Data: 2020-09-15 09:12:03 | |
Autor: Maciek | |
WidocznoĹÄ rowerzysty | |
Nie przychodzi mi nic do głowy poza włączaniem tylnej lampki. Jak jest wasza opinia? Nie mam samochodu i nie czuję problemu. Zza kółka zdarza się, że rowerzysta zlewa się z tłem jeżeli nie ma między nimi dużego kontrastu. Obecnie będzie dochodził bardzo niedobry efekt, słońce jest nisko i oślepia a osłona w samochodzie przed nim tylko częściowo rozwiązuje sprawę. Mogą dochodzić do tego inne efekty pogłębiające problem jak upaćkana czy porysowana szyba, jak pisał rmikke refleksy od asfaltu albo po prostu jadący z przeciwka na długich itp. Oczywiście kierownik samochodu w zależności od okoliczności możne zmniejszyć prędkość i dać sobie większą szansę na reakcję w razie błędu. No ale... wiadomo jest jak jest. Odpowiadając. IMO kontrastowe ciuchy pomagają kierowcy zwrócić uwagę czy zobaczyć bajkera sporo wcześniej. Takiego widać zazwyczaj na kilometr+, szaraka w niesprzyjających okolicznościach może być problem zobaczyć nawet z bliskiej odległości, a jadąc 100ówką samochodem pokonuje się ok. 28m na sekundę. Podobnie z lampkami - modne ostatnio u szosowców silne dzienne mrugacze, widać. Niefajne za to w nocy. Ja tam zazwyczaj jesień/wiosna jeżdżę na "cytrynkę", w lecie co tam mam to zakładam ale już przy zaczynającej się szarówce lampki świecę. |
|