Data: 2012-02-13 14:02:10 | |
Autor: _THX. | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
Konkretnie po 3 latach i 1 miesiącu od aktu notarialnego wyodrębnienia i sprzedaży lokalu.
Wada tzw. ukryta, czyli sprzedawca "podstępnie zataił" (porzez przedstawienie dokumentacji powykonawczej niezgodnej z jak się okazało stanem faktycznym, odbiegającym także od samego projektu budowlano-architektonicznego: w stosunku do projektu i waruknków technicznych wykonanai i odbioru niewłaściwa jakość materiałów, zbyt słabe, zbyt cienkie, brak zbrojenia itp.). Lepiej pozywać dewelopera z rękojmi (10 lat za wady budynku "podstępnie zatajone"), czy z niewłaściwego wykonania umowy (10 lat na warunkach ogólnych? Generalnie deweloper wzywany do usunięcia wady, ale odmawia powołując się na tylko 3 letnią rekojmię. Czekanie na usunięcie wady przez dewelopera mało sensowne, bo wadę trzeba usunąć szybko już (wstrzymuje prace wykończeniowe) lub się z nią pogodzić (co obniża "na zawsze" wartość nabytego lokalu). Roszczenie w granicach 1,5%-2% ceny lokalu. THX -- |
|
Data: 2012-02-14 16:11:07 | |
Autor: .B:artek. | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
W dniu 13-02-2012 15:02, _THX. pisze:
Konkretnie po 3 latach i 1 miesiącu od aktu notarialnego wyodrębnienia i Zgłoś dwa alternatywne względem siebie podstawy prawne żądania, pod warunkiem, że z rękojmi chcesz obniżenia ceny. -- ..B:artek. |
|
Data: 2012-02-14 21:31:48 | |
Autor: _THX. | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
Dzięki.
A z niewłaściwego wykonania umowy czego najlepiej żądać - obniżenia ceny, czy odszkodowania, czy zadośćuczynienia? -- -- - Zgłoś dwa alternatywne względem siebie podstawy prawne żądania, podwarunkiem, że z rękojmi chcesz obniżenia ceny. -- |
|
Data: 2012-02-15 10:11:24 | |
Autor: .B:artek. | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
W dniu 14-02-2012 22:31, _THX. pisze:
Dzięki. Z niewłaściwego wykonania umowy żądasz odszkodowania. Czyli w obu przypadkach żądasz pieniędzy (tych samych), tylko w oparciu o różną podstawę prawną. Szkodą Twoją jest konieczność naprawy - tylko tutaj uwaga, powinieneś sam naprawić na własny koszt. I pokazać rachunki za naprawę. -- ..B:artek. |
|
Data: 2012-02-15 10:45:09 | |
Autor: _THX. | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
Na razie jest ocena rzeczoznawcy (pogrążająca wykonastwo dewelopera) i kosztorys naprawy. Wykonanie naprawy teraz wiązałoby się z opóźnionym wejściem do lokalu o 3 miesiące (roboty mokre), na co trudno sobie pozwolić z wielu względów (rodzinnych itd.).
Poza tym skąd wziąć paredziesiąt tysięcy na naprawę, zanim się pójdzie do sądu. -- -- - Szkodą Twoją jest konieczność naprawy - tylko tutaj uwaga, powinieneś samnaprawić na własny koszt. I pokazać rachunki za naprawę. -- |
|
Data: 2012-02-15 22:11:40 | |
Autor: .B:artek. | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
W dniu 15-02-2012 11:45, _THX. pisze:
Na razie jest ocena rzeczoznawcy (pogrążająca wykonastwo dewelopera) i Koniecznie wystąp z wnioskiem o biegłego sądowego jak już uruchomisz proces. Na razie masz tylko nic nie znaczącą opinię. -- ..B:artek. |
|
Data: 2012-02-15 14:49:29 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
On Wed, 15 Feb 2012, .B:artek. wrote:
W dniu 14-02-2012 22:31, _THX. pisze: Dotąd zgoda. - tylko tutaj uwaga, powinieneś sam naprawić na własny koszt. A tu poproszę o podstawę prawną. "wykonanie zastępcze" jest dopuszczalne jeśli wykonawca odmawia wykonania lub widać że "nie zdoła". Do robót budowlanych stosuje się przepisy umowy o dzieło (co daje im priorytet przed zasadami ogólnymi), jakiegoś wyjątku w KC nie widzę... coś przeoczyłem? I pokazać rachunki za naprawę. A to znowu zgoda (pod warunkiem, że wykonanie zastępcze jest uzasadnione). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-02-15 16:17:51 | |
Autor: _THX. | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
No dobra:
Czy po to, żeby pokazać rachunki za naprawę będziesz burzył ściankę (zewnętrzną okładzinę) klinkierową, bo wykonawca dał w środku ściany trójwarstwowej 10 cm zamiast 12 cm wełny? Albo wymieniał cały styropian w stropach, bo wykonawca dał gorszy gatunek, niż umówiony, lub jedną grubą warstwę na styk zamiast dwóch warstw na mijankę (załóżmy dla uproszczenia, że niezgodnie z umową i projektem, ale zgodnie z mniej wymagającymi normami i warunkami technicznymi, bo za daleko byśmy zaszli) ? -- -- - A to znowu zgoda -- |
|
Data: 2012-02-15 23:48:19 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
On Wed, 15 Feb 2012, _THX. wrote:
No dobra: Czemu z tym pytaniem DO MNIE, skoro wyraźnie piszę że moim zdaniem NIE MA PODSTAW do samowolnego naprawiania tego, co realizator umowy o roboty budowlane (tudzież o dzieło, bo w KC jest odesłanie) wziął i spaprał? Weź i jeszcze raz przeczytaj poprzedni post, wolniej ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-02-16 09:15:42 | |
Autor: _THX. | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
Podstawa (w sensie mozliwości wykonania zastępczego, a nie obowiązku - no chyba ze prawo budowlane itp., ale my tu nie o zagrożeniach budowlanych) jest taka, że wreszcie chcesz zacząć mieszkać, zanim zakończy się 2-5 letnie bujanie przed sądem.
Poza tym nie chodzi o realizatora umowy o roboty budowlane (bo tym byłby generalny wykonawca), lecz o inwestora/sprzedawcę (a używając okropnego makaronizmu: dewelopera). Przy zakupie lokalu na rynku pierwotnym inwestorem jest sprzedawca (deweloper), a nie nabywca lokalu (no może jakieś pokrewne umowy są, np. inwestorstwo zastępcze, ale my tu nie o tym). Nabywca lokalu z wykonawcą robót/inwestycji nie ma stosunku ;-) -- -- - moim zdaniem NIE MA PODSTAW do samowolnego naprawiania tego, co realizatorumowy o roboty budowlane wziął i spaprał? -- |
|
Data: 2012-02-16 19:13:59 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
On Thu, 16 Feb 2012, _THX. wrote:
Podstawa (w sensie mozliwości wykonania zastępczego, a nie obowiązku - no No i? Pytam o *PRZEPIS*, który pozwala tak zrobić i *skutecznie* żądać później przed sądem odszkodowania. Ba, tenże przepis musiałby wskazywać że *bez* samodzielnej naprawy odszkodowanie nie przysługuje! (sprawdź co było w wątku i do czego się odniosłem) Poza tym nie chodzi o realizatora umowy o roboty budowlane To już zostało ustalone, zgodziłem się że popełniłem błąd gruby, ale z p. widzenia przepisów IMVHO co najwyżej pogarsza do sytuację żądającego, ale do tego się nie odnosiłem - pytałem z jakiej racji reklamujący *POWINIEN* najpierw sam dokonać remontu, bo taka teza padła. Wyjaśnisz? Przy zakupie lokalu na rynku pierwotnym inwestorem jest sprzedawca No właśnie. Więc kupując na allegro "czyjś" towar (wyprodukowany przez kogo innego niż sprzedawca), w ramach reklamacji dostajesz odmowę od sprzedawcy i później - zdaniem tezy co do której nie widzę podstaw prawnych - *powinieneś* samodzielnie go rozwalić w drobny mak, przelutować i przekleić wedle własnego uznania i na deser będzie Ci przysługiwało odszkodowanie. Ale jakbyś tego sam nie przerobił (taka była teza!) to z odszkodowania nici. Ja się pytam raz jeszcze: NA JAKIEJ PODSTAWIE? Nabywca lokalu z wykonawcą robót/inwestycji nie ma stosunku ;-) No to (IMO) właśnie tylko pogrąża tezę o konieczności samodzielnej przeróbki. Z jaką argumentacją bronisz tej tezy, występując przeciw temu co piszę? [...przycięte, więc brakuje "części pytającej", ale sedno zostało, dzięki...] moim zdaniem NIE MA PODSTAW do samowolnego naprawiania tego, co realizator Tak właśnie. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-02-15 22:10:39 | |
Autor: .B:artek. | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
W dniu 15-02-2012 14:49, Gotfryd Smolik news pisze:
- tylko tutaj uwaga, powinieneś sam naprawić na własny koszt. Gotfrydzie, primo, wykonanie zastępcze - CO DO ZASADY - jest możliwe tylko za zgodą sądu, i to jeszcze z ważnych przyczyn udzielonej (przepisy ogólne o wykonywaniu zobowiązań w KC). Po drugie, do umowy o roboty budowlane nie stosuje się WSZYSTKICH przepisów dotyczących umowy o dzieło - zobacz art. 656 KC. A po trzecie, gdzie tu wykonywanie umowy o roboty budowlane czy o dzieło, skoro chcemy czegoś od dewelopera na podstawie umowy wyodrębniającej lokal? -- ..B:artek. |
|
Data: 2012-02-16 00:17:36 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
On Wed, 15 Feb 2012, .B:artek. wrote:
W dniu 15-02-2012 14:49, Gotfryd Smolik news pisze: Dobrz. Po drugie, do umowy o roboty budowlane nie stosuje się WSZYSTKICH przepisów dotyczących umowy o dzieło Oczywiście. Skądś się wzięło moje pytanie "co przeoczyłem" - właśnie z tego, że nie przyuważyłem żadnego wyjątku który mógłby się łapać. Przepraszam że napisałem owo "stosuje" tak że dało się rozumieć jako "stosuje wszystkie", nie miałem takiej intencji. - zobacz art. 656 KC Zapewniam że zobaczyłem przed wysłaniem poprzedniego posta ;) A po trzecie, gdzie tu wykonywanie umowy o roboty budowlane czy o dzieło, skoro chcemy czegoś od dewelopera na podstawie umowy wyodrębniającej lokal? No dobra, leżę na deskach. I z tej niewygodnej pozycji pytam: to TYM BARDZIEJ, z jakiej okazji taki nabywca miałby samowolnie dokonywać naprawy? Jak rozumiem dyskutujemy o rękojmi? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-02-16 07:53:21 | |
Autor: .B:artek. | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
W dniu 16-02-2012 00:17, Gotfryd Smolik news pisze:
No dobra, leżę na deskach. Częściowo o rękojmi, a właściwie podstępnym zatajeniu wady i związanym z tym dłuższym okresem przedawnienia + niewłaściwym wykonaniem umowy. A miałby sam dokonać naprawy, bo deweloper odmawia, a lokal jest własnością nabywcy. Przecież naprawa na własną rękę nie jest zakazana. -- ..B:artek. |
|
Data: 2012-02-16 15:42:40 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
On Thu, 16 Feb 2012, .B:artek. wrote:
W dniu 16-02-2012 00:17, Gotfryd Smolik news pisze: ....czyli też z rękojmi, zgadza się? A miałby sam dokonać naprawy, bo deweloper odmawia, Ależ oczywiście. Problemem nie jest naprawa, lecz roszczenie do zbywcy wobec samowolnej naprawy (a raczej podstawa do roszczenia). Popatrz na to tak: jeśliby "co do zasady" było jak piszesz, wszyscy nabywcy czegokolwiek mogliby po otrzymaniu odmowy najpierw naprawiać, podłubać, a potem zażądać zapłaty za to, że podłubali. Może jeszcze wraz z żądaniem przywrócenia gwarancji (lub odszkodowania za utratę). Jest tak? No to pytam: na jakiej podstawie prawnej? "Dzieło" z 636KC? - nie bardzo, bo zostałem w tej właśnie sprawie posłany na deski ;) W rękojmi zaś widzę tylko odszkodowanie, a ono nie jest nijak uzależnione od faktu naprawienia wady. Należy się *bo jest wada*, a nie dlatego, że została naprawiona i kwitki z naprawy przedłożone. No to jeszcze raz: co przeoczyłem? Jaki przepis ma warunkować obowiązek uprzedniego samodzielnego naprawienia i "przedstawienia kwitów"? Zaintrygowała mnie koncepcja i tyle :) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-02-16 17:36:20 | |
Autor: .B:artek. | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
W dniu 16-02-2012 15:42, Gotfryd Smolik news pisze:
Ależ oczywiście. A czemu nie? Zepsuło się coś, wzywam osobę odpowiedzialną (np. sprzedawcę), on mówi NIE, ja naprawiam. Bo chyba nie ma wobec mnie wymogu pozostawienia rzeczy w stanie zepsutym jako... właśnie czego? Dowodu jakiegoś? Alegorii impertynencji sprzedawcy? No to pytam: na jakiej podstawie prawnej? Hm, może nie dość klarownie się wyraziłem. Przepisu nie ma. Natomiast warunkiem odszkodowania czy roszczenia obniżenia ceny jest wykazanie różnicy wartości. Łatwiej jest wykazać zasadność odszkodowania, gdy masz kwity za naprawę czyli przywrócenie rzeczy do stanu w jakim powinna się znajdować. -- ..B:artek. |
|
Data: 2012-02-16 19:18:19 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wada budynku wykryta po 3 latach. | |
On Thu, 16 Feb 2012, .B:artek. wrote:
A czemu nie? Zepsuło się coś, wzywam osobę odpowiedzialną (np. sprzedawcę), on mówi NIE, ja naprawiam. Wolno Ci, nigdy nie pisałem inaczej. Bo chyba nie ma wobec mnie wymogu pozostawienia rzeczy w stanie zepsutym jako... właśnie czego? Nie ma. Mowa była o odszkodowaniu i *KONIECZNOŚCI* zrobienia naprawy, aby odszkodowanie przysługiwało, tak czy nie? No to pytam: na jakiej podstawie prawnej? No właśnie. Natomiast warunkiem odszkodowania czy roszczenia obniżenia ceny jest wykazanie różnicy wartości. Łatwiej jest wykazać zasadność odszkodowania, gdy masz kwity za naprawę czyli przywrócenie rzeczy do stanu w jakim powinna się znajdować. Pytający o ile pamiętam, pytał czy przerabiać czy zostawiać. Czyli możliwość zostawienia "w stanie gorszym" była brana pod uwagę. Dlaczego *wtedy* miałby *nie dostać* odszkodowania? Odpowiedź nie wskazywała "trudniej będzie wywalczyć taką samą kwotę", tylko sugerowała, że koniecznie trzeba mieć "kwity" :) pzdr, Gotfryd |
|