Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Wiara fałszywa do piekła prowadzi

Wiara fałszywa do piekła prowadzi

Data: 2012-03-04 22:24:27
Autor: sofu
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
" Bestia od wieków w Watykanie siedzi i rozkazy swym czarnym sługom wydaje.
Dla tego wkładają w usta Boga słowa przez niego nigdy nie wypowiedziane jako dogmaty wiary fałszywej.
Zaste potępion na wieki wieków będzie ten, co się katolikiem nazywa i wiarę fałszywą wyznaje, a pasożytów
odszczepionych od Boga i ludzi tuczy i wspiera "

Data: 2012-03-04 14:52:51
Autor: Martwica mózgu
Wiara fałszywa do piekła prowadzi



sofu napisał(a):
" Bestia od wiek�w w Watykanie siedzi i rozkazy swym czarnym s�ugom wydaje.
Dla tego wk�adaj� w usta Boga s�owa przez niego nigdy nie wypowiedziane jako
dogmaty wiary fa�szywej.
Zaste pot�pion na wieki wiek�w b�dzie ten, co si� katolikiem nazywa i wiar�
fa�szyw� wyznaje, a paso�yt�w
odszczepionych od Boga i ludzi tuczy i wspiera "


ODBUDOWYWANIE PIEKŁA
I.
Działo się to w czasach, gdy Chrystus głosił ludziom swą naukę. Nauka
ta była tak zrozumiała i stosowanie jej w życiu tak łatwe, tak
widocznie uwalniała ludzi od zła, że nie sposób było się jej oprzeć.
Nic nie mogło położyć tamy jej rozpowszechnianiu. Belzebub - ojciec i
władca wszystkich diabłów - przestraszył się. Wiedział dobrze, że Jego
władza nad ludźmi skończy się na zawsze, jeśli Chrystus nie wyrzeknie
się głoszenia swojej nauki. Był w strachu, lecz nie tracił nadziei i
podburzał posłusznych mu faryzeuszy i uczonych w piśmie, aby możliwie
najdotkliwiej obrażali i dręczyli Chrystusa, uczniom zaś jego radził
uciec i zostawić go samego. Ufał, że skazanie na śmierć haniebną,
naigrywanie się, opuszczenie przez wszystkich uczniów, wreszcie same
męki i kara śmierci sprawią, że Chrystus w ostatniej chwili wyrzeknie
się swojej nauki, a wyrzeczenie zburzy całą jej potęgę.
Sprawa rozstrzygała się na krzyżu. Gdy Chrystus zawołał:"Boże mój,
Boże mój, czemuś mnie opuścił!". Belzebub wydał okrzyk triumfu;
schwycił przygotowane kajdany i włożył je sobie na nogi, dopasował je
tak, żeby nie mogły być zerwane, gdy zostaną założone Jezusowi. Wtem z
krzyża dały się słyszeć słowa: "Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą, co
czynią". Zaraz potem Chrystus zawołał: "Spełniło się"i wyzionął ducha.
Belzebub zrozumiał, że wszystko stracone. Chciał zdjąć kajdany i
uciekać, lecz nie mógł ruszyć z miejsca. Kajdany przywarły do jego
nóg. Chciał wznieść się na skrzydłach, lecz nie mógł ich rozpostrzeć.
I widział Belzebub jak Chrystus w wielkiej światłości zatrzymał się w
bramie piekieł, widział jak wyszli z piekła grzesznicy od Adama do
Judasza, widział jak rozbiegły się wszystkie diabły, nawet jak same
ściany piekieł rozpadły się bez hałasu na cztery strony świata. Nie
mógł znieść tego widoku, więc zaryczał przeraźliwie i wpadł w bezdenną
przepaść przez pękniętą posadzkę piekieł.
II.
Upłynęło sto, dwieście, trzysta lat. Czasu Belzebub nie liczył.
Naokoło była zupełna ciemność i cisza. Leżał bez ruchu i starał się
nie myśleć, o tym co zaszło, a jednak myślał i pałał bezsilną
nienawiścią do sprawcy swej zguby.
Nie pamiętał już i nie wiedział, ile setek lat upłynęło od tamtego
czasu, gdy raptem usłyszał nad sobą szmery podobne do tupotu nóg,
stękania, krzyki i zgrzytanie zębów. Belzebub podniósł głowę i zaczął
nasłuchiwać. W to, że po zwycięstwie Chrystusa piekło mogłoby być
odbudowane, nie mógł uwierzyć, tymczasem zaś tupot, jęki, krzyki i
zgrzytanie zębów stawały się coraz wyraźniejsze. Belzebub podniósł
tułów, podciągnął pod siebie kosmate nogi z odrośniętymi
kopytami(kajdany ku jego zdziwieniu same z nich opadły) i
zatrzepotawszy swobodnie rozpostartymi skrzydłami, wydał zwykły
sygnałowy świst, którym dawniej wzywał swe sługi i pomocników. Nie
zdążył jeszcze nabrać tchu, gdy nad jego głową zrobił się
otwór,błysnął czerwony ogień i tłum diabłów w wielkim ścisku wysypał
się z otworu w przepaść i na podobieństwo kruków obsiadających
padlinę,rozsiadł się naokoło Belzebuba.
Diabły były wielkie i małe, grube i chude, z długimi i krótkimi
ogonami, z prostymi i krzywymi rogami.
Jeden z diabłów, odziany w pelerynkę narzuconą na ramiona, cały nagi,
czarny i błyszczący, z twarzą ogoloną i ogromnym, obwisłym brzuchem,
siedział w kucki przed samym obliczem Belzebuba i przewracając swymi
ognistymi ślepiami, uśmiechał się bezustannie, machając z boku na bok
swym długim, cienkim ogonem.
III.
- Co znaczy ten hałas?- zapytał Belzebub wskazując do góry
- Cóż tam się dzieje?
- To, co zawsze - odpowiedział błyszcząccy diabeł w pelerynce.
- A czy są jeszcze grzesznicy? - spytał Belzebub.
- O tak, wielu - odparł błyszczący.
- Jak tam z nauką tego, którego imienia nie chcę wymieniać? -zapytał
Belzebub. Diabeł w pelerynce wyszczerzył zęby tak, że pokazały się
wszystkie jego ostre kły, a przez całą zgraję przeszedł tłumiony
śmiech.
- Nauka ta już nam nie przeszkadza. Oni przestali w nią wierzyć-
powiedział diabeł w pelerynce.
- Jak to? Przecież nauka ta, poświadczonna jego własną śmiercią, w
sposób oczywisty ratuje ich od nas - rzekł Belzebub.
- Tak było, dopóki jej nie przerobiłem -- odparł z dumą diabeł w
pelerynce, uderzając ogonem o podłogę.
- Jak ci się to udało?
- Właściwie nie musiałem nic robić. Trochę tylko pomagałem.
- Opowiedz w skrócie -rozkazał Belzebub.
Diabeł w pelerynce, spuściwszy głowę, pomilczał chwilę, jakby dla
namysłu, następnie nie spieszącsię zaczął opowiadać:
- Gdy nadszedł ten straszny czas, że piekło zostało zburzone, a ojca
naszego i władcy zabrakło między nami,udałem się w miejsca gdzie
właśnie głoszona była ta nauka, która o mały włos nie doprowadziła nas
do całkowitej zguby. Przyszła mi chęć zobaczyć, jak żyją ludzie
stosujący się do niej. I ujrzałem,że ludzie stosujący tę naukę w
życiu, byli zupełnie szczęśliwi i dla nas niedostępni. Nie gniewali
się na siebie, nie ulegali urokowi kobiet i albo nie żenili się, albo
mieli tylko jedną żonę,majątku zaś nie posiadali wcale, wszystko było
uważane za wspólną własność, nie bronili się przed tymi, którzy na
nich napadali, a za złe płacili dobrem. I życie ich było tak dobre, że
wciąż więcej i więcej ludzi do nich przystawało. Widząc to pomyślałem
sobie, że wszystko stracone i chciałem już odejść. Oto jednak w tym
czasie zaszedł incydent sam w sobie błahy, lecz mnie wydał się
interesujący i pozostałem. Zdarzyło się bowiem, że wśród tych ludzi
jedni byli zdania, iż wszyscy powinni ulegać obrzezaniu i nie powinni
jeść tego co zostało złożone w ofierze bogom pogańskim, inni zaś
uważali, że takie rozgraniczenie jest zbyteczne, i że można nie
stosować obrzezania i jeść wszystko. Zacząłem więc podpowiadać jednej
i drugiej stronie, że ta różnica zdań jest różnicą o pierwszorzędnym
znaczeniu, i że nie można ustąpić, ponieważ chodzi tu o rzecz ważną -
o służenie Bogu. Ludzie uwierzyli mi, a ich kłótnie przybrały ostry
charakter. Więc i ci i tamci zaczęli gniewać się na siebie wzajemnie,
a wtedy ja zacząłem im podsuwać myśl, że cudami mogą dowieść
prawdziwości swojej nauki. Jakkolwiek było rzeczą oczywistą, że cuda
prawdziwości nauki dowieść nie mogą, ludzie zapałali taką żądzą, aby
mieć rację, że uwierzyli mi, ja zaś urządziłem im cuda.
Z urządzeniem cudów trudności nie miałem. Ludzie wierzyli we wszystko,
co potwierdzało ich chęć posiadania prawdy przez nich jedynie. Jedni
utrzymywali, że zstąpiły na nich ogniste języki, inni zapewniali, że
widzieli samego zmarłego nauczyciela i wiele innych rzeczy;imaginowali
to,czego nie było i niepostrzeżenie kłamali nie gorzej od nas, w imię
tego, który nas kłamcami nazywał. Jedni o drugich mówili:
"Wasze cuda nie są prawdziwe", a tamci odpowiadali: "Nie, to wasze
cuda są nieprawdziwe, a nasze prawdziwe". Wszystko szło dobrze, ale
obawiałem się, że ludzie mogą rozpoznać zbyt ewidentne oszustwo i
wtedy wymyśliłem kościół. Kiedy uwierzyli w kościół, byłem już
spokojny, zrozumiałem, żeśmy uratowani, a piekło odbudowane.
IV.
- Cóż to takiego"kościół"? - zapytał surowo Belzebub, nie chcąc
uwierzyć, że jego słudzy okazali się mądrzejsi od niego.
- Kościół to jest coś takiego, że gdy ludzie kłamią i czują, że im się
nie wierzy, wtedy, powołując się na Boga, mówią: "Jak Boga kocham,
prawdą jest to, co ja mówię"; to właśnie jest kościół,z tą tylko
osobliwością, że ludzie, którzy uznali się za kościół, nabierają
przekonania,że są nieomylni, i dlatego nie mogą się już później wyrzec
żadnego, choćby raz tylko wypowiedzianego głupstwa. Tworzy się zaś
kościół w taki sposób: ludzie wmawiają w siebie i winnych, że
nauczyciel ich, Bóg, po to, by objawione przez niego ludziom prawo nie
zostało fałszywie wytłumaczone, wybrał szczególnych ludzi, i oni to
jedynie, lub ci, na których przeleją tą władzę, mogą dokładnie
tłumaczyć jego naukę. Ludzie więc, którzy nazywają siebie kościołem,
twierdzą, że są w posiadaniu prawdy nie dlatego, że to, co głoszą jest
prawdą, a dlatego, iż uważają siebie za jedynych prawowitych
spadkobierców uczniów samego nauczyciela - Boga.
W manipulacji tej, podobnie jak w cudach, była pewna niedogodność,
taka mianowicie, że ludzie jednocześnie mogli utrzymywać każdy o
sobie, że są członkami jedynego prawdziwego kościoła (działo się to
zawsze).Nasza wygrana polegała jednak na tym, że skoro raz tylko
ludzie powiedzieli: "My stanowimy kościół" i na tym zapewnieniu
zbudowali naukę, wtedy nie mogli już zrzec się wypowiedzianych przez
siebie słów, niezależnie od tego, jak wielkim były głupstwem i
cokolwiek mówiliby inni ludzie.
- Dlaczego jednak kościół przekręcił naukę na naszą korzyść? - zapytał
Belzebub.
- Powód jest prosty - ciągnął dalej diabeł w pelerynce - ludzie ci
uznawszy się za jedynych tłumaczy prawa boskiego i przekonawszy o tym
innych ludzi, stali się tym samym panami ich losu i posiedli nad nimi
władzę zwierzchnią. Posiadłszy zaś tę władzę, naturalnie urośli w
pychę i w większości przypadków ulegli zepsuciu, wskutek czego
wzniecili przeciwko sobie oburzenie i gniew ludzki. W celu pokonania
swych wrogów, nie dysponując innym orężem niż przemocą, zaczęli
prześladować, skazywać na śmierć i palić na stosie wszystkich, którzy
ich władzy nie uznawali. W ten oto sposób samo przyjęte stanowisko
zmuszało ich do przekręcania nauki tak, aby usprawiedliwiała ich złe
życie i okrucieństwa, które stosowali wobec swych wrogów.
V.
- Nauka jednak była tak prosta i zrozumiała, że nie można było jej
przekręcić - upierał się Belzebub, nadal nie mogący uwierzyć, że jego
słudzy byli sprytniejsi od niego. -"Postępuj wobec innych tak, jak byś
chciał, aby postępowano wobec ciebie". W jaki sposób można to
przekręcić?
- Stosując się do mych rad, posługiwano się w tym celu różnymi
sposobami - kontynuował diabeł w pelerynce. - Ludzie opowiadają bajkę
o tym jak dobry czarodziej, ratując człowieka od złego czarodzieja,
zamienił go w ziarnko kaszy jaglanej i jak zły czarodziej,
przedzierzgnąwszy się w koguta, gotów był już zadziobać owo ziarnko,
lecz dobry czarodziej wysypał na ziarnko całą ćwierć tychże ziaren. I
zły czarodziej nie mógł już ani zjeść wszystkich ziaren, ani znaleźć
tego, które zjeść zamierzał. To samo, idąc za mą radą, uczynili ci
ludzie z nauką tego, który nauczał, że całe prawo polega na tym, aby
drugiemu czynić to, co chciałbyś, aby i tobie czyniono: ogłosili, że
świętym wykładem prawa boskiego jest 49 ksiąg i uznali każde słowo
wnich zawarte za dzieło Boga - Ducha Świętego. Tak więc wysypali na
prostą, zrozumiałą prawdę taką kupę rzekomo świętych prawd, że stało
się niemożliwością przyjąć je wszystkie i znaleźć pośród nich tę,
która ludziom jest potrzebna. Na tym polega pierwszy sposób.
Drugi sposób, którego oni używali z dobrym skutkiem przez więcej niż
tysiąc lat, polega na zabijaniu i paleniu wszystkich tych, którzy chcą
głosić prawdę. Obecnie sposób ten wychodzi z użycia, lecz nie
porzucają go całkowicie, bo chociaż już nie palą ludzi próbujących
ujawnić prawdę, to jednak tak ich szkalują, tak zatruwają im życie, że
tylko niewielu odważa się ich demaskować. Na tym polega drugi sposób.
Trzeci zaś sposób polega na tym, że uznając się za kościół, a więc za
nieomylnych, uczą, gdy im jest to potrzebne, rzeczy wprost sprzecznych
z tym, co jest powiedziane w Piśmie:"Ale wy nie nazywajcie siebie
rabbi, albowiem jeden jest nauczyciel wasz, a wy wszyscy jesteście
bracia. I ojcem nie nazywajcie nikogo na ziemi; albowiem jeden jest
ojciec wasz w niebiosach". Oni zaś mówią: "Myśmy ojcami, myśmy
nauczycielami waszymi". Albowiem powiedziane jest: "Ale ty, gdy się
będziesz modlić, wejdź do komórki swojej i zamknąwszy ją, módl się do
ojca twego w ukryciu, a ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda
tobie". Oni zaś nauczają, że trzeba się modlić gromadnie, w
świątyniach, przy dźwiękach muzyki i pieśni. Albo powiedziane jest w
Piśmie: "A ja powiadam wam, abyście zgoła nie przysięgali", oni zaś
nauczają, że trzeba przysięgać na bezwzględne posłuszeństwo władzom,
nie bacząc na to, jakie mogłyby być żądania tych władz. Albo
powiedziane jest: "nie zabijaj", oni zaś nauczają, że zabijać można i
trzeba na wojnie i z wyroku sądowego - zakończył diabeł w pelerynce,
wywrócił ślepia i roześmiał się, rozwarłszy paszczę po same uszy.
- To bardzo dobrze - rzekł Belzebub i uśmiechnął się, a wszystkie
diabły zawtórowały mu głośnym śmiechem.
- Czyż tak jak dawniej są jeszcze rozpustnicy,złodzieje, zabójcy? -
zapytał już wesoło Belzebub. Diabły, również rozweselone, zaczęły
mówić wszystkie razem, chcąc wykazać się przed Belzebubem swoją
sprawnością.
- Nie tak jak dawniej, lecz więcej niż dawniej- wrzeszczał jeden z
nich.
- Rozpustnicy nie mieszczą się w dawnych oddziałach - piszczał drugi.
- Złodzieje dzisiejsi gorsi są od dawniejszych - huknął trzeci.
- Brak nam opału dla zabójców! - ryczał czwarty.
- Nie mówcie wszyscy razem, niech odpowiadają tylko ci, których
zapytam - rzekł Belzebub.
-

http://www.eioba.pl/a/1mic/odbudowywanie-piekla-lew-tolstoj-opowiadanie

Data: 2012-03-05 00:37:02
Autor: Andrzej Zbierzchowski
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
W dniu 2012-03-04 22:24, sofu pisze:
" Bestia od wieków w Watykanie siedzi i rozkazy swym czarnym sługom wydaje.
Dla tego wkładają w usta Boga słowa przez niego nigdy nie wypowiedziane
jako dogmaty wiary fałszywej.
Zaste potępion na wieki wieków będzie ten, co się katolikiem nazywa i
wiarę fałszywą wyznaje, a pasożytów
odszczepionych od Boga i ludzi tuczy i wspiera "

A prawdziwa to nie?

A w ogóle która jest prawdziwa?

I co to w ogóle jest wiara?

Data: 2012-03-05 00:35:13
Autor: Obserwator
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
Andrzej Zbierzchowski <andrzejzb@gazeta.pl> napisał(a): I co to w ogóle jest wiara?
********************************

wiara jest specyficznym stanem duchowosci czlowieka,  czyniącym z człowieka
*byt przekraczający materialną, cielesną i przemijającą jego stronę.*

Ten stan rozni czlowieka od zwierzat.

*Występowanie wiary uznaje się za konieczne w początkowej fazie rozwoju nauki
(przyjmuje się, że dużej mierze zawdzięcza ona wierze swoje istnienie kiedy to
pierwszy raz w dziejach świata ludzie podeszli rozumowo do mitycznej materii,
narodziły się filozofia i nauka, które zresztą wówczas stanowiły jedno - tymi
pionierami racjonalizmu byli Grecy.*



--


Data: 2012-03-05 00:54:01
Autor: Obserwator
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
Człowiek rozumny (Homo sapiens) &#8211; jedyny występujący współcześnie gatunek z
rodzaju człowiek (Homo).

Ten sam czlowiek moze byc dobry lub bardzo okrutny zupelnie bez powodu.
Glupi lub madry. Choroby psychiczne wystepuja tylko u czlowieka.

Zwierze nawet drapiezne nigdy nie nie zabija tylko dla samego zabijania, z
zemsty, nienawisci lub dla zwyklej przyjemnosci patologicznej. Czlowiek ma bogata psyche, zdolnosci poznawcze i tym glownie rozni sie od
zwierzat, ktore kieruja sie natomistprzede wszytkim instynktem.

Obecni lewicowi architekci odbierajac czlowiekowi strone duchowa i
sprowadzajac ja tylko do zachowan instynktownych, chca Homo Sapiens zrownac ze
zwierzetami.

--


Data: 2012-03-05 01:55:49
Autor: Lorn
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
W dniu 2012-03-05 01:54,  Obserwator pisze:
Człowiek rozumny (Homo sapiens)&#8211; jedyny występujący współcześnie gatunek z
rodzaju człowiek (Homo).

Karol, proszę jeszcze raz... Wklejaj poprawnie. :>

--
Immortal silence gathers illusions inside...

Data: 2012-03-05 01:53:29
Autor: Lorn
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
W dniu 2012-03-05 01:35, Obserwator pisze:
wiara jest specyficznym stanem duchowosci czlowieka

Ależ z ciebie filozof :>

--
Immortal silence gathers illusions inside...

Data: 2012-03-05 00:55:41
Autor: Obserwator
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
Lorn <ateagina@poczta.fm> napisał(a):
W dniu 2012-03-05 01:35, Obserwator pisze:
> wiara jest specyficznym stanem duchowosci czlowieka
 
Ależ z ciebie filozof :>

a czy tak nie jest, jak napisalem?


--


Data: 2012-03-05 01:58:10
Autor: Lorn
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
W dniu 2012-03-05 01:55,  Obserwator pisze:
Lorn<ateagina@poczta.fm>  napisał(a):

W dniu 2012-03-05 01:35, Obserwator pisze:
wiara jest specyficznym stanem duchowosci czlowieka

Ależ z ciebie filozof :>

a czy tak nie jest, jak napisalem?

Nie neguję... Podziwiam ;-)

--
Immortal silence gathers illusions inside...

Data: 2012-03-05 01:54:11
Autor: Lorn
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
W dniu 2012-03-05 01:53, Lorn pisze:
W dniu 2012-03-05 01:35, Obserwator pisze:
wiara jest specyficznym stanem duchowosci czlowieka

Ależ z ciebie filozof :>


PS. Ups czyżbym obrażał Polaka? :>

--
Immortal silence gathers illusions inside...

Data: 2012-03-05 11:50:42
Autor: Andrzej Zbierzchowski
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
W dniu 2012-03-05 01:35, Obserwator pisze:
Andrzej Zbierzchowski<andrzejzb@gazeta.pl>  napisał(a):

I co to w ogóle jest wiara?
********************************

wiara jest specyficznym stanem duchowosci czlowieka,  czyniącym z człowieka
*byt przekraczający materialną, cielesną i przemijającą jego stronę.*

Ten stan rozni czlowieka od zwierzat.

Wcale nie :)

Wiara to coś, co wypełnia przestrzeń między wiedzą a nieskończonością. Wiarę ma każdy kto daje się oszukiwać. Bo jeśli nie UWIERZYSZ oszustowi to z oszustwa nici :)

Zwierzęta też mają wiarę.

Gdyby nie miały, zanęcanie akwenów przez wędkarzy nie miałoby sensu :D

Data: 2012-03-05 13:00:31
Autor: Obserwator
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
Andrzej Zbierzchowski <andrzejzb@gazeta.pl> napisał(a): Wcale nie :)

Wiara to coś, co wypełnia przestrzeń między wiedzą a nieskończonością. Wiarę ma każdy kto daje się oszukiwać. Bo jeśli nie UWIERZYSZ oszustowi to z oszustwa nici :)

Zwierzęta też mają wiarę.
Gdyby nie miały, zanęcanie akwenów przez wędkarzy nie miałoby sensu :D

********************************************

Jankiem Pietrzakiem to ty nie jestes.

Nawet dowcip powinien byc inteligentny. --


Data: 2012-03-05 18:55:18
Autor: Andrzej Zbierzchowski
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
W dniu 2012-03-05 14:00,  Obserwator pisze:
Jankiem Pietrzakiem to ty nie jestes.

Nawet dowcip powinien byc inteligentny.

Jego odbiorca takoż.

Kwestia nie polega na tym czy się wierzy i w co.

Podstawa to KOMU.

Data: 2012-03-05 18:06:51
Autor: Obserwator
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
Andrzej Zbierzchowski <andrzejzb@gazeta.pl> napisał(a):
W dniu 2012-03-05 14:00,  Obserwator pisze:


> Jankiem Pietrzakiem to ty nie jestes.

> Nawet dowcip powinien byc inteligentny.

Jego odbiorca takoż.

Kwestia nie polega na tym czy się wierzy i w co.

Podstawa to KOMU.

*************************************

 a w jakim temacie byl ten watek ? Wiary rozumianej w kontekscie religijnym
czy naiwnosci ludzkiej?

Jak ktos pisze glupie dowcipy, to raczej chyba nie liczy na inteligencie odbiorcy?
z pojeciem wiary




--


Data: 2012-03-06 19:50:24
Autor: Andrzej Zbierzchowski
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
W dniu 2012-03-05 19:06,  Obserwator pisze:
  a w jakim temacie byl ten watek ? Wiary rozumianej w kontekscie religijnym
czy naiwnosci ludzkiej?

Jedno z drugim jest nierozerwalnie powiązane.

Zasada numer jeden: Za nikim nie idź i nikomu nie pozwalaj by szedł za Tobą.

Data: 2012-03-06 19:39:43
Autor: Obserwator
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
Andrzej Zbierzchowski <andrzejzb@gazeta.pl> napisał(a):
W dniu 2012-03-05 19:06,  Obserwator pisze:
>   a w jakim temacie byl ten watek ? Wiary rozumianej w kontekscie relig=
ijnym
> czy naiwnosci ludzkiej?

Jedno z drugim jest nierozerwalnie powiazane

dla mnie nie. Nie toleruje relatywizmu etycznego i moralnego. To jest poglad
ktory jest lansowany i wdrazany przez lewactwo (bedace kontynuacja
komunistycznej ideologii). W Polsce to tzw. michnikowszczyzna czyli
realatywizm etyczny i  moralny w praktyce.

Ja sie trzymam definicji wiary i naiwnosci w/g tych kryteriow:


wiara
1. &#171;określona religia lub wyznanie; też: przekonanie o istnieniu Boga&#187;
2. &#171;przekonanie, że coś jest słuszne, prawdziwe, wartościowe lub że coś się
spełni&#187;
3. &#171;przeświadczenie, że istnieją istoty lub zjawiska nadprzyrodzone&#187;
4. pot. &#171;grupa ludzi zżytych ze sobą&#187;
5. daw. &#171;wierność komuś lub czemuś&#187;


http://sjp.pwn.pl/szukaj/wiara

    naiwność
    1. &#171;zbytnia prostota, szczerość i łatwowierność&#187;
    2. &#171;coś naiwnego, np. poglądy, sądy&#187;


Zasada numer jeden: Za nikim nie idz i nikomu nie pozwalaj by szedl za toba

Gdyby wszyscy tak mysleli to nie byloby rozwoju cywilizacyjnego i przede
wszystkim rozwoju nauki. Spoleczenstwa sie ucza i rozwijaja tylko przez
nasladownictwo oraz wyciaganie wnoskow z porazek. Generalnie tak przebiega rowoj ludzkosci. Pojawiaja sie jednostki wybitne i
ludzie za nimi podazaja. Niestety dosc czesto zdazaja sie takze tzw. falszywi
prorocy, ale ludzie zawsze ich po pewnym czasie rozpoznaja i eliminuja.

--


Data: 2012-03-05 19:09:17
Autor: jadryś
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
W dniu 2012-03-05 11:50, Andrzej Zbierzchowski pisze:

Wcale nie :)

Wiara to coś, co wypełnia przestrzeń między wiedzą a nieskończonością. Wiarę ma każdy kto daje się oszukiwać. Bo jeśli nie UWIERZYSZ oszustowi to z oszustwa nici :)

Zwierzęta też mają wiarę.

Gdyby nie miały, zanęcanie akwenów przez wędkarzy nie miałoby sensu :D



No nie jestem taki pewien.. Nikt nie wie o czym myśli ryba,.. może o napełnieniu brzucha i szybkiej śmierci z rąk wędkarza?

Data: 2012-03-05 19:34:14
Autor: Bogdan Idzikowski
Wiara fałszywa do piekła prowadzi

Użytkownik "jadryś" <rg@yachoo.com> napisał w wiadomości news:jj2vgf$gbf$4node2.news.atman.pl...
W dniu 2012-03-05 11:50, Andrzej Zbierzchowski pisze:

Wcale nie :)

Wiara to coś, co wypełnia przestrzeń między wiedzą a nieskończonością. Wiarę ma każdy kto daje się oszukiwać. Bo jeśli nie UWIERZYSZ oszustowi to z oszustwa nici :)

Zwierzęta też mają wiarę.

Gdyby nie miały, zanęcanie akwenów przez wędkarzy nie miałoby sensu :D



No nie jestem taki pewien.. Nikt nie wie o czym myśli ryba,.. może o napełnieniu brzucha i szybkiej śmierci z rąk wędkarza?

Na pewno myśli o nienażartych mordach wędkarzy, a szczególnie o takim jednym, który już nie może bezkarnie kłusować.

--
Jarosław-Zbawiciel Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"

Data: 2012-03-06 19:51:24
Autor: Andrzej Zbierzchowski
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
W dniu 2012-03-05 19:09, jadryś pisze:
No nie jestem taki pewien.. Nikt nie wie o czym myśli ryba,.. może o
napełnieniu brzucha i szybkiej śmierci z rąk wędkarza?

To by świadczyło, że jest rozumniejsza niz zwykło się sądzić :)

Data: 2012-03-05 05:00:33
Autor: Pohook
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
sofu <manhunter1@o2.pl> napisał(a):
" Bestia od wieków w Watykanie siedzi i rozkazy swym czarnym sługom wydaje.
Dla tego wkładają w usta Boga słowa przez niego nigdy nie wypowiedziane
jako
dogmaty wiary fałszywej.
Zaste potępion na wieki wieków będzie ten, co się katolikiem nazywa i wiarę fałszywą wyznaje, a pasożytów
odszczepionych od Boga i ludzi tuczy i wspiera "



Czy się tak napierdoliłeś?

--


Data: 2012-03-05 07:55:10
Autor: sofu
Wiara fałszywa do piekła prowadzi

Użytkownik " Pohook" <pohukiwacz.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jj1h9h$j85$1inews.gazeta.pl...
sofu <manhunter1@o2.pl> napisał(a):

" Bestia od wieków w Watykanie siedzi i rozkazy swym czarnym sługom wydaje.
Dla tego wkładają w usta Boga słowa przez niego nigdy nie wypowiedziane
jako
dogmaty wiary fałszywej.
Zaste potępion na wieki wieków będzie ten, co się katolikiem nazywa i wiarę
fałszywą wyznaje, a pasożytów
odszczepionych od Boga i ludzi tuczy i wspiera "



Czy się tak napierdoliłeś?

--

Spróbowałem krzynę tego, co ty zacząleś wysysać już z mlekiem matki.
Tekst cytowany jest przeznaczony dla ABC-ako podobnych ku przestrodze.
Czyżbyś się z tym nie zgadzał?



sofu

Data: 2012-03-06 21:08:48
Autor: kefirh
Wiara fałszywa do piekła prowadzi
W dniu 2012-03-04 22:24, sofu pisze:
" Bestia od wieków w Watykanie siedzi i rozkazy swym czarnym sługom wydaje.
Dla tego wkładają w usta Boga słowa przez niego nigdy nie wypowiedziane
jako dogmaty wiary fałszywej.
Zaste potępion na wieki wieków będzie ten, co się katolikiem nazywa i
wiarę fałszywą wyznaje, a pasożytów
odszczepionych od Boga i ludzi tuczy i wspiera "




A ta cała burżuazja, te jachty, prywatne odrzutowce, śmigłowce...
(Kiedyś zaczynali od motolotni). Ich pracownicy najemni.
Dworki, stadniny, weekendy w Spa.
Rewia mody, tańce na lodzie w TVN, kremówki.

Rewolucji intelektualnej nie dokonacie sofu, samym ujadaniem na instytucję, Rezerwuar jakiejkolwiek inteligencji, na dzisiaj.

k.

Wiara fałszywa do piekła prowadzi

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona