Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr

Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr

Data: 2011-09-28 03:07:50
Autor: Jacek G.
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 27 Wrz, 18:32, Wilk <m-wo...@wp.pl> wrote:
Zapraszam na relację i zdjęcia z mojego pierwszego poważniejszego
wyjazdu terenowego w góry. Odcinek beskidzki mocno rozczarował, za to
wspaniałe tatrzańskie widoki wynagrodziły to wszystko w pełni:http://wilk.bikestats.pl/

No cóż, cała ta wyprawa kol. Michała wygląda jak jedna wielka pomyłka.
O ile można cenić jego osiągnięcia i doświadczenie w wyprawach
szosowych, to za MTB zabrał się jak zupełny nowicjusz.
- pierwsza sprawa, to faktycznie dość nieadekwatny tytuł relacji - w
ogóle grań Tatr w zestawieniu z rowerem, to już na pierwszy rzut oka
wygląda absurdalnie.
- wybór GSB jako pierwszego górskiego celu, to kolejna pomyłka - do
czego zresztą autor doszedł doświadczalnie. Beskidy nie są wcale
banalne do jeżdżenia rowerem, ale układając sensownie trasę i
dostosowując jej przebieg do umiejętności każdy może tam znaleźć coś
dla siebie. Ale to nie może być pierwszy z brzegu szlak pieszy, lecz
raczej kombinacja szlaków, nieznakowanych dróg leśnych, ścieżek. Wiele
pomaga znajomość tych gór z pieszych wędrówek i dokładna analiza
szczegółowych map turystycznych.
Wiele stwierdzeń kol. W. typu "dziadowskie Beskidy" czy "szeroka
panorama, piękne widoki na Babią Górę - niestety takich miejsc jest w
Beskidach co kot napłakał" - jest delikatnie mówiąc kontrowersyjna, a
szczerze mówiąc nieprawdziwa i świadczy jedynie o nieznajomości tych
gór. Owszem ostatnio Beskidy straciły wiele uroku przez zniszczenia
lasów (kornik + jego radykalne usunięcie przez leśników wraz z całymi
połaciami lasów). Ale z drugiej strony, to tylko zwiększyło
widokowość. Poza tym GSB, to nie całe Beskidy.
- porównywanie uroków Beskidów do uroków Tatr, to też nieporozumienie.
Inne góry, inne walory. Sam byłem w wielu górach - Alpy, Pireneje,
góry Rumunii, Norwegii itd. Ale nadal doceniam te nasze swojskie
Beskidy.
- przerzucenie się z Beskidów w Tatry, to moim zdaniem kolejny błąd..
Tatry są niewątpliwie piękne (choć zbyt zatłoczone niestety) ale rower
nie jest najlepszym środkiem lokomocji do ich zwiedzania.
- robienie Orlej Perci w butach spd, to też co najmniej mało
odpowiedzialny pomysł. Wiem - nie takie rzeczy tam ludzie wyczyniają,
ale czy trzeba ich naśladować ? Dobrze, że pogoda była świetna i nie
walnęła w połowie dnia.
- wnoszenie roweru na Wołowiec, to kolejny śmieszny pomysł
(abstrachując od tego, że nie wolno) - równie dobrze można by zabrać
telewizor, tylko po co ?
Nie lepiej połazić po Tatrach po prostu na piechotę, a rowerem
pojeździć tam gdzie to ma sens ?

Tak, że w sumie mocno zdziwiła mnie ta relacja, tym niemniej życzę
sukcesów w terenie - tyle, że może po lepszym przygotowaniu
koncepcyjnym :)

--
Jacek G.

Data: 2011-09-28 03:46:05
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 28 Wrz, 12:07, "Jacek G." <jgin...@wp.pl> wrote:

No cóż, cała ta wyprawa kol. Michała wygląda jak jedna wielka pomyłka.

Szkoda tego typu wypowiedzi nawet komentować. Jak widzę - jedyną
pomyłką to jest publikowanie relacji z wyjazdu na preclu.
Jakbyś nie zauważył - ja opisuję na SWOIM BLOGU wyjazd ze SWOJEJ
perspektywy, atrakcyjność tras oceniam ze SWOJEGO SUBIEKTYWNEGO punktu
widzenia, a nie piszę obiektywny przewodnik rowerowy - więc to jak
kolega Jacek G oceni atrakcyjność mojej trasy to mnie G obchodzi...

Ciężka przeprawa przez Tatry (mimo, że w większości na piechotę) dała
mi masę satysfakcji i fantastycznych doznań estetycznych; w Beskidach
naszarpałem się tyle samo, ale niewiele już sobie użyłem - jak
napisałem dla MNIE to zupełnie nie ta liga. Każdy ma swoje własne
preferencje co do jazdy na rowerze i doboru tras - i pora żebyś
zrozumiał, że to co podoba się Tobie i paru innym osobom niekoniecznie
musi spodobać się mi i darował sobie swoje lekcje.

Ja w przeciwieństwie do większości wypowiadających się tu osób mam
duże doświadczenia z jazdy alpejskiej, wjeżdżałem także w alpejski
teren - i wiem, że terenowe drogi z pełną rowerową przejezdnością nie
muszą wyglądać tak nieatrakcyjnie jak w większości zalesione Beskidy,
że można pogodzić JAZDĘ (nie pchanie) rowerem z boskimi widokami
(których w Beskidach nie ma wiele). I to raczej w kierunku południowej
Europy będą ewoluować moje terenowe plany; bo jazda po górach typu
Beskidy to po prostu nie jest moja bajka, czego innego od wyjazdu w
góry oczekuję.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-09-28 04:24:48
Autor: Sławomir Rzosiński
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 28 Wrz, 12:46, Wilk <m-wo...@wp.pl> wrote:

Szkoda tego typu wypowiedzi nawet komentować. Jak widzę - jedyną
pomyłką to jest publikowanie relacji z wyjazdu na preclu.

[ciach reszta bzdetów]


No i potwierdziło się - Narcyz, a nie Wilk...




--
Sławek

Data: 2011-09-28 04:35:33
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 28 Wrz, 13:24, Sławomir Rzosiński <slawek....@gmail.com> wrote:

[ciach reszta bzdetów]

No i potwierdziło się - Narcyz, a nie Wilk...

A to mi dokopał najbardziej znany preclowicz - kolega Sławomir
Rzosiński.
Dobrym komentarzem do tego jakże błyskotliwego debiutu na grupie
będzie stara mądra maksyma - psie glosy nie idą pod niebiosy...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-09-28 05:11:26
Autor: Sławomir Rzosiński
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Prawda w oczy kole. Jesteś zakochanym w sobie dupkiem.




--
Nie pozdrawiam.
Sławek

Data: 2011-09-28 06:30:07
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 28 Wrz, 14:11, Sławomir Rzosiński <slawek....@gmail.com> wrote:

Prawda w oczy kole. Jesteś zakochanym w sobie dupkiem.

Jak dupek - to zachowujesz się niestety sam. Zastanów się co może
pomyśleć o Twoim zachowaniu osoba która po prostu wrzuciła relację z
ciekawego wyjazdu w góry. Zaprezentowałeś zero odniesień do treści
relacji, zero jakichkolwiek rzeczowych komentarzy - a tylko i
wyłącznie CZYSTO PERSONALNY ATAK. Tak właśnie zachowuje się klasyczny
zawistny dupek. Jeśli wydaje Ci się, że jesteś oryginalny - to muszę
Cię rozczarować, na preclu się od takich jak Ty aż roi. Taka już
natura grup internetowych, gdzie nawet największy kretyn może swoje
trzy grosze wtrącić.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-09-28 14:36:13
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Wilk, Wed, 28 Sep 2011 04:35:33 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
psie glosy nie idą pod niebiosy...

Masz pełną rację, Michale "Wilku" Wolffie, człowieku, którego nick należy
do rodziny psów.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2011-09-28 05:48:24
Autor: Jacek G.
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 28 Wrz, 12:46, Wilk <m-wo...@wp.pl> wrote:
On 28 Wrz, 12:07, "Jacek G." <jgin...@wp.pl> wrote:

> No cóż, cała ta wyprawa kol. Michała wygląda jak jedna wielka pomyłka.

Szkoda tego typu wypowiedzi nawet komentować. Jak widzę - jedyną
pomyłką to jest publikowanie relacji z wyjazdu na preclu.
Jakbyś nie zauważył - ja opisuję na SWOIM BLOGU wyjazd ze SWOJEJ
perspektywy, atrakcyjność tras oceniam ze SWOJEGO SUBIEKTYWNEGO punktu
widzenia, a nie piszę obiektywny przewodnik rowerowy - więc to jak
kolega Jacek G oceni atrakcyjność mojej trasy to mnie G obchodzi...

Z Twoich wypowiedzi wynika jakbyś miał pretensje do gór o to, że są
takie jakie są. Że nikt ich nie urządził w taki sposób, aby Tobie się
podobały. No i na dodatej piszesz tak jakbyś się spodziewał w
Beskidach alpejskich widoków.
I to wszystko na podstawie jednej, niezbyt dobrze zaplanowanej
wycieczki, przy niezbyt dobrej pogodzie.
Oczywiście możesz mieć swoje zdanie i możesz wygłaszać opinie, ale
publikując je spodziewaj się komentarzy różnych - nie zawsze zgodnych
z Twoimi opiniami.
--
Jacek G.

Data: 2011-09-28 12:51:10
Autor: Jan Srzednicki
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 2011-09-28, Jacek G. wrote:

> No cóż, cała ta wyprawa kol. Michała wygląda jak jedna wielka pomyłka.

Szkoda tego typu wypowiedzi nawet komentować. Jak widzę - jedyną
pomyłką to jest publikowanie relacji z wyjazdu na preclu.
Jakbyś nie zauważył - ja opisuję na SWOIM BLOGU wyjazd ze SWOJEJ
perspektywy, atrakcyjność tras oceniam ze SWOJEGO SUBIEKTYWNEGO punktu
widzenia, a nie piszę obiektywny przewodnik rowerowy - więc to jak
kolega Jacek G oceni atrakcyjność mojej trasy to mnie G obchodzi...

Z Twoich wypowiedzi wynika jakbyś miał pretensje do gór o to, że są
takie jakie są. Że nikt ich nie urządził w taki sposób, aby Tobie się
podobały. No i na dodatej piszesz tak jakbyś się spodziewał w
Beskidach alpejskich widokĂłw.
I to wszystko na podstawie jednej, niezbyt dobrze zaplanowanej
wycieczki, przy niezbyt dobrej pogodzie.
Oczywiście możesz mieć swoje zdanie i możesz wygłaszać opinie, ale
publikując je spodziewaj się komentarzy różnych - nie zawsze zgodnych
z Twoimi opiniami.

Nie masz prawa mieć opinii niezgodnej z Michałem W.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-09-28 14:54:02
Autor: Coaster
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 9/28/11 2:51 PM, Jan Srzednicki wrote:
On 2011-09-28, Jacek G. wrote:

No cóż, cała ta wyprawa kol. Michała wygląda jak jedna wielka pomyłka.

Szkoda tego typu wypowiedzi nawet komentować. Jak widzę - jedyną
pomyłką to jest publikowanie relacji z wyjazdu na preclu.
Jakbyś nie zauważył - ja opisuję na SWOIM BLOGU wyjazd ze SWOJEJ
perspektywy, atrakcyjność tras oceniam ze SWOJEGO SUBIEKTYWNEGO punktu
widzenia, a nie piszę obiektywny przewodnik rowerowy - więc to jak
kolega Jacek G oceni atrakcyjność mojej trasy to mnie G obchodzi...

Z Twoich wypowiedzi wynika jakbyś miał pretensje do gór o to, że są
takie jakie są. Że nikt ich nie urządził w taki sposób, aby Tobie się
podobały. No i na dodatej piszesz tak jakbyś się spodziewał w
Beskidach alpejskich widokĂłw.
I to wszystko na podstawie jednej, niezbyt dobrze zaplanowanej
wycieczki, przy niezbyt dobrej pogodzie.
Oczywiście możesz mieć swoje zdanie i możesz wygłaszać opinie, ale
publikując je spodziewaj się komentarzy różnych - nie zawsze zgodnych
z Twoimi opiniami.

Nie masz prawa mieć opinii niezgodnej z Michałem W.


Taka opinie ma prawo miec tylko MW. Zreszta - co jakis czas tego 'prawa' uzywa ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Brown's Law Of Tire Sizing:
If two tires are marked with sizes that are mathematically
equal, but one is expressed as a decimal and the other as
a fraction, these two tires will not be interchangeable."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-09-28 18:08:20
Autor: Tomasz Minkiewicz
Wilk wjeżdża w teren - czyli gra nią Tatr
On Wed, 28 Sep 2011 12:51:10 +0000 (UTC)
Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote:

On 2011-09-28, Jacek G. wrote:
>>
>> > No cóż, cała ta wyprawa kol. Michała wygląda jak jedna wielka pomyłka.
>>
>> Szkoda tego typu wypowiedzi nawet komentować. Jak widzę - jedyną
>> pomyłką to jest publikowanie relacji z wyjazdu na preclu.
>> Jakbyś nie zauważył - ja opisuję na SWOIM BLOGU wyjazd ze SWOJEJ
>> perspektywy, atrakcyjność tras oceniam ze SWOJEGO SUBIEKTYWNEGO punktu
>> widzenia, a nie piszę obiektywny przewodnik rowerowy - więc to jak
>> kolega Jacek G oceni atrakcyjność mojej trasy to mnie G obchodzi...
>
> Z Twoich wypowiedzi wynika jakbyś miał pretensje do gór o to, że są
> takie jakie są. Że nikt ich nie urządził w taki sposób, aby Tobie się
> podobały. No i na dodatej piszesz tak jakbyś się spodziewał w
> Beskidach alpejskich widokĂłw.
> I to wszystko na podstawie jednej, niezbyt dobrze zaplanowanej
> wycieczki, przy niezbyt dobrej pogodzie.
> Oczywiście możesz mieć swoje zdanie i możesz wygłaszać opinie, ale
> publikując je spodziewaj się komentarzy różnych - nie zawsze zgodnych
> z Twoimi opiniami.

Nie masz prawa mieć opinii niezgodnej z Michałem W.

A nie można by wogle wprowadzić prawa, że nikt nie ma prawa mieć opinii
ani zgodnej, ani niezgodnej, przy czym najlepiej za jednym zamachem:
ani z Michałem W., ani Titusem A., a jeśli już ktoś musi jakąś mieć,
to pod żadnym pozorem ma się z nią nie ujawniać? Precel od razu stałby
się o niebo fajniejszym miejscem.

Ech, co tam, pomarudzę se: no więc jakoś tak na przełomie czerwca
i lipca wyjechałem na dwa tygodnie, i w czasie tego wyjazdu precla
nie czytałem. A potem wróciłem, zaciągnąłem feeda i… z niusridera
wylał się na mnie potok pomyj – obaj ci panowie się właśnie obrzucali
uprzejmościami. I wygląda na to, że to tak już ma być! Przez ostatnie
trzy miesiące trwa, co najwyżej przygasając trochę, albo nawalanka
tych dwóch ze sobą, albo trollowanie każdego z nich z osobna. Albo
trollowanie w duecie połączone z nawalanką. No dobra, jak lubią, niech
się babrzą, tylko że zamiast ich pozostawić w swoich szambodołkach,
preclowy ogół radośnie się do nich w tej brzydkiej zabawie przyłącza.

No ludzie! Nie macie już trochę dosyć? Przecież to żenada! Takiego
precla, jakim on jest obecnie, wstyd obcym ludziom pokazać. Ja jakoś
specjalnie kulturalny czy cienkoskóry nie jestem i nie o to się mnie,
kurwa, rozchodzi, że się ludzie publicznie kłócą czy wyzywają, sam
to czasem robię, tylko że poziom, na jakim się to odbywa jest tak
głęboko poniżej dennych robaków, że się normalnie zacząłem rozglądać
za jakimś rowerowym forum webowym, czy inną listą mailingową, których
zasadniczo nie trawię, bo tu teraz nie idzie wytrzymać!
Nie no, serio – Wam to odpowiada?

