Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Wazelina z "Lidera".

Wazelina z "Lidera".

Data: 2012-02-04 07:23:34
Autor: stevep
Wazelina z "Lidera".
#  Błądząc ostatnio po You Tube, natknąłem się na filmik "dokumentalny"  pt. "Lider". Filmik poświęcony genialnemu strategowi, Zbawcy narodu -  Jarosławowi Kaczyńskiemu. Nie wiem ile ton wazeliny zużyto na jego  wyprodukowanie. Jednak nie to mnie zbulwersowało. Do tej pory byłem  "przekonany", że to św. (pamięci) Lech zasługuje na pomnik. Przecież wciąż  nie ustają pielgrzymki do chodnika na Krakowskim Przedmieściu w tej  właśnie intencji. A tu nagle trafiam na pomnik medialny postawiony  żyjącemu wciąż jeszcze bratu Jarosławowi. Bo czyż na miano "pomnika" (z  wazeliny - ale jednak) nie zasługuje  choćby początek tego "dokumentu?
  Pani profesor pod koniec swej wypowiedzi przekazała nam dwie ważne  informacje. Mianowicie, że Jarosław Zbawiciel jest człowiekiem bez  kompleksów. Tym samym zadała druzgocący cios wszystkim wrogom prezesa,  oceniającym go jako "małego zakompleksionego człowieczka". I druga  informacja: "że ma on niesamowite oparcie w sobie". Niestety, nie dorastam  w uwielbieniu prezesa nawet do kolan pani profesor. Wydaje mi się bowiem,  że człowiek "mający niesamowite oparcie w sobie", to człowiek próżny,  zadufany w sobie, nie liczący się z innymi a nawet ich lekceważący, itd.,  itp..

    Do tego stopnia nie liczący się z innymi, że potrafiący bez zażenowania  kłamać, nie przejmując się tym, co inni o tym sądzą. Czy pamiętacie drodzy  czytelnicy genezę "żoliborskiej inteligencji"? Czy pamiętacie pogardliwe i  złośliwe wypominanie Tuskowi, że wychował się "na podwórku"? Czy  pamiętacie stworzoną przy tej okazji "górną półkę"? Do dzisiaj Zbawiciel  nie może wyjść z tej konwencji. Nadal przy każdej okazji pokazuje  "wyższość swojego pochodzenia". Ale ciekawe co na ten temat powiedział na  użytek tej prymitywnej agitki, nazywanej "filmem dokumentalnym.
Teraz obowiązującą wersją jest, że Lider prawdziwych Polaków wychowywał  się na ulicy. Że był normalnym chuliganem, że rozbijał i miewał rozbitą  głowę. Że głównym argumentem w konfrontacji z innymi była cegła, żelazny  drąg lub zwykła drewniana pałka. Nie wiem czemu to służy. Czy ma pokazać,  że nawet tacy "wielcy" ludzie jak ON, Kim Ir Sen i inni, też w młodości  byli zwykłymi dziećmi. No nie do końca zwykłymi. Wszak nasz bohater już  wtedy w bijatykach z Targówkiem ćwiczył odpieranie ataków wroga ze  wschodu. I chyba go pokonał i zwyciężył, gdyż do dzisiaj Żoliborz jest  niepodległy a Targówek musi się ograniczyć do prawego brzegu Warszawy.

     Ale wróćmy do współczesności. Ja powątpiewam w "geniusz polityczny"  Zbawiciela, ale rzesze wiernych nie mają żadnych wątpliwości. Wie o tym  prezes i wiedzą jego żołnierze.
Spontaniczny aplauz

     Zauważyliście ten spontan? "Będzie Pan przemawiał. A ha, i w tym  miejscu (zapewne gdy Pan zrobi "ciam"), będzie taki aplauz, taka  energia....". No - normalny prorok. A na pierwszy rzut oka piesek prezesa!  Niesamowite. Teraz wiem, skąd się biorą "sukcesy" prezesa w kolejnych  wyborach. Mając w swoich szeregach takich jasnowidzów, nie trudno  przewidzieć i uwierzyć w sukces.

     Niestety to wszystko na marne! Już nic na świecie nie zadowoli  prezesa. Nic nie sprawi, że poczuje się spełniony. Ciągle będzie odczuwał  jakiś niedosyt. Nawet gdyby przed pałacem prezydenckim na koniu, zamiast  księcia Pepi, zasiadł "sam" Lech! Zawsze może okazać się, że na przykład  koń niezbyt jest z tego zadowolony. Nigdy nic już nie będzie dobrze.

Niespełnienie

Teraz wyobraźmy sobie, że taki frustrat obejmuje władzę. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hj83h

--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2012-02-04 09:57:40
Autor: leszek niewiadomski
Wazelina z "Lidera".
Am 04.02.2012 07:23, schrieb stevep:
# Błądząc ostatnio po You Tube, natknąłem się na filmik "dokumentalny"
pt. "Lider". Filmik poświęcony genialnemu strategowi, Zbawcy narodu -
Jarosławowi Kaczyńskiemu. Nie wiem ile ton wazeliny zużyto na jego
wyprodukowanie. Jednak nie to mnie zbulwersowało. Do tej pory byłem
"przekonany", że to św. (pamięci) Lech zasługuje na pomnik. Przecież
wciąż nie ustają pielgrzymki do chodnika na Krakowskim Przedmieściu w
tej właśnie intencji. A tu nagle trafiam na pomnik medialny postawiony
żyjącemu wciąż jeszcze bratu Jarosławowi. Bo czyż na miano "pomnika" (z
wazeliny - ale jednak) nie zasługuje choćby początek tego "dokumentu?
Pani profesor pod koniec swej wypowiedzi przekazała nam dwie ważne
informacje. Mianowicie, że Jarosław Zbawiciel jest człowiekiem bez
kompleksów. Tym samym zadała druzgocący cios wszystkim wrogom prezesa,
oceniającym go jako "małego zakompleksionego człowieczka". I druga
informacja: "że ma on niesamowite oparcie w sobie". Niestety, nie
dorastam w uwielbieniu prezesa nawet do kolan pani profesor. Wydaje mi
się bowiem, że człowiek "mający niesamowite oparcie w sobie", to
człowiek próżny, zadufany w sobie, nie liczący się z innymi a nawet ich
lekceważący, itd., itp..

Do tego stopnia nie liczący się z innymi, że potrafiący bez zażenowania
kłamać, nie przejmując się tym, co inni o tym sądzą. Czy pamiętacie
drodzy czytelnicy genezę "żoliborskiej inteligencji"? Czy pamiętacie
pogardliwe i złośliwe wypominanie Tuskowi, że wychował się "na
podwórku"? Czy pamiętacie stworzoną przy tej okazji "górną półkę"? Do
dzisiaj Zbawiciel nie może wyjść z tej konwencji. Nadal przy każdej
okazji pokazuje "wyższość swojego pochodzenia". Ale ciekawe co na ten
temat powiedział na użytek tej prymitywnej agitki, nazywanej "filmem
dokumentalnym.
Teraz obowiązującą wersją jest, że Lider prawdziwych Polaków wychowywał
się na ulicy. Że był normalnym chuliganem, że rozbijał i miewał rozbitą
głowę. Że głównym argumentem w konfrontacji z innymi była cegła, żelazny
drąg lub zwykła drewniana pałka. Nie wiem czemu to służy. Czy ma
pokazać, że nawet tacy "wielcy" ludzie jak ON, Kim Ir Sen i inni, też w
młodości byli zwykłymi dziećmi. No nie do końca zwykłymi. Wszak nasz
bohater już wtedy w bijatykach z Targówkiem ćwiczył odpieranie ataków
wroga ze wschodu. I chyba go pokonał i zwyciężył, gdyż do dzisiaj
Żoliborz jest niepodległy a Targówek musi się ograniczyć do prawego
brzegu Warszawy.

Ale wróćmy do współczesności. Ja powątpiewam w "geniusz polityczny"
Zbawiciela, ale rzesze wiernych nie mają żadnych wątpliwości. Wie o tym
prezes i wiedzą jego żołnierze.
Spontaniczny aplauz

Zauważyliście ten spontan? "Będzie Pan przemawiał. A ha, i w tym miejscu
(zapewne gdy Pan zrobi "ciam"), będzie taki aplauz, taka energia....".
No - normalny prorok. A na pierwszy rzut oka piesek prezesa!
Niesamowite. Teraz wiem, skąd się biorą "sukcesy" prezesa w kolejnych
wyborach. Mając w swoich szeregach takich jasnowidzów, nie trudno
przewidzieć i uwierzyć w sukces.

Niestety to wszystko na marne! Już nic na świecie nie zadowoli prezesa.
Nic nie sprawi, że poczuje się spełniony. Ciągle będzie odczuwał jakiś
niedosyt. Nawet gdyby przed pałacem prezydenckim na koniu, zamiast
księcia Pepi, zasiadł "sam" Lech! Zawsze może okazać się, że na przykład
koń niezbyt jest z tego zadowolony. Nigdy nic już nie będzie dobrze.

Niespełnienie

Teraz wyobraźmy sobie, że taki frustrat obejmuje władzę. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hj83h


Prawie sie poplakalem ze wzruszenia. Szczegolnie poruszyl mnie Slowacki: "Pamiętaj, niech żywi nie tracą nadziei i przed narodem niosą oświaty kaganiec; A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei, jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec." A nie zawiedli profesorowie. Po panu K. nie spodziewalem sie wiele, wiec nie rozczarowal. Jednak mimo wszystko nie pojmuje rozwoju pani S. Od koncepcji samoograniczajacej sie rewolucji do politycznej prostytucji.
http://pitbul.pl/i/article/1850/main.jpg
ln.

Data: 2012-02-06 02:31:09
Autor: Grzegorz Z.
Wazelina z "Lidera".
stevep napisał:

#  Błądząc ostatnio po You Tube, natknąłem się na filmik "dokumentalny"  pt. "Lider".

Jak szukałem nie było. Poszukam jeszcze raz. To "must have" wraz z Mgłą oraz Mgłą-Reloaded.


--
"Too stupid to understand science? Try religion."

Wazelina z "Lidera".

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona