"Główni odpowiedzialni za tę katastrofę nie żyją. (...) Nie mogę uwierzyć w
taką oto tezę, że za sterami polskiego samolotu siedzieli rosyjscy
kontrolerzy. Załoga podjęła zadanie niewykonalne, zakończone tragicznymi
skutkami - mówi w programie "Z każdej strony" Leszek Miller. Były premier
zaznacza jednak, że gdyby Lech Kaczyński żył, byłby zaproszony na kongres
lewicy. Szef SLD zdradza też, że obecność na kongresie potwierdził już gen.
Wojciech Jaruzelski, Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski."
Dlaczego nie zaprosi na imprezę braciszka Jarosława? Chłopina mógłby
pojawić się na nim z Gruzinem by bronić demokracji.
--
http://tiny.pl/hlh7v