Wlasnie przegladam operacje na moim internetowym koncie mojego banku i odkrywam, ze "KTOS" dokonal operacji przelewu zaplaty (do Berlina za uslugi miedzynarodowego serwisu randkowego okolo 200zl) BEZ MOJEGO UDZIALU!
W szczegolach operacji widnieje opis: "Obciazenie karta na konto wlasne".

Wielki bank miedzynarodowy, oddzial polski (nie chce zdradzac nazwy - na razie).

Posiadam wlaczona JEDYNIE opcje potwierdzania karta kodow jednorazowych "TAN" (nie mam wlaczonej opcji potwierdzenia SMSem). Mam absolutna pewnosc iz NIKT nie mial dostepu do mojej karty TAN. NIGDY nie przegladalam portalu owego serwisu randkowego - po raz pierwszy dowiedzialam sie o jego istnieniu TERAZ!

Wiec co? SERWERY BARDZO ZNANEGO WIELKIEGO BANKU o DUZEJ REPUTACJI - zostaly ZHACKOWANE? CO MAM ROBIC?

Po pierwsze - chce odzyskac moje pieniadze ktore mi zwyczajnie skradziono.

Po drugie - ow wielki bank prawdopodobnie chcialby cos zrobic z tym BAJZLEM u siebie?

W dniu 26.10.2014 o 16:55, viazenza@gmail.com pisze:

CO MAM ROBIC?

Zgłosić fakt do WIELKIEGO BANKU?


--
Pozdrawiam,
Heniek

CO MAM ROBIC?

DB?
napisz reklamację, nie ma co panikować, takie sytuacje się zdarzają
+ zastrzeż kartę z kodami!


--
pozdrawiam
RobertS

W dniu 26.10.2014 o 20:12, RobertS pisze:

CO MAM ROBIC?

DB?
napisz reklamację, nie ma co panikować, takie sytuacje się zdarzają
+ zastrzeż kartę z kodami!

A to czasem nie jest z karty debetowej obciążenie? Auto przecież napisał:

W szczegolach operacji widnieje opis: "Obciazenie karta na konto wlasne"

Także chyba mu gdzieś kartę zeskanowali tudzież wyciekłe jej dane z jakiejś bazy.


--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide

26 października 2014 21:26:38 xbartx napisał:

Także chyba mu gdzieś kartę zeskanowali tudzież wyciekłe jej dane z jakiejś bazy.

Piszesz, że  również zeskanowali kartę. A co jeszcze zeskanowali? Nic o tym nie ma.
--
        Akarm

Dnia Sun, 26 Oct 2014 15:39:54 -0700 (PDT), akarm@wp.pl napisał(a):

26 października 2014 21:26:38 xbartx napisał:

Także chyba mu gdzieś kartę zeskanowali tudzież wyciekłe jej dane z jakiejś bazy.

Piszesz, Ĺźe  rĂłwnieĹź zeskanowali kartę. A co jeszcze zeskanowali? Nic o tym nie ma.

Masz Ty cierpliwość, oj masz... :)


--
Imka

On Sunday, October 26, 2014 9:26:38 PM UTC+1, xbartx wrote:

A to czasem nie jest z karty debetowej obciążenie? Auto przecież napisał:

W szczegolach operacji widnieje opis: "Obciazenie karta na konto wlasne"

Owszem, dokladnie taki opis. Czy mozecie mi uprzejmie wyjasnic co dokladnie on znaczy?

 

Także chyba mu gdzieś kartę zeskanowali tudzież wyciekłe jej dane z jakiejś bazy.

Ale ktora karte? Kodow jednorazowych "TAN" czy karte debetowa?
Od razu zaznaczam, ze NIE MAM KARTY KREDYTOWEJ!

Co do karty DEBETOWEJ, to zwykla karta bankomatowa, bez funkcji platnosci "zblizeniowej". Wylacznie wykorzystywalam ja do wyplat z bankomatow oraz placenia w sklepach.
Czy karte debetowa w ogole da sie wykorzystac do placenia przez Internet?


Co do karty TAN to w omawianym przypadku ona ma postac takiej tablicy dwuwymiarowej gdzie kolumny sa oznaczone cyframi 1-10, a wiersze literami A-J.
Przy kazdej operacji bank zada aby podac zawarosc DWU pol - okreslonych koordynatami <cyferka-kolumna><literka-wiersz>.

Poczatkowo pola byly zaklejone, stopniowo poszczegolne pola zdrapywalam, obecnie wlasciwie tylko chyba jedno jeszcze pozostaje zaklejone... Wyobrazam sobie ze jezeli ktos zrobil np. fotke (telefonem w zblizeniu) mojej karty TAN, oraz skads zna moje haslo do konta internetowego w banku, wowczas moglby wykonac taki przelew?

(Inna sprawa, ze nie przypominam sobie takiej sytuacji aby ktokolwiek kiedykolwiek mial szanse zrobic zdjecie mojej karcie TAN... mimo wszystko takie wytlumaczenie wydaje mi sie najbardziej prawdopodobne przy obecnej mojej wiedzy ogolnej, ewentualnie prosze Szanownych Panstwa o podsuniecie mi innego mozliwego scenariusza, z gory dziekuje!)

Ale ktora karte? Kodow jednorazowych "TAN" czy karte debetowa?
Od razu zaznaczam, ze NIE MAM KARTY KREDYTOWEJ!

DEBETOWĄ!!!

Czy karte debetowa w ogole da sie wykorzystac do placenia przez Internet?

Większość się da. Nie mam karty DB, ale pewnie też można.

(Inna sprawa, ze nie przypominam sobie takiej sytuacji aby ktokolwiek kiedykolwiek mial szanse zrobic zdjecie mojej karcie TAN... mimo wszystko takie wytlumaczenie wydaje mi sie najbardziej prawdopodobne przy obecnej mojej wiedzy ogolnej, ewentualnie prosze Szanownych Panstwa o podsuniecie mi innego mozliwego scenariusza, z gory dziekuje!)

  Karta TAN nie ma z tym nic wspólnego. Musisz zastrzec kartę debetową. Ktoś poznał dane z twojej karty.
  Na przyszłość radzę chociaż zdrapać z karty CVV

Dnia Mon, 27 Oct 2014 01:07:03 -0700 (PDT), viazenza@gmail.com
napisał(a):

Co do karty DEBETOWEJ, to zwykla karta bankomatowa, bez funkcji platnosci "zblizeniowej". Wylacznie wykorzystywalam ja do wyplat z bankomatow oraz placenia w sklepach.
Czy karte debetowa w ogole da sie wykorzystac do placenia przez Internet?

Da się. Nie każdą, ale jak widać akurat Twoją się dało.

PoniewaĹź do zakupĂłw przez internet jest potrzebny (oprĂłcz numeru karty i
daty jej ważności) również kod CVV (trzy cyfry nadrukowane z tyłu
karty), to odpada skimming w bankomacie. Albo ktoś w sklepie zapamiętał/sfotografował numery karty, albo
skorzystał ktoś, kto w domu ma swobodny dostęp do Twojej karty. Przykre,
ale się zdarza. Jeśli wykluczasz taką możliwość, to któryś sklep jest
trefny. Zakładam, że nigdy i niegdzie inie zostawiasz portfela z kartą
bez dozoru...

Złóż reklamację (moim zdaniem odrzucą), zastrzeż kartę, poproś o nową,
jeśli nie używasz karty do płatności w internecie, to na nowej
zamaĹź/zdrap trzycyfrowy kod CVV na odwrocie karty.


--
Imka

On Monday, October 27, 2014 9:46:13 AM UTC+1, Imka wrote:

Da się. Nie każdą, ale jak widać akurat Twoją się dało.

Jak sprawdzic czy akurat z moja z mojego banku da sie lub nie?

Ponieważ do zakupów przez internet jest potrzebny (oprócz numeru karty i
daty jej ważności) również kod CVV (trzy cyfry nadrukowane z tyłu
karty)

Jak to sie robi? Czy ja tez moge tak placic ale uczciwie SWOJA karta? (Poniewaz logowanie sie do konta internetowego banku, podawanie tych kodow TAN jest delikatnie mowiac... upierdliwe)

Albo ktoś w sklepie zapamiętał/sfotografował numery karty, albo
skorzystał ktoś, kto w domu ma swobodny dostęp do Twojej karty. Przykre,
ale się zdarza. Jeśli wykluczasz taką możliwość, to któryś sklep jest
trefny. Zakładam, że nigdy i niegdzie inie zostawiasz portfela z kartą
bez dozoru...

BARDZO CI DZIEKUJE!!! Jak na razie Twoja odpowiedz najwiecej mi dala :)
 

Złóż reklamację (moim zdaniem odrzucą)

A czy chociaz mozna ich jakos zmusic aby podali szczegoly operacji umozliwiajace zidentyfikowanie tego kto to zrobil?
Jakies IP wraz z dokladnymi danymi technicznymi?
Przyznam, ze owo dwiescie zlotych ma dla mnie dalece mniejsza wage niz to aby poznac komu moge ufac a komu nie... :(

Dnia Mon, 27 Oct 2014 02:24:50 -0700 (PDT), viazenza@gmail.com napisał(a):

Jak to sie robi? Czy ja tez moge tak placic ale uczciwie SWOJA karta?
(Poniewaz logowanie sie do konta internetowego banku, podawanie tych
kodow TAN jest delikatnie mowiac... upierdliwe)

To po co korzystasz z usług takiego banku? Są inne, z mniej upierdliwymi
metodami logowania się.

W niektórych też możesz włączyć 3D Secure dla kart, wtedy będziesz
dodatkowo potwierdzać operacje internetowe. To też jest męczące, choć na
własne życzenie.

A czy chociaz mozna ich jakos zmusic aby podali szczegoly operacji umozliwiajace zidentyfikowanie tego kto to zrobil?
Jakies IP wraz z dokladnymi danymi technicznymi?

Bank nie ma tych danych, on dostał tylko zlecenie obciążenia karty z
portalu randkowego. To tam musisz uderzać po szczegóły.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Dnia Mon, 27 Oct 2014 02:24:50 -0700 (PDT), viazenza@gmail.com
napisał(a):

Da się. Nie każdą, ale jak widać akurat Twoją się dało.

Jak sprawdzic czy akurat z moja z mojego banku da sie lub nie?

Zeznać na grupie jaki to bank, może ktoś się odezwie i powie.
Albo zadzwonić na infolinię banku.

PoniewaĹź do zakupĂłw przez internet jest potrzebny (oprĂłcz numeru karty i
daty jej ważności) również kod CVV (trzy cyfry nadrukowane z tyłu
karty)

Jak to sie robi? Czy ja tez moge tak placic ale uczciwie SWOJA karta?

Oczywiście (cały czas przy założeniu że kwestionowana operacja na koncie
jest operacją pochodzącą z karty).
Jeśli - excusez le mot - złodziejowi się udało, to dlaczego Tobie
miałoby się nie udać?
Ale tak na marginesie - mam nadzieję, że w TEJ chwili TA karta już jest
zastrzezona?

(Poniewaz logowanie sie do konta internetowego banku, podawanie tych kodow TAN jest delikatnie mowiac... upierdliwe)

Płatność kartą to podanie imienia, nazwiska, 16 cyfr numeru karty, daty
ważności i (przeważnie) trzycyfrowego kodu CVV.
Jeśli do karty włączony jest 3D Secure, to dodatkowo przyjdzie SMS i
trzeba będzie wklepać kod z SMS-a. Więc nie wiem co jest bardziej
upierdliwe :)

(BTW - nie wiem czy do debetĂłwek teĹź jest 3D Secure.)

A czy chociaz mozna ich jakos zmusic aby podali szczegoly operacji umozliwiajace zidentyfikowanie tego kto to zrobil?
Jakies IP wraz z dokladnymi danymi technicznymi?

Bank nie ma takich wiadomości. To lezy w gestii kontrahenta który
wystawił takie obciążenie - w tym przypadku portalu randkowego. To z
nimi trzeba by się kontaktowac.

Przyznam, ze owo dwiescie zlotych ma dla mnie dalece mniejsza wage niz to aby poznac komu moge ufac a komu nie... :(

O?
Jesli masz więcej niż jednego kandydata do tego fraudu, to szczerze
współczuję...


--
Imka

Dnia 27.10.2014 Imka <spamtrapimki@gazeta.pl> napisał/a:

Jeśli do karty włączony jest 3D Secure, to dodatkowo przyjdzie SMS i
trzeba będzie wklepać kod z SMS-a. Więc nie wiem co jest bardziej
upierdliwe :)

(BTW - nie wiem czy do debetĂłwek teĹź jest 3D Secure.)

Jest. Choćby BNP Paribas (ten od niesławnej pamięci promocji tabletowej) ma.

A np. 3D Secure w wykonaniu PKO BP polega na tym, że aby potwierdzić transakcję
kartą via net musisz się _zalogować_ do ichniejszego serwisu transakcyjnego
(iPKO czy jak mu tam) :-P

Dlatego też odpuściłem sobie zakupy przez net kartą służbową, choć często
byłoby wygodniej.

--
Dominik & kąpany (via debianowy slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP Pisząc na priv zmień domenę na gmail.

On Monday, October 27, 2014 3:17:43 PM UTC+1, Imka wrote:

Zeznać na grupie jaki to bank, może ktoś się odezwie i powie.

Ale to chyba podpada pod paragraf o tzw. "pomowienie"?

Ale tak na marginesie - mam nadzieję, że w TEJ chwili TA karta już jest
zastrzezona?

Owszem, czeka mnie dwa tygodnie oczekiwania na nowa...
 

Płatność kartą to podanie imienia, nazwiska, 16 cyfr numeru karty, daty
ważności i (przeważnie) trzycyfrowego kodu CVV.
Jeśli do karty włączony jest 3D Secure, to dodatkowo przyjdzie SMS i
trzeba będzie wklepać kod z SMS-a. Więc nie wiem co jest bardziej
upierdliwe :)

Wiesz, ale w przypadku serwisow zagranicznych (np. rezerwacja hotelu) to tradycyjnym przelewem z Internetowego konta w banku chyba nawet nie da sie?
 Prawda? Albo bank pobiera dodatkowe oplaty za przelew tzw. "miedzynarodowy"
albo po prostu hotel itp. nie daje takiej opcji zeby rezerwowac przy pomocy
 przelewu (z serwisu transakcyjnego banku klienta) lecz zada podania wlasnie
numeru karty kredytowej etc. Intersuje mnie to bo karty kredytowej z zasady nie chce a przy takich opcjach np. hoteli czulam sie dotad dyskryminowana. Obecnie tymczasem dowiaduje sie, ze chyba to co dotyczy kart kredytowych - ROZWNIEZ dotyczy kart debetowych?

Bank nie ma takich wiadomości. To lezy w gestii kontrahenta który
wystawił takie obciążenie - w tym przypadku portalu randkowego. To z
nimi trzeba by się kontaktowac.

Lecz na razie przy wczorajszej mojej wizycie w lokalnym oddziale banku nie moglam nawet otrzymac informacji na czyje konto wedrowaly pieniadze - to chyba bank moze! Czyz nie?
(Nazwa wspomnianego portalu randkowego widniala w opisie operacji, ale to zbyt
ogolna informacja i nie wiadomo czy prawdziwa - przeciez mozemy w opisach
 transakcji wpisywac w zasadzie co nam sie tylko podoba, czyz nie?)

Jesli masz więcej niż jednego kandydata do tego fraudu, to szczerze
współczuję...

Przyznam szczerze, ze pojecia nie mam kto mogl to zrobic! Wiec tym bardziej spodziewam sie malego SZOKU po tym jak sie o tym dowiem.

W dniu 2014-10-27 09:46, Imka pisze:

Ponieważ do zakupów przez internet jest potrzebny (oprócz numeru karty i
daty jej ważności) również kod CVV (trzy cyfry nadrukowane z tyłu
karty), to odpada skimming w bankomacie.

Nie zawsze. Robiłem przez internet rezerwację w hotelu w Kownie. Musiałem podać tylko podstawowe dane karty bez kodu CVV. Wyjazd nie doszedł do skutku, rezerwację anulowałem ale hotel i tak pobrał z karty opłatę manipulacyjną.

Dnia Mon, 27 Oct 2014 12:16:57 +0100, Dąbrowski napisał(a):

PoniewaĹź do zakupĂłw przez internet jest potrzebny (oprĂłcz numeru karty i
daty jej ważności) również kod CVV (trzy cyfry nadrukowane z tyłu
karty), to odpada skimming w bankomacie.

Nie zawsze. Robiłem przez internet rezerwację w hotelu w Kownie. Musiałem podać tylko podstawowe dane karty bez kodu CVV. Wyjazd nie doszedł do skutku, rezerwację anulowałem ale hotel i tak pobrał z karty opłatę manipulacyjną.

Zabrakło tam słówka 'przeważnie' ;)

Nieno, wiem że wyjątki istnieją (w sumie chyba wcale nie w ilości
marginalnej). Wątkotwórczyni powinna się cieszyć, że ktoś nie kupił
dziesięciu Kindli na Amazonie - też nie wymagają CVV... ;->

--
Imka

On Monday, October 27, 2014 3:00:53 PM UTC+1, Imka wrote:

Nieno, wiem że wyjątki istnieją (w sumie chyba wcale nie w ilości
marginalnej). Wątkotwórczyni powinna się cieszyć, że ktoś nie kupił
dziesięciu Kindli na Amazonie - też nie wymagają CVV... ;->

A wiec JAK zabezpieczac sie przed tym? Widac, ze zamazanie kodu CVV na odwrocie karty to za malo?
Ktos tak tutaj zasugerowal: czemu by nie zapisac sobie gdzies tego kodu a potem
 go zamazac? Jak sie kiedys okaze potrzebny to siegnac do notatek...

A moze by tak samo zamazac jakos i numer karty na niej, albo date waznosci
 (np. zamalowac lakierem do paznokci) i tez w razie potrzeby siegac do notatek?

Wlasciwie nie rozumiem po co tak niebezpieczne informacje widnieja wielkimi
 literami wytloczone na karcie? Powinny banki podawac je osobno w sekretnej kopercie, np. razem z PINem.
(Powinno sie jakos oddzielic sama karte jako FIZYCZNE medium do wkladania do
 bankomatow tudziez terminali platniczych - od INFORMACJI o sporej wadze jak sie okazuje...)

A wiec JAK zabezpieczac sie przed tym?

Ja ustawiam na 0zł limit transakcji internetowych i telefonicznych. Jak mam coś do zapłacenia/kupienia to zmieniam limit, płacę i wracam na 0zł. Tępe i niewygodne, ale skuteczne.

W dniu 2014-10-28 13:24, jj pisze:

A wiec JAK zabezpieczac sie przed tym?

Ja ustawiam na 0zł limit transakcji internetowych i telefonicznych

To jest limit autoryzacyjny, a może przyjść od razu obciążenie rachunku - bez wcześniejszej autoryzacji (blokady na rachunku).

To jest limit autoryzacyjny, a może przyjść od razu obciążenie rachunku - bez wcześniejszej autoryzacji (blokady na rachunku).

Chyba nie rozumiem. Jak może przyjść obciążenie rachunku bez autoryzacji? Czy ustawienie limitów kwotowych i ilościowych na zero nie zablokuje całkowicie możliwości obciążenia rachunku i użycia karty?

W dniu 2014-10-29 09:09, jj pisze:

To jest limit autoryzacyjny, a może przyjść od razu obciążenie rachunku
- bez wcześniejszej autoryzacji (blokady na rachunku).

Chyba nie rozumiem. Jak może przyjść obciążenie rachunku bez autoryzacji? Czy ustawienie limitów kwotowych i ilościowych na zero nie zablokuje całkowicie możliwości obciążenia rachunku i użycia karty?

Rozumiesz... tak właśnie jest. Limity autoryzacyjne mają chronić sprzedawców, dając im możliwość (a nie obowiązek) sprawdzenia czy użytkownik karty jest wypłacalny. Sprzedawca może przyjąć na wiarę, że środki na karcie o numerze X są i bez robienia autoryzacji (blokady) bezpośrednio wysłać do banku obciążenie takiej karty. Zgodnie z regulaminem bank obciąża rachunek karty. Tyle.

osa <woytek18@poczta.fm> writes:

Rozumiesz... tak właśnie jest. Limity autoryzacyjne mają chronić
sprzedawców, dając im możliwość (a nie obowiązek) sprawdzenia czy
użytkownik karty jest wypłacalny. Sprzedawca może przyjąć na wiarę, że
środki na karcie o numerze X są i bez robienia autoryzacji (blokady)
bezpośrednio wysłać do banku obciążenie takiej karty. Zgodnie z
regulaminem bank obciąża rachunek karty. Tyle.

To jest prawda, ale bardzo teoretyczna. W praktyce sprzedawcy
internetowi (i inni, którzy nie widzą karty na oczy) zawsze dokonują
autoryzacji.
--
Krzysztof Hałasa

W dniu 2014-10-31 14:51, Krzysztof Halasa pisze:

osa <woytek18@poczta.fm> writes:

Rozumiesz... tak właśnie jest. Limity autoryzacyjne mają chronić
sprzedawców, dając im możliwość (a nie obowiązek) sprawdzenia czy
użytkownik karty jest wypłacalny. Sprzedawca może przyjąć na wiarę, że
środki na karcie o numerze X są i bez robienia autoryzacji (blokady)
bezpośrednio wysłać do banku obciążenie takiej karty. Zgodnie z
regulaminem bank obciąża rachunek karty. Tyle.

To jest prawda, ale bardzo teoretyczna. W praktyce sprzedawcy
internetowi (i inni, którzy nie widzą karty na oczy) zawsze dokonują
autoryzacji.

Racja, ale taki złodziej jak będzie chciał ukraść środki to przecież autoryzacji nie zrobi tylko od razu obciążenie. A ludziom (spoza p.b.b. ;) ) to się wydaje ze jak mają limity na 0 to nic im nie grozi.

osa <woytek18@poczta.fm> writes:

Racja, ale taki złodziej jak będzie chciał ukraść środki to przecież
autoryzacji nie zrobi tylko od razu obciążenie. A ludziom (spoza
p.b.b. ;) ) to się wydaje ze jak mają limity na 0 to nic im nie grozi.

Złodziej nie ma wielkich możliwości dokonania obciążenia bez
autoryzacji. Takie możliwości ma (w części przypadków) sprzedawca, ale
to jest wtedy całkowicie jego ryzyko. Natomiast złodziejowi nikt
pieniędzy "na piękne oczy" nie wypłaci, ani żadnego towaru też tak nie
wyda. A jak terminal dojdzie jeszcze, Ĺźe ta seria kart jest zaznaczona
w bazie jako chipowa, a ktoś będzie chciał zeskimowaną kartą (tylko
magnetyczną z odpowiednim "kodem obsługi") coś kombinować, to może nawet
wyświetli informację o próbie fraudu.

Oczywiście postępowanie banku po reklamacji ewidentnego fraudu
obciążającego sprzedawcę to jest niekoniecznie pewna sprawa, ale
podobnie niepewne mogą być działania banku nawet bez żadnych fraudów.
--
Krzysztof Hałasa

On Fri, 31 Oct 2014 17:15:52 +0100, osa <woytek18@poczta.fm> wrote:

Racja, ale taki złodziej jak będzie chciał ukraść środki to

przecieĹź

autoryzacji nie zrobi tylko od razu obciążenie. A ludziom (spoza

p.b.b.

;) ) to się wydaje ze jak mają limity na 0 to nic im nie grozi.

Co im grozi? Mógłbyś rozwinąć? Czy ta możliwość obciążenia też dotyczy kart "internetowych" rozładowanych do 0?

--
Marek

W dniu 2014-11-01 09:13, Marek pisze:

Co im grozi? Mógłbyś rozwinąć? Czy ta możliwość obciążenia też dotyczy
kart "internetowych" rozładowanych do 0?

Tak, karta to karta. Nawet internetowa rozładowana może zostać obciążona i powstanie na niej debet... bo niby czemu nie miałoby się tak stać ;) Dlatego te wszystkie 'bezpieczne' karty internetowe uważam za jeden z sukcesów marketingu... przekonali klientów że są bezpieczne, a tak na prawdę niewiele różnią się od zwykłych plastików - po prostu inne konto jest obciążane (a czasem minusowane).

osa <woytek18@poczta.fm> writes:

Tak, karta to karta. Nawet internetowa rozładowana może zostać
obciążona i powstanie na niej debet... bo niby czemu nie miałoby się
tak stać ;)

Normalnie, bank może po otrzymaniu obciążenia zrobić automatycznie
chargeback tylko z tego powodu, że sprzedawca nie uzyskał wcześniej
autoryzacji. Klient nawet nie zobaczy tego debetu.
--
Krzysztof Hałasa

W dniu 2014-11-01 23:18, Krzysztof Halasa pisze:

osa <woytek18@poczta.fm> writes:

Tak, karta to karta. Nawet internetowa rozładowana może zostać
obciążona i powstanie na niej debet... bo niby czemu nie miałoby się
tak stać ;)

Normalnie, bank może po otrzymaniu obciążenia zrobić automatycznie
chargeback tylko z tego powodu, że sprzedawca nie uzyskał wcześniej
autoryzacji. Klient nawet nie zobaczy tego debetu.

Może i może... ale jakoś trudno mi uwierzyć w dobroć banku. stawiam że chargeback'i są robione dopiero jak klient pyszczy że to nie on zrobił transakcję... ale może ja po prostu nie wierzę w dobroć banków ;)

Dnia Sat, 01 Nov 2014 23:37:01 +0100, osa napisał(a):

W dniu 2014-11-01 23:18, Krzysztof Halasa pisze:

osa <woytek18@poczta.fm> writes:

Tak, karta to karta. Nawet internetowa rozładowana może zostać
obciążona i powstanie na niej debet... bo niby czemu nie miałoby się
tak stać ;)

Normalnie, bank może po otrzymaniu obciążenia zrobić automatycznie
chargeback tylko z tego powodu, że sprzedawca nie uzyskał wcześniej
autoryzacji. Klient nawet nie zobaczy tego debetu.

Może i może... ale jakoś trudno mi uwierzyć w dobroć banku. stawiam że chargeback'i są robione dopiero jak klient pyszczy że to nie on zrobił transakcję... ale może ja po prostu nie wierzę w dobroć banków ;)

Jak bank bedzie mial za duzo reklamacji do zalatwienia, to zobaczysz
ze tak zrobi. Nie akceptujemy obciazen z Wietamu/Rumuni/firmy XXX.

Raz zobaczylem - sklep jakos dwa razy obciazyl, o czym sie
dowiedzialem z wyciagu - dwa obciazenia i jeden zwrot. Moze wina gdzies w banku i inni zdazyli zglosic.

J.

osa <woytek18@poczta.fm> writes:

Normalnie, bank może po otrzymaniu obciążenia zrobić automatycznie
chargeback tylko z tego powodu, że sprzedawca nie uzyskał wcześniej
autoryzacji. Klient nawet nie zobaczy tego debetu.

Może i może... ale jakoś trudno mi uwierzyć w dobroć banku. stawiam że
chargeback'i są robione dopiero jak klient pyszczy że to nie on zrobił
transakcję... ale może ja po prostu nie wierzę w dobroć banków ;)

To nie żadna dobroć, tylko po prostu bank nie potrzebuje ryzykować
i np. szukać kasy w zdebetowanej karcie przedpłaconej, jeśli może jednym
prostym ruchem odebrać ją sprzedawcy.
--
Krzysztof Hałasa

W dniu 02.11.2014 o 15:59, Krzysztof Halasa pisze:

To nie żadna dobroć, tylko po prostu bank nie potrzebuje ryzykować
i np. szukać kasy w zdebetowanej karcie przedpłaconej, jeśli może jednym
prostym ruchem odebrać ją sprzedawcy.

Też mi się tak wydaje, tym bardziej że pilnowanie takiej prostej reguły autoryzacja<>obciążenie robi pewnie automat i w banku nawet nikt nie wnika w to, ewentualnie później gdzieś w raportach ktoś się nad tym pochyli, jeżeli już.

--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide

Dnia Sun, 02 Nov 2014 15:59:19 +0100, Krzysztof Halasa napisał(a):

osa <woytek18@poczta.fm> writes:

Normalnie, bank może po otrzymaniu obciążenia zrobić automatycznie
chargeback tylko z tego powodu, że sprzedawca nie uzyskał wcześniej
autoryzacji. Klient nawet nie zobaczy tego debetu.

Może i może... ale jakoś trudno mi uwierzyć w dobroć banku. stawiam że
chargeback'i są robione dopiero jak klient pyszczy że to nie on zrobił
transakcję... ale może ja po prostu nie wierzę w dobroć banków ;)

To nie żadna dobroć, tylko po prostu bank nie potrzebuje ryzykować
i np. szukać kasy w zdebetowanej karcie przedpłaconej, jeśli może jednym
prostym ruchem odebrać ją sprzedawcy.

Ale od transakcji jest prowizja, a od debetu tez jest prowizja :-)

Tylko ze jak sprzedawca bedzie mial co chwile pieniadze cofane z
powodu debetu, to bardzo szybko zrezygnuje z obslugi kart. Wiec albo autoryzuje, albo jemu nie cofaja ...

J.

On Sat, 01 Nov 2014 10:14:59 +0100, osa <woytek18@poczta.fm> wrote:

Tak, karta to karta. Nawet internetowa rozładowana może zostać

obciążona

i powstanie na niej debet... bo niby czemu nie miałoby się tak stać

;)

I sugerujesz, Ĺźe byłby problem z  reklamacją, gdyby klient zobaczywszy Ăłw debet zadzwonił do banku i zapytał jakim prawem skoro karta była rozładowana WŁAŚNIE dla "bezpieczeństwa"?

--
Marek

W dniu 2014-11-02 00:48, Marek pisze:

On Sat, 01 Nov 2014 10:14:59 +0100, osa <woytek18@poczta.fm> wrote:

Tak, karta to karta. Nawet internetowa rozładowana może zostać

obciążona

i powstanie na niej debet... bo niby czemu nie miałoby się tak stać

;)

I sugerujesz, Ĺźe byłby problem z  reklamacją, gdyby klient zobaczywszy
ów debet zadzwonił do banku i zapytał jakim prawem skoro karta była
rozładowana WŁAŚNIE dla "bezpieczeństwa"?

Myślę że argument, że karta była rozładowana to żaden argument - może to być stara transakcja, do której blokada była kiedyś i wygasła. Rozładowanie karty zwiększa jej 'bezpieczeństwo' ale niczego nie gwarantuje.

Jedynie oświadczenie że ów transakcji klient nie dokonał spowodowałoby rozpoczęcie procedury reklamacyjnej.

W dniu 2014-11-02 o 10:32, osa pisze:

ów transakcji

Co za babol! Klawiatura szwankuje? Czytaj posty przed wysłaniem.

--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl

On 02/11/2014 10:56, Akarm wrote:

W dniu 2014-11-02 o 10:32, osa pisze:

ów transakcji

Co za babol! Klawiatura szwankuje? Czytaj posty przed wysłaniem.

Lepiej? ;)
Jedynie owe oświadczenie, że transakcji owej ów klient nie dokonał, spowodowałoby rozpoczęcie owej procedury.

W dniu niedziela, 2 listopada 2014 11:04:45 UTC+1 użytkownik mx napisał:

Jedynie owe oświadczenie, że transakcji owej ów klient nie dokonał, spowodowałoby rozpoczęcie owej procedury.

Co do procedury reklamacyjnej: w Millennium zwlekają do ostatniej chwili. Za kilka dni miną dokladnie 3 miesiące od momentu zgłoszenia przeze mnie reklamacji dotyczącej nieutoryzowanej transakcji kartą.

Oczywiście wszystko przez to, że bank nie zamierza płacić tylko chce wycyganić zwrot od operatora karty a ten (VISA) robi wszystko żeby reklamacji nie uznać. Miesiąc temu dostałem dziwny telefon z banku z zapytaniem czy podtrzymuję swoją reklamację bo "podmiot zewnętrzny" dostarczył skan z UPS gdzie adresatem przesyłki za którą płacono moją kartą jestem właśnie ja. No to trzeba było im wytłumaczyć że ktoś przecież mógł się za mnie podać, na co bank powiedział: "aha..." i kazał czekać kolejny miesiąc na rozpatrzenie przez "podmiot zewnętrzny" odwołania, które miało złożyć Millennium. Bo przecież dostarczone im pierwszego dnia potwierdzenie złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa nie jest jednoznaczne...

Tak więc w ten sposób wygląda ciemna strona użytkowania karty, o której banki nie chcą mówić. Z oczywistych względów wolą mydlić oczy bezpieczeństwem i wygodą...

> W dniu niedziela, 2 listopada 2014 11:04:45 UTC+1 użytkownik mx napisał:

owe oświadczenie

A tutaj poprawiacz popisał się nieuctwem. :D

--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl

"az.anonim" <marek.horst@gmail.com> writes:

Oczywiście wszystko przez to, że bank nie zamierza płacić tylko chce
wycyganić zwrot od operatora karty a ten (VISA) robi wszystko żeby
reklamacji nie uznać.

Nie ma czegoś takiego jak "operator karty". Jest wystawca karty (zwykle
bank) oraz agent karciany (często także bank itp). Generalnie, pozycja
wystawcy karty jest korzystniejsza niĹź sprzedawcy i jego agenta.

Miesiąc temu dostałem dziwny telefon z banku z zapytaniem czy
podtrzymuję swoją reklamację bo "podmiot zewnętrzny" dostarczył skan z
UPS gdzie adresatem przesyłki za którą płacono moją kartą jestem
właśnie ja.

Czyli acquirer zażądał od sklepu kwitów, sklep dostarczył co akurat
miał, chwilowo nie jest to pewnie nawet dowód dostarczenia przesyłki
klientowi, nawet zakładając że np. nie jest podrobiony (różne rzeczy
sprzedawcom przychodzą do głowy gdy chargeback zajrzy w oczy).

Teraz sklep pewnie musi wyciągnąć od UPS dowód odbioru przesyłki,
podpisany przez odbiorcę (np. elektronicznie).

Aczkolwiek z tym skanem to nietypowa sprawa, skąd sprzedawca znał Twoje
dane i jakie dane to były? Imię i nazwisko, adres?
--
Krzysztof Hałasa

Myślę, że sprzedawca nie zrobił wałka tylko ktoś zeskanował moją kartę (nie pasek tylko zdjęcie dwóch stron) i zamówił towar na moje imię i nazwisko z dostawą gdzieś w Hiszpanii. Transakcja poszła online więc bez kodu PIN. Od tego momentu zrobiłem się przewrazliwiony i jak ktoś ogląda wnikliwie moja kartę to wzbudza to moje podejrzenia. Niby może sprawdzac podpis na drugiej stronie ale może też zapamietywac kod CVV. Do tego szybką fotka pierwszej strony i ma moje pieniądze na wyciągnięcie ręki.

"az.anonim" <marek.horst@gmail.com> writes:

Myślę, że sprzedawca nie zrobił wałka tylko ktoś zeskanował moją kartę
(nie pasek tylko zdjęcie dwóch stron) i zamówił towar na moje imię i
nazwisko z dostawą gdzieś w Hiszpanii. Transakcja poszła online więc
bez kodu PIN.

Od tego momentu zrobiłem się przewrazliwiony i jak ktoś ogląda
wnikliwie moja kartę to wzbudza to moje podejrzenia. Niby może
sprawdzac podpis na drugiej stronie ale moĹźe teĹź zapamietywac kod CVV.
Do tego szybką fotka pierwszej strony i ma moje pieniądze na
wyciągnięcie ręki.

Nie myślisz chyba że tacy ludzie "zapamiętują kody CVV(2)"?
Jacyś amatorzy, może tak, ale oni wpadną przy pierwszej okazji.
--
Krzysztof Hałasa

UĹźytkownik "Krzysztof Halasa"  napisał w wiadomości
"az.anonim" <marek.horst@gmail.com> writes:

Myślę, że sprzedawca nie zrobił wałka tylko ktoś zeskanował moją kartę
(nie pasek tylko zdjęcie dwóch stron) i zamówił towar na moje imię i
nazwisko z dostawą gdzieś w Hiszpanii. Transakcja poszła online więc
bez kodu PIN.
Od tego momentu zrobiłem się przewrazliwiony i jak ktoś ogląda
wnikliwie moja kartę to wzbudza to moje podejrzenia. Niby może
sprawdzac podpis na drugiej stronie ale moĹźe teĹź zapamietywac kod CVV.
Do tego szybką fotka pierwszej strony i ma moje pieniądze na
wyciągnięcie ręki.

Nie myślisz chyba że tacy ludzie "zapamiętują kody CVV(2)"?
Jacyś amatorzy, może tak, ale oni wpadną przy pierwszej okazji.

Dlaczego mieliby wpasc ?
Tych z Hiszpanii nie zlapia, a nawet jak zlapia, to nic nie powiedza, dostawali dane e-mailem i tyle.

Owszem, jakby sie komus chcialo, to moze by i po nitce do klebka doszedl ... albo chlopaki maja troche rozumu i nie dojdzie ...

J.

"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Nie myślisz chyba że tacy ludzie "zapamiętują kody CVV(2)"?
Jacyś amatorzy, może tak, ale oni wpadną przy pierwszej okazji.

Dlaczego mieliby wpasc ?

Bo ich "skorelują".
Chyba że nie zrobią tego dużo, ale to chyba optymistyczne założenie.

Owszem, jakby sie komus chcialo, to moze by i po nitce do klebka
doszedl ... albo chlopaki maja troche rozumu i nie dojdzie ...

Jeśli mają rozum to nie robią tego w sposób absurdalny.
--
Krzysztof Hałasa

To oczywiście w dużym uproszczeniu, bo inna grupa oszustów zajmuje się organizacją zczytywania danych z kart, chociażby poprzez zatrudnianie do tego pracowników recepcji w hotelach, a inna grupa kupuje na forach cardingowych całe paczki z danymi kart i organizuje ich spieniężanie.. Szkoda że klienci Millennium nie mogą bardziej zabezpieczyć się przed fraudami online, wystarczyłoby dać możliwość ustawienia limitów na transakcje online lub każdorazowego wymuszenia secure3d z potwierdzeniem SMS. To taka sama sytuacja jak z allegro: dwuskladnikowe uwierzytelnianie wyeliminowaloby przejmowanie kont i podszywanie się pod sprzedających ale grupie allegro zależy na zwiększaniu sprzedaży tak jak bankom zależy na zwiększaniu liczby transakcji. I jedni i drudzy żyją z prowizji...

"az.anonim" <marek.horst@gmail.com> writes:

To oczywiście w dużym uproszczeniu, bo inna grupa oszustów zajmuje się
organizacją zczytywania danych z kart, chociażby poprzez zatrudnianie
do tego pracownikĂłw recepcji w hotelach,

No ale to jest proste do wykrycia i organizacje od dawna to robią.
W supermarketach łatwiej, i więcej ludzi.

Szkoda że klienci Millennium nie mogą bardziej zabezpieczyć się przed
fraudami online, wystarczyłoby dać możliwość ustawienia limitów na
transakcje online lub kaĹźdorazowego wymuszenia secure3d z
potwierdzeniem SMS.

Zdaje się że takie coś miało tam być?

To taka sama sytuacja jak z allegro: dwuskladnikowe uwierzytelnianie
wyeliminowaloby przejmowanie kont i podszywanie się pod sprzedających
ale grupie allegro zależy na zwiększaniu sprzedaży tak jak bankom
zależy na zwiększaniu liczby transakcji. I jedni i drudzy żyją z
prowizji...

Ale ani jedni ani drudzy z pewnością nie żyją z prowizji od fraudów.
Problem w tym, że decyzje podejmują "księgowi" a nie specjaliści od
bezpieczeństwa.
Tzn. byłbym daleki od tego, by tylko ci ostatni podejmowali decyzje -
mielibyśmy wtedy Fort Knox w każdym miejscu. Ale powinno to być
bardziej wyrównane, jedni i drudzy powinni mieć wpływ na decyzje.
--
Krzysztof Hałasa

UĹźytkownik "Krzysztof Halasa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m3bnoplgj7.fsf@intrepid.localdomain...
"az.anonim" <marek.horst@gmail.com> writes:

Oczywiście wszystko przez to, że bank nie zamierza płacić tylko chce
wycyganić zwrot od operatora karty a ten (VISA) robi wszystko żeby
reklamacji nie uznać.

Nie ma czegoś takiego jak "operator karty". Jest wystawca karty (zwykle
bank) oraz agent karciany (często także bank itp). Generalnie, pozycja
wystawcy karty jest korzystniejsza niĹź sprzedawcy i jego agenta.

Czekaj, a Visa i MasterCard to co sa ?

Miesiąc temu dostałem dziwny telefon z banku z zapytaniem czy
podtrzymuję swoją reklamację bo "podmiot zewnętrzny" dostarczył skan z
UPS gdzie adresatem przesyłki za którą płacono moją kartą jestem
właśnie ja.

Aczkolwiek z tym skanem to nietypowa sprawa, skąd sprzedawca znał Twoje
dane i jakie dane to były? Imię i nazwisko, adres?

Zazwyczaj daje sie z kurierem umowic telefonicznie na inny adres dostawy, a telefon do karty przypisany nie jest  :-)
Ale to zawsze jakis slad.

J.

"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Nie ma czegoś takiego jak "operator karty". Jest wystawca karty
(zwykle
bank) oraz agent karciany (często także bank itp). Generalnie,
pozycja
wystawcy karty jest korzystniejsza niĹź sprzedawcy i jego agenta.

Czekaj, a Visa i MasterCard to co sa ?

Zależy w jakim sensie. Ale tu chodzi raczej o organizację, której banki
itp. są członkami.

Zazwyczaj daje sie z kurierem umowic telefonicznie na inny adres
dostawy, a telefon do karty przypisany nie jest  :-)

No tak, ale adres (zakładam że poprawny) trzeba jakoś wykombinować.
--
Krzysztof Hałasa

UĹźytkownik "RobertS"  napisał w wiadomości

CO MAM ROBIC?

DB?
napisz reklamację, nie ma co panikować, takie sytuacje się zdarzają

Tak jest.

+ zastrzeż kartę z kodami!

Jest sens ?
Platnosc prawdopodobnie byla bez tego kodu, co powinno wystarczyc do reklamacji.

Dobre jest tu PKO BP/inteligo - karty sa zdrapkami, bank mowi za kod podano ... ale ktory, bo widac ktore jeszcze nie zdrapane i nie widoczne.
I juz klient ma lepsza pozycje.

J.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:544e5834$0$11145$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "RobertS"  napisał w wiadomości

CO MAM ROBIC?

DB?
napisz reklamację, nie ma co panikować, takie sytuacje się zdarzają

Tak jest.

+ zastrzeż kartę z kodami!

Jest sens ?
Platnosc prawdopodobnie byla bez tego kodu, co powinno wystarczyc do reklamacji.

Dobre jest tu PKO BP/inteligo - karty sa zdrapkami, bank mowi za kod podano ... ale ktory, bo widac ktore jeszcze nie zdrapane i nie widoczne.
I juz klient ma lepsza pozycje.

J.

Moje wrażenie jest takie, że pytający chce uzyskać jak najwięcej informacji
jak przekręcić innych na taki numer a nie co zrobić w takim przypadku.
Gdyby coś takiego zaistniało, to pierwsze kroki zawsze do banku, a nie na grupy dyskusyjne.

Zenek -- -
Ta wiadomosc e-mail jest wolna od wirusow i zlosliwego oprogramowania, poniewaz ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

On Monday, October 27, 2014 5:13:33 PM UTC+1, Zenek wrote:

Moje wrażenie jest takie, że pytający chce uzyskać jak najwięcej informacji
jak przekręcić innych na taki numer a nie co zrobić w takim przypadku.
Gdyby coś takiego zaistniało, to pierwsze kroki zawsze do banku, a nie na grupy dyskusyjne.

Twoj sceptycyzm jest porazajacy! ;)

Wczoraj odwiedzilam miejscowy oddzial tegoz banku.
Wypelnilam formularz do reklamacji i zastrzeglam karte.
Odpowiedz na reklamacje ma zajac dwa tygodnie, na nowa karte tez tylez trzeba poczekac.

Oto cel mojego pisania na tych grupach to dowiedziec sie jak:

-  przede wszystkim, poznac kto mi to zrobil (i dlaczego)?
-  zabezpieczyc sie na przyszlosc przed takimi naduzyciami
-  ewentualnie, sprawniej i szybciej przeprowadzac transakcje przez Internet, szczegolnie z serwisow zagranicznych (przypuszczam, ze zwykly przelew z portalu transakcyjnego swojego banku chyba nie daje mozliwosci azeby np. rezewrowac hotel
w Niemczech czy chocby zaplacic za serwis randkowy zagraniczny - czemu by nie? :))

Moja wizyta w oddziale banku niewiele mi mogla pomoc z zakresu powyzszych punktow.
Nawet nie powiedziano mi na CZYJE konto powedrowaly pieniadze!
Ewentualnie, po otrzymaniu odpowiedzi na reklamacje moge pisac podanie z prosba o wyjawienie szczegolow technicznych kwestionowanych operacji, a wiec droga dluga i kreta...

W dniu 2014-10-28 o 09:44, viazenza@gmail.com pisze:

-  przede wszystkim, poznac kto mi to zrobil (i dlaczego)?

Międzynarodowy gang z chęci niskiego zysku. Co do ustalenia tożsamości przestępcy, zapomnij (i zresztą co Ci z tej wiedzy, pojedziesz do Berlina dać złodziejowi w zęby?) Kiedyś musiałam złożyć doniesienie na policji, bo Inteligo nie przyjmowało bez tego zgłoszenia reklamacyjnego, po paru miesiącach przyszło zawiadomienie o umorzeniu, bo przestępstwo miało miejsce poza granicami kraju, a kwota niska. Ja zresztą nie spodziewałam się, że dla 200 zł będą uruchamiać Interpol, tylko szkoda mojego czasu, czasu miłego pana policjanta, który chyba godzinę pisał protokół i kosztu znaczków na listy polecone z komendy i prokuratory.

-  zabezpieczyc sie na przyszlosc przed takimi naduzyciami

http://www.totalmoney.pl/artykuly/78186,karty-kredytowe,skimming-- czym-jest-i-jak-sie-przed-nim-chronic,1,1
Dla pewności wyjaśniam, że chociaż w adresie pada słowo "kredytowe", to rady w artykule odnoszą się również do kart debetowych.

-  ewentualnie, sprawniej i szybciej przeprowadzac transakcje przez Internet,
szczegolnie z serwisow zagranicznych (przypuszczam, ze zwykly przelew z portalu
transakcyjnego swojego banku chyba nie daje mozliwosci azeby np. rezewrowac hotel
w Niemczech czy chocby zaplacic za serwis randkowy zagraniczny - czemu by nie? :))

Założyć kartę debetową tylko do celów płatności przez Internet, zasilać ją tylko przed planowaną transakcją - w ten sposób nawet jeżeli jej numer wpadnie w niepowołane ręce, nie narobią szkód. Można też ustawić niskie albo zerowe limity na transakcje internetowe, pod warunkiem, że nie masz sklerozy, jak ja - kiedyś nie chciała mi przejść transakcja zapłaty za bilet lotniczy i dzwoniłam z pretensjami na infolinię, bo zapomniałam, że mam ustawiony za niski limit.

Ochłoń. Ja też, jak pierwszy raz padłam ofiarą fraudu myślałam, że to katastrofa kosmiczna i tylko mi jednej przydarzyło się takie nieszczęście. Złożyłaś reklamację, oddadzą Ci kasę i po problemie.

- -
Nika


-- -
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

W dniu 28.10.2014 o 09:44, viazenza@gmail.com pisze:

Moja wizyta w oddziale banku niewiele mi mogla pomoc z zakresu powyzszych punktow.
Nawet nie powiedziano mi na CZYJE konto powedrowaly pieniadze!
Ewentualnie, po otrzymaniu odpowiedzi na reklamacje moge pisac podanie z prosba o wyjawienie szczegolow technicznych kwestionowanych operacji, a wiec droga dluga i kreta...

Tutaj raczej bank nic nie pomoże i musiałabyś normalnie zgłosić sprawę na policję, że Ciebie okradli i wtedy powinno być trochę więcej szczegółów. Aczkolwiek wydaje mi się że bank powinien uznać reklamację i zrobić chargeback i wtedy niech się sklep/portal randkowy martwi i dochodzi swojego.

--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide

Posiadam wlaczona JEDYNIE opcje potwierdzania karta kodow jednorazowych "TAN"

A jaki to ma zwiazek z karta platnicza?

NIGDY nie przegladalam portalu owego serwisu randkowego - po raz pierwszy dowiedzialam sie o jego istnieniu TERAZ!

Akurat...

CO MAM ROBIC?

Wylacz Caps Locka.

PS
Kompletnie nie ogarniasz tematu, wszystko Ci sie miesza, itd.
Ciesz sie, ze zyjesz i jestes zdrowa.