"Lenek" <huerwa@zerty.es> pisze:

http://www.pressreader.com/poland/gazeta-wyborcza/textview

     Węgiel nas zabija
Najnowszy raport Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) o jakości powietrza
jest zatrważający. Na liście 50 miast Unii Europejskiej z najbardziej
zanieczyszczonym powietrzem 32 są w Polsce.

W Katowicach przerażała postawa rządu wychwalającego polski węgiel i
gotowego nadal dopuszczać do tego, aby powietrze, którym oddychają Polacy,
zbierało śmiertelne żniwo.

     Na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach w imponującej sali
prezesi wielkich firm przemysłowych i ministrowie od energetyki rozpływali
się nad polskim dobrem narodowym, jakim jest węgiel.

A obok, kilkanaście
metrów dalej, w niewielkiej, przygotowanej po macoszemu salce, elita
polskich lekarzy, ekspertów od raka i chorób płuc ostrzegała przed rosnącą
falą zachorowań na nowotwory i zawały serca wywołane przez polskie
powietrze. Był to głos wołającego na puszczy.


WĘGIEL NAS ZABIJA
IRENEUSZ SUDAK
 a.. Gazeta Wyborcza
 b.. 24 May 2016
 c.. Będziemy się truć - s. 5

Na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach w imponującej sali
prezesi wielkich firm przemysłowych i ministrowie od energetyki rozpływali
się nad polskim dobrem narodowym, jakim jest węgiel. A obok, kilkanaście
metrów dalej, w niewielkiej, przygotowanej po macoszemu salce, elita
polskich lekarzy, ekspertów od raka i chorób płuc ostrzegała przed rosnącą
falą zachorowań na nowotwory i zawały serca wywołane przez polskie
powietrze. Był to głos wołającego na puszczy. A przecież jednych i drugich
łączy to, że oddychają tym samym, brudnym od pyłów i spalin powietrzem. Może
już teraz w ich pęcherzykach płucnych powstał od tej trującej mieszanki stan
zapalny, który grozi niebezpieczną chorobą. Bo aż w jednej piątej to, czym
oddychamy, wpływa na stan naszego zdrowia. Niedawno lekarze potwierdzili, że
zanieczyszczone powietrze przyczynia się np. do rozwoju miażdżycy. Wystarczy
spojrzeć na mapy przygotowane przez BIQdata.pl, które pokazują, że Polska
jest czarnym punktem na mapie Europy, jeśli chodzi o czystość powietrza.

W Katowicach przerażała postawa rządu wychwalającego polski węgiel i
gotowego nadal dopuszczać do tego, aby powietrze, którym oddychają Polacy,
zbierało śmiertelne żniwo.

Do tego prowadzi bowiem upór przeciwko odnawialnym źródłom energii (OZE),
które nie tylko dadzą nam niepodległość energetyczną w ciągu kilkudziesięciu
lat, ale też mogą uratować życie setek tysięcy Polaków. Zamiast tego PiS
przyprawia OZE i ekologii gębę lewicowej ideologii, uznając te źródła
energii za chwilową modę.

Rząd chce więc wyciąć z polskiego krajobrazu wiatraki energetyczne i
ograniczyć wsparcie dla osób, które zamierzają produkować prąd na własne
potrzeby z paneli fotowoltaicznych. W efekcie Polska stanie się XIX-wiecznym
skansenem technologicznym.

Najnowszy raport Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) o jakości powietrza
jest zatrważający. Na liście 50 miast Unii Europejskiej z najbardziej
zanieczyszczonym powietrzem 32 są w Polsce. To pył z domowych pieców, w
których spala się węgiel i co popadnie, a także spaliny z kilkunastoletnich
samochodów, których sprowadzamy co roku około miliona. Taki piec to
najtańszy sposób na dogrzanie mieszkań, więc trudno się dziwić, że Polacy
wybierają to, co jest najlepsze dla ich portfeli, nawet jeśli przypłacą to
życiem.

Eksperci nie mają złudzeń, że Polacy zaczną dogrzewać się piecykami
elektrycznymi czy gazowymi, bo byłoby to za drogie, ale marzy im się, by
chociaż wymienili obecne piece na nowocześniejsze, ograniczające emisję
pyłów.

Taka zmiana sposobu ogrzewania byłaby najtańszym rozwiązaniem dla całej
gospodarki, choć trzeba by na nią wydać miliardy złotych. Bo koszty
leczenia, przedwczesnych zgonów ludzi, którzy mieli przed sobą lata pracy,
trudno policzyć. Ale na pewno są dla gospodarki wielokrotnie wyższe.

W obecnym Sejmie szanse na proekologiczną zmianę są niewielkie, co sprawia,
że tysiące Polaków dostaną w najbliższych latach wyrok śmierci.

Przeraża postawa rządu wychwalającego polski węgiel i gotowego nadal
dopuszczać do tego, aby powietrze, którym oddychają Polacy, zbierało
śmiertelne żniwo

AFAIR w Londynie na smog pomogło zastąpienie palenia "byle czym"
(głównie węglem marnej jakości) palenie węglem dobrej jakości.
A co do "wiater dobryć na wszyćko": jesteś gotów marznąć i jeść surowe
potrawy jak akurat nie będzie wiało? :-)

--
A. Filip : Jedna Europa, jedna Merkel, jedna "nieświetlana" przyszłość.
We własnym domu i ściany pomagają.  (Przysłowie bułgarskie)

A. Filip pisze na pl.soc.polityka w wtorek, 24 maja 2016 08:08 :

"Lenek" <huerwa@zerty.es> pisze:

http://www.pressreader.com/poland/gazeta-wyborcza/textview

AFAIR w Londynie na smog pomogło zastąpienie palenia "byle czym"
(głównie węglem marnej jakości) palenie węglem dobrej jakości.
A co do "wiater dobryć na wszyćko": jesteś gotów marznąć i jeść surowe
potrawy jak akurat nie będzie wiało? :-)

Jak akurat nie będzie wiało, to będzie świeciło Słońce i wtedy można uruchomić solary. Kurczę ludzie. Węgiel z kopalń to też paliwo słoneczne. Przed eonami Słońce też świeciło i powodowało wzrost roślin, te obumierały, były pokrywane coraz to nowymi warstwami osadów i zamieniały się węgiel. Jedyną energią na Ziemi, która nie pochodzi w jakiś sposób od Słońca jest energia atomowa i geotermalna. No może jeszcze energia pochodząca od pływów oceanicznych. Ta z kolei pochodzi od Księżyca i jego grawitacji.

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> pisze:

A. Filip pisze na pl.soc.polityka w wtorek, 24 maja 2016 08:08 :

"Lenek" <huerwa@zerty.es> pisze:

http://www.pressreader.com/poland/gazeta-wyborcza/textview

AFAIR w Londynie na smog pomogło zastąpienie palenia "byle czym"
(głównie węglem marnej jakości) palenie węglem dobrej jakości.
A co do "wiater dobryć na wszyćko": jesteś gotów marznąć i jeść surowe
potrawy jak akurat nie będzie wiało? :-)

Jak akurat nie będzie wiało, to będzie świeciło Słońce i wtedy można uruchomić solary. Kurczę ludzie. Węgiel z kopalń to też paliwo słoneczne. Przed eonami Słońce też świeciło i powodowało wzrost roślin, te obumierały, były pokrywane coraz to nowymi warstwami osadów i zamieniały się węgiel. Jedyną energią na Ziemi, która nie pochodzi w jakiś sposób od Słońca jest energia atomowa i geotermalna. No może jeszcze energia pochodząca od pływów oceanicznych. Ta z kolei pochodzi od Księżyca i jego grawitacji.

Ależ palenie węglem przywraca do ekosystemu i atmosfery to o co miliony
lat roślinnej wegetacji je _zubożyły_ !  :-)

--
A. Filip : Jedna Europa, jedna Merkel, jedna "nieświetlana" przyszłość.
Mała niecierpliwość burzy wielkie plany.  (Przysłowie chińskie)

A. Filip pisze na pl.soc.polityka w wtorek, 24 maja 2016 20:37 :

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> pisze:

A. Filip pisze na pl.soc.polityka w wtorek, 24 maja 2016 08:08 :

"Lenek" <huerwa@zerty.es> pisze:

http://www.pressreader.com/poland/gazeta-wyborcza/textview

AFAIR w Londynie na smog pomogło zastąpienie palenia "byle czym"
(głównie węglem marnej jakości) palenie węglem dobrej jakości.
A co do "wiater dobryć na wszyćko": jesteś gotów marznąć i jeść surowe
potrawy jak akurat nie będzie wiało? :-)

Jak akurat nie będzie wiało, to będzie świeciło Słońce i wtedy można
uruchomić solary. Kurczę ludzie. Węgiel z kopalń to też paliwo słoneczne.
Przed eonami Słońce też świeciło i powodowało wzrost roślin, te
obumierały, były pokrywane coraz to nowymi warstwami osadów i zamieniały
się węgiel. Jedyną energią na Ziemi, która nie pochodzi w jakiś sposób od
Słońca jest energia atomowa i geotermalna. No może jeszcze energia
pochodząca od pływów oceanicznych. Ta z kolei pochodzi od Księżyca i jego
grawitacji.

Ależ palenie węglem przywraca do ekosystemu i atmosfery to o co miliony
lat roślinnej wegetacji je _zubożyły_ !  :-)

Tak uważasz. Miliardy lat temu na Ziemi był inny skład atmosfery. Bardziej odpowiadający roślinom. Przerabiały dwutlenek węgla na węgiel, a jako "odpad" powstawał wolny tlen. Doszło do katastrofy tlenowej. Pojawiły się wtedy organizmy potrzebujące tlenu do życia. Z nich wywodzimy się my. Miliardy lat temu Słońce było trochę chłodniejsze, ale duża ilość dwutlenku węgla powodowała efekt cieplarniany i średnia temperatura była podobna do dzisiejszej. Węgiel spalany w kotłach może przyczynić się do naruszenia delikatnej równowagi pomiędzy schładzającą działalnością roślin, a ocieplającym się Słońcem. Zresztą najwięcej węgla związanego jest w rafach obecnych i starodawnych. I tu jest pies pogrzebany. Jak rafy koralowe zaczną ginąć to wydzielą takie ilości węgla, że nic już nie zatrzyma efektu cieplarnianego. Zielonymi płucami ziemi nie jest tak naprawdę puszcza amazońska, ale oceany a ściślej glony w nich. Te z kolei potrzebują nie za bardzo ciepłej wody do życia. Jak zaczną ginąć to mniej tlenu będzie się dostawało do atmosfery, a ta zamiast wypromieniowywać nadmiar ciepła w kosmos, zacznie podgrzewać jeszcze bardziej planetę. I zamknie się kółko. Bardziej ciepła woda, mniej glonów, więcej dwutlenku węgla, cieplejsza planeta i dalej mniej glonów.

W dniu 24.05.2016 o 21:00, Marek Czaplicki pisze:

Tak uważasz. Miliardy lat temu na Ziemi był inny skład atmosfery. Bardziej
odpowiadający roślinom. Przerabiały dwutlenek węgla na węgiel, a jako
"odpad" powstawał wolny tlen. Doszło do katastrofy tlenowej. Pojawiły się
wtedy organizmy potrzebujące tlenu do życia. Z nich wywodzimy się my.
Miliardy lat temu Słońce było trochę chłodniejsze, ale duża ilość dwutlenku
węgla powodowała efekt cieplarniany i średnia temperatura była podobna do
dzisiejszej. Węgiel spalany w kotłach może przyczynić się do naruszenia
delikatnej równowagi pomiędzy schładzającą działalnością roślin, a
ocieplającym się Słońcem. Zresztą najwięcej węgla związanego jest w rafach
obecnych i starodawnych. I tu jest pies pogrzebany. Jak rafy koralowe zaczną
ginąć to wydzielą takie ilości węgla, że nic już nie zatrzyma efektu
cieplarnianego. Zielonymi płucami ziemi nie jest tak naprawdę puszcza
amazońska, ale oceany a ściślej glony w nich. Te z kolei potrzebują nie za
bardzo ciepłej wody do życia. Jak zaczną ginąć to mniej tlenu będzie się
dostawało do atmosfery, a ta zamiast wypromieniowywać nadmiar ciepła w
kosmos, zacznie podgrzewać jeszcze bardziej planetę. I zamknie się kółko.
Bardziej ciepła woda, mniej glonów, więcej dwutlenku węgla, cieplejsza
planeta i dalej mniej glonów.

Gdzie te glony w oceanach obecnie występują?
Czyżby nie było ich także, a może przede wszystkim w tropikach?
http://www.fawa.pl/viewtopic.php?f=21&t=24271

W dniu 2016-05-24 o 20:37, A. Filip pisze:

Ależ palenie węglem przywraca do ekosystemu i atmosfery to o co miliony
lat roślinnej wegetacji je _zubożyły_ !  :-)

Brawo ten Pan :-)

z

W dniu 2016-05-25 o 06:52, z pisze:

W dniu 2016-05-24 o 20:37, A. Filip pisze:

Ależ palenie węglem przywraca do ekosystemu i atmosfery to o co miliony
lat roślinnej wegetacji je _zubożyły_ !  :-)

Brawo ten Pan :-)

Więc uważasz, że to dobrze będzie w ciągu 200 lat wywalić do atmosfery to, co rośliny gromadziły przez miliony lat?

Pozdrawiam
Piotr

Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> pisze:

W dniu 2016-05-25 o 06:52, z pisze:

W dniu 2016-05-24 o 20:37, A. Filip pisze:

Ależ palenie węglem przywraca do ekosystemu i atmosfery to o co miliony
lat roślinnej wegetacji je _zubożyły_ !  :-)

Brawo ten Pan :-)

Więc uważasz, że to dobrze będzie w ciągu 200 lat wywalić do atmosfery
to, co rośliny gromadziły przez miliony lat?

Pozdrawiam
Piotr

A rzucisz się danymi skąd ci te  200 lat wyszło czy mam założyć wyssanie
z brudnego palucha?

--
A. Filip : Jedna Europa, jedna Merkel, jedna "nieświetlana" przyszłość.
Spokojna odpowiedź przepędza gniew.  (Przysłowie chińskie)

W dniu 2016-05-25 o 11:10, A. Filip pisze:

Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> pisze:

W dniu 2016-05-25 o 06:52, z pisze:

W dniu 2016-05-24 o 20:37, A. Filip pisze:

Ależ palenie węglem przywraca do ekosystemu i atmosfery to o co miliony
lat roślinnej wegetacji je _zubożyły_ !  :-)

Brawo ten Pan :-)

Więc uważasz, że to dobrze będzie w ciągu 200 lat wywalić do atmosfery
to, co rośliny gromadziły przez miliony lat?

Pozdrawiam
Piotr

A rzucisz się danymi skąd ci te  200 lat wyszło czy mam założyć wyssanie
z brudnego palucha?

https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%99giel_kamienny
Niech Ci będzie, że węgiel znamy ze 3000 lat, ale jego zużycie było śladowe.
W na większą skalę zaczął być wykorzystywany z 500 lat temu. Masowo, od ok. 100-200 lat.
Niech będzie, że wystarczy go na..., a niech tam, na kolejne 1000 lat.

Korygując pytanie:
więc uważasz, że to dobrze będzie w ciągu 4000 lat wywalić do atmosfery to, co rośliny gromadziły przez _setki_milionów_ lat?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Karbon

Czy teraz możesz odnieść się do sedna tego pytania? Bo jak nawet chcesz dołożyć jeszcze z 1000 lat, to nie będę się kłócił o nieistotne drobiazgi.

Pozdrawiam
Piotr

W dniu 2016-05-25 o 11:06, Kviat pisze:

Więc uważasz, że to dobrze będzie w ciągu 200 lat wywalić do atmosfery
to, co rośliny gromadziły przez miliony lat?

A wiesz jakie spustoszenie na Ziemi robi zmiana promieniowania słonecznego? Zmierzył ktoś to w przeciągu tysięcy lat?

Nie ma takich danych a dane i korelacja wyciągana na przestrzeni kilkudziesięciu czy kilkuset lat jest po prostu ŚMIESZNA w porównaniu z siłami wszechświata ;-) które nas otaczają

Zabija nas starość i ewolucja która każe komórkom po pewnym czasie obumierać. Jest coś takiego jak zaprogramowana śmierć.
Z naturą nie wygrasz :-)

z