Data: 2011-06-22 14:46:48 | |
Autor: player | |
Wakacje, tydzień w górach - może ktoś dołą czy? | |
On 22 Cze, 20:13, "Lukasz_wawa" <lukasz1974_usun...@tlen.pl> wrote:
Cze eloo,
To prawie tak jak ja ;> Chyba raczej stacjonarnie, ale niekoniecznie (preferowana miejsc wka Beskid ok, o Sądeckim też myslalem ew. jeszcze Wyspowym ( wiem nie po drodze ) Termin - w zasadzie dowolny tydzie lipca. Mogę jakos w 1. połowie i w sumie myślałem o 4-5 dniach...do ustalenia Regularne tripy dzienne to ok. 40-60 km. (fotki i opisy z naszych wycieczek Znam :), jak bedziesz na mnie czekal na podjazdach/ podjeściach to spoko sie pisze. Kondycje mam ale rower cięzki ;). Bez napinki dam rade, ścigać się nie ;)
ok odezwe sie -- pozdro. lokie |
|
Data: 2011-06-23 00:53:18 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
Wakacje, tydzień w górach - może ktoś dołączy? | |
player, Wed, 22 Jun 2011 14:46:48 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
też myslalem ew. jeszcze Wyspowym ( wiem nie po Wyspowy się, IMO, na rower słabo nadaje przez wzgląd na jego charakter (wyspiarski, bym rzekł). Sądecki i Pieniny - to może być to. Albo Gorce. Jak się, panowie, umiejscowicie w okolicach Krościenka nad Dunajcem to blisko będzie i tu, i tu. Beskid Niski też ładny, ale tam to raczej ani wielkich przewyższeń, ani stromych podjazdów/zjazdów. Tak raczej delikatnie jest. (choć jak któryś z Was wjedzie na Lackową od zachodu to szacunek) -- Pozdrowienia, Marek 'marcus075' Karweta | Dwa kieliszki wystarczą. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Najpierw jeden Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | A potem kilkanaście drugich. |
|
Data: 2011-06-22 18:24:07 | |
Autor: Marek | |
Wakacje, tydzień w górach - może ktoś dołą czy? | |
Marek 'marcus075' Karweta:
blisko b dzie i tu, i tu. Beskid Niski te adny, ale tam to raczej ani A w niskobeskidzkim błocie już kolega buksował? :). Kilka dni deszczu skutecznie podnosi poprzeczkę,mimo małych przewyższeń. cho jak kt ry z Was wjedzie na Lackow od zachodu to szacunek Macie mój szacunek nawet za zjazd w tą stronę ;). Choć widziałem ślady opon na szczycie. I zmotywowany tym wtargałem bicykl na kulminację Beskidu Niskiego, czyli sąsiedni Buszow. Lukasz_wawa i player, gdyby tak wydłużyć dystans dzienny dwukrotnie (ale włączając w to łatwe odcinki dolinowym asfaltem), zamienić stałą bazę na namiot na grzbiecie, zmienić teren działania na Słowację i Węgry i uczynić priorytetem nie zjazdy i podjazdy takie czy owakie, ale najwyższe szczyty poszczególnych grup górskich (zdobywanych również na piechotę, po zabunkrowaniu rowerów w chaszczach), to byłoby nam po drodze. Celów jest tylko dwadzieścia, ale nie trzeba robić wszystkich. Coś czuję, że mój post przypomina kawał o Radio Erewan, ale może komuś innemu taka formuła podejdzie. W końcu wpisuje się częściowo w tytuł wątku. Bo i wakacje, i popyt na bratnią duszę... tylko limit czasu ponad dwukrotnie większy. Choć przecież nie trzeba robić całości. -- Marek |
|
Data: 2011-06-23 13:01:49 | |
Autor: Lukasz_wawa | |
Wakacje, tydzień w górach - może ktoś dołączy? | |
Użytkownik "Marek" <h.art@op.pl> napisał w wiadomości news:b3f0e3db-05c7-4189-9547-575177b4c2del18g2000yql.googlegroups.com... Lukasz_wawa i player, gdyby tak wydłużyć dystans dzienny [...] Filozofia zgoła odmienna ale pomysł też dobry, na pewno nie tym razem, ale o turystyce bez wyraźnych elementów enduro też myślę.... Może kiedyś.... :) -- Pozdrawiam Lukasz |
|
Data: 2011-06-23 04:45:14 | |
Autor: Marek | |
Wakacje, tydzień w górach - może ktoś dołą czy? | |
Lukasz_wawa
Filozofia zgoła odmienna Fakt (Radio Erewan). Na dodatek cel mam trochę nawiedzony. Ale muszę sprostować. Ta turystyka zawiera bardzo wyraźne elementy enduro :). W końcu chodzi o jazdę w terenie, tylko że nie na lekko, a z biwakowym bagażem na grzbiecie. W takiej opcji dało się zjechać nawet niebieskim z Wlk. Chocza do Walaskiej Dubowej, więc na dynamice wiele się nie traci. A rower zostaje w dolinie (lub gdzieś na stoku) wyłącznie tam, gdzie jazda jest niemożliwa lub byłaby "sztuką dla sztuki". Na przykład pod Gerlachem czy Wysokimi Skałkami. -- Marek |
|
Data: 2011-06-23 12:57:38 | |
Autor: Lukasz_wawa | |
Wakacje, tydzień w górach - może ktoś dołączy? | |
Użytkownik "player" <bad-biker@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:9a852877-81a1-4b45-aa8e-dcbd645e107am9g2000yqe.googlegroups.com...
ok, o Sądeckim też myslalem ew. jeszcze Wyspowym ( wiem nie podrodze ) Wyspowy, jak to Marek poniżej napisał średnio się na rower nadaje właśnie ze względu na charakter - to takie duże psie kupy - wjeżdżasz i zjeżdżasz - nie ma tego bajecznego motywu kręcenia po pasmach :) Mogę jakos w 1. połowie i w sumie myślałem o 4-5 dniach...do ustalenia Pasi mi! Określ się to klepne urlop :) Znam :), jak bedziesz na mnie czekal na podjazdach/ podjeściach tospoko sie pisze. Nie rób scen ;) damy radę. Kondycje mam ale rower cięzki ;). Bez napinki dam rade, ścigaćsię nie ;) Czy z naszych fotek trąci ścigactwem i napinką? ;) ok odezwe sie ok, dawaj znać -- Pozdrawiam Łukasz |