Przed paroma godzinami Lech Wałęsa powiedział, że w 89 roku mógł sięgnąć po więcej, lecz skończyłoby się to ukraińskim scenariuszem. Ciekawe więc jak Ukraińcy chcieliby korzystać z polskich doświadczeń, skoro w przeciwieństwie do nich, Polacy niczego sobie nie wywalczyli?
Można tu mówić o reformach gospodarczych i samorządowych, lecz punktem wyjścia każdych reform są konkretne warunki brzegowe, które określają początkowy rozkład sił i nadają im określony kierunek. Zatem chcąc iść śladem Polski ukraińscy politycy powinni teraz przeprosić za Majdan, przywrócić prezydenturę Wiktora Janukowycza i powrócić do porozumienia z dnia 21 lutego z wszelkimi jego konsekwencjami.
Można mówić o NATO i Unii Europejskiej, lecz rozszerzenie UE i NATO na wchód stało się możliwe dopiero po zburzeniu Muru Berlińskiego, na czym Polska skorzystała najpóźniej, gdyż wolne wybory parlamentarne odbyły się u nas dopiero w roku 1991. Jeszcze później Polacy uchwalili demokratyczną konstytucję, gdy tymczasem pozostałe kraje naszego regionu miały to już dawno za sobą.
Dlaczego Ukraina miałaby się inspirować polskimi doświadczeniami ostatnich 25 lat, a nie doświadczeniami na przykład Litwy, Łotwy lub Estonii? Podobnie jak Ukraina kraje te leżały w granicach sowieckiego państwa a po uwolnieniu się spod jego dominacji całkowicie zerwały z totalitarnym dziedzictwem. Gdyby Kraje Bałtyckie inspirowały się modelem polskiej 'transformacji', podryfowałyby najpewniej w kierunku Białorusi, lub Ukrainy sprzed rewolucji Majdanu
Pomimo wejścia do NATO i Unii Europejskiej dzisiejsza Polska niewiele różni się od Ukrainy Janukowycza. Różnice polegają na europejskiej oprawie komunistycznego dziedzictwa i wyrosłych z komunizmu struktur w polityce, biznesie i mediach. Słodki sen przynależności do Zachodu i związane z tym poczucie bezpieczeństwa powoduje, że większość Polaków nie widzi potrzeby zmian oligarchicznej rzeczywistości na inną - pod tym względem dzisiejsze polskie społeczeństwo bardziej przypomina społeczeństwo rosyjskie, niż na przykład Ukraińskie.
Myślę czasem, że dzisiejsi Ukraińcy powinni dziękować Wiktorowi Janukowyczowi za to, że nie podpisał umów stowarzyszeniowych z UE i postanowił związać się z Rosją. W Unii Europejskiej zostałby ciepło przyjęty, a z haniebnych doświadczeń polskiego 25-lecia mógłby czerpać garściami.
Pozdrawiam
jb