Data: 2009-11-06 14:37:25 | |
Autor: Eryk | |
Warszawa w deszczyku - nagle wszyscy 40km/h | |
Czy ktos potrafi wyjasnic zjawisko, ktore sie powtarza za kazdym W obu przypadkach to jest tak zwane dostosowanie predkosci do warunków panujacych na drodze. Stosuja sie do tego ludzie, którzy maja troche oleju w glowie. :) Pzdr E |
|
Data: 2009-11-06 05:46:24 | |
Autor: GrzegorzG | |
Warszawa w deszczyku - nagle wszyscy 40km/h | |
On 6 Lis, 14:37, "Eryk" <toniejestprawdz...@mail.pl> wrote:
> Czy ktos potrafi wyjasnic zjawisko, ktore sie powtarza za kazdym Czyli rozumiem, że popierasz jazdę 100km/h i wpieprzanie się przy tej prędkosci pod auto innym autem na codzień, gdy jest sucho? GG |
|
Data: 2009-11-06 15:10:42 | |
Autor: Eryk | |
Warszawa w deszczyku - nagle wszyscy 40km/h | |
Czyli rozumiem, że popierasz jazdę 100km/h i wpieprzanie się przy tej :) ostatnio przy suchej drodze przejechałem się z Pruszkowa do Warszawy i z powrotem. W drodze powrotnej jechał przedemną człowiek na czeskich tablicach (pewnie Czech). Postanowiłem jechać za nim aby zobaczyć jak oni stosują się do zasad. Jechał tak jak powinno się jechać. Nigdy się nie śpieszę więc nie był to dla mnie problem. Ponieważ dostosowałem prędkość jazdy do kierowcy jadącego z przodu mogłem spokojnie obserwować co się dzieje. I tak wyprzedziła nas dziewczyna rozmawiająca przez komórkę z dzieckiem na foteliku z tyłu (około 100), wyprzedził nas trzęsący się emeryt z emerytką (przez pewien czas jechał z tyłu ale w końcu wyprzedził), wyprzedziła nas umalowana 60-tka z matką siedzącą obok (też pewnie z 90 jechała, swoją drogą wyglądały koszmarnie). Przez całą drogę nikt nie jechał z prawidłową prędkością wszyscy co do jednego wyprzedzali tego, który stosował się do przepisów... Na kursie instruktor kazał mi jechać szybciej niż wynikało z przepisów i znaków, na pytanie dlaczego odpowiedział, że muszę dostosować prędkość do warunków panujących na drodze. Jadąc wolniej wymuszam na innych wyprzedzanie i stwarzam zagrożenie. Wkurzające, wychodzi na to, że w tym kraju jadąc dobrze jadę źle... Pzdr E |
|
Data: 2009-11-06 06:46:54 | |
Autor: GrzegorzG | |
Warszawa w deszczyku - nagle wszyscy 40km/h | |
On 6 Lis, 15:10, "Eryk" <toniejestprawdz...@mail.pl> wrote:
> Czyli rozumiem, że popierasz jazdę 100km/h i wpieprzanie się przy tej Dokładnie. Ja dlatego jestem za zdrowym rozsądkiem: Nie uważam, że koniecznie trzeba zawsze jeździć 40 czy 50km/h bo te ograniczenia, szczegolnie na takiej Torunskiej czy do Piasteczna sa bez sensu i tez jezdze troche szybciej.. ale nie 100 czy 120. Z drugiej strony mam wrażenie,ze w deszcz nagle wszyscy miszczowie prostej przesiadaja sie w komunikacje miejska i zostaja tylko robiący korki, jadący przepisowo Czesi :) Pozdrawiam piątkowo.. GG |
|
Data: 2009-11-06 16:15:06 | |
Autor: Eryk | |
Warszawa w deszczyku - nagle wszyscy 40km/h | |
Z drugiej strony mam :) dobre Pzdr Eryk |
|
Data: 2009-11-07 17:05:30 | |
Autor: J.F. | |
Warszawa w deszczyku - nagle wszyscy 40km/h | |
On Fri, 6 Nov 2009 15:10:42 +0100, Eryk wrote:
Jadąc wolniej wymuszam na innych wyprzedzanie i stwarzam zagrożenie. Wkurzające, wychodzi na to, że w tym kraju jadąc dobrze jadę źle... Wkurzajace jest to ze uwazasz ze inni jada zle, a przepisy sa dobre :-) J. |
|
Data: 2009-11-07 18:05:10 | |
Autor: Eryk | |
Warszawa w deszczyku - nagle wszyscy 40km/h | |
Wkurzajace jest to ze uwazasz ze inni jada zle, a przepisy sa dobre Nie oceniam przepisów, jakie są takie są. Mam jednak wśród przodków niemców i jakoś tak we krwi, ze do przepisów trzeba się stosować. Jak mieszkałem na dolnym śląsku to jakoś to działało a tutaj lud spod zaboru rosyjskiego nauczył się, że aby żyć trzeba reguły łamać i jest na to społeczne przyzwolenie (choć zaborów juz od pokoleń nie ma). Moim zdaniem to nie jest cywilizowane podejście :-) Gdyby te reguły opracowywano powiedzmy w Poznaniu byłyby mniej restrykcyjne. Warszawa zrobiła je dla warszawiaków (choć mają działać w całej Polsce), wiedząc że i tak nikt nie będzie się do tego stosował tak jak należy. Pzdr E |
|
Data: 2009-11-07 19:40:23 | |
Autor: J.F. | |
Warszawa w deszczyku - nagle wszyscy 40km/h | |
On Sat, 7 Nov 2009 18:05:10 +0100, Eryk wrote:
Wkurzajace jest to ze uwazasz ze inni jada zle, a przepisy sa dobreNie oceniam przepisów, jakie są takie są. Ale skoro sa zle, to trzeba je lamac :-) Mam jednak wśród przodków niemców i jakoś tak we krwi, ze do przepisów trzeba się stosować. Wystarczylo pare lat amerykanskiej okupacji i Niemcom zamilowanie do przepisow. Jeszcze jedno pokolonie i zamilowanie do solidnosci tez przeszlo :-) Choc znajomi Niemcy mowia ze od paru lat trzeba bardziej przepisow pilnowac. Za duzo FR czy punkty sie skomputeryzowaly ? Jak mieszkałem na dolnym śląsku to jakoś to działało a tutaj lud spod zaboru rosyjskiego nauczył się, że aby żyć trzeba reguły łamać i jest na to społeczne przyzwolenie (choć zaborów juz od pokoleń nie ma) Raptem 20 lat jak ostatni zolnierz rosyjski wyjechal. A ci Niemcy z dolnego slaska .. czemu oni nie potrafili zrobic kilometra prostej drogi ? J. |
|
Data: 2009-11-07 20:06:08 | |
Autor: Eryk | |
Warszawa w deszczyku - nagle wszyscy 40km/h | |
A ci Niemcy z dolnego slaska .. czemu oni nie potrafili zrobic Tam to nie niemcy, ale w dużej mierze lwowiacy a oni mieli zawsze luzackie podejście do takich spraw jak drogi. To wpływ zaboru austyjackiego. Wielkopolska to wpływ niemiecki i tam drogi są dobre. :) Pzdr E |
|
Data: 2009-11-07 23:54:11 | |
Autor: J.F. | |
Warszawa w deszczyku - nagle wszyscy 40km/h | |
On Sat, 7 Nov 2009 20:06:08 +0100, Eryk wrote:
A ci Niemcy z dolnego slaska .. czemu oni nie potrafili zrobic Ale jak lwowiacy ? Drogi w wiekszosci sa IMHO poniemieckie. Tzn. za niemca wytyczone, ubite, pozniej tylko remont/przebudowa. J. |
|
Data: 2009-11-08 08:18:57 | |
Autor: Eryk | |
Warszawa w deszczyku - nagle wszyscy 40km/h | |
Ale jak lwowiacy ? Drogi w wiekszosci sa IMHO poniemieckie. no właśnie chodzi o to co napisałeś: "tylko remont/przebudowa" dla poznaniaków to oczywiste i normalne a dla lwowiaków już nie (za to są weselsi :). Chyba nie sądzisz, że niemieckie drogi po 70 latach nadal są doskonałe? Bez romontu i przebudowy jest jak jest. Pzdr E |
|
Data: 2009-11-08 10:59:45 | |
Autor: J.F. | |
Warszawa w deszczyku - nagle wszyscy 40km/h | |
On Sun, 8 Nov 2009 08:18:57 +0100, Eryk wrote:
Ale jak lwowiacy ? Drogi w wiekszosci sa IMHO poniemieckie. Ale ja nie mam pretensji ze one dziurawe i pofaldowane sie zrobily, tylko ze co chwila zakret. Wywlaszczen nie znali czy co ? J. |
|
Data: 2009-11-08 12:04:37 | |
Autor: Eryk | |
Warszawa w deszczyku - nagle wszyscy 40km/h | |
Ale ja nie mam pretensji ze one dziurawe i pofaldowane sie zrobily, Nie wiem :) Pzdr E |
|
Data: 2009-11-07 17:03:55 | |
Autor: J.F. | |
Warszawa w deszczyku - nagle wszyscy 40km/h | |
On Fri, 6 Nov 2009 05:46:24 -0800 (PST), GrzegorzG wrote:
> Jak jest sucho to sami miszczowie prostej - wpieprzaja sie iCzyli rozumiem, że popierasz jazdę 100km/h i wpieprzanie się przy tej Jak jest sucho to nie stanowi to zagrozenia :-) J. |