Zbliża się termin początku podejmowania wstępnie ostatecznych decyzji - gdzie jechać w tym roku?

Chodzą mi po głowie różne pomysły, ale nie wybrałem jeszcze ostatecznie.

Rozważam bardzo wstępnie następujące warianty:
1. "Ukraina w dobie kryzysu" - polskie pamiątki na Ukrainie (Wołyń, Polesie itd.), Odessa, Krym
2. "Bałkany w dobie kryzysu" - Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Macedonia, Czarnogóra, Serbia (II wariant: Ukraina, Mołdawia, Rumunia, itd)
3. "Gruzja w dobie kryzysu" - Ukraina, statek, Gruzja, Armenia, statek Rumunia, Słowacja
4. "Turcja w dobie kryzysu" - samolot/TIR, Turcja, Grecja, Bałkany
5. "Postkomuna w dobie kryzysu" - Królewiec, Litwa, Łotwa, Estonia, Rosja?, Białoruś, Ukraina
6. "Inne w dobie kryzysu" - coś ciekawego, coś ciekawego, coś ciekawego

Założenia:
lipiec (ew. trochę sierpnia) 2009 = ok. 30-40 dni
ok. 100 km/dzień (jak trzeba i do 200 km/dzień)
noclegi w namiotach/okazjonalnie na kwaterach
zwiedzanie
fotografowanie
cieszenie się wolnością
ekipa - nie większa niż 3 osoby; wyrobione wyprawowo lub nie pękające; wiek/płeć bez znaczenia
mój bagaż - sakwy przód + tył = ok. 30 kg (daleko posunięta autarkiczność)

A może macie jakieś własne zamiary i można się do czegoś fajoskiego przyłączyć?

#:-)
gps

#:-) gps <gpsgpsgps@poczta.onet.pl> napisał(a): autarkiczność
Czy to słowo bliskoznaczne do 'chińska zupka'?


--

at Sat 14 of Mar 2009 15:01, #:-) gps wrote:

Zbliża się termin początku podejmowania wstępnie ostatecznych decyzji
- gdzie jechać w tym roku?

Chodzą mi po głowie różne pomysły, ale nie wybrałem jeszcze
ostatecznie.

Rozważam bardzo wstępnie następujące warianty:
1. "Ukraina w dobie kryzysu" - polskie pamiątki na Ukrainie (Wołyń,
Polesie itd.), Odessa, Krym
2. "Bałkany w dobie kryzysu" - Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria,
Macedonia, Czarnogóra, Serbia (II wariant: Ukraina, Mołdawia, Rumunia,
itd) 3. "Gruzja w dobie kryzysu" - Ukraina, statek, Gruzja, Armenia,
statek Rumunia, Słowacja

Armenia, statek, Rumunia... to może być ciekawe.


--
nb

#:-) gps pisze:

Zbliża się termin początku podejmowania wstępnie ostatecznych decyzji - gdzie jechać w tym roku?

do torunia pojedz.

granat

Użytkownik "granat" <granat_99@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gph5fk$ef1$1inews.gazeta.pl...

do torunia pojedz.

Czytaj dokładnie. Kolega planuje wyjazd kryzysowy a w Toruniu bizantyjski przepych na całego :-)

lenicz pisze:

Czytaj dokładnie. Kolega planuje wyjazd kryzysowy a w Toruniu bizantyjski przepych na całego :-)

co nie zmienia faktu ze to jego klimaty:-/

granat

Użytkownik "granat"> co nie zmienia faktu ze to jego klimaty:-/

Fakt. Może Licheń dołożyć?:-)

lenicz pisze:

Użytkownik "granat"> co nie zmienia faktu ze to jego klimaty:-/

Fakt. Może Licheń dołożyć?:-)

obstawiam ze wygra "1".
pieniadz wazniejszy niz odczucia duchowe.

granat

granat pisze:

lenicz pisze:

Użytkownik "granat"> co nie zmienia faktu ze to jego klimaty:-/

Fakt. Może Licheń dołożyć?:-)

obstawiam ze wygra "1".
pieniadz wazniejszy niz odczucia duchowe.

granat

Chlopcy, na wasze bieżące fhusthacje taka rada:
- mniej słuchać wodza
- więcej na wieś
- nie piehdolić

#:-)
gps

1. "Ukraina w dobie kryzysu" - polskie pamiątki na Ukrainie (Wołyń, Polesie itd.), Odessa, Krym
2. "Bałkany w dobie kryzysu" - Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Macedonia, Czarnogóra, Serbia (II wariant: Ukraina, Mołdawia, Rumunia, itd)
3. "Gruzja w dobie kryzysu" - Ukraina, statek, Gruzja, Armenia, statek Rumunia, Słowacja
4. "Turcja w dobie kryzysu" - samolot/TIR, Turcja, Grecja, Bałkany
5. "Postkomuna w dobie kryzysu" - Królewiec, Litwa, Łotwa, Estonia, Rosja?, Białoruś, Ukraina
6. "Inne w dobie kryzysu" - coś ciekawego, coś ciekawego, coś ciekawego

7. "grob św. Jakuba" - ??? jedyny minus ze tanie linie nie chca juz latac. poza tym same plusy. kawa lepsza i tansza niz w pl. wino w knajpce tansze niz woda. no i generalnie kraj bardziej cywilizowany niz pl, choc cos takiego jak sjesta tam funkcjonuje.

granat

On 14 Mar, 22:51, granat <granat...@gazeta.pl> wrote:

7. "grob św. Jakuba" - ???

A o co Ci w ogóle biega? Nie interesuje Cię udział w wyprawie - to
przynajmniej nie wyśmiewaj się z kogoś innego. Motywacje religijne dla
niejednej osoby są istotne przy podejmowaniu decyzji o kierunku
wyprawy, np. pan Leszek Hański pielgrzymuje na rowerze od kilku lat do
znanych sanktuariów maryjnych:
http://www.lhanski.webpark.pl/

Nie rozumiesz takiej formy podróżowania - to zachowaj swoje uwagi dla
siebie; tolerancja to nie jest nic złego
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Panie #:-) gps, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:gpgdbl$bgn$1news.onet.pl> przy ul....

6. "Inne w dobie kryzysu" - coś ciekawego, coś ciekawego, coś ciekawego

Jak CHF poleci na pysk to jedź ze mną w Alpy.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Zbliża się termin początku podejmowania wstępnie ostatecznych decyzji - gdzie jechać w tym roku?
Chodzą mi po głowie różne pomysły, ale nie wybrałem jeszcze ostatecznie. Rozważam bardzo wstępnie następujące warianty:

5. "Postkomuna w dobie kryzysu" - Królewiec, Litwa, Łotwa, Estonia, Rosja?, Białoruś, Ukraina

 

Założenia:
lipiec (ew. trochę sierpnia) 2009 = ok. 30-40 dni
ok. 100 km/dzień (jak trzeba i do 200 km/dzień)
noclegi w namiotach/okazjonalnie na kwaterach
zwiedzanie
fotografowanie
cieszenie się wolnością
ekipa - nie większa niż 3 osoby; wyrobione wyprawowo lub nie pękające; wiek/płeć bez znaczenia
mój bagaż - sakwy przód + tył = ok. 30 kg (daleko posunięta autarkiczność)

A może macie jakieś własne zamiary i można się do czegoś fajoskiego przyłączyć?

No to mamy bardzo zblizone plany. Ja na wakacje 2009 planuje Łotwe i Estonię ze
szczególnym uwzględnieniem 2 Estońskich wysp. Termin to pierwsza połowa lipca
aby jeszcze załapac się na białe noce.


--

Dnia Sat, 14 Mar 2009 15:01:16 +0100, #:-) gps napisał(a):

A może macie jakieś własne zamiary i można się do czegoś fajoskiego przyłączyć?

Na razie luźne plany z Marcusem na te bałkany właśnie - wariant 2. Jakby co wal na priv, w podpisie masz pincet możliwości kontaktu (nie
wszystkie działają). --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

On Sat, 14 Mar 2009 15:01:16 +0100, #:-) gps wrote:

<ciach>

2. "Bałkany w dobie kryzysu" - Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria,
Macedonia, Czarnogóra, Serbia (II wariant: Ukraina, Mołdawia, Rumunia,
itd)

mi chodzi po glowie cos w stylu wariantu drugiego, termin tez jakby zblizony:) Z ekipa troche gorzej, narazie mam jednego wstepnie zainteresowanego.

<ciach>

Założenia:
lipiec (ew. trochę sierpnia) 2009 = ok. 30-40 dni ok. 100 km/dzień (jak
trzeba i do 200 km/dzień) noclegi w namiotach/okazjonalnie na kwaterach
zwiedzanie
fotografowanie
cieszenie się wolnością
ekipa - nie większa niż 3 osoby; wyrobione wyprawowo lub nie pękające;
wiek/płeć bez znaczenia
mój bagaż - sakwy przód + tył = ok. 30 kg (daleko posunięta
autarkiczność)

U mnie dochodzi stronienie od drog nieutwardzonych.

U mnie dochodzi stronienie od drog nieutwardzonych.

No to chłopie masz problem bo w wiekszosci wschodnich panstw takimi drogami
dociera sie do wielu fajnych miejsc. Zreszta nie tylko na wschodzie bo i
Skandynawia szutrami stoi.

A tak z ciekawosci...dlaczego unikasz bezdrozy? Broblem z oponami czy widelcem?


--

On Sun, 15 Mar 2009 21:35:08 +0100, Roberto wrote:

U mnie dochodzi stronienie od drog nieutwardzonych.

No to chłopie masz problem bo w wiekszosci wschodnich panstw takimi
drogami dociera sie do wielu fajnych miejsc. Zreszta nie tylko na
wschodzie bo i Skandynawia szutrami stoi.

A tak z ciekawosci...dlaczego unikasz bezdrozy? Broblem z oponami czy
widelcem?

hm... dla mnie jest roznica pomiedzy ubita droga gruntowa (zwykle przejezdna) od piaszczystej lub blotnistej (prawie zawsze nieprzejezdna).

Problemem bym tego nie nazwal - po prostu inna geometria roweru - poziom, lowracer przednionapedowy;)

> A tak z ciekawosci...dlaczego unikasz bezdrozy? Broblem z oponami czy
> widelcem?

hm... dla mnie jest roznica pomiedzy ubita droga gruntowa (zwykle przejezdna) od piaszczystej lub blotnistej (prawie zawsze nieprzejezdna).

Problemem bym tego nie nazwal - po prostu inna geometria roweru - poziom, lowracer przednionapedowy;)

Dzieki za odpowiedz. Ta informacja jest dla mnie cenna gdyz marzylem o zlozeniu
poziomki na wyprawy. Teraz widze, ze to nie ma sensu.


--

On Mon, 16 Mar 2009 19:40:30 +0100, Roberto wrote:

> A tak z ciekawosci...dlaczego unikasz bezdrozy? Broblem z oponami czy
> widelcem?

hm... dla mnie jest roznica pomiedzy ubita droga gruntowa (zwykle
przejezdna) od piaszczystej lub blotnistej (prawie zawsze
nieprzejezdna).

Problemem bym tego nie nazwal - po prostu inna geometria roweru -
poziom, lowracer przednionapedowy;)

Dzieki za odpowiedz. Ta informacja jest dla mnie cenna gdyz marzylem o
zlozeniu poziomki na wyprawy. Teraz widze, ze to nie ma sensu.

wszystko zalezy od wypraw. Nie wyobrazam sobie osobiscie pokonywania ponad 100km dziennie trekingiem ("klasycznym") po asfalcie.

No i chyba jeszcze bardziej od roweru. 2 lata temu mialem jeszcze tylnonapedowy SWB, wbilem sie nim nawet na szlak MTB w Tatrach;)