Data: 2018-05-07 02:00:09 | |
Autor: stevep | |
Wątpliwy strażnik. | |
# W przemówieniu z okazji rocznicy uchwalenia pierwszej konstytucji w Europie prezydent Andrzej Duda próbował tłumaczyć się z łamania przysięgi prezydenckiej przez robienie z PiS spadkobierców XVIII-wiecznego Stronnictwa Patriotycznego.
Analogia między postępowaniem Stronnictwa Demokratycznego i Stanisława Augusta w 1791 r. a postępowaniem PiS i Andrzeja Dudy po 2015 r. jest zupełnie chybiona Naciąganie prawa przez Sejm Wielki wiosną 1791 r. polegało na rozesłaniu informacji o posiedzeniu Sejmu tylko do zwolenników reform, wskutek czego na początku maja w jego posiedzeniu udział wzięło 35 proc. posłów. PiS czegoś takiego jeszcze nie próbowało, ale dziś uchwalenie zmian ustroju w taki sposób, jak dokonano tego w 1791 r., byłoby złamaniem prawa - wówczas nie istniał wymóg, by w czasie głosowania obecna była co najmniej połowa posłów, obowiązek przedstawienia projektu zmian w konstytucji z trzydziesto- lub sześćdziesięciodniowym wyprzedzeniem oraz przepisy wymuszający na władzy organizację referendum zatwierdzającego zmianę konstytucji. Takie obowiązki nakłada na władzę art. 235 Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r. Przeczytaj też: Nikt nie mówił o patriotyzmie piękniej niźli targowiczanie. Ich wojska szły z rosyjskimi pułkami na Warszawę pod sztandarami z Matką Boską [WROŃSKI] Uchwalamy, że tego nie było Andrzejowi Dudzie umknęła za to inna, dużo lepiej pasująca analogia historyczna. Po krótkiej, przegranej przez Polskę w obronie Konstytucji 3 maja pod rosyjskimi bagnetami obradować zaczął Sejm grodzieński. Nie tylko zatwierdził drugi rozbiór Polski, ale również - nie przejmując się przepisami wciąż formalnie obowiązującej Konstytucji 3 maja - uchylił wszystkie postanowienia Sejmu Czteroletniego. Dziwnie przypomina to uchwały przyjęte przez PiS 25 listopada 2015 r., gdy bez żadnej podstawy prawnej Sejm ogłosił, że dokonany przez PO i PSL w Sejmie VII kadencji wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego jest nieważny. Te uchwały rozpoczęły trwający w Polsce kryzys konstytucyjny, bo na ich podstawie zdominowany przez PiS Sejm dokonał ponownego wyboru pięciu sędziów TK, co Andrzej Duda zatwierdził, w nocy z 2 na 3 grudnia, odbierając ślubowania od trzech dublerów i dwóch sędziów. 3 grudnia TK wydał wyrok w tej sprawie. W normalnym, rządzonym prawem państwie anulowałby on wszystkie decyzje Sejmu i prezydenta, bo Trybunał uznał, że PiS miało prawo wybrać tylko dwóch z pięciu sędziów, a prezydent ma obowiązek odebrać ślubowanie od trzech, których zgodnie z konstytucją prawidłowo wybrała poprzednia większość parlamentarna. Tego wyroku PiS nigdy nie wykonał, a rok później Duda przypieczętował upadek niezależności polskiego sądu konstytucyjnego i ważność jego wyroków, powołując - bez wymaganej uchwały Zgromadzenia Ogólnego TK - Julię Przyłębską na stanowisko prezes Trybunału. -- stevep |
|