Data: 2011-03-04 20:16:38 | |
Autor: Ra | |
Wiecie kto powoduje wypadki? | |
W dniu 2011-03-03 17:21, neoniusz pisze:
Artykul, a wlasciwie wypowiedz lekarza troche sucharowata, ale dopieromogę potwierdzić, mnie średnio ok 15x / miesiąc próbuje przejechać jakaś kobieta na pasach, prkatycznie codziennie jak ide na lunch albo z pracy. Ona skręca w prawo ja już jestem mniej więcej w połowie pasów niby po jej lewej stronie w którą powinna akurat patrzyć czy cos nie nadjeżdża. No i to tak nie działa. Muszę ustępować |
|
Data: 2011-03-04 21:34:55 | |
Autor: rybak | |
Wiecie kto powoduje wypadki? | |
On Fri, 04 Mar 2011 20:16:38 +0100, Ra
<tikiriki.wytinijto@poczta.onet.pl> wrote: mogę potwierdzić, mnie średnio ok 15x / miesiąc próbuje przejechać jakaś kobieta na pasach, Kobiety generalnie mają jakąś wbudowaną blokadę przed ustępowaniem. Praktycznie jeszcze NIGDY kobieta w samochodzie nie ustąpiła mi pierwszeństwa. Ostatnio nieźle się wkurwiłem, jak wyjeżdżałem tyłem z bardzo wąskiego i zatłoczonego parkingu, na którym nie było już ŻADNEGO wolnego miejsca. Musiałem tyłem, bo inaczej po prostu nie dało rady. Jakaś paniusia chciała akurat wjechać na ten parking. I tak stanęła tuż za mną i trąbi na mnie jak głupia piz...a. Gdzieś dopiero po 3 minutach dotarło do niej, że jak ja nie wyjadę, to ona na pewno nie wjedzie i łaskawie i z wielkim trudem wycofała. A cofanie u kobiet to już w ogóle inna para kaloszy. Może jedna na 100 to potrafi. rybak roberrto |
|
Data: 2011-03-04 22:04:35 | |
Autor: Artur Maśląg | |
Wiecie kto powoduje wypadki? | |
W dniu 2011-03-04 21:34, rybak pisze:
On Fri, 04 Mar 2011 20:16:38 +0100, Ra Noooo :) Szczególnie jak ktoś nawalony trafia do domu... Praktycznie jeszcze NIGDY kobieta w samochodzie nie ustąpiła mi A miała taki obowiązek? Ja tam ustępuję kobietom, one mnie i jakoś dobrze nam się wiedzie. Ostatnio nieźle się wkurwiłem, jak wyjeżdżałem tyłem z Opisali to w fakcie, czy na na kozaczku? rybak roberrto Nawet do moczenia kija w jeziorze warto mieć trochę 'ikry'. |
|
Data: 2011-03-05 11:29:12 | |
Autor: rybak | |
Wiecie kto powoduje wypadki? | |
On Fri, 04 Mar 2011 22:04:35 +0100, Artur Maśląg <futrzak@polbox.com>
wrote: Praktycznie jeszcze NIGDY kobieta w samochodzie nie ustąpiła mi No patrz pan, jaka sielanka. A cofanie u kobiet O fakcie słyszałem ale kozaczek, nie mam pojęcia co to. Przybliżysz? A to co napisałem, to niestety własne doświadczenia. Kolejny przykład: droga wyjazdowa z mojego osiedla (ok. 100 m) w zimie zamienia się drogę z ruchem wahadłowym. Jak ktoś wjedzie i widzi, że ten z naprzeciwka wjechał wcześniej, to grzecznie wycofuje i czeka, aż tamten przejedzie. Niestety ok. 70-80% kobiet wali na czołówkę nawet, gdy jestem już pod koniec drogi i wielce zaskoczone potem, że nie mogą przejechać i muszą wycofać. Mógłbym kontynuować z przykładami ale nie o to chodzi. Ja wiem, że nie wszystkie kobiety tak mają ale muszę przyznać, że da się zaobserwować dość silną tendencję. rybak roberrto Normalnie mistrz ciętej riposty. Jakieś studia podyplomowe czy samouk? rybak roberrto |
|
Data: 2011-03-04 23:57:25 | |
Autor: Shrek | |
Wiecie kto powoduje wypadki? | |
W dniu 2011-03-04 21:34, rybak pisze:
> On Fri, 04 Mar 2011 20:16:38 +0100, Ra > <tikiriki.wytinijto@poczta.onet.pl> wrote: > >> mogę potwierdzić, mnie średnio ok 15x / miesiąc próbuje przejechać jakaś >> kobieta na pasach, > > Kobiety generalnie mają jakąś wbudowaną blokadę przed ustępowaniem. > Praktycznie jeszcze NIGDY kobieta w samochodzie nie ustąpiła mi > pierwszeństwa. Dramatyzujesz. Mi na suwaku bądź wyjeździe z podporządkowanej (w korku) ustępują bez względu na płec. Kobiety mają inna wadę - jak im ustępujesz, to więcej czasu zajmuje im zrozumienie, że maja jechać. Nie mówiąc o dynamice tego jechania;) BTW - ostatnio jak jakas pizda nie zjechałem na lewo, żeby puścić skrecających na prawostrzałace. Jak się zorientowałem, to przejechałem na lewo za sygnalizator. Za mną jakaś BMW siódemka, więc spodziewałem się międzynarodowego gestu pokoju. A tam bardzo ładna laska mi pomachała, że dziękuje;) Od razu milej. Shrek. |