Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Wałkuńskie wycie do mleka...

Wałkuńskie wycie do mleka...

Data: 2009-08-25 13:34:14
Autor: Piotr
Wałkuńskie wycie do mleka...
Od wczoraj wałkun wyje z tęsknoty za barami mlecznymi, rzecz
wzruszająca, jak dobre ma serce ten człek. Pewnie mu żal bezrobotnych.
Ale, pytanie jest za czym tu tesknić? Za smrodem i smakiem szmaty w
potrawach? Za niewyszukanym menu, za bigosem jarskim na czele? Miałem
kolegę, który chadzał na taki bigos, gdy miewał zatwardzenie. Za czym więc tęskni wałkuństwo ustami swego okazałego przedstawiciela?
Jak znam te mikroklimaty to wałkun chciałby aby po dopłatach do
edukacji i leczenia, oraz ufundowania mu emeryturki, żydostwo
dopłaciło mu do żarcia. A żydostwo nie chce i likwiduje wałkunstwu
mleczne paśniki, he, he. Wbrew pozorom w Polsce mozna tanio i nieźle zjeść, bez żadnych
subwencji, więc jeżeli ktoś likwiduje komuszy pomysł na popularyzację
bezmięsnej diety, to chyba nie ma to w podtekście wysłania klienteli
do makdonalda? Ale ja się na żydowskich sztuczkach aż tak dobrze nie
znam.
Piotr    PS. Odpowiedź na pytanie dlaczego nie powstają bary mleczne w nowych
realiach (bez wałkunskiego belkotu) może być całkiem ciekawa?

Data: 2009-08-25 13:54:29
Autor: Lorn
Wałkuńskie wycie do mleka...
Piotr pisze:
Od wczoraj wałkun wyje z tęsknoty za barami mlecznymi, rzecz
wzruszająca, jak dobre ma serce ten człek. Pewnie mu żal bezrobotnych.
Ale, pytanie jest za czym tu tesknić? Za smrodem i smakiem szmaty w
potrawach? Za niewyszukanym menu, za bigosem jarskim na czele? Miałem
kolegę, który chadzał na taki bigos, gdy miewał zatwardzenie. Za czym więc tęskni wałkuństwo ustami swego okazałego przedstawiciela?
Jak znam te mikroklimaty to wałkun chciałby aby po dopłatach do
edukacji i leczenia, oraz ufundowania mu emeryturki, żydostwo
dopłaciło mu do żarcia. A żydostwo nie chce i likwiduje wałkunstwu
mleczne paśniki, he, he. Wbrew pozorom w Polsce mozna tanio i nieźle zjeść, bez żadnych
subwencji, więc jeżeli ktoś likwiduje komuszy pomysł na popularyzację
bezmięsnej diety, to chyba nie ma to w podtekście wysłania klienteli
do makdonalda? Ale ja się na żydowskich sztuczkach aż tak dobrze nie
znam.
Piotr    PS. Odpowiedź na pytanie dlaczego nie powstają bary mleczne w nowych
realiach (bez wałkunskiego belkotu) może być całkiem ciekawa? 

Zatrzymała się chłopina w rozwoju za Gierka i sra żalem po upadku komuny... Czy się stoi czy się leży... :>


--
Immortal silence gathers illusions inside...

Data: 2009-08-25 14:11:54
Autor: Piotr
Wałkuńskie wycie do mleka...
Dnia Tue, 25 Aug 2009 13:54:29 +0200, Lorn napisał(a):

Zatrzymała się chłopina w rozwoju za Gierka i sra żalem po upadku komuny... Czy się stoi czy się leży... :>


Hm, niektorzy się nie zatrzymują, tylko osiągają kres... W drugiej
klasie zawodówki...
Piotr

Data: 2009-08-25 05:28:12
Autor: Antenka
Wałkuńskie wycie do mleka...
On 25 Sie, 14:11, Piotr <p...@wp.pl> wrote:
Dnia Tue, 25 Aug 2009 13:54:29 +0200, Lorn napisał(a):

> Zatrzymała się chłopina w rozwoju za Gierka i sra żalem po upadku
> komuny... Czy się stoi czy się leży... :>

Hm, niektorzy się nie zatrzymują, tylko osiągają kres... W drugiej
klasie zawodówki...
Piotr

Bigos na pewno robili z niedożartych resztek schabowego i kiebasy, z
zepsutego gnijącego mięsa - nawet świnia by tego nie zjadła. Fuj!
Zaprawdę to było wyszukane dla wałkonia menu! :D



Antenka

Data: 2009-08-25 14:31:43
Autor: Piotr
Wałkuńskie wycie do mleka...
Dnia Tue, 25 Aug 2009 05:28:12 -0700 (PDT), Antenka napisał(a):

Bigos na pewno robili z niedożartych resztek schabowego i kiebasy, z
zepsutego gnijącego mięsa - nawet świnia by tego nie zjadła. Fuj!
Zaprawdę to było wyszukane dla wałkonia menu! :D


W barach mlecznych, które ja pamiętam, bigosy były bezmięsne, jak i
wszystko inne. Nikt tam nie jadł z zamiłowania (wyjątek to "Akwarium"
w Zakopcu).
Wałkun ma w d... bary mleczne, ale nie ma tam wszelakich dopłat do
wałkunskiej egzystencji.
Piotr

Data: 2009-08-25 15:35:54
Autor: boukun
Wałkuńskie wycie do mleka...

Użytkownik "Lorn" <ateagina@poczta.fm> napisał w wiadomości news:h70i86$i14$2news.interia.pl...
Piotr pisze:
Od wczoraj wałkun wyje z tęsknoty za barami mlecznymi, rzecz
wzruszająca, jak dobre ma serce ten człek. Pewnie mu żal bezrobotnych.
Ale, pytanie jest za czym tu tesknić? Za smrodem i smakiem szmaty w
potrawach? Za niewyszukanym menu, za bigosem jarskim na czele? Miałem
kolegę, który chadzał na taki bigos, gdy miewał zatwardzenie. Za czym więc tęskni wałkuństwo ustami swego okazałego przedstawiciela?
Jak znam te mikroklimaty to wałkun chciałby aby po dopłatach do
edukacji i leczenia, oraz ufundowania mu emeryturki, żydostwo
dopłaciło mu do żarcia. A żydostwo nie chce i likwiduje wałkunstwu
mleczne paśniki, he, he. Wbrew pozorom w Polsce mozna tanio i nieźle zjeść, bez żadnych
subwencji, więc jeżeli ktoś likwiduje komuszy pomysł na popularyzację
bezmięsnej diety, to chyba nie ma to w podtekście wysłania klienteli
do makdonalda? Ale ja się na żydowskich sztuczkach aż tak dobrze nie
znam.
Piotr   PS. Odpowiedź na pytanie dlaczego nie powstają bary mleczne w nowych
realiach (bez wałkunskiego belkotu) może być całkiem ciekawa?

Zatrzymała się chłopina w rozwoju za Gierka i sra żalem po upadku komuny... Czy się stoi czy się leży... :>


Jaka komuna upadła, kiedy, co jak?

boukun

Data: 2009-08-25 15:52:43
Autor: Lorn
Wałkuńskie wycie do mleka...
boukun pisze:

Użytkownik "Lorn" <ateagina@poczta.fm> napisał w wiadomości news:h70i86$i14$2news.interia.pl...
Piotr pisze:
Od wczoraj wałkun wyje z tęsknoty za barami mlecznymi, rzecz
wzruszająca, jak dobre ma serce ten człek. Pewnie mu żal bezrobotnych.
Ale, pytanie jest za czym tu tesknić? Za smrodem i smakiem szmaty w
potrawach? Za niewyszukanym menu, za bigosem jarskim na czele? Miałem
kolegę, który chadzał na taki bigos, gdy miewał zatwardzenie. Za czym więc tęskni wałkuństwo ustami swego okazałego przedstawiciela?
Jak znam te mikroklimaty to wałkun chciałby aby po dopłatach do
edukacji i leczenia, oraz ufundowania mu emeryturki, żydostwo
dopłaciło mu do żarcia. A żydostwo nie chce i likwiduje wałkunstwu
mleczne paśniki, he, he. Wbrew pozorom w Polsce mozna tanio i nieźle zjeść, bez żadnych
subwencji, więc jeżeli ktoś likwiduje komuszy pomysł na popularyzację
bezmięsnej diety, to chyba nie ma to w podtekście wysłania klienteli
do makdonalda? Ale ja się na żydowskich sztuczkach aż tak dobrze nie
znam.
Piotr   PS. Odpowiedź na pytanie dlaczego nie powstają bary mleczne w nowych
realiach (bez wałkunskiego belkotu) może być całkiem ciekawa?

Zatrzymała się chłopina w rozwoju za Gierka i sra żalem po upadku komuny... Czy się stoi czy się leży... :>


Jaka komuna upadła, kiedy, co jak?

Ręce opadają. :)

--
Immortal silence gathers illusions inside...

Data: 2009-08-25 15:59:34
Autor: boukun
Wałkuńskie wycie do mleka...

Użytkownik "Lorn" <ateagina@poczta.fm> napisał w wiadomości news:h70p5r$vc8$2news.interia.pl...
boukun pisze:

Użytkownik "Lorn" <ateagina@poczta.fm> napisał w wiadomości news:h70i86$i14$2news.interia.pl...
Piotr pisze:
Od wczoraj wałkun wyje z tęsknoty za barami mlecznymi, rzecz
wzruszająca, jak dobre ma serce ten człek. Pewnie mu żal bezrobotnych.
Ale, pytanie jest za czym tu tesknić? Za smrodem i smakiem szmaty w
potrawach? Za niewyszukanym menu, za bigosem jarskim na czele? Miałem
kolegę, który chadzał na taki bigos, gdy miewał zatwardzenie. Za czym więc tęskni wałkuństwo ustami swego okazałego przedstawiciela?
Jak znam te mikroklimaty to wałkun chciałby aby po dopłatach do
edukacji i leczenia, oraz ufundowania mu emeryturki, żydostwo
dopłaciło mu do żarcia. A żydostwo nie chce i likwiduje wałkunstwu
mleczne paśniki, he, he. Wbrew pozorom w Polsce mozna tanio i nieźle zjeść, bez żadnych
subwencji, więc jeżeli ktoś likwiduje komuszy pomysł na popularyzację
bezmięsnej diety, to chyba nie ma to w podtekście wysłania klienteli
do makdonalda? Ale ja się na żydowskich sztuczkach aż tak dobrze nie
znam.
Piotr   PS. Odpowiedź na pytanie dlaczego nie powstają bary mleczne w nowych
realiach (bez wałkunskiego belkotu) może być całkiem ciekawa?

Zatrzymała się chłopina w rozwoju za Gierka i sra żalem po upadku komuny... Czy się stoi czy się leży... :>


Jaka komuna upadła, kiedy, co jak?

Ręce opadają. :)


Ano, ty tutaj tak zawodowo?, z ramienia PO? No to już głupi Piotruś przechodzi na twoją stronę, taki roztargniony ...

boukun

Data: 2009-08-25 16:33:43
Autor: Lorn
Wałkuńskie wycie do mleka...
boukun pisze:

Użytkownik "Lorn" <ateagina@poczta.fm> napisał w wiadomości news:h70p5r$vc8$2news.interia.pl...
boukun pisze:

Użytkownik "Lorn" <ateagina@poczta.fm> napisał w wiadomości news:h70i86$i14$2news.interia.pl...
Piotr pisze:
Od wczoraj wałkun wyje z tęsknoty za barami mlecznymi, rzecz
wzruszająca, jak dobre ma serce ten człek. Pewnie mu żal bezrobotnych.
Ale, pytanie jest za czym tu tesknić? Za smrodem i smakiem szmaty w
potrawach? Za niewyszukanym menu, za bigosem jarskim na czele? Miałem
kolegę, który chadzał na taki bigos, gdy miewał zatwardzenie. Za czym więc tęskni wałkuństwo ustami swego okazałego przedstawiciela?
Jak znam te mikroklimaty to wałkun chciałby aby po dopłatach do
edukacji i leczenia, oraz ufundowania mu emeryturki, żydostwo
dopłaciło mu do żarcia. A żydostwo nie chce i likwiduje wałkunstwu
mleczne paśniki, he, he. Wbrew pozorom w Polsce mozna tanio i nieźle zjeść, bez żadnych
subwencji, więc jeżeli ktoś likwiduje komuszy pomysł na popularyzację
bezmięsnej diety, to chyba nie ma to w podtekście wysłania klienteli
do makdonalda? Ale ja się na żydowskich sztuczkach aż tak dobrze nie
znam.
Piotr   PS. Odpowiedź na pytanie dlaczego nie powstają bary mleczne w nowych
realiach (bez wałkunskiego belkotu) może być całkiem ciekawa?

Zatrzymała się chłopina w rozwoju za Gierka i sra żalem po upadku komuny... Czy się stoi czy się leży... :>


Jaka komuna upadła, kiedy, co jak?

Ręce opadają. :)


Ano, ty tutaj tak zawodowo?, z ramienia PO?

Kolejne urojenia? :> Schizofrenię się leczy... :>




--
Immortal silence gathers illusions inside...

Data: 2009-08-25 15:39:34
Autor: boukun
Wałkuńskie wycie do mleka...

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:1klnhl6fsxcxo.dlgmasz.facet.luzik...
Od wczoraj wałkun wyje z tęsknoty za barami mlecznymi, rzecz
wzruszająca, jak dobre ma serce ten człek. Pewnie mu żal bezrobotnych.
Ale, pytanie jest za czym tu tesknić? Za smrodem i smakiem szmaty w
potrawach? Za niewyszukanym menu, za bigosem jarskim na czele? Miałem
kolegę, który chadzał na taki bigos, gdy miewał zatwardzenie.
Za czym więc tęskni wałkuństwo ustami swego okazałego przedstawiciela?
Jak znam te mikroklimaty to wałkun chciałby aby po dopłatach do
edukacji i leczenia, oraz ufundowania mu emeryturki, żydostwo
dopłaciło mu do żarcia. A żydostwo nie chce i likwiduje wałkunstwu
mleczne paśniki, he, he.
Wbrew pozorom w Polsce mozna tanio i nieźle zjeść, bez żadnych
subwencji, więc jeżeli ktoś likwiduje komuszy pomysł na popularyzację
bezmięsnej diety, to chyba nie ma to w podtekście wysłania klienteli
do makdonalda? Ale ja się na żydowskich sztuczkach aż tak dobrze nie
znam.
Piotr
PS. Odpowiedź na pytanie dlaczego nie powstają bary mleczne w nowych
realiach (bez wałkunskiego belkotu) może być całkiem ciekawa?


Głupi Piotruś jest niestety odosobniony w swoim bełkocie:

Miś. Bar mleczny KRUK (gość) 2006-09-07 22:24:35 Najlepszy bar we Wrocławiu.
Jedzenie faktycznie dobre i niesamowicie tanie. I niepowtarzalny klimat, którego
nie ma nigdzie. A spotkać można tam nietuzinkowych ludzi. Od
anarchosyndykalistów po zatwardziałych zwolenników LPR. Bar dla ludzi w każdym
wieku.
PS Bar ŚWIETNY Tanio i pysznie!!!Polecam gorąco szczególnie tym co nie chcą
wydawać na obiady 20 czy więcej złotych!!!
Re: Miś. Bar mleczny Slawek (gość) 2006-11-05 16:12:27 To swietne miejsce. Mam
nadzieje ze niebawem tam wroce, bo teraz siedze w Noregii i strasznie tu drogo.
Nie ruskich za 1.85
Re: Miś. Bar mleczny pablo (gość) 2006-11-16 17:26:34 bar
super.ludzie-różni.dużo pijaczków ale to klimat właśnie lat komunizmu.szkoda że
takich barów jest coraz mniej.pozdrawiam barowiczów mlecznych.PS.wóce napewno na
pierogi i fasolke.
Re: Miś. Bar mleczny Marcin (gość) 2006-11-19 11:56:27 Jedzenie dobre, choć
wybór mięs jest dość mały. Obsługa - nie zawsze uprzejma. Lokal niestety nie
jest czysty - brudne, tłuste stoliki, latające "syfy" w wodzie na herbatę, nie
zawsze czyste sztućce - dość często się zdarzają. Teraz jeszcze ta podwyżka cen,
coraz bardziej zachęca mnie by odwiedzić Bazylię.
Re: Miś. Bar mleczny Marcin (gość) 2006-12-09 13:05:31 Miś jest już lepszy. Z
powrotem obniżyli ceny.
Re: Miś. Bar mleczny kowal (gość) 2007-04-16 19:06:20 SKANDAL!!!!!nie dali ceny
Ruskich!!
Re: Miś. Bar mleczny Gośka (gość) 2007-04-22 14:50:26 jedzenie jest super za
niską cene polecam studentom lubiącym domowe obiadki , szybka obsługa
Re: Miś. Bar mleczny missy (gość) 2007-05-04 12:57:07 nie odpowiada mi taki
bar - za duzo ludzi i abyt duza rotacja posiłkujących się. bez przerwy ktos
wchodzi i wychodzi - i jest brudno!
Re: Miś. Bar mleczny nucek (gość) 2007-06-21 23:47:10 jak cie menele nie
obsiadal to jest ok
Re: Miś. Bar mleczny Alek (gość) 2007-11-10 16:38:28 Smacznie i duży wybór dań.w
porze obiadowej tłoczno nie trzeba się zrażać bardzo szybka isprawna
obsługa.Polecam pierogi i naleśniki bardzo smaczne .Smaczne suróweczki-duży
wybór-polecam wszystkim.
Re: Miś. Bar mleczny master (gość) 2007-11-14 00:04:01 bar mały , wiecznie
ciasno , ceny sa super niskie , jakosc jedzenia srednia, obsluga sprawna , z
wygladu KIEPSKA.
Re: Miś. Bar mleczny arysto (gość) 2007-11-15 22:54:06 Miś - to kwintesencja
studenckiego lokalu. Tanio, domowo i szybko! Jednym słowem to co każdy student
powinien przeżyć na własnej skórze! Jak dla mnie jeden z symboli Wrocławia! A
ukraiński w misiu... ah...
Re: Miś. Bar mleczny maxim (gość) 2007-12-27 11:34:07 Bardzo smacznie i
tanio.obsługa super szybka i miła.duży wybor dań a pierożki jak u mamy
super-polecam głodomorom duże porcje.
Re: Miś. Bar mleczny metio (gość) 2008-01-02 15:18:10 Kowal jesli nie ma ceny w
misiu to znaczy że danie sie skonczyło w danym dniu albo nie zaczeli robic
Re: Miś. Bar mleczny Marcin (gość) 2008-08-08 22:42:36 Misio ma urlop do 18
sierpnia. ;(
Re: Miś. Bar mleczny Marek25 (gość) 2008-09-19 23:27:53 Chyba najlepsze dania w
miescie, ale na pewno najlepsze pierogi ruskie w Polsce, ktorych juz o 13:00 nie
ma bo schodza jak woda! Jadlem w roznych zakatkach Naszego kraju, ale w Misiu sa
najlepsze. Tlok jak diabli, Pani sprzatajaca miala dluzsze wlosy na nogach ode
mnie, niektorzy pisza, ze jest brudno ale to nie prawda! Uwielbiam to miejsce i
jestem tam zawsze, gdy jestem na miescie w porze obiadowej.
Re: Miś. Bar mleczny Weronika_UWr (gość) 2009-03-10 21:38:41 Bar jest genialny -
jedzenie super, moimi faworytami są racuchy z jabłkami,pierogi ruskie,placki
ziemniaczane,łazanki z kapustą,no i surówki z selera i marchewki.
Generalnie przewija się tam naprawdę dużo ludzi to jest czysto i schludnie.
Wydawanie posiłków idzie szybko i sprawnie.
Minusem są żebrzący Cyganie, najlepiej ich spławiać i nie dawać kasy bo
bezczelnie żądają więcej. Ja kiedyś dałam takim 2 zeta i zaraz się zleciały inne
Cyganichy i chciały kasę. Masakra.

Bar Mleczny Biedronka:

Betania 37 recenzji
04.08.2009, 20:15 napisał:

Najlepszy obiad na Ochocie
Wystrój sprzed 20 lat. Co najmniej. Wygląda... jak więzienna stołówka. Paskudne
ściany, proste stoliki i krzesła.
A jedzenie... Jak u mamy. Pyszne, domowe zupy, takie, jakich nigdzie, w żadnej
restauracji się nie uświadczy. Tradycyjne obiady jak sprzed lat - ziemniaczki,
mięso, suróweczka. Menu zawsze troszkę się różni - dzisiaj żurek, jutro
krupnik...
Ceny? Śmieszne! Zupa 3 zł, drugie danie z mięsem ok. 10 zł. Można się dobrze
najeść mając przy sobie dosłownie drobne z zakupów.
Panie zawsze miłe - i pani przy kasie, i panie kucharki, które wydają jedzenie.
Niestety zazwyczaj trzeba jeść szybko - ustawia się ogromna kolejka czekających
na miejsce. No i naczynia po sobie odnosimy. Zawsze dziękuję paniom w kuchni i
mówię, że było pyszne - tak pozytywnie mnie to miejsce nastraja.

Opinia dnia z 05.08.2009 r.

majorKorosz 141 recenzji
18.06.2009, 22:33 napisał:
Żeberka i brukselka w mlecznym mile zaskakuje
Na koktajl truskawkowy niestety nie trafiłem, ale wierzę, że jest znakomity. Tym
bardziej, że "Biedronka" ozdobiona jest pozostałością po dawnym neonie
przedstawiającym kubeczek z koktajlem właśnie i słomką. Mogę natomiast pochwalić
obiad. Zjadłem w "Biedronce" żurek z dużym kawałem kiełbasy. Musiałem wsunąć do
zupy nóż i widelec, żeby się uporać. Na drugie żeberka (co nie takie częste w
mlecznym, duże brawa) i brukselką.
Wszystko smaczne, choć to oczywiście kuchnia zbiorowa i trzeba brać poprawkę.
"Biedronka" to ostatni już bar mleczny na Ochocie. Bardzo kameralny. Stolików
niewiele i czasem trzeba czekać na wolne miejsce. Stare, wyrobione krzesła, w
które można się niemal zapaść, dodają kolorytu. Przez witrynę przebija ulica
Grójecka. Jeżeli tylko czas pozwoli na pewno wrócę tu na koktajl.

mmmniam 38 recenzji
16.03.2009, 12:26 napisał:
Najlepsze koktajle truskawkowe w Warszawie
Lubimy od czasu do czasu wpaść do warszawskich barów mlecznych czy to na
szczawiową, czy na pierogi ruskie. Ale Biedronkę wyróżnia coś, czego nie
znaleźliśmy ani w Familijnym, ani w Prasowym czy Karaluchu. Czekamy do maja, aż
pojawią się świeżutkie truskawki i udajemy się na Grójecką na pyszne, gęste
koktajle (do wyboru na kefirze lub śmietanie). Co prawda można je kupić prawie
przez cały rok, no ale najlepsze są te z niemrożonych owoców. Tego trzeba
spróbować!

W obronie baru Europa stanęli klienci. Są zachwyceni smakiem potraw i bardzo
przyjazną obsługą. No i niskimi cenami
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,88313,6865613,Kto_uratuje_dla_Katowic_Europe__Bar_Europa.html

Autor:
  pszczolka

  Data
  2008-07-26 01:18
Skromnie urządzone wnętrze i tanie jedzenie - to przychodzi nam na myśl, gdy
słyszymy słowa "bar mleczny". W 2007 przestała funkcjonować ostatnia tego typu
placówka w Lublinie.

Podobnie było w nieistniejącym już barze "Racławickim" w Lublinie. Po wejściu do
środka, witało nas skromnie, ale schludnie urządzone wnętrze. Pomieszczenie było
czyste, regularnie sprzątane. Na ścianie wisiał jadłospis. W menu nie brakowało
kotleta schabowego, ziemniaków, surówki i kompotu. "Racławicki" szedł też jednak
z duchem czasu - chętni mogli zjeść hamburgera lub frytki. Przy stoliku
siedziała pani Kazimiera, która była jednocześnie właścicielką, kasjerką i
księgową. Przepracowała w barze 20 lat, od siedemnastu była właścicielką.
("Racławicki" funkcjonował w Lublinie 50 lat). Zatrudniała zaledwie czworo
pracowników, gdyż jak mówi: - Ja jestem rygorystyczna w tym sensie, że prowadzę
działalność, odpowiadam za to i muszę sobie z tym poradzić. Stąd takie małe
zatrudnienie, bo ja robie co tylko mogę, co potrafię, żeby mieć jak najmniejsze
zatrudnienie.

Pani Kazimiera z rozrzewnieniem wspomina czasy PRL-u, gdy ciągnęły się długie
kolejki zarówno do kasy jak i po odbiór posiłków. Kiedy przyszło "nowe", do jej
baru przychodziło coraz mniej osób.

Sytuacja kiedyś, sytuacja dziś

W czasach komunizmu wszystkie bary mleczne były dotowane. Dzięki temu można było
znacząco obniżyć ceny posiłków. Obecne władze Lublina nie są zainteresowane
udzielaniem pomocy barom mlecznym. - Ja swego czasu chodziłam do urzędu miasta,
odwiedziłam trzy pokoje urzędników i nigdzie się nie dowiedziałam niczego na
temat dotacji - mówi pani Kazimiera.

Jedyną formą pomocy zaoferowaną przez miasto było obniżenie czynszu. Co z tego,
skoro od dwóch lat właścicielka musiała płacić podatek od nieruchomości. -
Niestety kiedy pisałam odwołanie w sprawie podatku od nieruchomości, nie
otrzymywałam żadnej odpowiedzi. Prowadzę działalność, nieważne czy osiągam zyski
mam płacić podatek koniec, kropka. Więc płaciłam - mówi pani Kazimiera.

Oprócz zwykłych klientów, którymi ostatnimi czasy byli głównie Tylko napis na
ścianie informuje że bar zamyka swoje podwoje. / Fot. Krzysztof Stanekemeryci,
renciści i studenci, bar obsługiwał podopiecznych Miejskiego Ośrodka Pomocy
Rodzinie. Na mocy umowy płacili oni jedynie 4,58 zł za posiłek, który normalnie
kosztował około 7 zł. Z tej perspektywy dziwić może podejście władz
samorządowych, którym powinno zależeć na zapewnieniu w miarę godziwych warunków
życia najuboższym rodzinom.

O tym, że władze miasta nie interesują się upadającymi barami mlecznymi,
najdobitniej świadczy chyba wypowiedziane dwa lata temu przez ówczesnego
wiceprezydenta Lublina, Zbigniewa Wojciechowskiego zdanie. Skomentował on wtedy
zamknięcie baru mlecznego, przy miejskiej starówce następującymi słowami: -
Skansen na starym mieście jest niepotrzebny.

  Autor:
  pszczolka

  Data:
  2008-07-26 01:39
Ale sa ciucholandy, gdzie mozna sie tanio przyodziac w poniemieckie lachy.

Śródmieście
Krakowskie Przedmieście 20/22
Opis
Na ścianach martwa natura z plastrów krojonej szynki - istna sztuka mięs,
klasycystyczny sufit i kelnerki jak z "Nocy żywych trupów". Połączenie klimatu
przepastnego PRLu i filmów o zombie. Oto Bar Uniwersytecki potocznie i nie bez
pardonu zwany "Karaluchem". Runda pierwsza: pierogi ruskie najlepsze w kategorii
dań rozgotowanych, zdecydowanie na minus. Runda druga: ja kontra fasola gotowana
w nieosolonej wodzie - kapituluję po drugiej łyżce. Runda trzecia: słowo stało
się ciałem i po pierwszym kęsie zrozumiałem, że będę te mielone pamiętał długo.
Plusem Karalucha jest to, że znajduje się w centrum. 6 za wystrój 2 na szynach
za resztę.

barszcz, rosół 4 zł
pmlet, pierogi, flaki 5,5 zł
bigos 6 zł
placek po cygańsku 12 zł

13 June 2009, 22:38:25 Autor: Do 'meyas'
Skoro byłeś tam raz, to co możesz wiedzieć o tym miejscu? Ja tam jadłem
dziesiątki razy i dla mnie to BYŁO miejsce kultowe. Masz nadzieję, że zamkną na
amen? Może jeszcze masz nadzieję, że zrobią tam kolejne KFC, gdzie sobie kupisz
longera napchanego glutaminianem sodu? :|



11 June 2009, 2:32:19 Autor: ania fl.r
wzrosły ceny,bo przestali akurat tam dotować studenckie jedzenie. ale warto było
się przejść, choć jak ktoś nie ma dużo dolarów to proponuję jadłodajnię w starym
BUWie, mega tanio, duże porcje i smacznie . (ps.jak oni zapiekają tą cebulkę do
ruskich ???!! )



5 June 2009, 7:57:45 Autor: meyas
kultowego? wydaje mi sie ze na wyrost umieszczony na stronie "przewodnika",
chociaz moze i dobrze, ku przestrodze ;) bylem tam raz, gulasz wolowy z
ziemniakami, niezjadliwe; cena=2 longery mam nadzieje, ze zamkneli na dobre, a
nie tylko na czas wakacji:)



3 June 2009, 21:15:38 Autor: Asyt
No niestety wczoraj podawali ostatni posiłek.. Od dziś juz nie ma kultowego
miejsca...



29 May 2009, 20:40:18 Autor: diuna
no szpinak mają niedobry!



9 May 2009, 0:22:6 Autor: Warszawiak (L)
Bzdury - żarcie w Karaluchu jest dobre, chyba że ktoś jest francuski piesek,
tylko że wtedy nie wiem po kiego tam w ogóle wchodzi. Minusem Karalucha są od
niedawna ceny, które wzrosły 2-3 krotnie i obiad jest w cenie porównywalnej do
"normalnej" knajpy. W barze nie ma kelnerek, to raz. A dwa: nie wiem po co te
chamskie teksty w kierunku owych pań.

http://www.warsawsun.pl/trasy/trasa.php?trasa=45&miejsce=104

boukun

Data: 2009-08-25 15:49:32
Autor: Piotr
Wałkuńskie wycie do mleka...
Dnia Tue, 25 Aug 2009 15:39:34 +0200, boukun napisał(a):

Głupi Piotruś jest niestety odosobniony w swoim bełkocie:
...


A po coś ty mi hałsfrał te całe gówno przysmażyła? Se sam zjedz w jakimś pachnącym ścierami barze. Bedziesz się dobrze
komponował.
Piotr

Data: 2009-08-25 16:01:02
Autor: boukun
Wałkuńskie wycie do mleka...

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:5d56cey5t363$.dlgmasz.facet.luzik...
Dnia Tue, 25 Aug 2009 15:39:34 +0200, boukun napisał(a):

Głupi Piotruś jest niestety odosobniony w swoim bełkocie:
...


A po coś ty mi hałsfrał te całe gówno przysmażyła?
Se sam zjedz w jakimś pachnącym ścierami barze. Bedziesz się dobrze
komponował.
Piotr

Głupi Piotruś nasmażył głupot, a teraz zamyka oczy, jak go ludzie w komentarzach ośmieszają:

Głupi Piotruś jest niestety odosobniony w swoim bełkocie:

Miś. Bar mleczny KRUK (gość) 2006-09-07 22:24:35 Najlepszy bar we Wrocławiu.
Jedzenie faktycznie dobre i niesamowicie tanie. I niepowtarzalny klimat, którego
nie ma nigdzie. A spotkać można tam nietuzinkowych ludzi. Od
anarchosyndykalistów po zatwardziałych zwolenników LPR. Bar dla ludzi w każdym
wieku.
PS Bar ŚWIETNY Tanio i pysznie!!!Polecam gorąco szczególnie tym co nie chcą
wydawać na obiady 20 czy więcej złotych!!!
Re: Miś. Bar mleczny Slawek (gość) 2006-11-05 16:12:27 To swietne miejsce. Mam
nadzieje ze niebawem tam wroce, bo teraz siedze w Noregii i strasznie tu drogo.
Nie ruskich za 1.85
Re: Miś. Bar mleczny pablo (gość) 2006-11-16 17:26:34 bar
super.ludzie-różni.dużo pijaczków ale to klimat właśnie lat komunizmu.szkoda że
takich barów jest coraz mniej.pozdrawiam barowiczów mlecznych.PS.wóce napewno na
pierogi i fasolke.
Re: Miś. Bar mleczny Marcin (gość) 2006-11-19 11:56:27 Jedzenie dobre, choć
wybór mięs jest dość mały. Obsługa - nie zawsze uprzejma. Lokal niestety nie
jest czysty - brudne, tłuste stoliki, latające "syfy" w wodzie na herbatę, nie
zawsze czyste sztućce - dość często się zdarzają. Teraz jeszcze ta podwyżka cen,
coraz bardziej zachęca mnie by odwiedzić Bazylię.
Re: Miś. Bar mleczny Marcin (gość) 2006-12-09 13:05:31 Miś jest już lepszy. Z
powrotem obniżyli ceny.
Re: Miś. Bar mleczny kowal (gość) 2007-04-16 19:06:20 SKANDAL!!!!!nie dali ceny
Ruskich!!
Re: Miś. Bar mleczny Gośka (gość) 2007-04-22 14:50:26 jedzenie jest super za
niską cene polecam studentom lubiącym domowe obiadki , szybka obsługa
Re: Miś. Bar mleczny missy (gość) 2007-05-04 12:57:07 nie odpowiada mi taki
bar - za duzo ludzi i abyt duza rotacja posiłkujących się. bez przerwy ktos
wchodzi i wychodzi - i jest brudno!
Re: Miś. Bar mleczny nucek (gość) 2007-06-21 23:47:10 jak cie menele nie
obsiadal to jest ok
Re: Miś. Bar mleczny Alek (gość) 2007-11-10 16:38:28 Smacznie i duży wybór dań.w
porze obiadowej tłoczno nie trzeba się zrażać bardzo szybka isprawna
obsługa.Polecam pierogi i naleśniki bardzo smaczne .Smaczne suróweczki-duży
wybór-polecam wszystkim.
Re: Miś. Bar mleczny master (gość) 2007-11-14 00:04:01 bar mały , wiecznie
ciasno , ceny sa super niskie , jakosc jedzenia srednia, obsluga sprawna , z
wygladu KIEPSKA.
Re: Miś. Bar mleczny arysto (gość) 2007-11-15 22:54:06 Miś - to kwintesencja
studenckiego lokalu. Tanio, domowo i szybko! Jednym słowem to co każdy student
powinien przeżyć na własnej skórze! Jak dla mnie jeden z symboli Wrocławia! A
ukraiński w misiu... ah...
Re: Miś. Bar mleczny maxim (gość) 2007-12-27 11:34:07 Bardzo smacznie i
tanio.obsługa super szybka i miła.duży wybor dań a pierożki jak u mamy
super-polecam głodomorom duże porcje.
Re: Miś. Bar mleczny metio (gość) 2008-01-02 15:18:10 Kowal jesli nie ma ceny w
misiu to znaczy że danie sie skonczyło w danym dniu albo nie zaczeli robic
Re: Miś. Bar mleczny Marcin (gość) 2008-08-08 22:42:36 Misio ma urlop do 18
sierpnia. ;(
Re: Miś. Bar mleczny Marek25 (gość) 2008-09-19 23:27:53 Chyba najlepsze dania w
miescie, ale na pewno najlepsze pierogi ruskie w Polsce, ktorych juz o 13:00 nie
ma bo schodza jak woda! Jadlem w roznych zakatkach Naszego kraju, ale w Misiu sa
najlepsze. Tlok jak diabli, Pani sprzatajaca miala dluzsze wlosy na nogach ode
mnie, niektorzy pisza, ze jest brudno ale to nie prawda! Uwielbiam to miejsce i
jestem tam zawsze, gdy jestem na miescie w porze obiadowej.
Re: Miś. Bar mleczny Weronika_UWr (gość) 2009-03-10 21:38:41 Bar jest genialny -
jedzenie super, moimi faworytami są racuchy z jabłkami,pierogi ruskie,placki
ziemniaczane,łazanki z kapustą,no i surówki z selera i marchewki.
Generalnie przewija się tam naprawdę dużo ludzi to jest czysto i schludnie.
Wydawanie posiłków idzie szybko i sprawnie.
Minusem są żebrzący Cyganie, najlepiej ich spławiać i nie dawać kasy bo
bezczelnie żądają więcej. Ja kiedyś dałam takim 2 zeta i zaraz się zleciały inne
Cyganichy i chciały kasę. Masakra.

Bar Mleczny Biedronka:

Betania 37 recenzji
04.08.2009, 20:15 napisał:

Najlepszy obiad na Ochocie
Wystrój sprzed 20 lat. Co najmniej. Wygląda... jak więzienna stołówka. Paskudne
ściany, proste stoliki i krzesła.
A jedzenie... Jak u mamy. Pyszne, domowe zupy, takie, jakich nigdzie, w żadnej
restauracji się nie uświadczy. Tradycyjne obiady jak sprzed lat - ziemniaczki,
mięso, suróweczka. Menu zawsze troszkę się różni - dzisiaj żurek, jutro
krupnik...
Ceny? Śmieszne! Zupa 3 zł, drugie danie z mięsem ok. 10 zł. Można się dobrze
najeść mając przy sobie dosłownie drobne z zakupów.
Panie zawsze miłe - i pani przy kasie, i panie kucharki, które wydają jedzenie.
Niestety zazwyczaj trzeba jeść szybko - ustawia się ogromna kolejka czekających
na miejsce. No i naczynia po sobie odnosimy. Zawsze dziękuję paniom w kuchni i
mówię, że było pyszne - tak pozytywnie mnie to miejsce nastraja.

Opinia dnia z 05.08.2009 r.

majorKorosz 141 recenzji
18.06.2009, 22:33 napisał:
Żeberka i brukselka w mlecznym mile zaskakuje
Na koktajl truskawkowy niestety nie trafiłem, ale wierzę, że jest znakomity. Tym
bardziej, że "Biedronka" ozdobiona jest pozostałością po dawnym neonie
przedstawiającym kubeczek z koktajlem właśnie i słomką. Mogę natomiast pochwalić
obiad. Zjadłem w "Biedronce" żurek z dużym kawałem kiełbasy. Musiałem wsunąć do
zupy nóż i widelec, żeby się uporać. Na drugie żeberka (co nie takie częste w
mlecznym, duże brawa) i brukselką.
Wszystko smaczne, choć to oczywiście kuchnia zbiorowa i trzeba brać poprawkę.
"Biedronka" to ostatni już bar mleczny na Ochocie. Bardzo kameralny. Stolików
niewiele i czasem trzeba czekać na wolne miejsce. Stare, wyrobione krzesła, w
które można się niemal zapaść, dodają kolorytu. Przez witrynę przebija ulica
Grójecka. Jeżeli tylko czas pozwoli na pewno wrócę tu na koktajl.

mmmniam 38 recenzji
16.03.2009, 12:26 napisał:
Najlepsze koktajle truskawkowe w Warszawie
Lubimy od czasu do czasu wpaść do warszawskich barów mlecznych czy to na
szczawiową, czy na pierogi ruskie. Ale Biedronkę wyróżnia coś, czego nie
znaleźliśmy ani w Familijnym, ani w Prasowym czy Karaluchu. Czekamy do maja, aż
pojawią się świeżutkie truskawki i udajemy się na Grójecką na pyszne, gęste
koktajle (do wyboru na kefirze lub śmietanie). Co prawda można je kupić prawie
przez cały rok, no ale najlepsze są te z niemrożonych owoców. Tego trzeba
spróbować!

W obronie baru Europa stanęli klienci. Są zachwyceni smakiem potraw i bardzo
przyjazną obsługą. No i niskimi cenami
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,88313,6865613,Kto_uratuje_dla_Katowic_Europe__Bar_Europa.html

Autor:
  pszczolka

  Data
  2008-07-26 01:18
Skromnie urządzone wnętrze i tanie jedzenie - to przychodzi nam na myśl, gdy
słyszymy słowa "bar mleczny". W 2007 przestała funkcjonować ostatnia tego typu
placówka w Lublinie.

Podobnie było w nieistniejącym już barze "Racławickim" w Lublinie. Po wejściu do
środka, witało nas skromnie, ale schludnie urządzone wnętrze. Pomieszczenie było
czyste, regularnie sprzątane. Na ścianie wisiał jadłospis. W menu nie brakowało
kotleta schabowego, ziemniaków, surówki i kompotu. "Racławicki" szedł też jednak
z duchem czasu - chętni mogli zjeść hamburgera lub frytki. Przy stoliku
siedziała pani Kazimiera, która była jednocześnie właścicielką, kasjerką i
księgową. Przepracowała w barze 20 lat, od siedemnastu była właścicielką.
("Racławicki" funkcjonował w Lublinie 50 lat). Zatrudniała zaledwie czworo
pracowników, gdyż jak mówi: - Ja jestem rygorystyczna w tym sensie, że prowadzę
działalność, odpowiadam za to i muszę sobie z tym poradzić. Stąd takie małe
zatrudnienie, bo ja robie co tylko mogę, co potrafię, żeby mieć jak najmniejsze
zatrudnienie.

Pani Kazimiera z rozrzewnieniem wspomina czasy PRL-u, gdy ciągnęły się długie
kolejki zarówno do kasy jak i po odbiór posiłków. Kiedy przyszło "nowe", do jej
baru przychodziło coraz mniej osób.

Sytuacja kiedyś, sytuacja dziś

W czasach komunizmu wszystkie bary mleczne były dotowane. Dzięki temu można było
znacząco obniżyć ceny posiłków. Obecne władze Lublina nie są zainteresowane
udzielaniem pomocy barom mlecznym. - Ja swego czasu chodziłam do urzędu miasta,
odwiedziłam trzy pokoje urzędników i nigdzie się nie dowiedziałam niczego na
temat dotacji - mówi pani Kazimiera.

Jedyną formą pomocy zaoferowaną przez miasto było obniżenie czynszu. Co z tego,
skoro od dwóch lat właścicielka musiała płacić podatek od nieruchomości. -
Niestety kiedy pisałam odwołanie w sprawie podatku od nieruchomości, nie
otrzymywałam żadnej odpowiedzi. Prowadzę działalność, nieważne czy osiągam zyski
mam płacić podatek koniec, kropka. Więc płaciłam - mówi pani Kazimiera.

Oprócz zwykłych klientów, którymi ostatnimi czasy byli głównie Tylko napis na
ścianie informuje że bar zamyka swoje podwoje. / Fot. Krzysztof Stanekemeryci,
renciści i studenci, bar obsługiwał podopiecznych Miejskiego Ośrodka Pomocy
Rodzinie. Na mocy umowy płacili oni jedynie 4,58 zł za posiłek, który normalnie
kosztował około 7 zł. Z tej perspektywy dziwić może podejście władz
samorządowych, którym powinno zależeć na zapewnieniu w miarę godziwych warunków
życia najuboższym rodzinom.

O tym, że władze miasta nie interesują się upadającymi barami mlecznymi,
najdobitniej świadczy chyba wypowiedziane dwa lata temu przez ówczesnego
wiceprezydenta Lublina, Zbigniewa Wojciechowskiego zdanie. Skomentował on wtedy
zamknięcie baru mlecznego, przy miejskiej starówce następującymi słowami: -
Skansen na starym mieście jest niepotrzebny.

  Autor:
  pszczolka

  Data:
  2008-07-26 01:39
Ale sa ciucholandy, gdzie mozna sie tanio przyodziac w poniemieckie lachy.

Śródmieście
Krakowskie Przedmieście 20/22
Opis
Na ścianach martwa natura z plastrów krojonej szynki - istna sztuka mięs,
klasycystyczny sufit i kelnerki jak z "Nocy żywych trupów". Połączenie klimatu
przepastnego PRLu i filmów o zombie. Oto Bar Uniwersytecki potocznie i nie bez
pardonu zwany "Karaluchem". Runda pierwsza: pierogi ruskie najlepsze w kategorii
dań rozgotowanych, zdecydowanie na minus. Runda druga: ja kontra fasola gotowana
w nieosolonej wodzie - kapituluję po drugiej łyżce. Runda trzecia: słowo stało
się ciałem i po pierwszym kęsie zrozumiałem, że będę te mielone pamiętał długo.
Plusem Karalucha jest to, że znajduje się w centrum. 6 za wystrój 2 na szynach
za resztę.

barszcz, rosół 4 zł
pmlet, pierogi, flaki 5,5 zł
bigos 6 zł
placek po cygańsku 12 zł

13 June 2009, 22:38:25 Autor: Do 'meyas'
Skoro byłeś tam raz, to co możesz wiedzieć o tym miejscu? Ja tam jadłem
dziesiątki razy i dla mnie to BYŁO miejsce kultowe. Masz nadzieję, że zamkną na
amen? Może jeszcze masz nadzieję, że zrobią tam kolejne KFC, gdzie sobie kupisz
longera napchanego glutaminianem sodu? :|



11 June 2009, 2:32:19 Autor: ania fl.r
wzrosły ceny,bo przestali akurat tam dotować studenckie jedzenie. ale warto było
się przejść, choć jak ktoś nie ma dużo dolarów to proponuję jadłodajnię w starym
BUWie, mega tanio, duże porcje i smacznie . (ps.jak oni zapiekają tą cebulkę do
ruskich ???!! )



5 June 2009, 7:57:45 Autor: meyas
kultowego? wydaje mi sie ze na wyrost umieszczony na stronie "przewodnika",
chociaz moze i dobrze, ku przestrodze ;) bylem tam raz, gulasz wolowy z
ziemniakami, niezjadliwe; cena=2 longery mam nadzieje, ze zamkneli na dobre, a
nie tylko na czas wakacji:)



3 June 2009, 21:15:38 Autor: Asyt
No niestety wczoraj podawali ostatni posiłek.. Od dziś juz nie ma kultowego
miejsca...



29 May 2009, 20:40:18 Autor: diuna
no szpinak mają niedobry!



9 May 2009, 0:22:6 Autor: Warszawiak (L)
Bzdury - żarcie w Karaluchu jest dobre, chyba że ktoś jest francuski piesek,
tylko że wtedy nie wiem po kiego tam w ogóle wchodzi. Minusem Karalucha są od
niedawna ceny, które wzrosły 2-3 krotnie i obiad jest w cenie porównywalnej do
"normalnej" knajpy. W barze nie ma kelnerek, to raz. A dwa: nie wiem po co te
chamskie teksty w kierunku owych pań.

http://www.warsawsun.pl/trasy/trasa.php?trasa=45&miejsce=104

boukun

Data: 2009-08-25 16:49:14
Autor: jadrys
Wałkuńskie wycie do mleka...
Piotr pisze:
Od wczoraj wałkun wyje z tęsknoty za barami mlecznymi, rzecz
wzruszająca, jak dobre ma serce ten człek. Pewnie mu żal bezrobotnych.
Ale, pytanie jest za czym tu tesknić? Za smrodem i smakiem szmaty w
potrawach? Za niewyszukanym menu, za bigosem jarskim na czele? Miałem
kolegę, który chadzał na taki bigos, gdy miewał zatwardzenie. Za czym więc tęskni wałkuństwo ustami swego okazałego przedstawiciela?
Jak znam te mikroklimaty to wałkun chciałby aby po dopłatach do
edukacji i leczenia, oraz ufundowania mu emeryturki, żydostwo
dopłaciło mu do żarcia. A żydostwo nie chce i likwiduje wałkunstwu
mleczne paśniki, he, he. Wbrew pozorom w Polsce mozna tanio i nieźle zjeść, bez żadnych
subwencji, więc jeżeli ktoś likwiduje komuszy pomysł na popularyzację
bezmięsnej diety, to chyba nie ma to w podtekście wysłania klienteli
do makdonalda? Ale ja się na żydowskich sztuczkach aż tak dobrze nie
znam.
Piotr    PS. Odpowiedź na pytanie dlaczego nie powstają bary mleczne w nowych
realiach (bez wałkunskiego belkotu) może być całkiem ciekawa?     

Już się Piotrze nie masz do czego doczepić.. Aż tak Ci przeszkadzało że ktoś ubogi mógł kupić sobie coś ciepłego do jedzenia?  Ludzie grzebiący w śmietnikach w poszukiwaniu strawy bardziej Ci odpowiadają? --
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2009-08-25 16:56:10
Autor: boukun
Wałkuńskie wycie do mleka...

Użytkownik "jadrys" <CHE@yahoo.com> napisał w wiadomości news:h70tlg$1jk$1news.onet.pl...
Piotr pisze:
Od wczoraj wałkun wyje z tęsknoty za barami mlecznymi, rzecz
wzruszająca, jak dobre ma serce ten człek. Pewnie mu żal bezrobotnych.
Ale, pytanie jest za czym tu tesknić? Za smrodem i smakiem szmaty w
potrawach? Za niewyszukanym menu, za bigosem jarskim na czele? Miałem
kolegę, który chadzał na taki bigos, gdy miewał zatwardzenie. Za czym więc tęskni wałkuństwo ustami swego okazałego przedstawiciela?
Jak znam te mikroklimaty to wałkun chciałby aby po dopłatach do
edukacji i leczenia, oraz ufundowania mu emeryturki, żydostwo
dopłaciło mu do żarcia. A żydostwo nie chce i likwiduje wałkunstwu
mleczne paśniki, he, he. Wbrew pozorom w Polsce mozna tanio i nieźle zjeść, bez żadnych
subwencji, więc jeżeli ktoś likwiduje komuszy pomysł na popularyzację
bezmięsnej diety, to chyba nie ma to w podtekście wysłania klienteli
do makdonalda? Ale ja się na żydowskich sztuczkach aż tak dobrze nie
znam.
Piotr   PS. Odpowiedź na pytanie dlaczego nie powstają bary mleczne w nowych
realiach (bez wałkunskiego belkotu) może być całkiem ciekawa?


Już się Piotrze nie masz do czego doczepić.. Aż tak Ci przeszkadzało że ktoś ubogi mógł kupić sobie coś ciepłego do jedzenia?  Ludzie grzebiący w śmietnikach w poszukiwaniu strawy bardziej Ci odpowiadają?


W myśl zasady, zdychaj albo tyraj za pensję minimalną...

boukun

Data: 2009-08-25 17:43:55
Autor: Piotr
Wałkuńskie wycie do mleka...
Dnia Tue, 25 Aug 2009 16:49:14 +0200, jadrys napisał(a):

Już się Piotrze nie masz do czego doczepić.. Aż tak Ci przeszkadzało że ktoś ubogi mógł kupić sobie coś ciepłego do jedzenia?  Ludzie grzebiący w śmietnikach w poszukiwaniu strawy bardziej Ci odpowiadają?


Przestań pierdzielić na wałkuńską nutę jadrysiu, mnie to nie bierze. Do wszystkich rzeczy, które są darmo, albo po niższej cenie bo z
dotacją, pierwsze ustawi się cwane wałkuństwo. I rozkradnie.
Ludzie, którzy rzeczywiście sobie nie radzą, nie poradzą sobie i
wtedy. Dotowane bary mleczne wcale nie były/są dla biednych bo ci
jedzą w domu, nawet taki bar jest dla nich za drogi. Śmietnikowcy w
ogóle nie mają pieniędzy. Tam sobie jadali średniacy, dlaczego ja mam dpłacać do śniadania
średniakom?   Ja się zgadzam na umowę społeczną, w której ludzie nie radzący sobie
korzystają z części moich podatków, żeby przeżyć. Sam na to liczę, że
gdybym zachorował, zwariował, albo cuś, to ktoś sie zajmnie pozostałą
częścią mojego człowieczeństwa.
Ale nie ma mojej zgody na hodowlę cwanego wałkuństwa, które z opieki
socjalnej robi sobie sposób na życie. Mamy tu swojego weszka, który otwarcie podaje, że nie pracuje bo nie
chce, a korzysta bo mu się należy. Ty chcesz inwestować w wszy? Piotr

Data: 2009-08-25 20:42:18
Autor: jadrys
Wałkuńskie wycie do mleka...
Piotr pisze:
Dnia Tue, 25 Aug 2009 16:49:14 +0200, jadrys napisał(a):
 
Już się Piotrze nie masz do czego doczepić.. Aż tak Ci przeszkadzało że ktoś ubogi mógł kupić sobie coś ciepłego do jedzenia?  Ludzie grzebiący w śmietnikach w poszukiwaniu strawy bardziej Ci odpowiadają?


   
Przestań pierdzielić na wałkuńską nutę jadrysiu, mnie to nie bierze. Do wszystkich rzeczy, które są darmo, albo po niższej cenie bo z
dotacją, pierwsze ustawi się cwane wałkuństwo. I rozkradnie.
Ludzie, którzy rzeczywiście sobie nie radzą, nie poradzą sobie i
wtedy. Dotowane bary mleczne wcale nie były/są dla biednych bo ci
jedzą w domu, nawet taki bar jest dla nich za drogi. Śmietnikowcy w
ogóle nie mają pieniędzy. Tam sobie jadali średniacy, dlaczego ja mam dpłacać do śniadania
średniakom?   Ja się zgadzam na umowę społeczną, w której ludzie nie radzący sobie
korzystają z części moich podatków, żeby przeżyć. Sam na to liczę, że
gdybym zachorował, zwariował, albo cuś, to ktoś sie zajmnie pozostałą
częścią mojego człowieczeństwa.
Ale nie ma mojej zgody na hodowlę cwanego wałkuństwa, które z opieki
socjalnej robi sobie sposób na życie. Mamy tu swojego weszka, który otwarcie podaje, że nie pracuje bo nie
chce, a korzysta bo mu się należy. Ty chcesz inwestować w wszy? Piotr     

Ja nie chcę w nic inwestować. Ale Ty coś się "gubisz w zeznaniach"  - piszesz że wszystko tam było fatalne, z jakością potraw na czele, a za chwilę mówisz że z tych barów korzystali "średniacy" Coś mi tu normalnie nie gra.
A co do postępowania boukuna - to dobrze go rozumiem i popieram to co robi. Po prostu facet nie ma mentalności niewolnika. Naprawdę zupełnie nie rozumiem tych ludzi którzy się godzą być tania siłą roboczą u zagranicznych "inwestorów", podczas gdy pozamykano "ich" zakłady pracy..

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2009-08-25 21:17:57
Autor: Piotr
Wałkuńskie wycie do mleka...
Dnia Tue, 25 Aug 2009 20:42:18 +0200, jadrys napisał(a):

Ja nie chcę w nic inwestować. Ale Ty coś się "gubisz w zeznaniach"  - piszesz że wszystko tam było fatalne, z jakością potraw na czele, a za chwilę mówisz że z tych barów korzystali "średniacy" Coś mi tu normalnie nie gra.


Przeczytaj swoją wypowiedź, to ci zagra.


A co do postępowania boukuna - to dobrze go rozumiem i popieram to co robi. Po prostu facet nie ma mentalności niewolnika. Naprawdę zupełnie nie rozumiem tych ludzi którzy się godzą być tania siłą roboczą u zagranicznych "inwestorów", podczas gdy pozamykano "ich" zakłady pracy..


Ja tam nie wiem jaką ma mentalność, obstawiałbym, że menela.
Ale niewiele mnie ona obchodzi, niech sobie wałkun będzie wolny do obłędu,
tylko dlaczego za moje pieniądze? Wy na tej lewiźnie nie znacie pojęcia
"wolności" za swoje? Kurna same "wolne" ludzie z wyciągniętą łapą, po
cudze.
Piotr

Data: 2009-08-25 21:21:17
Autor: boukun
Wałkuńskie wycie do mleka...

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:1qsnzv8faxrmn$.dlgmasz.facet.luzik...
Dnia Tue, 25 Aug 2009 20:42:18 +0200, jadrys napisał(a):

Ja nie chcę w nic inwestować. Ale Ty coś się "gubisz w zeznaniach"  -
piszesz że wszystko tam było fatalne, z jakością potraw na czele, a za
chwilę mówisz że z tych barów korzystali "średniacy" Coś mi tu normalnie
nie gra.


Przeczytaj swoją wypowiedź, to ci zagra.


A co do postępowania boukuna - to dobrze go rozumiem i popieram to co
robi. Po prostu facet nie ma mentalności niewolnika. Naprawdę zupełnie
nie rozumiem tych ludzi którzy się godzą być tania siłą roboczą u
zagranicznych "inwestorów", podczas gdy pozamykano "ich" zakłady pracy..


Ja tam nie wiem jaką ma mentalność, obstawiałbym, że menela.
Ale niewiele mnie ona obchodzi, niech sobie wałkun będzie wolny do obłędu,
tylko dlaczego za moje pieniądze? Wy na tej lewiźnie nie znacie pojęcia
"wolności" za swoje? Kurna same "wolne" ludzie z wyciągniętą łapą, po
cudze.
Piotr

Głupi Piotruś ma obsesje. Myśli, że ma jakieś pieniądze i rozdaje na lewo, a nie na prawo. Prawizna ma "wolność" za swoje, lewizna już nie... Obłąkany do potęgi ntej...

boukun

Data: 2009-08-26 08:33:08
Autor: Piotr
Wałkuńskie wycie do mleka...
Dnia Tue, 25 Aug 2009 21:21:17 +0200, boukun napisał(a):

Głupi Piotruś ma obsesje. Myśli, że ma jakieś pieniądze i rozdaje na lewo, a nie na prawo. Prawizna ma "wolność" za swoje, lewizna już nie... Obłąkany do potęgi ntej...


Te, garkotłuk... Idź no, przetrzyj podłogę... Będzie się tu mądrzył ćwierćinteligent.
I nie używaj słów hałsfrał, których znaczenia nie rozumiesz, to cię
dodatkowo ośmiesza.
Piotr
PS. Przeczytałeś sobie w wiki definicję słowa "socjopata"?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Socjopatia

Data: 2009-08-26 13:17:27
Autor: boukun
Wałkuńskie wycie do mleka...

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:1doxeqowtjk5n$.dlgmasz.facet.luzik...
Dnia Tue, 25 Aug 2009 21:21:17 +0200, boukun napisał(a):

Głupi Piotruś ma obsesje. Myśli, że ma jakieś pieniądze i rozdaje na lewo, a nie
na prawo. Prawizna ma "wolność" za swoje, lewizna już nie... Obłąkany do potęgi
ntej...


Te, garkotłuk... Idź no, przetrzyj podłogę...


Głupi Piotruś nauczył się przez pomyłkę alfabetu i się chwali publicznie, że jest tępym brudasem i wpieprza żarcie z puszki...

boukun

Data: 2009-08-26 09:06:57
Autor: jadrys
Wałkuńskie wycie do mleka...
Piotr pisze:
Dnia Tue, 25 Aug 2009 20:42:18 +0200, jadrys napisał(a):
 
Ja nie chcę w nic inwestować. Ale Ty coś się "gubisz w zeznaniach"  - piszesz że wszystko tam było fatalne, z jakością potraw na czele, a za chwilę mówisz że z tych barów korzystali "średniacy" Coś mi tu normalnie nie gra.


   
Przeczytaj swoją wypowiedź, to ci zagra.
 
A co do postępowania boukuna - to dobrze go rozumiem i popieram to co robi. Po prostu facet nie ma mentalności niewolnika. Naprawdę zupełnie nie rozumiem tych ludzi którzy się godzą być tania siłą roboczą u zagranicznych "inwestorów", podczas gdy pozamykano "ich" zakłady pracy..


   
Ja tam nie wiem jaką ma mentalność, obstawiałbym, że menela.
Ale niewiele mnie ona obchodzi, niech sobie wałkun będzie wolny do obłędu,
tylko dlaczego za moje pieniądze? Wy na tej lewiźnie nie znacie pojęcia
"wolności" za swoje? Kurna same "wolne" ludzie z wyciągniętą łapą, po
cudze.
Piotr

 

Niestety Piotrze masz wypaczone postrzeganie. Nie widzisz tego że to właśnie boukun jest pokrzywdzony, że kapitalistyczna banda skradła Mu zakład pracy, że Go się poniża każąc chodzić do urzędu pracy po jałmużnę, zamiast wypłacić odszkodowanie za utraconą  pracę i uzyskiwane z niej dochody. Wy prawicowcy macie normalnego człowieka za nic. Mam nadzieję że to się na was w niedługim czasie zemści, i normalny człowiek pokaże wam gdzie jest wasze miejsce.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2009-08-26 09:35:08
Autor: Piotr
Wałkuńskie wycie do mleka...
Dnia Wed, 26 Aug 2009 09:06:57 +0200, jadrys napisał(a):

Niestety Piotrze masz wypaczone postrzeganie. Nie widzisz tego że to właśnie boukun jest pokrzywdzony, że kapitalistyczna banda skradła Mu zakład pracy, że Go się poniża każąc chodzić do urzędu pracy po jałmużnę, zamiast wypłacić odszkodowanie za utraconą  pracę i uzyskiwane z niej dochody. Wy prawicowcy macie normalnego człowieka za nic. Mam nadzieję że to się na was w niedługim czasie zemści, i normalny człowiek pokaże wam gdzie jest wasze miejsce.


Ty sobie jaja robisz jadrysiu, a my tu poważnie rozmawiamy, he, he...
Piotr

Data: 2009-08-26 15:54:37
Autor: jadrys
Wałkuńskie wycie do mleka...
Piotr pisze:
Dnia Wed, 26 Aug 2009 09:06:57 +0200, jadrys napisał(a):
 
Niestety Piotrze masz wypaczone postrzeganie. Nie widzisz tego że to właśnie boukun jest pokrzywdzony, że kapitalistyczna banda skradła Mu zakład pracy, że Go się poniża każąc chodzić do urzędu pracy po jałmużnę, zamiast wypłacić odszkodowanie za utraconą  pracę i uzyskiwane z niej dochody. Wy prawicowcy macie normalnego człowieka za nic. Mam nadzieję że to się na was w niedługim czasie zemści, i normalny człowiek pokaże wam gdzie jest wasze miejsce.


   
Ty sobie jaja robisz jadrysiu, a my tu poważnie rozmawiamy, he, he...
Piotr

 

Żadne jaja, to są fakty Piotrze.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2009-08-26 16:08:03
Autor: Slavinka
Wałkuńskie wycie do mleka...

Użytkownik "jadrys" <CHE@yahoo.com> napisał w wiadomości
news:h73equ$b45$1news.onet.pl...

    Kiedyś nauczono mnie, że nikomu nic się nie należy, trzeba się samemu
zatroszczyć o siebie i o osoby sobie bliskie. Z reszty można pomagać
(osobowo) innym. Dlaczego osobowo? Bo ta pomoc trafia w całości do
potrzebującego (potrzebujących) a nie jest po drodze rozkradana, często
przez bogatszych od ciebie. Jest to ze wszech miar słuszna nauka.
    A Boukunowi nic się nie należy - jest młody i chyba zdrowy - jest
pasożytem układów zbiorowej pomocy czyli robi to, o czym wspomniałem wyżej.
Korzystanie z każdej prawnej możliwości nie zawsze jest moralne.
    Nie da się nigdy stworzyć prawa szczelnego - prawodawcy zapominają o
tym - głównie lewizna - która pasożytowała podobnie jak Boukun na wszystkim
mając się za jedynego beneficjenta i szafarza nie swoich dóbr. Polskę
rozkradziono właśnie na tej zasadzie.\
    A w Polsce nie ma polskiej partii, nie ma partii prawicowych - są co
najwyżej lewicowe i to raczej dalej niż bliżej centrum, łacznie z PISem i
POpaprańcami, a o skrajnej lewiźnie, a właściwie partiach nazistowskich (tam
są ulokowani głownie byli PZPRowcy i wszyscy funkcyjni aparatu dawnej władzy
nie mówiąc.

Data: 2009-08-26 20:45:24
Autor: jadrys
Wałkuńskie wycie do mleka...
Slavinka pisze:
Użytkownik "jadrys" <CHE@yahoo.com> napisał w wiadomości
news:h73equ$b45$1news.onet.pl...

    Kiedyś nauczono mnie, że nikomu nic się nie należy, trzeba się samemu
zatroszczyć o siebie i o osoby sobie bliskie. Z reszty można pomagać
(osobowo) innym. Dlaczego osobowo? Bo ta pomoc trafia w całości do
potrzebującego (potrzebujących) a nie jest po drodze rozkradana, często
przez bogatszych od ciebie. Jest to ze wszech miar słuszna nauka.
    A Boukunowi nic się nie należy - jest młody i chyba zdrowy - jest
pasożytem układów zbiorowej pomocy czyli robi to, o czym wspomniałem wyżej.
Korzystanie z każdej prawnej możliwości nie zawsze jest moralne.
    Nie da się nigdy stworzyć prawa szczelnego - prawodawcy zapominają o
tym - głównie lewizna - która pasożytowała podobnie jak Boukun na wszystkim
mając się za jedynego beneficjenta i szafarza nie swoich dóbr. Polskę
rozkradziono właśnie na tej zasadzie.\
    A w Polsce nie ma polskiej partii, nie ma partii prawicowych - są co
najwyżej lewicowe i to raczej dalej niż bliżej centrum, łacznie z PISem i
POpaprańcami, a o skrajnej lewiźnie, a właściwie partiach nazistowskich (tam
są ulokowani głownie byli PZPRowcy i wszyscy funkcyjni aparatu dawnej władzy
nie mówiąc.
 

A jednak ja uważam że boukunowi się należy odszkodowanie za zlikwidowanie rentownego przecież zakładu pracy.. Kapitalistyczny ryj który zamykał jego zakład powinien jakoś Mu to zrekompensować..

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Wałkuńskie wycie do mleka...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona