Data: 2020-06-30 12:10:00 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
Warszawa tonie, a Budka broni Trzaskowskiego: Jak będzie trzeba to przyjedzie | |
Niósł ślepy kulawego, dobrze im się działo;
Ale że to ślepemu nieznośne się zdało, Iż musiał zawżdy słuchać, co kulawy prawi, Wziął kij w rękę: "Ten - rzecze - z szwanku nos wybawi".. Idą; a wtem kulawy krzyknie: "Umknij w lewo!" Ślepy wprost i, choć z kijem, uderzył łbem w drzewo. Idą dalej; kulawy przestrzega od wody - Ślepy w bród: sakwy zmaczał, nie wyszli bez szkody* Na koniec, przestrzeżony, gdy nie mijał dołu, I ślepy, i kulawy zginęli pospołu. I ten winien, co kijem bezpieczeństwo mierzył, J ten, co bezpieczeństwa głupiemu powierzył. |
|