Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Wiara dodaje blasku rozumowi

Wiara dodaje blasku rozumowi

Data: 2011-03-08 20:01:13
Autor: abc
Wiara dodaje blasku rozumowi
Czcigodny Sługa Boży Pius XII napisał w encyklice Invicti athletae Christi:

Dokądkolwiek bowiem oczy obróci i dążyć zaczyna ludzka społeczność, jeżeli
od Boga odchodzi, nie tytko nie osiąga upragnionego spokoju i zgody, ale
wpada w taką rozterkę i niepokój, jak człowiek trawiony gorączką, oddając
się pogoni za bogactwem, za wygodnym i przyjemnym życiem, które wyłącznie
sobie ceni, chce pochwycić coś, co przed nią ciągle ucieka i buduje na tym,
co się zapada.

Albowiem bez uznania Najwyższego Boga i Jego świętego prawa nie może istnieć
wśród ludzi żaden ład, ani żadne prawdziwe szczęście. Brakuje bowiem
podstawy zarówno do prywatnego, jak i do należycie prowadzonego społecznego
życia.

A ponadto, jak Wam dobrze wiadomo, Czcigodni Bracia, tylko niebieskie
wiekuiste, a nie znikome i przemijające dobra tej ziemi, mogą duszy
przynieść pełne nasycenie.

I dlatego też twierdzić nie można, co wielu zuchwale i lekkomyślnie
rozpowiada, że nauka chrześcijańska przygasza światło naturalnego ludzkiego
rozumu, kiedy - przeciwnie - dodaje mu blasku i siły, bo go od pozorów
prawdy odwraca a kieruje na pole szerszych i wyższych rozumień.

Więcej http://sanctus.pl/index.php?grupa=89&podgrupa=230&doc=165

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2011-03-09 06:57:31
Autor: sofu
Wiara dodaje blasku rozumowi

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4d767cfa$0$2445$65785112news.neostrada.pl...
Czcigodny Sługa Boży Pius XII napisał w encyklice Invicti athletae Christi:

 ciach bełkot
\>
--

Wiara to ciemnogród przeczacy rozumowi czyli nauce.

Zastanów się ABC jak sie ma religijne postrzeganie świata do naukowego?
Przez wieki wyznawcy jedynie słusznej religii zmuszali ludzi np. do wiary, że Słońce krąży dookoła Ziemi.
O karach dla inaczej myślacych nie wspomne.
Czy to ma być ten blask? Bo to raczej przypomina niebezpieczne oślepianie!
Potęp ludzkosci był możliwy tylko po zerwaniu religijnych kajdan.



sofu
--
Dom Pana piękny jest, a na odrzwiach jego wyraźnie stoi: psom, kurwom i
księżom katolickim wstęp wzbroniony!

Data: 2011-03-09 07:45:34
Autor: jadrys
Wiara dodaje blasku rozumowi
W dniu 2011-03-09 06:57, sofu pisze:

Wiara to ciemnogrĂłd przeczacy rozumowi czyli nauce.

Zastanów się ABC jak sie ma religijne postrzeganie świata do naukowego?
Przez wieki wyznawcy jedynie słusznej religii zmuszali ludzi np. do wiary,
że Słońce krąży dookoła Ziemi.



sofu


Tak na dobrą sprawę ci ci po wiedzy Ĺźe ziemia krąży wokół słońca a nie odwrotnie?  Jakim prawem negujesz nauki kościoła?

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2011-03-09 08:17:07
Autor: abc
Wiara dodaje blasku rozumowi
Tak na dobrą sprawę ci ci po wiedzy że ziemia krąży wokół słońca a nie
odwrotnie?  Jakim prawem negujesz nauki kościoła?

Kształt Ziemii, czy budowa układu słonecznego nigdy nie były dogmatami
wiary. Kościół zajmował się tymi sprawami, bo to właśnie Kościół uprawiał
naukę, prowadził uniwersytety i szkoły.

Kościół nigdy nie był przeciwny rozwojowi nauk matematyczno -
przyrodniczych, przecież właśnie sam je  uprawiał.

Był natomiast przeciwny przewrotnemu, niczym nieuzasadnionemu
wykorzystywaniu odkryć naukowych do negowania treści Bożego objawienia, a to
właśnie miało miejsce np. w przypadku modelu heliocentrycznego.

Kto powtarza oszczerstwa o hamowaniu przez Kościół rozwoju nauk
matematyczno - przyrodniczych, niech sobie porówna poziom rozwoju tych nauk
w krajach chrześcijańskich z poziomem rozwoju tychże nauk w krajach
muzułmańskich i buddyjskich, w państwach Inków i Azteków, u australijskich
Aborygenów, czy też afrykańskich Buszmenów lub Hotentotów.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2011-03-09 08:26:56
Autor: abc
Dnia Wed, 9 Mar 2011 08:17:07 +0100, abc napisał(a):

Kościół nigdy nie był przeciwny rozwojowi nauk matematyczno -
przyrodniczych, przecież właśnie sam je  uprawiał.

