Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)

Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)

Data: 2010-02-03 09:33:38
Autor: P_ablo
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Użytkownik "Katanka" <katanka24@interia.pl> napisał w wiadomo¶ci news:hkbanb$l6l$1inews.gazeta.pl...
Wykres fabryczny :
http://www.katanka.vel.pl/mondeo/wykres_seryjny.jpg
Wykres po zawirusowaniu :
http://www.katanka.vel.pl/mondeo/wykres_chip.jpg
Polecam www.Vtech.pl :) Profesjonalnie, ¶wietna obsługa, nawet
kompletnemu  zielonemu wytłumacz± co i jak :) Z zony Kuga 2.5T tez
podjadę, niech tylko zrobi  te 9000 km, bo dopiero wtedy (jak twierdz± w
V-Techu) się otwiera na dobre  silnik dla kierowcy.

Ile taka przyjemnosc  kosztuje?

--
Picasso

Data: 2010-02-03 09:38:52
Autor: krzysiek82
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
P_ablo pisze:
Ile taka przyjemnosc  kosztuje?


zależy dla kogo, ale od 600zł do sporo wyższych kto¶ nie wiem gdzie uderzyć :) Ostatnio sporo czytam na temat wiedzy tajemnej, remap staje się dla mnie coraz ja¶niejszy ale zanim przedłubię pierwsze auto jeszcze sporo minie. Teraz się skupiam na porównywaniu map :)

--
krzysiek82

Data: 2010-02-03 09:40:10
Autor: Katanka
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
P_ablo wrote:

Ile taka przyjemnosc  kosztuje?

Normalnie dla benzyniaka i silnika 2,5 to z tego co się orientuję ponad 2500 zł. Ale jak się jest członkiem http://forum.fordclubpolska.org/index.php to wtedy cena jest specjalna. Nie napisze tutaj, bo trzeba sprawę załatwiac indywisualnie.

Dla dizli cena jest dużo, duzo niższa !!!

--
Kacper Potocki | PS3/PSP/Wii/DSi/X360
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl

Data: 2010-02-03 12:07:55
Autor: Waldek Godel
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Dnia Wed, 3 Feb 2010 09:40:10 +0100, Katanka napisał(a):

Normalnie dla benzyniaka i silnika 2,5 to z tego co się orientuję ponad 2500 zł.

Plus utrata gwarancji :-)

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2010-02-03 13:17:09
Autor: Katanka
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Waldek Godel wrote:
Dnia Wed, 3 Feb 2010 09:40:10 +0100, Katanka napisał(a):

Normalnie dla benzyniaka i silnika 2,5 to z tego co się orientuję
ponad 2500 zł.

Plus utrata gwarancji :-)

Tak, chyba, że robisz to w porozumieniu z salonem. Np. w Mitsu się gwarancji nie traci, natomiast s± po¶rednikami. Nawet przy zakupie od razu proponuja takie rozwi±zanie ;)

--
Kacper Potocki | PS3/PSP/Wii/DSi/X360
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl

Data: 2010-02-03 12:34:06
Autor: Waldek Godel
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Dnia Wed, 3 Feb 2010 13:17:09 +0100, Katanka napisał(a):

Tak, chyba, że robisz to w porozumieniu z salonem. Np. w Mitsu się gwarancji nie traci, natomiast s± po¶rednikami. Nawet przy zakupie od razu proponuja takie rozwi±zanie ;)

I daj± na to papier albo oficjalny wpis do ksi±żki serwisowej? Serio?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2010-02-03 13:41:37
Autor: Katanka
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Waldek Godel wrote:
Dnia Wed, 3 Feb 2010 13:17:09 +0100, Katanka napisał(a):

Tak, chyba, że robisz to w porozumieniu z salonem. Np. w Mitsu się
gwarancji nie traci, natomiast s± po¶rednikami. Nawet przy zakupie
od razu proponuja takie rozwi±zanie ;)

I daj± na to papier albo oficjalny wpis do ksi±żki serwisowej? Serio?

O to nie pytałem. w kazdym razie mówili, że nie traci się gwarancji.

--
Kacper Potocki | PS3/PSP/Wii/DSi/X360
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl

Data: 2010-02-03 12:51:07
Autor: Waldek Godel
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Dnia Wed, 3 Feb 2010 13:41:37 +0100, Katanka napisał(a):

I daj± na to papier albo oficjalny wpis do ksi±żki serwisowej? Serio?

O to nie pytałem. w kazdym razie mówili, że nie traci się gwarancji.

"A kto panu to mówił? Nie znam takiego, pewnie już u nas nie pracuje. Ale
nie miał panu prawa tak powiedzieć, nic takiego nie ma miejsca. Proszę, tu
jest pańska unieważniona ksi±żka gwarancyjna, do widzenia.."

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2010-02-03 14:05:05
Autor: Katanka
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Waldek Godel wrote:
Dnia Wed, 3 Feb 2010 13:41:37 +0100, Katanka napisał(a):

I daj± na to papier albo oficjalny wpis do ksi±żki serwisowej?
Serio?

O to nie pytałem. w kazdym razie mówili, że nie traci się gwarancji.

"A kto panu to mówił? Nie znam takiego, pewnie już u nas nie pracuje.
Ale nie miał panu prawa tak powiedzieć, nic takiego nie ma miejsca.
Proszę, tu jest pańska unieważniona ksi±żka gwarancyjna, do
widzenia.."

Jasne, to by sobie renomę zrobili. w tych czasach stracic klienta jest łatwo. W Toyocie również robili cos takiego w salonie i nie traciło się gwarancji. Ojciec miał Corollę od nowo¶ci przez 4 lata zczipowan± w salonie i wszystko było ok. Wszystkie naprawy gwarancyjne robił NA GWARANCJI !

--
Kacper Potocki | PS3/PSP/Wii/DSi/X360
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl

Data: 2010-02-03 13:16:08
Autor: kamil
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
"Katanka" <katanka24@interia.pl> wrote in message news:hkbs9m$p5i$1inews.gazeta.pl...

Jasne, to by sobie renomę zrobili. w tych czasach stracic klienta jest łatwo. W Toyocie również robili cos takiego w salonie i nie traciło się gwarancji. Ojciec miał Corollę od nowo¶ci przez 4 lata zczipowan± w salonie i wszystko było ok. Wszystkie naprawy gwarancyjne robił NA GWARANCJI !

"Chipowanie w salonie" wyglada tak, ze placisz 4000zl zeby nie stracic gwarancji, salon odwozi auto do nablizszego tunera z ktorym podpisalo umowe, a u ktorego niezaleznie mialbys dokladnie to samo za 2000.

W zyciu za darmo nie ma nic.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-02-03 14:21:23
Autor: R2r
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
W dniu 2010-02-03 14:05, Katanka pisze:
[...]  Ojciec miaĹ‚ CorollÄ™ od nowoĹ›ci przez 4 lata zczipowanÄ… w
salonie i wszystko było ok. Wszystkie naprawy gwarancyjne robił NA
GWARANCJI !

Ej, no coś zalewasz! Toyota i naprawy? I do tego w okresie gwarancyjnym? "Widziałeś kiedyś popsutą Corollę?" ;-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

Data: 2010-02-03 14:25:16
Autor: Katanka
Wczoraj w V-Techu pełen sukc es :)
R2r wrote:
W dniu 2010-02-03 14:05, Katanka pisze:
[...]  Ojciec miaĹ‚ CorollÄ™ od nowoĹ›ci przez 4 lata zczipowanÄ… w
salonie i wszystko było ok. Wszystkie naprawy gwarancyjne robił NA
GWARANCJI !

Ej, no coĹ› zalewasz! Toyota i naprawy? I do tego w okresie
gwarancyjnym? "Widziałeś kiedyś popsutą Corollę?" ;-)

Tak i to czesto. Ojeciec miał dwie Toyoty

Corollę 2.0 90hp@116hp, której się popsuły jakies wtryskiwacze (dizel). Ma do teraz Yarisa 5-letniego 1.4 benzynę i sypie się to autko konkretnie.

--
Kacper Potocki | PS3/PSP/Wii/DSi/X360
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl

Data: 2010-02-06 19:55:19
Autor: Adam 'Adak' Kępiński
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Corollę 2.0 90hp@116hp, której się popsuły jakies wtryskiwacze
(dizel). Ma do teraz Yarisa 5-letniego 1.4 benzynę i sypie się to
autko konkretnie.

Troche NTG, ale...

Mnie tez sie popsula, co prawda E11 1.4 ale zupelnie niespodziewanie.
Jade sobie spokojnie po miescie, a tu trach! Prawa polos skryzwiona, kolumna do wymiany, blotnik do wymiany, cholera no...

;-)

--
Adam 'Adak' Kępiński    adak61@tlen.pl    GG: 1004327
"Nie ma dobrych wyborów, może być tylko mniejsze zło"

Data: 2010-02-03 14:42:37
Autor: CUT_INZ
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
W dniu 03-02-2010 14:05, Katanka pisze:

Jasne, to by sobie renomę zrobili. w tych czasach stracic klienta jest
łatwo. W Toyocie również robili cos takiego w salonie i nie traciło się
gwarancji. Ojciec miał Corollę od nowo¶ci przez 4 lata zczipowan± w
salonie i wszystko było ok. Wszystkie naprawy gwarancyjne robił NA
GWARANCJI !


Toyota miała własne chipy dostępne w opcji od TTE. Kosztowało to ponad 5000PLN

Data: 2010-02-06 18:47:22
Autor: jerzu
Wczoraj w V-Techu p ełen sukces :)
On Wed, 3 Feb 2010 13:17:09 +0100, "Katanka" <katanka24@interia.pl>
wrote:

Tak, chyba, że robisz to w porozumieniu z salonem.

Ty masz chyba auto w leasingu? Czytałe¶ dokładnie umowę? Bo niektórzy
leasingodawcy nie zezwalaj± na takie przeróbki.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
http://chomikuj.pl/?page=146767 http://bitnova.info/?p=495699
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2010-02-03 14:11:16
Autor: R2r
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
W dniu 2010-02-03 13:07, Waldek Godel pisze:
Plus utrata gwarancji :-)

Ta, a moĹĽe powiesz na jakiej podstawie? :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

Data: 2010-02-03 13:32:40
Autor: Waldek Godel
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Dnia Wed, 03 Feb 2010 14:11:16 +0100, R2r napisał(a):

Ta, a może powiesz na jakiej podstawie? :-)

Nieautoryzowana ingerencja w silnik i jego oprogramowanie.
Całkiem słusznie zreszt± - wiele elementów ma swoje limity wytrzymało¶ciowe
i chipowanie może skrócić ich żywotno¶ć. Skrzynia biegów, sprzęgło,
półosie, hamulce.
Klasycznym przykładem s± skrzynie automatyczne, zwłaszcza te do silników
montowanych poprzecznie. Ich dopuszczalny moment obrotowy najczę¶ciej leży
w okolicach momentu maksymalnego współczesnych diesli lub nawet powyżej.
Jeżeli silnik ma 95% maksymalnego momentu obrotowego skrzyni, wirus
podniesie moment obrotowy o 25% i skrzynia padnie po miesi±cu, to dlaczego
gwarant ma za to odpowiadać?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2010-02-03 15:12:10
Autor: Bugatti
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomo¶ci:

Dnia Wed, 03 Feb 2010 14:11:16 +0100, R2r napisał(a):

Ta, a może powiesz na jakiej podstawie? :-)

Nieautoryzowana ingerencja w silnik i jego oprogramowanie.

A wiesz na czym polega chiptuning ? Chyba nie bo skoro piszesz że serwis od razu odbierze gwarację i bo zauważy moda....
My¶lisz że podczas każdego przegl±du wgrywaj± nowe oprogramowania albo jad± z klientem na próbę dynamiczn± celem spr. danych bierz±cej pracy silnika...nie Panie Waldku ;)
W nowych autkach jest co¶ takie jak licznik programowań...i je¶li tunner zna procedurę jego wyzerowania to serwis mało prawdopodobne aby co¶ zauważył..

Całkiem słusznie zreszt± - wiele elementów ma swoje limity wytrzymało¶ciowe
i chipowanie może skrócić ich żywotno¶ć. Skrzynia biegów, sprzęgło,
półosie, hamulce.
Klasycznym przykładem s± skrzynie automatyczne, zwłaszcza te do silników
montowanych poprzecznie. Ich dopuszczalny moment obrotowy najczę¶ciej leży
w okolicach momentu maksymalnego współczesnych diesli lub nawet powyżej.
Jeżeli silnik ma 95% maksymalnego momentu obrotowego skrzyni, wirus
podniesie moment obrotowy o 25% i skrzynia padnie po miesi±cu, to dlaczego
gwarant ma za to odpowiadać?

A podasz jaki¶ przykład czy tak sobie tylko bredzisz ?
DSG papierowo wytrzymuj± 350 Nm...robi się je na 390 Nm i jeĽdz±.
Tiptronic w 1.9 i 2.5 TDI ciut mniej.... Natomiast w mocniejszych np. RS6 wytrzymuj± +150 Nm...
w 3.0 TDI 590 Nm też da radę...
ZF'y w BMW żyj± przy 650 Nm...

Pozdr.

--
Bugatti

Data: 2010-02-03 14:22:11
Autor: Waldek Godel
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Dnia Wed, 3 Feb 2010 15:12:10 +0100, Bugatti napisał(a):

A wiesz na czym polega chiptuning ? Chyba nie bo skoro piszesz że serwis od razu odbierze gwarację i bo zauważy moda....

nie napisałem, że odrazu zauważy. Ale jak zauważy, to unieważni

A podasz jaki¶ przykład czy tak sobie tylko bredzisz ?
DSG papierowo wytrzymuj± 350 Nm...robi się je na 390 Nm i jeĽdz±.
Tiptronic w 1.9 i 2.5 TDI ciut mniej.... Natomiast w mocniejszych np. RS6 wytrzymuj± +150 Nm...

DSG nie jest skrzyni± automatyczn±.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2010-02-03 15:31:30
Autor: Pan Piskorz
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
DSG nie jest skrzyni± automatyczn±.


biegi same się zmieniaj±,
więc jest to skrzynia automatyczna
P.

Data: 2010-02-03 14:36:56
Autor: kamil
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)


"Pan Piskorz" <piskorz1@buziaczek.pl> wrote in message news:hkc1c2$egn$1inews.gazeta.pl...
DSG nie jest skrzyni± automatyczn±.


biegi same się zmieniaj±,
więc jest to skrzynia automatyczna

Mnie zona kiedys bieg wrzucila. Mam skrzynie automatyczna.

Data: 2010-02-03 15:38:10
Autor: Waldek Godel
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Dnia Wed, 3 Feb 2010 14:36:56 -0000, kamil napisał(a):

Mnie zona kiedys bieg wrzucila.

Nie mówi się "bieg wrzuciła" tylko "uciekła"

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2010-02-04 03:57:26
Autor: to
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Bugatti wrote:

W nowych autkach jest coś takie jak licznik programowań...i jeśli tunner
zna procedurę jego wyzerowania to serwis mało prawdopodobne aby coś
zauważył..

....dopóki nie zacznie tego szukać, bo wtedy znajdzie raz dwa.
 
A podasz jakiś przykład czy tak sobie tylko bredzisz ? DSG papierowo
wytrzymujÄ… 350 Nm...robi siÄ™ je na 390 Nm i jeĹşdzÄ…. Tiptronic w 1.9 i
2.5 TDI ciut mniej.... Natomiast w mocniejszych np. RS6 wytrzymujÄ… +150
Nm...
w 3.0 TDI 590 Nm teĹĽ da radÄ™...
ZF'y w BMW ĹĽyjÄ… przy 650 Nm...

Co to znaczy, ze "wytrzymują"? Że się nie rozpadną po stu kilometrach? Po tysiącu? Po stu tysiącach? Większy moment obrotowy wpływa niekorzystnie na żywotność układu napędowego i to jest oczywiste.

--
cokolwiek

Data: 2010-02-03 23:44:31
Autor: R2r
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
W dniu 2010-02-03 14:32, Waldek Godel pisze:
Dnia Wed, 03 Feb 2010 14:11:16 +0100, R2r napisał(a):

Ta, a moĹĽe powiesz na jakiej podstawie? :-)

Nieautoryzowana ingerencja w silnik i jego oprogramowanie.
Nie rozśmieszaj...
Sądzisz naprawdę, że w razie awarii silnika ktokolwiek w jakimkolwiek serwisie będzie sprawdzał zawartość pamięci mapy? A nawet gdyby stwierdzono nieprawidłowość zawartości, to co? Widocznie coś się stało z układem.

Całkiem słusznie zresztą
To Twoje zdanie - wolno Ci je mieć, choć nie za bardzo przystaje do rzeczywistości. ;-)

Klasycznym przykładem są skrzynie automatyczne, zwłaszcza te do silników
montowanych poprzecznie. Ich dopuszczalny moment obrotowy najczęściej leży
w okolicach momentu maksymalnego współczesnych diesli lub nawet powyżej.
JeĹĽeli silnik ma 95% maksymalnego momentu obrotowego skrzyni, wirus
podniesie moment obrotowy o 25% i skrzynia padnie po miesiÄ…cu, to dlaczego
gwarant ma za to odpowiadać?
Z prostego powodu: praktycznie nie ma możliwości udowodnienia ingerencji w układ. Skoro konstruktor nie zabezpieczył układu przed sytuacją czy to celowego czy przypadkowego przeprogramowania (choćby i samoistnego, np. na skutek wyładowania elektrostatycznego) to bierze na siebie konsekwencje takiego przeprogramowania. Tym bardziej, że celowego działania kogokolwiek (w tym serwisu autoryzowanego) nie sposób udowodnić.

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

Data: 2010-02-03 22:47:33
Autor: Waldek Godel
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Dnia Wed, 03 Feb 2010 23:44:31 +0100, R2r napisał(a):

Z prostego powodu: praktycznie nie ma możliwo¶ci udowodnienia ingerencji w układ. Skoro konstruktor nie zabezpieczył układu przed sytuacj± czy to celowego czy przypadkowego przeprogramowania (choćby i samoistnego, np. na skutek wyładowania elektrostatycznego) to bierze na siebie konsekwencje takiego przeprogramowania. Tym bardziej, że celowego działania kogokolwiek (w tym serwisu autoryzowanego) nie sposób udowodnić.

a skad wiesz, że tego nie zrobił?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2010-02-03 23:59:04
Autor: R2r
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
W dniu 2010-02-03 23:47, Waldek Godel pisze:
Dnia Wed, 03 Feb 2010 23:44:31 +0100, R2r napisał(a):

Z prostego powodu: praktycznie nie ma możliwości udowodnienia ingerencji
w układ. Skoro konstruktor nie zabezpieczył układu przed sytuacją czy to
celowego czy przypadkowego przeprogramowania (choćby i samoistnego, np.
na skutek wyładowania elektrostatycznego) to bierze na siebie
konsekwencje takiego przeprogramowania. Tym bardziej, ĹĽe celowego
działania kogokolwiek (w tym serwisu autoryzowanego) nie sposób udowodnić.

a skad wiesz, że tego nie zrobił?

Kto? Czego? ;-)
Udowodnij, ĹĽe to nie przypadkowe przeprogramowanie tylko czyjaĹ› ingerencja!
Udowodnij, że - jeśli już twierdzisz, choć bez podstaw, że to czyjaś ingerencja - nie zrobiło tego ASO (bo w takim przypadku defekt - jeżeli można powiązać związkiem przyczynowo-skutkowym z czyjąś ingerencją - byłby skutkiem działania _autoryzowanego_ przedstawiciela producenta), w którym serwisowany jest samochód zgodnie z warunkami dyktowanymi przez umowę gwarancyjną. Klient raczej rzadko dysponuje środkami umożliwiającymi taką ingerencję. ASO - owszem.
No...
Już Ci przeszło? ;-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

Data: 2010-02-03 23:05:02
Autor: Waldek Godel
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Dnia Wed, 03 Feb 2010 23:59:04 +0100, R2r napisał(a):

Kto? Czego? ;-)
Udowodnij, że to nie przypadkowe przeprogramowanie tylko czyja¶ ingerencja!
Udowodnij, że - je¶li już twierdzisz, choć bez podstaw, że to czyja¶ ingerencja - nie zrobiło tego ASO (bo w takim przypadku defekt - jeżeli można powi±zać zwi±zkiem przyczynowo-skutkowym z czyj±¶ ingerencj± - byłby skutkiem działania _autoryzowanego_ przedstawiciela producenta), w którym serwisowany jest samochód zgodnie z warunkami dyktowanymi przez umowę gwarancyjn±. Klient raczej rzadko dysponuje ¶rodkami umożliwiaj±cymi tak± ingerencję. ASO - owszem.
No...
Już Ci przeszło? ;-)

Owszem, nie (c). Jest wiele urz±dzeń na rynku gdzie sprawdzenie co jest
wgrane, kiedy i przez kogo jest bardzo proste. Kwestia czy komukolwiek będzie się chciało to sprawdzać, ale licz±c, że to
czysta kasa dla firmy, to nawet jesli odpowiednie procedury nie sa juz
wbudowane w systemy to pewnie za chwile będ±.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2010-02-04 01:56:56
Autor: R2r
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
W dniu 2010-02-04 00:05, Waldek Godel pisze:
[...] Jest wiele urządzeń na rynku gdzie sprawdzenie co jest
wgrane, kiedy i przez kogo jest bardzo proste.
Kiedy? Przez kogo? MoĹĽe jeszcze gdzie? Dowcipny jesteĹ›. :-)

Kwestia czy komukolwiek będzie się chciało to sprawdzać, ale licząc, że to
czysta kasa dla firmy, to nawet jesli odpowiednie procedury nie sa juz
wbudowane w systemy to pewnie za chwile będą.
Waldku, z całym szacunkiem, ale "nie strasz, nie strasz bo się..." ;-)
Jak wyglądają (i jeszcze długo będą wyglądać) procedury diagnostyki i napraw gwarancyjnych to - mam nadzieję - wiesz?
Zatem wiesz, że nieprawdą jest aby analiza uszkodzenia sprzęgła albo skrzyni biegów czy nawet samego silnika miałaby się rozpoczynać od sprawdzenia zawartości pamięci programów wszystkich modułów samochodu ani nawet zawierać taką czynność. Ale nawet gdyby, to stwierdzenie niepoprawnego zapisu któregokolwiek z nich nie oznacza czyjejkolwiek ingerencji, więc to co napisałeś powyżej to tylko mrzonki.
Aby móc anulować gwarancję najpierw _klientowi_ należy _udowodnić_ postępowanie niezgodne z warunkami tejże gwarancji. O ile np. naprawę lakierniczą poza ASO lub naprawę z wykorzystaniem nieoryginalnych części można łatwo dość udowodnić (i taka operacja następuje niewątpliwie nieprzypadkowo i raczej na zlecenie klienta), o tyle zmiany jakiejkolwiek zawartości pamięci któregoś z układów samochodu nie przypiszesz tak łatwo celowemu działaniu klienta, a przynajmniej bardzo trudno będzie Ci takie działanie udowodnić.
I jeszcze jedno: napisałeś, że to czysta kasa dla firmy. Otóż nieprawda. Całość jest projektowana z pewnym - całkiem sporym - zapasem (choćby ze względu na rozrzut parametrów) i tak naprawdę przekroczenie tego co jest podawane jako parametr maksymalny nawet o te 20-25% nie jest aż tak istotne pod względem parametrów awaryjnościowych. Po prostu nawet jeśli przyspieszy to zużycie tego czy innego podzespołu to nie na tyle, aby miało to jakieś znaczenie dla producenta i jego kosztów poniesionych ze względu na udzielone gwarancje.

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

Data: 2010-02-04 01:05:35
Autor: Waldek Godel
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Dnia Thu, 04 Feb 2010 01:56:56 +0100, R2r napisał(a):

Waldku, z całym szacunkiem, ale "nie strasz, nie strasz bo się..." ;-)
Jak wygl±daj± (i jeszcze długo będ± wygl±dać) procedury diagnostyki i napraw gwarancyjnych to - mam nadzieję - wiesz?

Wiem, podpina się auto do komputera który wy¶wietla czy s± problemy, czy
np. nie należy wgrać update którego¶ ze sterowników itp.
Uwierz, to żaden problem dorobić procedurkę sprawdzaj±c± w centralnej
bazie, czy data wgrania oprogramowania sterownika silnika zgadza się z
ostatnim rekordem z ASO w centralnej bazie danych. Ledwie kilka linijek
kodu.

Aby móc anulować gwarancję najpierw _klientowi_ należy _udowodnić_ postępowanie niezgodne z warunkami tejże gwarancji. O ile np. naprawę lakiernicz± poza ASO lub naprawę z wykorzystaniem nieoryginalnych czę¶ci można łatwo do¶ć udowodnić (i taka operacja następuje niew±tpliwie

Wykłóć się np. z takim serwisem Nokii, który notorycznie anuluje gwarancje
za "wykrycie ¶ladów wilgoci".
Wbrew pozorom obsługa komórki a obsługa komputera samochodu wiele się nie
różni.
Przykład masz powyżej - data wgrania oprogramowania porównywana z
centralnym komputerem albo ksi±żk± serwisow± - proste jak drut.

I jeszcze jedno: napisałe¶, że to czysta kasa dla firmy. Otóż nieprawda.

Ależ prawda - fundusz gwarancyjny to poważna kwota. I nagle się zwalnia..
proste, łatwe i przyjemne.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2010-02-04 02:42:06
Autor: R2r
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
W dniu 2010-02-04 02:05, Waldek Godel pisze:
Wiem, podpina się auto do komputera który wyświetla czy są problemy, czy
np. nie należy wgrać update któregoś ze sterowników itp.
Tak. I tyle.

Uwierz, to żaden problem dorobić procedurkę sprawdzającą w centralnej
bazie, czy data wgrania oprogramowania sterownika silnika zgadza siÄ™ z
ostatnim rekordem z ASO w centralnej bazie danych. Ledwie kilka linijek
kodu.
A gdzie inteligentny tuningowiec wpisze datÄ™ zmiany oprogramowania? No nie ĹĽartuj... :-)

Wykłóć się np. z takim serwisem Nokii, który notorycznie anuluje gwarancje
za "wykrycie śladów wilgoci".
A ślady wilgoci w telefonie to dość łatwe są do udowodnienia. Wystarczy, że naklejka ze stempelkiem w środku jest rozmyta, albo papierek z tej naklejki pomarszczony, albo między warstwami wyświetlacza są ślady wody. Już nie wyprzesz się, że telefon wpadł choćby na chwilę do wody lub leżał na półce w kabinie, w której brałeś prysznic.

Wbrew pozorom obsługa komórki a obsługa komputera samochodu wiele się nie
różni.
:-)
No to udowodnij, że awaria komórki nastąpiła na skutek wgrania przez użytkownika jakiegoś oprogramowania...
Sam miałem przypadek, gdy po próbie odinstalowania wcześniej wgranego (certyfikowanego podobno) oprogramowania na E65 musiałem oddać telefon do serwisu bo zaniemógł totalnie. Wyobraź sobie, że naprawiono mi go i nie utraciłem gwarancji. Ciekawe, nie?

Przykład masz powyżej - data wgrania oprogramowania porównywana z
centralnym komputerem albo ksiÄ…ĹĽkÄ… serwisowÄ… - proste jak drut.
Jaka data wgrania oprogramowania? To Twoim zdaniem układy mają autonomiczne zegary i do tego synchronizowane z jakimś zegarem wzorcowym? Za daleko się chyba posuwasz w swojej spiskowej teorii dziejów. ;-)

I jeszcze jedno: napisałeś, że to czysta kasa dla firmy. Otóż nieprawda.

AleĹĽ prawda - fundusz gwarancyjny to powaĹĽna kwota. I nagle siÄ™ zwalnia..
proste, Ĺ‚atwe i przyjemne.
Co się zwalnia? Ułamek procenta tej kwoty, kosztem utraty wiarygodności gwarancji dawanej przez producenta? No jeśli to dla Ciebie zysk firmy, to mam nadzieję, że nie odpowiadasz w żadnej poważnej firmie za takie rzeczy, w przeciwnym wypadku współczuję tejże firmie. :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

Data: 2010-02-04 10:40:10
Autor: kamil
Wczoraj w V-Techu pełen sukc es :)
"R2r" <bezspamux@marsoft.net.pl> wrote in message news:hkd9ai$ra4$1nemesis.news.neostrada.pl...

A ślady wilgoci w telefonie to dość łatwe są do udowodnienia. Wystarczy, że naklejka ze stempelkiem w środku jest rozmyta, albo papierek z tej naklejki pomarszczony, albo między warstwami wyświetlacza są ślady wody. Już nie wyprzesz się, że telefon wpadł choćby na chwilę do wody lub leżał na półce w kabinie, w której brałeś prysznic.

Rownie latwo jest udowodnic, ze telefon ma zdjeta blokade SIM, albo dograne jakies lewe polskie slowniki do kupionego w wersji angielskiej na ebay. I rowniez gwarancja przepada.

Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-02-04 15:59:54
Autor: R2r
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
W dniu 2010-02-04 11:40, kamil pisze:
Rownie latwo jest udowodnic, ze telefon ma zdjeta blokade SIM, albo
dograne jakies lewe polskie slowniki do kupionego w wersji angielskiej
na ebay. I rowniez gwarancja przepada.

Jak to napisałeś? "Proszę Cię, przestań bredzić." ;-)
Ani na skutek wgrania czegokolwiek ani usunięcia simlocka nie straciłem gwarancji. Opisałem taki w miarę najświeższy przykład E65, którą załatwiłem kilka dni po zakupie instalacją pewnego programu. Według teorii głoszonych przez Ciebie i innych zwolenników tezy o unieważnianiu gwarancji za ingerencję w pamięć urządzeń powinienem dostać rachunek za naprawę telefonu oraz anulowanie gwarancji. Jakoś nic takiego nie miało miejsca.
Tak samo nie znam przypadku aby komuś unieważniono gwarancję na samochód z tytułu wgrania innej mapy wtrysków. A takich, którzy ten zabieg mają wykonany znam osobiście co najmniej kilka osób.
Ciekaw jestem, czy ci, którzy tak jednoznacznie wypowiadają się na temat (IMHO rzekomej) utraty gwarancji na skutek chip-tuningu mogą podać choć jeden konkretny przypadek potwierdzający ich tezę. Ale taki konkretny, udokumentowany, a nie, że słyszał, że kolegi znajomego szwagier tak miał.

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

Data: 2010-02-04 15:56:51
Autor: Waldek Godel
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Dnia Thu, 04 Feb 2010 15:59:54 +0100, R2r napisał(a):

Jak to napisałe¶? "Proszę Cię, przestań bredzić." ;-)
Ani na skutek wgrania czegokolwiek ani usunięcia simlocka nie straciłem gwarancji. Opisałem taki w miarę naj¶wieższy przykład E65, któr± załatwiłem kilka dni po zakupie instalacj± pewnego programu. Według teorii głoszonych przez Ciebie i innych zwolenników tezy o unieważnianiu gwarancji za ingerencję w pamięć urz±dzeń powinienem dostać rachunek za naprawę telefonu oraz anulowanie gwarancji. Jako¶ nic takiego nie miało miejsca.

To, że miałe¶ szczę¶cie i serwisant tego nie sprawdził, nie znaczy, że taka
jest reguła.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2010-02-04 16:01:21
Autor: kamil
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)


"Waldek Godel" <nospam@orangegsm.info> wrote in message news:1h22yen8rr97j.dlglepper.institute.com...
Dnia Thu, 04 Feb 2010 15:59:54 +0100, R2r napisał(a):

Jak to napisałe¶? "Proszę Cię, przestań bredzić." ;-)
Ani na skutek wgrania czegokolwiek ani usunięcia simlocka nie straciłem
gwarancji. Opisałem taki w miarę naj¶wieższy przykład E65, któr±
załatwiłem kilka dni po zakupie instalacj± pewnego programu. Według
teorii głoszonych przez Ciebie i innych zwolenników tezy o unieważnianiu
gwarancji za ingerencję w pamięć urz±dzeń powinienem dostać rachunek za
naprawę telefonu oraz anulowanie gwarancji. Jako¶ nic takiego nie miało
miejsca.

To, że miałe¶ szczę¶cie i serwisant tego nie sprawdził, nie znaczy, że taka
jest reguła.

Amen. Do tego warto pamietac, ze jesli chiptuner zrobi swoje dobrze i nie bedzie to miec znaczacego wplywu na zywotnosc silnika, faktycznie serwis ewentualnych usterek nie bedzie probowal zgonic na tuning i szukac przyczyny. Ale jesli jakis ciptuner za 500zl z Allegro wgra mapy, po ktorych tloki wyplyna wydechem, wtedy raczej nie liczylbym na przychylnosc serwisu.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-02-04 17:28:55
Autor: R2r
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
W dniu 2010-02-04 16:56, Waldek Godel pisze:
To, że miałeś szczęście i serwisant tego nie sprawdził, nie znaczy, że taka
jest reguła.

Jasne... Regułą jest zapewne, że każda modyfikacja przedmiotu gwarancji unieważnia ją. Co za szczęście, że nie wymieniałem w końcu fabrycznych głośników ani radia (w pewnym momencie się nad tym zastanawiałem) - straciłbym zapewne gwarancję na samochód. Nie wiem tylko, czy słuchałem odpowiednich płyt w okresie gwarancyjnym, ale chyba tak, bo w końcu jej nie straciłem przed czasem. :-)
Szczęściarz ze mnie. :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

Data: 2010-02-04 16:35:26
Autor: kamil
Wczoraj w V-Techu pełen sukc es :)


"R2r" <bezspamux@marsoft.net.pl> wrote in message news:hkesov$mko$1atlantis.news.neostrada.pl...
W dniu 2010-02-04 16:56, Waldek Godel pisze:
To, że miałeś szczęście i serwisant tego nie sprawdził, nie znaczy, że taka
jest reguła.

Jasne... Regułą jest zapewne, że każda modyfikacja przedmiotu gwarancji unieważnia ją. Co za szczęście, że nie wymieniałem w końcu fabrycznych głośników ani radia (w pewnym momencie się nad tym zastanawiałem) - straciłbym zapewne gwarancję na samochód. Nie wiem tylko, czy słuchałem odpowiednich płyt w okresie gwarancyjnym, ale chyba tak, bo w końcu jej nie straciłem przed czasem. :-)
Szczęściarz ze mnie. :-)

Najprosciej sprowadzic wszystko do absurdu, internet wszystko przyjmie.

Gwarancje po chip-tuningu tracisz na silnik i osprzet. Tak samo pewnie serwis nie uzna reklamacji fabrycznego radia, kiedy znajdzie polutowane kable i domowej roboty wzmacniacz w bagazniku.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-02-04 17:01:48
Autor: to
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
R2r wrote:

Jasne... Regułą jest zapewne, że każda modyfikacja przedmiotu gwarancji
uniewaĹĽnia jÄ….

Może unieważnić, a nie unieważnia. To pozostaje w gestii gwaranta. Jeśli modyfikacja była nieistotna dla sprawy i chodziło o niedrogą naprawę to pewnie nie opłacało mu się unieważniać gwarancji, bo więcej byś u niego nie kupił, ale jeśli popsujesz pół samochodu katując go po podrasowaniu programem to już może mu się chcieć wydać kilkaset złotych na małą ekspertyzę. --
cokolwiek

Data: 2010-02-04 19:04:42
Autor: R2r
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
W dniu 2010-02-04 18:01, to pisze:
Może unieważnić, a nie unieważnia.
No wreszcie zauważyłeś. Jest zasadnicza różnica między unieważnieniem ("strata gwarancji", którą straszył Waldek) a możliwością utraty gwarancji.
To pozostaje w gestii gwaranta.
Albo i niekoniecznie.

Jeśli
modyfikacja była nieistotna dla sprawy
O właśnie.
i chodziło o niedrogą naprawę to
pewnie nie opłacało mu się unieważniać gwarancji, bo więcej byś u niego
nie kupił,
Pewnie nawet nie o opłacalność chodzi, ale o możliwość bezspornego udowodnienia zależności przyczynowo skutkowej między wykonaną modyfikacją a powstałą usterką.

ale jeśli popsujesz pół samochodu katując go po podrasowaniu
programem to już może mu się chcieć wydać kilkaset złotych na małą
ekspertyzÄ™.
Wynik tej ekspertyzy moze nie być taki oczywisty (patrz powyżej). Producent musiałby poza związkiem między modyfikacją a usterką (to oczywiste, bo przecież gwarant nie może wykpić się z obowiązków gwarancyjnych dotyczących silnika ze względu na np. zmianę tapicerki foteli przez właściciela) udowodnić, że w samochodach z fabrycznymi nastawami nigdy taka usterka się nie zdarzyła.
Jak napisałem już wcześniej samochody projektowane są zazwyczaj ze sporym zapasem wytrzymałościowym i nie sądzę aby nawet zmiana o te 25% mocy maksymalnej miała zauważalny wpływ na awaryjność. W związku z powyższym podtrzymuję, że unieważnienie gwarancji na skutek przeprogramowania map wtryskiwaczy jest mało prawdopodobne.

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

Data: 2010-02-05 17:06:41
Autor: to
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
R2r wrote:

To pozostaje w gestii gwaranta.
Albo i niekoniecznie.

Koniecznie, gwarancja jest nieobowiązkowa i jej warunki wynikają z umowy pomiędzy stronami. Chyba mylisz gwarancje z niezgodnością towaru z umową (dot. konsumentów).

i chodziło o niedrogą naprawę to
pewnie nie opłacało mu się unieważniać gwarancji, bo więcej byś u niego
nie kupił,
Pewnie nawet nie o opłacalność chodzi, ale o możliwość bezspornego
udowodnienia zależności przyczynowo skutkowej między wykonaną
modyfikacją a powstałą usterką.

Mylisz siÄ™.
 
ale jeśli popsujesz pół samochodu katując go po podrasowaniu programem
to już może mu się chcieć wydać kilkaset złotych na małą ekspertyzę.
Wynik tej ekspertyzy moze nie być taki oczywisty (patrz powyżej).

Zapewniam, że jest. Tak jak napisałem da się wykryć nawet instalacje "boksa", którego już nie ma.

Producent musiałby poza związkiem między modyfikacją a usterką (to
oczywiste, bo przecież gwarant nie może wykpić się z obowiązków
gwarancyjnych dotyczących silnika ze względu na np. zmianę tapicerki
foteli przez właściciela)

ZaleĹĽy co jest w umowie.

udowodnić, że w samochodach z fabrycznymi
nastawami nigdy taka usterka się nie zdarzyła.

Nie musi, wystarczy, że zapisze w warunkach gwarancji, że samowolna modyfikacja oprogramowania sterującego powoduje utratę gwarancji na szereg elementów. Po za tym związek pomiędzy momentem obrotowym, a żywotnością elementów przeniesienia napędu jest oczywisty.

Jak napisałem już
wcześniej samochody projektowane są zazwyczaj ze sporym zapasem
wytrzymałościowym i nie sądzę aby nawet zmiana o te 25% mocy maksymalnej
miała zauważalny wpływ na awaryjność.

Zapas zależy od konkretnego egzemplarza, gdyby dało się łatwo podnieść moc bez żadnych skutków ubocznych to byłoby to robione już w fabryce. Oczywiście jak ktoś skorzysta z podwyższonych parametrów raz na jakiś czas, to nic się raczej nie stanie, o ile program jest napisany dobrze i raczej producent nie będzie się o to czepiał, bo nie leży to w jego interesie.

--
cokolwiek

Data: 2010-02-04 03:51:18
Autor: to
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
R2r wrote:

[...] Jest wiele urządzeń na rynku gdzie sprawdzenie co jest wgrane,
kiedy i przez kogo jest bardzo proste.
Kiedy? Przez kogo? MoĹĽe jeszcze gdzie? Dowcipny jesteĹ›. :-)

Nie pisz bzdur, wykrycie czegoś takiego jest proste, w większości przypadku da się nawet wykryć obecność "boksa" który został wypięty przed wizytą w serwisie.

Zatem wiesz, ĹĽe
nieprawdą jest aby analiza uszkodzenia sprzęgła albo skrzyni biegów czy
nawet samego silnika miałaby się rozpoczynać od sprawdzenia zawartości
pamięci programów wszystkich modułów samochodu ani nawet zawierać taką
czynność.

Za każdym razem oczywiście nikt tego nie sprawdza, ale jeśli zajdzie takie podejrzenie, a przy tym naprawa zgłoszonej usterki jest kosztowna, to jak najbardziej tak.

Ale nawet gdyby, to stwierdzenie niepoprawnego zapisu
któregokolwiek z nich nie oznacza czyjejkolwiek ingerencji, więc to co
napisałeś powyżej to tylko mrzonki. Aby móc anulować gwarancję najpierw
_klientowi_ należy _udowodnić_ postępowanie niezgodne z warunkami tejże
gwarancji. O ile np. naprawÄ™ lakierniczÄ… poza ASO lub naprawÄ™ z
wykorzystaniem nieoryginalnych części można łatwo dość udowodnić (i taka
operacja następuje niewątpliwie nieprzypadkowo i raczej na zlecenie
klienta), o tyle zmiany jakiejkolwiek zawartości pamięci któregoś z
układów samochodu nie przypiszesz tak łatwo celowemu działaniu klienta,
a przynajmniej bardzo trudno będzie Ci takie działanie udowodnić.

Bez obrazy, ale Ty to piszesz na trzeĹşwo?

--
cokolwiek

Data: 2010-02-04 08:53:11
Autor: P_ablo
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Użytkownik "Waldek Godel" <nospam@orangegsm.info> napisał w wiadomo¶ci news:yrpnxq0wot6t.dlglepper.institute.com...

czysta kasa dla firmy


Dla producenta tak, dla ASO juz nie...

--
Picasso

Data: 2010-02-04 08:31:34
Autor: Waldek Godel
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Dnia Thu, 4 Feb 2010 08:53:11 +0100, P_ablo napisał(a):

Dla producenta tak, dla ASO juz nie...

Prawda. Chociaż nie do końca - naprawy gwarancyjne ZTCW s± płacone gorzej
niż płac± klienci. Ale w takich przypadkach nie ma dyskusji - jeżeli
wytyczne "z góry" mówi± unieważnić, to trzeba unieważnić.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2010-02-04 10:26:30
Autor: Jakub Witkowski
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
R2r pisze:
W dniu 2010-02-03 23:47, Waldek Godel pisze:
Dnia Wed, 03 Feb 2010 23:44:31 +0100, R2r napisał(a):

Z prostego powodu: praktycznie nie ma możliwości udowodnienia ingerencji
w układ. Skoro konstruktor nie zabezpieczył układu przed sytuacją czy to
celowego czy przypadkowego przeprogramowania (choćby i samoistnego, np.
na skutek wyładowania elektrostatycznego) to bierze na siebie
konsekwencje takiego przeprogramowania. Tym bardziej, ĹĽe celowego
działania kogokolwiek (w tym serwisu autoryzowanego) nie sposób udowodnić.

a skad wiesz, że tego nie zrobił?

Kto? Czego? ;-)
Udowodnij, ĹĽe to nie przypadkowe przeprogramowanie tylko czyjaĹ› ingerencja!

Wskutek wyładowania elektrostatycznego ustaliły się nowe mapy, to możliwe.

Dodam jeszcze że jak raz piorun je... w ogródek, to mi się windows zupełnie
sam zainstalował na kompie. Bity sie przypadkowo ułożyły w produkt microsoftu.
Przecież nie moja wina, wysoki sądzie, że producent komputera nie zabezpieczył
go przed przypadkowÄ… zmianÄ… softu.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogÄ… być niepowaĹĽne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub caĹ‚oĹ›ci poglÄ…dom ich Autora.

Data: 2010-02-04 10:38:04
Autor: Jakub Witkowski
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
R2r pisze:

Udowodnij, że - jeśli już twierdzisz, choć bez podstaw, że to czyjaś ingerencja - nie zrobiło tego ASO (bo w takim przypadku defekt - jeżeli można powiązać związkiem przyczynowo-skutkowym z czyjąś ingerencją - byłby skutkiem działania _autoryzowanego_ przedstawiciela producenta), w

Oczywiście, nie da się tego udowodnić.
W ogóle nie da się na 100% udowodnić, że jakakolwiek stwierdzona ingerencja
nie została dokonana kiedyś potajemnie przez ASO, bez wiedzy klienta.
Albo przez UFO.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogÄ… być niepowaĹĽne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub caĹ‚oĹ›ci poglÄ…dom ich Autora.

Data: 2010-02-04 10:37:49
Autor: kamil
Wczoraj w V-Techu pełen sukc es :)
"R2r" <bezspamux@marsoft.net.pl> wrote in message news:hkcud6$5rr$1atlantis.news.neostrada.pl...

w układ. Skoro konstruktor nie zabezpieczył układu przed sytuacją czy to celowego czy przypadkowego przeprogramowania (choćby i samoistnego, np. na skutek wyładowania elektrostatycznego) to bierze na siebie

Prosze Cie, przestan bredzic. Producenci telewizorow nie zabezpieczaja ich przed zalaniem rosolem i napchaniem makaronu do srodka.  Szczerze watpie, zeby uznali wtedy gwarancje.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-02-04 21:04:26
Autor: Irek N.
Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)
Plus utrata gwarancji :-)


Niekoniecznie, u mnie Volvo zrobiło... i spartolili, w efekcie gwarancyjnie silnik wymieniali :) Różnie bywa, w zależno¶ci od marki.

Irek.N.

Wczoraj w V-Techu pełen sukces :)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona