Data: 2012-08-10 20:12:37 | |
Autor: u2 | |
Wielki sukces „Gazety Polskiej” | |
.... przyjemnie poczytac o sukcesie niezaleznego medium, z ktorego czesto
korzystam : http://niezalezna.pl/31793-wielki-sukces-%E2%80%9Egazety-polskiej%E2%80%9D Po naszych publikacjach na temat afer w Konsulacie Generalnym RP w Łucku na Ukrainie, wszyscy konsulowie zostali odwołani Przeprowadzona przez MSZ kontrola w łuckim konsulacie wykazała szereg nieprawidłowości w procesie wizowym. Z ustaleń „Gazety Polskiej” wynika, że wizy Schengen do Francji, Danii czy Niemiec dostawały osoby trudniące się nierządem, objęte zakazem wjazdu do tych krajów. Obywatele ukraińscy byli zmuszani do płacenia haraczu za załatwienie wiz. Przez granicę przewożono nielegalnie ukraińskie dzieci. Według naszych informatorów, w konsulacie RP w Łucku na Ukrainie działała szajka kierowana przez byłych esbeków, a osłaniana przez polskie służby specjalne. Po kontroli w kierownictwie MSZ Radosław Sikorski zdecydował o odwołaniu wszystkich konsulów odpowiedzialnych za wydawanie wiz w Łucku. - MSZ wiedział o prowadzonym w tej sprawie postępowaniu przez właściwe służby i prokuraturę w Katowicach. Regułą w takich sprawach jest, że kontrolowany urząd sam nie podejmuje działań mogących utrudnić pracę prokuraturze i służbom. Po doniesieniach medialnych o śledztwie prokuratury MSZ zdecydował się jednak wysłać do Łucka własną kontrolę. (...) Przykro nam, że kilku pracowników naraziło na szwank wizerunek MSZ i przyjazną wobec naszych sąsiadów na Wschodzie politykę, którą społeczeństwa Ukrainy, Białorusi i Rosji doceniają. Za ich działania przepraszamy – czytamy w komunikacie MSZ. Tymczasem w Łucku, ale także w innych miastach na Ukrainie, temat jest ciągle na ustach mieszkańców, którzy wyjeżdżali lub starali się o wyjazd do krajów strefy Schengen. Jeden z obywateli Ukrainy, mieszkający w Łucku Polak ożeniony z Ukrainką (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), mówi, że nieraz zwracał się do konsulatu w Łucku z różnymi problemami. – Znam temat wiz i łapówek, znam ludzi, którzy załatwiali osobiście wizy za łapówki, przeważnie poprzez wskazane przez urzędników konsulatu biura podróży. Podawali mi nazwiska konsulów, z jakimi można było to załatwić. Sprawy wiz interesują ogromną liczbę osób w zachodniej Ukrainie, więc informacje w ukraińskich mediach o publikacji w „GP” przyjęto tu z nadzieją, że polskie władze coś w tej sprawie zmienią. Sytuacja jest skandaliczna, a bezczelność i chamstwo personelu konsulatu określa się u nas hasłem „ohohlaczyli”, co w żargonie naszym oznacza, że Polacy stali się gorsi od ukraińskich łapówkarskich urzędasów – opowiada rozmówca „GP” mieszkający na Ukrainie. I dodaje: – Schemat zmuszania Ukraińców do haraczy za załatwienie wiz do strefy Schengen przez ludzi z konsulatu kierujących opisanym przez was procederem jest mi znany od dawna. Dlatego staram się do nich nie zwracać. Ale ponieważ mam dzieci, obywateli Polski, z żoną Ukrainką, czasem musimy załatwiać pewne sprawy formalne z ludźmi konsulatu. Jest to jedna wielka udręka. Pracę łuckiego konsulatu RP określiłbym jako bezprawie i samowolę – mówi. Cały artykuł na ten temat w najnowszym wydaniu tygodnika „Gazeta Polska” |
|
Data: 2012-08-10 20:53:06 | |
Autor: pluton | |
Wielki sukces "Gazety Polskiej" | |
W koncu raz na kilka lat mozna miec jakis sukces, no nie ?
-- pozdrawiam P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online Nullification |
|