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2011-09-28 19:59:49
Autor: biodarek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 28.09.2011 18:08, Tomasz Minkiewicz pisze:
On Wed, 28 Sep 2011 12:51:10 +0000 (UTC)
Jan Srzednicki<w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid>  wrote:

On 2011-09-28, Jacek G. wrote:

No cóż, cała ta wyprawa kol. Michała wygląda jak jedna wielka pomyłka.
[...]
No ludzie! Nie macie już trochę dosyć? Przecież to żenada! Takiego
precla, jakim on jest obecnie, wstyd obcym ludziom pokazać. Ja jakoś
specjalnie kulturalny czy cienkoskóry nie jestem i nie o to się mnie,
kurwa, rozchodzi, że się ludzie publicznie kłócą czy wyzywają, sam
to czasem robię, tylko że poziom, na jakim się to odbywa jest tak
głęboko poniżej dennych robaków, że się normalnie zacząłem rozglądać
za jakimś rowerowym forum webowym, czy inną listą mailingową, których
zasadniczo nie trawię, bo tu teraz nie idzie wytrzymać!
Nie no, serio – Wam to odpowiada?

Wytrzymaj!
Odkąd sięgam pamięcią, narzekania na jakość precla pojawiają się nieprzerwanie. Co do relacji kolegi wjeżdżającego w teren, to ja już sobie wyrobiłem zdanie po jego wyprawie na Islandię i nieustannym zachwalaniu, po powrocie, Schwalbe Marathonów. Wtedy jeszcze pisał tu baton i jakoś potrafił to żartobliwie wyszydzić. Teraz oponenci bardziej się zacietrzewiają. Więc omijam na starcie.

Muszę coś wyznać przy okazji - po raz pierwszy w życiu zajrzałem do relacji i zdjęć Michała. Może chciałem zobaczyć cóż za rower i w jaki teren wyprowadził...
No i znalazłem moment do uśmiechu - lisy nie lubią landrynek :D
To dlatego Beskidy fuj ;-)

--
biodarek

Data: 2011-09-28 20:38:27
Autor: Titus Atomicus
Wilk wjeżdża w teren - czyli grani ą Tatr
In article <20110928180820.372c866c.tommink@gmail.com>,
 Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> wrote:

On Wed, 28 Sep 2011 12:51:10 +0000 (UTC)
Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote:

> On 2011-09-28, Jacek G. wrote:
> >>
> >> > No cóż, cała ta wyprawa kol. Michała wygląda jak jedna wielka pomyłka.
> >>
> >> Szkoda tego typu wypowiedzi nawet komentować. Jak widzę - jedyną
> >> pomyłką to jest publikowanie relacji z wyjazdu na preclu.
> >> Jakbyś nie zauważył - ja opisuję na SWOIM BLOGU wyjazd ze SWOJEJ
> >> perspektywy, atrakcyjność tras oceniam ze SWOJEGO SUBIEKTYWNEGO punktu
> >> widzenia, a nie piszę obiektywny przewodnik rowerowy - więc to jak
> >> kolega Jacek G oceni atrakcyjność mojej trasy to mnie G obchodzi...
> >
> > Z Twoich wypowiedzi wynika jakbyś miał pretensje do gór o to, że są
> > takie jakie są. Że nikt ich nie urządził w taki sposób, aby Tobie się
> > podobały. No i na dodatej piszesz tak jakbyś się spodziewał w
> > Beskidach alpejskich widoków.
> > I to wszystko na podstawie jednej, niezbyt dobrze zaplanowanej
> > wycieczki, przy niezbyt dobrej pogodzie.
> > Oczywiście możesz mieć swoje zdanie i możesz wygłaszać opinie, ale
> > publikując je spodziewaj się komentarzy różnych - nie zawsze zgodnych
> > z Twoimi opiniami.
> > Nie masz prawa mieć opinii niezgodnej z Michałem W.

A nie można by wogle wprowadzić prawa, że nikt nie ma prawa mieć opinii
ani zgodnej, ani niezgodnej, przy czym najlepiej za jednym zamachem:
ani z Michałem W., ani Titusem A., a jeśli już ktoś musi jakąś mieć,
to pod żadnym pozorem ma się z nią nie ujawniać? Precel od razu stałby
się o niebo fajniejszym miejscem.[...]
Nie no, serio - Wam to odpowiada?

Ale o co sie Panu rozchodzi?

TA

Data: 2011-09-29 10:29:14
Autor: Alfer_z_pracy
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Tomasz Minkiewicz napisał:
Ech, co tam, pomarudzę se: no więc jakoś tak na przełomie czerwca i lipca wyjechałem na dwa tygodnie, i w czasie tego wyjazdu precla nie czytałem. A potem wróciłem, zaciągnąłem feeda i… z niusridera wylał się na mnie potok pomyj
(...)
No ludzie! Nie macie już trochę dosyć? Przecież to żenada! Takiego precla, jakim on jest obecnie, wstyd obcym ludziom pokazać.
(...)
Nie no, serio – Wam to odpowiada?

Miałem dokładnie to samo. 2 tygodnie bez kompa, powrót i... odruch wymiotny. Tomaszu, wiele wody upłynie w Wiśle, aż to przeewoluuje w dobrą stronę. O ile będzie szło w dobrą :-) Chociaż są _pewne_ oznaki poprawy. Ale może jestem zbyt dużym optymistą.

Te różne fora z reklamami, portale... nie trawię tego. Grupa jest fajną, ascetyczną ale sprawną formą komunikacji. Żal tylko, że osobiste wycieczki potrafią to rozpieprzyć.

Dla Waszej motywacji podpowiem tylko, że od pewnego czasu staram się gryźć w język i pisać merytorycznie, bez złośliwości. Z kontaktów prywatnych, bez podawania nicków, wiem także że parę innych osób też nad tym (a może sobą?) pracuje. Może będzie dobrze :-) I zauważcie, że moja (upadła chyba niestety) propozycja wspólnego piwa ma na celu pewne uspokojenie najbardziej zagorzałych przeciwników. Zdecydowanie trudniej chlapnąć epitetem na grupie, jeśli daną osobę się zna z "reala", jeśli w 4 oczy wyjaśni się pewne kwestie.

Wracam do zajęć.

Pzdr
A.

Data: 2011-09-28 15:12:23
Autor: Titus Atomicus
Wilk wjeżdża w teren - czyli grani ą Tatr
In article <17d04df6-489e-40d6-bca4-ae8780668ae5@n12g2000yqh.googlegroups.com>,
 "Jacek G." <jginter@wp.pl> wrote:


Oczywiście możesz mieć swoje zdanie i możesz wygłaszać opinie, ale
publikując je spodziewaj się komentarzy różnych - nie zawsze zgodnych
z Twoimi opiniami.

'Kazdy moze, prawda, krytykowac, a mam wrazenie, ze dopuszczanie do krytyki panie to nikomu... Mmmm... Tak, nie... Nie podoba sie. Wiec dlatego z punktu majac na uwadze, ze ewentualna krytyka moze byc, tak musimy zrobic, zeby tej krytyki nie bylo. Tylko aplauz i zaakceptowanie.' TA

Data: 2011-09-28 13:06:01
Autor: Grzegorz
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Hello Wilk !:
Chyba się wtrącę, nawet jeżeli to nie w dobrym stylu .....

Szkoda tego typu wypowiedzi nawet komentować. Jak widzę - jedyną
pomyłką to jest publikowanie relacji z wyjazdu na preclu.

Nie - nie oceniaj tego z punktu widzenia paru osób, raczej skoncentruj się na jakiś wskazówkach.

Ciężka przeprawa przez Tatry (mimo, że w większości na piechotę) dała
mi masę satysfakcji i fantastycznych doznań estetycznych; w Beskidach
naszarpałem się tyle samo, ale niewiele już sobie użyłem - jak
napisałem dla MNIE to zupełnie nie ta liga.

Dlatego napisałem, że trasy wybrałeś co najmniej nieoptymalnie.

Znam Beskidy i Tatry dość dobrze, ale z buta. A na rowerze - wybieram drogi do jazdy, i to jak się da, poniżej 18% - nie jestem masochistą :-D !

Ja w przeciwieństwie do większości wypowiadających się tu osób mam
duże doświadczenia z jazdy alpejskiej, wjeżdżałem także w alpejski
teren - i wiem, że terenowe drogi z pełną rowerową przejezdnością nie
muszą wyglądać tak nieatrakcyjnie

Tylko proszę nie porównuj z Austrią - to nie inna bajka, to inny świat .....

jak w większości zalesione Beskidy,
że można pogodzić JAZDĘ (nie pchanie) rowerem z boskimi widokami
(których w Beskidach nie ma wiele).

I tu się trochę mylisz. Trochę - bo w Alpach oczywiście widoki są o wiele większe, dla wielu piękniejsze, ale to inne góry. A w Beskidach jest wiele dróg, widokowych, i przejezdnych ! Ale - trzeba poszukać, popytać itd ...

I to raczej w kierunku południowej
Europy będą ewoluować moje terenowe plany; bo jazda po górach typu
Beskidy to po prostu nie jest moja bajka, czego innego od wyjazdu w
góry oczekuję.

A może warto by było popytać tych co znają Beskidy od strony rowerowej ??? Ponoć kto pyta nie błądzi .....

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Data: 2011-09-28 04:20:17
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 28 Wrz, 13:06, Grzegorz <bzd...@brakmaila.com> wrote:

Tylko prosz nie por wnuj z Austri - to nie inna bajka, to inny wiat .....

Oczywiście, że inny i dla mnie od strony rowerowej po prostu
atrakcyjniejszy. Austria nie leży na końcu świata, są tanie połączenia
kolejowe, są tanie linie lotnicze, da się tam spokojnie dotrzeć nawet
na rowerze w 2-3 dni z naszej granicy. Ja nie mam jakiś fobii anty-
asfaltowych czy anty-terenowych; bardzo zadowolony jestem, że na fullu
po asfalcie jeździ się sporo lepiej niż oczekiwałem. I taki mikst
asfaltowo-terenowej wyprawy w jakieś atrakcyjne tereny brzmi dla mnie
bardzo ciekawie

I tu si troch mylisz. Troch - bo w Alpach oczywi cie widoki s o
wiele wi ksze, dla wielu pi kniejsze, ale to inne g ry. A w Beskidach
jest wiele dr g, widokowych, i przejezdnych ! Ale - trzeba poszuka ,
popyta itd ...

Przecież ja nie twierdzę, że Beskidy są zupełnie do luftu. Chciałem
przejechać najdłuższy beskidzki szlak GSB, co okazało się błędem. Z
pewnością nie brakuje tam sensownych szlaków (chodzilem kiedyś po
Beskidzie Sądeckim i z tego co pamiętam rejon Przehyby był pod tym
względem dużo sensowniejszy), Gorce też mają lepsze opinie, a na
Skrzyczne wjechałem nawet na trekingu z wąskimi oponami.

A mo e warto by by o popyta tych co znaj Beskidy od strony rowerowej
??? Pono kto pyta nie b dzi .....

Oczywiście, że warto. Ale są to dla mnie góry dobre co najwyżej na
krótki, góra parudniowy wypadzik, bo taka jazda za szybko się nudzi.
Na większą wyprawę jednak w moich oczach nie bardzo się nadają, mnie
do jazdy zdobywanie takich gór po prostu marnie motywuje
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-09-28 21:03:57
Autor: Grzegorz
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Hello Wilk !:
Tylko prosz nie por wnuj z Austri - to nie inna bajka, to inny wiat .....

Oczywiście, że inny i dla mnie od strony rowerowej po prostu
atrakcyjniejszy. Austria nie leży na końcu świata, są tanie połączenia
kolejowe, są tanie linie lotnicze, da się tam spokojnie dotrzeć nawet
na rowerze w 2-3 dni z naszej granicy. Ja nie mam jakiś fobii anty-
asfaltowych czy anty-terenowych; bardzo zadowolony jestem, że na fullu
po asfalcie jeździ się sporo lepiej niż oczekiwałem. I taki mikst
asfaltowo-terenowej wyprawy w jakieś atrakcyjne tereny brzmi dla mnie
bardzo ciekawie

Bo to jest ciekawe :-) ! Sam jeżdżę na treku 28" ale bez amortyzacji, i lubię mieszankę szutru i asfaltu - szczególnie na zjazdach :-D ! Asfalt znaczy .....

I tu si troch mylisz. Troch - bo w Alpach oczywi cie widoki s o
wiele wi ksze, dla wielu pi kniejsze, ale to inne g ry. A w Beskidach
jest wiele dr g, widokowych, i przejezdnych ! Ale - trzeba poszuka ,
popyta itd ...

Przecież ja nie twierdzę, że Beskidy są zupełnie do luftu. Chciałem
przejechać najdłuższy beskidzki szlak GSB, co okazało się błędem.

Powiedziałbym poważnym błędem !!!! Ten szlak nawet dla pieszego jest do dupy na większości jego przebiegu !!!!!

Z
pewnością nie brakuje tam sensownych szlaków (chodzilem kiedyś po
Beskidzie Sądeckim i z tego co pamiętam rejon Przehyby był pod tym
względem dużo sensowniejszy), Gorce też mają lepsze opinie, a na
Skrzyczne wjechałem nawet na trekingu z wąskimi oponami.

No właśnie.

A mo e warto by by o popyta tych co znaj Beskidy od strony rowerowej
??? Pono kto pyta nie b dzi .....

Oczywiście, że warto. Ale są to dla mnie góry dobre co najwyżej na
krótki, góra parudniowy wypadzik, bo taka jazda za szybko się nudzi.

Przy Twoim zacięciu sadomasochistycznym przekraczającym 200 km dziennie - tak na tydzień max. W tym trudno się nie zgodzić :-D !

Na większą wyprawę jednak w moich oczach nie bardzo się nadają, mnie
do jazdy zdobywanie takich gór po prostu marnie motywuje

Hmmm, to jest argument - sam bym chętnie pojeździł po Dolomitach ....

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Data: 2011-09-28 12:25:18
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 28 Wrz, 21:03, Grzegorz <bzd...@tuniemamaila.pl> wrote:

Powiedzia bym powa nym b dem !!!! Ten szlak nawet dla pieszego jest do
dupy na wi kszo ci jego przebiegu !!!!!

Coś w tym jest na rzeczy ;)))

Hmmm, to jest argument - sam bym ch tnie poje dzi po Dolomitach ....

W Dolomitach jest sporo szlaków rowerowych także i w terenie. Pierwszy
link z brzegu:
http://zimalato.pl/html/rowery/article/385

I już by się tam chciało pojechać zostawiając Beskidy w spokoju :)))
--
http://www.wyprawyowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-09-29 07:40:02
Autor: Grzegorz
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Hello Wilk !:
On 28 Wrz, 21:03, Grzegorz<bzd...@tuniemamaila.pl>  wrote:

Powiedzia bym powa nym b dem !!!! Ten szlak nawet dla pieszego jest do
dupy na wi kszo ci jego przebiegu !!!!!

Coś w tym jest na rzeczy ;)))

Oj jest .... Następnym razem zapytaj - to dostaniesz nieco wskazówek. Ale nie tego jak mu tam, TA ze stolycy :-D !

Hmmm, to jest argument - sam bym ch tnie poje dzi po Dolomitach ....

W Dolomitach jest sporo szlaków rowerowych także i w terenie. Pierwszy
link z brzegu:
http://zimalato.pl/html/rowery/article/385

I już by się tam chciało pojechać zostawiając Beskidy w spokoju :)))

A Ty Wilku mnie nie wkurwiaj ... w taką pogodę to mnie roznosi ... A w Dolomity to ja bym na ferraty pojechał. Ostatecznie w Alpy Austriackie - nieco bliżej ...

BTW na czym piszesz ? - bo polskie litery zjadasz !

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Data: 2011-09-28 13:45:45
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Wilk, Wed, 28 Sep 2011 03:46:05 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
i pora żebyś
zrozumiał, że to co podoba się Tobie i paru innym osobom niekoniecznie
musi spodobać się mi i darował sobie swoje lekcje.

ROTFL!
I kto to pisze...

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2011-09-28 05:14:48
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 28 Wrz, 13:45, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

ROTFL!
I kto to pisze...

Kiedy dożyję tej szczęśliwej chwili, że zamiast pyskować i mądrzyć się
w czyichś wątkach - dla odmiany wrzucisz relację ze swojego wyjazdu?
Miałeś jechać dookoła Słowacji, później w Karkonosze, wypaliło coś czy
na planach się skończyło?
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-09-28 14:34:12
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Wilk, Wed, 28 Sep 2011 05:14:48 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
On 28 Wrz, 13:45, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

ROTFL!
I kto to pisze...

Kiedy dożyję tej szczęśliwej chwili, że zamiast pyskować i mądrzyć się
w czyichś wątkach - dla odmiany wrzucisz relację ze swojego wyjazdu?

Czyli trafiłem w sedno. Piękne! :-) Relację wrzucę albo nie.
Miałeś jechać dookoła Słowacji,

Dookoła się nie udało, bo nie kręci mnie jazda w deszczu, ale trochę
pojeździłem po terenach, których wcześniej nie znałem.

później w Karkonosze, wypaliło coś czy
na planach się skończyło?

Wypaliło. Obydwa wyjazdy. A czemu się tak martwisz? Dalej boli Cię, że
ludzie mają życie poza rowerem?

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2011-11-14 15:37:47
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-09-28 12:07, Jacek G. pisze:
On 27 Wrz, 18:32, Wilk<m-wo...@wp.pl>  wrote:
Zapraszam na relację i zdjęcia z mojego pierwszego poważniejszego
wyjazdu terenowego w góry.

[...]

- robienie Orlej Perci w butach spd, to też co najmniej mało
odpowiedzialny pomysł. Wiem - nie takie rzeczy tam ludzie wyczyniają,
ale czy trzeba ich naśladować ?

https://picasaweb.google.com/113460692954890601551/Klapkowicze

Sorry, ale jak to znalazłem to nie mogłem się powstrzymać.

PABLO

Data: 2011-11-14 07:14:38
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 14 Lis, 15:37, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:

https://picasaweb.google.com/113460692954890601551/Klapkowicze

Sorry, ale jak to znalazłem to nie mogłem się powstrzymać.

PABLO

Powiedz wprost, że jesteś po prostu za cienki w uszach, żeby dać sobie
radę w butach innych niż górskie. Bo co to za filozofia zaliczyć szlak
(szczególnie tak banalnie łatwy jak te Twoje w Karpatach) w
trekingowych butach? To potrafi każdy głupi, ale by dać sobie radę w
butach SPD, czy tym bardziej klapkach potrzeba już dużo większych
umiejętności ;))

A prawdziwą górską maestrią to jest dopiero wycieczka w szpilkach,
dziewczyny z tego filmu łaziły w takich butach po górach 7,5h!
http://www.youtube.com/watch?v=46iYPD46xWE&feature=player_embedded


Tak więc drogi Pawełku - do prawdziwych ludzi gór to Ci jeszcze sporo
brakuje...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-14 16:52:49
Autor: Coaster
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 11/14/11 4:14 PM, Wilk wrote:
On 14 Lis, 15:37, Paweł Pontek<ppon...@poczta.onet.pl>  wrote:

https://picasaweb.google.com/113460692954890601551/Klapkowicze

Sorry, ale jak to znalazłem to nie mogłem się powstrzymać.

PABLO

Powiedz wprost, że jesteś po prostu za cienki w uszach, żeby dać sobie
radę w butach innych niż górskie. Bo co to za filozofia zaliczyć szlak
(szczególnie tak banalnie łatwy jak te Twoje w Karpatach) w
trekingowych butach? To potrafi każdy głupi, ale by dać sobie radę w
butach SPD, czy tym bardziej klapkach potrzeba już dużo większych
umiejętności ;))

A prawdziwą górską maestrią to jest dopiero wycieczka w szpilkach,
dziewczyny z tego filmu łaziły w takich butach po górach 7,5h!
http://www.youtube.com/watch?v=46iYPD46xWE&feature=player_embedded


Tak więc drogi Pawełku - do prawdziwych ludzi gór to Ci jeszcze sporo
brakuje...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


Zacznij juz gonic czolowke - do prawdziwych rowerzystow sporo Ci brakuje:
<http://farm4.static.flickr.com/3630/5715147930_dd6dfdeb0d.jpg>

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-11-14 17:03:48
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-14 16:14, Wilk pisze:

[...]
Tak więc drogi Pawełku - do prawdziwych ludzi gór to Ci jeszcze sporo
brakuje...

.... podobnie jak i do 'Prawdziwych Polaków', 'Prawdziwych Rowerzystów', itp. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości.

PABLO

Data: 2011-11-14 08:35:41
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 14 Lis, 17:03, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:

... podobnie jak i do 'Prawdziwych Polaków', 'Prawdziwych Rowerzystów',
itp. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości.

Jak mawiał Thomas Hobbes "Humor polega na zdeprecjonowaniu osoby lub
grupy osób o akcentowanym poczuciu godności."
Jesteś celem idealnym...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-14 22:21:55
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-14 17:35, Wilk pisze:
Jesteś celem idealnym...

Tego mi brakowało!
:-)

PABLO

Data: 2011-11-14 13:47:12
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 14 Lis, 22:21, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:
W dniu 2011-11-14 17:35, Wilk pisze:

> Jesteś celem idealnym...

Tego mi brakowało!
:-)

PABLO

Nie udawaj nam tu świętoszka, nie ja rozkręciłem stary wątek by komuś
dokopać. Jak próbujesz się z kogoś nabijać, to musisz się liczyć z
tym, że ten ktoś się ponabija również z Twojego już legendarnego
doświadczenia. A jako klasyczna konserwa z fobiami do każdej nowości w
turystyce jesteś bardzo wdzięcznym adresatem takich żartów.

A co do meritum sprawy już napisałem - że mi wisi co sobie o mnie
"prawdziwi turyści" pomyślą. Buty SPD okazały się całkowicie
wystarczające do przejścia najtrudniejszym i najpiękniejszym szlakiem
w Polsce; pouczenia od osób, które nigdy  takich butów nie używały
(jak się sam przyznałeś) - mogą mnie tylko ubawić. W 1960 roku w
Rzymie wielu doświadczonych biegaczy też się nabijało z bosego Adebe
Bikili, ale na mecie olimpijskiego maratonu w Rzymie już w tak dobrych
humorach nie byli.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-14 23:42:08
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-14 22:47, Wilk pisze:
On 14 Lis, 22:21, Paweł Pontek<ppon...@poczta.onet.pl>  wrote:
W dniu 2011-11-14 17:35, Wilk pisze:

Jesteś celem idealnym...

Tego mi brakowało!
[...]

Nie udawaj nam tu świętoszka, nie ja rozkręciłem stary wątek by komuś
dokopać. Jak próbujesz się z kogoś nabijać, to musisz się liczyć z
tym, że ten ktoś się ponabija również z Twojego już legendarnego
doświadczenia. A jako klasyczna konserwa z fobiami do każdej nowości w
turystyce jesteś bardzo wdzięcznym adresatem takich żartów.

No właśnie tego mi brakowało.


P.S.


A co do meritum sprawy już napisałem - że mi wisi co sobie o mnie
"prawdziwi turyści" pomyślą.

uderz w stół ...

PABLO

Data: 2011-11-15 12:40:35
Autor: Coaster
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 11/14/11 10:47 PM, Wilk wrote:
[...]
A co do meritum sprawy już napisałem - że mi wisi co sobie o mnie
"prawdziwi turyści" pomyślą. Buty SPD okazały się całkowicie
wystarczające do przejścia najtrudniejszym i najpiękniejszym szlakiem
w Polsce; pouczenia od osób, które nigdy  takich butów nie używały
(jak się sam przyznałeś) - mogą mnie tylko ubawić. W 1960 roku w
Rzymie wielu doświadczonych biegaczy też się nabijało z bosego Adebe
Bikili, ale na mecie olimpijskiego maratonu w Rzymie już w tak dobrych
humorach nie byli.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Ale podajac przyklad Abebe piszesz przeciwko sobie. Wygral wlasnie czlowiek 'bez spd'. :-P

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-11-14 16:23:49
Autor: Fabian
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 14.11.2011 15:37, Paweł Pontek wrote:
W dniu 2011-09-28 12:07, Jacek G. pisze:
On 27 Wrz, 18:32, Wilk<m-wo...@wp.pl> wrote:
Zapraszam na relację i zdjęcia z mojego pierwszego poważniejszego
wyjazdu terenowego w góry.

[...]

- robienie Orlej Perci w butach spd, to też co najmniej mało
odpowiedzialny pomysł. Wiem - nie takie rzeczy tam ludzie wyczyniają,
ale czy trzeba ich naśladować ?

https://picasaweb.google.com/113460692954890601551/Klapkowicze

Sorry, ale jak to znalazłem to nie mogłem się powstrzymać.

Tak na szybko to przywołało to mój uśmiech, ale po chwili zastanowienia, to może jednak śmieszni są Ci którzy uważają, że trzeba jakoś szczególnego przygotowania sprzętowego, mentalnego czy fizycznego aby podążać tymi szlakami? Kiedyś ludzie chodzili boso i też dawali radę, zresztą chodzenie boso jest całkiem przyjemne gdy podłoże nie jest za ostre.

Fabian.

Data: 2011-11-14 17:07:01
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-14 16:23, Fabian pisze:
On 14.11.2011 15:37, Paweł Pontek wrote:


https://picasaweb.google.com/113460692954890601551/Klapkowicze



Tak na szybko to przywołało to mój uśmiech, ale po chwili zastanowienia,
to może jednak śmieszni są Ci którzy uważają, że trzeba jakoś
szczególnego przygotowania sprzętowego, mentalnego czy fizycznego aby
podążać tymi szlakami?

Specjalnego to pewnie nie trzeba, wystarczy adekwatne.

Kiedyś ludzie chodzili boso i też dawali radę,
zresztą chodzenie boso jest całkiem przyjemne gdy podłoże nie jest za
ostre.

I jest możliwe. Wiele lat temu, w górach w Rumunii, w czasach kiedy góry te w Polsce postrzegane były w charakterze wielkiej egzotyki, spotkałem Czecha z naprawdę ciężkim worem (z lżejszym się wtedy nie dało tam chodzić), idącego przez gęsty krzal boso. A podłoże było tam naprawdę całkiem ostre.

PABLO

Data: 2011-11-14 16:26:02
Autor: Jan Srzednicki
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 2011-11-14, Paweł Pontek wrote:
W dniu 2011-09-28 12:07, Jacek G. pisze:

- robienie Orlej Perci w butach spd, to też co najmniej mało
odpowiedzialny pomysł. Wiem - nie takie rzeczy tam ludzie wyczyniają,
ale czy trzeba ich naśladować ?

https://picasaweb.google.com/113460692954890601551/Klapkowicze

Sorry, ale jak to znalazłem to nie mogłem się powstrzymać.

Szczerze mówiąc trochę czepialska ta galeria - co ma niby wynikać z
faktu, że ktoś wszedł na Tarnicę w trekkingowych butach pod kostkę czy
nawet w tenisĂłwkach?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-11-14 08:46:37
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 14 Lis, 17:26, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Szczerze mówiąc trochę czepialska ta galeria - co ma niby wynikać z
faktu, że ktoś wszedł na Tarnicę w trekkingowych butach pod kostkę czy
nawet w tenisówkach?

Nie uderzaj w czuły punkt Pawła, wędrówki po Bieszczadach to przecież
największy stopień wtajemniczenia i trudności górskiego turysty, tam
musisz być gotowy wszystko, sam McGywer miałby trudności z
przetrwaniem ;))

A poza tym tacy w tenisówkach i butach SPD samą swoją obecnością
plugawią te tereny...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-14 16:37:49
Autor: Ryszard Mikke
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> napisał(a):
On 2011-11-14, Paweł Pontek wrote:
> W dniu 2011-09-28 12:07, Jacek G. pisze:
>
>> - robienie Orlej Perci w butach spd, to też co najmniej mało
>> odpowiedzialny pomysł. Wiem - nie takie rzeczy tam ludzie wyczyniają,
>> ale czy trzeba ich naśladować ?
>
> https://picasaweb.google.com/113460692954890601551/Klapkowicze
>
> Sorry, ale jak to znalazłem to nie mogłem się powstrzymać.

Szczerze mówiąc trochę czepialska ta galeria - co ma niby wynikać z
faktu, że ktoś wszedł na Tarnicę w trekkingowych butach pod kostkę czy
nawet w tenisĂłwkach?

Na Tarnice nalezy wchodzic wylacznie w wojskowych kamaszach, brazowych,
sznurowanych i z cholewa zapinana na dwa paski.

--
rmikke

--


Data: 2011-11-14 08:54:48
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 14 Lis, 17:37, "Ryszard Mikke" <rmi...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:

Na Tarnice nalezy wchodzic wylacznie w wojskowych kamaszach, brazowych,
sznurowanych i z cholewa zapinana na dwa paski.

Nie no co Ty - Paweł nie cierpi wojska, więc nie ma mowy o żadnych
wojskowych kamaszach, takie zakładają tylko ci którym się wydaje że
JUŻ są prawdziwymi turystami, po tym właśnie się ich rozpoznaje ;)
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-14 16:59:42
Autor: Ryszard Mikke
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Wilk <m-wolff@wp.pl> napisał(a):
On 14 Lis, 17:37, "Ryszard Mikke" <rmi...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:

> Na Tarnice nalezy wchodzic wylacznie w wojskowych kamaszach, brazowych,
> sznurowanych i z cholewa zapinana na dwa paski.

Nie no co Ty - Pawe=B3 nie cierpi wojska, wi=EAc nie ma mowy o =BFadnych
wojskowych kamaszach, takie zak=B3adaj=B1 tylko ci kt=F3rym si=EA wydaje =
=BFe
JU=AF s=B1 prawdziwymi turystami, po tym w=B3a=B6nie si=EA ich rozpoznaje ;=
)

Niewazne. Wazne, ze ja wtedy wlasnie w takich chodzilem :d

--
rmikke

--


Data: 2011-11-14 09:40:28
Autor: Marek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
O! Nawet tu ożył jeden z ulubionych tematów napędzających fora
turystyczne :).
Szkoda że w linkowanej galerii nie ma góralek w kierpcach. Te buty w
górach to dopiero obciach. Dobrze że górale przez pokolenia o tym nie
wiedzieli, bo mogłoby to spowodować głęboką społeczną frustrację :).
Galeria jest ewidentnie szowinistyczna (bo "prawdziwi turyści" o
mózgach wypranych przez outdoorowy marketing to przecież szowiniści).
Rozumiem obiekcje, gdy ktoś wchodzi na skalny szlak w klapkach. To
niebezpieczne buty. Źle trzymają się stopy i krok jest w nich
niepewny. Lepiej wtedy iść boso. Ale co autor ma do niskich butów
sportowych? To do krótkich letnich wycieczek na lekko lepsze buty niż
wysokie trekkingi. Krok jest w nich lekki i swobodny. A nawet jak
szybko zamokną, to i szybko wyschną. I odmrozić się w tym nie sposób
nawet wtedy, gdy nabierze się trochę resztek śniegu za cholewkę.
Inna sprawa, gdy ktoś zapyla z potężnym "garbem" na wielodniowej
wyprawie. Wtedy masywny, trzymający kostkę but ma sens.
A skoro mowa o Tarnicy, to dość świeże zdjęcie spod szczytu, z
dedykacją dla ortodoksów: http://tiny.pl/h189t  :).

--
Marek

Data: 2011-11-14 22:21:12
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-14 18:40, Marek pisze:
Ale co autor ma do niskich butów
sportowych?

Nie wiem co autor ma do niskich butów sportowych - trzeba by spytać autora.

Jak dla mnie, to wystarczy pochodzić po górach trochę więcej niż okazjonalny spacerek przy okazji urlopu, aby nie mieć żadnych wątpliwości co do tego, w jakich butach wygodniej i bezpieczniej wędrować po górach (i nie tylko po górach).

Zdaję sobie sprawę z tego, że tego się nie da wytłumaczyć - jak ktoś nie ma wyobraźni to musi to poczuć na własnej skórze. Nie liczę więc na szerokie zrozumienie. Może dlatego większość ludzi, trafiających w góry w sposób przypadkowy i mających o górach zerowe pojęcie, obutych jest właśnie w takie a nie inne obuwie. I to pewnie autor chciał pokazać.

PABLO

Data: 2011-11-14 13:59:21
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 14 Lis, 22:21, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:

Jak dla mnie, to wystarczy pochodzić po górach trochę więcej niż
okazjonalny spacerek przy okazji urlopu, aby nie mieć żadnych
wątpliwości co do tego, w jakich butach wygodniej i bezpieczniej
wędrować po górach (i nie tylko po górach).

Może dlatego większość ludzi, trafiających w góry
w sposób przypadkowy i mających o górach zerowe pojęcie, obutych jest
właśnie w takie a nie inne obuwie. I to pewnie autor chciał pokazać.

Np. jak ten pan ;))
http://fakty.interia.pl/galerie/polska/pierwszy-snieg/zdjecie/duze,1131924,1,269g

Tak więc nie mędrkuj nam już Pawle, niskich butów w górach używa masa
osób, nie każdy lata z 20kg plecakiem, nie każdy jest taką pokraką, że
na zejściu skręca w takich butach kostkę.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-14 23:40:12
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-14 22:59, Wilk pisze:

niskich butów w górach używa masa osób

Masa ludzi słucha DiscoPolo - czy to oznacza, że warto tego słuchać?

PABLO

Data: 2011-11-15 01:59:33
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 14 Lis, 23:40, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:

> niskich butów w górach używa masa osób

Masa ludzi s ucha DiscoPolo - czy to oznacza, e warto tego s ucha ?

Kolejne mędrkowanie
Dlaczego nie odniosłeś się do Jerzego Kukuczki, który też takich butów
używał? To największy polski wspinacz, jeden z największych na
świecie, zaliczył tysiące bardzo trudnych gór, które są daleko poza
Twoim zasięgiem (bo Ty chodzisz jedynie po bardzo łatwiutkich górach
typu Bieszczady). I jeśli tak doświadczonemu facetowi zdarzało się w
Tatrach używać niskich butów - to jednak to wiele mówi.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-15 11:23:20
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-15 10:59, Wilk pisze:
Dlaczego nie odniosłeś się do Jerzego Kukuczki, który też takich butów
używał?

Podaj proszę jakieś źródło, wg którego twierdzisz, że Jerzy Kukuczka używał do wędrówek w góry takich butów jak na zdjęciach w galerii, której adres podesłałem.

PABLO

Data: 2011-11-15 02:33:38
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 15 Lis, 11:23, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:

Podaj proszę jakieś źródło, wg którego twierdzisz, że Jerzy Kukuczka
używał do wędrówek w góry takich butów jak na zdjęciach w galerii,
której adres podesłałem.

Chyba wrzuciłem zdjęcie Kukuczki z Tatr w niskich butach? Odpowiadając
na post Marka byłeś łaskaw twierdzić, że tylko zupełnie
niedoświadczeni ludzie mogą czegoś takiego używać w górach - a
tymczasem okazało się, że takiego obuwia używał najbardziej
doświadczony polski wspinacz ;)
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-15 12:04:39
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-15 11:33, Wilk pisze:
On 15 Lis, 11:23, Paweł Pontek<ppon...@poczta.onet.pl>  wrote:

Podaj proszę jakieś źródło, wg którego twierdzisz, że Jerzy Kukuczka
używał do wędrówek w góry takich butów jak na zdjęciach w galerii,
której adres podesłałem.

Chyba wrzuciłem zdjęcie Kukuczki z Tatr w niskich butach?

I o czym to zdjęcie ma świadczyć?
.... że np. innych butów wtedy nie udało się kupić, albo, że np. zdjęcie zostało zrobione przy okazji (chodź Jurek - zrobimy sobie zdjęcie), itp.

Na ilu to reklamach sprzętu słynni "ludzie gór" są np. zimą bez czapek, czyści, pięknie ubrani i pomalowani, itp. - czy to oznacza, że chodzą zimą po wysokich górach bez czapek, że się nie pocą i nie brudzą podczas wędrówki, że zawsze mają na sobie nowe ciuchy, itp. ? Naprawdę na podstawie takich zdjęć budujesz sobie obraz świata?!


Tak jak prosiłem - podeślij proszę rzetelne źródło na to co twierdzisz, czyli, że Jerzy Kukuczka używał do wędrówek w góry takich butów jak na zdjęciach w galerii, której adres podesłałem.

PABLO

Data: 2011-11-15 03:38:13
Autor: Jacek G.
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-15 11:33, Wilk pisze:
> Chyba wrzuciłem zdjęcie Kukuczki z Tatr w niskich butach?

I o czym to zdjęcie ma świadczyć?
... że np. innych butów wtedy nie udało się kupić, albo, że np. zdjęcie
zostało zrobione przy okazji (chodź Jurek - zrobimy sobie zdjęcie), itp.

Zdjęcie pochodzi z lat 70-tych. Typowe buty wspinaczkowe były wówczas
raczej niedostępne. Powszechnie używało się tzw. korkerów czyli butów
do gry w piłkę z gumową podeszwą i tzw. korkami, po uprzednim obcięciu
tych korków. Na zdjęciu nie bardzo widać czy to takie właśnie buty,
ale pewnie coś w tym stylu. No, ale przecież wspinaczka, to nie
turystyka i wymaga innego obuwia. Ponadto osoby doświadczone mogą
świadomie decydować jakie obuwie będzie dla nich najwygodniejsze do
określonego rodzaju aktywności. Większość tzw. "klapkowiczów" idzie w
góry w przeróżnym obuwiu nie całkiem świadoma tego czy da radę, czy
będzie to wygodne, bezpieczne itd. I wiele zarówno drobnych jak i
poważniejszych kontuzji i wypadków można by pewnie uniknąć gdyby te
tłumy w niewłaściwym w stosunku do swoich umiejętności obuwiu ubrały
sensowniejsze buty lub zrezygnowały z wycieczki.
Nie mówiąc o tym, że pewnie po takim przejściu w klapkach na Giewont
potem przez 3 dni leczą stopy na kwaterze i na Krupówkach.
Byliśmy kiedyś grupą na 2 tyg. wędrówce po Czarnohorze i Gorganach.
Jeden z kolegów nie mając innych butów pojechał w jakichś "adidasach"
- co prawda nieco wyższych, za kostkę. No i dawał radę, nie marudził,
choć często miał w butach mokro, a przy zejściach zwłaszcza po błocie
z ciężkim plecakiem niezbyt dobrze trzymały. Tyle, że na koniec
wyjazdu musiał te buty wyrzucić, bo do niczego innego się nie
nadawały.
Za rok wybraliśmy się w Dolomity na ferraty. Kolega obiecał, że kupi
porządniejsze buty. I kupił - "półbuty" na wibramie. I też dawał radę,
aż do zejścia - prostym co prawda - lodowcem z Marmolady w rakach. Po
tym doświadczeniu wstąpił do pierwszego napotkanego sklepu i kupił
zwykłe trekingowe buty za kostkę na wibramie.
Tak, że da się, ale trzeba dobierać sprzęt do potrzeb i do własnych
umiejętności i doświadczenia.
--
Jacek G.

Data: 2011-11-15 20:12:18
Autor: Titus Atomicus
Wilk wjeżdża w teren - czyli grani ą Tatr
In article <5a30dc19-2d49-492d-b615-eb9f034d3f25@g21g2000yqc.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

Chyba wrzuciłem zdjęcie Kukuczki z Tatr w niskich butach? Odpowiadając
na post Marka byłeś łaskaw twierdzić, że tylko zupełnie
niedoświadczeni ludzie mogą czegoś takiego używać w górach - a
tymczasem okazało się, że takiego obuwia używał najbardziej
doświadczony polski wspinacz ;)

Wilku, juz ci kiedys mowilem ze naduzywasz okreslen typu wielki, najwiekszy etc. I to jest zwiazane z twoja mania wielkosci.
Wyluzuj troche, bo ci zylka peknie.

TA

Data: 2011-11-15 11:25:28
Autor: Ryszard Mikke
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Wilk <m-wolff@wp.pl> napisał(a):
On 14 Lis, 23:40, Pawe=B3 Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:

> > niskich but=F3w w g=F3rach u=BFywa masa os=F3b
>
> Masa ludzi s ucha DiscoPolo - czy to oznacza, e warto tego s ucha ?

Kolejne m=EAdrkowanie
Dlaczego nie odnios=B3e=B6 si=EA do Jerzego Kukuczki, kt=F3ry te=BF takich =
but=F3w
u=BFywa=B3? To najwi=EAkszy polski wspinacz, jeden z najwi=EAkszych na
=B6wiecie, zaliczy=B3 tysi=B1ce bardzo trudnych g=F3r, kt=F3re s=B1 daleko =
poza
Twoim zasi=EAgiem (bo Ty chodzisz jedynie po bardzo =B3atwiutkich g=F3rach
typu Bieszczady). I je=B6li tak do=B6wiadczonemu facetowi zdarza=B3o si=EA =
w
Tatrach u=BFywa=E6 niskich but=F3w - to jednak to wiele m=F3wi.

Zmiluj sie, Wolku, naprawde nie odrozniasz wedrowki od wspinaczki?

--
rmikke

--


Data: 2011-11-15 11:26:19
Autor: Ryszard Mikke
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Ryszard Mikke <rmikke@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):
Wilk <m-wolff@wp.pl> napisał(a): > On 14 Lis, 23:40, Pawe=B3 Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:
> > > > niskich but=F3w w g=F3rach u=BFywa masa os=F3b
> >
> > Masa ludzi s ucha DiscoPolo - czy to oznacza, e warto tego s ucha ?
> > Kolejne m=EAdrkowanie
> Dlaczego nie odnios=B3e=B6 si=EA do Jerzego Kukuczki, kt=F3ry te=BF takich =
> but=F3w
> u=BFywa=B3? To najwi=EAkszy polski wspinacz, jeden z najwi=EAkszych na
> =B6wiecie, zaliczy=B3 tysi=B1ce bardzo trudnych g=F3r, kt=F3re s=B1 daleko =
> poza
> Twoim zasi=EAgiem (bo Ty chodzisz jedynie po bardzo =B3atwiutkich g=F3rach
> typu Bieszczady). I je=B6li tak do=B6wiadczonemu facetowi zdarza=B3o si=EA =
> w
> Tatrach u=BFywa=E6 niskich but=F3w - to jednak to wiele m=F3wi.

Zmiluj sie, Wolku, naprawde nie odrozniasz wedrowki od wspinaczki?

_Wilku_, oczywiscie. Literowka niezamierzona.

--
rmikke

--


Data: 2011-11-15 20:05:09
Autor: Titus Atomicus
Wilk wjeżdża w teren - czyli grani ą Tatr
In article <49c22aa5-5624-4d64-9e02-62fb93c288ad@h34g2000yqd.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 14 Lis, 23:40, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:

> > niskich butów w górach używa masa osób
>
> Masa ludzi s ucha DiscoPolo - czy to oznacza, e warto tego s ucha ?

Kolejne mędrkowanie
Dlaczego nie odniosłeś się do Jerzego Kukuczki, który też takich butów
używał? To największy polski wspinacz,

Powaznie nie ma/nie bylo wiekszego?

jeden z największych na
świecie, zaliczył tysiące bardzo trudnych gór, które są daleko poza
Twoim zasięgiem (bo Ty chodzisz jedynie po bardzo łatwiutkich górach
typu Bieszczady). I jeśli tak doświadczonemu facetowi zdarzało się w
Tatrach używać niskich butów - to jednak to wiele mówi.

Ale juz nie zyje.
Cos ci to mowi?

TA

Data: 2011-11-15 20:10:23
Autor: Titus Atomicus
Wilk wjeżdża w teren - czyli grani ą Tatr
In article <05601822-0029-4033-b568-0107021cbfce@hh9g2000vbb.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 14 Lis, 22:21, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:

> Jak dla mnie, to wystarczy pochodzić po górach trochę więcej niż
> okazjonalny spacerek przy okazji urlopu, aby nie mieć żadnych
> wątpliwości co do tego, w jakich butach wygodniej i bezpieczniej
> wędrować po górach (i nie tylko po górach).

> Może dlatego większość ludzi, trafiających w góry
> w sposób przypadkowy i mających o górach zerowe pojęcie, obutych jest
> właśnie w takie a nie inne obuwie. I to pewnie autor chciał pokazać.

Np. jak ten pan ;))
http://fakty.interia.pl/galerie/polska/pierwszy-snieg/zdjecie/duze,1131924,1,2
69g

Tak więc nie mędrkuj nam już Pawle, niskich butów w górach używa masa
osób, nie każdy lata z 20kg plecakiem, nie każdy jest taką pokraką, że
na zejściu skręca w takich butach kostkę.

Ale sadzisz, ze rzeczony Kukuczka latal po Orlej Perci z ta lina tylko?

TA

Data: 2011-11-15 03:06:46
Autor: Marek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Paweł Pontek:

> Ale co autor ma do niskich butów
> sportowych?

Nie wiem co autor ma do niskich butów sportowych - trzeba by spytać autora.

To zapytam inaczej: Co Ty masz do niskich butów sportowych, skoro
zamieściłeś tu link do tej galerii?
Butom SPD w wersji turystycznej, które są bardziej uniwersalne niż
sportowe "sztywniaki" o szczątkowym bieżniku, konstrukcyjnie bardzo
blisko do górskich butów podejściowych. Progi przeszkadzają tylko na
skale i (przy kiepskim uszczelnieniu) tam, gdzie jest wilgotne
podłoże.
Moje stare Sidi były jednymi z bardziej wygodnych butów jakie miałem w
górach na nogach. Dam głowę, że gdybyś je zobaczył, nie nazwał byś ich
espedziakami... dopóki nie luknąłbyś na podeszwę :).
O ile pamiętam, Wilk wspomniał o tym, że na swoją wysokogórską
wycieczkę wykręcił progi. Rozumiem, że nie zostawił dziur w
podeszwach, tylko wkręcił oryginalne zaślepki. To niezbyt wygodne
plastikowe płytki, ale z pewnością wygodniejsze i mniej niebezpieczne
na skale niż progi. Można by go więc zaliczyć raczej do grupy tych,
którzy się w galerii MORFa znaleźli w sposób naciągany.

Jak dla mnie, to wystarczy pochodzić po górach trochę więcej niż
okazjonalny spacerek przy okazji urlopu, aby nie mieć żadnych
wątpliwości co do tego, w jakich butach wygodniej i bezpieczniej
wędrować po górach (i nie tylko po górach).

Jak dla mnie nie. Mimo że łażę po różnych górach ponad ćwierć wieku
(także zawodowo, jako przewodnik górski), to nadal mam poważne
wątpliwości. Chodziłem w różnych butach. Od sandałów po plastikowe
skorupy do raków i skorupy skiturowe. I wypracowałem sobie zasadę
"ciężki plecak - ciężkie (wysokie i sztywne) buty, lekki plecak (lub
brak plecaka) lekkie buty.
Na jednodniowy spacer Orlą Percią poszedłbym w krótkich butach
trekkingowych. Bylem tam też kiedyś w tzw. adidasach i nie miałem
poczucia nadmiernego ryzykowania. Granit to dość przyczepna skała.
W górskiej turystyce rowerowej konieczny jest kompromis. Szczególnie
przy wyjazdach wielodniowych w teren, gdy trzeba ostro kombinować z
uniwersalnością ekwipunku, dla ograniczenia jego wagi. U mnie po kilku
eksperymentach stanęło na wygodnych, turystycznych SPD.
Raz tylko zabrałem na taki wyjazd wysokie trekkingi. Ale dlatego, żeby
nie dyskutować z przewodnikiem na Gerlach o właściwym przygotowaniu.
Na dodatek od Gerlacha wycieczka się zaczynała i nie musiałem potem
tych butów wozić. Wróciły z kolegą do domu, a ja pojechałem dalej w
espedziakach.
Muszę jednak przyznać, że raz przegiąłem z SPD, gdy w sportowych,
twardych butach i z rowerem na ramieniu ślizgałem się po mokrej skale
nad urwiskiem w Dolomitach. Ale cóż, wtedy nie miałem ze sobą innych
butów, a cel uświęca środki :). I tylko wtedy było naprawdę czujnie.

Zdaję sobie sprawę z tego, że tego się nie da wytłumaczyć - jak ktoś nie
ma wyobraźni to musi to poczuć na własnej skórze. Nie liczę więc na
szerokie zrozumienie. Może dlatego większość ludzi, trafiających w góry
w sposób przypadkowy i mających o górach zerowe pojęcie, obutych jest
właśnie w takie a nie inne obuwie. I to pewnie autor chciał pokazać.

To jest jakaś odpowiedź. Większość turystów tatrzańskich, szczególnie
na popularnych trasach, to ludzie przypadkowi. Z ich punktu widzenia
góry to takie miasto trochę na  sztorc, więc idą w tym co mają. Skoro
w mieście dają w tym radę?

(bo "prawdziwi turyści" o
mózgach wypranych przez outdoorowy marketing to przecież szowiniści).

:-)

Zabawna może być co najwyżej forma w jakiej to ująłem. Trochę jak w
propagandówce z minionej epoki. Ale ciekawym dla mnie polem obserwacji
jest forum przy jednym z górskich Portali. Ludzie wchodzący w góry
przez sklep ze sprzętem często wpadają w swoisty kult szpeju. I trudno
im ukryć poczucie wyższości wobec tych, którzy po prostu chodzą po
górach w tym, co mają. Szczególnie gdy to letnicy w Tatrach, co nic
nie mają :). Tę obserwację z sieci potwierdza także to, co widzę w
schroniskach i na szlakach.

Argumentu z zestawieniem góralskich kierpców z butami pierwszych
cyklistów nawet nie będę komentował. Myślę, że sam zdajesz sobie
sprawę z tego, jak nieadekwatne to przykłady.

--
Marek

Data: 2011-11-15 12:57:22
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-15 12:06, Marek pisze:
Paweł Pontek:

Ale co autor ma do niskich butów
sportowych?

Nie wiem co autor ma do niskich butów sportowych - trzeba by spytać autora.

To zapytam inaczej: Co Ty masz do niskich butów sportowych,

nic nie mam - zresztą na tych zdjęciach nie ma takich butów - są być może buty "sportowopodobne"

skoro zamieściłeś tu link do tej galerii?

(obok) w odpowiedzi na post Jana Srzednickiego napisałem jaki był powód zamieszczenia linku do tej galerii



Jak dla mnie, to wystarczy pochodzić po górach trochę więcej niż
okazjonalny spacerek przy okazji urlopu, aby nie mieć żadnych
wątpliwości co do tego, w jakich butach wygodniej i bezpieczniej
wędrować po górach (i nie tylko po górach).

Jak dla mnie nie.

Zatem pozostaniemy przy swoich zdaniach.

Mimo że łażę po różnych górach ponad ćwierć wieku
(także zawodowo, jako przewodnik górski), to nadal mam poważne
wątpliwości. Chodziłem w różnych butach. Od sandałów po plastikowe
skorupy do raków i skorupy skiturowe. I wypracowałem sobie zasadę
"ciężki plecak - ciężkie (wysokie i sztywne) buty, lekki plecak (lub
brak plecaka) lekkie buty.

Zgadza się. Bardzo słuszna koncepcja. Czy w związku z tym nosisz klapki albo buty adidasopodobne jak osoby na zdjęciach? Bo nie łapię co chciałeś przekazać.

Na jednodniowy spacer Orlą Percią poszedłbym w krótkich butach
trekkingowych.

Słuszny wybór.


(bo "prawdziwi turyści" o
mózgach wypranych przez outdoorowy marketing to przecież szowiniści).

:-)

Zabawna może być co najwyżej forma w jakiej to ująłem. Trochę jak w
propagandówce z minionej epoki. Ale ciekawym dla mnie polem obserwacji
jest forum przy jednym z górskich Portali. Ludzie wchodzący w góry
przez sklep ze sprzętem często wpadają w swoisty kult szpeju. I trudno
im ukryć poczucie wyższości wobec tych, którzy po prostu chodzą po
górach w tym, co mają. Szczególnie gdy to letnicy w Tatrach, co nic
nie mają :). Tę obserwację z sieci potwierdza także to, co widzę w
schroniskach i na szlakach.

Ludzi "wchodzących w góry przez sklep" daje się w górach rozpoznać na pierwszy rzut oka. Też ciekawa grupa do obserwacji.



Argumentu z zestawieniem góralskich kierpców z butami pierwszych
cyklistów nawet nie będę komentował.

Jest to nic innego jak przykład tej samej klasy argumentu jak ten z kierpcami.

Myślę, że sam zdajesz sobie
sprawę z tego, jak nieadekwatne to przykłady.

A ja - całkiem poważnie - nie rozumiem, na czym ma polegać argument o góralach w kierpcach. Czy to ma świadczyć o tym, że to najlepsze buty do chodzenia po górach?

Na podobnej zasadzie, można by dojść do wniosku, że ponieważ Polacy w okresie PRLu jeździli niemal wyłącznie maluchami, że to najlepszy samochód do jazdy.

PABLO

Data: 2011-11-15 13:09:42
Autor: Marek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Paweł Pontek:

(obok) w odpowiedzi na post Jana Srzednickiego napisałem jaki był powód zamieszczenia linku do tej galerii

OK. Rozumiem. Choć zważywszy na charakter adresata nie był to
najlepszy pomysł :).

Czy w związku z tym nosisz klapki
albo buty adidasopodobne jak osoby na zdjęciach? Bo nie łapię co
chciałeś przekazać.

To, o czym pisałem powyżej. Również na innej liście którą czytasz.
Uważam, że Wilk był na pokonanym odcinku grani całkiem nieźle
wyekwipowany i dałby sobie radę nawet wówczas, gdyby pogoda się ciut
spaprała. Trzeba przyznać, że mimo pojawienia się "na rowerowo" w
nowej przestrzeni - dobrze kombinował. Przynajmniej ja wciąż kombinuję
podobnie, choć już od kilku lat łączę jazdę w formule enduro z
wchodzeniem na szczyty, także skaliste, a SPD w górach używam od
kilkunastu. I takiego doboru sprzętu bronię.
Ta niezbyt trafnie zestawiona galeria nosi tytuł Klapkowicze. Ale
autor wrzuca do jednej szufladki posiadaczy bardzo różnych butów.
Także takich, które całkiem nieźle się do chodzenia po górach nadają.
W tym wątku galeria jest nieadekwatna. A jeśli jednak trochę jest, to
tylko w tym zakresie, w którym nie zgadza się z tytułem.
Choć może pochopnie założyłem, że Wilk miał espedziaki w wersji
turystycznej.

Michał, jaki model buta miałeś wtedy na nogach?


Ludzi "wchodzących w góry przez sklep" daje się w górach rozpoznać na
pierwszy rzut oka. Też ciekawa grupa do obserwacji.

Jeśli odniosłeś wrażenie, że zaliczam Cię do tej grupy, to
przepraszam. Pisałem raczej o postawie, nie odnosząc tego do
konkretnych osób.

A ja - całkiem poważnie - nie rozumiem, na czym ma polegać argument o
góralach w kierpcach. Czy to ma świadczyć o tym, że to najlepsze buty do
chodzenia po górach?

Na podobnej zasadzie, można by dojść do wniosku, że ponieważ Polacy w
okresie PRLu jeździli niemal wyłącznie maluchami, że to najlepszy
samochód do jazdy.

Nie ma tu podobieństwa. Maluchy to był epizod w historii motoryzacji.
A motoryzacja to epizod w historii komunikacji.
Ludzie żyjący w górach mieli znacznie więcej czasu na wypracowanie
optymalnej formy. Możliwości technologiczne czy niska dynamika zmian
na wsi nie ograniczała ich na tyle, by nie byli w stanie stworzyć
sztywnego buta nad kostkę. Nie przyjęła się jednak taka forma, choć
trudno im zarzucić, że nie byli pragmatyczni albo nie dążyli do
optymalizacji. Oczywiście buty nie chodzą same. Ci ludzie chowali się
w górach. Potrafili chodzić w takim terenie i dawali radę nawet boso.
Dziś postęp idzie w tym kierunku, by i łamadze się krzywda nie stała.
Technika ma nas wyręczać. Patrzymy więc na chodzenie po górach od złej
strony.

--
Marek

Data: 2011-11-15 11:09:05
Autor: Jan Srzednicki
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 2011-11-14, Paweł Pontek wrote:
W dniu 2011-11-14 18:40, Marek pisze:
Ale co autor ma do niskich butĂłw
sportowych?

Nie wiem co autor ma do niskich butów sportowych - trzeba by spytać autora.

Jak dla mnie, to wystarczy pochodzić po górach trochę więcej niż okazjonalny spacerek przy okazji urlopu, aby nie mieć żadnych wątpliwości co do tego, w jakich butach wygodniej i bezpieczniej wędrować po górach (i nie tylko po górach).

No ale w jakich? Bo jak dla mnie, to zaleĹźy od warunkĂłw, nie tylko od
terenu. Co innego wyryp z 15kg worem na plecach a co innego jednodniowa
czy nawet parugodzinna wycieczka w dobrą pogodę.

Na szybkie wycieczki nie założyłbym butów za kostkę - co więcej, zapewne
poszedłbym w FiveFingersach, w których w gruncie rzeczy dużo pewniej się
czuję, niż w większości innego obuwia. I dalej, te wszystkie trampki też
całkiem dają radę, pod warunkiem, że mają niską podeszwę (oczywiście
mogą się zniszczyć bądź ubłocić, no ale).

Więc przy całym szacunku, nie rozumiem, co tutaj chcesz powiedzieć.
Skoro wkleiłeś link do tej galerii, to chciałeś coś przekazać. Uważasz,
że wszystkie sztuki obuwia ze zdjęć na niej są zwyczajnie naganne i
kropka?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-11-15 11:33:22
Autor: Ryszard Mikke
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> napisał(a):
Na szybkie wycieczki nie założyłbym butów za kostkę - co więcej, zapewne
poszedłbym w FiveFingersach, w których w gruncie rzeczy dużo pewniej się
czuję, niż w większości innego obuwia. I dalej, te wszystkie trampki też
całkiem dają radę, pod warunkiem, że mają niską podeszwę (oczywiście
mogą się zniszczyć bądź ubłocić, no ale).

Aaaa!!!

Lazilem raz pare dni w trampkach po Tatrach. To NIE byl dobry pomysl, choc
rade dawaly i chodzilem wtedy na lekko. Ale co sobie stopoy od spodu
poobijalem, to moje.

--
rmikke

--


Data: 2011-11-15 15:17:47
Autor: Jan Srzednicki
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 2011-11-15, Ryszard Mikke wrote:
Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> napisał(a):
Na szybkie wycieczki nie założyłbym butów za kostkę - co więcej, zapewne
poszedłbym w FiveFingersach, w których w gruncie rzeczy dużo pewniej się
czuję, niż w większości innego obuwia. I dalej, te wszystkie trampki też
całkiem dają radę, pod warunkiem, że mają niską podeszwę (oczywiście
mogą się zniszczyć bądź ubłocić, no ale).

Aaaa!!!

Lazilem raz pare dni w trampkach po Tatrach. To NIE byl dobry pomysl, choc
rade dawaly i chodzilem wtedy na lekko. Ale co sobie stopoy od spodu
poobijalem, to moje.

Ale to było o Tarnicy, a nie o Tatrach.

Jest to też kwestia przyzwyczajenia stopy do innej pracy. Na początku w
FF wszystko mnie bolało - a teraz się okazuje, że można całkiem
komfortowo poruszać się po czymkolwiek, co nie jest płaskim asfaltem, co
wynika teĹź z innego sposobu stawiania stopy.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-11-15 16:23:25
Autor: Alfer_z_pracy
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Jan Srzednicki napisał:
 Na początku w FF wszystko mnie bolało - a teraz się okazuje, Ĺźe moĹźna całkiem komfortowo poruszać się po czymkolwiek, co nie jest płaskim asfaltem, co wynika teĹź z innego sposobu stawiania stopy.

No dobra, ale powiedz, ludzie się śmieją? Powiem szczerze że ten aspekt posiadana fajwów byłby dla mnie najtrudniejszy :-)

Swoją drogą, w gąszczu gnoju, na naszym preclu można dowiedzieć się wielu wartościowych rzeczy :-) I to jest fajoskie.

A.

Data: 2011-11-15 15:42:11
Autor: Jan Srzednicki
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 2011-11-15, Alfer_z_pracy wrote:
Jan Srzednicki napisał:
 Na początku w FF wszystko mnie bolało - a teraz się okazuje, Ĺźe moĹźna całkiem komfortowo poruszać się po czymkolwiek, co nie jest płaskim asfaltem, co wynika teĹź z innego sposobu stawiania stopy.

No dobra, ale powiedz, ludzie się śmieją? Powiem szczerze że ten aspekt posiadana fajwów byłby dla mnie najtrudniejszy :-)

E, raczej niezbyt - ale w Polsce to ja w nich tylko po pustym lesie parę
razy biegałem. Ale ogólnie nie jest źle. ;)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-11-15 16:35:32
Autor: Coaster
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 11/15/11 12:33 PM, Ryszard Mikke wrote:
Jan Srzednicki<w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid>  napisał(a):

Na szybkie wycieczki nie za�oşy�bym butów za kostk� - co wi�cej, zapewne
poszed�bym w FiveFingersach, w których w gruncie rzeczy duşo pewniej si�
czuj�, niş w wi�kszo�ci innego obuwia. I dalej, te wszystkie trampki teş
ca�kiem daj� rad�, pod warunkiem, şe maj� nisk� podeszw� (oczywi�cie
mog� si� zniszczy� b�dź ub�oci�, no ale).

Aaaa!!!

Lazilem raz pare dni w trampkach po Tatrach. To NIE byl dobry pomysl, choc
rade dawaly i chodzilem wtedy na lekko. Ale co sobie stopoy od spodu
poobijalem, to moje.


IMHO to kwestia 'innej grawitacji' Ciebie a innej dla Jana. ;-)

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-11-15 15:56:07
Autor: Ryszard Mikke
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
On 11/15/11 12:33 PM, Ryszard Mikke wrote:
> Jan Srzednicki<w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid>  napisał(a):
>
>> Na szybkie wycieczki nie za�oşy�bym butów za kostk� - co w
i�cej, zapewne
>> poszed�bym w FiveFingersach, w których w gruncie rzeczy duşo pewni
ej si�
>> czuj�, niş w wi�kszo�ci innego obuwia. I dalej, te wszystkie trampki teş
>> ca�kiem daj� rad�, pod warunkiem, şe maj� nisk� podes
zw� (oczywi�cie
>> mog� si� zniszczy� b�dź ub�oci�, no ale).
>
> Aaaa!!!
>
> Lazilem raz pare dni w trampkach po Tatrach. To NIE byl dobry pomysl, choc
> rade dawaly i chodzilem wtedy na lekko. Ale co sobie stopoy od spodu
> poobijalem, to moje.
>

IMHO to kwestia 'innej grawitacji' Ciebie a innej dla Jana. ;-)

Ale to dawno bylo (czytaj: jakies piec centymetrow i dwadziesciapare kilo temu
;) ).

--
rmikke

--


Data: 2011-11-15 12:47:08
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-15 12:09, Jan Srzednicki pisze:
On 2011-11-14, Paweł Pontek wrote:
W dniu 2011-11-14 18:40, Marek pisze:
Ale co autor ma do niskich butĂłw
sportowych?

Nie wiem co autor ma do niskich butów sportowych - trzeba by spytać autora.

Jak dla mnie, to wystarczy pochodzić po górach trochę więcej niż
okazjonalny spacerek przy okazji urlopu, aby nie mieć żadnych
wątpliwości co do tego, w jakich butach wygodniej i bezpieczniej
wędrować po górach (i nie tylko po górach).

No ale w jakich? Bo jak dla mnie, to zaleĹźy od warunkĂłw, nie tylko od
terenu. Co innego wyryp z 15kg worem na plecach a co innego jednodniowa
czy nawet parugodzinna wycieczka w dobrą pogodę.

Pełna zgoda!


Na szybkie wycieczki nie założyłbym butów za kostkę - co więcej, zapewne
poszedłbym w FiveFingersach, w których w gruncie rzeczy dużo pewniej się
czuję, niż w większości innego obuwia. I dalej, te wszystkie trampki też
całkiem dają radę, pod warunkiem, że mają niską podeszwę (oczywiście
mogą się zniszczyć bądź ubłocić, no ale).

Wedle uznania. Ja akurat wolę buty wysokie i solidne. Nie lubię butów delikatnych bo czuję w nich każdą nierówność terenu, boli mnie kiedy uderzę stopą o kamień lub gałąź. Spodziewam się, że w tego typu butach, podczas dłuższej wędrówki noga się odparzy, pojawią się bąble i/lub obtarcia. Poza tym trzeba omijać błoto, ostrożnie iść po śniegu, przez krzal, itp. Wpadają do środka kamyczki i kawałki gałązek, noga łatwo może się przekrzywić i skręcić lub nadwyrężyć, itp. Kiedy niosą plecak to już wogóle masakra. Byłem świadkiem jak jeden gość szedł w górach w adidasach i ostra gałąź świerkowa przebiła mu podeszwę od spodu i mocno skaleczyła stopę. Wbrew pozorom buty ze sztucznego materiału (a teki zwykle są te krótkie buty) długo schną i nie dają się zaimpregnować, wbrew pozorom, noga się w nich poci bardziej niż w wysokich, skórzanych butach (100% skóry, bez żadnych membran, itp.). Współczesne wysokie i solidne buty wcale nie są ciężkie i nie ograniczają swobody.


Więc przy całym szacunku, nie rozumiem, co tutaj chcesz powiedzieć.
Skoro wkleiłeś link do tej galerii, to chciałeś coś przekazać.

Nic nie chciałem pokazać - po prostu jak zobaczyłem te zdjęcia to mi się od razu przypomniał Michał no i - jak zresztą napisałem - nie mogłem się powstrzymać przed tym, aby wkleić link do galerii, ilustrującej podobne jak w przypadku Michała podejście ludzi do turystyki górskiej. Żadnych głębszych podtekstów bym się tu nie doszukiwał. Ja nikogo nie oceniam. To, że ktoś to tak odbiera - to tylko nadinterpretacja.

UwaĹźasz,
że wszystkie sztuki obuwia ze zdjęć na niej są zwyczajnie naganne i
kropka?

Aż tak dokładnie się nie przyglądałem. Na większości zdjęć są klapki, jakieś miękkie trampkopodobne oraz adidasopodobne buty. Nie zauważyłem tam żadnych porządnych butów. Krótkie (przed kostkę) buty do wędrówek to jednak jest zupełnie inna klasa, niże to co można zobaczyć na tych zdjęciach. Jak dla mnie buty ze zdjęć się po prostu nie nadają. A w kategoriach naganności bym się nie wypowiadał bo to nie moja sprawa. Kto co lubi.

PABLO

Data: 2011-11-15 15:26:21
Autor: Jan Srzednicki
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 2011-11-15, Paweł Pontek wrote:
W dniu 2011-11-15 12:09, Jan Srzednicki pisze:
[..]
Na szybkie wycieczki nie założyłbym butów za kostkę - co więcej, zapewne
poszedłbym w FiveFingersach, w których w gruncie rzeczy dużo pewniej się
czuję, niż w większości innego obuwia. I dalej, te wszystkie trampki też
całkiem dają radę, pod warunkiem, że mają niską podeszwę (oczywiście
mogą się zniszczyć bądź ubłocić, no ale).

Wedle uznania. Ja akurat wolę buty wysokie i solidne. Nie lubię butów delikatnych bo czuję w nich każdą nierówność terenu, boli mnie kiedy uderzę stopą o kamień lub gałąź. Spodziewam się, że w tego typu butach, podczas dłuższej wędrówki noga się odparzy, pojawią się bąble i/lub obtarcia. Poza tym trzeba omijać błoto, ostrożnie iść po śniegu, przez krzal, itp. Wpadają do środka kamyczki i kawałki gałązek, noga łatwo może się przekrzywić i skręcić lub nadwyrężyć, itp. Kiedy niosą plecak to już wogóle masakra. Byłem świadkiem jak jeden gość szedł w górach w adidasach i ostra gałąź świerkowa przebiła mu podeszwę od spodu i mocno skaleczyła stopę. Wbrew pozorom buty ze sztucznego materiału (a teki zwykle są te krótkie buty) długo schną i nie dają się zaimpregnować, wbrew pozorom, noga się w nich poci bardziej niż w wysokich, skórzanych butach (100% skóry, bez żadnych membran, itp.). Współczesne wysokie i solidne buty wcale nie są ciężkie i nie ograniczają swobody.

Swobody FiveFingersĂłw nie da Ci Ĺźaden wysoki but. :)

BTW, są absolutnie genialne do pokonywania rzek i nie obcierają (bo nie
mają jak) jak są mokre.

Więc przy całym szacunku, nie rozumiem, co tutaj chcesz powiedzieć.
Skoro wkleiłeś link do tej galerii, to chciałeś coś przekazać.

Nic nie chciałem pokazać - po prostu jak zobaczyłem te zdjęcia to mi się od razu przypomniał Michał no i - jak zresztą napisałem - nie mogłem się powstrzymać przed tym, aby wkleić link do galerii, ilustrującej podobne jak w przypadku Michała podejście ludzi do turystyki górskiej. Żadnych głębszych podtekstów bym się tu nie doszukiwał. Ja nikogo nie oceniam. To, że ktoś to tak odbiera - to tylko nadinterpretacja.

Cóż, ja się przyznam, że sporo podejść, chwilami mocno stromych,
zrobiłem w sztywnych do bólu sportowych butach SPD. A teraz właśnie mi
przyszły jeszcze sztywniejsze. :)

UwaĹźasz,
że wszystkie sztuki obuwia ze zdjęć na niej są zwyczajnie naganne i
kropka?

Aż tak dokładnie się nie przyglądałem. Na większości zdjęć są klapki, jakieś miękkie trampkopodobne oraz adidasopodobne buty. Nie zauważyłem tam żadnych porządnych butów. Krótkie (przed kostkę) buty do wędrówek to jednak jest zupełnie inna klasa, niże to co można zobaczyć na tych zdjęciach. Jak dla mnie buty ze zdjęć się po prostu nie nadają.

Może się mylę, ale to coś:

https://picasaweb.google.com/113460692954890601551/Klapkowicze#5369421136343467874

... to but w rodzaju Scarpy Mojito, w ktĂłrej z czystym sumieniem
wybrałbym się na Tarnicę właśnie.

Zaś takie "sandałki" trekkingowe:

https://picasaweb.google.com/113460692954890601551/Klapkowicze#5363094211070851570

... potrafią też całkiem przyzwoicie trzymąc stopę, jeśli są dobrze
dobrane.

Podtrzymuję zdanie, że galeria jest eliciarska i czepialska.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-11-14 17:40:50
Autor: AL
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-14 15:37, Paweł Pontek pisze:
W dniu 2011-09-28 12:07, Jacek G. pisze:
On 27 Wrz, 18:32, Wilk<m-wo...@wp.pl> wrote:
Zapraszam na relację i zdjęcia z mojego pierwszego poważniejszego
wyjazdu terenowego w góry.

[...]

- robienie Orlej Perci w butach spd, to też co najmniej mało
odpowiedzialny pomysł. Wiem - nie takie rzeczy tam ludzie wyczyniają,
ale czy trzeba ich naśladować ?

https://picasaweb.google.com/113460692954890601551/Klapkowicze

Sorry, ale jak to znalazłem to nie mogłem się powstrzymać.

i nawet ktos dopisal odpowiedni komentarz:
https://picasaweb.google.com/113460692954890601551/Klapkowicze#5363124530474587426

<cytat>
Obserwacja życia, ale wg bardzo popularnego, banalnego schematu. I kilka pierwszych zdjęć wyczerpuje temat. Można też na to popatrzeć nieco przewrotnie... i z podziwem ;). W dobrych butach to łatwizna, a w klapkach - wyczyn wymagający sporej determinacji, który można pobić tylko wędrując w sportowych butach SPD :).
</cytat>


--
pozdr
Adam (AL)
TG

Data: 2011-11-14 20:27:24
Autor: kawoN
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 11-11-14 17:40, AL pisze:
i nawet ktos dopisal odpowiedni komentarz:
https://picasaweb.google.com/113460692954890601551/Klapkowicze#5363124530474587426
<cytat>
Obserwacja Ĺźycia, ale wg bardzo popularnego, banalnego schematu. I kilka
pierwszych zdjęć wyczerpuje temat. Można też na to popatrzeć nieco
przewrotnie... i z podziwem ;). W dobrych butach to łatwizna, a w
klapkach - wyczyn wymagający sporej determinacji, który można pobić
tylko wędrując w sportowych butach SPD :).
</cytat>

Faktycznie na 97 zdjęciu powinien być Wilk :)

Popieram - galeria nieco tendencyjna. Osobiście
na letnie lekkie przejścia z dziećmi zabieram już
wyłącznie lekkie buty. A to dlatego, że trasy są
krótkie, w razie załamania pogody jestem w stanie dotrzeć
do samochodu w bardzo krĂłtkim czasie.
Jedynym minusem - i idąc w wyższe partie Tatr to byłby
dość poważny argument - jest przyśpieszone niszczenie
lĹźejszych butĂłw w konfrontacji z ostrymi kamieniami.

Liczy się też jak się chodzi a nie w czym.
W tym roku w butach lekkich o nieagresywnej
podeszwie ślizgałem się na zejściach o wiele
mniej niż mijani/mijający turyści obuci w fachowe
obuwie wysokogĂłrskie.

I jeszcze lokalesi - oni zawsze mają takie buty na jakie
ich stać, a z reguły stać ich na niewiele - ale nie przeszkadza
im to w znacznie krĂłtszym czasie i o wiele bezpieczniej
dotrzeć do celu w górach i z niego powrócić.

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2011-11-14 22:11:40
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-14 20:27, kawoN pisze:
I jeszcze lokalesi - oni zawsze mają takie buty na jakie
ich stać, a z reguły stać ich na niewiele - ale nie przeszkadza
im to w znacznie krĂłtszym czasie i o wiele bezpieczniej
dotrzeć do celu w górach i z niego powrócić.

Już dawno poszedłem tym tokiem rozumowania i dlatego nigdy nie używałem butów SPD, ani do jazdy na rowerze, ani do chodzenia w góry.
:-)

PABLO

Data: 2011-11-14 13:31:01
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 14 Lis, 22:11, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:

Już dawno poszedłem tym tokiem rozumowania i dlatego nigdy nie używałem
butów SPD, ani do jazdy na rowerze, ani do chodzenia w góry.

Jednym słowem - latasz w kierpcach, albo tanich trampko-adidaskach
ewentualnie cichobiegach?
A może dzięki wielkiemu doświadczeniu =-- -- -==[ udało Ci się znaleźć
te słynne zaczarowane kierpce Janosika?
;))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-14 22:43:12
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-14 22:31, Wilk pisze:

Jednym słowem - [...]

Jednym słowem ... rozśmieszyły mnie argumenty w stylu:

W dniu 2011-11-14 18:40, Marek pisze:
> Szkoda że w linkowanej galerii nie ma góralek w kierpcach. Te buty w
> górach to dopiero obciach. Dobrze że górale przez pokolenia o tym nie
> wiedzieli, bo mogłoby to spowodować głęboką społeczną frustrację :).

W dniu 2011-11-14 20:27, kawoN pisze:
> lokalesi - oni zawsze mają takie buty na jakie
> ich stać, a z reguły stać ich na niewiele - ale nie przeszkadza
> im to w znacznie krótszym czasie i o wiele bezpieczniej
> dotrzeć do celu w górach i z niego powrócić.
>

"To ja się pytam" czemu używacie butów SPD - skoro ani lokalesi ich nie używają, ani Starzy Cykliści ich nigdy nie używali. Czyżby to skutki prania mózgów przez - tym razem - "bikeowych" marketingowców?

W dniu 2011-11-14 18:40, Marek pisze:
> (bo "prawdziwi turyści" o
> mózgach wypranych przez outdoorowy marketing to przecież szowiniści).

:-)

PABLO

Data: 2011-11-14 14:11:20
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 14 Lis, 22:43, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:

"To ja się pytam" czemu używacie butów SPD - skoro ani lokalesi ich nie
używają, ani Starzy Cykliści ich nigdy nie używali. Czyżby to skutki
prania mózgów przez - tym razem - "bikeowych" marketingowców?

Jak nie masz pojęcia o takich butach i nigdy ich nie używałeś - to
chociaż nie gadaj bzdur wynikających z braku wiedzy. Ja używam tych
butów bo stabilizują nogę względem roweru, dzięki temu mogłem zwalczyć
groźną kontuzję, której nabawiłem się na BBTour. A to o Starych
Cyklistach to tylko Twoja fantazja  - bo noski stosowano od zarania
kolarstwa, SPD to prostu ich dużo doskonalsza i bezpieczniejsza forma.

A gdybyś przeczytał opis mojej wycieczki - to byś wiedział, że na
przeprawę Orlą Percią zdecydowałem się już na trasie, chcąc
wykorzystać świetną pogodę, innych butów nie miałem. Gdybym miał
normalne - to oczywiście bym je założył, ale że ich nie miałem - to
wolałem pójść w mniej wygodnych, ale zobaczyć niesamowitą Orlą Perć w
fenomenalnej pogodzie. Buty były po prostu niewygodne do długich tras
pieszych (jak to sztywne kolarskie buty), nabawiłem się odcisków, ale
na pewno nie były niebezpieczne na skałach; a co na szlaku przeżyłem i
zobaczyłem - to już moje!
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-14 23:37:49
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr

To samo mogę napisać o butach górskich, dokładnie to samo:

W dniu 2011-11-14 23:11, Wilk pisze:

Jak nie masz pojęcia o takich butach i nigdy ich nie używałeś - to
chociaż nie gadaj bzdur wynikających z braku wiedzy. Ja używam tych
butów bo stabilizują nogę [...]

:-)
PABLO

Data: 2011-11-15 10:24:50
Autor: Mr. MAKARENA
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr

chociaż nie gadaj bzdur wynikających z braku wiedzy. Ja używam tych
butów bo stabilizują nogę względem roweru, dzięki temu mogłem zwalczyć
groźną kontuzję, której nabawiłem się na BBTour. --

No to sie okresl , bo w ABC wypraw na swojej stronie dosc sceptycznie odnosisz sie do SPD i twierdzisz ze  dzieki nim nabawiles sie kontuzji :-)

A moze juz czas updatowac stronke ?

:-P


--
--

Pozdrawiam :

  Mr.MAKARENA

Kobieta... całymi dniami, czeka na wiadomość od Ciebie...
A jak już ją dostanie to Cie opieprzy a w bonusie się obrazi ..

Data: 2011-11-15 02:27:08
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 15 Lis, 10:24, "Mr. MAKARENA" <makar...@neostrada.pl> wrote:

No to sie okresl , bo w ABC wypraw na swojej stronie dosc sceptycznie
odnosisz sie do SPD i twierdzisz ze  dzieki nim nabawiles sie kontuzji :-)

A moze juz czas updatowac stronke ?

Wiele z tam opisanych doświadczeń jest już nieaktualnych, pisałem to
lata temu; w końcu będę się musiał wziąć za uaktualnienie. Nie jestem
na pewno wielkim entuzjastą jazdy w SPD (nie uważam, że podnoszą
osiągi w jeździe bez zacięcia typowo sportowego, natomiast ich główną
rolą jest stabilizacja stopy), wymaga to pewnej wiedzy, gdy jej nie
miałem nabawiłem się dzięki nim poważnej kontuzji (przede wszystkim
trzeba błyskawicznie reagować na ból, bo SPD stabilizuje stopę - na
dobre czy na złe; jeśli ustawienie jest niepoprawne - łatwo prowadzi
to do ciężkiej kontuzji, szczególnie na długim dystansie). Natomiast
uważam za śmieszne takie teksty jak wstawia tu Paweł - składając całą
popularność tego systemu jedynie na karb marketingu. A najzabawniejsze
jest, że nie ma o tym zielonego pojęcia, nigdy nie używał takich butów
- a wie lepiej, sprowadzając te tysiące rowerzystów używających
zatrzasków do roli nieświadomych ofiar marketingu. Moja wcześniejsza
opinia miała jakieś podłoże merytoryczne - nietrudno wyrobić sobie o
zatrzaskach negatywną opinię, gdy nas zawiodły tak jak mnie; natomiast
Paweł nie ma żadnego porównania między tymi systemami - i wie lepiej.
Bo o ile platformy bez wątpienia królują przy ogóle rowerzystów, to
warto pamiętać o tym, że w grupie doświadczonych rowerzystów
jeżdżących dużo - SPD jednak dość wyraźnie przeważają.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-15 14:42:04
Autor: Coaster
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 11/14/11 11:11 PM, Wilk wrote:
Ja używam tych butów [SPD] bo stabilizują nogę względem roweru, dzięki temu mogłem zwalczyć
groźną kontuzję

"[...] przy hamowaniu już z jedną nogą wypiętą przechyliło mi rower na bok, druga stopa nie wypięła się z SPD (nastawionego na minimum) i walnąłem razem z rowerem, mocno nadkręcając nogę, szczęście że się to nie skończyło złamaniem - taki jest niestety wielki minus jazdy w SPD [...]"

Nie ma to jak dobra 'stabilizacja' :-P

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-11-15 06:05:07
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 15 Lis, 14:42, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Nie ma to jak dobra 'stabilizacja' :-P

Nie zrozumiałeś to się nie wypowiadaj. Stabilizacja polega na tym, że
stopa (na dobre czy złe) jest na sztywno. Powoduje to, że kolana
pracują cały czas w tym samym ustawieniu, więc pomaga to w walce z
kontuzjami. A na platformie stopa zawsze się rusza. Jak ktoś jeździ
krótkie trasy - to i mu to nie robi wielkiej różnicy, ale przy
regularnym pokonywaniu dużych dystansów na szosie szansa na kontuzje
rośnie.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostarda.pl

Data: 2011-11-15 15:34:22
Autor: Mr. MAKARENA
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
.. Stabilizacja polega na tym, że
stopa (na dobre czy złe) jest na sztywno. Powoduje to, że kolana
pracują cały czas w tym samym ustawieniu, więc pomaga to w walce z
kontuzjami.

No z tym to ja sie chyba nie zgodze . Wydaje mi sie ze praca nog w tym samym ustawieniu powoduje ze pracuje tylko i wylacznie wyselekcjonowana partia miesni a co za tym idzie jest ona bardziej narazona na przeciazenie .



--
--

Pozdrawiam :

  Mr.MAKARENA

Kobieta... całymi dniami, czeka na wiadomość od Ciebie...
A jak już ją dostanie to Cie opieprzy a w bonusie się obrazi ..

Data: 2011-11-14 23:48:10
Autor: AL
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-14 22:43, Paweł Pontek pisze:
W dniu 2011-11-14 22:31, Wilk pisze:

Jednym słowem - [...]

Jednym słowem ... rozśmieszyły mnie argumenty w stylu:

W dniu 2011-11-14 18:40, Marek pisze:
 > Szkoda że w linkowanej galerii nie ma góralek w kierpcach. Te buty w
 > górach to dopiero obciach. Dobrze że górale przez pokolenia o tym nie
 > wiedzieli, bo mogłoby to spowodować głęboką społeczną frustrację :).

W dniu 2011-11-14 20:27, kawoN pisze:
 > lokalesi - oni zawsze mają takie buty na jakie
 > ich stać, a z reguły stać ich na niewiele - ale nie przeszkadza
 > im to w znacznie krótszym czasie i o wiele bezpieczniej
 > dotrzeć do celu w górach i z niego powrócić.
 >

"To ja się pytam" czemu używacie butów SPD - skoro ani lokalesi ich nie
używają, ani Starzy Cykliści ich nigdy nie używali. Czyżby to skutki
prania mózgów przez - tym razem - "bikeowych" marketingowców?

nie no - akurat SPD maja pewien plus na rowerze (ze tak powiem ma sie wiekszego powera - zwlaszcza na podjazdach).
Co nie znaczy, ze zawsze jezdze w butach SPD - akurat mam niezymetryczne pedaly (z platforma) co pozwala mi jechac w dowolnym obuwiu w zaleznosci od potrzeb - na dzialke/do sklepu jade w zwyklych butach (czasami sandalach) ale jak jade gdzies dalej (typowo rowerowo) to ubieram SPD.

W chodzeniu po gorach podobnie - nie na kazde trasy (zwlaszcza latem) ubiore wysokie buty trekingowe (w Tatry - tak, ale juz w Beskidy niekoniecznie - wystarcza lekkie trekingowe pod kostke, zwlaszcza jak nie idziesz z plecakiem). Wazne by podeszwa byla twarda i 'zabkowana' (nie sliska) i buty w miare wytrzymale.

--
pozdr
Adam (AL)
TG

Data: 2011-11-15 10:14:16
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Odchodząc trochę od głównego wątku:

W dniu 2011-11-14 23:48, AL pisze:

W chodzeniu po gorach podobnie - nie na kazde trasy (zwlaszcza latem)
ubiore wysokie buty trekingowe (w Tatry - tak, ale juz w Beskidy
niekoniecznie

W przypadku turystyki spacerowo/niedzielno/.../urlopowo/letniskowej to moim skromnym zdaniem, akurat w Tatrach nie ma większych wymagań co do obuwia, ponieważ chodzi się po przygotowanych pod kątem spacerowiczów trasach/szlakach/chodnikach (tak wiem Michale, że Orla Perć jest (jeden z cytatów): "(...) najtrudniejszym i najpiękniejszym szlakiem w Polsce). Prawie jak w miejskim parku. Co zresztą potwierdzają tłumy ludzi w klapkach, adidasach, ..., czy butach SPD.

Skolei w Beskidach - powszechnie uważanych za płaskie i niegórskie w stosunku do Prawdziwych Gór - "Taterek" nie jest już pod tym względem tak łatwo, właśnie ze względu na to, że nie zawsze da się pójść po przygotowanej dla niedzielnego/urlopowego spacerowicza drodze.

Biorąc to pod uwagę oraz uwzględniając, że w Beskidach jednak odległości do pokonania są zwykle większe, użycie wygodnego i bezpiecznego obuwia w Beskidach ma tak samo duże znaczenie, o ile nie większe w Beskidach niż w Tatrach.


Nie zmienia to oczywiście w żaden sposób faktu, że w góry zawsze lepiej jest pójść w obuwiu do tego przystosowanym - ze względu na wygodę oraz bezpieczeństwo.

PABLO

Data: 2011-11-15 02:14:50
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 15 Lis, 10:14, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:

W przypadku turystyki spacerowo/niedzielno/.../urlopowo/letniskowej to
moim skromnym zdaniem, akurat w Tatrach nie ma większych wymagań co do
obuwia, ponieważ chodzi się po przygotowanych pod kątem spacerowiczów
trasach/szlakach/chodnikach (tak wiem Michale, że Orla Perć jest (jeden
z cytatów): "(...) najtrudniejszym i najpiękniejszym szlakiem w Polsce).
Prawie jak w miejskim parku. Co zresztą potwierdzają tłumy ludzi w
klapkach, adidasach, ..., czy butach SPD.

Próbę udowodnienia, że szlaki w Bieszczadach są trudniejsze od Orlej
Perci można tylko obśmiać, bo rzeczowo z tym nawet nie ma co próbować
dyskutować. Każdy kto wchodził np. na Kozi Wierch i wchodził na
Tarnicę - dobrze wie jaka jest trudność takich szlaków. Wstawiając
takie teksty dajesz jedynie wyraz swojej niechęci do Tatr, niczemu
więcej; pokazujesz po prostu, że nie masz doświadczenia z górami klasy
alpejskiej, znacznie bardziej wymagającymi dla turystów. W
Bieszczadach da sobie radę każdy przeciętny zjadacz chleba, da sobie
radę 5-letnie dziecko (i dlatego tam odsetek ludzi w klapkach jest
wiele większy niż na Orlej Perci); w Wysokich Tatrach czy na via
ferratach w Dolomitach - już na pewno nie, mało który rodzic
zaryzykowałby tam zabranie swojego 5-letniego dziecka - bo takie góry
wymagają lepszego przygotowania fizycznego, wymagają braku lęku
wysokości, niewrażliwości na ekspozycję itd., a za błędy można
zapłacić głową, zagrożenie utraty życia po prostu jest tam o niebo
większe niż w Bieszczadach.

I nie ma co porównywać skali trudności gór przez długość tras - bo to
jest porównanie całkowicie nierzetelne. Im dłuższa trasa - tym w
każdym terenie będzie trudniej, także i w Tatrach można jednego dnia
przejść wielkie dystanse (kiedyś zrobiłem pieszo sporo ponad 50 tzw..
GOT-ów). Tylko, że chodzenie z plecakiem po Bieszczadach nie różni się
specjalnie od chodzenia pieszo z plecakiem po Górach Świętokrzyskich,
czy nawet zupełnie płaskich trasach, po prostu dystanse w górach będą
trochę krótsze niż na płaskim. Natomiast chodzenie po Wysokich Tatrach
czy Dolomitach to już coś zupełnie coś innego, wymaga innego
przygotowania, innego sprzętu, innych umiejętności.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-15 11:23:12
Autor: Alfer_z_pracy
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Wilk napisał:
W Bieszczadach (...) odsetek ludzi w klapkach jest wiele większy niż na Orlej Perci

Michale, lubię porównania liczbowe dlatego bardzo zaciekawiłeś mnie tą statystyką. Czy mógłbyś podlinkować rzetelne źródło tych danych? Chętnie zagłębiłbym się w ich lekturę. Zwłaszcza w korelacji czasowej, zarówno w rozkładzie sezonowym jak i wieloletnim. Z góry dziękuję!

A.

Data: 2011-11-15 02:41:59
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 15 Lis, 11:23, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:

Michale, lubię porównania liczbowe dlatego bardzo zaciekawiłeś mnie tą
statystyką. Czy mógłbyś podlinkować rzetelne źródło tych danych? Chętnie
zagłębiłbym się w ich lekturę. Zwłaszcza w korelacji czasowej, zarówno w
rozkładzie sezonowym jak i wieloletnim. Z góry dziękuję!

Mówię na podstawie własnych doświadczeń. Zresztą obejrzyj sobie tą
galerię wrzuconą przez Pawła - i przeanalizuj ile z tych zdjęć jest z
łatwych szlaków a ile z Orlej Perci. Bo ile tam mamy takich zdjęć z
Orlej? Otóż ani jednego! Są jedynie łatwe tatrzańskie szlaki, typowe
"turystyczne autostrady" jak dojście do Czarnego Stawu, Kasprowy,
jedynie Giewont jest deczko trudniejszy (ale oczywiście nie ma żadnego
porównania z Orlą). Po prostu odsetek niedzielnych turystów na
szlakach bardzo trudnych jest siłą rzeczy minimalny - dlatego właśnie
moje przejście tej trasy w SPD budzi takie emocje wśród "prawdziwych
turystów", dlatego że tam spotyka się takich ludzi niewielu, w
przeciwieństwie do łatwych gór jak Bieszczady, gdzie spokojnie
starczają zwykłe adidasy.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-15 11:53:58
Autor: Alfer_z_pracy
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Wilk napisał:
Mówię na podstawie własnych doświadczeń.

Aha.

A.

Data: 2011-11-15 03:02:53
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 15 Lis, 11:53, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:
Wilk napisał:

> Mówię na podstawie własnych doświadczeń.

Aha.

A mojego wywodu odnośnie tej galerii już nie skomentowałeś? Klasyka
manipulacji :))
Pochodź sobie po górach, przejdź trudne szlaki, przejdź łatwe - to
szybko dojdziesz do takich samych wniosków. Bo nie jest to żadna
wiedza tajemna, a po prostu "oczywista oczywistość". Orla jest nie
tylko szlakiem trudnym, i przepięknym, ale też i z tego powodu bardzo
popularnym, więc siłą rzeczy na te setki ludzi, którzy tam chodzą,
zawsze się kilku ludzi w butach nie-górskich trafi (i później
obśmiewacze epatują takimi zdjęciami), ale ten odsetek jest dużo
mniejszy niż na podejściach np. na Tarnicę, Skrzyczne czy Połoninę
Wetlińską.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-15 12:07:31
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
No właśnie Michał - zrób tak jak sam napisałeś:

W dniu 2011-11-15 12:02, Wilk pisze:
Pochodź sobie po górach, przejdź trudne szlaki, przejdź łatwe - to
szybko dojdziesz do takich samych wniosków. Bo nie jest to żadna
wiedza tajemna, a po prostu "oczywista oczywistość".

Data: 2011-11-15 04:41:54
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 15 Lis, 12:07, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:
No właśnie Michał - zrób tak jak sam napisałeś:

W dniu 2011-11-15 12:02, Wilk pisze:

> Pochodź sobie po górach, przejdź trudne szlaki, przejdź łatwe - to
> szybko dojdziesz do takich samych wniosków. Bo nie jest to żadna
> wiedza tajemna, a po prostu "oczywista oczywistość".

Ja chodziłem po górach i trudne i łatwe trasy, chodziłem z plecakiem i
bez, chodziłem w wysokich butach, chodziłem w niskich, wreszcie
chodziłem w SPD. Tak więc swoje rady skieruj do siebie. Nigdy nie
używałeś SPD (a to buty zdecydowanie inne od tradycyjnych, więc
wyrobić sobie o nich zdanie można jedynie ich używając) - a mimo to
wypowiadasz się, że to tylko twór marketingu.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-15 13:44:23
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-15 13:41, Wilk pisze:

wypowiadasz się, że to tylko twór marketingu.

Przeczytaj ze zrozumieniem.

P.

Data: 2011-11-15 12:29:19
Autor: Alfer_z_pracy
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Wilk napisał:
A mojego wywodu odnośnie tej galerii już nie skomentowałeś? Klasyka manipulacji :))

Przecież nie o to pytałem. Po raz kolejny w krótkim okresie szafujesz określeniami "o wiele większy niż...". Z Turcją minąłeś się z prawdą, teraz okazuje się że Twoja teza wynika z subiektywnej własnej obserwacji. Warto to dodać przy wygłaszaniu proroczych prawd lub chociaż sprawdzić to _przed_ wysłaniem :-)

Pochodź sobie po górach, przejdź trudne szlaki, przejdź łatwe - to szybko dojdziesz do takich samych wniosków.

Za dużo badań finalizowanych analizą statystyczną wykonałem by na podstawie własnych obserwacji czy galerii w necie wyciągać globalne wnioski "na oko". Ale Ty możesz tak robić, w sumie czemu nie? ;)

A.

Data: 2011-11-15 15:38:20
Autor: Coaster
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 11/15/11 11:53 AM, Alfer_z_pracy wrote:
Wilk napisał:
Mówię na podstawie własnych doświadczeń.

Aha.

"Bo nie dane lecz chec szczera czynia z czleka 'magistera'" ;-)

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-11-15 07:01:42
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 15 Lis, 15:38, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

"Bo nie dane lecz chec szczera czynia z czleka 'magistera'" ;-)
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Zamiast tu mało oryginalnie dogadywać nasz Zgredliwy Dziadku - powiedz
nam lepiej co to się stało, że zniknął Sheldon z Twojego podpisu? Już
Rudobrody wyleciał z łask? Do tego zauważ, że ten nowy cytat można
odebrać jako czytelną aluzję do pewnego nadaktywnego preclowicza, a
tego byś chyba nie chciał ;))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-15 15:08:14
Autor: Olgierd
Wilk wjeżdża Tatr
On Tue, 15 Nov 2011 07:01:42 -0800, Wilk wrote:

Do tego zauważ, że ten nowy cytat można odebrać jako czytelną aluzję do
pewnego nadaktywnego preclowicza, a tego byś chyba nie chciał

Komentowanie czyichś stopek należy do złego tonu w usenecie...
.... ale skąd możesz o tym wiedzieć? --
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Data: 2011-11-15 07:32:50
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 15 Lis, 16:08, Olgierd <no.email.no.s...@no.problem> wrote:
On Tue, 15 Nov 2011 07:01:42 -0800, Wilk wrote:
> Do tego zauważ, że ten nowy cytat można odebrać jako czytelną aluzję do
> pewnego nadaktywnego preclowicza, a tego byś chyba nie chciał

Komentowanie czyichś stopek należy do złego tonu w usenecie...
... ale skąd możesz o tym wiedzieć?

Szkoda, że nie zauważasz, że otwarte czepianie się do kogoś jest w
tonie dużo gorszym, a dziadek Coaster czepia się do mnie gdzie tylko
może, słowa nie napisze o moich wyprawach (a o tym jest wątek), cała
jego działalność w moich wątkach to czysta złośliwość - i jakoś nie
zauważyłem by Cię to raziło. Więc nie bierz się za nauki grzeczności,
bo już tu paru arbitrów elegantiarum mamy
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-15 11:24:54
Autor: Mr. MAKARENA
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr

Próbę udowodnienia, że szlaki w Bieszczadach są trudniejsze od Orlej
Perci można tylko obśmiać, bo rzeczowo z tym nawet nie ma co próbować
dyskutować. Każdy kto wchodził np. na Kozi Wierch i wchodził na
Tarnicę - dobrze wie jaka jest trudność takich szlaków. Wstawiając

Z gorami roznie bywa ..Nie wiem czy pamietacie ale swego czasu to byla dosc glosna sprawa :

http://www.wgorach.com/?id=66219&location=f&msg=1&lang_id=P



--
--

Pozdrawiam :

  Mr.MAKARENA

Kobieta... całymi dniami, czeka na wiadomość od Ciebie...
A jak już ją dostanie to Cie opieprzy a w bonusie się obrazi ..

Data: 2011-11-15 03:05:16
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 15 Lis, 11:24, "Mr. MAKARENA" <makar...@neostrada.pl> wrote:

Z gorami roznie bywa ..Nie wiem czy pamietacie ale swego czasu to byla dosc
glosna sprawa :

http://www.wgorach.com/?id=66219&location=f&msg=1&lang_id=P

Ja nie twierdzę, że inne góry są 100%, w każdych górach (szczególnie w
trudnych warunkach pogodowych) może zrobić się niebezpiecznie. Ale
odsetek wypadków śmiertelnych na szlakach w Tatrach jest
nieporównywalny z innymi górami, w Beskidach nie zabijesz się z powodu
zwykłego poślizgnięcia się.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-15 11:28:46
Autor: Jan Srzednicki
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 2011-11-15, Wilk wrote:
On 15 Lis, 11:24, "Mr. MAKARENA" <makar...@neostrada.pl> wrote:

Z gorami roznie bywa ..Nie wiem czy pamietacie ale swego czasu to byla dosc
glosna sprawa :

http://www.wgorach.com/?id=66219&location=f&msg=1&lang_id=P

Ja nie twierdzę, że inne góry są 100%, w każdych górach (szczególnie w
trudnych warunkach pogodowych) może zrobić się niebezpiecznie. Ale
odsetek wypadków śmiertelnych na szlakach w Tatrach jest
nieporównywalny z innymi górami, w Beskidach nie zabijesz się z powodu
zwykłego poślizgnięcia się.

Słyszałeś kiedyś o Perci Akademików, na ten przykład?

I nawet w tak wyśmiewanych przez Ciebie Bieszczadach jest jedna
prawdziwa przepaść (~50m, pod Rabią Skałą).

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-11-15 05:00:48
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 15 Lis, 12:28, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote:

Słyszałeś kiedyś o Perci Akademików, na ten przykład?

I nawet w tak wyśmiewanych przez Ciebie Bieszczadach jest jedna
prawdziwa przepaść (~50m, pod Rabią Skałą).

To tak jakby trafiło się ślepej kurze ziarno ;))
Oczywiście, że jakieś drobne kawałki szlaków bardziej niebezpiecznych
są w większości gór (w Karkonoszach też się trafiają przepaście), ale
nie ma to żadnego porównania z Tatrami.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-15 13:02:44
Autor: Ryszard Mikke
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Wilk <m-wolff@wp.pl> napisał(a):
On 15 Lis, 11:24, "Mr. MAKARENA" <makar...@neostrada.pl> wrote:

> Z gorami roznie bywa ..Nie wiem czy pamietacie ale swego czasu to byla do=
sc
> glosna sprawa :
>
> http://www.wgorach.com/?id=3D66219&location=3Df&msg=3D1&lang_id=3DP

Ja nie twierdz=EA, =BFe inne g=F3ry s=B1 100%, w ka=BFdych g=F3rach (szczeg=
=F3lnie w
trudnych warunkach pogodowych) mo=BFe zrobi=E6 si=EA niebezpiecznie. Ale
odsetek wypadk=F3w =B6miertelnych na szlakach w Tatrach jest
niepor=F3wnywalny z innymi g=F3rami, w Beskidach nie zabijesz si=EA z powod=
u
zwyk=B3ego po=B6lizgni=EAcia si=EA.

Na podejsciu na Carynska od wschodu - spokojnie mozna sie zabic od poslizgu.
Jest pare stromych, skalistych kawalkow. Na Bukowym Berdzie tez sie da, dobrze
ze chociaz jarzebiny mozna sie chwycic ;)

--
rmikke

--


Data: 2011-11-15 11:40:13
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-15 11:14, Wilk pisze:
I nie ma co porównywać skali trudności gór przez długość tras - bo to
jest porównanie całkowicie nierzetelne.

Góry, w które aby zdobyć ich szczyt można rano wyjść z kwaterki, a wieczorem wrócić na kwaterkę, choćby były i najwyższe na świecie, i miały łańcuchy, drabiny, ekspozycję, itp. są nieporównywalnie łatwiejsze do uprawiania turystyki od gór, na których szczyt aby dotrzeć trzeba kilka dni iść, niosąc ze sobą cały potrzebny do tego ekwipunek, wytyczając sobie samemu drogę przez bezdroża, i zapewniając samemu bezpieczeństwo i poradzenie sobie w nieprzewidzianych sytuacjach.

Dlatego uważam, że Tatry - pomimo, że na oko wyglądają na "Prawdziwe Góry" są jednak łatwiejsze do turystyki niż wiele zakątków Beskidów, czy innych gór o beskidzkim charakterze - np. na sąsiedniej Ukrainie (tam też są Beskidy Michale). Tatry są po prostu małe obszarowo i doskonale turystycznie dostępne (komunikacja, szlaki, sztuczne ułatwienia, łączność GSM, szybka pomoc w razie niebezpieczeństwa, itp.).

PABLO

Data: 2011-11-15 02:50:17
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 15 Lis, 11:40, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:

Góry, w które aby zdobyć ich szczyt można rano wyjść z kwaterki, a
wieczorem wrócić na kwaterkę, choćby były i najwyższe na świecie, i
miały łańcuchy, drabiny, ekspozycję, itp. są nieporównywalnie łatwiejsze
do uprawiania turystyki od gór, na których szczyt aby dotrzeć trzeba
kilka dni iść, niosąc ze sobą cały potrzebny do tego ekwipunek,
wytyczając sobie samemu drogę przez bezdroża, i zapewniając samemu
bezpieczeństwo i poradzenie sobie w nieprzewidzianych sytuacjach.

To jest Twoja teoria. Trudności jakie tu przedstawiłeś nie mają
żadnego związku z górskim terenem - to nie są trudności górskie, a są
to jedynie trudności wynikające z położenia geograficznego danego
rejonu. Takie same trudności będą w odludnym, ale zupełnie płaskim
terenie. Po Bieszczadach spokojnie da się chodzić nocując po kwaterach
- to już nie te czasy, gdy było jedno schronisko na 50km, to że Ty
lubisz targać 20kg na plecach i nocować w namiocie - to po prostu Twój
wybór, a nie żadna konieczność. Na takiej samej zasadzie - to da się i
wytyczyć "bezludną" trasę niemal wszędzie, nawet na Mazowszu.

A my rozmawiamy o trudności konkretnych gór, a tutaj Tatry biją na
głowę wszystkie inne polskie góry
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-15 12:00:54
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-15 11:50, Wilk pisze:

Na takiej samej zasadzie - to da się i
wytyczyć "bezludną" trasę niemal wszędzie, nawet na Mazowszu.

No właśnie. A w Tatrach się nie da - i taka jest np. przewaga turystyczna Mazowsza (i nie tylko) nad Tatrami.


A my rozmawiamy o trudności konkretnych gór, a tutaj Tatry biją na
głowę wszystkie inne polskie góry

Pod jakim względem - ilości turystów w klapkach na km^2 ?

PABLO

Data: 2011-11-15 04:16:12
Autor: Wilk
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 15 Lis, 12:00, Paweł Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:

No właśnie. A w Tatrach się nie da - i taka jest np. przewaga
turystyczna Mazowsza (i nie tylko) nad Tatrami.

Oczywiście, że się da; tylko nie będzie to legalne (bo w PN jest zakaz
biwakowania); ale to kwestia prawna, a nie tego że się nie da. Zresztą
Tatry to nie są góry na chodzenie z dużym plecakiem, tutaj ludzie
szukają innych wrażeń i innych atrakcji, innej skali trudności szlaków
niż na wędrówkach po łatwiutkich górach typu Beskidy - czego nie
jesteś w stanie zrozumieć.

> A my rozmawiamy o trudności konkretnych gór, a tutaj Tatry biją na
> głowę wszystkie inne polskie góry

Pod jakim względem - ilości turystów w klapkach na km^2 ?

Nie - ilości wypadków śmiertelnych na km2
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2011-11-15 13:07:41
Autor: Ryszard Mikke
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
Paweł Pontek <ppontek@poczta.onet.pl> napisał(a):
W dniu 2011-11-15 11:50, Wilk pisze:
>
> Na takiej samej zasadzie - to da się i
> wytyczyć "bezludną" trasę niemal wszędzie, nawet na Mazowszu.

No właśnie. A w Tatrach się nie da - i taka jest np. przewaga turystyczna Mazowsza (i nie tylko) nad Tatrami.

Da sie. Sprobuj na Gesia Szyje od wschodu, moze piec osob spotkasz.
Ale fakt, wielodniowa wyprawa to to nie jest ;)

--
rmikke

--


Data: 2011-11-15 16:45:32
Autor: biodarek
[NTG] Re: Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-15 14:07, Ryszard Mikke pisze:
Paweł Pontek<ppontek@poczta.onet.pl>  napisał(a):

W dniu 2011-11-15 11:50, Wilk pisze:

Na takiej samej zasadzie - to da się i
wytyczyć "bezludną" trasę niemal wszędzie, nawet na Mazowszu.

No właśnie. A w Tatrach się nie da - i taka jest np. przewaga
turystyczna Mazowsza (i nie tylko) nad Tatrami.

Da sie. Sprobuj na Gesia Szyje od wschodu, moze piec osob spotkasz.
Ale fakt, wielodniowa wyprawa to to nie jest ;)

Ja zawsze atakuję Gęsią Szyję od pd-zach. Od wschodu rzeczywiście, pewnie tylko personel wchodzi:
http://www.gesiaszyja.torun.pl/index.php?f=panorama_gesia

BP NMSP :)

--
biodarek

Data: 2011-11-15 11:16:38
Autor: Jan Srzednicki
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 2011-11-15, Paweł Pontek wrote:
W dniu 2011-11-15 11:14, Wilk pisze:
I nie ma co porównywać skali trudności gór przez długość tras - bo to
jest porównanie całkowicie nierzetelne.

Góry, w które aby zdobyć ich szczyt można rano wyjść z kwaterki, a wieczorem wrócić na kwaterkę, choćby były i najwyższe na świecie, i miały łańcuchy, drabiny, ekspozycję, itp. są nieporównywalnie łatwiejsze do uprawiania turystyki od gór, na których szczyt aby dotrzeć trzeba kilka dni iść, niosąc ze sobą cały potrzebny do tego ekwipunek, wytyczając sobie samemu drogę przez bezdroża, i zapewniając samemu bezpieczeństwo i poradzenie sobie w nieprzewidzianych sytuacjach.

Zaraz zaraz. Na jakie szczyty polskich Beskidów trzeba iść z
kilkudniowym zapasem i nie da się ich zdobyć w ciągu jednego dnia od
kwaterki do kwaterki (pomijając Worek Bieszczadzki, gdzie wchodzić
normalnie nie moĹźna i tak)?

Bo galeria butów, które wkleiłeś, pokazuje polskie góry. Tarnica czy
Pilsko zdecydowanie łapią się na jedniodniowe czy nawet półdniowe
wypady.

Zaś wygoda butów za kostkę to kwestia indywidualna - mi się wygodniej
chodzi na lekko.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-11-15 13:01:38
Autor: Paweł Pontek
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
W dniu 2011-11-15 12:16, Jan Srzednicki pisze:


Zaraz zaraz. Na jakie szczyty polskich Beskidów trzeba iść z
kilkudniowym zapasem

To jest tylko odpowiedź na post Michała:

W dniu 2011-11-15 11:14, Wilk pisze:
> I nie ma co porównywać skali trudności gór przez długość tras - bo to
> jest porównanie całkowicie nierzetelne.

.... z którym się nie zgadzam. Uważam, że skala trudności ma związek z długością tras, jaką trzeba pokonać. Nie pisałem o jakimś konkretnym przykładzie z PL, tylko o tym, jak odległości wpływają na trudności przy pokonywaniu tras.

PABLO

Data: 2011-11-15 20:45:53
Autor: Titus Atomicus
Wilk wjeżdża w teren - czyli grani ą Tatr
In article <4e09c145-6ba5-419f-ad01-6540f4b92c28@h5g2000yqk.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

Natomiast chodzenie po Wysokich Tatrach
czy Dolomitach to już coś zupełnie coś innego, wymaga innego
przygotowania, innego sprzętu, innych umiejętności.

No, ale wczesniej udowodniles ze przejscie NAJTRUDNIEJSZEGO szlaku w Tatrach jest mozliwe nawet w SPDach.
Moglbys sie zdecydowac co chcesz udwadniac.

TA

Data: 2011-11-15 12:21:22
Autor: Coaster
Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr
On 11/14/11 5:40 PM, AL wrote:
W dniu 2011-11-14 15:37, Paweł Pontek pisze:
W dniu 2011-09-28 12:07, Jacek G. pisze:
On 27 Wrz, 18:32, Wilk<m-wo...@wp.pl> wrote:
Zapraszam na relację i zdjęcia z mojego pierwszego poważniejszego
wyjazdu terenowego w góry.

[...]

- robienie Orlej Perci w butach spd, to też co najmniej mało
odpowiedzialny pomysł. Wiem - nie takie rzeczy tam ludzie wyczyniają,
ale czy trzeba ich naśladować ?

https://picasaweb.google.com/113460692954890601551/Klapkowicze

Sorry, ale jak to znalazłem to nie mogłem się powstrzymać.

i nawet ktos dopisal odpowiedni komentarz:
https://picasaweb.google.com/113460692954890601551/Klapkowicze#5363124530474587426


<cytat>
Obserwacja życia, ale wg bardzo popularnego, banalnego schematu. I kilka
pierwszych zdjęć wyczerpuje temat. Można też na to popatrzeć nieco
przewrotnie... i z podziwem ;). W dobrych butach to łatwizna, a w
klapkach - wyczyn wymagający sporej determinacji, który można pobić
tylko wędrując w sportowych butach SPD :).
</cytat>

Pod trzesieniu ziemi w Christchurch, na Nowej Zelandii lekarka zeby wydobyc z pod ruin czlowieka musiala amputowac mu obie nogi nad kolanem za pomoca scyzoryka z multitoola - w szpitalu to latwizna a z multitoolem wyczyn tylko pytanie czy do takiej 'normy' nalezy dazyc?


--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Wilk wjeżdża w teren - czyli granią Tatr

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona