Data: 2013-07-13 19:04:53 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
(crosspost, FUT warning)
W sumie tak mnie zastanawia: czy twórca owej notki: http://www.tvp.pl/publicystyka/programy-informacyjne/wiadomosci/dzis-w-wiadomosciach/fiskus-chce-sie-zabrac-za-napiwki/7393276 ....ma jakiś cel w "oskarżaniu" skarbówki? Cytuję: +++ Według organów skarbowych napiwek to też dochód i powinien być opodatkowany. -- - Toć to nie "według organów", a według polskiego Sejmu! Według WIELU polskich Sejmów, w dowolnej konfiguracji rządowej, bo wszystkie wprowadzały poprawki do PIT i *żaden* nie zastosował wyłączeń w tej materii, choć niektóre dopisały *zwolnienia*, chyba np. PiS razem z darowiznami zwolnił świadczenia dla rodziny, mam na myśli świadczenia niezależne od obowiązków ustawowych, tych np. KRiO. Przepis jest prosty, jasny i czytelny: jeśli coś nie jest darowizną (a wyjątkowo łatwo, aby nie było), nie pochodzi z "czynu niezgodnego z prawem" ani reszty krótkiej listy "odwiecznych" wyłączeń to należy wykazać przychód na PIT i tyle. Nie wiem ile powinna sobie dopisać staruszka przeprowadzona przez jezdnię, ale zdaniem Sejmu powinna (raz jeszcze: w odróżnieniu od darowizn NIE MA kwot wolnych i podobnych wyłączeń jak przy PCC lub darowiznach, grosz też kwota!) Czy autor napisałby "według kierowców na czerwonym należy się zatrzymywać"? Czy może dla kierowców zostawiłby wyłącznie wersję aby się NIE zatrzymywać (co owszem, np. na zielonej strzałce jest całkiem częste), zostawiając "słuszną" wersję zasługom ustawodawcy? :> "Taki obowišzek nakładajš przepisy dotyczšce podatku dochodowego od osób fizycznych" No właśnie. Skarbówki jak dotąd po prostu (z przyczyn różnych) nie stosują khem... "mądrego inaczej" prawa, nie wnikając czy akurat bardziej słuszne jest udawanie że nie widzą napiwków czy złośliwego przypadku z przeprowadzeniem staruszki. Przypomnę, że dość sławny "piekarz z Legnicy" bardzo skutecznie wykorzystał propagandowo fakt iż US *musiał* mu dowalić podatkiem od "chleba dla ubogich", bo dostał dane na tacy i nie mógł nie zająć stanowiska, co jest zupełnie ODRĘBNE od całej reszty sprawy, dowodzi jedynie że ze względu na public relation skarbówki i inne organa niechętnie pchają się w "zwyczajowo" nie opodatkowane rejony, kiepsko wyglądające medialnie. Szczytem hipokryzji były niektóre dyskusje sejmowe np. nad ulgami "budowlanymi" na materiały z tytułu wzrostu VAT, uzasadniane "budową z pomocą sąsiedzką" :> (przecież wedle ustawy za coś takiego możnaby nazbierać kwotę przekraczającą limit przestępstwa, a nie tylko wykroczenia skarbowego). Wrrr.... A zupełnie osobna sprawa, to fakt że konieczność wyciskania z budżetu (tam chyba nie bez powodu jest na stronie o konieczności nowelizacji) może spowodować że rzadkie dotąd przypadki czepiania się o różne formy dochodu do opodatkowania po prostu będą częstsze :> pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-07-13 20:32:30 | |
Autor: sqlwiel | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 2013-07-13 19:04, Gotfryd Smolik news pisze:
(crosspost, FUT warning) A dlaczego napiwek nie miałby być darowizną? Można wprowadzić jako domyślną, albo wydrukowaną na odwrocie rolki z paragonami formułkę "ja, klient tej knajpy, którego dane identyfikuje transakcja kartą płatniczą darowuję panu kelnerowi, którego identyfikator jest na paragonie kwotę (tu wygłosić)". Mało prawdopodobne, że jeden kelner od jednego klienta uzbiera te 5k przez 5 lat. Rabunkowi (i chamstwu w życiu) należy się przeciwstawiać siłom i kulturom osobistom! -- Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel. |
|
Data: 2013-07-13 13:40:10 | |
Autor: witek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
sqlwiel wrote:
W dniu 2013-07-13 19:04, Gotfryd Smolik news pisze: bo brakuje " bezpłatnego świadczenia" wszak napiwek jest za dobrą obsluge, a nie za nic. Owszem bylalby to darowizna, gdbys wszedl z ulicy i dal klenerowi kase, za nic, wczesniej nie bedac w tej kajpie obslugiwany. To jest i wylacznie kwestia intencji dlaczego dajesz. Ciezka do udowodnienia, ale jednak zwykle napiewek nie jest za nic. Można wprowadzić jako domyślną, albo wydrukowaną na odwrocie rolki ztaka formulka nie ma wartosci, bo jest to po prostu pozorna umowa. Twoja intencje nie byla darowizna lecz chec wynagrodzenia kelnera za dobra obsluge. Rabunkowi (i chamstwu w życiu) należy się przeciwstawiać siłom i |
|
Data: 2013-07-15 18:30:34 | |
Autor: sqlwiel | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 2013-07-13 20:40, witek pisze:
sqlwiel wrote: Przecież jest. Za co niby kelnerowi płacę "napiwkiem"? Przecież za wyszynk i obsługę - zapłaciłem wg paragonu.
Nie. Za obsługę jest wliczone w cenę dania.
A dlaczegóż to? Dlaczego moje "bycie w knajpie" ma wykluczać kelnera spośród potencjalnych obdarowanych? A jeśli będę w gościnie u mojego syna, po czym przeleję mu 50k, to już nie będzie darowizna "za nic"? Czy Ty jesteś może płatnym klakierem Vincenta? -- Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel. |
|
Data: 2013-07-15 11:40:56 | |
Autor: witek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
sqlwiel wrote:
W dniu 2013-07-13 20:40, witek pisze: za obsluge. w szczegolnosci za ponadstandardowa obsluge Przecież za wyszynk i obsługę - zapłaciłem wg paragonu. nie, nie ma na paragonie pozycji obsluga. na paragonie masz tylko to co zjadles i wypiles.
jak kalkulowana jest cena dania i co jest w to wliczone to jest wewnetrzna sprawa knajpy. Cena, ktora zaplaciles jest za danie.
Nie wyklucza, ale rodzi ryzyko, ze dostal kase za obsluge a nie za nic. Oczywiscie, ze mozesz cos dac kelnerowi, ktory cie wczesniej kiedys tam obslugiwal, ale staraj sie robic wrazenie, ze nie jest to za wczesniejsza obsluge. Inaczej po prostu wpedzisz go w klopoty
jak wyzej. staraj sie "robic wrazenie", ze nie jest to za obsluge. Bo jak mu zostawisz stowe na stoliku to on moze miec klopot w wykazaniu, ze to nie jest napiwek. Oczywiscie przy 50K wykazanie , ze to nie jest napiwek jest raczej oczywiste, chyba ze nazywasz sie abramowicz. Nie, ale staram sie patrzec na przepisy w sposob w jaki moga zostac zinterpretowanie, niekoniecznie zgodnie z tym jakbysmy my chcieli zeby zostaly zinterpretowane. |
|
Data: 2013-07-15 18:55:36 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 15.07.2013 18:40, witek pisze:
nie, nie ma na paragonie pozycji obsluga. A na paragonie ze sklepu masz bułki, mleko etc. Nie masz dowiezienia do sklepu, przechowywania i chłodzenia (np. mleka), oświetlenia sklepu, podania z półki, skasowania... jak kalkulowana jest cena dania i co jest w to wliczone to jestwszak napiwek jest za dobrą obsluge, a nie za nic.Nie. Za obsługę jest wliczone w cenę dania. A w cenie dania są koszty działalności. Nie bardzo rozumiem płacenia osobnego obsłudze w restauracji. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2013-07-15 13:23:29 | |
Autor: witek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
Przemysław Adam Śmiejek wrote:
W dniu 15.07.2013 18:40, witek pisze: No nie masz No i? jak kalkulowana jest cena dania i co jest w to wliczone to jestwszak napiwek jest za dobrą obsluge, a nie za nic.Nie. Za obsługę jest wliczone w cenę dania. To nie jest placenie obsludze. Obsluge masz powiedzmy za darmo wkalkulowana w cene produktu. To jest sposob wyrazenia twojego zadowolenia z jakosci obslugi. |
|
Data: 2013-07-15 21:01:02 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 15.07.2013 20:23, witek pisze:
Przemysław Adam Śmiejek wrote: i to, że coś nie figuruje na paragonie, nie znaczy że nie jest w cenie. Na paragonie za komputer też niekoniecznie masz dysk twardy, a jednak pewnikiem jest on w cenie. W żarciu masz i składniki i kelnera i kucharza i inne milion rzeczy. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2013-07-15 14:23:04 | |
Autor: witek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
Przemysław Adam Śmiejek wrote:
W dniu 15.07.2013 20:23, witek pisze: I dalej pytam no i co z tego. Wszystkie skladniki masz w zarciu bo tak sie kalkuluje biznes plan. Laczenie z podatekim za grunt. No masz. Ale po co w ogole o tym wspominasz? |
|
Data: 2013-07-15 21:29:17 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 15.07.2013 21:23, witek pisze:
No masz. No coś magicznie wspominałeś o ,,za darmo''. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2013-07-15 14:33:12 | |
Autor: witek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
Przemysław Adam Śmiejek wrote:
W dniu 15.07.2013 21:23, witek pisze: za cos przeplacisz w ramach tego dostaniesz cos za darmo. dlaczego nie? |
|
Data: 2013-07-15 22:03:34 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 15.07.2013 21:33, witek pisze:
Przemysław Adam Śmiejek wrote: Dlatego, że to jest tylko Gadka Marketingowa. Poza tym, nawet jak kupujesz e-fajkę za 1,23zł w ramach ,,promocji'', że kupiłeś Książeczkę o e-fajkach za 200zł, to i tak masz za 1,23 a nie za darmo. A już jak nie jest na paragonie to zupełnie nie ma mowy o tym, że za darmo. Jak kupujesz chleb, to będziesz mówił, że żytnia jest darmo, a płacisz za pszenną i wodę? -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2013-07-16 02:29:37 | |
Autor: witek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
Przemysław Adam Śmiejek wrote:
W dniu 15.07.2013 21:33, witek pisze: gadasz nie na temat ktos nie chce dac czego za darmo to sprzedaje z 1.23. Co nie wyklucza, ze moze byc cos za darmo nastepny przyklad. przejedz sie autostrda, w zasadzie na kazdej stacji znajdzesz promocje. 200 l ON plus obiad gratis. |
|
Data: 2013-07-16 08:31:33 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 2013-07-15 20:23, witek pisze:
To nie jest placenie obsludze. Obsluge masz powiedzmy za darmo Zdecyduj się, albo za darmo, albo wkalkulowaną w cenę produktu. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2013-07-16 02:35:37 | |
Autor: witek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
Tomasz Kaczanowski wrote:
W dniu 2013-07-15 20:23, witek pisze: napisalem to specjalnie dla przemka, bo on nie potrafi zrozumiec, ze cos moze byc za darmo a koszt tegoz pokrywa sie z innych zyskow. papier i woda w kiblu tez jest za darmo ale chyba oczywistym jest ze koszt darmowego gdzies jest wkalkulowany. |
|
Data: 2013-07-16 14:46:12 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 16.07.2013 09:35, witek pisze:
To znaczy że nie jest za darmo. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2013-07-16 10:18:15 | |
Autor: witek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
Przemysław Adam Śmiejek wrote:
W dniu 16.07.2013 09:35, witek pisze: dobra, wysiadam tobie nawet korepetycje nie pomoga. |
|
Data: 2013-07-24 11:19:58 | |
Autor: SĹawek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 16.07.2013 17:18, witek pisze:
PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek wrote:No wĹaĹnie to tobie nie pomogÄ . Marketing jednak dziaĹa skoro sÄ tacy, co myĹlÄ , Ĺźe dostajÄ coĹ za darmo. W biznesie nie ma nic za darmo. Wszystko jest gdzieĹ wkalkulowane. To co "dostajesz za darmo" jest darmowe tylko pozornie! O to wĹaĹnie w tym chodzi, ĹźebyĹ myĹlaĹ, Ĺźe to jest za darmo. Tymczasem za darmo to moĹźesz dostaÄ cukierka od babci, nawet wĂłwczas, gdy jesteĹ niegrzeczny. |
|
Data: 2013-07-15 19:02:46 | |
Autor: hiki o! | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On 15.07.2013 18:40, witek wrote:
sqlwiel wrote: Niech barmani podciagaja napiwek za zarobek z nierzadu ;)
czyli jak nie dam napiwka to mnie nie obsluza? sprawdz. jednak obsluza. ;) -- POLSKI OBYWATEL MA WROGĂW: ZĹODZIEJSKI FISKUS I JESZCZE GORSZY ZUS UMOWA SMIECIOWA TO ETAT! Dostajesz Ĺmieci! Gdy ty ciÄĹźko pracujÄ c dostajesz na rÄkÄ 2150zĹ, fiskus i ZUS kasujÄ 1450zĹ. SprawdĹş sam: http://www.pracuj.pl/kalkulatory/kalkulator-wynagrodzen.aspx |
|
Data: 2013-07-15 13:27:00 | |
Autor: witek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
hiki o! wrote:
On 15.07.2013 18:40, witek wrote:o ile takowy swiadcza US na pewno nie bedzie mial nic przeciwko temu.
na paragonie nie ma rowniez pozycji za prad, gaz i papier toaletowy, a jednak po ciemku, zimnego nie jesz i palcem podcierac sie nie musisz. lapiesz? to jest koszt restauracji nie twoj. ty to dostajesz za darmo. |
|
Data: 2013-07-15 21:03:11 | |
Autor: PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 15.07.2013 20:27, witek pisze:
to jest koszt restauracji nie twoj. ty to dostajesz za darmo. Nie, nie za darmo. PĹacisz za to. PĹacÄ za komputer pĹacisz za dysk, pamiÄÄ, Ĺrubki etc. A pĹacÄ c za dysk pĹacisz za talerze, gĹowice, obudowÄ, elektronikÄ... A pĹacÄ c za elektronikÄ pĹacisz za kondensatory, rezystory, tranzystory, diody... A pĹacÄ c za..... Za ludzi teĹź pĹacisz. Za pracÄ projektanta, skĹadacza, dowoziciela etc. Generalnie to, Ĺźe czegoĹ nie ma na paragonie, nie znaczy Ĺźe jest za darmo. -- PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek Niech Ĺźadne nieprzyzwoite sĹowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, ktĂłre moĹźe budowaÄ, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosĹo bĹogosĹawieĹstwo tym, ktĂłrzy go sĹuchajÄ . (Ef 4,29) |
|
Data: 2013-07-15 14:26:41 | |
Autor: witek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek wrote:
W dniu 15.07.2013 20:27, witek pisze: A skad wiesz? Moze akurat jest za darmo. Nie wiesz jak kanjpa skalkulowala cene produktu i jakie skladowe w to wchodza.. Moze akurat obslugi kelnera nie wliczyla do ceny produktu, biorac to na siebie. Jeszcze raz. Nie twoj biznes jak knajpa policzyla cene. Moze cena byla tylko za wage miecha, a ziemniaczki wraz z obsluga dostales gratis. |
|
Data: 2013-07-15 21:29:10 | |
Autor: PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 15.07.2013 21:26, witek pisze:
PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek wrote: No jakaĹ jednorazowa promocja pewnie tak by mogĹa byÄ. Jeszcze raz. Nie twoj biznes jak knajpa policzyla cene. A rozliczyli to jako darowiznÄ? -- PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek Niech Ĺźadne nieprzyzwoite sĹowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, ktĂłre moĹźe budowaÄ, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosĹo bĹogosĹawieĹstwo tym, ktĂłrzy go sĹuchajÄ . (Ef 4,29) |
|
Data: 2013-07-15 14:32:38 | |
Autor: witek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek wrote:
W dniu 15.07.2013 21:26, witek pisze:a to juz oddzielny problem, czy w ogole musieli. te 10% pasty do zebow gratis jakos sie sprzedaje i darowizn raczej nikt nie rozlicza. |
|
Data: 2013-07-15 22:06:31 | |
Autor: PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 15.07.2013 21:32, witek pisze:
a to juz oddzielny problem, czy w ogole musieli. Musieli musieli. Jak restauracja bÄdzie twierdziÄ, Ĺźe kartofle gratis dla kaĹźdego klienta kupujÄ cego kotlecik, to szybko US zgĹosi siÄ po VAT. te 10% pasty do zebow gratis jakos sie sprzedaje i darowizn raczej nikt No bo to kolejny beĹkot marketingowy. Po prostu caĹa pasta kosztuje 10zĹ i juĹź. A Ĺźe konkurencja ma za 10zĹ mniejsze opakowanie, to nijak nie rzutuje, wolno im. WiÄc gadanie, Ĺźe u nas 10% gratis, bo mamy wiÄksze opakowanie, nie zmienia, Ĺźe nie masz nic gratis, tylko masz po prostu niĹźszÄ cenÄ w przeliczeniu na kg czy litr czy innÄ jednostkÄ miary. -- PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek Niech Ĺźadne nieprzyzwoite sĹowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, ktĂłre moĹźe budowaÄ, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosĹo bĹogosĹawieĹstwo tym, ktĂłrzy go sĹuchajÄ . (Ef 4,29) |
|
Data: 2013-07-16 02:25:54 | |
Autor: witek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek wrote:
W dniu 15.07.2013 21:32, witek pisze: a czym to sie rozni od obiadu za 10 zl, gdzie jeden ziemniaczek wiecej jest gratis? |
|
Data: 2013-07-16 14:46:56 | |
Autor: PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 16.07.2013 09:25, witek pisze:
a czym to sie rozni od obiadu za 10 zl, gdzie jeden ziemniaczek wiecej Niczym. I ten ziemniaczek nie jest gratis. Po prostu porcja ziemniakĂłw jest o 1 wiÄksza niĹź u konkurencji. -- PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek Niech Ĺźadne nieprzyzwoite sĹowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, ktĂłre moĹźe budowaÄ, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosĹo bĹogosĹawieĹstwo tym, ktĂłrzy go sĹuchajÄ . (Ef 4,29) |
|
Data: 2013-07-16 00:06:32 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On Mon, 15 Jul 2013, witek wrote:
Przemysław Adam Śmiejek wrote: IMO nie tylko nie musieli, ale nie mogli. Jakby mogli rozliczać oddzielnie, podatnicy poprzegrywaliby sławne procesy o "VAT od okien" (stawka obniżona jeśli wliczone do usługi), a to implikuje brak "rozdzielności", co z kolei (wobec odpłatności za resztę) wyklucza darowiznę. te 10% pasty do zebow gratis jakos sie sprzedaje i darowizn raczej nikt nie rozlicza. Ano. 65.2 KC :D (plus fakt że "ustawy podatkowe nie tworzą zdarzeń"), czyli tak jak Przemek pisze obok (skoro nie można tych 10% dostać *oddzielnie*, to cena jest za całość). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-07-15 22:31:23 | |
Autor: hiki o! | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On 15.07.2013 20:27, witek wrote:
hiki o! wrote: Ale to proste, mala kwota za maly nierzad. Np. za klepniecie w posladek. Klepisze barmana w posladek, dajesz napiwek i pozamiatane ;) -- POLSKI OBYWATEL MA WROGĂW: ZĹODZIEJSKI FISKUS I JESZCZE GORSZY ZUS UMOWA SMIECIOWA TO ETAT! Dostajesz Ĺmieci! Gdy ty ciÄĹźko pracujÄ c dostajesz na rÄkÄ 2150zĹ, fiskus i ZUS kasujÄ 1450zĹ. SprawdĹş sam: http://www.pracuj.pl/kalkulatory/kalkulator-wynagrodzen.aspx |
|
Data: 2013-07-16 00:00:12 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On Mon, 15 Jul 2013, hiki o! wrote:
On 15.07.2013 20:27, witek wrote: Oprócz oczywiście domagania się listy klientów :> (w roli dowodu) Ale to proste, mala kwota za maly nierzad. Np. za klepniecie w posladek. Klepisze barmana w posladek, dajesz napiwek i pozamiatane ;) I w ten sposób zarządzający restaurację idzie siedzieć z kilku paragrafów :) Udostępnia lokal, dodatkowo uzyskuje korzyść marketingową (na tej samej zasadzie, na jakiej "ZAIKSy" domagają się opłat za puszczanie muzyki), pewnie coś jeszcze się znajdzie :> pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-07-16 01:30:22 | |
Autor: hiki o! | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On 16.07.2013 00:00, Gotfryd Smolik news wrote:
On Mon, 15 Jul 2013, hiki o! wrote: :D Ale to proste, mala kwota za maly nierzad. Np. za klepniecie w Jaka restauracje? ToĹź to burdel! ;) idzie siedzieÄ z kilku -- POLSKI OBYWATEL MA WROGĂW: ZĹODZIEJSKI FISKUS I JESZCZE GORSZY ZUS UMOWA SMIECIOWA TO ETAT! Dostajesz Ĺmieci! Gdy ty ciÄĹźko pracujÄ c dostajesz na rÄkÄ 2150zĹ, fiskus i ZUS kasujÄ 1450zĹ. SprawdĹş sam: http://www.pracuj.pl/kalkulatory/kalkulator-wynagrodzen.aspx |
|
Data: 2013-07-16 02:32:03 | |
Autor: witek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
hiki o! wrote:
o ile takowy swiadcza US na pewno nie bedzie mial nic przeciwko temu. czy moge w takim razie przyjsc do restauracji , klepnac sobie barmana i mu za to zaplacic, bez zamawiania obiadu. bo jak nie, to restauracja prowadzi burdel i bierze za to kase. A tu juz mozna pojsc siedziec. |
|
Data: 2013-07-16 18:52:21 | |
Autor: ikarek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
UĹźytkownik "hiki o!" <hikikomorisan@amorki.pl> napisaĹ w wiadomoĹci
news:ks1m6r$q1t$1node2.news.atman.pl...
Ale po co zaraz klepaÄ... ja tam doznajÄ speĹnienia od samego faktu, Ĺźe ktoĹ przynosi mi obiad. Ludzka seksualnoĹÄ to fascynujÄ ca dziedzina, duĹźo bogatsza, niĹź wydaje siÄ laikom z US :) |
|
Data: 2013-07-16 22:57:35 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On Tue, 16 Jul 2013, ikarek wrote:
Użytkownik "hiki o!" <hikikomorisan@amorki.pl> napisał w wiadomości No to nie ma problemu, dopóki nie próbujesz za to zapłacić. Osobno :> pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-07-24 11:22:59 | |
Autor: SĹawek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 15.07.2013 20:27, witek pisze:
lapiesz?To ty nie Ĺapiesz W jakim Ĺwiecie ty Ĺźyjesz? |
|
Data: 2013-07-24 11:38:29 | |
Autor: sqlwiel | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 2013-07-24 11:22, SĹawek pisze:
W dniu 15.07.2013 20:27, witek pisze:Wyluzujcie :) W sensie "koszt uzyskania przychodu", to owszem - jest to koszt restauracji (juĹź nie widaÄ co, ale powiedzmy, Ĺźe srajtaĹma w kiblu). I zmniejsza podstawÄ opodatkowania. W sensie "kto za to w koĹcu pĹaci" - to pĹaci oczywiĹcie klient, konsument. Bo konsument pĹaci w koĹcu za wszystko. ZUSy, srusy, ubezpieczenia, sanepid i ĹapĂłwki. TakĹźe opĹaca wszystkie podatki, bo on juĹź ich sobie od niczego nie odliczy. -- DziÄkujÄ. Pozdrawiam. sqlwiel. |
|
Data: 2013-07-24 11:10:01 | |
Autor: SĹawek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 15.07.2013 18:40, witek pisze:
Nie, ale staram sie patrzec na przepisy w sposob w jaki moga zostacSam fakt, Ĺźe "musisz siÄ staraÄ" "wĹaĹciwie" interpretowaÄ dany przepis Ĺwiadczy tylko o tym, Ĺźe ten przepis to bubel prawny. KaĹźdy przepis prawny powinien byÄ jednoznaczny i nie prowadziÄ do innych interpretacji. Problem leĹźy w tym, Ĺźe w Polsce (i w innych krajach teĹź) tworzy siÄ takie buble prawne, i kaĹźe siÄ obywatelom "poprawnie" je interpretowaÄ, tj. zgodnie z intencjÄ ustawodawcy. Problem leĹźy w tym, Ĺźe za takie buble prawne ustawodawcy nie sÄ pociÄ gani do odpowiedzialnoĹci, tylko obywatele, ktĂłrym zdarzy siÄ je zinterpretowaÄ nie po myĹli ustawodawcy. To jest chore i wg mnie godzi w podstawowe prawa obywateli, bo Ĺźaden obywatel nie rodzi siÄ prawnikiem. W szkoĹach podstawowych nie ma prawa jako przedmiotu nauczania, a mimo to oczekuje siÄ, Ĺźe kaĹźdy obywatel musi prawo znaÄ. W konstytucji powinien byÄ zapis, Ĺźe jeĹli istniejÄ cy przepis prawny rodzi niejednoznaczne interpretacje przestaje mieÄ moc prawnÄ lub dziaĹa zgodnie z intencjÄ interpretujÄ cego. WĂłwczas ustawodawca musiaĹby siÄ bardziej postaraÄ, a bubli prawnych by nie byĹo. Wiem, Ĺwiat idealny nie istniej, a szkoda. SĹawek |
|
Data: 2013-07-24 11:19:34 | |
Autor: sqlwiel | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 2013-07-24 11:10, SĹawek pisze:
W konstytucji powinien byÄ zapis, Ĺźe jeĹli istniejÄ cy przepis ZacytujÄ siebie sprzed paru tygodni (z p.s.prawo): A nie zauwaĹźyĹeĹ, Ĺźe prawo jest (celowo) tak tworzone, aby 90% narodu nie byĹo w stanie go zrozumieÄ, a 95% zastosowaÄ? Powinien byÄ zapis konstytucyjny, Ĺźe wszelkie akty prawne (w tym rozporzÄ dzenia) przed (albo i po) podpisie prezydenta sÄ testowane na gimnazjalistach. JeĹli >50% nie potrafi go praktycznie zastosowaÄ, to prawo przepada. .... ale co by wtedy robiĹy te chmary hien zwanych prawnikami? -- DziÄkujÄ. Pozdrawiam. sqlwiel. |
|
Data: 2013-07-24 11:39:51 | |
Autor: SĹawek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 24.07.2013 11:19, sqlwiel pisze:
W dniu 2013-07-24 11:10, SĹawek pisze:No wĹaĹnie zauwaĹźyĹem i to mnie wnerwia. To jest terroryzm paĹstwowy, albo jak kto woli bandytyzm paĹstwowy. Powinien byÄ zapis konstytucyjny, Ĺźe wszelkie akty prawne (w tymNajpierw w szkoĹach musiaĹyby byÄ jakiekolwiek lekcje z prawa. Jedyne, ktĂłre miaĹem (na poczÄ tku podstawĂłwki) odbywaĹy siÄ na lekcjach wychowawczych i dotyczyĹy przechodzenia przez jezdniÄ na pasach i rozpoznawania ĹwiateĹ sygnalizacji drogowej - stĂłj, moĹźesz iĹÄ. Umarliby ze zgryzoty? |
|
Data: 2013-07-24 11:58:05 | |
Autor: m | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 24.07.2013 11:10, SĹawek pisze:
W dniu 15.07.2013 18:40, witek pisze: Ale czy to jest moĹźliwe bez wielotomowych, kazuistycznych kodeksĂłw? Bo IMHO 100% jednoznacznoĹÄ jest moĹźliwa tylko wtedy, kiedy mamy zapisy typu "W przypadku kiedy SĹawek daje 10 zĹ kelnerowi, ten jest zobowiÄ zany odprowadziÄ 2 zĹ podatku. W przypadku kiedy SĹawek daje 10zĹ kelnerowi mĂłwiÄ c 'darujÄ Panu', kelner jest zwolniony z darowizny. W przypadku kiedy .... ". Kilka stron Ĺźeby opisaÄ relacje miÄdzy SĹawkiem a kelnerem :). PrzejdĹşmy do Marka .... p. m. |
|
Data: 2013-07-24 12:07:02 | |
Autor: sqlwiel | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 2013-07-24 11:58, m pisze:
Bo IMHO 100% jednoznacznoĹÄ jest moĹźliwa tylko wtedy, kiedy mamy zapisy "KaĹźde dobrowolne Ĺwiadczenie nie uzaleĹźnione od Ĺwiadczenia wzajemnego jest darowiznÄ " - nie proĹciej? -- DziÄkujÄ. Pozdrawiam. sqlwiel. |
|
Data: 2013-07-24 12:18:01 | |
Autor: m | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 24.07.2013 12:07, sqlwiel pisze:
W dniu 2013-07-24 11:58, m pisze: IMHO nie speĹnia cech nie bycia bublem prawnym w oczach SĹawka, bo jest interpretowalny. MoĹźna siÄ zastanawiaÄ nad dobrowolnoĹciÄ , uzaleĹźnieniem, wzajemnoĹciÄ Ĺwiadczenia oraz samym Ĺwiadczeniem. p. m. |
|
Data: 2013-07-24 22:32:26 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On Wed, 24 Jul 2013, sqlwiel wrote:
"Każde dobrowolne świadczenie nie uzależnione od świadczenia wzajemnego jest Nie. Bo to coś to będzie coś innego, niż dziesiejsza darowizna. Proponujesz *w ogóle* przestawić prawo na zupełnie nowe pojęcia, "od dziś darowizna jest czym innym niż dotąd" (czytaj: również będzie to dotyczyło czerwonego światła, znaczenia linii na jezdni, pozwolenia na budowę itede), a to spowoduje, że zgubią się ci którzy już się z jakimiś "pojęciami w zastosowaniu" spotkali. Akurat spora część KC jest relatywnie "normalnie" czytelna, tyle, że trzeba przykładać wagę do czytanych słów. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-07-24 16:25:18 | |
Autor: hiki o! | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On 24.07.2013 11:58, m wrote:
W dniu 24.07.2013 11:10, SĹawek pisze:UproĹciÄ: W przypadku kiedy SĹawek daje 10 zĹ komukolwiek, ten ktokolwiek jest zobowiÄ zany odprowadziÄ 1 zĹ podatku bez wzgledu na intencje darujÄ cego. finaĹ. ;) -- POLSKI OBYWATEL MA WROGĂW: ZĹODZIEJSKI FISKUS I JESZCZE GORSZY ZUS UMOWA SMIECIOWA TO ETAT! Dostajesz Ĺmieci! Gdy ty ciÄĹźko pracujÄ c dostajesz na rÄkÄ 2150zĹ, fiskus i ZUS kasujÄ 1450zĹ. SprawdĹş sam: http://www.pracuj.pl/kalkulatory/kalkulator-wynagrodzen.aspx |
|
Data: 2013-07-24 17:05:24 | |
Autor: m | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 24.07.2013 16:25, hiki o! pisze:
On 24.07.2013 11:58, m wrote: Czy ja wiem? Przeanalizujmy sytuacjÄ kiedy: a) Hiki poĹźycza SĹawkowi 10 zĹ, SĹawek oddaje Hikiemu po tygodniu. b) Hiki daje do potrzymania SĹawkowi 10zĹ ktĂłre trzyma w rÄce, Ĺźeby mĂłc zawiÄ zaÄ buty, c) Hiki bÄdÄ c zĹoĹźonym chorobÄ , prosi SĹawka Ĺźeby ten mu kupiĹ fajki (za 10zĹ), daje mu te 10zĹ czy to na fajki, czy to jako zwrot kosztĂłw. p. m. |
|
Data: 2013-07-24 19:25:28 | |
Autor: hiki o! | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On 24.07.2013 17:05, m wrote:
W dniu 24.07.2013 16:25, hiki o! pisze: pozycza != daje b) Hiki daje do potrzymania SĹawkowi 10zĹ ktĂłre trzyma w rÄce, Ĺźeby mĂłc To labo Slawek ni ebedzie chcial "dawania do potrzymania" albo zaplaci za potrzymanie... c) Hiki bÄdÄ c zĹoĹźonym chorobÄ , prosi SĹawka Ĺźeby ten mu kupiĹ fajki (za Nie daje slawkowi tylko kioskarzowi, Slawek to tylko "przelew" -- POLSKI OBYWATEL MA WROGĂW: ZĹODZIEJSKI FISKUS I JESZCZE GORSZY ZUS UMOWA SMIECIOWA TO ETAT! Dostajesz Ĺmieci! Gdy ty ciÄĹźko pracujÄ c dostajesz na rÄkÄ 2150zĹ, fiskus i ZUS kasujÄ 1450zĹ. SprawdĹş sam: http://www.pracuj.pl/kalkulatory/kalkulator-wynagrodzen.aspx |
|
Data: 2013-07-24 21:05:09 | |
Autor: m | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 24.07.2013 19:25, hiki o! pisze:
UproĹciÄ: W zaleĹźnoĹci od tego, no ... jak to siÄ nazywaĹo ... tej ... interpretacji != albo ==
To ja dziÄkujÄ za takie uproszczenie.
Czy nie chcieliĹmy unikaÄ interpretacji? p. m. |
|
Data: 2013-07-29 13:32:15 | |
Autor: SĹawek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 24.07.2013 21:05, m pisze:
W dniu 24.07.2013 19:25, hiki o! pisze: Zobaczcie jak siÄ miotacie! Kombinujecie, aĹź siÄ gorÄ co robi. Tymczasem te wszystkie przepisy powinno siÄ zlikwidowaÄ! Gdy nie ma podatkĂłw dochodowych, nie ma od darowizn, od "podcierania tyĹka", to nie ma problemu. Te wszystkie przepisy i podatki sĹuĹźÄ tylko armii uzbrojonych po zÄby w paragrafy urzÄdnikĂłw. To oni na tym wĹaĹnie ĹźerujÄ . ZmieĹcie sposĂłb myĹlenia, bo inaczej wszyscy utoniemy w tym g...e. |
|
Data: 2013-07-29 16:19:16 | |
Autor: sqlwiel | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 2013-07-29 13:32, SĹawek pisze:
Te wszystkie przepisy i podatki sĹuĹźÄ tylko armii uzbrojonych po zÄby Odkrywca! (q. .aÄ...) :) -- DziÄkujÄ. Pozdrawiam. sqlwiel. |
|
Data: 2013-07-24 22:36:15 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On Wed, 24 Jul 2013, hiki o! wrote:
On 24.07.2013 17:05, m wrote: Właśnie zacząłeś "interpretować". W przepisie nie było żadnych wyjątków dotyczących *dalszych* losów przekazanych pieniędzy, ich statusu (kto jest właścicielem) itede. I teraz albo wyrażasz zgodę na interpretację (co kładzie ideę "czytelności bez interpretacji"), albo piszesz w miejsce skromnych 1000 plus paru artykułów KC dzieło bijące twórczość Sienkiewicza na głowę. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-07-29 13:23:45 | |
Autor: SĹawek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 24.07.2013 11:58, m pisze:> W dniu 24.07.2013 11:10, SĹawek pisze:
>> W dniu 15.07.2013 18:40, witek pisze: >>> Nie, ale staram sie patrzec na przepisy w sposob w jaki moga zostac >>> zinterpretowanie, niekoniecznie zgodnie z tym jakbysmy my chcieli zeby >>> zostaly zinterpretowane. >>> >> Sam fakt, Ĺźe "musisz siÄ staraÄ" "wĹaĹciwie" interpretowaÄ dany >> przepis Ĺwiadczy tylko o tym, Ĺźe ten przepis to bubel prawny. >> KaĹźdy przepis prawny powinien byÄ jednoznaczny i nie prowadziÄ > > Ale czy to jest moĹźliwe bez wielotomowych, kazuistycznych kodeksĂłw? > > Bo IMHO 100% jednoznacznoĹÄ jest moĹźliwa tylko wtedy, kiedy mamy zapisy > typu "W przypadku kiedy SĹawek daje 10 zĹ kelnerowi, ten jest > zobowiÄ zany odprowadziÄ 2 zĹ podatku. W przypadku kiedy SĹawek daje 10zĹ > kelnerowi mĂłwiÄ c 'darujÄ Panu', kelner jest zwolniony z darowizny. W > przypadku kiedy .... ". > > Kilka stron Ĺźeby opisaÄ relacje miÄdzy SĹawkiem a kelnerem :). PrzejdĹşmy > do Marka .... > > p. m. Witam, To jest wĹaĹnie zĹy sposĂłb myĹlenia. To jest sposĂłb myĹlenia prowadzÄ cy do biurokracji, nadmiaru regulacji, gmatwania przepisĂłw i tĹamszenia obywateli. To jest sposĂłb myĹlenia, ktĂłry powoduje, Ĺźe biurokrata staje siÄ obywatelem pierwszej kategorii, a wszyscy inni drugiej. Wiem, Ĺźe to nierealne, bo biurokraci podciÄliby sobie gaĹÄ Ĺş na ktĂłrej siedzÄ , ale jedynÄ drogÄ do uzdrowienia sytuacji jest zwyczajne wyrzucenie tych wszystkich przepisĂłw do kosza. Wiem "szaleĹstwo"! Utrzymanie wyĹÄ cznie jednego podatku - podatku VAT. (Jego wysokoĹÄ musiaĹaby wĂłwczas najprawdopodobniej wzrosnÄ Ä, aczkolwiek nie jestem pewien - dlaczego?, powiem krĂłtko i ogĂłlnie, bo po zwolnieniu armii biurokratĂłw musieliby oni podjÄ Ä pracÄ w sektorze przedsiÄbiorstw.) Skasowanie wszystkich innych podatkĂłw i pseudopodatkĂłw. Nie ma pseudopodatkĂłw to nie ma przepisĂłw je regulujÄ cych, nie ma urzÄdnikĂłw zajmujÄ cych siÄ tymi podatkami i nie ma kosztĂłw utrzymania tej armii urzÄdnikĂłw (osĂłb, budynkĂłw, sprzÄtu itp.) nie ma organĂłw kontrolnych, ale nie ma teĹź kar, obowiÄ zkĂłw i straszenia obywateli. WiÄkszoĹÄ podatkĂłw (w tym dochodowy) sĹuĹźy WYĹÄCZNIE utrzymaniu etatĂłw urzÄdnikĂłw obsĹugujÄ cych te podatki! SÄ kraje gdzie podatku dochodowego nie ma! I Ĺwietnie funkcjonujÄ ! Owszem, w wiÄkszoĹci to paĹstwa z ropÄ , ale nie tylko: http://www.biztok.pl/Zobacz-gdzie-nie-placi-sie-podatkow-dochodowych-s6045 ProponujÄ zerknÄ Ä jeszcze na to: http://podatki.wp.pl/kat,70474,title,Podatek-dochodowy-to-relikt-Traca-na-nim-Polska-i-Polacy,wid,15666786,wiadomosc.html?ticaid=11107c Nie chcÄ siÄ tu rozpisywaÄ, wiÄc krĂłtko. Podatek VAT to jedyny uczciwy podatek pod warunkiem, Ĺźe jest jedna stawka na wszystkie towary. Nie ma regulacji typu, Ĺźe jakiegoĹ VATu firma nie moĹźe odliczyÄ, albo moĹźe odliczyÄ pĂłĹ, ÄwierÄ itp., bo to kolejne sztuczki bandyckiego paĹstwa. Podatek VAT pĹacÄ wszyscy (nabywcy koĹcowi). Zarobisz kasÄ, to kiedyĹ jÄ wydasz. Jak wydasz, zapĹacisz podatek - proste. Nie ma znaczenia czy zarobiĹeĹ tÄ kasÄ legalnie, czy nie. Gdy podatek dochodowy nie istnieje nikogo nie interesuje jak tÄ kasÄ zarobiĹeĹ, czy miaĹeĹ umowÄ o pracÄ czy dostaĹeĹ kasÄ od sÄ siada, bo pomogĹeĹ wnieĹÄ mu szafÄ na 3-cie piÄtro. PojÄcie legalnoĹci odnosiĹoby siÄ tylko do czynĂłw zabronionych jak kradzieĹź, wyĹudzanie, handel niedozwolonymi towarami, jak narkotyki, broĹ itp. Wiem, Ĺźe to co piszÄ to obecnie fantastyka. Ale pÄtla fiskalno-biurokratyczna na szyjach obywateli wciÄ Ĺź siÄ zaciska. KiedyĹ ludzie tego juĹź nie wytrzymajÄ . Nie wiem kiedy, za 10 lat, za 100? Gdy nie wytrzymajÄ skoĹczy siÄ to wojnÄ - krwawÄ wojnÄ , przy ktĂłrych obecne zamieszki na bliskim wschodzie to pikuĹ. Pytanie na koniec. Ilu urzÄdnikĂłw moĹźe utrzymaÄ jeden uczciwie pracujÄ cy obywatel? Obecnym wĹadzom wydaje siÄ chyba Ĺźe nieskoĹczenie duĹźo. Podobno Polska to NASZ kraj. NASZ! Tymczasem wiÄkszoĹÄ obywateli jest juĹź tak "zmÄczona" ciÄ gĹym urzÄdniczym tĹamszeniem, Ĺźe wydaje siÄ nam, Ĺźe nic nie da siÄ z tym zrobiÄ. UrzÄdnicy siÄ broniÄ i bÄdÄ siÄ broniÄ. Jak zetnie siÄ gaĹÄ Ĺş na ktĂłrej siedzÄ , zadowoleni nie bÄdÄ . Ale jak tego nie uda siÄ zrobiÄ demokratycznie, to skoĹczy siÄ krwawo. SĹawek P.S. Nie musicie odpowiadaÄ. Ten wÄ tek i tak juĹź zszedĹ na inne tory. Po prostu przemyĹlcie to, a jak nie chcecie przemyĹleÄ to zignorujcie. |
|
Data: 2013-07-29 21:56:55 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On Mon, 29 Jul 2013, Sławek wrote:
W dniu 24.07.2013 11:58, m pisze: W drugę stronę jest nadmiar interpretacji :> Wiem, że to nierealne, bo biurokraci podcięliby sobie gałąź na której siedzą, ale jedyną drogą do uzdrowienia sytuacji jest zwyczajne wyrzucenie tych wszystkich przepisów do kosza. Wiem "szaleństwo"! Moment. Ale przegiąłeś w drugą stronę - uproszczenie podatkowe wcale NIE powoduje zniknięcia meritum całego problemu. Strony cywilnoprawnej znaczy. Czyli ustalenia, kto jest właścicielem pożyczonych pieniędzy, czy porąbanie komuś drewna na opał to jest darowizna i tak dalej. Zauważ: to, że następuje "przejęcie się" stroną podatkową danej czynności, wynika *wyłącznie* z tego, że skarbówki całkiem często stają się egzekutorami wobec błędów popełnionych przez strony "stosunku". *ALE*... Ale właśnie. Jak nie robią tego skarbówki, w ten sposób "wymuszając" świadomość "co za umowę w końcu zawarłem", to robią to Amber Goldy, Kruki tudzież kombinatorzy różnego autoramentu. To, że *sam podatek* rzeczywiście *mógłby* być prostszy, na przykład przy założeniu że jest tylko jeden podatek, taki jak VAT, wcale NIE powoduje zniknięcia tych wszystkich dyskusji! No i teraz clou programu: nie mogłeś sobie wybrać jakiegoś mniej podatnego na interpretacje i *nie* dającego się prosto zapisać podatku jak właśnie VAT? :> Toć przelewanie z pustego w próżne generuje całkiem sporo miejsc, w których można jak najbardziej dosłownie ukraść ten podatek - znaczy zabrać kwoty, które inni podatnicy wpłacili do skarbu państwa. Żeby jasność była, VAT *ma* zalety, pierwszą z nich jest "podatność na kooperację" (nie ma czegoś takiego jak np. przy podatku obrotowym, kiedy to koncern robiący mydło i powidło uzyskuje bonus podatkowy wobec łańcuszka drobnych producentów "cząstkowych"). Ale do wad należy fakt, że płacony jest tam, gdzie się go *NIE* rozlicza, co powoduje że z pozoru idea jest łatwa, ale zapisanie w "literze" wychodzi mało czytelnie :) (inna sprawa, to kwestia wszelkich wyjątków, WSZELKICH, bo oczywiście powinien być "odliczalny" od "służbowego" paliwa, pytanie jak bardzo sankcjonować nadużycie poprzez zużycie "osobiste"). Skasowanie wszystkich innych podatków i pseudopodatków. Fakt. Ale poprzez takie różne parapodatki państwo usiłuje sterować gospodarką. A nie bardzo jest jak nakazać wybieranie określonego sposobu postępowania, za to można "motywować" ekonomicznie takimi parapodatkami właśnie. Przykładowo. Opłata na PFRON, od której można uzyskać zwolnienie pod warunkiem zatrudnienia inwalidów (w jakimś tam wymaganym procencie załogi) *jest* narzędziem, które przyczynia się do "dawania pracy" inwalidom. Wprowadzenie tzw. "ochrony inwalidów" poprzez utrudnianie ich zwalniania i nakładanie obowiązków na pracodawcę działa przeciwnie - będzie powodowało, że istotna część pracodawców będzie rękoma i nogami broniła się przed zatrudnianiem inwalidów (ale to ostatnie jest chyba dla niektórych za trudne). Jakie inne, SKUTECZNE rozwiązanie, proponujesz w miejsce parapodatku PFRONowego? Dopłatę z VATu? Jednoosobowy szewc ma w tym momencie wystarać się o jedną szesnastą (etatu) inwalidy, czy jakoś inaczej nie być "karany" za mało sensowny wymóg zatrudnienia w takim trybie? nie ma Obywatele za to nadal płaczą, że wtopili na umowie której nie przeczytali :) Są kraje gdzie podatku dochodowego nie ma! I świetnie funkcjonują! Owszem, ale są kraje w których nie ma VAT :D I "dzień wolności podatkowej" mają omal połowę wcześniej niż my. Nie chcę się tu rozpisywać, więc krótko. Jaka sankcja za jednokrotne złapanie na dowożeniu dzieci do szkoły "służbowym" autem, skoro podejrzenie że podatnik robi tak nagminnie jest zasadne? (bo chyba nie powiesz, że jak ktoś dziecko podwozi autobusem to "słusznie" płaci VAT, a jak służbowym autem to "słusznie" go unika) Zarobisz kasę, to kiedyś Z pozoru. Patrz wyżej. To mogłoby działać, pod warunkiem, że sankcje za "niegospodarcze" czynności są tak wysokie, że podatnikowi opłaca się trzymanie np. dwu osobnych aut i w razie "kolizji interesów" jazda tym "osobistym". Nie ma znaczenia Przecież jak dokonasz czynności "na czarno", to w tym właśnie momencie *NIE* odprowadzasz VAT. Nie ma żadnej różnicy w porównaniu do dochodowego. Pojęcie legalności odnosiłoby się tylko Hola. Tak jest w przypadku dochodowego właśnie (nie podlegają czynności, które "nie mogą być przedmiotem zgodnej z prawem umowy" czy jakoś tak). Właśnie tu VAT jest ... skuteczniejszy. Legalność czynności nie ma znaczenia dla opodatkowania (sprawdź w ustawie!), brak podatku wynika co najwyżej z braku podatnika! (złodziej podatnikiem nie jest, bo nie "wydaje" a "odbiera", zaś "sprzedawcy" w tym kontekście brak). Wiem, że to co piszę to obecnie fantastyka. Ale pętla fiskalno-biurokratyczna na szyjach obywateli wciąż się zaciska. Zgadza się. Ale to jest niezależne od komplikacji podatków :) Kiedyś Dla porządku dodaj, że imperia upadały w wyniku "najazdu Wandali" albo innych Hunów. Prymitywna siła wygrywa z organizacją państwową, zbyt zajętą utrzymywaniem w ryzach własnych obywateli :> P.S. Nie musicie odpowiadać. No myślałby kto że zabronisz ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-07-30 13:15:07 | |
Autor: SĹawek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 29.07.2013 21:56, Gotfryd Smolik news pisze:
On Mon, 29 Jul 2013, SĹawek wrote:[ciach] Ale przegiÄ ĹeĹ w drugÄ stronÄ - uproszczenie podatkowe wcale NIEPaĹstwo nie umie sterowaÄ wĹasnymi firmami. WiÄkszoĹÄ przynosi straty. SÄ zbiurokratyzowane, skorumpowane i ... szkoda sĹĂłw. Tak samo wyglÄ da sterowanie gospodarkÄ kraju. NaleĹźaĹoby caĹkowicie zmieniÄ sposĂłb finansowania tychĹźe instytucji (jak wspomniany PFRON). Mimo istnienia tysiÄcy przepisĂłw obywatele nadal nie sÄ chronieni i nigdy nie bÄdÄ chronieni przed takimi umowami. JeĹli ktoĹ nie czyta umĂłw sam jest sobie winien. Ale! Przepisy prawne tworzone przez PaĹstwo takĹźe speĹniajÄ rolÄ umĂłw. SÄ to umowy PaĹstwa z Obywatelami. Jednak w tym przypadku tylko PaĹstwo "podpisuje" te umowy, a Obywatel MUSI siÄ do nich dostosowaÄ, czy tego chce, czy nie. Jak siÄ nie dostosuje jest karany w myĹl powiedzenia, Ĺźe "nieznajomoĹÄ prawa szkodzi". A czymĹźe jest ta nieznajomoĹÄ prawa? Nie przeczytaĹeĹ kodeksĂłw, albo ustaw, czyli nie przeczytaĹeĹ umowy! PaĹstwo chce mnie chroniÄ przed umowami z innymi podmiotami, a kto mnie ochroni przed samym PaĹstwem? Wystarczy spojrzeÄ na te fakty z innej perspektywy, aby dostrzec, Ĺźe tzw. "szary obywatel" tak naprawdÄ jest tylko owcÄ do strzyĹźenia. A PaĹstwo go chroni tylko pozornie. A po co sankcje? Czy wszystko trzeba sankcjonowaÄ? Dzisiaj mam sankcje, za to, Ĺźe podwiozĹem dziecko do szkoĹy sĹuĹźbowym samochodem (a moĹźe i tak przejeĹźdĹźam koĹo szkoĹy wykonujÄ c codzienne czynnoĹci sĹuĹźbowe), jutro sankcje za to Ĺźe zadzwoniĹem do Ĺźony ze sĹuĹźbowej komĂłrki, a potem sankcje za to, Ĺźe zapisaĹem sobie notatkÄ w prywatnym notesie sĹuĹźbowym dĹugopisem. Te sankcje to absurdy. Wszystkie! MajÄ one na celu wyĹÄ cznie ograniczyÄ swobodÄ obywatelskÄ i nabijanie kasy biurokratom. WidzÄ wyjĹcie. Brak jakichkolwiek odliczeĹ VAT.
Skoro tak trudno jest wyegzekwowaÄ podatek od usĹug, to byÄ moĹźe VAT nie powinien byÄ podatkiem od towarĂłw i usĹug, a jedynie od towarĂłw. W zamian nie podlegaĹby odliczeniom. Skoro moĹźna zwolniÄ z VAT-u usĹugi Poczty Polskiej, to moĹźna wszystkim za wszystkie usĹugi. PojÄcie legalnoĹci odnosiĹoby siÄ tylko Wprowadzenie jednego podatku wiÄ zaĹoby siÄ z caĹkowitym wywrĂłceniem obecnego baĹaganu fiskalno-biurokratycznego do gĂłry nogami. To oczywiste! I ... nierealne. Wiem. Bo zawsze znajdzie siÄ ktoĹ, kto bÄdzie chciaĹ wyrwaÄ od ludzi wiÄcej. A najĹatwiej jest zrobiÄ to majÄ c wĹadzÄ i narzÄdzia prawne w rÄku. A od czego? Owszem historia lubi siÄ powtarzaÄ, ale jej przebieg jest tylko ogĂłlnie podobny. :)
Na koniec. Wiem, Ĺźe dyskusja na temat jednego podatku w zasadzie jest jaĹowa i pozbawiona realnoĹci w obecnym systemie prawnym. Jednak chciaĹem w ten sposĂłb pokazaÄ, Ĺźe moĹźna spojrzeÄ na te problemy z innej strony. Jednak czy jest moĹźliwa stopniowa zmiana i upraszanie systemu podatkowego dÄ ĹźÄ c do tak drastycznego jego uproszczenia, to mam wÄ tpliwoĹci. Wielokrotnie sĹyszeliĹmy od politykĂłw o upraszaniu prawa, ograniczaniu biurokracji itp zapewnienia, a efekt ... jest odwrotny! SĹawek |
|
Data: 2013-07-30 16:39:49 | |
Autor: m | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 30.07.2013 13:15, SĹawek pisze:
[...] > Na koniec. Wiem, Ĺźe dyskusja na temat jednego podatku w zasadzie jest jaĹowa Przede wszystkim - nie da siÄ jednoczeĹnie uproĹciÄ i ujednoznaczniÄ. Albo skomplikowany i bardzo rozbudowany algorytm, albo zarys algorytmu i duĹźa uznaniowoĹÄ na kaĹźdym kroku. Zastanawiam siÄ czasem czy do prostego prawa nie musimy najpierw jako spoĹeczeĹstwo (a wiÄc i urzÄdnicy i p/t osĹowie z tego spoĹeczeĹstwa wyrastajÄ cy) dorosnÄ Ä? Druga myĹl - prawo zawsze jest skomplikowane, bo Ĺźycie proste nie jest. Tylko kwestia gdzie umieĹcimy komplikacjÄ - czy na etapie zapisu przepisu, czy na etapie jego wdraĹźania w Ĺźycie. p. m. |
|
Data: 2013-07-30 17:32:18 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On Tue, 30 Jul 2013, m wrote:
Przede wszystkim - nie da się jednocześnie uprościć i ujednoznacznić. Chyba niekoniecznie, zaleznie co rozumieć przez "danie się". Z jednej strony mamy ten sam mechanizm co przy ograniczeniach prędkości na drogach: nadmierne restrykcje prowadzące do wręcz absurdalnych zasad prawnych (bo czymże, jeśli nie przyzwoleniem na łamanie prawa, jest wymóg oznaczania miejsc pomiaru prędkości?) Z drugiej są "warunki zewnętrzne". Po pierwsze kraj nie działa w próżni, jest związany umowami międzynarodowymi, a po drugie są "prawa nabyte". Wiele, bardzo wiele komplikacji wynika z tego, że jest sobie jakaś-tam umowa międzynarodowa, i zmiana przepisów spowoduje, że jakaś międzynarodowa firma-kombinator skorzysta z faktu, że "mnie to nie dotyczy, bo ... umowa, o tu". Druga myśl - prawo zawsze jest skomplikowane, bo życie proste nie jest. A "komplikacja" wynikająca np. z definicji darowizny jest wg tego podziału na którym etapie? :D Tu dochodzimy do sedna sprawy: z jednej strony jest spore parcie na "uproszczenie przepisów" (sam jestem w tej grupie). Z drugiej strony jest oburzenie tych samych żądaczy "uproszczenia", że dajmy na to przejechanie linii ciągłej plus nieprawidłowe włączenie kierunkowskazów jest niczym wobec nieustąpienia pierwszeństwa, tudzież zdumienie, że powszechne wymuszanie pierwszeństwa na pieszych na przejściu nie skutkuje automatycznym uznawaniem że kierujący słusznie OCZEKIWAŁ "winy przez wtargnięcie" :> No i tak to działa: uproszczenie przepisów skutkuje właśnie tym, że staruszka przeprowadzona przez jezdnię powinna sobie wpisać przychód do PIT. W art.21 nie widzę zwolnienia na taką okazję, tam jest tylko 137 pozycji. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-07-31 10:04:02 | |
Autor: m | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 30.07.2013 17:32, Gotfryd Smolik news pisze:
On Tue, 30 Jul 2013, m wrote: A to w ogĂłle jest jakaĹ aberracja, podobnie jak publikowanie w internecie miejsc gdzie aktualnie sÄ przeprowadzane kontrole drogowe. Tyle Ĺźe to jest IMHO "obok", nie moĹźna tego rozpatrywaÄ w kategorii prosto-skomplikowanie, tylko inna oĹ: mÄ drze-gĹupio. Z drugiej sÄ "warunki zewnÄtrzne". Rozumiem Ĺźe chodzi Ci o to Ĺźe warunki zewnÄtrzne wymagajÄ doprecyzowania pewnych spraw, bo inaczej firma kombinator. W wielu miejscach na pewno. Ale teĹź wydaje mi siÄ Ĺźe "precyzja" naszego prawa jest spowodowana tym, Ĺźe gdyby byĹo bardziej ogĂłlne, to by nasz system sprawiedliwoĹci nie wyrobiĹ z ustaleniem jednolitej linii orzecznictwa.
BiorÄ c pod uwagÄ Ĺźe ta gaĹÄ Ĺş ma ĹşrĂłdĹo w tym Ĺźe Witek stara siÄ dla bezpieczeĹstwa pesymistycznie interpretowaÄ prawo, zaĹ SĹawek oburza siÄ na koniecznoĹÄ interpretacji - to bym umieszczaĹ to na osi prosto-skomplikowanie bardziej w kierunku "prosto", jednak widzÄ c Ĺźe to taka zdegenerowana prostota.
Uproszczenie dziaĹa przez praktykÄ - przepis jest martwy. OczywiĹcie, dla porzÄ dku prawnego powinna siÄ pojawiÄ tam pozycja 138 - "zwolnione sÄ z podatku czynnoĹci ktĂłrych opodatkowanie w sposĂłb oczywisty obraĹźaĹoby zdrowy rozsÄ dek" :). p. m. |
|
Data: 2013-07-30 17:20:37 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On Tue, 30 Jul 2013, Sławek wrote:
W dniu 29.07.2013 21:56, Gotfryd Smolik news pisze: Pisałem o sterowaniu *gospodarką*, a nie pojedynczymi firmami. I przykładem był PFRON właśnie. [...] [...]Jakie inne, SKUTECZNE rozwiązanie, proponujesz w miejsce Należałoby całkowicie zmienić sposób finansowania tychże No przecież wyraźnie, bardzo wyraźnie pytam: *JAK*? Po powiedzieć "inaczej" jako mniemam umie każdy. Państwo chce mnie chronić przed umowami z innymi podmiotami, A tam zaraz "chce" ;) a kto mnie ochroni przed samym Państwem? Łupienie obywateli jest cechą państwa, skądinąd. Państwo przypisuje sobie "prawo siły" i zabrania bronienia się przed sobą :> Wystarczy spojrzeć na te fakty z innej perspektywy, aby dostrzec, Ano. A po co sankcje? Czy wszystko trzeba sankcjonować? Proponujesz dobrowolne płacenie podatków? Dzisiaj mam sankcje, za to, że podwiozłem dziecko do szkoły Bardzo, ale to bardzo przepraszam - to po kiego piszesz o tym że "VAT jest najlepszy", skoro on *TAK WŁAŚNIE* działa? (ma być płacony od konsumpcji) Widzę wyjście. Brak jakichkolwiek odliczeń VAT. Ile wypiłeś? ;> Proponujesz podatek OBROTOWY o skali VAT? Aby na pewno? Przecież "brak odliczeń" w przypadku VAT jest bzdurą, to byłby po prostu obrotowy, tak jak PCC! A obrotowy ma jedną poważną wadę: daje fory "dużym", bo płaci się go w momencie dokonywania obrotu z innymi podmiotami. "Łańcuch producentów" w tym momencie leży i kwiczy, bo płaci kilkukrotnie większy podatek niż koncern który z rudy metali robi gotowe gwoździe, igły i zegarki. Weź może i przemyśl sobie co proponujesz, bo zaczyna wychodzić że aktualni ministrowie to jest "mała szkodliwość" ;) Przecież jak dokonasz czynności "na czarno", to w tym właśnie Nie. Jest go RÓWNIE TRUDNO wyegzekwować, co podatek dochodowy! Dlatego, niezależnie od "słuszności" tezy czy powinien istnieć jeden podatek i czy powinien to być akurat VAT, przeciwstawianie "prostoty" VATu nad dochodowym jest zwyczajnie bzdurą. "Szara strefa" PO RÓWNI nie odprowadza KAŻDEGO podatku. to Jeszcze gorzej. W zamian nie podlegałby odliczeniom. TO NIE BYŁBY VAT! Skoro można zwolnić z VAT-u usługi Poczty Polskiej Zdajesz sobie sprawę czym skutkuje zwolnienie z VATu? Bo widzę że nie. To Cię uświadamiam: jak ktoś skorzysta ze zwolnienia z VAT, to praktycznie wyklucza sobie możliwość, że sprzeda jakikolwiek towar innemu VATowcowi! W przypadku usług wynik może być różny (jeśli "koszty osobowe", nie obłożone VATem, przeważają istotnie nad innymi wydatkami, zwolnienie może nie przynieść szkody dla ceny usług świadczonych dla innych przed- siębiorców, ale w każdym innym przypadku jesteś po prostu DROŻSZY od pozostałych przedsiębiorców!) to można wszystkim za wszystkie usługi. Ta... Wprowadzenie jednego podatku wiązałoby się z całkowitym wywróceniem Zacznij od tego, JAKI PODATEK proponujesz. Bo z tego co piszesz, to W ŻADNYM RAZIE nie chodzi Ci o VAT. Jak to będzie "podatek nieodliczalny", który musi być płacony przy KAŻDEJ sprzedaży, to cofniesz kraj do ery absolutnej dominacji megakorporacji, dodając do "efektu skali" obciążenie podatkowe każdego małego przedsiębiorcy. To oczywiste! Cieszy mnie, bo a nuż Twoja wersja reformy by przeszła ;) Bo zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał wyrwać od ludzi więcej. Owszem, ale to że zapodajesz prawidłowe tezy wejściowe, nijak nie dowodzi, że wnioski wyjściowe są równie spójne :] A od czego?Wiem, że to co piszę to obecnie fantastyka. Ale pętla Od samoistnego "trwania biurokracji". Prawo Parkinsona. Biurokracja za wszelką cenę będzie udowadniać że jest potrzebna i basta (*TUP*). Ograniczeniem może być wyłącznie brak środków na biurokrację, ale to nie zalezy od systemu podatkowego. Takie ograniczenie moze istnieć zarówno przy prostym systemie, jak i skomplikowanym. I, prawdę mówiąc, tak to działa - "system" po prostu nie jest w stanie wyegzekwować wszystkich należności podatkowych, które zapisał w ustawach. Dla porządku dodaj, że imperia upadały w wyniku "najazdu Wandali"Owszem historia lubi się powtarzać, ale jej przebieg jest tylko Zgadza się, ale scenariuszy zbyt wiele nie ma :) Rewolucja, najazd, unia, rozpad... coś jeszcze? Na koniec. Zauważ, że ja Z TĄ TEZĄ nie dyskutowałem! Podważałem argumentację w której chciałeś wykazać, że "dochodowy jest zły" i (jakoby) VAT jest lepszy. Średnio. Każdy podatek jest "zły" w tym znaczeniu, że albo narusza równowagę gospodarczą (np. forując nadmierną koncentrację, tak jak podatki obrotowe), albo jest złożony, albo trudny do ściągania. Łupienie dwoma podatkami (VAT a z drugiej strony PIT/CIT) ma tę zaletę, że nie wszystkie "słabe miejsca" obu podatków się pokrywają. Niemniej faktem jest że dla "szarej strefy" nie gra roli o który podatek chodzi, i tak go nie płaci. Jednak czy jest możliwa stopniowa zmiana i upraszanie systemu Jest, tylko tego się nie robi. Pierwszy ruch, czyli "zrównanie ulg", powoduje bardzo silne reakcje. Popatrz na przykład na próbę wprowadzenia stawki podstawowej na leki, całkiem ostatnio. Pic w tym, że stawka podstawowa jest zwyczajnie za wysoka, jakby zacząć od pewnej partyjnej obietnicy (3x15) to być może dałoby się STOPNIOWO dojść do pożądanego stanu :> Wielokrotnie słyszeliśmy od polityków o upraszaniu prawa :D ograniczaniu biurokracji itp zapewnienia, a efekt ... I zawsze jest faftylion tłumaczeń "dlaczego". Niestety. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-07-24 10:38:21 | |
Autor: SĹawek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
W dniu 13.07.2013 20:40, witek pisze:
[ciach] [ciach]A dlaczego napiwek nie miaĹby byÄ darowiznÄ ? To zaleĹźy od punktu widzenia. Zwyczajowo przyjÄto, Ĺźe kelner dostaje napiwek za dobrÄ obsĹugÄ. Ja patrzÄ na to inaczej. Kelner ma obowiÄ zek, wynikajÄ cy ze stosunku pracy, dobrze obsĹuĹźyÄ klienta. JeĹli tego nie zrobi restauracja straci klienta. Ja teĹź ĹwiadczÄ usĹugi dla klientĂłw (serwis komputerĂłw) i mnie nikt nie daje "napiwkĂłw" za to, Ĺźe dobrze wykonujÄ swojÄ robotÄ, bo taki zwyczaj w tym przypadku siÄ nie wytworzyĹ. BiorÄ zapĹatÄ za swojÄ pracÄ i musi mi to wystarczyÄ. W knajpach wytworzyĹ siÄ bardzo zĹy zwyczaj, bo jak nie dam napiwku, a kelner mnie zapamiÄta, to co ... nastÄpnym razem mnie nie obsĹuĹźy? Jak nie to pĂłjdÄ gdzie indziej. Napiwek w moim postrzeganiu jest zwykĹÄ darowiznÄ . To czy ktoĹ daje go za dobrÄ obsĹugÄ, czy daje bo tak chce zaleĹźy od intencji dajÄ cego. Trudno wiÄc wykazaÄ, Ĺźe to jest za jakÄ Ĺ pracÄ, chyba, Ĺźe kelner nie dostaje pensji i Ĺźyje z napiwkĂłw. Znam restauracje, w ktĂłrych zabronione jest pobieranie napiwkĂłw od klientĂłw. Ja tam bardzo chÄtnie przychodzÄ. ObsĹuga jest bardzo miĹa i zawsze perfekcyjna. Pozdrawiam, SĹawek |
|
Data: 2013-07-24 12:12:08 | |
Autor: ikarek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) [OT] | |
http://www.youtube.com/watch?v=V4sbYy0WdGQ
:) Mam takie samo zdanie, jak Harvey Keitel (Ĺźe to typowa praca dla osoby bez wyksztaĹcenia i moĹźna siÄ z niej utrzymaÄ dziÄki napiwkom - pomijam ekskluzywne lokale tudzieĹź wyjÄ tkowych wĹaĹcicieli, ktĂłrych cechuje wraĹźliwoĹÄ spoĹeczna - i pĹacÄ obsĹudze wiecej, niĹź minimum). |
|
Data: 2013-07-24 22:27:01 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On Wed, 24 Jul 2013, Sławek wrote:
Napiwek w moim postrzeganiu jest zwykłą darowizną. Obawiam się, że "nie przejdzie" :) To czy ktoś daje Istnienie "związania z usługą" komplikuje tę wersję. Trudno więc wykazać, że to jest za jakąś pracę, chyba, że Nie tak, wystarczy, że jak kelner nie podaje dań i napojów to tych napiwków od konkretnych osób nie dostaje, a kiedy podaje to dostaje. Znam restauracje, w których zabronione jest pobieranie napiwków Ale to oddzielna sprawa :) (oddzielna od fiskusa) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-07-13 21:22:38 | |
Autor: Piotrek | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On 2013-07-13 19:04, Gotfryd Smolik news wrote:
(crosspost, FUT warning) Jak na pręga to z pięć razy za długi. Nie poleci :-( Piotrek |
|
Data: 2013-07-14 18:05:27 | |
Autor: hiki o! | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On 13.07.2013 19:04, Gotfryd Smolik news wrote:
(crosspost, FUT warning) Mozeby najpierw opodatkowali (mafijnych) ĹźebrakĂłw? Nie? Za trudne? Zajebiste zas w TV slyszalem - za niewykazanie napiwkow przez np. barmana (czyli, ze nie wpisze, nie odprowadzi podatku) kare ma zaplacic pracodawca. -- POLSKI OBYWATEL MA WROGĂW: ZĹODZIEJSKI FISKUS I JESZCZE GORSZY ZUS UMOWA SMIECIOWA TO ETAT! Dostajesz Ĺmieci! Gdy ty ciÄĹźko pracujÄ c dostajesz na rÄkÄ 2150zĹ, fiskus i ZUS kasujÄ 1450zĹ. SprawdĹş sam: http://www.pracuj.pl/kalkulatory/kalkulator-wynagrodzen.aspx |
|
Data: 2013-07-17 07:39:52 | |
Autor: J.F. | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
Dnia Sat, 13 Jul 2013 19:04:53 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
W sumie tak mnie zastanawia: czy twórca owej notki: Ale czymze jest napiwek, jesli nie darowizna ? Przypomnę, że dość Chyba nieskutecznie ? fakt iż US *musiał* mu dowalić podatkiem od "chleba dla ubogich", J. |
|
Data: 2013-07-17 17:54:55 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wedlug organow skarbowych... (cross, FUW) | |
On Wed, 17 Jul 2013, J.F. wrote:
Ale czymze jest napiwek, jesli nie darowizna ? Nieodpłatnym świadczeniem. Potoczne rozumienie "darowania czegoś" potraktowane dosłownie może przynieść bolesne siniaki prawne. Definicję darowizny z KC trzeba czytać BARDZO uważnie, przykładając miarę do KAŻDEGO słowa. Tak właśnie robi fiskus (i nie sposób mu odmówić racji). Nie jest darowizną np. "darowanie długu" - bo nie spełnia wymogu "zobowiązuje się" (*najpierw* musi zaistnieć chęć "darowania", później darowany majątek!) Nie jest darowizną nic, co jest "usługą", "pracą" itede, bo w definicji jest "kosztem swego majątku". "Pracowanie" majątku nie stanowi, dopiero go tworzy, a zapis nakazuje aby ten majątek już istniał. Nie jest darowizną NIC co jest związane z JAKIMKOLWIEK świadczeniem wzajemnym, bo w definicji jest "bezpłatnego" i traktowane jest bardzo, bardzo rygorystycznie. I to ostatnie wyklucza napiwek. Przypomnę, że dość IMHO skutecznie. Zależy co rozumieć przez cel do osiągnięcia :) US *musiał* mu przywalić karę za pieczywo przekazane "dla ubogich". VAT od jałmużny poruszył sporą część prasy. I w tym rozumieniu wykorzystanie było skuteczne :) Jakby US mógł, to by puścił tę część w niepamięć, łupiąc go za całą pozostałą kwotę (co zresztą zrobił) z uzasadnieniem, że tej pozostałej (znacznie większej) części nie da się przypisać do dowodów świadczących o "przekazaniu dla ubogich" (tak właśnie, w którymś poście obok wyzłośliwiałem się nad czyjąć wzmianką o prostytucji, ale to prawda - w prasie były opisy przypadków, w których przy powołaniu się na "dochody z prostytucji" US żądał dowodów, w tym listy przykładowych "klientów" :>). Wracając do piekarza. Proporcje były drastycznie duże, ta część kwoty co do której "brak dowodów dla jałmużny" była na pewno sześciocyfrowa, chyba rzędu ćwierć miliona, ta część kwoty którą US uznał za "udowodnioną jałmużnę" była rzędu "dużych kilku" czy tam kilkunastu tysięcy. Żeby jasność była - w takim samym przypadku dziś wynik musiałby być ten sam. Dopisane wyjątki wymagają fundacji, z prezesem, pełną księgowością itede :> (i *wtedy* rzeczywiście, można "darować na biednych" bez oVATowania, tylko czy to się opłaca, to zupełnie inna sprawa). pzdr, Gotfryd |
|