Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Weta pana prezydenta

Weta pana prezydenta

Data: 2018-04-06 01:19:36
Autor: jacekbialy80
Weta pana prezydenta
Kto wie, czy PiS byłby dziś jeszcze u władzy, gdyby nie miał takiego prezydenta jak Andrzej Duda. Dlaczego? Ano dlatego, że jak to mówią, błędów nie robi ten, kto nie robi nic, co szczególnie się tyczy obecnie rządzącej ekipy (poprzednia nie robiła prawie żadnych błędów, za to kradła z gracją i zręcznością zawodowca - błąd popełnili wtedy, gdy pozwolili się nagrywać u Sowy). 
Najgłośniej jednak o pisowskich błędach słyszymy wtedy, gdy z naszego Sejmu wychodzi jakaś ustawa napisana chybcikiem przez gorące głowy ze środowisk Polski Solidarnej. Ziobro, Jaki - dobre chłopaki - nadają się do ścigania oszustów i złodziei, ale od pisania ustaw trzymaj ich panie prezesie jak najdalej! Inaczej pan prezydent będzie miał znowu po łokcie gównianej roboty... 
No bo gdyby pan prezydent nie zawetował tej ustawy o sądach, to pewnie już świat cały by huczał nie tylko o polskim faszyźmie, ale jeszcze o ewidentnych knotach, jakie w te ustawy panu ministrowi Ziobrze się zaplątały. Jemu samemu zaś plątałby się język, gdyby tak co chwilę i z tego samego musiał się tłumaczyć na ubeckich przesłuchaniach u resortowych dzieci, które wyszkolono na dziennikarzy. 
Natomiast ustawę o IPN pan prezydent podpisać już musiał z powodów prestiżowych, ale ile nas to kosztuje? Tym bardziej, że tam już nie tylko o knoty chodzi, lecz o krety, które się przy tej ustawie kreciły na etapie jej powstawania. Jakie krety? Z pewnością WSIarskie pod narodową flagą, ale być może też jakieś żydowskie, bo żeśmy się ostatnio przekonali, jacy Żydzi potrafią być (oczywiście nie wszyscy). Miejmy nadzieję, że IPN odpowiednio tą ustawę wyprostuje. 

Zawetował jednak pan prezydent ostatniego knota, czyli ustawę degradacyjną, która de facto przyznaje, że okupacyjna armia na terenie PRL była wojskiem polskim. Wygląda to tak, jakbyśmy chcieli zdegradować marszałka Tuchaczewskiego, albo jakiegoś von dem Bacha-Zalewskiego za to, że mordowali Polaków, chociaż nosili polskie nazwiska. Polski żołnierz za zdradę może być zdegradowany, ale obcy nie. Obcy żołnierz może być co najwyżej rozliczony z wojennych zbrodni natomiast zdegradować może go jedynie jego własne naczalstwo. 
Skoro zatem ani towarzysz Breżniew, ani ktoś taki jak Putin nie zdegradował generała Jaruzelskiego i jemu podobnych wroniarzy, to znaczy, że na swoje stopnie wojskowe wiernie zasłużyli. Zatem tym co jeszcze żyją wspomniany wyżej Putin winien płacić wojskowe emerytury z wszelkimi dodatkami odpowiednio do stopni, orderów jak i zasług. Bo niby dlaczego polski podatnik ma wynagradzać komuś służbę u tototalitarnego okupanta? 

JB 

Data: 2018-04-06 19:20:29
Autor: stevep
Weta pana prezydenta
W dniu 2018-04-06 o 10:19, jacekbialy80@gmail.com pisze:
Kto wie, czy PiS byłby dziś jeszcze u władzy, gdyby nie miał takiego prezydenta jak Andrzej Duda. Dlaczego? Ano dlatego, że jak to mówią, błędów nie robi ten, kto nie robi nic, co szczególnie się tyczy obecnie rządzącej ekipy (poprzednia nie robiła prawie żadnych błędów, za to kradła z gracją i zręcznością zawodowca - błąd popełnili wtedy, gdy pozwolili się nagrywać u Sowy).
Najgłośniej jednak o pisowskich błędach słyszymy wtedy, gdy z naszego Sejmu wychodzi jakaś ustawa napisana chybcikiem przez gorące głowy ze środowisk Polski Solidarnej. Ziobro, Jaki - dobre chłopaki - nadają się do ścigania oszustów i złodziei, ale od pisania ustaw trzymaj ich panie prezesie jak najdalej! Inaczej pan prezydent będzie miał znowu po łokcie gównianej roboty...
No bo gdyby pan prezydent nie zawetował tej ustawy o sądach, to pewnie już świat cały by huczał nie tylko o polskim faszyźmie, ale jeszcze o ewidentnych knotach, jakie w te ustawy panu ministrowi Ziobrze się zaplątały. Jemu samemu zaś plątałby się język, gdyby tak co chwilę i z tego samego musiał się tłumaczyć na ubeckich przesłuchaniach u resortowych dzieci, które wyszkolono na dziennikarzy.
Natomiast ustawę o IPN pan prezydent podpisać już musiał z powodów prestiżowych, ale ile nas to kosztuje? Tym bardziej, że tam już nie tylko o knoty chodzi, lecz o krety, które się przy tej ustawie kreciły na etapie jej powstawania. Jakie krety? Z pewnością WSIarskie pod narodową flagą, ale być może też jakieś żydowskie, bo żeśmy się ostatnio przekonali, jacy Żydzi potrafią być (oczywiście nie wszyscy). Miejmy nadzieję, że IPN odpowiednio tą ustawę wyprostuje.
:
Zawetował jednak pan prezydent ostatniego knota, czyli ustawę degradacyjną, która de facto przyznaje, że okupacyjna armia na terenie PRL była wojskiem polskim. Wygląda to tak, jakbyśmy chcieli zdegradować marszałka Tuchaczewskiego, albo jakiegoś von dem Bacha-Zalewskiego za to, że mordowali Polaków, chociaż nosili polskie nazwiska. Polski żołnierz za zdradę może być zdegradowany, ale obcy nie. Obcy żołnierz może być co najwyżej rozliczony z wojennych zbrodni natomiast zdegradować może go jedynie jego własne naczalstwo.
Skoro zatem ani towarzysz Breżniew, ani ktoś taki jak Putin nie zdegradował generała Jaruzelskiego i jemu podobnych wroniarzy, to znaczy, że na swoje stopnie wojskowe wiernie zasłużyli. Zatem tym co jeszcze żyją wspomniany wyżej Putin winien płacić wojskowe emerytury z wszelkimi dodatkami odpowiednio do stopni, orderów jak i zasług. Bo niby dlaczego polski podatnik ma wynagradzać komuś służbę u tototalitarnego okupanta?

JB

Ale wazelina.

--
stevep

Weta pana prezydenta

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona