Data: 2009-12-01 11:57:33 | |
Autor: Neo[EZN] | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Szukałem w internecie opisu podobnej sytuacji ale nie znalazłem.
Znajoma miała kolizję nie ze swojej winy. Ot - ktoś wyjeżdżał z bocznej uliczki i uderzył w jej samochód. Całkiem solidnie. Tutaj nie było żadnych problemów - protokół spisany, znajoma nie wiedziała co z autem zrobić więc kolegajej doradził, żeby zostawiła samochód w pewnym warsztacie. Tak też zrobiła. Zostawiła samochód na warsztatowym parkingu i powiedziała właścicielowi że poczeka na wycenę szkody od ubezpieczyciela - wtedy da znać czy auto mają naprawić czy nie. Zostawiła swój nr telefonu. Po tygodniu otrzymała wycenę od ubezpieczyciela - szkoda całkowita. Pieniądze zostały przelane na konto. Pojechała do warsztatu a tam... auto stoi naprawione. Właściciel warsztatu powiedział, że za naprawę należy się 9200zł a ona na żadną naprawę się nie umawiała. Zażądała kosztorysu kwitów na części (ponoć nowe) - gość cenę miał tylko w głowie. Przyjechała z kolegą - fachowcem, który sprawdził czy części faktycznie są nowe - okazały się być używane co przyznał sam właściciel i obniżył cenę do 8500zł... Kwitów na części oczywiście nie miał. Koleżanka powiedziała zatem, że mimo tego, że naprawiono jej auto bez jej zgody i wiedzy - zgodzi się na taką cenę za naprawę jaką poda rzeczoznawca. Właściciel warsztatu nie zgodził się i nie wydał jej samochodu. Znajoma była na policji - zgłaszała tę sprawę (próba wyłudzenia pieniędzy) - auto jest jej potrzebne do pracy więc bez niego ma dosyć trudny "żywot". Tam powiedzieli żeby udała się do prokuratury i być może wtedy uda się odzyskać samochód. Problem jest w tym, że prokuratura ma 30 dni na wydanie decyzji a ona musi do klientów jeździć tramwajami i taksówkami co jest sporym utrudnieniem. Czy to jedyny sposób na odzyskanie auta? Koleżanka jest załamana i boi się, że po tych 30 dniach (a może prędzej) może się okazać, że auta i tak nie dostanie... |
|
Data: 2009-12-01 12:09:09 | |
Autor: Michał Gut | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
niech sie koledzy wypoeidza ale moim zdaniem powinna: wynajac samochod takiej samej klasy w pierwszej lepszej wypozyczalni, wziac kwity na to, potem s±d i zwrot kosztów wypozyczenia samochodu. Sytuacja nie do pozazdroszczenia - nawet do głowy mi by nie przyszedł taki rozwoj wypadkwo ze ktos naprawia bez zgody autko...no wlasnie brak zgody - nie daloby sie tego podciagnac jako rozporzadzanie cudzym mieniem albo (nie pamietam jak to brzmialo) ndoprowadzenie do niekorzystnego rozporzadzenia mieniem Ogolnei wydaje mi sie ze ow warsztat ma cieplo. powoli nie spieszyc sie, dokumentowac wszystkie mozliwe straty finansowe |
|
Data: 2009-12-01 12:20:17 | |
Autor: spp | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Michał Gut pisze:
Ogolnei wydaje mi sie ze ow warsztat ma cieplo. powoli nie spieszyc sie, dokumentowac wszystkie mozliwe straty finansowe Albo oszustwo w ubezpieczalni. :) IMHO bardzo nierealny opis - tydzień na wycenę, pieni±dze na koncie, warsztat naprawiaj±cy bez zlecenie - wszystko wskazuje na typowo akademick± dyskusję lub ... zakład. :) -- spp |
|
Data: 2009-12-01 13:06:46 | |
Autor: Neo[EZN] | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomo¶ci news:4b14fbf1$1news.home.net.pl...
IMHO bardzo nierealny opis - tydzień na wycenę, pieni±dze na koncie, warsztat naprawiaj±cy bez zlecenie - wszystko wskazuje na typowo akademick± dyskusję lub ... zakład. :) Po 3 dniach był rzeczoznawca a wycena była gotowa tydzień póĽniej. |
|
Data: 2009-12-01 13:14:05 | |
Autor: Neo[EZN] | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
.... a pieni±dze na koncie po 30 dniach. Wyraziłem się wcze¶niej nieprecyzyjnie.
Zanim pieni±dze były na koncie to już auto było naprawione (po niecałych 2 tygodniach od zostawienia auta w warsztacie). Czyli - 1 dzien - kolizja 4 dzien - rzeczoznawca 11 dzien - gotowa wycena 14 dzien - znajoma poszła do warsztatu - auto naprawione 30 dzien (około) - pieni±dze s± na koncie .... ale chodzi naprawę auta bez zgody wła¶ciciela i możliwo¶ci odzyskania pojazdu ... :( |
|
Data: 2009-12-01 13:23:54 | |
Autor: spp | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Neo[EZN] pisze:
... ale chodzi naprawę auta bez zgody wła¶ciciela i możliwo¶ci odzyskania pojazdu ... :( Pewien jeste¶ że znajoma przekazała dokładnie tre¶ć rozmów z warsztatem? Znasz jedn± wersję. :( Chyba nic innego wła¶cicielowi nie pozostaje jak wymontować wszystko co jego i przywrócić samochód do stanu takiego w jakim był samochód w momencie przyjęcia. My¶lę że nie ma z tym problemów - 'szkoda całkowita' więc może posłużyć sie zaprzyjaĽnion± kopark± od s±siada-budowlańca. :) - spp |
|
Data: 2009-12-01 13:29:52 | |
Autor: Neo[EZN] | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Chyba nic innego wła¶cicielowi nie pozostaje jak wymontować wszystko co jego i przywrócić samochód do stanu takiego w jakim był samochód w momencie przyjęcia. Taka propozycja została już złożona przez koleżankę ale wła¶ciciel warsztatu nie chce się na to zgodzić. Albo pieni±dze albo auto. Nic innego nie wchodzi w grę... |
|
Data: 2009-12-01 13:33:16 | |
Autor: spp | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Neo[EZN] pisze:
Taka propozycja została już złożona przez koleżankę ale wła¶ciciel warsztatu nie chce się na to zgodzić. Albo pieni±dze albo auto. Nic innego nie wchodzi w grę... To zostaje policja. -- spp |
|
Data: 2009-12-01 20:00:39 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomo¶ci news:4b150d0b$1news.home.net.pl... Neo[EZN] pisze: Policja nie za bardzo, bo wła¶ciciel stosuje zastaw na rzeczy, więc przestępstwa mu nie da się przypisać na obecnym etapie. Wezwał bym na pi¶mie warsztat do wydania samochodu albo wytoczenia powództwa, je¶li uważa, że ma słuszne roszczenie które zabezpiecza zastawem na samochodzie. Po bezskutecznym wezwaniu złożyć zawiadomienie o przywłaszczeniu. Pouczyłbym o tym wła¶ciciela warsztatu. Co prawda przysługuje mu zastaw na pojeĽdzie, ale tylko na zabezpieczenie roszczeń, więc skoro wła¶cicielka nie uznaje roszczenia, to zostaje mu pozew. Przed s±dem bęzie musiał dowie¶ć swojego roszczenia. Tu już może być różnie, bo pewnie umowy pisemnej nie było. S±dzę, że jego działanie należy potraktować jako działanie bez zlecenia. Tu zastosowanie ma art. 754 kc, czyli wychodzi na to, że warsztat nie ma prawa domagać się wynagrodzenia. |
|
Data: 2009-12-01 13:39:06 | |
Autor: Michał | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Taka propozycja została już złożona przez koleżankę ale wła¶ciciel warsztatu nie chce się na to zgodzić. Albo pieni±dze albo auto. Nic innego nie wchodzi w grę... Nie znam się na prawie, więc niech mnie kto¶ poprawi, je¶li się mylę, ale wydaje mi się, że skoro ubezpieczyciel okre¶lił szkodę jako całkowit±, to ten samochód nie może wyjechać na ulicę. Więc jest trzecie wyj¶cie: zgłoszenie na Policję tego, co się stało - pokazanie kwitów stwierdzaj±cych szkodę całkowit±. |
|
Data: 2009-12-01 13:44:20 | |
Autor: Liwiusz | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Michał pisze:
Taka propozycja została już złożona przez koleżankę ale wła¶ciciel warsztatu nie chce się na to zgodzić. Albo pieni±dze albo auto. Nic innego nie wchodzi w grę... A dlaczego - skoro dostała¶ odszkodowanie za szkodę całkowit± - chciałaby¶ jeszcze mieć samochód? Albo samochód, albo odszkodowanie. Je¶li masz odszkodowanie, to je¶li warsztat wrak naprawił, to niech go teraz dogada się z ubezpieczycielem. Co do samej zapłaty - skoro warsztat wykonał pracę bez Twojego zlecenia, to zrobił to na swoje ryzyko. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-12-01 13:48:13 | |
Autor: spp | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Liwiusz pisze:
A dlaczego - skoro dostała¶ odszkodowanie za szkodę całkowit± - chciałaby¶ jeszcze mieć samochód? Albo samochód, albo odszkodowanie. Je¶li masz odszkodowanie, to je¶li warsztat wrak naprawił, to niech go teraz dogada się z ubezpieczycielem. Tutaj więcej - przez te dwa lata nie ma większych zmian: http://www.dziennik.pl/auto/article35595/Nie_daj_sie_nabrac_na_szkode_calkowita.html Mimo szkody to może być _jej_ samochód. -- spp |
|
Data: 2009-12-01 13:51:07 | |
Autor: Liwiusz | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
spp pisze:
Liwiusz pisze: Jej wrak. Niech warsztat zapłaci jej cenę wraku i wszyscy będ± szczę¶liwi. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-12-01 13:55:26 | |
Autor: spp | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Liwiusz pisze:
Mimo szkody to może być _jej_ samochód. Tak. Niech warsztat zapłaci 10.000. To jej wrak, jej decyzja za ile sprzeda. :) -- spp |
|
Data: 2009-12-01 14:04:06 | |
Autor: Liwiusz | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
spp pisze:
Liwiusz pisze: W sytuacjach spornych wrak wyceni biegły lub s±d :) -- Liwiusz |
|
Data: 2009-12-01 14:12:53 | |
Autor: spp | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Liwiusz pisze:
Tak. Niech warsztat zapłaci 10.000. To jej wrak, jej decyzja za ile sprzeda. :) No tak - najpierw ukradł a potem do S±du aby się dowiedzieć za ile go odda? Bez sensu. ;) Tutaj nie ma żadnego sporu - nie było zlecenia naprawy - warsztat zrobił to na własne ryzyko. Tylko czy na pewno nie było takiego zlecenia? -- spp |
|
Data: 2009-12-01 20:02:31 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:hf3483$sm2$4news.onet.pl... spp pisze: No ale sprowadzasz to do tego, że j± zmusisz do sprzedaż za jak±¶ cenę, |
|
Data: 2009-12-01 20:36:04 | |
Autor: Liwiusz | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Robert Tomasik pisze:
A jakie masz inne rozwi±zanie? Komisyjne rozwalenie samochodu z powrotem do wraku? -- Liwiusz |
|
Data: 2009-12-01 13:53:31 | |
Autor: pierwiosnek | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Liwiusz pisze:
Michał pisze: Odszkodowanie za szkodę całkowit± to warto¶ć z polisy minus tzw. warto¶ć pozostało¶ci. Czyli pozostało¶ć (uszkodzony samochód/wrak) nadal jest własno¶ci± tej samej osoby. Nota bene sposób wyliczania szkody całkowitej przez ubezpieczalnie woła o pomstę do nieba, ale niestety tak maj± w szczegółowych warunkach i już :( Nie jestem pewna, ale czy nie jest tak, że je¶li samochód ma szkodę likwidowan± z OC i warto¶ć naprawy nie przekracza kwoty z polisy, to nawet ze stwierdzon± szkod± całkowit± można samochód naprawić (zakładam, że ma to sens techniczny) i podpieraj±c się rachunkami z warsztatu zaż±dać od ubezpieczyciela zwrotu pieniędzy? Czytałam o takim przypadku, ale nie znam go z praktyki, gdyż sama miałam szkodę całkowit± likwidowan± z AC, a tam działaj± inne zasady. Pozdrawiam, pierwiosnek |
|
Data: 2009-12-01 14:02:34 | |
Autor: Michał | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
A dlaczego - skoro dostała¶ odszkodowanie za szkodę całkowit± - chciałaby¶ jeszcze mieć samochód? Albo samochód, albo odszkodowanie. No wła¶nie o to mi chodziło! Co do samej zapłaty - skoro warsztat wykonał pracę bez Twojego zlecenia, to zrobił to na swoje ryzyko. Dokładnie - napisałem, że w tej sytuacji IMO auto nie może wyjechać na ulicę - i żeby pokazać Policji kwity ten fakt udowadniaj±ce (żeby warsztat np nie naliczył po 100 zł/dzień parkowania lub nie pozwał do S±du itp). Nikt nie kazał im tego naprawiać. Swoj± drog± - je¶li udało im się to naprawić, to musz± być niezłymi mistrzami szpachli. |
|
Data: 2009-12-01 14:07:35 | |
Autor: Liwiusz | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Michał pisze:
A dlaczego - skoro dostała¶ odszkodowanie za szkodę całkowit± - chciałaby¶ jeszcze mieć samochód? Albo samochód, albo odszkodowanie. To, że ubezpieczyciel wycenił szkodę jako szkodę całkowit± nie oznacza, że samochodu nie można naprawić. Oznacza to tylko tyle, że wg ubezpieczyciela koszt naprawy będzie wyższy od warto¶ci samochodu, co - jak widać - jest jednak wzruszalne. No i nikt nie broni naprawiać samochodu wbrew interesowi ekonomicznemu. Skoro masz odszkodowanie za szkodę całkowit± (warto¶ć samochodu minus warto¶ć wraku), to teraz warsztat powinien Ci wydać wrak (nie zlecałe¶ wszak naprawy). Je¶li wydanie wraku jest niemożliwe (bo to już nie jest wrak) i zaakceptowanie kosztów naprawy też nie wchodzi w grę, pozostaje tylko wystosować roszczenie do warsztatu o zapłatę warto¶ci wraku. Spiszcie umowę sprzedaży, a to naprawione cudo niech sobie warsztat sprzedaje kolejnemu klientowi. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-12-14 09:40:08 | |
Autor: Tapatik | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Użytkownik Michał napisał:
Taka propozycja została już złożona przez koleżankę ale wła¶ciciel Mój wyjechał :-) Z tego co ja zrozumiałem ze swoich bojów z ubezpieczycielem to szkoda całkowita oznacza, że zgodnie z papierami naprawa samochodu jest nieopłacalna, bo przekracza bodajże 70% warto¶ci rynkowej samochodu. Czyli na przykład jest samochód, którego warto¶ć wynosi 2.000 zł, a naprawa 1.900 zł. Czyli ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie i kwita. Je¶li wła¶ciciel da radę ten samochód naprawić samochód za mniej niż 2.000 (w warsztacie u wujka i na czę¶ciach ze szrotu), to jest już jego problem. Tylko po naprawie trzeba przej¶ć dodatkowe badania techniczne. Więc jest trzecie wyj¶cie: zgłoszenie na Policję tego, co się stało - Jak widać nie, bo samochód po szkodzie całkowitej nie musi być wrakiem nadaj±cym się tylko na złom. Chodzi o warto¶ć samochodu i warto¶ć naprawy. -- Pozdrawiam, Tapatik |
|
Data: 2009-12-14 02:45:42 | |
Autor: witek | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Tapatik wrote:
Mój wyjeżdżał pięć razy. Za pi±tym PZU mi powiedziało, ze jeszcze raz to mi umowę wypowiedz±. :) |
|
Data: 2009-12-01 12:20:59 | |
Autor: pierwiosnek | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Neo[EZN] pisze:
Szukałem w internecie opisu podobnej sytuacji ale nie znalazłem. Witam, ten fragment mnie zdziwił: moi znajomi mieli podobną sytuację (auto zostawione w warsztacie, chcą odebrać, a właściciel nie chce wydać), będąc na miejscu wezwali policję, policjanci przyjechali i nakazali właścicielowi wydanie samochodu, gdyż nie stanowi on własności warsztatu, a nadal osoby, która go tam zostawiła. Może niech znajoma spróbuje właśnie w ten sposób: wezwać będąc w warsztacie policję aby interweniowała na miejscu? Pozdrawiam, pierwiosnek |
|
Data: 2009-12-01 13:38:16 | |
Autor: Neo[EZN] | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Może niech znajoma spróbuje właśnie w ten sposób: wezwać będąc w warsztacie policję aby interweniowała na miejscu? Był na miejscu policjant i świadek (znajomy) - skończyło się na tym, że policjant powiedział że tylko nakaz prokuratora może sprawić, że koleżanka odzyska auto. Bez tego nie mogą odebrać samochodu z warsztatu. Napisała pismo do prokuratury i teraz czeka na odpowiedź... |
|
Data: 2009-12-01 13:23:56 | |
Autor: Michał | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Zostawiła samochód na warsztatowym parkingu i powiedziała właścicielowi że poczeka na wycenę szkody od ubezpieczyciela - wtedy da znać czy auto mają naprawić czy nie. Zostawiła swój nr telefonu. A kluczyki do samochodu? |
|
Data: 2009-12-01 13:27:43 | |
Autor: Neo[EZN] | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Użytkownik "Michał" <mbierwia@wywalto.o2.pl> napisał w wiadomości news:hf321s$6rp$1atlantis.news.neostrada.pl...
Zostawiła samochód na warsztatowym parkingu i powiedziała właścicielowi że poczeka na wycenę szkody od ubezpieczyciela - wtedy da znać czy auto mają naprawić czy nie. Zostawiła swój nr telefonu. Zostawiła... Jeszcze dodam, że na protokole z ubezpieczalni jest wyraźnie napisane w rubyce "zgoda na naprawę - nie ma zgody". Znajoma siedzi obok mnie więc mam świeże wieści na temat tej sprawy. |
|
Data: 2009-12-01 14:52:37 | |
Autor: Rafał | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Neo[EZN] pisze:
auto stoi naprawione. Właściciel warsztatu powiedział, że za naprawę należy się 9200zł a ona na żadną naprawę się nie umawiała. Zażądała kosztorysu kwitów na części (ponoć nowe) - gość cenę miał tylko w głowie. Przyjechała z kolegą - fachowcem, który sprawdził czy części faktycznie są nowe - okazały się być używane co przyznał sam właściciel i obniżył cenę do 8500zł... Kwitów na części oczywiście nie miał. Tak z ciekawości ile dostała z ubezpieczalni? Pozdrawiam Rafał |
|
Data: 2009-12-01 16:29:03 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Neo[EZN] pisze:
Po tygodniu otrzymała wycenę od ubezpieczyciela - szkoda całkowita. Chwila... Skoro szkoda całkowita, to czy przypadkiem ten wrak nie jest teraz własno¶ci± ubezpieczyciela? Tak przynajmniej jest przy okazji kradzieży... |
|
Data: 2009-12-01 16:47:53 | |
Autor: krys | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Andrzej Lawa wrote:
Neo[EZN] pisze: To zależy. U mnie dali połowę warto¶ci rynkowej i zostawili wrak (który po wyklepaniu jeĽdzi już 4 lata) . Podobno czasem zabieraj± wrak i wypłacaj± 100% warto¶ci. J. |
|
Data: 2009-12-01 18:09:22 | |
Autor: robert1 | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Znajoma była na policji - zgłaszała tę sprawę (próba wyłudzenia pieniędzy) - auto jest jej potrzebne do pracy więc bez niego ma dosyć trudny "żywot". Tam powiedzieli żeby udała się do prokuratury i być może wtedy uda się odzyskać samochód. Problem jest w tym, że prokuratura ma 30 dni na wydanie decyzji a ona musi do klientów jeździć tramwajami i taksówkami co jest sporym utrudnieniem. Istnieje jeszcze cos takiego jak rower. -- |
|
Data: 2009-12-01 19:07:24 | |
Autor: Amir | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Po tygodniu otrzymała wycenę od ubezpieczyciela - szkoda całkowita. Niech zgłosi na policję ze skradziono samochod, i wie gdzie moze sie znajdowac |
|
Data: 2009-12-01 19:53:00 | |
Autor: spp | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Amir pisze:
Niech zgłosi na policję ze skradziono samochod, i wie gdzie moze sie znajdowac Ale wiesz że składanie fałszywego zawiadomienia o przestępstwie jest karalne? -- spp |
|
Data: 2009-12-01 20:06:21 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Użytkownik "Amir" <didotom@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hf3m0s$qmm$1inews.gazeta.pl...
A potem przedstawią jej zarzuty zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. |
|
Data: 2009-12-01 20:38:19 | |
Autor: Liwiusz | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
Robert Tomasik pisze:
Niech zgłosi na policję ze skradziono samochod, i wie gdzie moze sie znajdowac Bez przesady. Jeśli nie będzie kłamać w zeznaniach, to nic mu nie grozi. Złożenie zawiadomienia polega przecież tylko na opisaniu stanu faktycznego. To policja jest od kwalifikacji prawnej czynu i jeśli uzna, że nie ma przestępstwa, to najwyżej nie rozpocznie śledztwa, tudzież je umorzy. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-12-04 00:16:47 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Warsztat nie chce oddac samochodu | |
On Tue, 1 Dec 2009, Liwiusz wrote:
Robert Tomasik pisze: Hm... no to wychodzi, że wielokroć tu spotykana sugestia że "wzywanie policji jest bezzasadne" jest... bezzasadna. Rzeczywi¶cie w 66KW jest "ze zło¶liwo¶ci lub swawoli"... A przynajmniej można powiedzieć: "już z tym byłem na Policji" :P pzdr, Gotfryd |
|