Długo jeszcze będziesz na tej grupie podszywał się pod katolika i
wypowiadał "w imieniu kościoła" lefebrysto?

Data: 2011-03-10 07:29:53
Autor: jadrys
Wiara dodaje blasku rozumowi
W dniu 2011-03-09 08:17, abc pisze:
Tak na dobrą sprawę ci ci po wiedzy że ziemia krąży wokół słońca a nie
odwrotnie?  Jakim prawem negujesz nauki kościoła?
Kształt Ziemii, czy budowa układu słonecznego nigdy nie były dogmatami
wiary. Kościół zajmował się tymi sprawami, bo to właśnie Kościół uprawiał
naukę, prowadził uniwersytety i szkoły.

Kościół nigdy nie był przeciwny rozwojowi nauk matematyczno -
przyrodniczych, przecieĹź właśnie sam je  uprawiał.

Był natomiast przeciwny przewrotnemu, niczym nieuzasadnionemu
wykorzystywaniu odkryć naukowych do negowania treści Bożego objawienia, a to
właśnie miało miejsce np. w przypadku modelu heliocentrycznego.

Kto powtarza oszczerstwa o hamowaniu przez Kościół rozwoju nauk
matematyczno - przyrodniczych, niech sobie porĂłwna poziom rozwoju tych nauk
w krajach chrześcijańskich z poziomem rozwoju tychże nauk w krajach
muzułmańskich i buddyjskich, w państwach Inków i Azteków, u australijskich
Aborygenów, czy też afrykańskich Buszmenów lub Hotentotów.


No, to akurat poziom wiedzy  nie musi być związany z Kościołem. Były kraje na świecie od ktĂłrych i my się uczyliśmy, a nie miały one nic wspĂłlnego z KK.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2011-03-09 08:15:05
Autor: abc
Wiara dodaje blasku rozumowi

Zastanów się ABC jak sie ma religijne postrzeganie świata do naukowego?
Przez wieki wyznawcy jedynie słusznej religii zmuszali ludzi np. do wiary,
że Słońce krąży dookoła Ziemi.

To rzecz umowna. To zależy od tego gdzie umieścimy obserwatora.

Ruchy ciał niebieskich można opisać względem dowolnego punktu odniesienia
(centrum), np. względem Marsa, względem Ziemi, względem Słońca, albo jakiejś
gwiazdy w Galaktyce Andromedy. W zależności od przyjętego centrum, byłby to
model mniej lub bardziej skomplikowany.

Obserwowanie wszechświata z Ziemi jest dla nas naturalne, a z innych punktów
sztuczne. Model heliocentryczny jest modelem mniej skomplikowanym niż model
geocentryczny, który stosuje epicykle i deferenty, ekscentryki i ekwanty.

Modele heliocentryczne Arystarcha i Kopernika były prostsze niż model
Ptolomeusza, ale błędnie zakładały orbity kołowe przez co odbiegały od
rzeczywistości jeszcze bardziej teoria ptolomejska. Dlatego przez długi czas
posługiwano się wyłącznie modelem geocentrycznym.

Skoro wyniki obserwacji ruchu ciał niebieskich były bliższe obliczeniom
według modelu poganina Ptolomeusza niż według modelu ks. kanonika Kopernika,
to Kościół jako instytucja racjonalna skłaniał się ku temu pierwszemu.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2011-03-09 18:24:34
Autor: sofu
Wiara dodaje blasku rozumowi

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4d7728fa$0$2484$65785112news.neostrada.pl...

Zastanów się ABC jak sie ma religijne postrzeganie świata do naukowego?
Przez wieki wyznawcy jedynie słusznej religii zmuszali ludzi np. do wiary,
że Słońce krąży dookoła Ziemi.

To rzecz umowna. To zależy od tego gdzie umieścimy obserwatora.

Ruchy ciał niebieskich można opisać względem dowolnego punktu odniesienia
(centrum), np. względem Marsa, względem Ziemi, względem Słońca, albo jakiejś
gwiazdy w Galaktyce Andromedy. W zależności od przyjętego centrum, byłby to
model mniej lub bardziej skomplikowany.

Obserwowanie wszechświata z Ziemi jest dla nas naturalne, a z innych punktów
sztuczne. Model heliocentryczny jest modelem mniej skomplikowanym niż model
geocentryczny, który stosuje epicykle i deferenty, ekscentryki i ekwanty.

Modele heliocentryczne Arystarcha i Kopernika były prostsze niż model
Ptolomeusza, ale błędnie zakładały orbity kołowe przez co odbiegały od
rzeczywistości jeszcze bardziej teoria ptolomejska. Dlatego przez długi czas
posługiwano się wyłącznie modelem geocentrycznym.

Skoro wyniki obserwacji ruchu ciał niebieskich były bliższe obliczeniom
według modelu poganina Ptolomeusza niż według modelu ks. kanonika Kopernika,
to Kościół jako instytucja racjonalna skłaniał się ku temu pierwszemu.

--

Zupełnie mylna interpretacja zachowania się Kościoła wobec teorii heliocentrycznej w układzie: przyczyny i skutki.
Można było nie wiedzieć czy Słońce krąży wokół Ziemi czy na odwrót. Żaden tu wstyd.
W nauce zdarza się, że coś mylnie określone jest poprawiane na właściwe.
Dziś, gdy istnieją odpowiednie przyrządy badawcze sprawa jest oczywista i niepodważalna. Ale kiedyś można się było mylić.
I nie chodzi wcale o to, że Kościół się mylił tylko o przestępczy upór w dążeniu do zniszczenia
tych, którzy śmieli głosić naukowe prawdy lub tylko teorie inne niż głoszone przez Kościół.
Kościół zawsze reglamentował i starał się kanalizować naukę sprowadzając ja do celów i teorii mu wygodnych.
Przypominał pod tym względem komunistów (o nazistach nie wspomnę), którzy owszem budowali tysiące szkół i uniwersytetów,
ale kazali tam wykładać jedynie słuszne komunistyczne prawdy. Komuniści podobnie jak Kościół miął jedynie słuszną i właściwą
historie, ekonomie komunistyczną, a nawet częściowo zniekształcone nauki przyrodnicze (Łysenko).
Przydanie blasku rozumowi trzeba odczytywać jako rodzaj religijnej cenzury nałożonej na rozum i prawdę naukowo potwierdzoną.
I nie dziwi, że wcielenie Belzebuba w XII wydaniu tak to okreslał.




sofu
--
Dom Pana piękny jest, a na odrzwiach jego wyraźnie stoi: psom, kurwom i
księżom katolickim wstęp wzbroniony!

Data: 2011-03-09 18:43:27
Autor: abc
Wiara dodaje blasku rozumowi
Można było nie wiedzieć czy Słońce krąży wokół Ziemi czy na odwrót. Żaden
tu wstyd.

Co krąży wokół czego, to rzecz całkowicie umowna. To zależy od tego gdzie
umieścimy obserwatora wzgędem którego kręci się wszechświat.  Dla
obserwatora umieszczonego na Słońcu - Ziemia krąży wokół Słońca, a dla
obserwatora umieszczonego na Ziemi - Słońce krąży wokół Ziemi.  I nie ma w
tym nic wstydliwego.

Ruchy ciał niebieskich można opisać względem dowolnego punktu odniesienia
(centrum), np. względem Marsa, względem Ziemi, względem Słońca, albo jakiejś
gwiazdy w Galaktyce Andromedy. W zależności od przyjętego centrum, byłby to
model mniej lub bardziej skomplikowany.

Obserwowanie wszechświata z Ziemi jest dla nas naturalne, a z innych
punktów, np. ze Słońca, jest sztuczne.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2011-03-09 20:32:22
Autor: sofu
Wiara dodaje blasku rozumowi

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4d77bc41$0$2488$65785112news.neostrada.pl...
Można było nie wiedzieć czy Słońce krąży wokół Ziemi czy na odwrót. Żaden
tu wstyd.

Co krąży wokół czego, to rzecz całkowicie umowna. To zależy od tego gdzie
umieścimy obserwatora wzgędem którego kręci się wszechświat.  Dla
obserwatora umieszczonego na Słońcu - Ziemia krąży wokół Słońca, a dla
obserwatora umieszczonego na Ziemi - Słońce krąży wokół Ziemi.  I nie ma w
tym nic wstydliwego.

Ruchy ciał niebieskich można opisać względem dowolnego punktu odniesienia
(centrum), np. względem Marsa, względem Ziemi, względem Słońca, albo jakiejś
gwiazdy w Galaktyce Andromedy. W zależności od przyjętego centrum, byłby to
model mniej lub bardziej skomplikowany.

Obserwowanie wszechświata z Ziemi jest dla nas naturalne, a z innych
punktów, np. ze Słońca, jest sztuczne.

--

A ty ciagle swoje!

Opowiem ci kawał adekwatny do sytuacji.
Pewien profesor na egzaminie pyta studenta: gdzie znajduje sie serce?
W klatce piersiowej - odpowiada student.
Nie zdał pan!  Serce znajduje sie w osierdziu.
Student na to:
Gdyby mnie ktos teraz pytał gdzie pan sie teraz znajduje, odpowiedziałbym,
że w sali wykładowej a nie w kalesonach.

Otóz ty chcesz widziec Ziemię w "kalesonach" a nie tam gdzie sie ona naprawde znajduje
i jakie ruchy wykonuje. Punkt siedzenia nie ma tu nic do rzeczy.
Ziemia i inne planety układu słonecznego krążą po orbitrach wokół Słońca.
A to, ze ktoś może to inaczej widzieć ze stolca watykanskiego, nie ma tu nic do rzeczy.
On może tak jak przed wiekami widzieć, ze Ziemia jest płaska i spoczywa na żółwiach....



sofu

--
Dom Pana piękny jest, a na odrzwiach jego wyraźnie stoi: psom, kurwom i
księżom katolickim wstęp wzbroniony!

Wiara dodaje blasku rozumowi

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona