Gdzieś wyczytałem ("ANGORA"?), że jest projekt wydłużenia czasu ważności
dowodów osobistych.
Wydane dla dziecka <5 r.ż. - 5 lat,
między 5 a 13 r.ż. nie pamiętam ale chyba też 5 (?),
od 13 r.ż. 10 lat.

Czy to prawda? Jeżeli tak to jak ma się twarz 6-latka do jego zdjęcia
z przed 5 lat? 23-latek też nie zawsze przypomina 13-latka...

Poza tym pytanie - czy wydawane obecnie DO mają już chip?

Arek

Użytkownik "Arek" <abcdek@poczta.onet.pl.usun_cde> napisał w wiadomości news:k1o4rp$269$1node1.news.atman.pl...

Gdzieś wyczytałem ("ANGORA"?), że jest projekt wydłużenia czasu ważności
dowodów osobistych.
Wydane dla dziecka <5 r.ż. - 5 lat,
między 5 a 13 r.ż. nie pamiętam ale chyba też 5 (?),
od 13 r.ż. 10 lat.

Czy to prawda? Jeżeli tak to jak ma się twarz 6-latka do jego zdjęcia
z przed 5 lat? 23-latek też nie zawsze przypomina 13-latka...

Poza tym pytanie - czy wydawane obecnie DO mają już chip?

Podejrzewam, ze chodzi o koszty. Dokąd obywatel finansował fanaberie władz, to mozna był co rok zmieniać te dokumenty. Jak się okazało, ze władza ma je finansować, to nagle się okazuje, ze niekoniecznie trzeba tak często wymieniać fotki.

W dniu 2012-08-30 19:44, Robert Tomasik pisze:
..

Gdzieś wyczytałem ("ANGORA"?), że jest projekt wydłużenia czasu ważności
dowodĂłw osobistych.
Wydane dla dziecka <5 r.Ĺź. - 5 lat,
między 5 a 13 r.ż. nie pamiętam ale chyba też 5 (?),
od 13 r.Ĺź. 10 lat.

Czy to prawda? Jeżeli tak to jak ma się twarz 6-latka do jego zdjęcia
z przed 5 lat? 23-latek teĹź nie zawsze przypomina 13-latka...

Poza tym pytanie - czy wydawane obecnie DO mają już chip?

Podejrzewam, ze chodzi o koszty. Dokąd obywatel finansował fanaberie
władz, to mozna był co rok zmieniać te dokumenty. Jak się okazało, ze
władza ma je finansować, to nagle się okazuje, ze niekoniecznie trzeba
tak często wymieniać fotki.

Podejrzewam że coś Ci się pozajączkowało - dzisiaj ważność dowodów wynosi 5 lat dla małolatów < 18 i 10 jeżeli jest to dorosły (a powyżej 65 lat nawet bezterminowo) więc proponowane zmiany dotyczyłaby tylko pięciu roczników między 13 a 18 rokiem - IMHO brak takiej potrzeby.

Ale podejrzewam też że i przedpiścy pozajączkowało się co nieco. Zapewne chodzi o zmiany które dotyczą paszportów a weszły w życie bodajże w lipcu - tam rzeczywiście zmieniono terminy ważności tak jak jest to opisane (do 5 lat był 1 rok a jest 5 lat). Tyle, że wymianę sponsorują i tak posiadacze paszportów więc Twoje tłumaczenie też nie pasuje. ;)

--
spp

spp napisał(a) w wiadomości: ...

W dniu 2012-08-30 19:44, Robert Tomasik pisze:
.

Gdzieś wyczytałem ("ANGORA"?), że jest projekt wydłużenia czasu ważności
dowodĂłw osobistych.
Wydane dla dziecka <5 r.Ĺź. - 5 lat,
między 5 a 13 r.ż. nie pamiętam ale chyba też 5 (?),
od 13 r.Ĺź. 10 lat.

Czy to prawda? Jeżeli tak to jak ma się twarz 6-latka do jego zdjęcia
z przed 5 lat? 23-latek teĹź nie zawsze przypomina 13-latka...

Poza tym pytanie - czy wydawane obecnie DO mają już chip?

Podejrzewam, ze chodzi o koszty. Dokąd obywatel finansował fanaberie
władz, to mozna był co rok zmieniać te dokumenty. Jak się okazało, ze
władza ma je finansować, to nagle się okazuje, ze niekoniecznie trzeba
tak często wymieniać fotki.

Podejrzewam że coś Ci się pozajączkowało - dzisiaj ważność dowodów
wynosi 5 lat dla małolatów < 18 i 10 jeżeli jest to dorosły (a powyżej
65 lat nawet bezterminowo) więc proponowane zmiany dotyczyłaby tylko
pięciu roczników między 13 a 18 rokiem - IMHO brak takiej potrzeby.

Dokopałem się do tej ANGORY - zgadza się, chodziło o paszporty a nie DO.

Ale podejrzewam też że i przedpiścy pozajączkowało się co nieco. Zapewne
chodzi o zmiany które dotyczą paszportów a weszły w życie bodajże w
lipcu - tam rzeczywiście zmieniono terminy ważności tak jak jest to
opisane (do 5 lat był 1 rok a jest 5 lat). Tyle, że wymianę sponsorują i
tak posiadacze paszportów więc Twoje tłumaczenie też nie pasuje. ;)

Podejrzewam, że wpływ miało nagłośnione zdarzenie gdy rodzice zostawili
malucha na lotnisku, bo paszport się skończył i na wycieczkę polecieli bez
niego. Zrobiono z tego bezsensowną aferę.
Teraz paszport będzie dłużej ważny. Problem podobieństwa do zdjęcia to
jakby nie problem służb naszego państwa.
A tak na marginesie jak 1-latkowi zrobić poprawne paszportowe zdjęcie
żeby się nie ruszał?

Arek

Arek wrote:

A tak na marginesie jak 1-latkowi zrobić poprawne paszportowe zdjęcie
żeby się nie ruszał?

1. przytrzymac pod pachami z rękami do góry. Ktoreś ujęcie z rzedu będzie wreszcie jak trzeba. reszte sie wytnie pod photoshopem

2. polozyc w lozeczku,  albo posadzic jak potrafi a druga osoba zza aparatu macha ulubiona zabawką.

3. Polozyc bialy kocyk w w wozku, posadzic i trzaskac az do znudzenia.


przyznam, ze bialy kocyk (przescieradlo zlozone) jako tlo, zdjecia robione na dworze, druga osoba z atrakcyjna zabawka za moimi plecami sprawialo sie calkiem dobrze.
Tylko troche wprawy trzeba, zeby cienie nie wychodzily. Zajelo mi to gora kilkadziesiat minut.
Wszystko zalezy od tego jak kumaty jest ten roczniak.

W dniu 2012-09-10 03:23, witek pisze:

Wszystko zalezy od tego jak kumaty jest ten roczniak.

Byle kogo za granicę się nie puszcza ;)

--
Liwiusz

W dniu 2012-09-09 21:55, Arek pisze:

A tak na marginesie jak 1-latkowi zrobić poprawne paszportowe zdjęcie
żeby się nie ruszał?

A gdzie widzisz problem? Z definicji na zdjęciu osoba się nie porusza ;)

Robiłem swojemu jak miał rok, wystarczy tylko uchwycić odpowiedni moment. Najtrudniej powstrzymać go od śmiechu (pokazywania zębów) :)

--
Liwiusz

W dniu 2012-09-09 21:55, Arek pisze:

Ale podejrzewam też że i przedpiścy pozajączkowało się co nieco. Zapewne
chodzi o zmiany które dotyczą paszportów a weszły w życie bodajże w
lipcu - tam rzeczywiście zmieniono terminy ważności tak jak jest to
opisane (do 5 lat był 1 rok a jest 5 lat).

Podejrzewam, że wpływ miało nagłośnione zdarzenie gdy rodzice zostawili
malucha na lotnisku, bo paszport się skończył i na wycieczkę polecieli bez
niego. Zrobiono z tego bezsensowną aferę.

Nie, to nie miało żadnego wpływu. Nowelizacja która wprowadzała wspomniane zmiany jest bodajże z maja, zdarzenie o który mówisz miało miejsce w końcu lipca.

--
spp

Oddać do rodziny zastepczej.


-- -- -

A tak na marginesie jak 1-latkowi zrobić poprawne paszportowe zdjęcie żeby się nie ruszał?

Dnia Thu, 30 Aug 2012 18:38:43 +0200, Arek napisał(a):

Poza tym pytanie - czy wydawane obecnie DO mają już chip?

Arek

nie mają chipa i nie prędko będa mieć, jeśli chcesz zgłębić temat jest duzo
publikacji prasowych (internetowych) na ten temat o kosztach, problemach,
zagranicznym produkowaniu, przekazywaniu danych w związku z tym

--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
http://foto.3mam.net/EURO_2012/strefa_kibica_Warszawa9.php

Krzysztof 'kw1618' (W-wa) napisał(a) w wiadomości:
<5040500d$0$1306$65785112@news.neostrada.pl>...

nie mają chipa i nie prędko będa mieć, jeśli chcesz zgłębić temat jest duzo
publikacji prasowych (internetowych) na ten temat o kosztach, problemach,
zagranicznym produkowaniu, przekazywaniu danych w związku z tym

Czyźby w Polsce nie dało się wyprodukować?
Paszporty jednak chyba od pewnego czasu mają chipy?

A tak w ogóle nie jestem fanem chipów w dokumentach... Jestem fanem
możliwości wyboru - ma tylko ten kto chce.

Arek

W dniu 2012-09-05 22:21, Arek pisze:

Czyźby w Polsce nie dało się wyprodukować?
Paszporty jednak chyba od pewnego czasu mają chipy?

A tak w ogóle nie jestem fanem chipów w dokumentach... Jestem fanem
możliwości wyboru - ma tylko ten kto chce.

Zapewniam Cię, że dożyjesz dnia, że cip w dupie (czy w innym miejscu pod skórą) też będzie miał "tylko ten, kto chce". Tylko ten, kto chce przekroczyć granicę, wziąć kredyt, kupić samochód itp.



--

Dziękuję i pozdrawiam.   SQLwiel.

SQLwiel <"[nick]"@guglowapoczta.com> napisał(a) w wiadomości:
<504836a3$0$1298$65785112@news.neostrada.pl>...

W dniu 2012-09-05 22:21, Arek pisze:

Czyźby w Polsce nie dało się wyprodukować?
Paszporty jednak chyba od pewnego czasu mają chipy?

A tak w ogóle nie jestem fanem chipów w dokumentach... Jestem fanem
możliwości wyboru - ma tylko ten kto chce.

Zapewniam Cię, że dożyjesz dnia, że cip w dupie (czy w innym miejscu pod
skórą) też będzie miał "tylko ten, kto chce". Tylko ten, kto chce
przekroczyć granicę, wziąć kredyt, kupić samochód itp.

Nie zamierzam tak długo żyć. Zresztą, po co takie życie?
A co chipów - bardzo utrudniają wzięcie kredytu? Zdaje się, że w bankach
przy stanowiskach jest monitoring, widać kto przyszedł do banku...
Bardziej obawiam się niefrasobliwości lub złej woli urzędników lub
funkcjonariuszy albo wałów w systemie niż tego "kredytu".

Arek

Dnia Wed, 5 Sep 2012 22:21:39 +0200, Arek napisał(a):

A tak w ogóle nie jestem fanem chipów w dokumentach... Jestem fanem
możliwości wyboru - ma tylko ten kto chce.

Szansa, że zgubisz dowód osobisty i zrobisz sobie nowy, ale dowiesz się o
tym całkowicie przypadkiem przy okazji rutynowej kontroli drogowej, czy
legitymowania na ulicy czy też załatwiania jakiejś sprawy urzędowej jest
stosunkowo mała, ale dopiero wtedy staniesz się fanem chipów w dokumentach.

Czasem mówią w TV że facet podczas kontroli drogowej dowiedział się , że
wziął kredyt i go nie spłacił. Inne takie i podobne sytyacje, tylko z racji
tego, że dokumenty są takie jakie są... są tylko kwestią czasu.

--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
http://foto.3mam.net/EURO_2012/strefa_kibica_Warszawa5.php

W dniu 2012-09-08 20:50, Krzysztof 'kw1618' (W-wa) pisze:

Czasem mówią w TV że facet podczas kontroli drogowej dowiedział się , że
wziął kredyt i go nie spłacił. Inne takie i podobne sytyacje, tylko z racji
tego, że dokumenty są takie jakie są... są tylko kwestią czasu.

Ale bajka, to zupełnie niemożliwe, aby dowiedział się o tym podczas kontroli drogowej.

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:k2g4v9$5s6$1news.task.gda.pl...

W dniu 2012-09-08 20:50, Krzysztof 'kw1618' (W-wa) pisze:

Czasem mówią w TV że facet podczas kontroli drogowej dowiedział się , że
wziął kredyt i go nie spłacił. Inne takie i podobne sytyacje, tylko z racji
tego, że dokumenty są takie jakie są... są tylko kwestią czasu.

Ale bajka, to zupełnie niemożliwe, aby dowiedział się o tym podczas kontroli drogowej.

Skrajnie nieprawdopodobne, ale możliwe. Nie mieszka pod adresem zameldowania. Bank złożył zawiadomienie o wyłudzeniu kredytu. Gość nie odbierał wezwań, więc w końcu wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów i zaczęto faceta poszukiwać. Podczas rutynowej kontroli zatrzymano go i wówczas się dowie o tym kredycie. Pewnie z takich przypadków w skali roku w kraju jest.

W dniu 2012-09-08 21:13, Robert Tomasik pisze:

Skrajnie nieprawdopodobne, ale możliwe. Nie mieszka pod adresem
zameldowania. Bank złożył zawiadomienie o wyłudzeniu kredytu. Gość nie
odbierał wezwań, więc w końcu wydano postanowienie o przedstawieniu
zarzutów i zaczęto faceta poszukiwać. Podczas rutynowej kontroli
zatrzymano go i wówczas się dowie o tym kredycie. Pewnie z takich
przypadków w skali roku w kraju jest.

Pewnie nie ma. Z artykułu kk. z listu gończego na pewno nie wynika co delikwent przeskrobał.

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:k2g6uq$bhp$1news.task.gda.pl...

W dniu 2012-09-08 21:13, Robert Tomasik pisze:

Skrajnie nieprawdopodobne, ale możliwe. Nie mieszka pod adresem
zameldowania. Bank złożył zawiadomienie o wyłudzeniu kredytu. Gość nie
odbierał wezwań, więc w końcu wydano postanowienie o przedstawieniu
zarzutów i zaczęto faceta poszukiwać. Podczas rutynowej kontroli
zatrzymano go i wówczas się dowie o tym kredycie. Pewnie z takich
przypadków w skali roku w kraju jest.

Pewnie nie ma. Z artykułu kk. z listu gończego na pewno nie wynika co delikwent przeskrobał.

Ale z uzasadnienia postanowienia o zatrzymaniu i doprowadzeniu już tak, a to postanowienie doręczasz zatrzymanemu.

Dnia Sat, 8 Sep 2012 21:13:25 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:k2g4v9$5s6$1news.task.gda.pl...

W dniu 2012-09-08 20:50, Krzysztof 'kw1618' (W-wa) pisze:

Czasem mówią w TV że facet podczas kontroli drogowej dowiedział się , że
wziął kredyt i go nie spłacił. Inne takie i podobne sytyacje, tylko z racji
tego, że dokumenty są takie jakie są... są tylko kwestią czasu.

Ale bajka, to zupełnie niemożliwe, aby dowiedział się o tym podczas kontroli drogowej.

Skrajnie nieprawdopodobne, ale możliwe. Nie mieszka pod adresem zameldowania. Bank złożył zawiadomienie o wyłudzeniu kredytu. Gość nie odbierał wezwań, więc w końcu wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów i zaczęto faceta poszukiwać. Podczas rutynowej kontroli zatrzymano go i wówczas się dowie o tym kredycie. Pewnie z takich przypadków w skali roku w kraju jest.

Przestępca posługując się danymi ofiary, wyrobił nowy dowód osobisty i
zameldował się z danymi ofiary pod innym adresem.
Wszystkie dane osobowe są ofiary, tylko zdjęcie przestępcy, podobne do
ofiary.
Szansa, że taki numer się uda jest dość mała, ale czujnosć urzędnika nie
zawsze jest maksymalna.


--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
http://foto.3mam.net/album2/Festyn_z_Magda_Schejbal/index.php

Dnia 2012-09-08 21:06, Użytkownik Liwiusz napisał:

Czasem mówią w TV że facet podczas kontroli drogowej dowiedział się , że
wziął kredyt i go nie spłacił. Inne takie i podobne sytyacje, tylko z racji
tego, że dokumenty są takie jakie są... są tylko kwestią czasu.

Ale bajka, to zupełnie niemożliwe, aby dowiedział się o tym podczas kontroli drogowej.

Im nawet nie wolno powiedzieć ile masz punktów karnych tylko
informują że przekroczyłeś lub nie limit.
A o ewentualnym kredycie delikwent dowie się z pisma od banku,
no chyba że ma w dowodzie nieaktualny adres, wtedy od komornika.


Pozdrawiam

W dniu 2012-09-08 21:21, RadoslawF pisze:

Mam wrażenie, że Wy wszyscy stanowczo optujecie za tym, aby każdy miał cipa w dupie (albo odwrotnie, już się gubię).

W końcu podobno odciski palca są niepowtarzalne, a czytniki kosztują grosze...


--

Dziękuję i pozdrawiam.   SQLwiel.