Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Widziałamjadącego bez biletu

Widziałamjadącego bez biletu

Data: 2009-09-09 21:10:14
Autor: Piotr [trzykoty]
Widziałamjadącego bez biletu

"Imiennika" <imiennika@vp.pl> wrote
Ciekawe jaka jest dalsza procedura, dla kontrolera biletów... bo jest w
posiadaniu czyjegoś dowodu osobistego.

W prawie powszechnym procedury nie ma. Ale...
roztropny kontroler wypisze protokół-wezwanie, w miejscu podpisu napisze, dlaczego delikwent nie podpisał go osobiście. Takie wezwanie prześle deliwentowi pocztą, będzie ważne (bo nie ma obowiązku podpisywania). Napisze notatkę/raport do przełożonego z dokładnym opisem sytuacji, względenie usteleniem świadków (np. drugi kontroler), aby chronić własny tyłek. Dowód osobisty prześle np. wystawcy.

Data: 2009-09-09 14:14:32
Autor: witek
Widziałamjadącego bez biletu
Piotr [trzykoty] wrote:
"Imiennika" <imiennika@vp.pl> wrote
Ciekawe jaka jest dalsza procedura, dla kontrolera biletĂłw... bo jest w
posiadaniu czyjegoÂś dowodu osobistego.

W prawie powszechnym procedury nie ma. Ale...
roztropny kontroler wypisze protokó³-wezwanie, w miejscu podpisu napisze, dlaczego delikwent nie podpisa³ go osobiœcie. Takie wezwanie przeœle deliwentowi poczt¹, bêdzie wa¿ne (bo nie ma obowi¹zku podpisywania). Napisze notatkê/raport do prze³o¿onego z dok³adnym opisem sytuacji, wzglêdenie usteleniem œwiadków (np. drugi kontroler), aby chroniÌ w³asny ty³ek. Dowód osobisty przeœle np. wystawcy.
Prawie dobrze. Ale kontroler nie miał prawa wysiąść z cudzym dowodem. Należało dowód oddać jeśli spisał już wszystkie dane, a potem zrobić to co napisałeś, albo nie wysiadać.

Chyba, że napisze, że delikwent uciekł i nie odebrał dowodu, ale to inna sytucja.

Data: 2009-09-09 21:21:46
Autor: Piotr [trzykoty]
WidziaĹ?amjadÄ?cego bez biletu

"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
Ale kontroler nie miał prawa wysiąść z cudzym dowodem.

Ja się zastanawiam dlaczego on nie wysiadł: umówili się z kontrolerem (tzn. przystał na propozycję), że wysiądzie na przystanku czy chciał im zrobić numer i podpuścił ich - oni wysiedli, a on umknął dalej tym tramwajem. W tym drugim przypadku, z pewnością nie można mówić o umyślnym zatrzymaniu dokumentu.

Data: 2009-09-09 14:25:16
Autor: witek
WidziaĹ?amjadÄ?cego bez biletu
Piotr [trzykoty] wrote:
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
Ale kontroler nie miał prawa wysiąść z cudzym dowodem.

Ja siê zastanawiam dlaczego on nie wysiad³: umówili siê z kontrolerem (tzn. przysta³ na propozycjê), ¿e wysi¹dzie na przystanku czy chcia³ im zrobiÌ numer i podpuœci³ ich - oni wysiedli, a on umkn¹³ dalej tym tramwajem. W tym drugim przypadku, z pewnoœci¹ nie mo¿na mówiÌ o umyœlnym zatrzymaniu dokumentu.

ok, ale jakie przypiszesz prawdopodobieństwo takiemu przypadkowi?

Data: 2009-09-09 21:38:54
Autor: Piotr [trzykoty]
WidziaÄš?amjadĂ??cego bez biletu

"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
ok, ale jakie przypiszesz prawdopodobieństwo takiemu przypadkowi?

Zanim dokładnie przeczytalem, pierwsze co przyszło mi do głowy, takie skojarzenie, to sytuacja, że kontroler wysiada, a gość mu nagle zostaje w tramwaju. Może to zwykłe nieporozumienie, jakaś chwila, nie wiem czy go nawet spytali gdzie wysiada, czy on oponował. Cóż... różne są sytucje, życie czasem dzieje się szybko.
Sąd, myślę, przypisze takie prawdopodobieństwo na ile będzie miał dowodów. Jak dwaj kontrolerzy zeznają logicznie i ładnie, i jeszcze jakieś papiery z tego zostaną i potwierdzi się fakt "nie mania biletu), to komu uwierzy...? Kto miał motyw, aby kręcić...?

Data: 2009-09-09 14:45:04
Autor: witek
WidziaÄš?amjadĂ??cego bez biletu
Piotr [trzykoty] wrote:
SÂąd, myÂślĂŞ, przypisze takie prawdopodobieĂąstwo na ile bĂŞdzie miaÂł dowodĂłw. Jak dwaj kontrolerzy zeznajÂą logicznie i Âładnie, i jeszcze jakieÂś papiery z tego zostanÂą i potwierdzi siĂŞ fakt "nie mania biletu), to komu uwierzy...?

Temu kto będzie lepsze wrażenie w sądzie sprawiał.

Kto miaÂł motyw, aby krĂŞciĂŚ...?

Kontroler.
Delikwent do jazdy bez biletu się przyznał dowód dał i powodów do uciekania nie miał żadnych.
Kierowca autobusu i pierwszy z brzegu pasażer zapewne też potwierdzą.

Data: 2009-09-09 13:31:20
Autor: Jacobobo
WidziaÄš?amjadĂ??cego bez biletu
Jesssu jaki ty Witku mądry jesteś . Pewnie kasujesz wszystkie
kancelarie i sądy . ooo....

Data: 2009-09-10 17:39:48
Autor: MiK
Widziałamjadącego bez biletu
Pytanie czy typowy, statystyczny kontroler biletów zatrudniony w Agencji Ochrony X albo Z.P.Chr Y na to wpadnie ;->

Pozdrawiam, M.

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:h88uqn$46t$28inews.gazeta.pl...
Piotr [trzykoty] wrote:
"Imiennika" <imiennika@vp.pl> wrote
Ciekawe jaka jest dalsza procedura, dla kontrolera biletów... bo jest w
posiadaniu czyjego? dowodu osobistego.

W prawie powszechnym procedury nie ma. Ale...
roztropny kontroler wypisze protokó3-wezwanie, w miejscu podpisu napisze, dlaczego delikwent nie podpisa3 go osobi?cie. Takie wezwanie prze?le deliwentowi poczt?, bedzie wa?ne (bo nie ma obowi?zku podpisywania). Napisze notatke/raport do prze3o?onego z dok3adnym opisem sytuacji, wzgledenie usteleniem ?wiadków (np. drugi kontroler), aby chronia w3asny ty3ek. Dowód osobisty prze?le np. wystawcy.
Prawie dobrze. Ale kontroler nie miał prawa wysiąść z cudzym dowodem. Należało dowód oddać jeśli spisał już wszystkie dane, a potem zrobić to co napisałeś, albo nie wysiadać.

Chyba, że napisze, że delikwent uciekł i nie odebrał dowodu, ale to inna sytucja.

Widziałamjadącego bez biletu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona