Data: 2010-06-28 22:57:28 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Windykator, NETIA i ich "lewe faktury" | |
Użytkownik " Michał" <mttj.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i0b0m3$cuu$1inews.gazeta.pl... Z grubsza rzecz biorąc widzę następujące rozwiązania: 1) Po powzięciu wiarygodnej informacji, że NETIA sprzedała nieistniejacy dług windykatorowi złożyć zawiadomienie o oszustwie na szkodę windykatora. Prokurator powinien dośc szybko ustalić o co chodzi i rzecz całą wyjaśnić. 2) Raz odpisać windykatorowi wyjaśniajac rzecz, a potem czekać cierpliwie na korespodencję z Sądu. Na inne pisma nie odpisywać. Dzowniącemu n-ty raz wyjaśnić, ze przy kolejnym bezsensownym telefonie powiadomisz organa ścigania o złośliwym niepokojeniu z jego strony. |
|
Data: 2010-06-28 23:03:43 | |
Autor: Liwiusz | |
Windykator, NETIA i ich "lewe faktury" | |
Robert Tomasik pisze:
Podziwiam Cię, że udaje Ci się żyć w świecie, gdzie prokuratorzy będą zajmować się takimi głupstwami. A w prawdziwym życiu prokurator z Warszawy-Ochoty (nota bene ten sam, który chciał wsadzić do pierdla sprzedawcę za 33zł z wcześniejszego wątku) został nakryty na prowokacji, jak w samych majtkach dobierał się do podejrzanej złodziejki... Zresztą o żadnym oszustwie nie ma tu mowy - ryzyko jest zdyskontowane w cenę wierzytelności, jeśli w ogóle mówimy tutaj o jej sprzedaży. 2) Raz odpisać windykatorowi wyjaśniajac rzecz, a potem czekać cierpliwie na korespodencję z Sądu. Na inne pisma nie odpisywać. Dzowniącemu n-ty raz wyjaśnić, ze przy kolejnym bezsensownym telefonie powiadomisz organa ścigania o złośliwym niepokojeniu z jego strony. Samo dzwonienie to za mało do złośliwego niepokojenia. -- Liwiusz |
|