Witam!

Czy ktoś z szanownych grupowiczów zakupił może taką wiatrówkę:
http://pokazywarka.pl/r6j3uw/

i mógłby podzielić się wrażeniami co do odporności na wiatr i wodę oraz
trwałości na ile się da po takim okresie od zakupu? No i czy to chociaż
trochę oddycha?

Zainteresowałem się, bo jest bardzo lekka i zajmuje mało miejsca, a
kosztuje 40 pln.

Dzięki!
Fabian.

W dniu 17.05.2011 19:52, Fabian pisze:

Witam!

Czy ktoś z szanownych grupowiczów zakupił może taką wiatrówkę:
http://pokazywarka.pl/r6j3uw/

Po tytule wątku myślałem, że to jakaś broń do odstraszania psów, albo do treningu biathlonu na rowerze ;-)

Widziałem ją w sklepie. Wydaje mi się, że jest to szczelne opakowanie. Może się przydać jeśli złapie Cię deszcz. Zatrzymujesz się, zakładasz ją i przeczekujesz deszcz. IMHO do jazdy nie nadaje się,

--
biodarek

biodarek pisze:

Czy ktoś z szanownych grupowiczów zakupił może taką wiatrówkę:
http://pokazywarka.pl/r6j3uw/

Widziałem ją w sklepie. Wydaje mi się, że jest to szczelne opakowanie. Może się przydać jeśli złapie Cię deszcz. Zatrzymujesz się, zakładasz ją i przeczekujesz deszcz. IMHO do jazdy nie nadaje się,

Na forumrowerowe.org była opinia o kurtce z ostatniego rzutu. Nie wiem, czy o nią chodzi:

cyt.:
"Napisano 30 kwiecień 2011 - 16:35
Dobra, właśnie wróciłem z Lidla i kupiłem kurtkę przeciwdeszczową. Kto mieszka w Kielcach wie, że teraz pada i to nawet porządnie więc nie zastanawiąc się, ubrałem i postanowiłem przetestować w akcji...

Po 3 minutach, woda przedostała się i miałem wilgotny kark. Po 5 już mokry, ale na razie tylko na karku. Następne zaczęły poddawać się rękawy. Najpierw zrobiło się wilgotno a potem mokro. Po dziesięciu minutach stania w tym deszczu byłem już cały mokry i to nawet nieźle.

I teraz najlepsze, przez cały czas stałem w miejscu, a wiadomo że na rowerze dochodzi jeszcze kwesta pocenia się itd.

Jak dla mnie baaardzo cienko. Kurtka lekka, ale nadaje się co najwyżej na jakieś śmiganie PO deszczu w lesie, poranną rosę czy mżawkę EWENTUALNIE jakiś mały przelotny deszczyk niż na ulewę. Nie wiem jak z oddychalnością i ochroną przed wiatrem, ale już wiem że rewelacji nie będzie. Mam tylko nadzieję, że tragedii też nie.

Już lepsze będzie jakieś nakrycie z folii bo co prawda nie oddycha wcale, ale wody też w ogóle nie puszcza

Aha, kurtkę można bez problemu złożyć i wrzucić do torby podsiodłowej i ja tak zrobiłem"

--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

W dniu 17.05.2011 20:57, BoDro pisze:

Już lepsze będzie jakieś nakrycie z folii bo co prawda nie oddycha
wcale, ale wody też w ogóle nie puszcza

Może po prostu źle rozumiemy słowo "wiatrówka". Pewnie chroni tylko od wiatru. Przed deszczem to może... deszczówka?

Mam taką chroniącą przed wodą, ale Salewa. Robiłem kiedyś test traktując ją słupem wody, pod prysznicem, i działa świetnie. Ale do jeżdżenia rowerem też nie za bardzo. Jakieś lekkie kulanie się, to może i tak. Używam ją, kiedy ładuję w deszczu rowery na dach samochodu - cała jej "rowerowość" :)

--
biodarek

biodarek pisze:

Mam taką chroniącą przed wodą, ale Salewa. Robiłem kiedyś test traktując ją słupem wody, pod prysznicem, i działa świetnie. Ale do jeżdżenia rowerem też nie za bardzo. Jakieś lekkie kulanie się, to może i tak. Używam ją, kiedy ładuję w deszczu rowery na dach samochodu - cała jej "rowerowość" :)

Ja nieco zmieniłem zdanie o niezbędności korzystania z wodoodpornych ciuchów typu "sauna" - przynajmniej w ciepłych miesiącach - od czasu, gdy przyszło mi jechać dwie godziny w rzęsistym deszczu, w temp. poniżej 15C, z powodu nagłego załamania pogody. Miałem na sobie cienką koszulkę z długim rękawem typu "bielizna" z polaru, a na wierzchu standardową, letnią koszulkę z poliestru. Oczywiście przemokłem błyskawicznie do suchej nitki, ale nie odczuwałem szczególnego dyskomfortu termicznego. Miałem wrażenie, że całość działała niczym pianka do nurkowania: polarek trzymał warstwę wody, która szybko się od ciała nagrzała, a zewnętrzna koszulka zabezpieczała przed bezpośrednią, intensywną wymianą wody :-).


--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

On 17 Maj, 21:30, BoDro <bo...@lolek.pl> wrote:

Ja nieco zmieniłem zdanie o niezbędności korzystania z wodoodpornych
ciuchów typu "sauna" - przynajmniej w ciepłych miesiącach - od czasu,
gdy przyszło mi jechać dwie godziny w rzęsistym deszczu, w temp. poniżej
15C, z powodu nagłego załamania pogody. Miałem na sobie cienką koszulkę
z długim rękawem typu "bielizna" z polaru, a na wierzchu standardową,
letnią koszulkę z poliestru. Oczywiście przemokłem błyskawicznie do
suchej nitki, ale nie odczuwałem szczególnego dyskomfortu termicznego..
Miałem wrażenie, że całość działała niczym pianka do nurkowania: polarek
trzymał warstwę wody, która szybko się od ciała nagrzała, a zewnętrzna
koszulka zabezpieczała przed bezpośrednią, intensywną wymianą wody :-).

Nie ma czegoś takiego jak rowerowa kurtka przeciwdeszczowa. Można co
najwyżej używać takich wynalazków stojąc sobie gdzieś pod drzewem i
przeczekując deszcz. W trakcie jazdy zawsze będzie się mokrym - jak
nie od deszczu, to od potu - żadne gore XCR tego nie zmieniło jak do
tej pory. Lepiej po prostu zwrócić uwagę na szybkość schnięcia niż
nieprzemakalność.

W dniu 18.05.2011 10:15, Piotrpo pisze:

Nie ma czegoś takiego jak rowerowa kurtka przeciwdeszczowa. Można co
najwyżej używać takich wynalazków stojąc sobie gdzieś pod drzewem i
przeczekując deszcz. W trakcie jazdy zawsze będzie się mokrym - jak
nie od deszczu, to od potu - żadne gore XCR tego nie zmieniło jak do
tej pory. Lepiej po prostu zwrócić uwagę na szybkość schnięcia niż
nieprzemakalność.

Muszę się częściowo z Tobą nie zgodzić. Jeżeli jest zimno, np. 5 stopni
o wiele bardziej wolę się trochę zapocić w ciuchach na deszcz niż
przemoknąć do suchej nitki. Faktycznie nie wyobrażam sobie w takich
warunkach jechać dłuższej trasy, ale może to pozwolić na dotarcie do
jakiegoś schronienia bez wychłodzenia i przeczekania.

Fabian.

On 18 Maj, 10:30, Fabian <fabian1234567...@gazeta.pl> wrote:

Muszę się częściowo z Tobą nie zgodzić. Jeżeli jest zimno, np. 5 stopni
o wiele bardziej wolę się trochę zapocić w ciuchach na deszcz niż
przemoknąć do suchej nitki. Faktycznie nie wyobrażam sobie w takich
warunkach jechać dłuższej trasy, ale może to pozwolić na dotarcie do
jakiegoś schronienia bez wychłodzenia i przeczekania.

Są różne szczególne sytuacje, ale tak czy inaczej lepiej wziąć ze sobą
po prostu lekką "foliową" pelerynę niż coś co udaje wodoszczelność i
oddychalność. GoreTex, czyli niby najlepsze co wymyślili do tej pory,
do jazdy na rowerze jest nadal zbyt ceratowate, a kurtka kosztuje z 30
razy tyle co jakaś tam ceratka. Warto natomiast zabezpieczyć stopy -
buty potrafią schnąć długo, a chlupot wkurza dość mocno.

Ja osobiście używam podobnej kurtki:

http://www.decathlon.com.pl/PL/forclaz-100-118855365/#INFO-TECH
http://simpleart.bazarek.pl/opis/1440061/quechua-trekkingowa-forclaz-100.html

Choć w jej starszej wersji (przynajmniej tak sądzę z nr referencyjnego
na moim egzemplarzu).
Kupiłem 3 lata temu w Decathlonie - akurat była wysprzedaż - koniec
lini, więc zapłaciłem wtedy ok 70-80 zł.
Patrząc ze zdjęć - jest identyczna, choć tu nic nie piszą o
wywietrzniku na plecach (szeroki wywietrznik na prawie całe plecy
osłoniety klapą/daszkiem).
Nie wiem jak w tej wersji - u mnie kaptur jest odpinany (może być albo
przypięty i chowany w kołnierzu, ew odpięty i schowany np w kieszeni)..
Dodatkowa zaleta - kieszenie zapinane od zewnątrz są pojemne, a od
wewnątrz materiał kurtki i kieszenie tworzą dodatkowe "kieszonki" z
dostępem od góry, gdzie wygodnie można schować np mapę, czy inne
papiery które chcemy ochronić przed zamoknięciem. Nie wiem, czy były
jako takie przewidziane (w opisie nic o tym nie ma), czy po prostu tak
im wyszło przy szyciu :D
Co do wywietrzników po bokach, które są spore i zapinane na zamek
błyskawiczny - nieźle spełniają swoją rolę, a dodatkowo - w przypadku
zimna i kilku warstw odzieży - zapewniają dostęp do kieszeni w 2
warstwie.
Kurtkę kupiłem akurat nie pod kątem jeżdżenia na rowerze, co jako "na
wszelki wypadek" noszoną w plecaku fotograficznym przy reportażu.
Okazała się na tyle dobra, ze praktycznie od dłuższego czasu mam ją
zawsze gdzieś w plecaku/kieszeni innej kurtki, czy polara.
Zarówno przy wyprawach rowerowych, łażeniu po górach jak i na
całodziennych wycieczkach ;)
Przeżyła już sporo ulew i jedyne co jest lekka wadą - jej konstrukcja
i ściągacz na dole powodują, że cała woda która spływa po kurtce -
skutecznie spływa na spodnie ;/
Czy jednak zapłaciłbym za nią tyle - co obecnie jest ceną sugerowaną
przez Decathlon - oj tu bym się zastanowił i ew. szukał w
wysprzedażach, ew alledrogo ;)

p.s. jedna uwaga - między bajki jednak włozyłbym to, że tkanina jest
oddychająca - ja przynajmniej tego nie zauważyłem - ale jak mówie,
może moja to starszy model bez "membranowości" ;)

Pzdr

--
Grzesiek "Nomad_FH"

W dniu 17.05.2011 20:57, BoDro pisze:

biodarek pisze:

Czy ktoś z szanownych grupowiczów zakupił może taką wiatrówkę:
http://pokazywarka.pl/r6j3uw/

Widziałem ją w sklepie. Wydaje mi się, że jest to szczelne opakowanie.
Może się przydać jeśli złapie Cię deszcz. Zatrzymujesz się, zakładasz
ją i przeczekujesz deszcz. IMHO do jazdy nie nadaje się,

Na forumrowerowe.org była opinia o kurtce z ostatniego rzutu. Nie wiem,
czy o nią chodzi:

cyt.:
"Napisano 30 kwiecień 2011 - 16:35
[ciach negatywna opnia] Już lepsze będzie jakieś nakrycie z folii bo co prawda nie oddycha
wcale, ale wody też w ogóle nie puszcza

Aha, kurtkę można bez problemu złożyć i wrzucić do torby podsiodłowej i
ja tak zrobiłem"

To raczej ta, bo tylko tą z oferty lidla da się tak skompresować. Z
opisu na opakowaniu właśnie miałem wrażenie, że nie jest ona na deszcz
tylko ewentualnie mżawkę - nie nasiąka i woda powinna po niej spływać.
Ciekawe czy chociaż nie przepuszcza wiatru albo nie robi się w środku
sauna ;)

Fabian.

W dniu 17.05.2011 20:57, BoDro pisze:

> biodarek pisze:

>

>>> Czy ktoś z szanownych grupowiczów zakupił może taką wiatrówkę:

>>> http://pokazywarka.pl/r6j3uw/

>

>> Widziałem ją w sklepie. Wydaje mi się, że jest to szczelne opakowanie.

>> Może się przydać jeśli złapie Cię deszcz. Zatrzymujesz się, zakładasz

>> ją i przeczekujesz deszcz. IMHO do jazdy nie nadaje się,

>

> Na forumrowerowe.org była opinia o kurtce z ostatniego rzutu. Nie wiem,

> czy o nią chodzi:

>

> cyt.:

> "Napisano 30 kwiecień 2011 - 16:35

> [ciach negatywna opnia]

> Już lepsze będzie jakieś nakrycie z folii bo co prawda nie oddycha

> wcale, ale wody też w ogóle nie puszcza

>

> Aha, kurtkę można bez problemu złożyć i wrzucić do torby podsiodłowej i

> ja tak zrobiłem"

To raczej ta, bo tylko tą z oferty lidla da się tak skompresować. Z

opisu na opakowaniu właśnie miałem wrażenie, że nie jest ona na deszcz

tylko ewentualnie mżawkę - nie nasiąka i woda powinna po niej spływać.

Ciekawe czy chociaż nie przepuszcza wiatru albo nie robi się w środku

sauna ;)

Fabian.

Wiatrowka podobno nadaje sie do uzytku, kolega w takiej jezdzi. Oczywiscie nie
jest to kurtka chroniąca przed jakimkolwiek deszczem. Podstawowa zaleta to
mozliwosc zwiniecia do kieszonki koszulki. Jest lekka i zajmuje malo miejsca. Ja
kupilem bardzo podobna w decathlonie w tej samej cenie. Jest troche lepiej
dopasowana i kolor ladniejszy :) --

robert pisze:

Wiatrowka podobno nadaje sie do uzytku, kolega w takiej jezdzi.

> Oczywiscie nie jest to kurtka chroniąca przed jakimkolwiek deszczem.

W reklamówce pisali, że "niewchłaniająca zabrudzeń i wody...".
W sumie by się zgadzało: tkanina jest tak cienka, że woda i brud
nie ma w co się wchłaniać :-)

--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

biodarek pisze:

W dniu 17.05.2011 19:52, Fabian pisze:

Witam!

Czy ktoś z szanownych grupowiczów zakupił może taką wiatrówkę:
http://pokazywarka.pl/r6j3uw/

Po tytule wątku myślałem, że to jakaś broń do odstraszania psów, albo do treningu biathlonu na rowerze ;-)

Jak przeczytałem temat to moja pierwsza myśl była podobna, że jeszcze karabinów w Lidlu nie mieli :]
pozdr.
w.

UĹźytkownik "Fabian"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:iquclg$6u9$1@inews.gazeta.pl...

Witam!

Czy ktoś z szanownych grupowiczów zakupił może taką wiatrówkę:
http://pokazywarka.pl/r6j3uw/

[ciach]


Mam tę kurtkę i moim zdaniem za tę cenę jest ok. W długi majowy weekend zabrałem ją na trasę w Beskid Sądecki, podczas jazdy w deszczu [ok godziny] nie przemokła.

Wadą jest moim zdaniem kaptur - brak daszka. Dodatkowo kurka w zasadzie nie ma użytecznej kieszeni.

Co do "sauny" - to w lecie nawet najdroższe gore nie zadziała; będzie flame ale prawda jest taka, że żeby cokolwiek oddychało to generalnie na zewnątrz temperatura musi być ujemna. Piszą o tym nawet producenci tego typu odzieży. Polecam w tym temacie stronę producenta "Małachowski" zakładka "technologia".

Pozdrawiam,
Bartek