on ma ochotę na enerdówek.

   -- - , wyproszenie Amerykanów, może współpracę wojskową 
(w łagodniejszej wersji pokrycie kosztów wyprowadzenia - 
przynajmniej części - baz wojskowych). 
  Kawałeczek może się trafić Litwie - cena ta sama.. 
  Plus wolna ręka na Białorusi i Ukrainie (właściwie gdziekolwiek) 
i obrzydzanie NATO Szwecji i Finlandii. 
-- -- --

Szwecja jest dzisiaj bardziej w NATO niż Niemcy. A 'obrzydzić' NATO może im Putin wtedy, gdy napadnie na kolejny europejski kraj - przykład jakiś bałtycki (na co sobie od dawna ostrzy zęby).

JB

Jacek Bialy napisał(a) w wiadomości: ...

   -- - Spekulowano nad taką opcją, niby political fiction ale:
Rosja przekazuje Obwód Kaliningradzki Niemcom za wyjście
z NATO

Po co mają wychodzić z NATO, skoro dzisiejsze Niemcy są dywersantem w NATO (szczególnie ich
wschodnia część).  Putin nie odda Niemcom Kaliningradu - on ma ochotę na enerdówek.

Kaliningrad to położenie strategiczne. Zwiększa koszty/niepewność
innych (no dobra, są pokłady bursztynu...)  ale kosztuje.
Można z niego atakować ale i trzeba bronić. A zaatakować można go
skutecznie na razie nie z Polski lub Litwy ale z powietrza z nad Bałtyku.
Stąd prowokacyjne loty Rosjan nad Bałtykiem właśnie.
(podobno idiota, który napisał, że przekop Mierzei zwiększy bezpieczeństwo
Polski - rozbudowując port w Elblągu pod nosem ruskich rakiet - dostał awans...)

Co jest w enerdówku? Że Putin był tam agentem i dobrze zna niemiecki?
Polska po drodze.
To już może Bornholm (ociągali się z opuszczeniem go po II wojnie).

  Większa korzyść to wywalenie DE z NATO z jego infrastrukturą (bazy,
magazyny, szpitale). Dziura nie do załatania, wtedy wszysko co na
wschód już się nie liczy.
Do tego współpraca z ich potencjałem gospodarczym i technicznym.

Oczywiście przypominam - political fiction...

  Z tą dywersją Niemców - zaniedbali armię ale właśnie obstalowali
myśliwce. Oprócz Eurofighterów kupują F/A18... Bo m.in. mogą
przenosić ładunki jądrowe. Mniejsza o skuteczność użycia ich - chodzi
o formalne zachowanie "nuclear sharing":

 -- - , wyproszenie Amerykanów, może współpracę wojskową
(w łagodniejszej wersji pokrycie kosztów wyprowadzenia -
przynajmniej części - baz wojskowych).
Kawałeczek może się trafić Litwie - cena ta sama.
Plus wolna ręka na Białorusi i Ukrainie (właściwie gdziekolwiek)
i obrzydzanie NATO Szwecji i Finlandii.

Szwecja jest dzisiaj bardziej w NATO niż Niemcy. A 'obrzydzić' NATO może im Putin wtedy,

gdy >napadnie na kolejny europejski kraj - przykład jakiś bałtycki (na co sobie od dawna
ostrzy zęby).

Ale chyba nie na szwedzką Gotlandię?. Szwedzi właśnie wzmacniają jej
obronę + ziększenie wymagań co do wielkości  floty, w tym podwodnej
(co pośrednio przeszkadza realizacji polskich planów pozyskania okrętów
podwodnych).

Poza tym drobny (medialny) psztyczek w nos: Północna Macedonia w NATO.

Arek

   -- - Kaliningrad to położenie strategiczne. Zwiększa koszty/niepewność 
innych (no dobra, są pokłady bursztynu...)  ale kosztuje. 


Wszystko kosztuje od Kaliningradu po Wladywostok - mówimy o kraju z PKB nie sięgającym Korei Południowej.

   -- - Można z niego atakować ale i trzeba bronić. A zaatakować można go 
skutecznie na razie nie z Polski lub Litwy ale z powietrza z nad Bałtyku. 

Strategicznym zadaniem tego obwodu jest szachowanie duńskich cieśnin. Ale obszar ten nie posiada głębi strategicznej - w razie globalnego konfliktu zostanie zasypany grzybami w pierwszej kolejności, tak jak kiedyś potraktowany miał być PRL.

   -- - Stąd prowokacyjne loty Rosjan nad Bałtykiem właśnie. 
(podobno idiota, który napisał, że przekop Mierzei zwiększy bezpieczeństwo Polski - rozbudowując port w Elblągu pod nosem ruskich rakiet - dostał awans...)
-- -- -- -- -- -

Pod nosem ruskich rakiet jest cała Polska i przekop Mierzei niczego tu nie zmienia.

JB

W dniu 2020-04-18 o 23:11, Jacek Bialy pisze:

Pod nosem ruskich rakiet jest cała Polska i przekop Mierzei niczego tu nie zmienia.

W takim rzie po cholerę ten przekop? Bo tak chciał J.Kaczyński?


--
Runt

Keep smilling. All's well that ends well.

Pod nosem ruskich rakiet jest cała Polska i przekop Mierzei niczego tu nie zmienia. 

   -- - W takim rzie po cholerę ten przekop?

To nie wiesz pawianie od czego są porty morskie?

JB

W dniu 2020-04-19 o 18:07, łysy pawian Jacek Bialy pisze:

Pod nosem ruskich rakiet jest cała Polska i przekop Mierzei niczego tu nie zmienia.

    -- - W takim razie po cholerę ten przekop?
To nie wiesz pawianie od czego są porty morskie?

Od czego dziadzia? ;-))))


--
Runt

Keep smilling. All's well that ends well.

Pod nosem ruskich rakiet jest cała Polska i przekop Mierzei niczego tu nie zmienia. 

    -- - W takim razie po cholerę ten przekop? 
To nie wiesz pawianie od czego są porty morskie? 

   -- - Od czego dziadzia? ;-)))) 

Ja nie twój dziadzia - twój dziadzia buja się na oponie i rozgląda za tobą..

JB

W dniu 2020-04-21 o 20:37, Jacek Bialy pisze:

Pod nosem ruskich rakiet jest cała Polska i przekop Mierzei niczego tu nie zmienia.

     -- - W takim razie po cholerę ten przekop?
To nie wiesz pawianie od czego są porty morskie?

    -- - Od czego dziadzia? ;-))))

Ja nie twój dziadzia

dziadzia => w twoim przypadku zdrobnienie od dziad ;-)

- twój dziadzia buja się na oponie i rozgląda za tobą..

skad wiesz? mieszkasz w małpiarni? ;-)))

PO cholerę ten przekop? Odpowiesz? ;-)))


--
Runt

Keep smilling. All's well that ends well.

Jacek Bialy napisał(a) w wiadomości: ...

Wszystko kosztuje od Kaliningradu po Wladywostok - mówimy o kraju
z PKB nie sięgającym Korei Południowej.

Ważne co za część PKB przeznaczoną na zbrojenia może zrobić.
Praca, badania i surowce w Rosji tańsze.

  -- - Można z niego atakować ale i trzeba bronić. A zaatakować można go
skutecznie na razie nie z Polski lub Litwy ale z powietrza z nad Bałtyku.

Strategicznym zadaniem tego obwodu jest szachowanie duńskich cieśnin.
Ale obszar ten nie posiada głębi strategicznej - w razie globalnego
konfliktu zostanie zasypany grzybami w pierwszej kolejności, tak jak
kiedyś potraktowany miał być PRL.

Polska też nie bardzo ma głębię strategiczną. Za blisko Trójmiasto,
Płock, Warszawa.

Pod nosem ruskich rakiet jest cała Polska i przekop Mierzei niczego
tu nie zmienia.

Właśnie.
W towarach też nie. Ile towarów przeładowuje się w Elblągu?
Rzędu 100 tys ton, ok. 0,1% całości. Podobno da się ze 400 tys.
Gdańsk 52 mln ton, Szczecin-Świnoujście 32 mln ton, Gdynia 24 mln ton.

-- Większa korzyść to wywalenie DE z NATO z jego infrastrukturą
(bazy, magazyny, szpitale).

Już dawno ktoś powinien skasować tą kosztowną niemiecką rupieciarnię.

Chodzi o niemiecka broń?
Zapewne Trump zredukuje nieco amerykańską obecność.

  -- - Dziura nie do załatania, wtedy wszysko co na
wschód już się nie liczy.

To co się liczy? - nemiecki potencjał obrony Ukrainy i Krajów
Bałtyckich? Przecież oni własnych kobiet już nie potrafią bronić!

Potencjał obronny Niemiec ma niewielkie znaczenie, ale ew.
zaplecze w razie konfliktu. Konwencjonalnego na małą skalę.

- Do tego współpraca z ich potencjałem gospodarczym i technicznym.

Niemcy potrzebują rynków zbytu dla swoich towarów oraz zaplecza
do ich produkcji. Rosja może im dać swoje surowce - a przy okazji
pałką po głowie.

Wojskowa też ma tradycje - Reichswehra w latach 20-tych ub. wieku
korzystała z radzieckich poligonów omijając traktaty.
Jak uzależnią surowcowo, częściowo politycznie to po co pałka?

A po co nam takie okręty?  Kaliningrad da się zaorać przy pomocy
broni konwencjonalnej, więc po co wydawać pieniądze na okręty
podwodne?

Chyba tyle nie mamy by zaorać. Pisałem - obecnie realny atak
z powietrza z nad Bałtyku. Z baz w Niemczech albo dalszych.
Tylko że obronę powietrzną rozbudowują.

  Rosja ma chyba na Bałtyku jeden okręt podwodny.
  Szwedzi planują też mniejsze - jakby co ukryją w fiordach.
  Czy i po co posiadac flotę podwodnę wciąż u nas trwają dyskusje.
Zdaje się, że tylko jedna koncepcja ma sens - o ile okręty będą miały
wyrzutnie rakiet odpalanych bez wynurzania. Same torpedy bez
sensu, zanim się zbliżą na odległość...

Arek

Pod nosem ruskich rakiet jest cała Polska i przekop Mierzei niczego 
tu nie zmienia. 

    -- - Właśnie. 
W towarach też nie. Ile towarów przeładowuje się w Elblągu? 
Rzędu 100 tys ton, ok. 0,1% całości. Podobno da się ze 400 tys. 
-- -- -- -- --

O czym ty piszesz?  Przecież dzisiejszy Elbląg nie ma swobodnego dostępu do morza, dlatego robimy przekop mierzei. W dawnej stoczni Schichaua można produkować niewielkie jednostki, albo jakieś dźwigi portowe, tylko którędy je wysyłać?

JB

On Wednesday, April 22, 2020 at 1:48:20 AM UTC+9, Jacek Bialy wrote:

>Pod nosem ruskich rakiet jest cała Polska i przekop Mierzei niczego 
>tu nie zmienia. 

    -- - Właśnie. 
W towarach też nie. Ile towarów przeładowuje się w Elblągu? 
Rzędu 100 tys ton, ok. 0,1% całości. Podobno da się ze 400 tys. 
-- -- -- -- --

O czym ty piszesz?  Przecież dzisiejszy Elbląg nie ma swobodnego dostępu do morza, dlatego robimy przekop mierzei. W dawnej stoczni Schichaua można produkować niewielkie jednostki, albo jakieś dźwigi portowe, tylko którędy je wysyłać?

PiS poradził sobie z problemem braku dostępu do morza w Radomiu. Można? Można!

W dniu 2020-04-21 o 18:48, Jacek Bialy pisze:

Pod nosem ruskich rakiet jest cała Polska i przekop Mierzei niczego
tu nie zmienia.

     -- - Właśnie.
W towarach też nie. Ile towarów przeładowuje się w Elblągu?
Rzędu 100 tys ton, ok. 0,1% całości. Podobno da się ze 400 tys.
-- -- -- -- --

O czym ty piszesz?  Przecież dzisiejszy Elbląg nie ma swobodnego dostępu do morza,

nigdy nie miał ;-)

>dlatego robimy przekop mierzei.

robimy? ;-))) bo prezes tak sobie wymyslił? ;-)

W dawnej stoczni Schichaua można produkować niewielkie jednostki, albo jakieś dźwigi portowe, tylko którędy je wysyłać?

Stacznia remontowa będzie w Radomiu? ;-)))

--
Runt

Keep smilling. All's well that ends well.

Wszystko kosztuje od Kaliningradu po Wladywostok - mówimy o kraju 
z PKB nie sięgającym Korei Południowej. 

    -- - Ważne co za część PKB przeznaczoną na zbrojenia może zrobić. 
Praca, badania i surowce w Rosji tańsze.


Ale nie technologie, a wojsko to głównie technologia. Poza tym za badania też nie można ludziom g*wnem płacić, bo headhunterzy wydrenują najlepszych. Tak więc jeśli chodzi o potencjał zbrojeniowy, to tak zwany relatywny PKB niczego nie ratuje. Stalin rozwiązywał ten problem systemem tzw. szaraszek, czyli dosyć znośnych dla życia łagrów dla wybitnych naukowców. Nie chciał współpracować, to szedł posiedzieć za byle co, a potem wyciągało się takiego do szaraszki, gdzie nawet żona mogła go odwiedzać. A jeśli zwiał za granicę, to brali się za rodzinę. Dzisiaj są inne czasy i za wszystko trzeba płacić.

  -- - Można z niego atakować ale i trzeba bronić. A zaatakować można go 
skutecznie na razie nie z Polski lub Litwy ale z powietrza z nad Bałtyku. 

 
Strategicznym zadaniem tego obwodu jest szachowanie duńskich cieśnin. 
Ale obszar ten nie posiada głębi strategicznej - w razie globalnego 
konfliktu zostanie zasypany grzybami w pierwszej kolejności, tak jak 
kiedyś potraktowany miał być PRL. 

   -- - Polska też nie bardzo ma głębię strategiczną. Za blisko Trójmiasto, 
Płock, Warszawa. 

Tu nie chodzi o miasta, tylko o koncentrację wojsk, które trzeba chronić przed zniszczeniem. Wbrew pozorom najgroźniejszą jest konwencjonalna artyleria długiego zasięgu, bo kuli bratniej w locie nie strącisz. Dlatego Korea północna trzyma na granicy tysiące dział wymierzonych w Seul.

JB

Wszystko kosztuje od Kaliningradu po Wladywostok - mówimy o kraju 
z PKB nie sięgającym Korei Południowej. 

    -- - Ważne co za część PKB przeznaczoną na zbrojenia może zrobić. 
Praca, badania i surowce w Rosji tańsze.


Ale nie technologie, a wojsko to głównie technologia. Poza tym za badania też nie można ludziom g*wnem płacić, bo headhunterzy wydrenują najlepszych. Tak więc jeśli chodzi o potencjał zbrojeniowy, to tak zwany relatywny PKB niczego nie ratuje. Stalin rozwiązywał ten problem systemem tzw. szaraszek, czyli dosyć znośnych dla życia łagrów dla wybitnych naukowców. Nie chciał współpracować, to szedł posiedzieć za byle co, a potem wyciągało się takiego do szaraszki, gdzie nawet żona mogła go odwiedzać. A jeśli zwiał za granicę, to brali się za rodzinę. Dzisiaj są inne czasy i za wszystko trzeba płacić.

  -- - Można z niego atakować ale i trzeba bronić. A zaatakować można go 
skutecznie na razie nie z Polski lub Litwy ale z powietrza z nad Bałtyku. 

 
Strategicznym zadaniem tego obwodu jest szachowanie duńskich cieśnin. 
Ale obszar ten nie posiada głębi strategicznej - w razie globalnego 
konfliktu zostanie zasypany grzybami w pierwszej kolejności, tak jak 
kiedyś potraktowany miał być PRL. 

   -- - Polska też nie bardzo ma głębię strategiczną. Za blisko Trójmiasto, 
Płock, Warszawa. 

Tu nie chodzi o miasta, tylko o koncentrację wojsk, które trzeba chronić przed zniszczeniem. Wbrew pozorom najgroźniejszą jest konwencjonalna artyleria długiego zasięgu, bo kuli armatniej w locie nie strącisz. Dlatego Korea północna trzyma na granicy tysiące dział wymierzonych w Seul.

JB

Z Olą byś musiał o stracaniu porozmawiać. Ona twierdzi że państwo Izrael może takie armatnie kule laserem jak ty muchy packa strącać. A do do dział dalekiego zasięgu. Jeśli wiadomo gdzie są poustawiane albo skąd najwygodniej było by strzelać to się takie miejsce obserwuje cały czas.. Jedna salwę by oddały bo potem przestały by istnieć. Współczesna wojna obronna to nie ciezka artyleria. Współczesna wojna obronna to wpuścić wroga i z ukrycia rezac jak ukraińskie rezuny to robiły.

   -- - Z Olą byś musiał o stracaniu porozmawiać. Ona twierdzi że państwo Izrael może takie armatnie kule laserem jak ty muchy packa strącać. Nigdzie tak nie twierdzi, bo to niemożliwe.

   -- - A do do dział dalekiego zasięgu. Jeśli wiadomo gdzie są poustawiane albo skąd najwygodniej było by strzelać to się takie miejsce obserwuje cały czas. Jedna salwę by oddały bo potem przestały by istnieć.

Tylko że ta pierwsza salwa jest najważniejsza. Wycelowana w porty, umocienia, magazyny, węzły kolejowe robi taką kaszanę, że więcej nie trzeba.

   -- - Współczesna wojna obronna to nie ciezka artyleria. Współczesna wojna obronna to wpuścić wroga i z ukrycia rezac jak ukraińskie rezuny to robiły.

Każda sytuacja podsuwa inne rozwiązania. Najlepszą jest taktyka jeża (tak sformułowana przez Romualda Szeremietiewa), czyli narzucić takie warunki konfliktu, żeby dla potencjalnego agresora był on najmniej opłacalny. A więc z jednej strony silna obrona przeciwpowietrzna, z drugiej obrona terytorialna zdolna do działań na tyłach najeźcy, a gdzieniegdzie przydadzą się zwykle armaty (a z braku takich nawet ich atrapy).

JB

W dniu 2020-04-21 o 19:54, głąb kapusciany Zenek Kapelinder pisze:

Z Olą byś musiał o stracaniu porozmawiać. Ona twierdzi że państwo Izrael może takie armatnie kule laserem jak ty muchy packa strącać. A do do dział dalekiego zasięgu. Jeśli wiadomo gdzie są poustawiane albo skąd najwygodniej było by strzelać to się takie miejsce obserwuje cały czas. Jedna salwę by oddały bo potem przestały by istnieć. Współczesna wojna obronna to nie ciezka artyleria. Współczesna wojna obronna to wpuścić wroga i z ukrycia rezac jak ukraińskie rezuny to robiły.

Buuuhahhahahahahhahhahahahhahahhahahhahahhahahahahhahahahhahahahahahhahahahahhahahahhhahah

--
Runt

Keep smilling. All's well that ends well.

-- Większa korzyść to wywalenie DE z NATO z jego infrastrukturą 
(bazy, magazyny, szpitale). 

 
Już dawno ktoś powinien skasować tą kosztowną niemiecką rupieciarnię. 

    -- - Chodzi o niemiecka broń? 

Niemcom silna armia do niczego niepotrzebna, a broń powinni eksportować do Polski  i do Krajów Bałtyckich - taki układ byłby najlepszy dla wszystkich. Jednak widać, że im zależy na tym, żeby w Polsce utrzymywał się stan zagrożenia. Z taką filozofią oni nie zbudują żadnej wokół siebie Europy. Jeśli im się wydaje, że są mądrzejsi od innych, to znowu kiepsko na tym wyjdą.

   -- - Zapewne Trump zredukuje nieco amerykańską obecność.

Zapewne Trump by tego chciał, lecz amerykański deep state mu na to nie pozwala. Konsolidacja heartlandu to dla USA powolna śmierć i oni o tym wiedzą. Dla nas to może być nagła śmierć, co już kiedyś żeśmy przerabiali.

  -- - Dziura nie do załatania, wtedy wszysko co na 
wschód już się nie liczy. 

 
To co się liczy? - nemiecki potencjał obrony Ukrainy i Krajów 
Bałtyckich? Przecież oni własnych kobiet już nie potrafią bronić! 

   -- - Potencjał obronny Niemiec ma niewielkie znaczenie, ale ew. 
zaplecze w razie konfliktu. Konwencjonalnego na małą skalę.

Zaplecze jest OK, lecz militarny potencjał Niemiec jest groźny, bo jest to naród nieprzewidywalny. Platfomiany rząd miał plany obrony nad Wartą i  górna Odrą. Czyli w razie rosyjskiego ataku Niemcy zdążą 'przyjść z pomocą' na swoje historyczne rubieże, a potem rozpoczną się długie negocjacje z Rosją. W międzyczasie na 'uratowanych' ziemiach zrobi się referendum w sprawie ich ponownego włączenia w obręb Niemiec. Przecież udało się tak zrobić w jedną stronę, to dlaczego nie w drugą?

- Do tego współpraca z ich potencjałem gospodarczym i technicznym. 

 
Niemcy potrzebują rynków zbytu dla swoich towarów oraz zaplecza 
do ich produkcji. Rosja może im dać swoje surowce - a przy okazji 
pałką po głowie. 

   -- - Wojskowa też ma tradycje - Reichswehra w latach 20-tych ub. wieku 
korzystała z radzieckich poligonów omijając traktaty. 
Jak uzależnią surowcowo, częściowo politycznie to po co pałka?

Niemcy nie są uzależnione od Rosji surowcowo - mają gazociągi na Północ, duże porty w atlantyckim akwenie. A od ruskich pałką mogą jeszcze dostać, bo im się wydaje, że są mądrzejsi od innych narodów. Kiedyś jeszcze mieli rozum - gdy w Rosji wybuchła rewolucja, natychmiast stworzyli państwo polskie, Piłsudskiemu mundur wyprasowali i wysłali salonką do Warszawy. Do tego wysłali tajny rozkaz do wszystkich garnizonów nad Wisłą, że gdyby tam przyszły jakieś polskie dzieciaki, to mają im oddać całą broń. Stracili przez to Poznań, Pomorze i trochę Śląska, ale uratowali dupę przed bolszewikami. Od czasów Adolfa coś im się w głowach poprzewracało. Bo jeśli nie, to o co oni walczyli w Powstaniu Warszawskim?
Czy Niemcy zmadrzeli od tego czasu? Gdy byli podzieleni, to wydawało się że tak. Ale po zjednoczeniu znów im odbija - znowu myślą o jakimś wielkim dealu na Wschodzie ponad głowami innych. Rozbili Jugosławię, do rozpadu Czechosłowacji też się przyczynili, u nas na Śląsku wymyślają jakąś autonomię, czyli dążą do bałkanzacji całej wschodniej Europy, w czym najbardziej im przeszkadzają USA.

JB

  - Niemcy nie są uzależnione od Rosji surowcowo - mają gazociągi na Północ, duże porty w atlantyckim akwenie. A od ruskich pałką mogą jeszcze dostać, bo im się wydaje, że są mądrzejsi od innych narodów. Kiedyś jeszcze mieli rozum - gdy w Rosji wybuchła rewolucja, natychmiast stworzyli państwo polskie, Piłsudskiemu mundur wyprasowali i wysłali salonką do Warszawy. Do tego wysłali tajny rozkaz do wszystkich garnizonów nad Wisłą, że gdyby tam przyszły jakieś polskie dzieciaki, to mają im oddać całą broń. Stracili przez to Poznań, Pomorze i trochę Śląska, ale uratowali dupę przed bolszewikami. Od czasów Adolfa coś im się w głowach poprzewracało. Bo jeśli nie, to o co oni walczyli w Powstaniu Warszawskim?
-- -- -- -- -- -

I w ogóle po co na Polskę napadali?  Czy to Polska im broniła dostępu do oceanów?  Obie wojny światowe Niemcy wywołali po to, żeby złamać brytyjską morską blokadę dla niemieckich towarów - ale po jaką cholerę był im ten Gdańsk? Gdyby się tutaj nie rzucali, to z pewnością Anglików by pokonali. Niemcy mieli taki potencjał intelektualny i przemysłowy, że w latach 40 powinni byli w Kosmos latać.. Ale niestety - bolszewik nauczył ich budować obozy koncentracyjne, a potem poszczuł na Żydów i Polaków.

JB

A po co nam takie okręty?  Kaliningrad da się zaorać przy pomocy 
broni konwencjonalnej, więc po co wydawać pieniądze na okręty 
podwodne? 

    -- - Chyba tyle nie mamy by zaorać.

Trzeba produkować, bo wuj Sam nie będzie u nas wiecznie siedział.. Wystarczą bez podwozi jako stanowiska stacjonarne wzdłuż polskiej i litewskiej granicy. Puste miejsca upychać atrapami (oni też lubią straszyć - na tych sowieckich defiladach tekturowe tuby jeździły wypełnione piachem).


   -- - Pisałem - obecnie realny atak 
z powietrza z nad Bałtyku. Z baz w Niemczech albo dalszych.

Globalny atak pójdzie poprzez Arktykę. Od nas się oczekuje neutralizacji Obwodu Kaliningradzkiego. Jeżeli rozwiniemy taką projekcję siły, to do żadnej wojny nie dojdzie.

   -- - Tylko że obronę powietrzną rozbudowują. 
  Rosja ma chyba na Bałtyku jeden okręt podwodny. 
  Szwedzi planują też mniejsze - jakby co ukryją w fiordach. 
  Czy i po co posiadac flotę podwodnę wciąż u nas trwają dyskusje. 
Zdaje się, że tylko jedna koncepcja ma sens - o ile okręty będą miały 
wyrzutnie rakiet odpalanych bez wynurzania. Same torpedy bez 
sensu, zanim się zbliżą na odległość... 
-- -- -- -- -- -

Zamulony Bałtyk jest przyjaznym miejscem dla okrętów z takimi podwodnymi wyrzutniami, tylko nie wiadomo, czy jest w ogóle sens z naszej strony. Za te pieniądze moglibyśmy szybciej i taniej instalować jakieś Hi-Marsy lub Patrioty, którymi można razić konkretne cele zmierzające w naszą stronę. Okręt podwodny przydałby się jeden -  albo przynajmniej jakiś techniczny batyskaf, żeby im przeciąć rurę na dnie Bałtyku, gdyby na przykład odpalili jakieś Iskandery w stronę naszych terminali paliwowych. Zresztą Rosja i bez tego się sypie, a oprócz nich nie mamy na Bałtyku innych wrogów, więc chyba lepiej i taniej rozwijać doraźną obronę lądową.

JB

 -- Co jest w enerdówku? Że Putin był tam agentem i dobrze zna niemiecki?


Dokładnie!  Jak ktoś nie widzi przyszłości, to go ciągnie do starych śmieci.

   -- - Polska po drodze.

Po jakiej drodze?  Najpierw kazał budować po dnie Bałtyku, potem w enerdówku wzdłuż Odry i Nysy do czeskiej granicy..  Podobnie wcześniej król Staś kombinował z Kanałem Augustowskim do Niemna, gdy mu Prusacy ujście Wisły odcięli.        Buu ha-ha!

JB

  -- Większa korzyść to wywalenie DE z NATO z jego infrastrukturą (bazy, 
magazyny, szpitale).


Już dawno ktoś powinien skasować tą kosztowną niemiecką rupieciarnię.

   -- - Dziura nie do załatania, wtedy wszysko co na 
wschód już się nie liczy.

To co się liczy? - nemiecki potencjał obrony Ukrainy i Krajów Bałtyckich? Przecież oni własnych kobiet już nie potrafią bronić!    -- - Do tego współpraca z ich potencjałem gospodarczym i technicznym.

Niemcy potrzebują rynków zbytu dla swoich towarów oraz zaplecza do ich produkcji. Rosja może im dać swoje surowce - a przy okazji pałką po głowie.

JB

   -- - Ale chyba nie na szwedzką Gotlandię?. Szwedzi właśnie wzmacniają jej 
obronę + ziększenie wymagań co do wielkości  floty, w tym podwodnej 
(co pośrednio przeszkadza realizacji polskich planów pozyskania okrętów 
podwodnych).
-- -- -- -


A po co nam takie okręty?  Kaliningrad da się zaorać przy pomocy broni konwencjonalnej, więc po co wydawać pieniądze na okręty podwodne?

 -- Poza tym drobny (medialny) psztyczek w nos: Północna Macedonia w NATO.

Nu - podobnie jak prawosławna Czarnogóra.  Boją się serbskich komuchów, dlatego tradycyjnie schronili się w NATO.

JB

W dniu 2020-04-15 o 17:47, A. Filip pisze:

Runt <runtime@anakumena.prv> pisze:

USA nie finansują UE.

Ile kosztowałoby Niemcy wycofanie z Europy (zredukowanie)  wojsk USA w
zwiększonych wydatkach na Bundeswerę?

No ile?

Ja się podobnego ruchu nie spodziewam w ciągu najbliższych 10-20 lat.

Poważnie? Możesz doprecyzować?

Straszenie tym naprawdę na poważnie i otwartym tekstem w takim horyzoncie
już raczej się trafi IMHO.  Taki ruch w perspektywie 50 lat jest
całkiem prawdopodobny IMHO wiec podstraszanie nim z wyprzedzeniem
pozwoli zamaskować prawdziwe powody karaniem Europejczyków/Niemców.

Poważnie? A to dranie!

Jak PKB ChRL przegoni PKB USA to _priorytety_ wydatków wojskowych USA
będą musiały się znacząco zmienić/dostosować.

Powaznie? Na czym opierasz swoje teorie?


--
Runt

All's well that ends well.

   -- - Jak PKB ChRL przegoni PKB USA to _priorytety_ wydatków wojskowych USA będą musiały się znacząco zmienić/dostosować. 


Gdzie kończy się rozum, tam zaczyna się poszukiwanie symetrii. Ale muszę cię zmartwić - PKB ChRL nigdy nie przegoni amerykańskiego. Jest możliwe, że wirus z Wuhan to atak wyprzedzający że strony Hongkongu, któremu wciąż grozi chińska inwazja. A jeśli tak, to taka rzecz może się powtórzyć w każdym momencie, kiedy tylko Chińczycy zaczną znów koncentrować swoje siły w pobliżu Hongkongu. Dlatego po tej pandemii Chiny Ludowe zaczną być krajem coraz bardziej izolowanym. Ogromny przyrost bezrobocia w USA sprawi, że amerykańskie firmy zaczną wracać z Chin. Wirus uderzył najbardziej w sektor rozrywkowy i ten potencjał produkcji przeniesie się w bardziej kreatywne dziedziny gospodarki (przy okazji Amerykanie nauczą sie gotować w domu zamiast odżywiać się w junk-foodach).

JB

   -- - Jak PKB ChRL przegoni PKB USA to _priorytety_ wydatków wojskowych USA będą musiały się znacząco zmienić/dostosować.  
 
 
Gdzie kończy się rozum, tam zaczyna się poszukiwanie symetrii. Ale 
muszę cię zmartwić - PKB ChRL nigdy nie przegoni amerykańskiego. Jest 
możliwe, że wirus z Wuhan to atak wyprzedzający że strony Hongkongu, 
któremu wciąż grozi chińska inwazja. A jeśli tak, to taka rzecz może 
się powtórzyć w każdym momencie, kiedy tylko Chińczycy zaczną znów 
koncentrować swoje siły w pobliżu Hongkongu. Dlatego po tej pandemii 
Chiny Ludowe zaczną być krajem coraz bardziej izolowanym. Ogromny 
przyrost bezrobocia w USA sprawi, że amerykańskie firmy zaczną wracać 
z Chin. Wirus uderzył najbardziej w sektor rozrywkowy i ten potencjał 
produkcji przeniesie się w bardziej kreatywne dziedziny gospodarki 
(przy okazji Amerykanie nauczą sie gotować w domu zamiast odżywiać się 
w junk-foodach). 
 
JB 

  -- PKB ChRL licząc według Parytetu Siły Nabywczej *już* przegonił USA. 
Licząc po oficjalnych kursach wymiany walut: 
PKB USA:   19_362.1 mld USD (2017) 
PKB ChRL:  14_092   mld USD (2018) 
Policz sobie na paluszkach
-- -- -- -- -- -- -

Musiałbym najpierw uwierzyć oficjalnym chińskim statystykom. Już od dawna pieniądze po cichu uciekają z komunistycznych Chin, a po tym co się teraz stało, kto bogatszy będzie stamtąd spie*dalał w podskokach.

JB

Jacek Bialy <jacekbialy80@gmail.com> pisze:

   -- - Jak PKB ChRL przegoni PKB USA to _priorytety_ wydatków wojskowych USA będą musiały się znacząco zmienić/dostosować.  
 
 
Gdzie kończy się rozum, tam zaczyna się poszukiwanie symetrii. Ale 
muszę cię zmartwić - PKB ChRL nigdy nie przegoni amerykańskiego. Jest 
możliwe, że wirus z Wuhan to atak wyprzedzający że strony Hongkongu, 
któremu wciąż grozi chińska inwazja. A jeśli tak, to taka rzecz może 
się powtórzyć w każdym momencie, kiedy tylko Chińczycy zaczną znów 
koncentrować swoje siły w pobliżu Hongkongu. Dlatego po tej pandemii 
Chiny Ludowe zaczną być krajem coraz bardziej izolowanym. Ogromny 
przyrost bezrobocia w USA sprawi, że amerykańskie firmy zaczną wracać 
z Chin. Wirus uderzył najbardziej w sektor rozrywkowy i ten potencjał 
produkcji przeniesie się w bardziej kreatywne dziedziny gospodarki 
(przy okazji Amerykanie nauczą sie gotować w domu zamiast odżywiać się 
w junk-foodach). 
 
JB 

  -- PKB ChRL licząc według Parytetu Siły Nabywczej *już* przegonił USA. 
Licząc po oficjalnych kursach wymiany walut: 
PKB USA:   19_362.1 mld USD (2017) 
PKB ChRL:  14_092   mld USD (2018) 
Policz sobie na paluszkach [...]
-- -- -- -- -- -- -

Musiałbym najpierw uwierzyć oficjalnym chińskim statystykom. Już od
dawna pieniądze po cichu uciekają z komunistycznych Chin, a po tym co
się teraz stało, kto bogatszy będzie stamtąd spie*dalał w podskokach.

No to jak chcesz inaczej:  Covid-19 prawdopodobnie gospodarczo uderzy
(znacznie) bardziej w USA i UE niż w ChRL.  ChRL też gospodarczo bardzo
mocno oberwie (choćby pośrednio) ale _relatywnie_ raczej+ mniej.  To nie
jest pewny ale wyraźnie bardziej prawdopodobny scenariusz.

--
A. Filip : Pij mleko (matki)!!
| Tylko ci, co robią powoli to, co inni robią w pośpiechu, są w
| stanie zrobić prędko to, co inni muszą robić powoli.
| (Przysłowie chińskie)

Musiałbym najpierw uwierzyć oficjalnym chińskim statystykom. Już od 
dawna pieniądze po cichu uciekają z komunistycznych Chin, a po tym co 
się teraz stało, kto bogatszy będzie stamtąd spie*dalał w podskokach. 

 - No to jak chcesz inaczej:  Covid-19 prawdopodobnie gospodarczo uderzy 
(znacznie) bardziej w USA i UE niż w ChRL.  ChRL też gospodarczo bardzo 
mocno oberwie (choćby pośrednio) ale _relatywnie_ raczej+ mniej.  To nie jest pewny ale wyraźnie bardziej prawdopodobny scenariusz. 
-- -- -- -- --

Epidemia covid-19 nie jest klasycznym kryzysem ekonomicznym. To jest rodzaj klęski żywiołowej, która uderza we wszystkich. Klasyczny kryzys ekonomiczny zaczyna się zawsze w ludzkich umysłach, a dzieje się to wtedy, gdy ludzie przestają wierzyć w aktualny porządek świata. Wtedy następują relokacje kapitału, wstrzymania kredytów, potem zaczynają padać banki i nagle się okazuje, że nikt nie ma pieniędzy (chociaż nikt ich nie wywiózł na Księżyc).
Post-zimnowojenny porządek świata polegał na tym, że cywilizowany świat udzielił nadmiernego kredytu zaufania krajom totalitarnym. Panowała wówczas taka filozofia, że konsekwencją wolnego rynku jest rozwój takich wartości jak np. demokracja (jest to filozofia neo-marksistowska, gdyż bazuje na założeniu, że byt określa świadomość). Wierzono zatem w to, że rozwijanie współpracy gospodarczej z krajami takimi jak dzisiejsza Rosja i Chiny spowoduje, że kraje te upodobnią się do krajów Zachodu.
Ten kredyt zaufania zaczął się wyczerpywać już w pierwszych latach obecnego stulecia. Natomiast obecna pandemia oznacza definitywny koniec wizji globalnego świata, w którym bogaty Zachód żyje z niewolniczej pracy miliarda Chińczyków i udaje, że cierpliwie czeka, aż oni również się zdemokratyzują. Za dużo ludzi umarło, żeby nadal się oszukiwać.

JB

On Fri, 17 Apr 2020 12:29:20 -0700, Jacek Bialy wrote:

Musiałbym najpierw uwierzyć oficjalnym chińskim statystykom. Już od
dawna pieniądze po cichu uciekają z komunistycznych Chin, a po tym co
się teraz stało, kto bogatszy będzie stamtąd spie*dalał w podskokach.

 - No to jak chcesz inaczej:  Covid-19 prawdopodobnie gospodarczo uderzy
(znacznie) bardziej w USA i UE niż w ChRL.  ChRL też gospodarczo bardzo
mocno oberwie (choćby pośrednio) ale _relatywnie_ raczej+ mniej.  To
nie jest pewny ale wyraźnie bardziej prawdopodobny scenariusz.
-- -- -- -- --

Epidemia covid-19 nie jest klasycznym kryzysem ekonomicznym. To jest
rodzaj klęski żywiołowej, która uderza we wszystkich. Klasyczny kryzys
ekonomiczny zaczyna się zawsze w ludzkich umysłach, a dzieje się to
wtedy, gdy ludzie przestają wierzyć w aktualny porządek świata. Wtedy
następują relokacje kapitału, wstrzymania kredytów, potem zaczynają
padać banki i nagle się okazuje, że nikt nie ma pieniędzy (chociaż nikt
ich nie wywiózł na Księżyc).
Post-zimnowojenny porządek świata polegał na tym, że cywilizowany świat
udzielił nadmiernego kredytu zaufania krajom totalitarnym. Panowała
wówczas taka filozofia, że konsekwencją wolnego rynku jest rozwój takich
wartości jak np. demokracja (jest to filozofia neo-marksistowska, gdyż
bazuje na założeniu, że byt określa świadomość). Wierzono zatem w to, że
rozwijanie współpracy gospodarczej z krajami takimi jak dzisiejsza Rosja
i Chiny spowoduje, że kraje te upodobnią się do krajów Zachodu.
Ten kredyt zaufania zaczął się wyczerpywać już w pierwszych latach
obecnego stulecia. Natomiast obecna pandemia oznacza definitywny koniec
wizji globalnego świata, w którym bogaty Zachód żyje z niewolniczej
pracy miliarda Chińczyków i udaje, że cierpliwie czeka, aż oni również
się zdemokratyzują. Za dużo ludzi umarło, żeby nadal się oszukiwać.

JB

trujesz zydowska filozofia kolego

na wojne zawsze sa pieniadze

dlaczego nie ma na inne zakupy masz wytlumaczone tutaj:

http://www.michaeljournal.org/wyspa.htm

   -- - dlaczego nie ma na inne zakupy masz wytlumaczone tutaj: 
http://www.michaeljournal.org/wyspa.htm

Ciekawa historyka o pięciu poczciwcach, którzy dali się nabrać cwaniakowi. A skoro dali się oszukać, to skąd wiadomo, że żaden z nich nie jest nieudacznikiem, albo wręcz alkoholikiem, który udzielony mu kredyt po prostu przepije?
Generalnie rozwiązania socjalistyczne, jak np. przywołany powyżej kredyt społeczny mogą być użyteczne w sytuacjach kryzysowych, jak obecna pandemia, albo jakaś wojna, okupacja, czy nadmierna oligarchizacja gospodarki. Jednak w normalnych warunkach na dłuższą metę sprawdza się kapitalizm oparty na zysku. Dlaczego?
Rzecz w tym, że zysk kapitalisty czy bankiera jest zapłatą za ryzyko cudzego przedsięwzięcia, które on bierze na siebie. Podobnie jest z handlem na rynku opcji i kontraktów terminowych, który osobie postronnej może wydawać się wyjątkowo nieuczciwy, a który powstał na giełdach rolno-towarowych. W jaki sposób?
Otóż rolnik ma pole, na którym może posadzić ziemniaki albo buraki. Decyzja obarczona ryzykiem, gdyż prosty chłop nie ma pojęcia o całokształcie przyczyn, które złożą się na cenę, po której swoje płody sprzeda za pół roku. Jednak specjalistów od prognoz posiada bank, który emituje opcje kupna/sprzedaży po ustalonych cenach, albo kontrakty futures, ktore wypuszcza na wolny rynek. Rolnik sadząc buraki lub ziemniaki może wykupić taki instrument, który daje mu gwarancję sprzedaży towaru po określonej cenie na określony dzień. Całe ryzyko z tym związane biorą na siebie spekulanci, którzy takimi instrumentami pochodnymi obracają na giełdach i z tego żyją (a że wśród nich wyrastają kanalie rodzaju Sorosa, to już zupełnie inny temat).

JB

On Sat, 18 Apr 2020 04:08:59 -0700, Jacek Bialy wrote:

-- - dlaczego nie ma na inne zakupy masz wytlumaczone tutaj:
http://www.michaeljournal.org/wyspa.htm

Ciekawa historyka o pięciu poczciwcach, którzy dali się nabrać
cwaniakowi. A skoro dali się oszukać, to skąd wiadomo, że żaden z nich
nie jest nieudacznikiem, albo wręcz alkoholikiem, który udzielony mu
kredyt po prostu przepije?
Generalnie rozwiązania socjalistyczne, jak np. przywołany powyżej kredyt
społeczny mogą być użyteczne w sytuacjach kryzysowych, jak obecna
pandemia, albo jakaś wojna, okupacja, czy nadmierna oligarchizacja
gospodarki. Jednak w normalnych warunkach na dłuższą metę sprawdza się
kapitalizm oparty na zysku. Dlaczego?
Rzecz w tym, że zysk kapitalisty czy bankiera jest zapłatą za ryzyko
cudzego przedsięwzięcia, które on bierze na siebie. Podobnie jest z
handlem na rynku opcji i kontraktów terminowych, który osobie postronnej
może wydawać się wyjątkowo nieuczciwy, a który powstał na giełdach
rolno-towarowych. W jaki sposób?
Otóż rolnik ma pole, na którym może posadzić ziemniaki albo buraki.
Decyzja obarczona ryzykiem, gdyż prosty chłop nie ma pojęcia o
całokształcie przyczyn, które złożą się na cenę, po której swoje płody
sprzeda za pół roku. Jednak specjalistów od prognoz posiada bank, który
emituje opcje kupna/sprzedaży po ustalonych cenach, albo kontrakty
futures, ktore wypuszcza na wolny rynek. Rolnik sadząc buraki lub
ziemniaki może wykupić taki instrument, który daje mu gwarancję
sprzedaży towaru po określonej cenie na określony dzień. Całe ryzyko z
tym związane biorą na siebie spekulanci, którzy takimi instrumentami
pochodnymi obracają na giełdach i z tego żyją (a że wśród nich wyrastają
kanalie rodzaju Sorosa, to już zupełnie inny temat).

JB

poniewaz artykul nigdzie nie potepia kapitalizmu mam wrazenie ze nie doczytales do konca

http://www.michaeljournal.org/wyspa2.htm

Ciekawa historyka o pięciu poczciwcach, którzy dali się nabrać 
cwaniakowi. A skoro dali się oszukać, to skąd wiadomo, że żaden z nich 
nie jest nieudacznikiem, albo wręcz alkoholikiem, który udzielony mu 
kredyt po prostu przepije? 
Generalnie rozwiązania socjalistyczne, jak np. przywołany powyżej kredyt 
społeczny mogą być użyteczne w sytuacjach kryzysowych, jak obecna 
pandemia, albo jakaś wojna, okupacja, czy nadmierna oligarchizacja 
gospodarki. Jednak w normalnych warunkach na dłuższą metę sprawdza się
kapitalizm oparty na zysku. Dlaczego? 
Rzecz w tym, że zysk kapitalisty czy bankiera jest zapłatą za ryzyko 
cudzego przedsięwzięcia, które on bierze na siebie. Podobnie jest z 
handlem na rynku opcji i kontraktów terminowych, który osobie postronnej 
może wydawać się wyjątkowo nieuczciwy, a który powstał na giełdach 
rolno-towarowych. W jaki sposób? 
Otóż rolnik ma pole, na którym może posadzić ziemniaki albo buraki. 
Decyzja obarczona ryzykiem, gdyż prosty chłop nie ma pojęcia o 
całokształcie przyczyn, które złożą się na cenę, po której swoje płody 
sprzeda za pół roku. Jednak specjalistów od prognoz posiada bank, który 
emituje opcje kupna/sprzedaży po ustalonych cenach, albo kontrakty 
futures, ktore wypuszcza na wolny rynek. Rolnik sadząc buraki lub 
ziemniaki może wykupić taki instrument, który daje mu gwarancję 
sprzedaży towaru po określonej cenie na określony dzień. Całe ryzyko z 
tym związane biorą na siebie spekulanci, którzy takimi instrumentami 
pochodnymi obracają na giełdach i z tego żyją (a że wśród nich wyrastają 
kanalie rodzaju Sorosa, to już zupełnie inny temat). 
 
JB 

   -- - poniewaz artykul nigdzie nie potepia kapitalizmu mam wrazenie ze nie doczytales do konca 

http://www.michaeljournal.org/wyspa2.htm

Drugą część też czytałem (może w środku coś przeoczylem). Generalnie pieniądz musi mieć pokrycie w tym, co ludzie kochają, bo inaczej przestaną w ten pieniądz wierzyć. Jeśli bank im zagwarantuje, że za ten pieniądz wyda im jakiś towar, to zaczną pytać "ale jaki towar?", potem mrugać okiem, czyli niedowierzać.. Jeśli bankier zagwarantuje, że za każdego dajmy na to 'funta' wyda funt złota lub srebra lub jeszcze czegoś konkretnego, to takiej waluty nic nie złamie. Tu nie pomogą żadne teorie i wyliczenia, bo ekonomia nie jest nauką scisłą, lecz opiera się na psychologii.
Z drugiej strony nie można postrzegać socjalizmu jako przeciwieństwa kapitalizmu. Pierwszymi socjalistami byli właśnie kapitalisci, aby tworzyć klimat ładu i wspólnoty wśród swoich pracowników. Bismarck stworzył nowoczesne państwo opiekuńcze, żeby zjednoczyć Niemcy i umożliwić migrację ludności wiejskiej do przemysłowych miast. Wkrótce zyski z rozwoju przemysłu przekroczyły nakłady wydatków na różne państwowe ubezpieczenia, które Bismarck potworzył. Tak więc w kapitalizmie przydaje się socjal - trzeba tylko wiedzieć kiedy, gdzie i ile.


JB

  -- Jeśli bankier zagwarantuje, że za każdego dajmy na to 'funta' wyda funt złota lub srebra lub jeszcze czegoś konkretnego, to takiej waluty nic nie złamie. Tu nie pomogą żadne teorie i wyliczenia, bo ekonomia nie jest nauką scisłą, lecz opiera się na psychologii.
-- -- -- --

Generalnie cała ekonomia stoi na ludzkim zaufaniu. Gdy pandemia przyszła do Polski, niektórzy rzucili się na bankomaty a potem zaczęli czyścić sklepy. Pewnie myśleli, że będzie pusto jak w stanie wojennym :) Gdyby polski złoty był wymienialny w banku na złoto, to każdy dwa razy by się zastanowił, zanim go wyda.
:
Rzecz ciekawa, że pierwszą w Europie sieć banków stworzyli Templariusze. Na początek posiadali sieć solidnych zamków i kapitał wejściowy, którego dorobili się na wyprawach krzyżowych. Jeśli bogaty kupiec przeprowadzał się np. z Paryża do Mediolanu, to żeby zabrać ze sobą cały majdan swojego bogactwa musiał niezły z niego kawałek wykroić na transport, ochronę, koszty podróży i tak dalej. Za dużo mniejszy procent mógł u braciszków zdeponować wszystko, i odebrać ekwiwalent u celu podróży. Zakładając, że podobny kapitał krąży w obie strony, żadne kosztowności nie muszą fizycznie być przewożone. Kursują tylko papierowe kwity, które w tych kosztownościach mają pokrycie - pierwowzór papierowego pieniądza. Ale do tego było potrzebne zaufanie do zakonu, który swego czasu był silny i zamożny.

JB

On Sat, 18 Apr 2020 12:22:18 -0700, Jacek Bialy wrote:

-- Jeśli bankier zagwarantuje, że za każdego dajmy na to 'funta' wyda
funt złota lub srebra lub jeszcze czegoś konkretnego, to takiej waluty
nic nie złamie. Tu nie pomogą żadne teorie i wyliczenia, bo ekonomia nie
jest nauką scisłą, lecz opiera się na psychologii.
-- -- -- --

Generalnie cała ekonomia stoi na ludzkim zaufaniu. Gdy pandemia przyszła
do Polski, niektórzy rzucili się na bankomaty a potem zaczęli czyścić
sklepy. Pewnie myśleli, że będzie pusto jak w stanie wojennym :) Gdyby
polski złoty był wymienialny w banku na złoto, to każdy dwa razy by się
zastanowił, zanim go wyda.
:
Rzecz ciekawa, że pierwszą w Europie sieć banków stworzyli Templariusze.
Na początek posiadali sieć solidnych zamków i kapitał wejściowy, którego
dorobili się na wyprawach krzyżowych. Jeśli bogaty kupiec przeprowadzał
się np. z Paryża do Mediolanu, to żeby zabrać ze sobą cały majdan
swojego bogactwa musiał niezły z niego kawałek wykroić na transport,
ochronę, koszty podróży i tak dalej. Za dużo mniejszy procent mógł u
braciszków zdeponować wszystko, i odebrać ekwiwalent u celu podróży.
Zakładając, że podobny kapitał krąży w obie strony, żadne kosztowności
nie muszą fizycznie być przewożone. Kursują tylko papierowe kwity, które
w tych kosztownościach mają pokrycie - pierwowzór papierowego pieniądza.
Ale do tego było potrzebne zaufanie do zakonu, który swego czasu był
silny i zamożny.

JB

poczytaj wiecej

https://www.rodaknet.com/rp_art_4492_czytelnia_falszerze1.htm

lub sciagnij ksiazke Leopold Soucy - Fałszerze pieniędzy (DOC) tutaj:

https://marucha.wordpress.com/do-pobrania/

   -- - Leopold Soucy - Fałszerze pieniędzy (DOC)

Fałszerze i oszuści zawsze byli, są  i chyba nic się nie zmieni.  Jedyna na to rada, to nie dać się oszukać.
Kiedy w peerelowskiej fabryce pracowałem, to zarabiałem 'tysiące'. Po dokładnym przeliczeniu wyszło trochę ponad dwadzieścia dolców na miesiąc, za które nawet muzyki nie można było posłuchać.  Dlatego przeniosłem się na katowicki bazar, gdzie tą muzykę na płocie sprzedawano. Własny towar sprzedawałem też drogo, ale nikogo nie oszukałem.

JB

On Sat, 18 Apr 2020 16:35:22 -0700, Jacek Bialy wrote:

-- - Leopold Soucy - Fałszerze pieniędzy (DOC)

Fałszerze i oszuści zawsze byli, są  i chyba nic się nie zmieni.  Jedyna
na to rada, to nie dać się oszukać.
Kiedy w peerelowskiej fabryce pracowałem, to zarabiałem 'tysiące'. Po
dokładnym przeliczeniu wyszło trochę ponad dwadzieścia dolców na
miesiąc, za które nawet muzyki nie można było posłuchać.  Dlatego
przeniosłem się na katowicki bazar, gdzie tą muzykę na płocie
sprzedawano. Własny towar sprzedawałem też drogo, ale nikogo nie
oszukałem.

JB

nie o takich oszustach jest ta ksiazka

   -- - nie o takich oszustach jest ta ksiazka

To pokaż mi lepszego oszusta - napada na twój dom, a potem mówi, że cię 'wyzwolił' od chuj wie czego. Potem cię zabija, a twoim dzieciom mówi, że je wyzwolił od ciebie. Potem one zgodnie plują na twój grób i zapierdalają w fabryce za dwadzieścia dolcow na miesiąc. W końcu fabryka pada, czemu winna jest 'hołota', która nie pamięta, kto ją urodził i dlaczego. Za to wie czego bronić - wspólnoty hańby i wstydu, pod jakim sztandarem by się nie schowała. Dlatego dzisiaj każdy ma swoją wojnę.

JB

On Sat, 18 Apr 2020 17:40:29 -0700, Jacek Bialy wrote:

-- - nie o takich oszustach jest ta ksiazka

To pokaż mi lepszego oszusta - napada na twój dom, a potem mówi, że cię
'wyzwolił' od chuj wie czego. Potem cię zabija, a twoim dzieciom mówi,
że je wyzwolił od ciebie. Potem one zgodnie plują na twój grób i
zapierdalają w fabryce za dwadzieścia dolcow na miesiąc. W końcu fabryka
pada, czemu winna jest 'hołota', która nie pamięta, kto ją urodził i
dlaczego. Za to wie czego bronić - wspólnoty hańby i wstydu, pod jakim
sztandarem by się nie schowała. Dlatego dzisiaj każdy ma swoją wojnę.

JB

ksiazka jest o oszustach a Ty mnie dajesz przyklad bandyty

celowo zmieniasz temat?

   -- - > To pokaż mi lepszego oszusta - napada na twój dom, a potem mówi, że cię 

'wyzwolił' od chuj wie czego. Potem cię zabija, a twoim dzieciom mówi, 
że je wyzwolił od ciebie. Potem one zgodnie plują na twój grób i 
zapierdalają w fabryce za dwadzieścia dolcow na miesiąc. W końcu fabryka 
pada, czemu winna jest 'hołota', która nie pamięta, kto ją urodził i 
dlaczego. Za to wie czego bronić - wspólnoty hańby i wstydu, pod jakim 
sztandarem by się nie schowała. Dlatego dzisiaj każdy ma swoją wojnę. 
 
JB 

   -- - ksiazka jest o oszustach a Ty mnie dajesz przyklad bandyty


Owszem - bandyty, który gołymi rękami zdołał opanować połowę świata. A wiesz dlaczego?  Ponieważ jest mistrzem kłamstwa, przy którym inni to użyteczni idioci. Na przykład zabijam ciebie a twoim dzieciom mówię, że ich ojciec był szmatą, bo się wysługiwał żydom i bankierom. I one mnie wierzą, bo ciebie już nie ma. No więc ja z góry mówię, że wolałbym im wszystkim dupy podcierać, niż z czerwonym bandytą mieć do czynienia.

   -- - celowo zmieniasz temat?

Tematem wątku jest WHO i rola tej organizacji w ekspansji obecnej pandemii. Ja zwróciłem uwagę na rolę komunistycznych Chin i tamtejszego biznesu. Ty mi zarzucasz żydowską filozofię, a teraz mówisz że zmieniam temat?
Żydzi i bankierzy nie mają tutaj nic do rzeczy, bo najbardziej na wyciszeniu sprawy zależało biznesowi chińskiemu, który na całym świecie jest znany ze skłonności korupcyjnych.. Dlatego najbardziej prawdopodobne jest to, że to właśnie lobby chińskie przekupiło wysokich urzędników WHO i w ten sposób ich skłoniło do uspokajających kłamstw na temat zagrożenia pandemią. W końcu za darmo nikt z siebie idioty nie robi.

JB

On Sun, 19 Apr 2020 08:16:52 -0700, Jacek Bialy wrote:

-- - > To pokaż mi lepszego oszusta - napada na twój dom, a potem mówi,
że cię

'wyzwolił' od chuj wie czego. Potem cię zabija, a twoim dzieciom mówi,
że je wyzwolił od ciebie. Potem one zgodnie plują na twój grób i
zapierdalają w fabryce za dwadzieścia dolcow na miesiąc. W końcu
fabryka pada, czemu winna jest 'hołota', która nie pamięta, kto ją
urodził i dlaczego. Za to wie czego bronić - wspólnoty hańby i wstydu,
pod jakim sztandarem by się nie schowała. Dlatego dzisiaj każdy ma
swoją wojnę.
 
JB

   -- - ksiazka jest o oszustach a Ty mnie dajesz przyklad bandyty


Owszem - bandyty, który gołymi rękami zdołał opanować połowę świata. A
wiesz dlaczego?  Ponieważ jest mistrzem kłamstwa, przy którym inni to
użyteczni idioci. Na przykład zabijam ciebie a twoim dzieciom mówię, że
ich ojciec był szmatą, bo się wysługiwał żydom i bankierom. I one mnie
wierzą, bo ciebie już nie ma. No więc ja z góry mówię, że wolałbym im
wszystkim dupy podcierać, niż z czerwonym bandytą mieć do czynienia.

   -- - celowo zmieniasz temat?

Tematem wątku jest WHO i rola tej organizacji w ekspansji obecnej
pandemii. Ja zwróciłem uwagę na rolę komunistycznych Chin i tamtejszego
biznesu. Ty mi zarzucasz żydowską filozofię, a teraz mówisz że zmieniam
temat?
Żydzi i bankierzy nie mają tutaj nic do rzeczy, bo najbardziej na
wyciszeniu sprawy zależało biznesowi chińskiemu, który na całym świecie
jest znany ze skłonności korupcyjnych. Dlatego najbardziej prawdopodobne
jest to, że to właśnie lobby chińskie przekupiło wysokich urzędników WHO
i w ten sposób ich skłoniło do uspokajających kłamstw na temat
zagrożenia pandemią. W końcu za darmo nikt z siebie idioty nie robi.

JB

tematem watku bylo who do chwili gdy skomentowales artykul do ktorego podalem link

nie zarzucam ci zydowskiej filozofii choc jej wplyw na ciebie jest widoczny chocby w sposobie dyskusji

EOT

On Sat, 18 Apr 2020 11:41:52 -0700, Jacek Bialy wrote:

Ciekawa historyka o pięciu poczciwcach, którzy dali się nabrać
cwaniakowi. A skoro dali się oszukać, to skąd wiadomo, że żaden z nich
nie jest nieudacznikiem, albo wręcz alkoholikiem, który udzielony mu
kredyt po prostu przepije?
Generalnie rozwiązania socjalistyczne, jak np. przywołany powyżej
kredyt społeczny mogą być użyteczne w sytuacjach kryzysowych, jak
obecna pandemia, albo jakaś wojna, okupacja, czy nadmierna
oligarchizacja gospodarki. Jednak w normalnych warunkach na dłuższą
metę sprawdza się kapitalizm oparty na zysku. Dlaczego?
Rzecz w tym, że zysk kapitalisty czy bankiera jest zapłatą za ryzyko
cudzego przedsięwzięcia, które on bierze na siebie. Podobnie jest z
handlem na rynku opcji i kontraktów terminowych, który osobie
postronnej może wydawać się wyjątkowo nieuczciwy, a który powstał na
giełdach rolno-towarowych. W jaki sposób?
Otóż rolnik ma pole, na którym może posadzić ziemniaki albo buraki.
Decyzja obarczona ryzykiem, gdyż prosty chłop nie ma pojęcia o
całokształcie przyczyn, które złożą się na cenę, po której swoje płody
sprzeda za pół roku. Jednak specjalistów od prognoz posiada bank, który
emituje opcje kupna/sprzedaży po ustalonych cenach, albo kontrakty
futures, ktore wypuszcza na wolny rynek. Rolnik sadząc buraki lub
ziemniaki może wykupić taki instrument, który daje mu gwarancję
sprzedaży towaru po określonej cenie na określony dzień. Całe ryzyko z
tym związane biorą na siebie spekulanci, którzy takimi instrumentami
pochodnymi obracają na giełdach i z tego żyją (a że wśród nich
wyrastają kanalie rodzaju Sorosa, to już zupełnie inny temat).
 
JB

   -- - poniewaz artykul nigdzie nie potepia kapitalizmu mam wrazenie ze
   nie doczytales do konca

http://www.michaeljournal.org/wyspa2.htm

Drugą część też czytałem (może w środku coś przeoczylem). Generalnie
pieniądz musi mieć pokrycie w tym, co ludzie kochają, bo inaczej
przestaną w ten pieniądz wierzyć. Jeśli bank im zagwarantuje, że za ten
pieniądz wyda im jakiś towar, to zaczną pytać "ale jaki towar?", potem
mrugać okiem, czyli niedowierzać.. Jeśli bankier zagwarantuje, że za
każdego dajmy na to 'funta' wyda funt złota lub srebra lub jeszcze
czegoś konkretnego, to takiej waluty nic nie złamie. Tu nie pomogą żadne
teorie i wyliczenia, bo ekonomia nie jest nauką scisłą, lecz opiera się
na psychologii.
Z drugiej strony nie można postrzegać socjalizmu jako przeciwieństwa
kapitalizmu. Pierwszymi socjalistami byli właśnie kapitalisci, aby
tworzyć klimat ładu i wspólnoty wśród swoich pracowników. Bismarck
stworzył nowoczesne państwo opiekuńcze, żeby zjednoczyć Niemcy i
umożliwić migrację ludności wiejskiej do przemysłowych miast. Wkrótce
zyski z rozwoju przemysłu przekroczyły nakłady wydatków na różne
państwowe ubezpieczenia, które Bismarck potworzył. Tak więc w
kapitalizmie przydaje się socjal - trzeba tylko wiedzieć kiedy, gdzie i
ile.


JB

mylisz socjal z socjalizmem

socjal to wowczas gdy ty pomozesz mnie a ja tobie bez przymusu lub wplywow stron trzecich, zwykle oficjalnych jak np jakis rzad

socjalizm powstaje w chwili gdy przychodzi ta trzecia strona i zabiera tobie zeby dac mnie

Z drugiej strony nie można postrzegać socjalizmu jako przeciwieństwa 
kapitalizmu. Pierwszymi socjalistami byli właśnie kapitalisci, aby 
tworzyć klimat ładu i wspólnoty wśród swoich pracowników. Bismarck 
stworzył nowoczesne państwo opiekuńcze, żeby zjednoczyć Niemcy i 
umożliwić migrację ludności wiejskiej do przemysłowych miast. Wkrótce 
zyski z rozwoju przemysłu przekroczyły nakłady wydatków na różne 
państwowe ubezpieczenia, które Bismarck potworzył. Tak więc w 
kapitalizmie przydaje się socjal - trzeba tylko wiedzieć kiedy, gdzie i 
ile. 
 
 
JB 

   -- - mylisz socjal z socjalizmem

'Socjal' to z łacińskiego 'społeczeństwo'. Rzecz w tym, że normalny człowiek mógł liczyć na innych na feudalnym folwarku. Bo jeśli przy młóceniu mu rękę urwało, to jaśnie pan dziedzic klął od stu diabłów, ale zostawić człowieka pod płotem nie mógł. Dlatego ryzyko pracy w mieście podejmowali najczęściej ci, którzy u siebie nie mieli czego się spodziewać. Tymczasem każdy fabrykant zamiast przygodnych włóczęgów i łotrzyków wolał zatrudniać statecznych ludzi, najlepiej z rodzinami. Jak to zrobić? Trzeba stworzyć jakiś ekwiwalent społeczeństwa, jakie funkcjonowały w feudalnych majątkach. Stąd różne teorie - jedne od biedy w praktyce się sprawdzały, inne prowadziły do zbiorowego obłędu.

   -- - socjal to wowczas gdy ty pomozesz mnie a ja tobie bez przymusu lub wplywow stron trzecich, zwykle oficjalnych jak np jakis rzad.

Rządy są od tego żeby rządzić, ale też pomagać w trudnych czasach. Wielkie imperia trwały nie tylko siłą swych garnizonów, ale głównie dlatego, że potrafiły pełnić funkcje opiekuńcze - kto nie potrafił, ten był zdradzany i szybko ginął w zawieruchach dziejowych. Każde normalne państwo jest państwem opiekuńczym (kluczowym pytaniem jest kiedy i ile)

   -- - socjalizm powstaje w chwili gdy przychodzi ta trzecia strona i zabiera tobie zeby dac mnie 

Tutaj już wchodzimy na teren gry o sumie zerowej, gdzie każde dobrodziejstwo musi pociągać ekwiwalent zła wyrządzonego komuś innemu. Byli tacy filozofowie, którzy wierzyli, że wartości takie jak szczęście i dobro mają naturę substancji rządzących się prawami zachowania - zupełnie tak, jak niektóre wielkości fizyczne. Naczytali się dziewiętnastowiecznych książek popularno-naukowych i popadli w obłęd (jaki niektórym pozostał do dziś).

JB

On Sat, 18 Apr 2020 13:18:09 -0700, Jacek Bialy wrote:

Z drugiej strony nie można postrzegać socjalizmu jako przeciwieństwa
kapitalizmu. Pierwszymi socjalistami byli właśnie kapitalisci, aby
tworzyć klimat ładu i wspólnoty wśród swoich pracowników. Bismarck
stworzył nowoczesne państwo opiekuńcze, żeby zjednoczyć Niemcy i
umożliwić migrację ludności wiejskiej do przemysłowych miast. Wkrótce
zyski z rozwoju przemysłu przekroczyły nakłady wydatków na różne
państwowe ubezpieczenia, które Bismarck potworzył. Tak więc w
kapitalizmie przydaje się socjal - trzeba tylko wiedzieć kiedy, gdzie i
ile.
 
 
JB

   -- - mylisz socjal z socjalizmem

'Socjal' to z łacińskiego 'społeczeństwo'. Rzecz w tym, że normalny
człowiek mógł liczyć na innych na feudalnym folwarku. Bo jeśli przy
młóceniu mu rękę urwało, to jaśnie pan dziedzic klął od stu diabłów, ale
zostawić człowieka pod płotem nie mógł. Dlatego ryzyko pracy w mieście
podejmowali najczęściej ci, którzy u siebie nie mieli czego się
spodziewać. Tymczasem każdy fabrykant zamiast przygodnych włóczęgów i
łotrzyków wolał zatrudniać statecznych ludzi, najlepiej z rodzinami. Jak
to zrobić? Trzeba stworzyć jakiś ekwiwalent społeczeństwa, jakie
funkcjonowały w feudalnych majątkach. Stąd różne teorie - jedne od biedy
w praktyce się sprawdzały, inne prowadziły do zbiorowego obłędu.

   -- - socjal to wowczas gdy ty pomozesz mnie a ja tobie bez przymusu
   lub wplywow stron trzecich, zwykle oficjalnych jak np jakis rzad.

Rządy są od tego żeby rządzić, ale też pomagać w trudnych czasach.
Wielkie imperia trwały nie tylko siłą swych garnizonów, ale głównie
dlatego, że potrafiły pełnić funkcje opiekuńcze - kto nie potrafił, ten
był zdradzany i szybko ginął w zawieruchach dziejowych. Każde normalne
państwo jest państwem opiekuńczym (kluczowym pytaniem jest kiedy i ile)

   -- - socjalizm powstaje w chwili gdy przychodzi ta trzecia strona i
   zabiera tobie zeby dac mnie

Tutaj już wchodzimy na teren gry o sumie zerowej, gdzie każde
dobrodziejstwo musi pociągać ekwiwalent zła wyrządzonego komuś innemu.
Byli tacy filozofowie, którzy wierzyli, że wartości takie jak szczęście
i dobro mają naturę substancji rządzących się prawami zachowania -
zupełnie tak, jak niektóre wielkości fizyczne. Naczytali się
dziewiętnastowiecznych książek popularno-naukowych i popadli w obłęd
(jaki niektórym pozostał do dziś).

JB

przykro mi, bijesz piane jak kazdy sluzacy zydowi

nie oceniam czy swiadomi czy pozytecznie :-)

Byli tacy filozofowie, którzy wierzyli, że wartości takie jak szczęście 
i dobro mają naturę substancji rządzących się prawami zachowania - 
zupełnie tak, jak niektóre wielkości fizyczne. Naczytali się 
dziewiętnastowiecznych książek popularno-naukowych i popadli w obłęd 
(jaki niektórym pozostał do dziś). 
 
JB 

   -- - przykro mi, bijesz piane jak kazdy sluzacy zydowi (...)

Żydów za bardzo nie znam.  Ponoć był czas, kiedy mieli własną nadreprezentację w tej paranoi - ich problem nie mój.

JB

Jacek Bialy <jacekbialy80@gmail.com> pisze:

   -- - Jak PKB ChRL przegoni PKB USA to _priorytety_ wydatków wojskowych USA będą musiały się znacząco zmienić/dostosować. 


Gdzie kończy się rozum, tam zaczyna się poszukiwanie symetrii. Ale
muszę cię zmartwić - PKB ChRL nigdy nie przegoni amerykańskiego. Jest
możliwe, że wirus z Wuhan to atak wyprzedzający że strony Hongkongu,
któremu wciąż grozi chińska inwazja. A jeśli tak, to taka rzecz może
się powtórzyć w każdym momencie, kiedy tylko Chińczycy zaczną znów
koncentrować swoje siły w pobliżu Hongkongu. Dlatego po tej pandemii
Chiny Ludowe zaczną być krajem coraz bardziej izolowanym. Ogromny
przyrost bezrobocia w USA sprawi, że amerykańskie firmy zaczną wracać
z Chin. Wirus uderzył najbardziej w sektor rozrywkowy i ten potencjał
produkcji przeniesie się w bardziej kreatywne dziedziny gospodarki
(przy okazji Amerykanie nauczą sie gotować w domu zamiast odżywiać się
w junk-foodach).

JB

PKB ChRL licząc według Parytetu Siły Nabywczej *już* przegonił USA.
Licząc po oficjalnych kursach wymiany walut:

PKB USA:   19_362.1 mld USD (2017)
PKB ChRL:  14_092   mld USD (2018)

Policz sobie na paluszkach jak szybko ChRL przegoni USA przy powiedzmy
3% różnicy wzrostu PKB rocznie - IMHO to niezłe "oszacowanie zero".
Ja tego scenariusza nie uważam za pewny ale to jest coś co IMHO powinno
się traktować jako najbardziej prawdopodobny scenariusz bazowy.

Jak się komuś nie podoba scenariusz "THE superpower PRC" to okienko by
się nie zrealizował się kończy.

--
A. Filip : Pij mleko (matki)!!
| Dobre serce to jest Budda.  (Przysłowie chińskie)