Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Wielka ?ciema III RP

Wielka ?ciema III RP

Data: 2014-02-18 19:53:20
Autor: Mark Woydak
Wielka ?ciema III RP

System III RP zachowuje się tak, jak gdyby naturalne możliwości
samoregulacji, którymi dysponują społeczeństwa na naszym etapie rozwoju
cywilizacyjnego, były poważnie ograniczone.

 Diagnoza + rekomendacje

Szukam jak najtrafniejszej diagnozy tej sytuacji. I nakładam na poszukiwaną
diagnozę warunek: diagnoza ma być taka, aby na jej podstawie można było
wysuwać realistyczne rekomendacje zmian.

 Kto nie widzi, ten się wywraca

W warunkach zmieniającego się świata system społeczny musi poprawnie i
szybko rozpoznawać zmiany, nowe sytuacje, ważne trendy. Tylko wtedy
informacje kluczowe dla interesu narodowego są zdobywane na czas i szybko
wchodzą w społeczny obieg. W innym przypadku niezbędne zmiany wprowadzane
są za późno i wiążą się z większymi społecznymi kosztami. Nieżyjący już
amerykański pisarz Upton Sinclair zauważył: „Trudno jest sprawić, żeby
człowiek coś zrozumiał, kiedy od niezrozumienia danej kwestii zależy jego
pensja”. Jednym ze źródeł kłopotów dzisiejszej Polski jest to, iż zbyt
wiele osób i środowisk jest na pensjach za
nierozumienie-tego-co-jest-grane.

 Kasa za oczy szeroko zamknięte?

Jak to działa? Otóż niekorzystny wpływ na swobodny obieg informacji w danym
kraju mogą mieć także takie podmioty gospodarcze lub grupy interesów, które
nie mają medialnego charakteru, ale jednak wpływają na kształt debaty
publicznej. Do podmiotów dysponujących wielkimi środkami finansowymi należą
aktywne w naszym kraju wielkie międzynarodowe korporacje, spółki skarbu
państwa oraz dysponenci funduszy europejskich – np. Ministerstwo Rozwoju
Regionalnego i urzędy marszałkowskie. Podmioty te z jednej strony duże
środki przeznaczają na umieszczane w mediach płatne reklamy, z drugiej zaś
mają liczne inne instrumenty pozwalające, by nie tylko wpływać, lecz
niekiedy także kontrolować swoje otoczenie. Wchodzą tu w grę typowe
instrumenty gospodarcze – wybór takich, a nie innych kontrahentów. Wybór
np. poddostawców ma nie tylko skutki ekonomiczne, ale często również
społeczne – gdy np. chroni miejsca pracy w jakimś regionie. A nie zawsze
taki wybór podyktowany jest samym rachunkiem ekonomicznym. Inwestorzy chcą
mieć sprzyjające warunki prowadzenia biznesu, te zaś w pewnej mierze są
zależne od woli formacji aktualnie będącej u władzy. Gdy formacja taka ma
„swoje” środowiska biznesowe, np. zaprzyjaźnione grupy kapitałowe, to one w
kontaktach z obcym kapitałem mogą liczyć na lepsze traktowanie. To do firm
„zaprzyjaźnionych” idą kontrakty, zamówienia na obsługę prawną, z nimi
tworzone są konsorcja. Jednak pieniądze służą nie tylko do prowadzenia
wąsko rozumianego biznesu. Mając duże środki, funduje się nagrody, granty,
synekury, ale też i „prawdziwe” posady, wspiera podmioty III sektora,
rozmaite inicjatywy społeczne. Dla wielu podmiotów takie wsparcie bywa na
tyle istotne, że stają się one nie tylko w wymiarze biznesowym, lecz także
społecznym, artystycznym, badawczym swoistymi zakładnikami „dobroczyńców”.

 Gdy mają czegoś nie rozumieć – to i nie rozumieją

Nic dziwnego zatem, iż część (niemała) mediów, środowisk artystycznych,
naukowych, trzeciosektorowych dopasowuje swą aktywność do faktycznych i
domniemanych oczekiwań dobroczyńców. Pamiętają, co trzeba, zapominają to,
co trzeba, uwypuklają, co należy i kiedy należy. Biorąc pod uwagę
indywidualne sytuacje, taki mechanizm nie musiałby budzić większych obaw –
ludzie, grupy i środowiska mają wspólne interesy, organizują się, jedne
rzeczy eksponują, inne lekceważą. Sytuacja wygląda jednak poważniej, gdy
spróbujemy ogarnąć sobie skalę tego zjawiska w dzisiejszej Polsce. Wtedy
dostrzeżemy tendencję do monopolizacji pewnych punktów widzenia, do
wypierania wątpliwości, do odwracania uwagi społeczeństwa od spraw ważnych
dla rozwoju kraju. Dalej, w grę wchodzą mechanizmy partyjnego
wykorzystywania zasobów wspomnianych podmiotów w celu kupowania i
podtrzymywania poparcia politycznego. Trzeci wymiar to konteksty czysto
korupcyjne. Pewna część dysponentów środków z grona wielkich korporacji,
spółek skarbu państwa i europejskich funduszy nastawia się na przyśpieszone
uzyskanie nienależnych korzyści. I mają interes, by ani media, ani badacze
nie doceniali kalibru tych zjawisk.

Dopasowanie się do siebie trzech patologii

Moja hipoteza jest zatem taka: system III RP często zachowuje się jak ślepy
organizm, dopasowały się do siebie trzy pola patologii: upartyjnienie
zasobów publicznych (w tym nepotyzm), korupcja, by tak rzec „zwykła”, oraz
sztuczne skanalizowanie kreatywności środowisk, których społeczną funkcją
jest odsłanianie społeczeństwu prawdy o sobie – dziennikarzy, badaczy,
artystów.


A rekomendacja?

Dwie. Pierwsza mówi, że skoro najskuteczniej ściemnieni są ci, którzy nie
wiedzą, iż pozostają w ciemności, to Rodaczko Droga, weź na swe barki
zadanie oświecania – choćby najbliższych. Rekomendacja druga wskazuje, iż
priorytetem jest osłabienie pozycji tych polityków, którzy w tym
ściemnionym systemie trzymają w rękach lejce.

Data: 2014-02-19 06:01:52
Autor: MarkWoydak
Wielka ??ciema III RP
PiS-owski PSYCHOPATA podpisujący się "Mark Woydak" (używający również innych
ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika
40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod
moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie psychicznej. Pity bez umiaru
denaturat i pędzony ze zgniłych buraków samogon z 3-ciego tłoczenia dokonaly
calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla niego
ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cięzkich
chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i wyleniały ze
starości kot go opuścili! Pies nasrał mu pod drzwiami, a kot do
zapleśniałego od brudu wyra, które ten nieszczęśnik nazywa łózkiem. Ten
posraniec po całonocnym fistingu z podobnym sobie indywidium wylazł z nory i
znów zasrywa grupę z rozwalonego odbytu. Módlmy się bracia i siostry!
Nadzieja na pełny powrót do zdrowia psychicznego tego osobnika jest
niewielka, a nawet bliska zera ale spełnijmy chrześciański obowiązek! Wnośmy
modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata! Niech dobry Mzimu ma w
opiece jego bliskich!

MW

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisał w wiadomości news:6afrxz6pkzzo$.1pfqthn49kc29$.dlg40tude.net...

System III RP zachowuje się tak, jak gdyby naturalne możliwości
samoregulacji, którymi dysponują społeczeństwa na naszym etapie rozwoju
cywilizacyjnego, były poważnie ograniczone.



Diagnoza + rekomendacje

Szukam jak najtrafniejszej diagnozy tej sytuacji. I nakładam na poszukiwaną
diagnozę warunek: diagnoza ma być taka, aby na jej podstawie można było
wysuwać realistyczne rekomendacje zmian.



Kto nie widzi, ten się wywraca

W warunkach zmieniającego się świata system społeczny musi poprawnie i
szybko rozpoznawać zmiany, nowe sytuacje, ważne trendy. Tylko wtedy
informacje kluczowe dla interesu narodowego są zdobywane na czas i szybko
wchodzą w społeczny obieg. W innym przypadku niezbędne zmiany wprowadzane
są za późno i wiążą się z większymi społecznymi kosztami. Nieżyjący już
amerykański pisarz Upton Sinclair zauważył: „Trudno jest sprawić, żeby
człowiek coś zrozumiał, kiedy od niezrozumienia danej kwestii zależy jego
pensja”. Jednym ze źródeł kłopotów dzisiejszej Polski jest to, iż zbyt
wiele osób i środowisk jest na pensjach za
nierozumienie-tego-co-jest-grane.



Kasa za oczy szeroko zamknięte?

Jak to działa? Otóż niekorzystny wpływ na swobodny obieg informacji w danym
kraju mogą mieć także takie podmioty gospodarcze lub grupy interesów, które
nie mają medialnego charakteru, ale jednak wpływają na kształt debaty
publicznej. Do podmiotów dysponujących wielkimi środkami finansowymi należą
aktywne w naszym kraju wielkie międzynarodowe korporacje, spółki skarbu
państwa oraz dysponenci funduszy europejskich – np. Ministerstwo Rozwoju
Regionalnego i urzędy marszałkowskie. Podmioty te z jednej strony duże
środki przeznaczają na umieszczane w mediach płatne reklamy, z drugiej zaś
mają liczne inne instrumenty pozwalające, by nie tylko wpływać, lecz
niekiedy także kontrolować swoje otoczenie. Wchodzą tu w grę typowe
instrumenty gospodarcze – wybór takich, a nie innych kontrahentów. Wybór
np. poddostawców ma nie tylko skutki ekonomiczne, ale często również
społeczne – gdy np. chroni miejsca pracy w jakimś regionie. A nie zawsze
taki wybór podyktowany jest samym rachunkiem ekonomicznym. Inwestorzy chcą
mieć sprzyjające warunki prowadzenia biznesu, te zaś w pewnej mierze są
zależne od woli formacji aktualnie będącej u władzy. Gdy formacja taka ma
„swoje” środowiska biznesowe, np. zaprzyjaźnione grupy kapitałowe, to one w
kontaktach z obcym kapitałem mogą liczyć na lepsze traktowanie. To do firm
„zaprzyjaźnionych” idą kontrakty, zamówienia na obsługę prawną, z nimi
tworzone są konsorcja. Jednak pieniądze służą nie tylko do prowadzenia
wąsko rozumianego biznesu. Mając duże środki, funduje się nagrody, granty,
synekury, ale też i „prawdziwe” posady, wspiera podmioty III sektora,
rozmaite inicjatywy społeczne. Dla wielu podmiotów takie wsparcie bywa na
tyle istotne, że stają się one nie tylko w wymiarze biznesowym, lecz także
społecznym, artystycznym, badawczym swoistymi zakładnikami „dobroczyńców”.



Gdy mają czegoś nie rozumieć – to i nie rozumieją

Nic dziwnego zatem, iż część (niemała) mediów, środowisk artystycznych,
naukowych, trzeciosektorowych dopasowuje swą aktywność do faktycznych i
domniemanych oczekiwań dobroczyńców. Pamiętają, co trzeba, zapominają to,
co trzeba, uwypuklają, co należy i kiedy należy. Biorąc pod uwagę
indywidualne sytuacje, taki mechanizm nie musiałby budzić większych obaw –
ludzie, grupy i środowiska mają wspólne interesy, organizują się, jedne
rzeczy eksponują, inne lekceważą. Sytuacja wygląda jednak poważniej, gdy
spróbujemy ogarnąć sobie skalę tego zjawiska w dzisiejszej Polsce. Wtedy
dostrzeżemy tendencję do monopolizacji pewnych punktów widzenia, do
wypierania wątpliwości, do odwracania uwagi społeczeństwa od spraw ważnych
dla rozwoju kraju. Dalej, w grę wchodzą mechanizmy partyjnego
wykorzystywania zasobów wspomnianych podmiotów w celu kupowania i
podtrzymywania poparcia politycznego. Trzeci wymiar to konteksty czysto
korupcyjne. Pewna część dysponentów środków z grona wielkich korporacji,
spółek skarbu państwa i europejskich funduszy nastawia się na przyśpieszone
uzyskanie nienależnych korzyści. I mają interes, by ani media, ani badacze
nie doceniali kalibru tych zjawisk.

Dopasowanie się do siebie trzech patologii

Moja hipoteza jest zatem taka: system III RP często zachowuje się jak ślepy
organizm, dopasowały się do siebie trzy pola patologii: upartyjnienie
zasobów publicznych (w tym nepotyzm), korupcja, by tak rzec „zwykła”, oraz
sztuczne skanalizowanie kreatywności środowisk, których społeczną funkcją
jest odsłanianie społeczeństwu prawdy o sobie – dziennikarzy, badaczy,
artystów.


A rekomendacja?

Dwie. Pierwsza mówi, że skoro najskuteczniej ściemnieni są ci, którzy nie
wiedzą, iż pozostają w ciemności, to Rodaczko Droga, weź na swe barki
zadanie oświecania – choćby najbliższych. Rekomendacja druga wskazuje, iż
priorytetem jest osłabienie pozycji tych polityków, którzy w tym
ściemnionym systemie trzymają w rękach lejce.

Data: 2014-02-19 13:02:30
Autor: stevep
Wielka ??ciema III RP
W dniu .02.2014 o 02:53 Mark Woydak <mark.woydak@forst.gm.de> pisze:


Halte pysk rAzor.


--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Wielka ?ciema III RP

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona