Siostra Marie Simon-Pierre, której przypadek wybrano jako cud do beatyfikacji Jana Pawła II, jest zdrowa. Przekonał się o tym watykanista tv RAI Giuseppe De Carli, który przed prawie rokiem opowiedział PAP o spotkaniu z francuską zakonnicą.

De Carli zmarł w lipcu 2010 roku. Wywiad, który przeprowadził z zakonnicą ze zgromadzenia Małych Sióstr Macierzyństwa Katolickiego, zgodnie z ustaleniami z Watykanem może zostać nadany dopiero teraz, po formalnym uznaniu cudu.

Przypominamy fragmenty rozmowy PAP z włoskim dziennikarzem telewizyjnym z marca 2010 roku o spotkaniu z siostrą od cudu Jana Pawła II.

Pytanie: Spędził Pan 2 lutego cały dzień z siostrą Simon-Pierre, by przeprowadzić z nią obszerny wywiad. Pięć lat temu miała zaawansowane objawy choroby Parkinsona. W jakim stanie zdrowia Pan ją teraz znalazł?

Odpowiedź: Spotkałem się z nią w wiosce 40 kilometrów od Lyonu. Miałem okazję obserwować ją podczas pracy w szpitalu jej zgromadzenia, gdzie opiekuje się kobietami w połogu. To kobieta zdecydowana, o absolutnie jasnym umyśle, a przede wszystkim w doskonałym zdrowiu. Powiedziała mi, że od 2 czerwca 2005 roku, kiedy nastąpiło całkowite, pełne uzdrowienie, nie wzięła nawet nic na ból głowy. Zobaczyłem całkowicie zdrową kobietę. Opowiadała mi, że wtedy choroba ją bardzo wyniszczyła i że gdy w jej kongregacji trwały modlitwy za nią do Jana Pawła II, ona poprosiła swą przełożoną o zwolnienie z wszelkich obowiązków, bo nie miała na nic siły. 2 czerwca obudziła się o świcie zupełnie zdrowa, w południe zadzwoniła do neurochirurgów, przyjechali i zawiesili podawanie jej wszystkich lekarstw. Zagadką pozostanie fakt, że osoba chora, czująca, że zbliża się nieuchronny koniec, i wymagająca opieki nagle odzyskuje zdrowie. Jej opowieść zrobiła na mnie wielkie wrażenie.

Pytanie: Po tym wszystkim, co się wydarzyło, jaką osobą jest siostra Marie Simon-Pierre?

Odpowiedź: Dostrzegłem w niej pokorę. Nie chciała być protagonistką, stać się gwiazdą, nie wykorzystała tego epizodu, by mówić: "zostałam cudownie uzdrowiona przez Jana Pawła II". Pozostała w cieniu.

PAP/ sw/ mc/
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Wielka-tajemnica-cudu-dokonanego-za-wstawiennictwem-papieza-Polaka,wid,13038148,wiadomosc.html?ticaid=5b9c4

Ja pierdolę, co za ciemnogród. I gdzie tu jest dowód, że wyzdrowiała za wstawiennictwem trupa papieża?

Rzekome wyzdrowienie tej zakonnicy za rzekomym wstawiennictwem zmarłego papieża jest jeszcze bardziej niewytłumaczalne z jakiegokolwiek punktu widzenia, niż samo rzekome wyzdrowienie...

Cuda, cuda odwalają...

boukun

boukun pisze na pl.soc.polityka, w dniu niedziela, 16 stycznia 2011 11:52 :


http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Wielka-tajemnica-cudu-dokonanego-za-wstawiennictwem-papieza-Polaka,wid,13038148,wiadomosc.html?ticaid=5b9c4

Ja pierdolę, co za ciemnogród. I gdzie tu jest dowód, że wyzdrowiała za
wstawiennictwem trupa papieża?

Rzekome wyzdrowienie tej zakonnicy za rzekomym wstawiennictwem zmarłego
papieża jest jeszcze bardziej niewytłumaczalne z jakiegokolwiek punktu
widzenia, niż samo rzekome wyzdrowienie...

dlaczego piszesz o "rzekomym wyzdrowieniu" przecież w linku przedstawiasz
dowody na to, że wyzdrowienie i to całkowite nastąpiło. są rzeczy na niebie
i ziemi, o ktorych się filozofom nie śniło.
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Użytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iguj53$3fa$1inews.gazeta.pl...

boukun pisze na pl.soc.polityka, w dniu niedziela, 16 stycznia 2011 11:52 :


http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Wielka-tajemnica-cudu-dokonanego-za-wstawiennictwem-papieza-Polaka,wid,13038148,wiadomosc.html?ticaid=5b9c4

Ja pierdolę, co za ciemnogród. I gdzie tu jest dowód, że wyzdrowiała za
wstawiennictwem trupa papieża?

Rzekome wyzdrowienie tej zakonnicy za rzekomym wstawiennictwem zmarłego
papieża jest jeszcze bardziej niewytłumaczalne z jakiegokolwiek punktu
widzenia, niż samo rzekome wyzdrowienie...

dlaczego piszesz o "rzekomym wyzdrowieniu" przecież w linku przedstawiasz
dowody na to, że wyzdrowienie i to całkowite nastąpiło. są rzeczy na niebie
i ziemi, o ktorych się filozofom nie śniło.

To co oni piszą, to jest ich pisanina, dla mnie jest to rzekome wyzdrowienie. Kobieta równie dobrze mogła wcale nie być chora, tylko mieć urojenia, psychosomatyczne objawy, które pod wpływem nawet emocji wiary w uzdrowienie ustąpiły...

Jaki lekarz może stwierdzić, że cię głowa nie boli?

boukun

boukun pisze na pl.soc.polityka, w dniu niedziela, 16 stycznia 2011 12:16 :

dlaczego piszesz o "rzekomym wyzdrowieniu" przecież w linku przedstawiasz
dowody na to, że wyzdrowienie i to całkowite nastąpiło. są rzeczy na
niebie i ziemi, o ktorych się filozofom nie śniło.

To co oni piszą, to jest ich pisanina, dla mnie jest to rzekome
wyzdrowienie. Kobieta równie dobrze mogła wcale nie być chora, tylko mieć
urojenia, psychosomatyczne objawy, które pod wpływem nawet emocji wiary w
uzdrowienie ustąpiły...

skoro dla Ciebie każdy dowód może być podwarzony zarzutem o jego rzekomości
to wg tego człowiek jest istotą "rzekomą" ponieważ jest niepowtarzalny i
nie poddający się powtórnemu sprawdzeniu. "rzekomo" np żył kiedyś Krzysztof
Kolumb, któremu zdawało się że odkrył nową drogę do Indii. nie mamy
obiektywnych dowodów na to, ze jego odkrycie nastąpiło. nie ma
przedewszystkim: bezstronnych zeznań czlonków jego zalóg, zapisów "czarnych
skrzynek" zamontowanych w karawelach, oraz zeznań "tambylców"
zaświadczających o tym, ze zostali odkryci... :-)
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Użytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:igukm3$dbf$1inews.gazeta.pl...

boukun pisze na pl.soc.polityka, w dniu niedziela, 16 stycznia 2011 12:16 :

dlaczego piszesz o "rzekomym wyzdrowieniu" przecież w linku przedstawiasz
dowody na to, że wyzdrowienie i to całkowite nastąpiło. są rzeczy na
niebie i ziemi, o ktorych się filozofom nie śniło.

To co oni piszą, to jest ich pisanina, dla mnie jest to rzekome
wyzdrowienie. Kobieta równie dobrze mogła wcale nie być chora, tylko mieć
urojenia, psychosomatyczne objawy, które pod wpływem nawet emocji wiary w
uzdrowienie ustąpiły...

skoro dla Ciebie każdy dowód może być podwarzony zarzutem o jego rzekomości
to wg tego człowiek jest istotą "rzekomą" ponieważ jest niepowtarzalny i
nie poddający się powtórnemu sprawdzeniu.

Zamknij ten wątek o jej rzekomej chorobie. Odpowiedz tylko, jaki masz dowód, że zmarły papież ją wyleczył?

boukun

boukun pisze na pl.soc.polityka, w dniu niedziela, 16 stycznia 2011 12:55 :

Zamknij ten wątek o jej rzekomej chorobie. Odpowiedz tylko, jaki masz
dowód, że zmarły papież ją wyleczył?

a dlaczego w mieszasz sprawy wiary ze sprawami wiedzy? skoro nie za bardzo
jesteś wg swoich przekonań za kościołem, do dlaczego mieszasz się w jego
sprawy? Kosciół ogłasza poszczególnych zmarłych już ludzi, a to
błogosławionymi a to świętymi. nastepuje więc beatyfikacja lub kanonizacja.
jako osobie nie za bardzo przejmującej się sprawami i słowami Kościoła
powinno być Ci dokładnie obojetne co uważa kościół względem różnych ludzi.
poza tym skoro Kościół potrzebuje do tego, żeby oglosić jakąś zmarłą osobę
błogosławioną lub świętą, cudu, to aby uznać cud, co jest sprawą tylko i
wyłącznie Kościoła (niewierzące osoby przecież nie wierzą, więc nie uznają
jakichś tam cudów), zbiera więc dla siebie tylko wiąrzące, dowody na cud. Ty natomiast zachowujesz się tak jakby przychodzili do Ciebie ludzie
Kościoła i kazali Ci uwierzyć w dotyczące tylko kościoła i tylko wiernych,
dowody na cud.
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Użytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:igunvk$n9p$1inews.gazeta.pl...

boukun pisze na pl.soc.polityka, w dniu niedziela, 16 stycznia 2011 12:55 :

Zamknij ten wątek o jej rzekomej chorobie. Odpowiedz tylko, jaki masz
dowód, że zmarły papież ją wyleczył?

a dlaczego w mieszasz sprawy wiary ze sprawami wiedzy? skoro nie za bardzo
jesteś wg swoich przekonań za kościołem, do dlaczego mieszasz się w jego
sprawy? Kosciół ogłasza poszczególnych zmarłych już ludzi, a to
błogosławionymi a to świętymi. nastepuje więc beatyfikacja lub kanonizacja.
jako osobie nie za bardzo przejmującej się sprawami i słowami Kościoła
powinno być Ci dokładnie obojetne co uważa kościół względem różnych ludzi.
poza tym skoro Kościół potrzebuje do tego, żeby oglosić jakąś zmarłą osobę
błogosławioną lub świętą, cudu, to aby uznać cud, co jest sprawą tylko i
wyłącznie Kościoła (niewierzące osoby przecież nie wierzą, więc nie uznają
jakichś tam cudów), zbiera więc dla siebie tylko wiąrzące, dowody na cud.
Ty natomiast zachowujesz się tak jakby przychodzili do Ciebie ludzie
Kościoła i kazali Ci uwierzyć w dotyczące tylko kościoła i tylko wiernych,
dowody na cud.

Ależ kościół miesza się w nasze, ludzkie sprawy. To co oni robią, to jest zbiorowe pranie mózgów, od tego tylko krok do palenia na stosie... Odpowiednio ukierunkowany ogół może być niebezpieczny...
Każdy ma prawo bronić się przed wpieraniem mu ciemnoty!

Zasadniczo ciemnota ta polega na tym, że jedno niewyjasnione z punktu medycyny uzdrowienie zakonnicy z Parkinsona (niech nawet będzie, że faktyczne), zastępuje się jeszcze bardziej niewyjaśnionym z jakiegokolwiek punktu rzekomym cudem dokonanym przez zmarłego papieża...

Wciskając nam taką ciemnotę mądrzy ludzie będą o tym mówić...

Cud wyjaśnił cud...

boukun

boukun pisze na pl.soc.polityka, w dniu niedziela, 16 stycznia 2011 13:30 :

 

Ależ kościół miesza się w nasze, ludzkie sprawy. To co oni robią, to jest
zbiorowe pranie mózgów, od tego tylko krok do palenia na stosie...
Odpowiednio ukierunkowany ogół może być niebezpieczny...
Każdy ma prawo bronić się przed wpieraniem mu ciemnoty!

więc Ty się bronisz przed wpieraniem wg Ciebie ciemnoty. i każdy cud (dla
Kościoła oczywiście) uznajesz za rzekomy. cuda istnieją tylko dla Kościoła
i dla ludzi wierzących. dla niewierzących i nieuznających jakichś tam cudów
istnieją tylko fakty dające się racjonalnie wyjaśnić.
nie należy więc mieszać dwóch spraw. nie uznawać cudów i traktowac je tylko
jako "rzekome" z jednoczesnym domaganiem się dowodów na ich zaistnienie.
to jest tak jakbyś domagal się aby pokazac Ci np "czarną dziurę" z
jednoczesną świadomoscią, że jej zobaczyć się nie da bo zabraniają tego
prawa fizyki.
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Użytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:igup2i$qf6$1inews.gazeta.pl...

boukun pisze na pl.soc.polityka, w dniu niedziela, 16 stycznia 2011 13:30 :

Ależ kościół miesza się w nasze, ludzkie sprawy. To co oni robią, to jest
zbiorowe pranie mózgów, od tego tylko krok do palenia na stosie...
Odpowiednio ukierunkowany ogół może być niebezpieczny...
Każdy ma prawo bronić się przed wpieraniem mu ciemnoty!

więc Ty się bronisz przed wpieraniem wg Ciebie ciemnoty. i każdy cud (dla
Kościoła oczywiście) uznajesz za rzekomy. cuda istnieją tylko dla Kościoła
i dla ludzi wierzących. dla niewierzących i nieuznających jakichś tam cudów
istnieją tylko fakty dające się racjonalnie wyjaśnić.
nie należy więc mieszać dwóch spraw. nie uznawać cudów i traktowac je tylko
jako "rzekome" z jednoczesnym domaganiem się dowodów na ich zaistnienie.
to jest tak jakbyś domagal się aby pokazac Ci np "czarną dziurę" z
jednoczesną świadomoscią, że jej zobaczyć się nie da bo zabraniają tego
prawa fizyki.

Te "cuda wyjaśniające cuda" propagowane w mediach całego świata będą poddane krytyce opinii publicznej, bo do opinii publicznej one są uporczywie przekazywane.
O tym każdy ma prawo dyskutować, a tylko ciemniak według mnie łyka to jako prawdę objawioną...

Tu Watykan w osobie Benedykta XVI ogłaszając dekret (zgoda na promulgację)mówi tylko o jednym cudzie, niewytłumaczalny z medycznego punktu widzenia cud wyzdrowienia francuskiej zakonnicy. Przypisuje się go zmarłemu papieżowi i tym samym dopiero teraz tym samym każą nam, ludziom myślącym się zastanawiać, że mamy tu do czynienia z jeszcze bardziej niewytłumaczalnym z jakiegokolwiek punktu widzenia cudem, cudactwem Watykanu...

boukun

boukun pisze na pl.soc.polityka, w dniu niedziela, 16 stycznia 2011 13:54 :

Te "cuda wyjaśniające cuda" propagowane w mediach całego świata będą
poddane krytyce opinii publicznej, bo do opinii publicznej one są
uporczywie przekazywane.

przecież nikt Ci nie nakazuje uwierzyć w cuda, ot tak. nikt też nie nakazuje
nie wierzyć w owe. człowiek ma wolną wolę i może zawsze zwracać uwagę na to
co go przekonuje do takiej a nie innej interpretacji zdarzeń.
czy dalej domagasz się oby pokazać Ci "czarną dziurę"? przecież ich
istnienie można wykryć tylko przez efekty w czasoprzestrzeni jakie
wywołuje. :-)
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Użytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iguq4t$qf6$3inews.gazeta.pl...

boukun pisze na pl.soc.polityka, w dniu niedziela, 16 stycznia 2011 13:54 :

Te "cuda wyjaśniające cuda" propagowane w mediach całego świata będą
poddane krytyce opinii publicznej, bo do opinii publicznej one są
uporczywie przekazywane.

przecież nikt Ci nie nakazuje uwierzyć w cuda, ot tak. nikt też nie nakazuje
nie wierzyć w owe. człowiek ma wolną wolę i może zawsze zwracać uwagę na to
co go przekonuje do takiej a nie innej interpretacji zdarzeń.

Ależ nakazują, takimi szeroko propagowanymi na całym świecie medialnymi zagraniami jak te http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8947509,Jest_dekret_papieza__Beatyfikacja_Jana_Pawla_II_1.html

A ja się zastanawiam, dlaczego ty chcesz mi w tym temacie buzie zamknąć? W mediach całego świata mamy tylko o cudzie papieża, który należy przyjąć jako prawdę objawioną i 1 maja nastapi jego wyświęcenie, a nie dopuszcza się żadnej krytyki czy też polemiki z tego powodu. Czy nawet na internetowej grupie dyskusyjnej nie można tego rozważać i krytykować?

boukun

boukun pisze na pl.soc.polityka, w dniu niedziela, 16 stycznia 2011 14:15 :

A ja się zastanawiam, dlaczego ty chcesz mi w tym temacie buzie zamknąć? W
mediach całego świata mamy tylko o cudzie papieża, który należy przyjąć
jako prawdę objawioną i 1 maja nastapi jego wyświęcenie, a nie dopuszcza
się żadnej krytyki czy też polemiki z tego powodu. Czy nawet na
internetowej grupie dyskusyjnej nie można tego rozważać i krytykować?

ależ ja przecież w ani jednym słowie nie napisałem, że nie masz prawa do
krytyki. Tobie chodzilo o to, żeby Ci ktoś wytłumaczył i przedstawił dowody
na zaistnienie cudu. napisze wobec tego jeszcze raz. dowody na zaistnienie
cudu są obowiązujące dla Koscioła i dla ludzi, którzy w istnienie cudów
wierzą. niewierzących dowody owe nie interesują ponieważ ich światopogladu
nie dotyczą. zwracałaem tez uwagę, ze nie należy mieszać dwóch spraw. spraw
wiary i spraw wiedzy. Ty natomiast chcesz aby świat wiedzy wsparł swymi
dowodami świat wiary lub odwrotnie.
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Użytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:igurej$4d6$1inews.gazeta.pl...

boukun pisze na pl.soc.polityka, w dniu niedziela, 16 stycznia 2011 14:15 :

A ja się zastanawiam, dlaczego ty chcesz mi w tym temacie buzie zamknąć? W
mediach całego świata mamy tylko o cudzie papieża, który należy przyjąć
jako prawdę objawioną i 1 maja nastapi jego wyświęcenie, a nie dopuszcza
się żadnej krytyki czy też polemiki z tego powodu. Czy nawet na
internetowej grupie dyskusyjnej nie można tego rozważać i krytykować?

ależ ja przecież w ani jednym słowie nie napisałem, że nie masz prawa do
krytyki. Tobie chodzilo o to, żeby Ci ktoś wytłumaczył i przedstawił dowody
na zaistnienie cudu. napisze wobec tego jeszcze raz. dowody na zaistnienie
cudu są obowiązujące dla Koscioła i dla ludzi, którzy w istnienie cudów
wierzą. niewierzących dowody owe nie interesują ponieważ ich światopogladu
nie dotyczą. zwracałaem tez uwagę, ze nie należy mieszać dwóch spraw. spraw
wiary i spraw wiedzy. Ty natomiast chcesz aby świat wiedzy wsparł swymi
dowodami świat wiary lub odwrotnie.

Nie prawda, przekaz o rzekomym cudzie papieża jest propagowany na cały świat, do wierzących i do niewierzących. Nie wyjaśnia się tylko w tym przekazie, na czym miałby on polegać. Zapomnij o tym, że jestem niewierzący. Kościół, tudzież Watykan nie mówi w tej kwestii ani o wierze, ani o wiedzy. Pomija te kwestie przypisania cudu jakiegos bliżej nieokreślonego sprawstwa papieża milcząco. Ja, jako dajmy na to wierzący, chciałbym się dowiedzieć, na czym ten cud papieża miałby polegać, na wierze (tu w co?) czy na wiedzy (tu jakiej?)?

Tu kościół zstępuje "cud" wyzdrowienia niewyjaśnionym i niewyjaśnianym cudactwem...

I ja już nie chcę nawet dowodów na te cudactwa..., ale puste pierdolenie o cudach jest poniżające godność człowieka...

boukun

boukun pisze na pl.soc.polityka, w dniu niedziela, 16 stycznia 2011 14:34 :

Nie prawda, przekaz o rzekomym cudzie papieża jest propagowany na cały
świat, do wierzących i do niewierzących. Nie wyjaśnia się tylko w tym
przekazie, na czym miałby on polegać. Zapomnij o tym, że jestem
niewierzący. Kościół, tudzież Watykan nie mówi w tej kwestii ani o wierze,
ani o wiedzy.

wiesz z mojej wiedzy, taką jaką posiadam, to zaistnienie cudu wg Koscioła za
wstawiennictwe Jana Pawła II polegać ma na niewyjaśnionym, z punktu
widzenia medycyny, a przynajmniej pytanych na tą okoliczność autorytetów
medycznych, uzdrowieniu pewnej francuskiej zakonnicy z zaawansowanej
choroby Parkinsona. po prostu: "zakonnica była chora nie jest chora". czy może chodzi o to, że zostały użyte słowa "niewyjaśnione z punktu
widzenia medycyny". medycyna jest nauką i jako nauka wypowiada się w
sprawach dotyczących zdrowia ludzi. skoro "niewyjaśnione" z punktu widzenia
medycyny to "niewyjaśnione". z punktu widzenia natomiast wiary mamy do
czynienia z cudem, bo wiara zakłada istnienie cudów. medycyna nie zakłada
istnienia cudów i w związu z tym dla niej sprawa francuskiej zakonnicy
jest "niewyjaśniona".
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Użytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iguufm$des$1inews.gazeta.pl...

boukun pisze na pl.soc.polityka, w dniu niedziela, 16 stycznia 2011 14:34 :

Nie prawda, przekaz o rzekomym cudzie papieża jest propagowany na cały
świat, do wierzących i do niewierzących. Nie wyjaśnia się tylko w tym
przekazie, na czym miałby on polegać. Zapomnij o tym, że jestem
niewierzący. Kościół, tudzież Watykan nie mówi w tej kwestii ani o wierze,
ani o wiedzy.

wiesz z mojej wiedzy, taką jaką posiadam, to zaistnienie cudu wg Koscioła za
wstawiennictwe Jana Pawła II polegać ma na niewyjaśnionym, z punktu
widzenia medycyny, a przynajmniej pytanych na tą okoliczność autorytetów
medycznych, uzdrowieniu pewnej francuskiej zakonnicy z zaawansowanej
choroby Parkinsona.

No ja o tym cały czas piszę. Równie dobrze można ten "cud" mojemu zmarłemu ojcu przypisać czy jakiemuś penerowi zmarłemu na śmietniku...

PS. Ten numer z cudem to mogli tylko wewnątrz kościoła wymyślić, z zakonnicą. Z osobą spoza koscioła, cywilną, nie odważyliby  się...

boukun

Podstawowe pytanie, to skoro miał moc uzdrawiania, to dlaczego nie uzdrowił siebie. Mógłby jeszcze tyle pożytecznych rzeczy zrobić dla świata, a tak oddał Watykan w ręce niemieckich pedofili i kicha.

Zennon

W dniu 2011-01-16 12:27, Eulalia Browarek pisze:

Podstawowe pytanie, to skoro miał moc uzdrawiania, to dlaczego nie uzdrowił siebie. Mógłby jeszcze tyle pożytecznych rzeczy zrobić dla świata, a tak oddał Watykan w ręce niemieckich pedofili i kicha.

Zennon

Niewykluczone że cudów nie da się robić na zawołanie.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:iguln6$q5p$1news.onet.pl...

W dniu 2011-01-16 12:27, Eulalia Browarek pisze:

Podstawowe pytanie, to skoro miał moc uzdrawiania, to dlaczego nie uzdrowił siebie. Mógłby jeszcze tyle pożytecznych rzeczy zrobić dla świata, a tak oddał Watykan w ręce niemieckich pedofili i kicha.

Zennon

Niewykluczone że cudów nie da się robić na zawołanie.

Cud losowy, niekierowany? Czym się różni od przypadku? ;)

Zennon

W dniu 16.01.2011 12:52, Eulalia Browarek pisze:

Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości
news:iguln6$q5p$1news.onet.pl...

W dniu 2011-01-16 12:27, Eulalia Browarek pisze:

Podstawowe pytanie, to skoro miał moc uzdrawiania, to dlaczego nie
uzdrowił siebie. Mógłby jeszcze tyle pożytecznych rzeczy zrobić dla
świata, a tak oddał Watykan w ręce niemieckich pedofili i kicha.

Zennon

Niewykluczone że cudów nie da się robić na zawołanie.

Cud losowy, niekierowany? Czym się różni od przypadku? ;)

Zennon

Może raczej, nie każda prośba jest wysłuchana niż przypadek.

W dniu 2011-01-16 12:52, Eulalia Browarek pisze:

Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:iguln6$q5p$1news.onet.pl...

W dniu 2011-01-16 12:27, Eulalia Browarek pisze:

Podstawowe pytanie, to skoro miał moc uzdrawiania, to dlaczego nie uzdrowił siebie. Mógłby jeszcze tyle pożytecznych rzeczy zrobić dla świata, a tak oddał Watykan w ręce niemieckich pedofili i kicha.

Zennon

Niewykluczone że cudów nie da się robić na zawołanie.

Cud losowy, niekierowany? Czym się różni od przypadku? ;)

Zennon

W praktyce niczym. Takich prawdziwych cudów przecie nie ma. Nikt przecie jeszcze nie wyrzucił 19-tki w grze w 3 kości.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:iguln6$q5p$1news.onet.pl...

W dniu 2011-01-16 12:27, Eulalia Browarek pisze:

Podstawowe pytanie, to skoro miał moc uzdrawiania, to dlaczego nie uzdrowił siebie. Mógłby jeszcze tyle pożytecznych rzeczy zrobić dla świata, a tak oddał Watykan w ręce niemieckich pedofili i kicha.

Zennon

Niewykluczone że cudów nie da się robić na zawołanie.

Na niewukluczaniu robią cię w chuja...

boukun

W dniu 2011-01-16 12:57, boukun pisze:

Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:iguln6$q5p$1news.onet.pl...

W dniu 2011-01-16 12:27, Eulalia Browarek pisze:

Podstawowe pytanie, to skoro miał moc uzdrawiania, to dlaczego nie uzdrowił siebie. Mógłby jeszcze tyle pożytecznych rzeczy zrobić dla świata, a tak oddał Watykan w ręce niemieckich pedofili i kicha.

Zennon

Niewykluczone że cudów nie da się robić na zawołanie.

Na niewukluczaniu robią cię w chuja...

boukun

  Mnie, ależ skąd! Ja nie wierzę w cudy. Choć w paru moich życiowych sytuacjach chyba znalazłem się pod opieką jakichś sił wyższych.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Użytkownik "Eulalia Browarek" <tyskie@browar.pl> napisał w wiadomości news:iguknl$nqh$1news.net.icm.edu.pl...

Podstawowe pytanie, to skoro miał moc uzdrawiania, to dlaczego nie uzdrowił siebie. Mógłby jeszcze tyle pożytecznych rzeczy zrobić dla świata, a tak oddał Watykan w ręce niemieckich pedofili i kicha.

Zennon

Za życia tej mocy nie miał, dopiero po śmierci...

boukun

On 16.01.2011 12:56, boukun wrote:

Użytkownik "Eulalia Browarek" <tyskie@browar.pl> napisał w wiadomości
news:iguknl$nqh$1news.net.icm.edu.pl...

Podstawowe pytanie, to skoro miał moc uzdrawiania, to dlaczego nie
uzdrowił siebie. Mógłby jeszcze tyle pożytecznych rzeczy zrobić dla
świata, a tak oddał Watykan w ręce niemieckich pedofili i kicha.

Zennon

Za życia tej mocy nie miał, dopiero po śmierci...

boukun

To Merlin był lepszy, ponoć robił cuda za życia, szkoda że jego nie ogłoszą świętym, to dopiero byłby Bóg, był by lepszym Bogiem Cudów!!! :)

On 16.01.2011 11:52, boukun wrote:

Siostra Marie Simon-Pierre, której przypadek wybrano jako cud do
beatyfikacji Jana Pawła II, jest zdrowa. Przekonał się o tym watykanista
tv RAI Giuseppe De Carli, który przed prawie rokiem opowiedział PAP o
spotkaniu z francuską zakonnicą.

De Carli zmarł w lipcu 2010 roku. Wywiad, który przeprowadził z
zakonnicą ze zgromadzenia Małych Sióstr Macierzyństwa Katolickiego,
zgodnie z ustaleniami z Watykanem może zostać nadany dopiero teraz, po
formalnym uznaniu cudu.

Przypominamy fragmenty rozmowy PAP z włoskim dziennikarzem telewizyjnym
z marca 2010 roku o spotkaniu z siostrą od cudu Jana Pawła II.

Pytanie: Spędził Pan 2 lutego cały dzień z siostrą Simon-Pierre, by
przeprowadzić z nią obszerny wywiad. Pięć lat temu miała zaawansowane
objawy choroby Parkinsona. W jakim stanie zdrowia Pan ją teraz znalazł?

Odpowiedź: Spotkałem się z nią w wiosce 40 kilometrów od Lyonu. Miałem
okazję obserwować ją podczas pracy w szpitalu jej zgromadzenia, gdzie
opiekuje się kobietami w połogu. To kobieta zdecydowana, o absolutnie
jasnym umyśle, a przede wszystkim w doskonałym zdrowiu. Powiedziała mi,
że od 2 czerwca 2005 roku, kiedy nastąpiło całkowite, pełne uzdrowienie,
nie wzięła nawet nic na ból głowy. Zobaczyłem całkowicie zdrową kobietę.
Opowiadała mi, że wtedy choroba ją bardzo wyniszczyła i że gdy w jej
kongregacji trwały modlitwy za nią do Jana Pawła II, ona poprosiła swą
przełożoną o zwolnienie z wszelkich obowiązków, bo nie miała na nic
siły. 2 czerwca obudziła się o świcie zupełnie zdrowa, w południe
zadzwoniła do neurochirurgów, przyjechali i zawiesili podawanie jej
wszystkich lekarstw. Zagadką pozostanie fakt, że osoba chora, czująca,
że zbliża się nieuchronny koniec, i wymagająca opieki nagle odzyskuje
zdrowie. Jej opowieść zrobiła na mnie wielkie wrażenie.

Pytanie: Po tym wszystkim, co się wydarzyło, jaką osobą jest siostra
Marie Simon-Pierre?

Odpowiedź: Dostrzegłem w niej pokorę. Nie chciała być protagonistką,
stać się gwiazdą, nie wykorzystała tego epizodu, by mówić: "zostałam
cudownie uzdrowiona przez Jana Pawła II". Pozostała w cieniu.

PAP/ sw/ mc/
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Wielka-tajemnica-cudu-dokonanego-za-wstawiennictwem-papieza-Polaka,wid,13038148,wiadomosc.html?ticaid=5b9c4


Ja pierdolę, co za ciemnogród. I gdzie tu jest dowód, że wyzdrowiała za
wstawiennictwem trupa papieża?

Rzekome wyzdrowienie tej zakonnicy za rzekomym wstawiennictwem zmarłego
papieża jest jeszcze bardziej niewytłumaczalne z jakiegokolwiek punktu
widzenia, niż samo rzekome wyzdrowienie...

Cuda, cuda odwalają...

boukun

Korporacja Watykan zrobi na tym dobrą reklamę, na pewno ich obroty wzrosną, religia towar dobry jak inny dopóki dobrze się im sprzedaje, na pewno ogłosili by bogiem barana lub zaczęli reklamować szatana, jakby to sprawiło, że naiwniacy za to zaczną im sypać więcej kasy i dadzą im więcej władzy. Niczym to się nie różni od cyrkowych magików, ci także udają, że robią cuda, tylko z Watykanu robią to za większą kasę.