Data: 2010-11-24 08:54:59 | |
Autor: Azor jest pedałem | |
Wezwijcie straż marszałkowską! - odkrzyknęła Wróbel. | |
- Ta sprawa pokazuje, jak iluzoryczna jest ochrona tajemnicy dziennikarskiej - mówił wczoraj przed sejmową komisją śledczą do spraw nacisków Wojciech Czuchnowski z "Gazety"
Tajemnica dziennikarska, ochrona źródeł - zapisana w prawie prasowym i w kodeksie postępowania karnego - ma służyć społeczeństwu. - Są ludzie, którzy decydują się zaalarmować opinię publiczną o nieprawidłowościach w instytucjach państwa, w prywatnych firmach, w partiach politycznych - mówił Czuchnowski. - Bez tych anonimowych źródeł na światło dziennie nie wyszłyby takie sprawy jak afera starachowicka, "łowców skór" , nadużycia w Samoobronie, setki spraw korupcyjnych, nie byłoby sprawy inwigilacji dziennikarzy - podkreślał. Posiedzenie komisji zaczęło się poważnie. Skończyło się na awanturze przewodniczącego Andrzeja Czumy (PO) z posłanką PiS Marzeną Wróbel i zerwaniem przesłuchania świadka. Komisja ds. nacisków na służby i prokuraturę za PiS ma za zadanie zbadać m.in., czy za rządów tej partii nie dochodziło do bezprawnych działań operacyjnych (w tym podsłuchiwania) polityków i dziennikarzy. Czuchnowskiemu CBŚ założyło podsłuch wiosną 2007 r. Wniosek do sądu o zgodę na kontrolę jego numeru wystawiony został na nieznaną osobę, mimo że jego numer był znany w CBŚ. Komisja temat podsłuchów dziennikarskich przez trzy lata omijała. Wezwała dziennikarza "Gazety" dopiero po jego październikowej publikacji. Ujawnił, że w latach 2005-07 ABW, policja i CBA zbierały dane o połączeniach telefonicznych dziesięciorga dziennikarzy, także np. Moniki Olejnik (TVN 24, Radio ZET), Macieja Dudy ("Rzeczpospolita", "Newsweek"), Romana Osicy i Marka Balawajdera (obaj RMF FM), Piotra Pytlakowskiego ("Polityka"). Wykaz numerów ich telefonów był w umorzonym śledztwie Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze dotyczącym nielegalnego podsłuchiwania Czuchnowskiego. Prokuratura uznała jednak, że nie doszło do przestępstwa, wcześniej odmawiając mu statusu pokrzywdzonego. Sprawa jest w sądzie. Akta prokuratury - znane posłom, bo komisja je otrzymała - pokazały praktykę służb specjalnych. W jawnych aktach śledztwa był wykaz pytań od ABW, CBA i policji, które uzyskiwały dane o telefonach dziennikarzy z sieci Era (chodzi o billingi i dane lokalizujące użytkowników telefonów, nie o podsłuchiwanie). Prawo pozwala policji i służbom ściągać takie dane automatycznie (bez zgody sądu). W praktyce poza kontrolą. I służby korzystają z tego na potęgę. ABW ściągnęła np. dane o połączeniach telefonicznych Moniki Olejnik za prawie dwa lata. Po co? W przypadku dziennikarzy Radia RMF w 2007 r. Agencja 20 razy pobierała dane od operatorów telekomunikacyjnych: do kogo dzwonili, kto się z nimi kontaktował, gdzie wówczas byli (w jakich stacjach bazowych, tzw. BTS-ach, logowały się ich telefony). - Sprawa nie dotyczy jedynie rządów PiS. To narzędzie jest coraz częściej i chętniej używane - mówił wczoraj Czuchnowski. Niedawno "Gazeta" ujawniała dane zebrane od operatorów przez Urząd Komunikacji Elektronicznej. W 2009 r. odpowiedzieli na ponad milion zapytań służb, policji, sądów i prokuratur o połączenia w telefonii stacjonarnej, komórkowej, przez internet (także pocztą elektroniczną). Korzystały z tego wielokrotnie więcej razy niż w jakimkolwiek kraju UE. Zanim posłowie zaczęli zadawać dziennikarzowi "Gazety" pytania, Robert Węgrzyn (PO) zapytał ekspertów komisji (prawników), co myślą o sięganiu po dziennikarskie billingi. Czy nie zmierza to złamania tajemnicy dziennikarskiej chroniącej informatorów, skoro z "samych połączeń można wyciągnąć wnioski, a już tym bardziej gdy rozmówcy zostaną zidentyfikowani"? Mec. Karol Drożdż: - Uznanie, że sięganie po billingi nie jest inwigilacją, to nieprawda. Billingi to nie są dane dostępne publicznie, nie mogę poprosić o billing swojej żony. W przypadku dziennikarzy ta ochrona idzie dalej. Andrzej Jóźwiak, b. prokurator: - Formalnie wszystko jest w porządku, ale jest to pole do naruszenia tajemnicy korespondencji, prawa do prywatności. Dr Waldemar Gontarski: - Wedle prawa tylko w przypadku najcięższych przestępstw dobro wymiaru sprawiedliwości musi ustąpić przed tajemnicą dziennikarską. Odpowiedzi ekspertów nie spodobały się Marzenie Wróbel (PiS): - Czy państwo polskie ma prawo bronić się w przypadku przecieków z największych śledztw? Wtedy dostała pierwsze ostrzeżenie od przewodniczącego Czumy. Gdy zapytała Czuchnowskiego: "Czy pana teksty z 2007 r. były obiektywne?", Czuma za "wielokrotne wchodzenie w polemiki" postanowił ją wykluczyć z posiedzenia, nakazał wyjść z sali. - Wezwijcie straż marszałkowską! - odkrzyknęła Wróbel. - Nie czuję się urażony tymi pytaniami, mogę odpowiedzieć - mówił dziennikarz "Gazety". Ale Czuma zamknął przesłuchanie. Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8709447,Inwigilacja_dziennikarzy_w_Sejmie.html#ixzz16BUEkW5D Przemysław Warzywny -- "Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat." |
|
Data: 2010-11-24 00:03:08 | |
Autor: DJ MC Donald Musk | |
Wezwijcie straż marszałkowską! - odkrzyknęł a Wróbel. | |
On 24 Lis, 08:54, Azor jest pedaĹ em <Brońmy RP przed pisem@...pl>
wrote: Ty powaznie myslisz, ze cie ktos czyta wujcie inszynieże gospodarki wodno-sciekowej? |
|
Data: 2010-11-24 09:30:36 | |
Autor: Azor jest pedałem | |
Wezwijcie straż marszałkowską! - odkrzyknęła Wróbel. | |
Użytkownik "DJ MC Donald Musk" <iratmor@gmail.com> napisał Ty powaznie myslisz, ze cie ktos czyta wujcie inszynieże gospodarki wodno-sciekowej? Moje posty nie są kierowane do matołectwa twojego pokroju. Wystarczy je porównać z wynikiem niedzielnych wyborów, żeby zrozumieć kto może być nimi zainteresowany. Przemysław Warzywny -- "Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat." |
|
Data: 2010-11-24 09:13:26 | |
Autor: cyc | |
Wezwijcie straż marszałkowską! - odkrzyknęła Wróbel. | |
Użytkownik "Azor jest pedałem" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:icigcn$r56$1inews.gazeta.pl... .......................< Czuma za "wielokrotne wchodzenie w polemiki" postanowił ją wykluczyć z posiedzenia, nakazał wyjść z sali. - Wezwijcie straż marszałkowską! - odkrzyknęła Wróbel. Widac ta choroba psychiczna ktora toczy wielu w PiSie jest zarazliwa . Pocieszajace jest to , ze wybiera tylko tych nalezacych do tej partii i ich sympatykow . cyc |
|
Data: 2010-11-24 09:34:39 | |
Autor: Azor jest pedałem | |
Wezwijcie straż marszałkowską! - odkrzyknęła Wróbel. | |
Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał
Widac ta choroba psychiczna ktora toczy wielu w PiSie jest zarazliwa . Pocieszajace jest to , ze wybiera tylko tych nalezacych do tej partii i ich sympatykow . Zaryzykowałbym stwierdzenie, że toczy cały pic. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś normalny mógł należeć do tej sekty po 2007 roku. Przemysław Warzywny -- "Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat." |
|
Data: 2010-11-24 09:46:36 | |
Autor: Andrzej Adam Filip | |
StraĹź MarszaĹkowska okazaĹa siÄ niegodna realizowaÄ poleceĹ Czumy :-) | |
Azor jest pedaĹem <BroĹmy RP przed pisem@...pl> pisze:
[...] Czuma zapewne nie miaĹ juĹź jaj Ĺźeby stanÄ Ä do samego logicznego koĹca za swoim (jednoosobowym?) "wymysĹem proceduralnym". WystraszyĹ siÄ konsekwencji *wĹasnej* decyzji? -- Andrzej Adam Filip : Ĺwiat jaki jest kaĹźdy widzi (inaczej). Kto wszystkim ustÄpuje - nie ma kĹopotĂłw. -- PrzysĹowie irackie (pl.wikiquote.org) |
|
Data: 2010-11-24 10:26:09 | |
Autor: Tomek | |
Wezwijcie straż marszałkowską! - odkrzyknęła Wróbel. | |
Użytkownik "Azor jest pedałem" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:icigcn$r56$1inews.gazeta.pl... - Ta sprawa pokazuje, jak iluzoryczna jest ochrona tajemnicy dziennikarskiej - mówił wczoraj przed sejmową komisją śledczą do spraw nacisków Wojciech Czuchnowski z "Gazety" Przypominam, że w sprawie Rycha i Zbycha nie dopuszczono bilingów. No i sprawy nie było... A teraz to nawet Skarbówka może podsłuchiwać. Tomek |