Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Wiadomo, że nic nie wiadomo

Wiadomo, że nic nie wiadomo

Data: 2010-05-11 20:40:52
Autor: u2
Wiadomo, że nic nie wiadomo
Plusk obiecuje cuda z czarnych skrzynek, a póki co uprawia dezinformację :

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100511&typ=po&id=po02.txt

"Ubiegły tydzień przyniósł też pierwsze wiadomości odczytane z czarnych
skrzynek. Nagrane w kabinie pilotów głosy miały wskazywać na obecność w
niej osoby niebędącej członkiem załogi. Nie ujawniono jednak żadnych
szczegółów. Pojawiły się sugestie, że głos mógł należeć do stewardesy
lub Mariusza Kazany, szefa protokołu dyplomatycznego MSZ. W sobotę do
Moskwy udała się osoba mająca zidentyfikować głos, ale nie mamy
informacji o przebiegu tych czynności.
Wcześniej usłyszeliśmy niepokojący sygnał - podana godzina katastrofy
samolotu (8.56) nie była tą właściwą, a maszyna rozbiła się kilkanaście
minut wcześniej. Dopiero w miniony piątek Edmund Klich, przewodniczący
Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, akredytowany ze strony
polskiej przy rosyjskiej komisji badającej okoliczności wypadku,
ogłosił, że tragedia nastąpiła sześć sekund po 8.41. Informacji tej
jednak oficjalnie nie potwierdziła Prokuratura Generalna, która w tej
kwestii chce oprzeć się na zapisach z czarnych skrzynek. Potwierdzono
jedynie doniesienia o panującej nad lotniskiem gęstej mgle i widoczności
rzędu 300-400 m i że w takich warunkach pilot Tu-154 nie powinien
lądować. Dlaczego zdecydował się na taki manewr? Czy pilot panował nad
maszyną? Wciąż "na pewno" tego nie wiemy - choć ponownie śledczy mówią o
tym, że parametry samolotu oraz rozmowy załogi zarejestrowane przez
czarne skrzynki mają wskazywać, iż technika nie zawiodła. Wykluczono
także wersję zamachu terrorystycznego - choć nie wiemy, na podstawie
jakich badań i czy takie stanowisko prokuratury możemy uznać za końcowe."

Data: 2010-05-11 22:51:48
Autor: Adam
Wiadomo, że nic nie wiadomo
Fakt - manipulowanie tymi danymi jest conajmniej zastanawiające.
Do tego dzisiaj WSI24 ni z gruchy ni z pietruchy zapodała w swym programie przykład katastrofy samolotu hiszpańskiego bodajże w 2008 i fakt ujawmienia zapisów załogu sprzed katastrofy. Wynikało z nich, że sobie rozmawiali o różnych pierdołach, używali słow "kurwa" i "pierdolę" i do ostatnich sekund nie iwedzieli, że wyrżną w ziemię. Potem był wywód o tym, jak rodziny załogi, która zginęła miały pretensje o upublicznienie tych zapisów, że to narusza godność osobistą i intymność w obliczu smierci - i takie tam pierdoły.
Całość zajęła prawie 10 minut - zastanawiam się, jaki był cel tego mini-feletonu? Czy chodziło o zasugerowanie, że nigdy nie poznamy treści rozmów z katastrofy pod Smoleńskiem?
AC

Data: 2010-05-11 23:53:19
Autor: Tomy M.
Wiadomo, że nic nie wiadomo
.... w czarnych skrzynkach pewnie nawet ćwierć kilograma
mgły znaleźli.

.... Plusk jest żałosny.

Tomy M.

Wiadomo, że nic nie wiadomo

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona