On 14 Paź, 14:11, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:
http://www.tinyurl.pl/?oUwPlhhM
Treść artykułu:
''
Nawet 200 tys. zł może zapłacić Łódź, czyli wszyscy podatnicy, jeśli
miasto przegra spór z Warszawą o plagiat.
Czy urzędnicy podlegli prezydentowi Kropiwnickiemu przepisali
warszawskie opracowanie, jak budować sieć ścieżek rowerowych?
Wątpliwości co do tego nie ma ani prywatna firma z Warszawy, która
dokument przygotowała, ani prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Warszawa zapłaciła za dokument 34 tys. zł. Teraz stołeczni urzędnicy
twierdzą, że podwładni Jerzego Kropiwnickiego, podpisali go jako własny.
Gronkiewicz-Waltz 25 września wysłała ostry, trzystronicowy list do
prezydenta Łodzi.
"Doszło do rażącego naruszenia autorskich praw majątkowych" - twierdzi
prezydent Warszawy i domaga się przeprosin w prasie. Przeprosiny mają
też przez 10 dni być umieszczone na stronie internetowej Urzędu Miasta
Łodzi. A wszystkie kopie rzekomego plagiatu mają zostać wycofane z
obiegu. Co będzie, jeśli żądania nie zostaną spełnione? Stołeczny ratusz
grozi, że odda sprawę do sądu i zażąda trzykrotnej wartości
wynagrodzenia, wypłaconego firmie Trans-Eko, autorowi dokumentu pt.
"Standardy projektowe i wykonawcze dla systemu rowerowego Warszawy",
czyli 102 tys. złotych.
Urzędnicy Kropiwnickiego swój dokument nazwali "Wytyczne do planowania,
projektowania i utrzymywania dróg rowerowych w Łodzi". - Ale w 90
procentach treść obu opracowań jest taka sama - mówi nam dr Andrzej
Brzeziński z TransEko. Sprawdziliśmy. Niektóre rozdziały w łódzkim
dokumencie powstały metodą "kopiuj -wklej", m.in. część o montowaniu
stojaków rowerowych.
Firma TransEko, której eksperci to kadra naukowa Politechniki
Warszawskiej, także wysłała list do Kropiwnickiego. - Jesteśmy
zaszokowani postępowaniem łódzkich urzędników. Niezależnie od przeprosin
i wycofania z obiegu plagiatu, domagamy się 100 tys. zł - mówi
Brzeziński. - Pieniądze przeznaczymy na zakup rowerów dla dzieci z
warszawskich domów dziecka.
Termin ultimatum postawionego przez prezydent Warszawy oraz TransEko
upływa w ostatniej dekadzie października.
Gronkiewicz-Waltz w liście do Kropiwnickiego przypomina, że w styczniu
2009 r. jego asystentka zwróciła się do warszawskiego ratusza z prośbą o
przesłanie wytycznych opracowanych w stolicy. Właśnie wtedy mogło dojść
do skopiowania dokumentu. W Łodzi wiosną obradowała komisja ds. ścieżek
rowerowych, której przewodniczył Włodzimierz Maciejewski, były szef
ZDiT. Jako twórca dokumentu, na którym ciąży podejrzenie plagiatu, w
jego wstępie wymieniony jest także Lech Kwiecień, obecny szef ZDiT.
- Jesteśmy zdziwieni zarzutami. Dokument powstał w drodze konsultacji z
organizacjami pozarządowymi - mówi Arnold Lorenc z zespołu prasowego
ZDiT. - O plagiacie nie ma mowy. Urzędnicy co najwyżej posługiwali się
cytatami z holenderskiej książki "Postaw na rower".
Co na to TransEko? - Łódź splagiatowała nawet bibliografię - mówi dr
Brzeziński. - W spisie opracowań, z których łódzcy urzędnicy rzekomo
korzystali, znajdują się analizy przygotowane przez studentów
Politechniki Warszawskiej oraz studium o ruchu w okolicach placu
Grzybowskiego w Warszawie.
Marzena Korosteńska z biura prasowego prezydenta Łodzi nie była wczoraj
zbyt rozmowna. Dowiedzieliśmy się od niej tylko, że Jerzy Kropiwnicki
przekazał list Gronkiewicz-Waltz wiceprezydent Marii Maciaszczyk, a ta
Zarządowi Dróg i Transportu. W ZDiT warszawskie groźby analizuje zespół
prawników. ''
--
Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet ::http://wrzask.pl/
W Łodzi już zebrali wymaganą ilość podpisów do zrobienia referendum
celem odwołania Kropiwnickiego - największego "obieżyświata" z
prezydentów polskich miast. Na przyszły rok powiększył o 1 mln. zł
kasę na wyjazdy zagraniczne dla siebie i swojej świty.Co prawda
głosowałem na Niego ale nie było żadnych rozsądnych kontrkandydatów na
ww urząd Nie chciałem głosować na "teczkowego" premiera Buzka który
teraz został ministrem sprawiedliwości i prawdę mówiąc w Łodzi NIE MA
w tej chwili żadnego poważnego kandydata na urząd prezydenta miasta
|