Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Walka z ubezpieczycielem

Walka z ubezpieczycielem

Data: 2009-03-19 21:48:33
Autor: Budzik
Walka z ubezpieczycielem
Witam
zastanawiam sie jak postapic w nastepujacej sprawie:
był wypadek, zderzenie w zimie, sprawca przyznał sie do winy, auto poszkodowanego do kasacji.
Auto nietypowe - przerobione na chłodnie.
Auto kupione 2 lata wczesniej za ok 30000. Obecnie kupno takiego samego (bez przeróbek w podobnym stanie technicznym) to koszt rzedu 20.000 minimum.
Do tego przeróbka - ok. 7000 - udokumentowana fakturami.
Miesiac przed wypadkiem - naprawiany cały bok ze wzgledu na stłuczke - koszt ok 10000 w ASO.
Na wszystkie dodatki (np. BEAR LOCK) potwierdzenie fakturami.

Ubezpieczyciel stwierdził ze wycenili auto na 16.000 z czego odejmuja jeszcze 3.000 na poczet obecnej wartosci wraku (wszystko według jakiegos expert cos tam)

Jak postapic dalej?
Kwota jaka byłbym w stanie zaakceptowac to ok 25.000 minimum.
Oni chca dac 13.000 - za tyle to sobie jakiegos malucha moge kupic w dobrym stanie a nie porzadne auto dostawcze.

Pisac cos do nich, czy od razu brac jakas firme zewnetrzna? Ile taka firma wezmie z odszkodowania? Generalnei jak z tymi, za przeproszeniem, chujami walczyc? (sorry za wyrazenie ale skoro chca mnie zrobic w chuja...)

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Poproszę o lekarstwo na zachłanność, ale DUŻO, DUŻO, BARDZO DUŻO

Data: 2009-03-20 08:48:44
Autor: Baloo
Walka z ubezpieczycielem

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:19032009.07E2193Bbudzik61.poznan.pl...

Auto kupione 2 lata wczesniej za ok 30000. Obecnie kupno takiego samego
(bez przeróbek w podobnym stanie technicznym) to koszt rzedu 20.000
minimum.

A na jaką kwotę zostało ubezpieczone? Jeśli na rzędu 20 czy 25 tys. (wliczając przeróbki) to zwróć się do nich z pytaniem, na jakiej podstawie wyceniono Ci teraz wartość auta na 13 tys. skoro ubezpieczyciel wystawił polisę na wartość znacznie większą? Jeśli jednak ubezpieczenie opiewało na mniej, to raczej nic nie wskórasz. Ich nie obchodzi po ile takie auta chodzą na rynku czy jak Ty sam oceniasz jego wartość :(

Data: 2009-03-20 08:33:32
Autor: Budzik
Walka z ubezpieczycielem
Osobnik posiadający mail baluu@onet.eu napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Auto kupione 2 lata wczesniej za ok 30000. Obecnie kupno takiego
samego (bez przeróbek w podobnym stanie technicznym) to koszt rzedu
20.000 minimum.

A na jaką kwotę zostało ubezpieczone? Jeśli na rzędu 20 czy 25 tys. (wliczając przeróbki) to zwróć się do nich z pytaniem, na jakiej
podstawie wyceniono Ci teraz wartość auta na 13 tys. skoro
ubezpieczyciel wystawił polisę na wartość znacznie większą? Jeśli
jednak ubezpieczenie opiewało na mniej, to raczej nic nie wskórasz.
Ich nie obchodzi po ile takie auta chodzą na rynku czy jak Ty sam
oceniasz jego wartość :(
byc moze nie wyraziłem sie jasno. Kase odzyskuje z OC sprawcy - ja jestem poszkodowany.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jakiś czas temu pisałem, że przydałoby się stworzyć pl.rec.gry.rpg.towarzyskie
Raczej pl.rec.gry.wstepne :-O

Data: 2009-03-20 09:39:41
Autor: Baloo
Walka z ubezpieczycielem
"Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości

byc moze nie wyraziłem sie jasno. Kase odzyskuje z OC sprawcy - ja jestem
poszkodowany.

No przecież wiem :) Ale to nie ma żadnego znaczenia.
Liczy się to, na jaką kwotę ubezpieczone jest Twoje auto.
I z grubsza tylko tyle mogą ściągnąć z OC sprawcy, a nie tyle, ile Ty uznasz za stosowne.
Dlatego zerknij do polisy i upewnij się czy masz tam wpisaną kwotę bliższą 25 tys. czy raczej 13 tys.
Jeśli to pierwsze to walcz o swoje, jeśli to drugie, to ... przykro mi.

Data: 2009-03-20 09:18:37
Autor: Budzik
Walka z ubezpieczycielem
Osobnik posiadający mail baluu@onet.eu napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

byc moze nie wyraziłem sie jasno. Kase odzyskuje z OC sprawcy - ja
jestem poszkodowany.

No przecież wiem :) Ale to nie ma żadnego znaczenia.
Liczy się to, na jaką kwotę ubezpieczone jest Twoje auto.
I z grubsza tylko tyle mogą ściągnąć z OC sprawcy, a nie tyle, ile Ty uznasz za stosowne.
Dlatego zerknij do polisy i upewnij się czy masz tam wpisaną kwotę
bliższą 25 tys. czy raczej 13 tys.
Jeśli to pierwsze to walcz o swoje, jeśli to drugie, to ... przykro
mi.
stary, o jakim ubezpieczeniu ty mówisz????
Oc ma wyrównac mi straty - jasnym dla mnie jest wiec ze w teorii powinni mi zwrócic tyle, zebym mogl zakupic auto w takim samym stanie, z taka sama dodatkowa zabudowa.
Ja nie chce zeby dali tyle, ile ja uwazam za stosowne, tylko tyle, zebym mogl zakupic swoje narzedzie pracy w takim stanie w jakim miałem przed wypadkiem.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Za górami za lasami żył Bin Laden z Talibami, aż pewnego dnia we wtorek gdy
dopisał mu humorek zamiast escape wcisnął enter i rozjebał World Trade Center.

Data: 2009-03-20 10:31:35
Autor: Baloo
Walka z ubezpieczycielem
"Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości

stary, o jakim ubezpieczeniu ty mówisz????

Sądziłem, że masz AC, na podstawie którego można realnie ocenić wartość tego auta.

Oc ma wyrównac mi straty - jasnym dla mnie jest wiec ze w teorii powinni mi
zwrócic tyle, zebym mogl zakupic auto w takim samym stanie, z taka sama
dodatkowa zabudowa.

Tak, masz rację - w teorii.

Ja nie chce zeby dali tyle, ile ja uwazam za stosowne, tylko tyle, zebym
mogl zakupic swoje narzedzie pracy w takim stanie w jakim miałem przed
wypadkiem.

No to powodzenia, bo chyba nie wiesz o czym piszesz :(
Rok temu miałem nieco podobną sytuację. Stuknięta mocno 10 letnia "Renówka", wina sprawcy, ubezpieczyciel orzekł szkodę całkowitą i kwotę do wypłaty jakoś ok 4 tys. zł, bo na tyle ją wycenił, choć takie "Renówki" chodziły wówczas nawet po 7-8 tys. a moja była w stanie niemal idealnym (użytkowana jedynie przez żonę)
Z kolei naprawa kosztować miała wg oceny mechanika ok. 6 tys. zł. Na nic zdały się pytania do PZU - "a gdzie ja kupię TAKĄ "Renówkę" za 4 tys."? Niestety, to nie jest problem ubezpieczyciela, tylko mój :> Na szczęście dogadałem się z warsztatem, ten miał znajomości w PZU, po prawie 2 miesiącach pieprzenia się z papierami szkodę całkowitą cofnięto, a auto po negocjacjach zostało naprawione za 5 tys. (w sensie, że taką kwotę ostatecznie przyznał PZU). Ale to się odbyło niejako "na lewo", po znajomości, bo normalnie nic bym nie wskórał. Niestety, żyjemy w państwie może nie tyle bezprawia, ile cwaniactwa i wychodzenia na swoje za wszelką cenę.

Data: 2009-03-20 09:48:32
Autor: Budzik
Walka z ubezpieczycielem
Osobnik posiadający mail baluu@onet.eu napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

stary, o jakim ubezpieczeniu ty mówisz????

Sądziłem, że masz AC, na podstawie którego można realnie ocenić
wartość tego auta.

Mozna to zrobic na wiele innych sposób - na poczet tego przedstawiłem w TU kilkadziesiat faktur, wiec podtsawe maja bardzo solidna.
Nie w problemie z realna wycena jest tu problem, ale z pazernoscia TU.

Oc ma wyrównac mi straty - jasnym dla mnie jest wiec ze w teorii
powinni mi
zwrócic tyle, zebym mogl zakupic auto w takim samym stanie, z taka
sama dodatkowa zabudowa.

Tak, masz rację - w teorii.

Mam nadzieje ze chociaz sady stwierdza ze równiez w praktyce.

Ja nie chce zeby dali tyle, ile ja uwazam za stosowne, tylko tyle,
zebym mogl zakupic swoje narzedzie pracy w takim stanie w jakim
miałem przed wypadkiem.

No to powodzenia, bo chyba nie wiesz o czym piszesz :(
Rok temu miałem nieco podobną sytuację. Stuknięta mocno 10 letnia "Renówka", wina sprawcy, ubezpieczyciel orzekł szkodę całkowitą i
kwotę do wypłaty jakoś ok 4 tys. zł, bo na tyle ją wycenił, choć takie
"Renówki" chodziły wówczas nawet po 7-8 tys. a moja była w stanie
niemal idealnym (użytkowana jedynie przez żonę)
Z kolei naprawa kosztować miała wg oceny mechanika ok. 6 tys. zł. Na
nic zdały się pytania do PZU - "a gdzie ja kupię TAKĄ "Renówkę" za 4
tys."? Niestety, to nie jest problem ubezpieczyciela, tylko mój :> Na
szczęście dogadałem się z warsztatem, ten miał znajomości w PZU, po
prawie 2 miesiącach pieprzenia się z papierami szkodę całkowitą
cofnięto, a auto po negocjacjach zostało naprawione za 5 tys. (w
sensie, że taką kwotę ostatecznie przyznał PZU). Ale to się odbyło
niejako "na lewo", po znajomości, bo normalnie nic bym nie wskórał.
Niestety, żyjemy w państwie może nie tyle bezprawia, ile cwaniactwa i
wychodzenia na swoje za wszelką cenę.
Cóz - ja ostatnio po zderzeniu otryzmałem od PZU wyplate odszkodowania w wysokosci 2000 zł. Nie przyjałem, wstawiłem do ASO i zaplacili za naprawe ok 10.000. I jakos nie było z tym problemu.
Zreszta - nie chodzi o uzalanie sie. Rozumiem ze twoj punkt widzenia wyglada tak, ze bez zaangazowania w to profesjonalnej firmy zajmujacej sie odzyskiwaniem odszkodowan nie ma szans - dzieki za opinie.


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napiecie
ma nieprzerwanie wzrastać."   Alfred Hitchcock

Data: 2009-03-20 10:57:09
Autor: Baloo
Walka z ubezpieczycielem
"Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości

Nie w problemie z realna wycena jest tu problem, ale z pazernoscia TU.

A to niestety normalne.
Podobnie miałem z bankiem, kredytem i kosztami budowy.
Na nic zdały się faktury, oświadczenia, cenniki ze sklepów. Wg banku realne ceny materiałów i usług wg jakichś rynkowych wskaźników i innych pierdolników w danym okresie były inne (oczywiście niższe :>) i tym się kierował rzeczoznawca przy wypłacie kolejnej transzy kredytu.

Mam nadzieje ze chociaz sady stwierdza ze równiez w praktyce.

Ubezpieczyciele też mają swoich, i to całkiem niezłych, prawników :(

Zreszta - nie chodzi o uzalanie sie. Rozumiem ze twoj punkt widzenia
wyglada tak, ze bez zaangazowania w to profesjonalnej firmy zajmujacej sie
odzyskiwaniem odszkodowan nie ma szans - dzieki za opinie.

Myślę, że ubezpieczyciel będzie piętrzył trudności, więc może warto zaryzykować i faktycznie pogadać z jakąś firmą "arbitrażową" w takich sytuacjach.

Data: 2009-03-20 09:50:44
Autor: spp
Walka z ubezpieczycielem
Baloo pisze:

byc moze nie wyraziłem sie jasno. Kase odzyskuje z OC sprawcy - ja jestem
poszkodowany.

No przecież wiem :) Ale to nie ma żadnego znaczenia.
Liczy się to, na jaką kwotę ubezpieczone jest Twoje auto.

A czy samochód musi być ubezpieczony (poza OC)?

--
spp

--
spp

Data: 2009-03-20 09:53:42
Autor: Baloo
Walka z ubezpieczycielem
"spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:gpvld4$7us$1news.onet.pl...

A czy samochód musi być ubezpieczony (poza OC)?

Nie musi, ale zakładam, że ten jest :)
Tak czy owak - ubezpieczyciel w przypadku odszkodowań stosuje kryteria własne, a nie rynkowe.

Data: 2009-03-20 09:18:47
Autor: Budzik
Walka z ubezpieczycielem
Osobnik posiadający mail baluu@onet.eu napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

A czy samochód musi być ubezpieczony (poza OC)?

Nie musi, ale zakładam, że ten jest :)
Tak czy owak - ubezpieczyciel w przypadku odszkodowań stosuje kryteria własne, a nie rynkowe.
nie wiem skad zalozenie ze jest.
Nie jest.
Zreszta nadal nie rozumiem jakie mialoby to znaczenie, gdybym miał np. OC wykupione w PZU a likwidował szkode z Oc sprawcy wykupione w MTU.
To ze ubezpieczycielowi na reke jest stosowac kryteria wlasne - to jest jasne.
Ja sie wlasnie pytam, jak go zmusic zeby zastosował rynkowe, bo w koncu do tego jest OC, prawda? Pytam wiec czy mozna z nimi powalczyc przepychajac sie pismami, czy lepiej od razu brac wyspecjalizowana firme zajmujaca sie odszkodowaniami liczac sie z tym, ze jakis procent od wywalczonej kwoty zostanie przez nich zabrany.
 --
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Chyba mam zdolności prekognicyjne - wczoraj rano, wyjmując resztki
mizernej pensji z bankomatu, powiedziałem do siebie: "Chyba się urżnę".
No i proszę!

Data: 2009-03-20 10:32:42
Autor: spp
Walka z ubezpieczycielem
Budzik pisze:

Ja sie wlasnie pytam, jak go zmusic zeby zastosował rynkowe, bo w koncu do tego jest OC, prawda? Pytam wiec czy mozna z nimi powalczyc przepychajac sie pismami, czy lepiej od razu brac wyspecjalizowana firme zajmujaca sie odszkodowaniami liczac sie z tym, ze jakis procent od wywalczonej kwoty zostanie przez nich zabrany.


Szanse na to są dokładnie takie same jak na to, że zmuszą Cię do przyjęcia ich wersji rozliczenia. Po prostu jeżeli się nie zgadzasz musisz się boksować.
A firmę warto wziąć - z tym, że i tak zapłacisz, bez względu na to co wywalczą. :(

A przy okazji - ubezpieczenie AC miałeś? Wtedy różnicę z niego mógłbyś się starać pokryć.

--
spp

Data: 2009-03-20 09:48:32
Autor: Budzik
Walka z ubezpieczycielem
Osobnik posiadający mail spp@op.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ja sie wlasnie pytam, jak go zmusic zeby zastosował rynkowe, bo w
koncu do tego jest OC, prawda? Pytam wiec czy mozna z nimi powalczyc
przepychajac sie pismami, czy lepiej od razu brac wyspecjalizowana
firme zajmujaca sie odszkodowaniami liczac sie z tym, ze jakis
procent od wywalczonej kwoty zostanie przez nich zabrany.

Szanse na to są dokładnie takie same jak na to, że zmuszą Cię do przyjęcia ich wersji rozliczenia. Po prostu jeżeli się nie zgadzasz musisz się boksować.

jasne

A firmę warto wziąć - z tym, że i tak zapłacisz, bez względu na to co wywalczą. :(

kurcze, a moze jednak ktos kto mial do czynienia z tego typu firmami bo z jedna juz rozmawiałem, i wiem, ze biora tylko procent od tego co wywalcza.

A przy okazji - ubezpieczenie AC miałeś? Wtedy różnicę z niego mógłbyś
się starać pokryć.

nie ma.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jeżeli wydaje się, że wszystko działa dobrze,
to znaczy, że coś przeoczyłeś."  Ed Murphy

Data: 2009-03-20 10:36:18
Autor: Baloo
Walka z ubezpieczycielem
"Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał

Ja sie wlasnie pytam, jak go zmusic zeby zastosował rynkowe, bo w koncu do
tego jest OC, prawda?

To może zrób inaczej - dowiedz się, na ile ubezpieczyciel (popytaj u różnych dla porównania) wyceniłby Ci na dzień dzisiejszy teoretyczne ubezpieczenie AC takiego auta (przed wypadkiem) i będziesz miał odpowiedź, jakimi kryteriami się kierują. Za taką wycenę nic przecież nie zapłacisz, a poznasz wartość realną.

Pytam wiec czy mozna z nimi powalczyc przepychajac
sie pismami, czy lepiej od razu brac wyspecjalizowana firme zajmujaca sie
odszkodowaniami liczac sie z tym, ze jakis procent od wywalczonej kwoty
zostanie przez nich zabrany.

Trudno mi cokolwiek doradzić, bo z pomocy takich firm nigdy nie korzystałem, więc nie wiem, czy są efektywne czy tylko mocne w pysku, a przy tym pazerne na kasę. Choć z drugiej strony walka w pojedynkę z ubezpieczycielem to najczęściej walka w wiatrakami :(

Data: 2009-03-20 11:25:50
Autor: Cavallino
Walka z ubezpieczycielem
Użytkownik "Baloo" <baluu@onet.eu> napisał w wiadomości news:gpvkoc$6q2$1news.onet.pl...
"Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości

byc moze nie wyraziłem sie jasno. Kase odzyskuje z OC sprawcy - ja jestem
poszkodowany.

No przecież wiem :) Ale to nie ma żadnego znaczenia.
Liczy się to, na jaką kwotę ubezpieczone jest Twoje auto.

Nie.
Liczy się jego wartość w dniu szkody.

Data: 2009-03-20 11:34:02
Autor: Baloo
Walka z ubezpieczycielem

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:gpvqvs$oke$1news.onet.pl...
Użytkownik "Baloo" <baluu@onet.eu> napisał w wiadomości news:gpvkoc$6q2$1news.onet.pl...
"Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości

byc moze nie wyraziłem sie jasno. Kase odzyskuje z OC sprawcy - ja jestem
poszkodowany.

No przecież wiem :) Ale to nie ma żadnego znaczenia.
Liczy się to, na jaką kwotę ubezpieczone jest Twoje auto.

Nie.
Liczy się jego wartość w dniu szkody.

Masz rację, przy czym to wyjdzie jeszcze mniej korzystnie.

Data: 2009-03-20 14:05:21
Autor: Koola
Walka z ubezpieczycielem

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:19032009.07E2193Bbudzik61.poznan.pl...
Witam
zastanawiam sie jak postapic w nastepujacej sprawie:
był wypadek, zderzenie w zimie, sprawca przyznał sie do winy, auto
poszkodowanego do kasacji.
Auto nietypowe - przerobione na chłodnie.
Auto kupione 2 lata wczesniej za ok 30000. Obecnie kupno takiego samego
(bez przeróbek w podobnym stanie technicznym) to koszt rzedu 20.000
minimum.
Do tego przeróbka - ok. 7000 - udokumentowana fakturami.
Miesiac przed wypadkiem - naprawiany cały bok ze wzgledu na stłuczke -
koszt ok 10000 w ASO.
Na wszystkie dodatki (np. BEAR LOCK) potwierdzenie fakturami.

Ubezpieczyciel stwierdził ze wycenili auto na 16.000 z czego odejmuja
jeszcze 3.000 na poczet obecnej wartosci wraku (wszystko według jakiegos
expert cos tam)

Jak postapic dalej?
Kwota jaka byłbym w stanie zaakceptowac to ok 25.000 minimum.
Oni chca dac 13.000 - za tyle to sobie jakiegos malucha moge kupic w dobrym
stanie a nie porzadne auto dostawcze.

Pisac cos do nich, czy od razu brac jakas firme zewnetrzna? Ile taka firma
wezmie z odszkodowania? Generalnei jak z tymi, za przeproszeniem, chujami
walczyc? (sorry za wyrazenie ale skoro chca mnie zrobic w chuja...)


Wykup sobie dostep do kalkulatora na stronie http://www.info-ekspert.pl  i tam wycen pojazd -tylko bez naciagania. Bedziesz wiedzial na czym stoisz -moze sie okazac ze te 16000 zl to wartosc auta bez przerobek. Pozniej pismo do TU z informacja ze wedlug systemu Info-Expert wartosc pojazdu nieuszkodzonego na dzien XXX to YYY zl -wnosisz o korekte wycen i zgodnie z art.14 ust.5 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.) wnosisz o udostępnienie wszystkich informacji i dokumentów, które miały wpływ na ustalenie wysokość odszkodowania w tym na wysokość wyceny wartości rynkowej pojazdu oraz wartości pojazdu w stanie uszkodzonym.
Jesli okaze sie ze wartosc wyliczona przez Info-Expert bedzie dla Ciebie zadowalajaca to mozesz do pisma zalaczyc taka wycene a w pismie zawrzec wniosek o takie ustalenie wartosci pojazdu jak w kalulacji Info-Experta.
Pozniej czekasz na ich odpowiedz -nie wiem czy wiazace jest napisanie ze "brak odpowiedzi w terminie 14 dni od daty otrzymania pisma jest jednoznaczny z uznaniem przez TU wartosci rynkowej pojazdu przedstawionej w powyzszym odwolaniu". Jezeli takie cos jest wiazace to znacznie przyspieszy ich dzialanie. Dowiedz sie tego u rzecznika ubezpieczonych.

Ja niedawno przerabialem szkode z AC - podpalenie garazy, sprawcy nieustaleni - szkoda calkowita.
Compensa wycenila wartosc rynkowa pojazdu we wrzesniu 2008 na 13200 zl mimo ze w listopadzie 2007 przy zawieraniu polisy AC auto zostalo wycenione na 17000 zl. Wartosc wraku zostala ustalona na 2200 zl czyli do wyplaty 11000 zl.
Na szczescie w dniu szkody wycenilem sobie auto w systemie Info-Expert i wyszlo mi 14000 zl - wiec juz byla rozbieznosc. Do tego doszla wartosc wraku - auto bylo mocno zniszczone - tyl byl opalony do golej blachy, wszystkie elementy plastikowe (swiatla, lusterka, deska, tapicerka, uszczelki) byly stopione, lakier odchodzil z calego auta a szyby byly popekane od goraca - nikt tego nie chcial kupic za 2200 zl.
Napisalem pismo do Compensy gdzie przedstawilem wycene Info-Experta, opis uszkodzen i zadanie przekazania dokumentacji wycen.
Dostalem dokumenty i nagle sie okazalo ze faktycznie wartosc auta to 13800 zl (likwidator wycenial auto tez w systemie Info-Expert) a wartosc wraku to 1900zl a nie 2200zl -TU tak sobie pozmienialo wyliczenia rzeczoznawcy. Razem z pismem na konto trafila brakujaca kwota. Jednak z dokumentow wynika ze rzeczoznawca nie uwzglednil radia CD/MP3 w aucie (dodatkowe 200zl wedlug Info-Experta) i paru drobniejszych rzeczy -mimo ze cala liste wyposazenia dostal mailem. Do tego rzeczoznawca uznal ze tylna klapa jest do naprawy (nie wymiany) mimo ze byla doszczetnie spalona, ze tylne pasy bezpieczenstwa sa do naprawy (nie wymiany) mimo ze byly stopione, ze przednie opony sa OK mimo ze w garazu bylo tak goraco ze przednie swiatla i lusterka boczne sie stopily, itp.
Po tym poszlo kolejne pismo z zadaniem korekty i z zadaniem wyjasnienia z jakiego powodu TU manipuluje wycena rzeczoznawcy. Zobaczymy co napisza tym razem.

Data: 2009-03-20 15:15:57
Autor: gargamel
Walka z ubezpieczycielem
Órzytkownik "Budzik" napisał:
Ubezpieczyciel stwierdził ze wycenili auto na 16.000 z czego odejmuja
jeszcze 3.000 na poczet obecnej wartosci wraku (wszystko według jakiegos
expert cos tam) Jak postapic dalej?
Kwota jaka byłbym w stanie zaakceptowac to ok 25.000 minimum.
Oni chca dac 13.000 - za tyle to sobie jakiegos malucha moge kupic w dobrym
stanie a nie porzadne auto dostawcze.

ubezpieczyciele to złodzieje!!! zapodaj lepiej jaki to złodziej ku przestrodze czytelników, zgaduję ze PZU?!:O)

po pierwsze to masz zdaję się kilka form naprawienia szkody przez ubezpieczyciela, jedną z nich jest wycena przez ich pseudo ekspertuf/złodziei i nie musisz się na to zgodzić, masz zdaje się możliwość doprowadzenia pojazdu do stanu pierwotnej urzywalności (czy cuś takiego) i tego zażądaj że (jak to usłyszą to z miejsca zaproponują ci te 30000 bo ich nowy ekspert wyceni ze takie doprowadzenie będzie droższe niż nowe auto które kosztuje własnie 30000:O)

Data: 2009-03-20 21:33:45
Autor: Budzik
Walka z ubezpieczycielem
Osobnik posiadający mail smerfowa@dolina.eu napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

po pierwsze to masz zdaję się kilka form naprawienia szkody przez ubezpieczyciela, jedną z nich jest wycena przez ich pseudo ekspertuf/złodziei i nie musisz się na to zgodzić, masz zdaje się
możliwość doprowadzenia pojazdu do stanu pierwotnej urzywalności (czy
cuś takiego) i tego zażądaj że (jak to usłyszą to z miejsca
zaproponują ci te 30000 bo ich nowy ekspert wyceni ze takie
doprowadzenie będzie droższe niż nowe auto które kosztuje własnie
30000:O)

pytanie podstawowe - czy rzeczywiscie mam prawo zadac naprawy samochodu, ktory został uznany za nadajacy sie do kasacji?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Synonim jest to słowo, którego pisarz używa, gdy nie wie,
jak pisze się słowo właściwe."   Julian Tuwim

Data: 2009-03-21 01:34:06
Autor: gargamel
Walka z ubezpieczycielem
Órzytkownik "Budzik" napisał:
pytanie podstawowe - czy rzeczywiscie mam prawo zadac naprawy samochodu,
ktory został uznany za nadajacy sie do kasacji?

a nie ma takiej formułki w pismach jakie od tego ubezpieczyciela dostałeś?
bo jak ojciec miał podobny wypadek to to dokładnie zapodali (prawniczym językiem, niezrozumiałym dla normalmnych l;udzi)
ja na twoim miejscu dał bymn auto do naprawy (jesli koszt naprawy nie przewy.ższa ceny auta) i wezwał sprawcę do zapłaty, niech on sobie głowę zawraca swoim ubezpieczycielem, co ciebie to niby obchodzi?O:)

Data: 2009-03-21 16:03:34
Autor: Budzik
Walka z ubezpieczycielem
Osobnik posiadający mail smerfowa@dolina.eu napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

pytanie podstawowe - czy rzeczywiscie mam prawo zadac naprawy
samochodu, ktory został uznany za nadajacy sie do kasacji?

a nie ma takiej formułki w pismach jakie od tego ubezpieczyciela
dostałeś?

nic jeszcze nie dostałem, poza smsem z informacja o kwocie...

bo jak ojciec miał podobny wypadek to to dokładnie zapodali
(prawniczym językiem, niezrozumiałym dla normalmnych l;udzi)

to, czyli co?

ja na twoim miejscu dał bymn auto do naprawy (jesli koszt naprawy nie przewy.ższa ceny auta) i wezwał sprawcę do zapłaty, niech on sobie
głowę zawraca swoim ubezpieczycielem, co ciebie to niby obchodzi?O:)
sprawce czy ubezpieczyciela?
koszt naprawy nie przewyzsza ceny auta? A jaka jest cena auta? To ile zaplaciłem kupujac je 2 czy 3 lata temu?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jakiś czas temu pisałem, że przydałoby się stworzyć pl.rec.gry.rpg.towarzyskie
Raczej pl.rec.gry.wstepne :-O

Data: 2009-03-21 23:50:17
Autor: gargamel
Walka z ubezpieczycielem
Órzytkownik "Budzik" napisał:
nic jeszcze nie dostałem, poza smsem z informacja o kwocie...

sms-sem?:O)
jak już to stosunkuj się wyłącznie do słów na piśmie:O)


koszt naprawy nie przewyzsza ceny auta? A jaka jest cena auta? To ile
zaplaciłem kupujac je 2 czy 3 lata temu?

wiesz, czasem wypadek jest taki że auto jest kompletnie zniszczone i naprawa by kosztowała wiecej niż nowy samochód, w każdym razie auto jest warte tyle za ile takie kupisz na rynku + rachunki za przeróbki:O)

Data: 2009-03-22 09:48:32
Autor: Budzik
Walka z ubezpieczycielem
Osobnik posiadający mail smerfowa@dolina.eu napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

nic jeszcze nie dostałem, poza smsem z informacja o kwocie...

sms-sem?:O)
jak już to stosunkuj się wyłącznie do słów na piśmie:O)

oczywiscie. Czekam na oficjalke.

koszt naprawy nie przewyzsza ceny auta? A jaka jest cena auta? To ile
zaplaciłem kupujac je 2 czy 3 lata temu?

wiesz, czasem wypadek jest taki że auto jest kompletnie zniszczone i
naprawa by kosztowała wiecej niż nowy samochód, w każdym razie auto
jest warte tyle za ile takie kupisz na rynku + rachunki za
przeróbki:O)
tak miałem nadzieje ze dstane koszt zakupu takiego + przerobki - jak widac nie do konca bo u mnie same przeróbki to koszt ok 7-8 tysiecy...

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nic na to nie można poradzić. To byłby
dobry tytuł do historii mojego życia."  Irwin Shaw

Data: 2009-03-21 16:39:43
Autor: Baloo
Walka z ubezpieczycielem
"gargamel" <smerfowa@dolina.eu> napisał

ja na twoim miejscu dał bymn auto do naprawy (jesli koszt naprawy nie przewy.ższa ceny auta) i wezwał sprawcę do zapłaty,

Chrzanisz głupoty. Na jakiej podstawie sprawca ma płacić za szkodę? On już swoje zabulił (obowiązkowe OC), jest ubezpieczony, więc odszkodowanie płaci ubezpieczyciel. To on powinien być uczciwy i oddać tyle, ile się faktycznie należy. A jeśli nie ma kasy, bo źle zainwestował albo kryzys go dopadł, to jakby jego problem. A nie ubezpieczonych czy poszkodowanych.

niech on sobie głowę zawraca swoim ubezpieczycielem, co ciebie to niby obchodzi?O:)

Ależ sprawcy nie obchodzi tym bardziej. Nie wymyślaj idiotyzmów.

Data: 2009-03-21 23:51:35
Autor: gargamel
Walka z ubezpieczycielem
Órzytkownik "Baloo" napisał:
Chrzanisz głupoty. Na jakiej podstawie sprawca ma płacić za szkodę? On już swoje zabulił (obowiązkowe OC), jest ubezpieczony, więc odszkodowanie płaci ubezpieczyciel. To on powinien być uczciwy i oddać tyle, ile się faktycznie należy. A jeśli nie ma kasy, bo źle zainwestował albo kryzys go dopadł, to jakby jego problem. A nie ubezpieczonych czy poszkodowanych.

na podstawie takeij że jest sprawcą, a skoro miał ubezpieczenie, to niech sobie z tego ubezpieczenia dochodzi doszkodowania i tyle:O)

Walka z ubezpieczycielem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona