On Tuesday, August 18, 2020 at 1:13:29 AM UTC+9, Jacek Bialy wrote:

Czasami można spotkać zawiedzione głosy, że to Wilno a nie Warszawa jest głównym ośrodkiem białoruskiej opozycji. Tymczasem Polacy powinni cieszyć się z możliwie jak największego zbliżenia Białorusi i Litwy. Białoruś stanowiła część Litwy przez pół tysiąclecia i w takiej właśnie postaci weszła do unii z Polską (są miasta we wschodniej Białorusi takie jak np. Mścisław, krórych mieszkańcy określali je ,małym Wilnem'). Nawet pod rosyjskim zaborem ziemie te stanowiły gospodarczą i kulturową całość pomimo ich językowej różnorodności. Dopiero w XX wieku litewscy nacjonaliści odrzucili Białoruś jako ciało obce (jako że oni w ogóle gardzili Słowianami). Również Polacy oddali bolszewikom Mińsk zadawalając się jedynie ziemiami, gdzie zamieszkiwał polski etnos. Reszta ziem dawnego Wielkiego Księstwa Litewskkiego stała się sowiecką republiką i w takiej mniej więcej postaci przetrwała po dziś dzień (nawet oficjalną flagę państwową mają z sowieckich czasów).
Gdyby dzisiejsza Białoruś na powrót związała się z Litwą, mielibyśmy na północnym wschodzie sąsiada stabilnego gospodarczo i politycznie, a zarazem bardziej przyjaznego Polsce i tamtejszym Polakom.

Wilno, piękne miasto.

Choć niesamowity wstyd z powodu tych oszołomów, którzy całe miasto i jego komunikację miejską zapaskudzili nalepkami z polskim orłem podpisanym "Wilno jest polskie".

Czasami można spotkać zawiedzione głosy, że to Wilno a nie Warszawa jest głównym ośrodkiem białoruskiej opozycji. Tymczasem Polacy powinni cieszyć się z możliwie jak największego zbliżenia Białorusi i Litwy. Białoruś stanowiła część Litwy przez pół tysiąclecia i w takiej właśnie postaci weszła do unii z Polską (są miasta we wschodniej Białorusi takie jak np. Mścisław, krórych mieszkańcy określali je ,małym Wilnem'). Nawet pod rosyjskim zaborem ziemie te stanowiły gospodarczą i kulturową całość pomimo ich językowej różnorodności. Dopiero w XX wieku litewscy nacjonaliści odrzucili Białoruś jako ciało obce (jako że oni w ogóle gardzili Słowianami). Również Polacy oddali bolszewikom Mińsk zadawalając się jedynie ziemiami, gdzie zamieszkiwał polski etnos. Reszta ziem dawnego Wielkiego Księstwa Litewskkiego stała się sowiecką republiką i w takiej mniej więcej postaci przetrwała po dziś dzień (nawet oficjalną flagę państwową mają z sowieckich czasów).
Gdyby dzisiejsza Białoruś na powrót związała się z Litwą, mielibyśmy na północnym wschodzie sąsiada stabilnego gospodarczo i politycznie, a zarazem bardziej przyjaznego Polsce i tamtejszym Polakom.

 - Wilno, piękne miasto.
Choć niesamowity wstyd z powodu tych oszołomów, którzy całe miasto i jego komunikację miejską zapaskudzili nalepkami z polskim orłem podpisanym "Wilno jest polskie".

Pamiętam jak w latach osiemdziesiątych pojechał tam generał Jaruzelski. Spotykał się na mieście z Polakami mówiąc "nasze Wilno", a oni mu się na szyję rzucali..  Prosowieckie sympatie Polaków z Wileńszczyzny sięgają litewskiej okupacji Wilna z okresu 1939/40, podczas której litewscy nacjonaliści zdążyli im nieźle nadokuczać. Nic więc dziwnego, że dzisiaj putinowska trolnia chce na tym usmażyć własny kotlet. Co mogliby osiągnąć?
Wyobraźmy sobie antylitewską poruchawkę 'Polaków' na Wileńszczyźnie, której z pomocą przychodzą uzbrojeni 'uprzejmi ludzie' z...   Mogą być z pobliskiej Białorusi (granica o rzut beretem), albo nawet i z Polski, bo i u nas nie brakuje znacjonalizowanych komuchów. Tymczasem w ramach NATO polskie wojsko podąża przesmykiem suwalskim sojuszniczej Litwie z odsieczą przeciw 'polskim' rebeliantom. Pomimo tego, że swoim chamskim zachowaniem Litwini sami zadbali o to, żeby tamtejsi Polacy oglądali na okrągło rosyjską telewizję.

--
JB