Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Wina – pierzemy na zimno

Wina – pierzemy na zimno

Data: 2010-06-10 11:26:59
Autor: no kto
Wina – pierzemy na zimno
[wczoraj nadałem na czarnych - dziś odpowiedź]

Według mitów bogowie ery starożytnej żywili się ambrozją? Z czego była
zrobiona ambrozja ktoś wie? Niektórzy twierdzą, że z krwi niewolników.
Paskudne prawda? W takim razie bogowanie było oparte na schizofrenii,
na podziale: na bogów, wywyższonych, o olbrzymiej potencji oraz na
odtrąconych, odessanych, zaciukanych, za małych, aby walczyć o
świadomość. To paskudne UKRYTE oblicze starożytnych bogów, o których
nasz Pan w Starym Piśmie Św. mówił "ohyda spustoszenia".

[.......wieeeeeeelieeee ciiaaaaaachhh
...
...
...
znów zacząłem cenzurować swoje posty,hm
...
...
...jednak nie wiele to pomogło.
...
...
]


Był taki film "Enen". Dość stary film niedawno przemianowany na
produkcje z 2009r. z Borysem Szycem w roli głównej. Film opowiada o
doktorze psychiatrii, który chce uratować pacjenta - o ile nic się nie
zmieniło- Pawała, który trafił do psychiatryka przez decyzję
polityczną niejakiego Ambrożego. Wiecie jak to oglądam to się budzi we
mnie bunt.
Pamiętam film  z poprzednich powtórek. Widzę jak z edycji na edycję
tego filmu w kolejnych powtórkach. Ambrożemu coraz bardziej udaje się
uzasadnić wymyśloną winę Pawła, coraz bardziej w oczach was
sprawiedliwości dziejowej wykręcić się od odpowiedzialności za zdradę
człowieczeństwa, swojego brata - wobec pokusy bycia uznanym,
szanowanym, mającym możliwości. Za to jak Paweł coraz bardziej staje
się zabójcą, którym wcześniej nie był.  Uświadamia mi to dlaczego w
tej fikcji Ambroży nazywa się od ambrozji bogów, a Paweł od apostoła
"celników i przestępców". Wybaczcie drodzy święci przed Bogiem
Najwyższym za te moje wcześniej napisane myśli, kiedy was zużytych nie
swoją winą oskarżam i odtrącam.


Ale wróćmy na ziemię, twardą i ubitą - no.. trochę rozmokłą..

Czym jest pasożytnictwo? Starożytni bogowie!
Istnieli oni czy tylko człowiek ich sobie wymyślił, aby usprawiedliwić
siebie? A jeśli istnieli - bo coś musiało istnieć przed nami, to czy
to oni zaszczepili w nas ideę pasożyta?

Dziś ludzkość żywi się zwierzętami, żywi się roślinami. Zużywa zasoby
naturalne. Duchowo zużywa świętych, których po zużyciu wrzuca do
jednego pieca z przestępcami.

Myślimy sobie - jest nadzieja!
Przynajmniej nauczymy się żyć "ekologicznie", prawda? Jak ładne słowo.
Hahaha Nie będziemy po sobie śmiecić. Zawsze coś.
BTW Ale czy to człowiek sprząta swój syf? Nie! Maszyny.

Kiedy człowiek zniknie tak jak starożytni bogowie, zostawimy po sobie
zwierzęta i maszyny, których nauczyliśmy żywienia się słabszym i
pasożytowania na nim - tak samo jak nas nauczono.

Po bogach zostało jeszcze coś. Coś czarnego z nawykami niewolnika i
pasożyta, pytające się czy może wejść, a kiedy już wejdzie to
pustoszy...

A czemu to wraca akurat do was? "Moi wy ludzie", "moja wy"
sprawiedliwości dziejowa?
Jakby co ja ze swej strony się zajmę się śmieciami po ludziach.

[dzisiaj nadałem na starożytnych jutro odpowiedź]

Wina – pierzemy na zimno

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona