Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Data: 2011-02-22 14:54:10
Autor: kogutek
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Znajomy miał wypadek. Pieszy ktory wtargnąl na jezdnię zostal trafiony. Na
szczescie niegroźnie, ale na tyle że sprawa traiła do sądu. Po trzech latach
zapadł wyrok. Kierowca nie spowodowal wypadku. Winny jest pieszy. Pieszemu nie
przysługje prawo do szarpania kierowcy o odszkodowanie. Ale pomimo tego że
biegli nie stwierdzili naruszenia przepisow ze strony kierującego sąd obciążyl
go ksztami sprawy. Zredukowal je z 12 tysięcy do tysiaca + jakieś 300 zlotych
na fndację zajmującą się ofiarami wypadkow. Na dodatek sąd zrobił coś w
rodzaju zawiasów od niewinności. Jeśli przez rok uznany za niewinnego zrobi
wypadek to będzie winny i temu w którym został znany za niewinnego. Czy można
się odwołać od części wyroku. To ze niewinny zeby zostalo a odwołać się od
calej reszty wymyślonej w pustej glowie sędziego?

--


Data: 2011-02-22 16:06:19
Autor: Liwiusz
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 2011-02-22 15:54, kogutek pisze:
Znajomy miał wypadek. Pieszy ktory wtargnąl na jezdnię zostal trafiony. Na
szczescie niegroźnie, ale na tyle że sprawa traiła do sądu. Po trzech latach
zapadł wyrok. Kierowca nie spowodowal wypadku. Winny jest pieszy. Pieszemu nie
przysługje prawo do szarpania kierowcy o odszkodowanie. Ale pomimo tego że
biegli nie stwierdzili naruszenia przepisow ze strony kierującego sąd obciążyl
go ksztami sprawy. Zredukowal je z 12 tysięcy do tysiaca + jakieś 300 zlotych
na fndację zajmującą się ofiarami wypadkow. Na dodatek sąd zrobił coś w
rodzaju zawiasów od niewinności. Jeśli przez rok uznany za niewinnego zrobi
wypadek to będzie winny i temu w którym został znany za niewinnego. Czy można
się odwołać od części wyroku. To ze niewinny zeby zostalo a odwołać się od
calej reszty wymyślonej w pustej glowie sędziego?

Może podaj treść wyroku?

--
Liwiusz

Data: 2011-02-22 15:41:53
Autor: kogutek
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
W dniu 2011-02-22 15:54, kogutek pisze:
> Znajomy miał wypadek. Pieszy ktory wtargnąl na jezdnię zostal trafiony. Na
> szczescie niegroźnie, ale na tyle że sprawa traiła do sądu. Po trzech latach
> zapadł wyrok. Kierowca nie spowodowal wypadku. Winny jest pieszy. Pieszemu ni
e
> przysługje prawo do szarpania kierowcy o odszkodowanie. Ale pomimo tego że
> biegli nie stwierdzili naruszenia przepisow ze strony kierującego sąd obciąży
l
> go ksztami sprawy. Zredukowal je z 12 tysięcy do tysiaca + jakieś 300 zlotych
> na fndację zajmującą się ofiarami wypadkow. Na dodatek sąd zrobił coś w
> rodzaju zawiasów od niewinności. Jeśli przez rok uznany za niewinnego zrobi
> wypadek to będzie winny i temu w którym został znany za niewinnego. Czy można
> się odwołać od części wyroku. To ze niewinny zeby zostalo a odwołać się od
> calej reszty wymyślonej w pustej glowie sędziego?

Może podaj treść wyroku?

Jak tylko będzie dostępny to dam. To co napisalem pochodzi z realu. --


Data: 2011-02-22 17:00:55
Autor: grzech
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Może podaj treść wyroku?

Jak tylko będzie dostępny to dam. To co napisalem pochodzi z realu.



To co napisałeś to czyste S-F.

Data: 2011-02-22 17:40:35
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Użytkownik "grzech" napisał w wiadomości news:ik0mjl$q35$1news.onet.pl...

Może podaj treść wyroku?

Jak tylko będzie dostępny to dam. To co napisalem pochodzi z realu.



To co napisałeś to czyste S-F.

Czyli polskie sądownictwo. Mój sym miał podobny przypadek, chociaż nie chodziło o wypadek samochodowy. Też został uznany za niewinnego,
ale kosztem zadośćuczynienia swojej niewinności musiał zapłacić nawiązkę na Centrum Zdrowia Dziecka. A jak by odmówił, to został by uznany za winnego.
Czyste S-F. Z tym, się zgodzę.

Data: 2011-02-22 17:56:50
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Ajgor pisze:

Mój sym miał podobny przypadek, chociaż nie chodziło o wypadek samochodowy. Też został uznany za niewinnego,
ale kosztem zadośćuczynienia swojej niewinności musiał zapłacić nawiązkę na Centrum Zdrowia Dziecka. A jak by odmówił, to został by uznany za winnego.
Czyste S-F. Z tym, się zgodzę.



Etam.
Instytucja nazywa się warunkowe umorzenie postępowania karnego.
A o swojej niewinności to jest przekonany każdy oskarżony a więc jak słyszy że nie będzie skazany myśli że jest niewinny :)
Są trzy stany:
1) winny i skazany
2) winny i nie skazany (art. 66 kk  i wtedy bez skazania jest możliwe zadośćuczynienie bądź świadczenie na cel społeczny)
3) niewinny

Jak ktoś dostaje 2 to błędnie myśli że jest niewinny.

Mogę się założyć że o to chodzi.


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-22 19:30:54
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik0psg$f49$1inews.gazeta.pl...
Ajgor pisze:

Mój sym miał podobny przypadek, chociaż nie chodziło o wypadek samochodowy. Też został uznany za niewinnego,
ale kosztem zadośćuczynienia swojej niewinności musiał zapłacić nawiązkę na Centrum Zdrowia Dziecka. A jak by odmówił, to został by uznany za winnego.
Czyste S-F. Z tym, się zgodzę.



Etam.
Instytucja nazywa się warunkowe umorzenie postępowania karnego.
A o swojej niewinności to jest przekonany każdy oskarżony a więc jak słyszy że nie będzie skazany myśli że jest niewinny :)
Są trzy stany:
1) winny i skazany
2) winny i nie skazany (art. 66 kk  i wtedy bez skazania jest możliwe zadośćuczynienie bądź świadczenie na cel społeczny)
3) niewinny

Jak ktoś dostaje 2 to błędnie myśli że jest niewinny.

Mówisz oczywiście o teorii. Wydumanej na podstawie książek. Która nijak się ma do rzeczywistości.
Ja mówię o praktyce polskiej, czyli porąbanej jak lato z radiem. Syn z dwoma kumplami siedział na ławce przy skwerku. Niedaleko przechodził patrol policji, i gdzieś w trawie znaleźli jakąś torebkę z marihuaną. Na skwerku nie było nikogo innego, aże chłopaki mieli po około 16-17 lat, więc od razu wiadomo, kto winny.
Nie ważne, że ta torebka leżała ileś tam metrów od nich (nie powtarzam tego za synem, tylko za protokołem), nie ważne, że żaden z gliniarzy nie widział, żeby któryś z nich coś wyrzucał. Nie ważne, że na torebce znaleziono jakieś odciski, które nie pasowały do żadnego z chłopaków. Oni byli na skwerku jedyni, więc trzeba ich oskarżyć. Sędzina uznała, że nie ma dowodów winy, uznaje ich niewinnymi, ale nakłada nawiązkę (tak to nazwała) na CZD w wysokości po 400zł. Na pytanie "za co, skoro są niewinni" odpowiedziała "Jak pan chce, to mogę uznać, że są winni, ale wtedy nie skończy się na nawiązce". Chciałem jeszcze spytać, gdzie są dowody, że to nie ci gliniarze podrzucili, ale ugryzłem się w język. Z polską mafią sądowniczą jeszcze nikt nie wygrał.
A żeby było ciekawiej - to nie była w zasadzie rozprawa, tylko siedzieliśmy w sądzie w jej gabinecie i rozmawialiśmy "na luzie". No cóż. Sądy w naszym miescie od lat sa znane calej Polsce z dziwnych wyrokow. Mogl bym opisac inne ciekawostki w ktorych bralem udzial, ale po co? Juz tu kiedys opisalem, jak sedzia na moich oczach w czasie sprawy na sali sadowej falszowal moje zeznanie. i co? Skoczyla tu na mnie sfora obroncow biednego sedziego (pewnie sami sa prawnikami). I tak to sie skonczylo.

Mogę się założyć że o to chodzi.

Przegrał byś.

Data: 2011-02-22 19:48:50
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Ajgor pisze:

Mówisz oczywiście o teorii.

A skąd ta oczywistość ? Mówię właśnie o rzeczywistości.


Ja mówię o praktyce polskiej, czyli porąbanej jak lato z radiem. Syn z dwoma kumplami siedział na ławce przy skwerku. Niedaleko przechodził patrol policji, i gdzieś w trawie znaleźli jakąś torebkę z marihuaną. Na skwerku nie było nikogo innego, aże chłopaki mieli po około 16-17 lat, więc od razu wiadomo, kto winny.
Nie ważne, że ta torebka leżała ileś tam metrów od nich (nie powtarzam tego za synem, tylko za protokołem), nie ważne, że żaden z gliniarzy nie widział, żeby któryś z nich coś wyrzucał. Nie ważne, że na torebce znaleziono jakieś odciski, które nie pasowały do żadnego z chłopaków. Oni byli na skwerku jedyni, więc trzeba ich oskarżyć. Sędzina uznała, że nie ma dowodów winy, uznaje ich niewinnymi, ale nakłada nawiązkę (tak to nazwała) na CZD w wysokości po 400zł. Na pytanie "za co, skoro są niewinni" odpowiedziała "Jak pan chce, to mogę uznać, że są winni, ale wtedy nie skończy się na nawiązce". Chciałem jeszcze spytać, gdzie są dowody, że to nie ci gliniarze podrzucili, ale ugryzłem się w język. Z polską mafią sądowniczą jeszcze nikt nie wygrał.

Ja pisałem o sprawach dla dorosłych.
A tutaj skoro to był sąd rodzinny - to jest jeszcze kwestia tzw. demoralizacji. I to pewnie o chodziło i było wystarczające.
I wierzysz synowi że przypadkiem siedział koło marihuanowy. Gratuluje naiwności.


A żeby było ciekawiej - to nie była w zasadzie rozprawa, tylko siedzieliśmy w sądzie w jej gabinecie i rozmawialiśmy "na luzie".

Jak mówiłem sąd rodzinny. TV nie oglądasz? Tam też sędzia sobie siedzi w pokju ;)



Mogl bym opisac inne ciekawostki w ktorych bralem udzial, ale po co?

Jak to po co ? Pośmiejsmy się. Albo z sądu albo z ciebie że nie rozumiesz otaczającej cię rzeczywistości i uważasz że wszystko do okoła jest źle robione i to w ogóle  spisek

Juz tu kiedys opisalem, jak sedzia na moich oczach w czasie sprawy na sali sadowej falszowal moje zeznanie. i co?

Bajki opowiadasz.


Mogę się założyć że o to chodzi.

Przegrał byś.


To sie okaże. Przecież autor obiecał opublikować wyrok.


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-22 20:11:53
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik10eg$8id$1inews.gazeta.pl...

Ja pisałem o sprawach dla dorosłych.
A tutaj skoro to był sąd rodzinny - to jest jeszcze kwestia tzw. demoralizacji. I to pewnie o chodziło i było wystarczające.
I wierzysz synowi że przypadkiem siedział koło marihuanowy. Gratuluje naiwności.

Naucz sie czytac. Wyraznie napisalem, ze pisze to na podstawie PROTOKOLU policyjnego, a nie syna slow.
Ech.. No tak. Johnson. Wczesniej nie zauwazylem. Juz nie raz mialem okazje tu czytac twoje idiotyzmy.
Jestes prawnikiem (moze nawet sedzia), i zyjesz w przeswiadczeniu, ze wszyscy nieprawnicy sa idiotami.
MYSZLISZ, ze jak jakis sedzia ewidentnie przegina (zeby nie powiedziec, ze lamie prawo w zywe oczy),
to wystarczy idiocie nieprawnikowi nawrzucac glupot, poswiecic w oczy wydumanymi idiotycznymi wyjasnieniami, i bedzie git. Przeciez prawa nie zna, to co on - gupi - moze wiedziec.
Ja z toba juz nie dyskutuje. Wszystko palniesz, zeby sedziow wybielic. Prawde mowiac, nawet nie czytalem twoich wypocin do konca.

Data: 2011-02-22 21:00:04
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Ajgor pisze:

zyjesz w przeswiadczeniu, ze wszyscy nieprawnicy sa idiotami.

Nieprawda. Wśród prawników procent idiotów jest taki sam jak gdzie indziej. To czysta statystyka.

Prawde mowiac, nawet nie czytalem twoich wypocin do konca.


O jak mi przykro. Idę sobie popłakać.


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-22 21:10:30
Autor: Liwiusz
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 2011-02-22 21:00, Johnson pisze:
Ajgor pisze:

zyjesz w przeswiadczeniu, ze wszyscy nieprawnicy sa idiotami.

Nieprawda. Wśród prawników procent idiotów jest taki sam jak gdzie
indziej. To czysta statystyka.

I nie ma jakiegoś odsiewu przez studia i inne aplikacje?

--
Liwiusz

Data: 2011-02-22 21:19:40
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Liwiusz pisze:

I nie ma jakiegoś odsiewu przez studia i inne aplikacje?


A no nie ma.
I w dodatku myślę że procent idiotów w społeczeństwie i w każdej grupie zawodowej czy społecznej się powiększa.
Mam akurat do czynienia z młodzieżą i studentami i są oni coraz gorsi (niż dawnymi czasy).


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-22 21:23:45
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
A jak już sie uzewnętrzniam to myślę że procent wzrasta przez TV i internet :)

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-22 22:02:45
Autor: Maruda
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 2011-02-22 21:19, Johnson pisze:
Liwiusz pisze:

I nie ma jakiegoś odsiewu przez studia i inne aplikacje?


A no nie ma.
I w dodatku myślę że procent idiotów w społeczeństwie i w każdej grupie
zawodowej czy społecznej się powiększa.
Mam akurat do czynienia z młodzieżą i studentami i są oni coraz gorsi
(niż dawnymi czasy).


Bo nie uwzględniasz dewiacji :) Typowy błąd lekceważenia statystyki.
Uczepiam się studentów:
Dawniej studenci stanowili powiedzmy (nie chce mi się szukać autentycznych danych) 10% populacji w stosownym wieku i byli wyselekcjonowani przez egzaminy wstępne, które zdawało jakieś 30-50% chętnych.
Teraz studenci stanowią 50% tejże populacji, a dostaje się 90% tych, co chcą. Selekcja intelektualna praktycznie nie ma miejsca.

W odniesieniu do całej populacji: propaganda, zwłaszcza telewizyjna, przynosi efekty. Tutaj masz rację. Społeczeństwo idiocieje.

<SMOFF> Dodatkowo: wśród chętnych do prawniczej profesji odsetek kanalii jest znacznie większy, niż w całej populacji. Można zastanawiać się, czy to pozostaje w jakiejś korelacji do idiotów, ale obawiam się, że raczej w ujemnej ;)


--
Dziękuję.    Pozdrawiam.       Ten Maruda.

Data: 2011-02-22 21:34:21
Autor: Alek
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał

Juz tu kiedys opisalem, jak sedzia na moich oczach w czasie sprawy na sali sadowej falszowal moje zeznanie. i co?

Bajki opowiadasz.

Żadne bajki. Człowiek mówi jedno a sędzia do protokołu dyktuje co innego. Standard.

Data: 2011-02-22 21:35:18
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Alek pisze:


Juz tu kiedys opisalem, jak sedzia na moich oczach w czasie sprawy na sali sadowej falszowal moje zeznanie. i co?

Bajki opowiadasz.

Żadne bajki. Człowiek mówi jedno a sędzia do protokołu dyktuje co innego. Standard.


Tylko czy to jest "fałszowaniem zeznań" ?


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 09:44:54
Autor: Alek
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał

Juz tu kiedys opisalem, jak sedzia na moich oczach w czasie sprawy na sali sadowej falszowal moje zeznanie. i co?

Bajki opowiadasz.

Żadne bajki. Człowiek mówi jedno a sędzia do protokołu dyktuje co innego. Standard.

Tylko czy to jest "fałszowaniem zeznań" ?

Jak więc nazwiesz sytuację gdy zapis w protokole jest inny niż faktyczna treść zeznań?

Data: 2011-02-23 09:55:57
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Alek pisze:

Żadne bajki. Człowiek mówi jedno a sędzia do protokołu dyktuje co innego. Standard.

Tylko czy to jest "fałszowaniem zeznań" ?

Jak więc nazwiesz sytuację gdy zapis w protokole jest inny niż faktyczna treść zeznań?


Może źle się lekko wyraziłem.
Te sytuacje o których piszesz - w protokole jest to samo co mówił świadek tylko innymi słowami. Faktem jest że często protokoły nie są sporządzanie dosłownie, ale sens jest ten sam.
A jak to nazwę? To ma nazwę nazywa się "parafraza" :)
"Fałszowaniem" nazwałby dopiero sytuację gdy świadek mówił "paliło się" a sędzia dyktuje "nie paliło się". jeśli jednak świadek mówi "hajcowało się" a sędzia dyktuje "paliło się" to jest to samo tylko zrozumiałe dla wszystkich a nie tylko dla tych co znają znaczenia słowa "hajcować". Nie jest dla mnie to "fałszowaniem".

Ale nie ma się co przejmować niedługo będą (a w sumie to już winny być) zamiast parafraz metafrazy i wtedy wszyscy będą mogli zapoznać się ze szczerą treścią zeznań świadków, posługujących się własnym językiem polskim. I zobaczymy jak będzie ;) Okaże się ile słów wypowiadanych przez świadków jest zbędnych czy niezerozumiałych.



--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 12:51:28
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik2i2r$4cc$1inews.gazeta.pl...

Może źle się lekko wyraziłem.
Te sytuacje o których piszesz - w protokole jest to samo co mówił świadek tylko innymi słowami. Faktem jest że często protokoły nie są sporządzanie dosłownie, ale sens jest ten sam.
A jak to nazwę? To ma nazwę nazywa się "parafraza" :)
"Fałszowaniem" nazwałby dopiero sytuację gdy świadek mówił "paliło się" a sędzia dyktuje "nie paliło się". jeśli jednak świadek mówi "hajcowało się" a sędzia dyktuje "paliło się" to jest to samo tylko zrozumiałe dla wszystkich a nie tylko dla tych co znają znaczenia słowa "hajcować". Nie jest dla mnie to "fałszowaniem".

Ty na prawdę masz coś nie po kolei. I mówisz, ze to ja jestem naiwny? U mnie to wyglądało tak:

Adwokat:
- Czy świadek widział, jak był rozbierany murek pana X.?

Ja:
 - Tak widziałem.

Sędzia do protokolantki:
 - Proszę zapisać: NIE widziałem, jak był rozbierany murek

Na to ja:
 - Wysoki sądzie, ale ja powiedziałem coś dokładnie przecinwego, że WIDZIAŁEM.

A na to sędzia:

 - Proszę się uciszyć, bo zostanie pan ukarany za obrazę sądu.

Jeśli to jest parafraza, to ja jestem Shrek
Dodam, żemurek rozbierał facet, który jest dobrym znajomym nie jednego prawnika w mieście. Potrzebował cegieł na budowę.
Ty na prawdę palniesz każdą głupotę, żeby tylko wybielić kolesiów sędziów. Pewnie sam nie raz stosujesz takie "parafrazy".
Ot mentalność sędziego. Niewiele się różni (albo wcale) od mentalności mafii.

Data: 2011-02-23 13:20:35
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Ajgor pisze:


Ty na prawdę masz coś nie po kolei. I mówisz, ze to ja jestem naiwny? U mnie to wyglądało tak:

Adwokat:
- Czy świadek widział, jak był rozbierany murek pana X.?

Ja:
 - Tak widziałem.

Sędzia do protokolantki:
 - Proszę zapisać: NIE widziałem, jak był rozbierany murek

Na to ja:
 - Wysoki sądzie, ale ja powiedziałem coś dokładnie przecinwego, że WIDZIAŁEM.

A na to sędzia:

 - Proszę się uciszyć, bo zostanie pan ukarany za obrazę sądu.

Jeśli to jest parafraza, to ja jestem Shrek

To oczywiście nie była parafraza.
Ale nie wierzę że tak było.
Co ten adwokat robił? Spał ? gdzie była druga strona?

Wychodzi więc na to że co prawda Shreckiem nie jesteś, ale nie daleko ci do Pinokia :)


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 13:48:28
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik2u2h$gh6$1inews.gazeta.pl...
Ajgor pisze:


Ty na prawdę masz coś nie po kolei. I mówisz, ze to ja jestem naiwny? U mnie to wyglądało tak:

Adwokat:
- Czy świadek widział, jak był rozbierany murek pana X.?

Ja:
 - Tak widziałem.

Sędzia do protokolantki:
 - Proszę zapisać: NIE widziałem, jak był rozbierany murek

Na to ja:
 - Wysoki sądzie, ale ja powiedziałem coś dokładnie przecinwego, że WIDZIAŁEM.

A na to sędzia:

 - Proszę się uciszyć, bo zostanie pan ukarany za obrazę sądu.

Jeśli to jest parafraza, to ja jestem Shrek

To oczywiście nie była parafraza.
Ale nie wierzę że tak było.

Nie sadze, zeby twoja wiara miala jakiekowliek znaczenie. Albo gaktycznie jestes sedzia, i dobrze wiesz, ze sedziowie sa zwyklymi przestepcami,
robia co chca, i sa calkowicie bezkarni (solidarnosc zawodowa akurat w ich przypadku im na to pozwala, a wiadomo, ze kazda wladza deprawuje,
a wladza calkowita deprawuje calkowicie) i ich wybielasz, albo ja tobie teraz napisze: gratuluje naiwnosci.

Co ten adwokat robił? Spał ? gdzie była druga strona?

A co ma adwokat do gadania przeciw sedziemu? Pisalem - mial wygrac kumpel sedziego, i wszyscy o tym wiedzieli.
Dodam, ze ja sam - kiedys - lata temu - w calkiem innej sytuacji - skorzystalem z przychylnosci sedziego (bylo to w zasadzie jeszcze za komuny:)
Tyle, ze mi akurat chciano cos bezprawnie odebrac, i sie nie udalo, bo sedzia byl po mojej stronie.
W kazdym razie bajki o bezstronnosci sedziego w wielu przypadkach to sa... bajki :) I o to mi chodzi.

Wychodzi więc na to że co prawda Shreckiem nie jesteś, ale nie daleko ci do Pinokia :)

Oczywiscie to tez wiesz lepiej.

Data: 2011-02-23 14:04:38
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Ajgor pisze:


A co ma adwokat do gadania przeciw sedziemu?

Choćby pisemny wniosek o sprostowanie protokołu winien złożyć. A poza tym wnosić o wpisanie zastrzeżenia do protokołu. I pewnie inne możliwości by się też wymyśliło. Adowakt winien wiedzieć co robić w takich sytuacjach.
No i uprzedzając zarzut że adwokat był w spisku to gdzie była druga strona.

Pisalem - mial wygrac kumpel sedziego, i wszyscy o tym wiedzieli.

To po co był ten proces? To po co było wzywać świadka i dawać mu szanse cokolwiek mówić. Można było od razu zrobić protokół  wpisać tam co potrzeba i już, a jeszcze lepiej wyrok.


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 14:18:26
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik30l5$qit$1inews.gazeta.pl...
Ajgor pisze:


A co ma adwokat do gadania przeciw sedziemu?

Choćby pisemny wniosek o sprostowanie protokołu winien złożyć. A poza tym wnosić o wpisanie zastrzeżenia do protokołu. I pewnie inne możliwości by się też wymyśliło. Adowakt winien wiedzieć co robić w takich sytuacjach.
No i uprzedzając zarzut że adwokat był w spisku to gdzie była druga strona.

Buuuhaahaaahaaa.. A kto by to czytał? Drugi sędzia? Przy sąsiednim biurku?
Oglądałeś taki film "Przepraszam czy tu bija?"
Stoi nad aresztantem dwoch gliniarzy. Jeden do aresztanta:
 - Jak ci sie cos nie podoba, to mozesz napisac skarge.
Aresztant pyta:
 - A kto to bedzie czytał?
A na to drugi gliniarz:
 - Ja.
Ot CAŁA prawda.  W sądach jest tak samo.

Pisalem - mial wygrac kumpel sedziego, i wszyscy o tym wiedzieli.

To po co był ten proces? To po co było wzywać świadka i dawać mu szanse cokolwiek mówić. Można było od razu zrobić protokół  wpisać tam co potrzeba i już, a jeszcze lepiej wyrok.

Jak to po co? Bo pozory trzeba stwarzać. Przedstawienie musi trwac. Był pozew, to musi być sprawa.
A że z gory wiadomo, kto ma wygrac? TAKA jest norma. Zwłaszcza w moim miescie, o ktorym, jak juz pisalem,
w mediach wiele razy bylo glosno pod katem "wymiaru niesprawiedliwosci". Moje miasto slynie z sadowniczej mafii.
To pod tym wzgledem jest miasto cudow.
Zeby bylo jasne - niedawno bralem udzial w pewnej sprawie w Piotrkowie Trybunalskim, i tam postawa (w ogole podejscie)
sedziego mi sie bardzo podobalo. Bylo sprawiedliwe i rzeczowe. Wiec nie jestem z tych, co krzycza, ze wszsycy sedziowie sa zli.
Prawde mowiac nie wiem, czy jego adwokat cos z tym robil, i wisi mi to, bo nie lubie ani jednego, ani drugiego.
Jeden wiesniak co kazdego ciaga po sadach, a drugi JASNIE PAN DYREKTOR, co mu sie wydaje, ze jak jest dyrektorem w ... pewnej instytucji,
to jest nim wszedzie. U nas w bloku tez probowal rzadzic, dopuki nauczki nie dostal.

Data: 2011-02-23 14:29:39
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Szkoda mojej klawiatury.


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 14:37:16
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik3241$2l2$1inews.gazeta.pl...
Szkoda mojej klawiatury.

Nareszcie spokoj.
Cholera jak sie obsluguje killfile,. musze sie nareszcie nauczyc

Data: 2011-02-23 20:01:26
Autor: Alek
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał

A co ma adwokat do gadania przeciw sedziemu?

Choćby pisemny wniosek o sprostowanie protokołu winien złożyć.

Było tu już kiedyś na ten temat i z tego co pamiętam to postępowanie w sprawie takiego wniosku sprowadza się do zapytania protokolanta czy to co jest w protokole to to co miało być. On oczywiście odpowie że tak i wynik jest oczywisty.
Rozprawy bez zezwolenia nagrywać nie wolno, więc obiektywnego dowodu nie będzie. W ostateczności pozostają słowa _zainteresowanego_ przeciwko słowom "obiektywnego" sędziego. Jeszcze grzywnę na obrazę majestatu zarobić można.

Data: 2011-02-23 20:05:36
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Alek pisze:


Było tu już kiedyś na ten temat i z tego co pamiętam to postępowanie w sprawie takiego wniosku sprowadza się do zapytania protokolanta czy to co jest w protokole to to co miało być. On oczywiście odpowie że tak i wynik jest oczywisty.

Przed sądem I instancji być może. Ale wniosek w aktach znajduje się i apelację można złożyć. Można choćby wnieść o ponowne zeznania tego "zniekształconego" świadka i wtedy się okaże czy sprostowanie było zasadne czy nie.


Rozprawy bez zezwolenia nagrywać nie wolno, więc obiektywnego dowodu nie będzie. W ostateczności pozostają słowa _zainteresowanego_ przeciwko słowom "obiektywnego" sędziego.

Są jeszcze słowa źle zaprotokołowanego świadka chyba ? No chyba że go od razu potem zabiją.


Jeszcze grzywnę na obrazę majestatu zarobić można.


Tego to chyba raczej się nie da zarobić. Przynajmniej skutecznie.


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 14:15:02
Autor: Andrzej Ława
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 23.02.2011 13:20, Johnson pisze:

Jeśli to jest parafraza, to ja jestem Shrek

To oczywiście nie była parafraza.
Ale nie wierzę że tak było.

W to, że sędzia w uzasadnieniu (ustnym) stwierdza, że bezprawne żądania
należy spełniać, bo ich niespełnianie prowadzi do "zaogniania sytuacji"
pewnie też nie uwierzysz.

Co ten adwokat robił? Spał ?

Nie wychylał się zapewne.

Data: 2011-02-23 14:39:21
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Andrzej Ława pisze:


bezprawne żądania należy spełniać, bo ich niespełnianie prowadzi do "zaogniania sytuacji"

Przecież to prawda. Nie spełniając nawet bezprawnych żądań zaogniasz sytuację.
Rozsądny człowiek o ile te bezprawne żądania nie są bardzo straszne to by je spełnił. W twoim wypadku nie należało robić tych zdjęć czy "cóś" ;)
Choć akurat uważam że tu po drugiej stronie bezprawności nie było. Tzn. mają prawo cię wywalić razem z twoim aparatem z ich sklepu.


Co ten adwokat robił? Spał ?

Nie wychylał się zapewne.

A przegrywająca strona jak miała interes by się nie wychylać ? A jeśli tak się bała sądu to czemu po prostu nie uznała powództwa?

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 15:06:29
Autor: Andrzej Ława
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 23.02.2011 14:39, Johnson pisze:

bezprawne żądania należy spełniać, bo ich niespełnianie prowadzi do
"zaogniania sytuacji"

Przecież to prawda. Nie spełniając nawet bezprawnych żądań zaogniasz
sytuację.
Rozsądny człowiek o ile te bezprawne żądania nie są bardzo straszne to
by je spełnił.

OK, niniejszym żądam, byś wypastował mi buty. Domagam się też, byś
wykopał mi rów według moich wytycznych.


W twoim wypadku nie należało robić tych zdjęć czy "cóś" ;)
Choć akurat uważam że tu po drugiej stronie bezprawności nie było. Tzn.
mają prawo cię wywalić razem z twoim aparatem z ich sklepu.

Pierdolisz bez sensu.

Co ten adwokat robił? Spał ?

Nie wychylał się zapewne.

A przegrywająca strona jak miała interes by się nie wychylać ? A jeśli
tak się bała sądu to czemu po prostu nie uznała powództwa?

Nie strona. Adwokat.

Rzekomo reprezentujący tę stronę, ale i będący elementem tego
środowiska. Jakby się czepiał - mógłby sobie narobić kłopotów.

Data: 2011-02-23 15:09:44
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Andrzej Ława pisze:


OK, niniejszym żądam, byś wypastował mi buty. Domagam się też, byś
wykopał mi rów według moich wytycznych.

Proszę bardzo. Przyjdź :) Najlepiej w środę popielcową.

A co do reszty to powiem że ty p*sz czy co tam.


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 15:15:32
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik34f6$ao7$1inews.gazeta.pl...

OK, niniejszym żądam, byś wypastował mi buty. Domagam się też, byś
wykopał mi rów według moich wytycznych.

Proszę bardzo. Przyjdź :) Najlepiej w środę popielcową.

A co do reszty to powiem że ty p*sz czy co tam.

Boże co to za człowiek? Z księżyca?

Data: 2011-02-23 15:28:42
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Ajgor pisze:


Boże co to za człowiek? Z księżyca?

Nie, z tego co pamiętam to jest on z Pruszkowa ;)

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 15:33:46
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik35in$eaj$1inews.gazeta.pl...
Ajgor pisze:


Boże co to za człowiek? Z księżyca?

Nie, z tego co pamiętam to jest on z Pruszkowa ;)

Podobno szkoda ci bylo na mnie klawiatury. Tego sie trzymaj. Mnie to odpowiada.

Data: 2011-02-23 15:42:05
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Ajgor pisze:


Podobno szkoda ci bylo na mnie klawiatury. Tego sie trzymaj. Mnie to odpowiada.

I znów nietrafna interpretacja tego co czytasz.
Szkoda było klawiatury na tamte wypociny. Ale jak można się rozerwać, to nie szkoda.


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 15:34:12
Autor: Andrzej Ława
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 23.02.2011 15:28, Johnson pisze:
Ajgor pisze:


Boże co to za człowiek? Z księżyca?

Nie, z tego co pamiętam to jest on z Pruszkowa ;)


Nie zrozumiałeś Ajgora, czy też stosujesz typowe dla twojego środowiska
krętactwo?

Data: 2011-02-23 15:36:07
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Andrzej Ława pisze:

Nie zrozumiałeś Ajgora, czy też stosujesz typowe dla twojego środowiska
krętactwo?

A jak myślisz ? Zrozumiałem i się z was nabijam czy też nie zrozumiałem i jestem ciemny jak tabaka?

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 15:42:39
Autor: Andrzej Ława
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 23.02.2011 15:36, Johnson pisze:
Andrzej Ława pisze:

Nie zrozumiałeś Ajgora, czy też stosujesz typowe dla twojego środowiska
krętactwo?

A jak myślisz ? Zrozumiałem i się z was nabijam czy też nie zrozumiałem
i jestem ciemny jak tabaka?


Cóż - jak podejrzewałem: twoje zakłamanie i skłonność do krętactwa
wyjdzie zawsze.

Data: 2011-02-23 16:11:03
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik360l$fjh$1inews.gazeta.pl...
Andrzej Ława pisze:

Nie zrozumiałeś Ajgora, czy też stosujesz typowe dla twojego środowiska
krętactwo?

A jak myślisz ? Zrozumiałem i się z was nabijam czy też nie zrozumiałem i jestem ciemny jak tabaka?

To drugie

Data: 2011-02-23 15:31:14
Autor: Andrzej Ława
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 23.02.2011 15:09, Johnson pisze:
Andrzej Ława pisze:


OK, niniejszym żądam, byś wypastował mi buty. Domagam się też, byś
wykopał mi rów według moich wytycznych.

Proszę bardzo. Przyjdź :) Najlepiej w środę popielcową.

Ja mam przyjść? Spełnij natychmiast moje żądania! Sam jaśnie oświecony
sąd tak nakazuje, a ty sądom święcie wierzysz!

Data: 2011-02-23 15:35:16
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Andrzej Ława pisze:

Ja mam przyjść? Spełnij natychmiast moje żądania! Sam jaśnie oświecony
sąd tak nakazuje, a ty sądom święcie wierzysz!


No dobra, nie zgadzam się, bo mieszkasz za daleko. Zaogniłem sytuację. Możesz mnie napaść :)

A co do sądu to on ci niczego nie nakazywał tylko informował jaka jest rzeczywistość. Tak przynajmniej rozumiałbym tę wypowiedź. O ile cytowałeś dokładnie.

I skąd pomysł ze ja sądom wierze? Co to w ogóle jakaś religia czy jak.
Ja się staram tylko zracjonalizować to wszystko co tu czytam. Bo jeśli już w coś wierzę to w rozsądek.


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 15:41:08
Autor: Andrzej Ława
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 23.02.2011 15:35, Johnson pisze:

Ja mam przyjść? Spełnij natychmiast moje żądania! Sam jaśnie oświecony
sąd tak nakazuje, a ty sądom święcie wierzysz!


No dobra, nie zgadzam się, bo mieszkasz za daleko. Zaogniłem sytuację.
Możesz mnie napaść :)

A co do sądu to on ci niczego nie nakazywał tylko informował jaka jest
rzeczywistość. Tak przynajmniej rozumiałbym tę wypowiedź. O ile
cytowałeś dokładnie.

Jak w przepisach jest napisane "należy", to dla ciebie to tylko
informacja, czy nakaz prawny, hmm?

I skąd pomysł ze ja sądom wierze? Co to w ogóle jakaś religia czy jak.
Ja się staram tylko zracjonalizować to wszystko co tu czytam. Bo jeśli
już w coś wierzę to w rozsądek.

Jaaaaaaasne. Póki tylko coś nie podważa twojej wiary w nieskazitelną
uczciwość sędziów.

Data: 2011-02-23 15:47:48
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Andrzej Ława pisze:


Jak w przepisach jest napisane "należy", to dla ciebie to tylko
informacja, czy nakaz prawny, hmm?

Ale naprawdę nie rozumiem tego co piszesz.
Cytuje, co według ciebie sędzia powiedział: "bezprawne żądania należy spełniać, bo ich niespełnianie prowadzi do zaogniania sytuacji"
Co w tym zdaniu jest nieprawdą ? Przecież to prosty mechanizm psycholgiczny. Nie spełniasz żądań kogoś on się denerwuje i to zaognia sytuację. Każdy psycholog ci to powie. Co tam psycholog, każdy rozsądny człowiek.
Jeśli chcesz podyskutować o czymś innym niż napisałeś to może najpierw to ujawnij.


Jaaaaaaasne. Póki tylko coś nie podważa twojej wiary w nieskazitelną
uczciwość sędziów.

Są "nieuczciwi" sędziowie, nie wiem ilu ich jest i gdzie mieszkają, ale są. Co zadowolony ?
Tylko papież jest nieomylny i zawsze uczciwy. Poza tym wszędzie są ludzie i ludziska.

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 16:10:43
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik36mi$iah$1inews.gazeta.pl...

Ale naprawdę nie rozumiem tego co piszesz.

No to wiesz, jak my sie czujemy czytajac ciebie.

Data: 2011-02-24 07:59:34
Autor: Andrzej Ława
Winny czy niewinny a mo??e jednak trochÄ? w inny chocia?? niewinny
W dniu 23.02.2011 15:47, Johnson pisze:

Jak w przepisach jest napisane "naleĹźy", to dla ciebie to tylko
informacja, czy nakaz prawny, hmm?

Ale naprawdę nie rozumiem tego co piszesz.

CzyĹźby?

Cytuje, co według ciebie sędzia powiedział: "bezprawne żądania należy
spełniać, bo ich niespełnianie prowadzi do zaogniania sytuacji"
Co w tym zdaniu jest nieprawdą ? Przecież to prosty mechanizm
psycholgiczny. Nie spełniasz żądań kogoś on się denerwuje i to zaognia
sytuację. Każdy psycholog ci to powie. Co tam psycholog, każdy rozsądny
człowiek.

http://sjp.pwn.pl/slownik/2486405/nale%C5%BCy

należy, należy się «trzeba, powinno się, wypada»

W przepisach jest to zdecydowanie interpretowane jako NAKAZ takiego a
nie innego postępowania.

Równie dobrze wysoki (tfu!) sąd może np. uniewinnić gwałciciela, bo
ofiara była wyzywająco ubrana i uzasadnić to słowami "Nie należy ubierać
się wyzywająco, bo może to sprowokować kogoś do zgwałcenia."

Jaaaaaaasne. Póki tylko coś nie podważa twojej wiary w nieskazitelną
uczciwość sędziów.

Są "nieuczciwi" sędziowie, nie wiem ilu ich jest i gdzie mieszkają, ale
są. Co zadowolony ?

Nie. Całe to środowisko jest zepsute do szpiku kości. Są pojedyncze
uczciwe, kompetentne i zaangażowane jednostki, ale to wielka rzadkość.

Tylko papieĹź jest nieomylny i zawsze uczciwy.

ROTFL

Data: 2011-02-24 14:34:02
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Andrzej Ława pisze:


Cytuje, co według ciebie sędzia powiedział: "bezprawne żądania należy
spełniać, bo ich niespełnianie prowadzi do zaogniania sytuacji"
Co w tym zdaniu jest nieprawdą ? Przecież to prosty mechanizm
psycholgiczny. Nie spełniasz żądań kogoś on się denerwuje i to zaognia
sytuację. Każdy psycholog ci to powie. Co tam psycholog, każdy rozsądny
człowiek.

http://sjp.pwn.pl/slownik/2486405/nale%C5%BCy

należy, należy się ?trzeba, powinno się, wypada?

Ale to nadal nie ma nic do tego o czym pisałeś.


Równie dobrze wysoki (tfu!) sąd może np. uniewinnić gwałciciela, bo
ofiara była wyzywająco ubrana i uzasadnić to słowami "Nie należy ubierać
się wyzywająco, bo może to sprowokować kogoś do zgwałcenia."

Uniewinnić nie może, bo to żaden kontratyp.
Ale powiedzieć ofierze że nie należy się tak ubierać może, a następnie chodzić nocą samemu po lesie to może. I nie widzę w tym nic złego.




Nie. Całe to środowisko jest zepsute do szpiku kości. Są pojedyncze
uczciwe, kompetentne i zaangażowane jednostki, ale to wielka rzadkość.


No to tradycyjnie: a świstak siedzi i zawija je w te sreberka.

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-24 15:24:05
Autor: Andrzej Ława
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 24.02.2011 14:34, Johnson pisze:

http://sjp.pwn.pl/slownik/2486405/nale%C5%BCy

należy, należy się ?trzeba, powinno się, wypada?

Ale to nadal nie ma nic do tego o czym pisałeś.

Tia, "see no evil, hear no evil...".

Równie dobrze wysoki (tfu!) sąd może np. uniewinnić gwałciciela, bo
ofiara była wyzywająco ubrana i uzasadnić to słowami "Nie należy ubierać
się wyzywająco, bo może to sprowokować kogoś do zgwałcenia."

Uniewinnić nie może, bo to żaden kontratyp.

No to biedne asesorzątko tego nie wiedziało...

Ale powiedzieć ofierze że nie należy się tak ubierać może, a następnie
chodzić nocą samemu po lesie to może. I nie widzę w tym nic złego.

Aha. Ktoś kiedyś powiedział, że trzeba być niezłym skurwielem, żeby być
dobrym prawnikiem. Słusznie powiedział, bo tylko skurwiel mógłby takie
rzeczy mówić ofierze zgwałcenia - ofiary zgwałcenia i tak mają problem z
wygrzebaniem się z kompleksu winy, a jak jeszcze jakaś menda w todze
zacznie jej coś takiego mówić...

Nie. Całe to środowisko jest zepsute do szpiku kości. Są pojedyncze
uczciwe, kompetentne i zaangażowane jednostki, ale to wielka rzadkość.


No to tradycyjnie: a świstak siedzi i zawija je w te sreberka.


Świstak siedzi, bo się postawił układowi.

Data: 2011-02-23 16:11:55
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik35v3$fn6$1inews.gazeta.pl...
Andrzej Ława pisze:

Ja mam przyjść? Spełnij natychmiast moje żądania! Sam jaśnie oświecony
sąd tak nakazuje, a ty sądom święcie wierzysz!


No dobra, nie zgadzam się, bo mieszkasz za daleko. Zaogniłem sytuację. Możesz mnie napaść :)

A co do sądu to on ci niczego nie nakazywał tylko informował jaka jest rzeczywistość. Tak przynajmniej rozumiałbym tę wypowiedź. O ile cytowałeś dokładnie.

I skąd pomysł ze ja sądom wierze?

Bo to wyziera z kazdego twojego postu?

Ja się staram tylko zracjonalizować to wszystko co tu czytam. Bo jeśli już w coś wierzę to w rozsądek.

No w to to my akurat nie wierzymy

Data: 2011-02-23 19:55:04
Autor: Alek
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał

Żadne bajki. Człowiek mówi jedno a sędzia do protokołu dyktuje co innego. Standard.

Tylko czy to jest "fałszowaniem zeznań" ?

Jak więc nazwiesz sytuację gdy zapis w protokole jest inny niż faktyczna treść zeznań?

Może źle się lekko wyraziłem.
Te sytuacje o których piszesz - w protokole jest to samo co mówił świadek tylko innymi słowami. Faktem jest że często protokoły nie są sporządzanie dosłownie, ale sens jest ten sam.
A jak to nazwę? To ma nazwę nazywa się "parafraza" :)
"Fałszowaniem" nazwałby dopiero sytuację gdy świadek mówił "paliło się" a sędzia dyktuje "nie paliło się". jeśli jednak świadek mówi "hajcowało się" a sędzia dyktuje "paliło się" to jest to samo tylko zrozumiałe dla wszystkich a nie tylko dla tych co znają znaczenia słowa "hajcować". Nie jest dla mnie to "fałszowaniem".

W tak prostej kwestii gdy odpowiedź jest "tak" albo "nie" można sobie na to pozwolić. Czasem jednak wypowiedź jest bardziej rozbudowana i mniej jednoznaczna i użyte słowa mogą mieć znaczenie. Potem ktoś analizuje akta, interpretuje odcienie wyrażeń i przecinki nie wiedząc że pracuje na meteriale zdeformowanym.

Data: 2011-02-23 19:56:29
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Alek pisze:

Czasem jednak wypowiedź jest bardziej rozbudowana i mniej jednoznaczna i użyte słowa mogą mieć znaczenie.

Jednak strony przy tym są obecne i winny i mogą reagować.
Są środki w kpc i kpk.

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-24 07:54:15
Autor: Andrzej Ława
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 23.02.2011 19:56, Johnson pisze:
Alek pisze:

Czasem jednak wypowiedź jest bardziej rozbudowana i mniej jednoznaczna
i użyte słowa mogą mieć znaczenie.

Jednak strony przy tym są obecne i winny i mogą reagować.
Są środki w kpc i kpk.


"Wysoki sądzie! Pański kolega celowo podyktował fałszywą notatkę do
protokołu!"

"Na prawdę? A jaki ma pan dowód?"

I spróbuj nagrywać rozprawę - zaraz ta menda w todze zacznie się
awanturować o naruszanie powagi sądu...

Data: 2011-02-24 14:35:21
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Andrzej Ława pisze:



"Wysoki sądzie! Pański kolega celowo podyktował fałszywą notatkę do
protokołu!"


Spałeś jak byłeś w tym sądzie? Gdzie tam dwóch sędziów widziałeś?

A poza tym to czytaj co pisze albo nie marudź.


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-24 15:14:34
Autor: Andrzej Ława
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 24.02.2011 14:35, Johnson pisze:

"Wysoki sądzie! Pański kolega celowo podyktował fałszywą notatkę do
protokołu!"


Spałeś jak byłeś w tym sądzie? Gdzie tam dwóch sędziów widziałeś?

Ja widziałem nawet trzech.

Inna sprawa, że znowu sobie "żartujesz" (czyli nie zrozumiałeś, co się
do ciebie pisze): na ewentualnej rozprawie przeciwko fałszującemu
protokoły sędziemu, komu by jego kolega z branży uwierzył, hmm? Sam
jesteś tego najlepszym przykładem - niemożliwe i już. Swoją szosą w
obecnym układzie w ogóle do rozprawy by nie doszło. Chyba że skarżącego
- za pomawianie "nieskazitelnego" sędziego.

Data: 2011-02-24 15:52:37
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Andrzej Ława pisze:


Ja widziałem nawet trzech.

A no widzisz podejrzewałem że byłeś sądzony w trybie uproszczonym za te przepychanki z tymi ochroniarzami. Ale jak skład był 3 osobowy do grubsze przestępstwo musiało być ;) ?!

Ale zaczynasz przynudzać ...


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 08:36:39
Autor: Gizayer
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Syn z dwoma kumplami siedział na ławce przy skwerku. Niedaleko przechodził patrol policji, i gdzieś w trawie znaleźli jakąś torebkę z marihuaną. Na skwerku nie było nikogo innego, aże chłopaki mieli po około 16-17 lat, więc od razu wiadomo, kto winny.
Nie ważne, że ta torebka leżała ileś tam metrów od nich (nie powtarzam tego za synem, tylko za protokołem), nie ważne, że żaden z gliniarzy nie widział, żeby któryś z nich coś wyrzucał. Nie ważne, że na torebce znaleziono jakieś odciski, które nie pasowały do żadnego z chłopaków. Oni byli na skwerku jedyni, więc trzeba ich oskarżyć. Sędzina uznała, że nie ma dowodów winy, uznaje ich niewinnymi, ale nakłada nawiązkę (tak to nazwała) na CZD w wysokości po 400zł. Na pytanie "za co, skoro są niewinni" odpowiedziała "Jak pan chce, to mogę uznać, że są winni, ale wtedy nie skończy się na nawiązce". Chciałem jeszcze spytać, gdzie są dowody, że to nie ci gliniarze podrzucili, ale ugryzłem się w język. Z polską mafią sądowniczą jeszcze nikt nie wygrał.

Johnson, nie badź naiwny, syn cie roluje a ty nic nie widzisz.
z sądem się upiekło ale Ty swoje powinienneś wiedzieć.

Pozdrawiam
G.

Data: 2011-02-23 09:19:00
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Gizayer pisze:

Johnson, nie badź naiwny, syn cie roluje a ty nic nie widzisz.
z sądem się upiekło ale Ty swoje powinienneś wiedzieć.


Adresata pomyliłeś.
Ale widze że zgadzasz się z moim poglądem :)


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 09:45:27
Autor: Gizayer
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Johnson, nie badź naiwny, syn cie roluje a ty nic nie widzisz.
z sądem się upiekło ale Ty swoje powinienneś wiedzieć.


Adresata pomyliłeś.
Ale widze że zgadzasz się z moim poglądem :)

@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

a faktycznie :) sorry

pozdr.
G.

Data: 2011-02-23 12:54:16
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Gizayer" <gizayer@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik2ddp$qvp$1news.onet.pl...
Syn z dwoma kumplami siedział na ławce przy skwerku. Niedaleko przechodził patrol policji, i gdzieś w trawie znaleźli jakąś torebkę z marihuaną. Na skwerku nie było nikogo innego, aże chłopaki mieli po około 16-17 lat, więc od razu wiadomo, kto winny.
Nie ważne, że ta torebka leżała ileś tam metrów od nich (nie powtarzam tego za synem, tylko za protokołem), nie ważne, że żaden z gliniarzy nie widział, żeby któryś z nich coś wyrzucał. Nie ważne, że na torebce znaleziono jakieś odciski, które nie pasowały do żadnego z chłopaków. Oni byli na skwerku jedyni, więc trzeba ich oskarżyć. Sędzina uznała, że nie ma dowodów winy, uznaje ich niewinnymi, ale nakłada nawiązkę (tak to nazwała) na CZD w wysokości po 400zł. Na pytanie "za co, skoro są niewinni" odpowiedziała "Jak pan chce, to mogę uznać, że są winni, ale wtedy nie skończy się na nawiązce". Chciałem jeszcze spytać, gdzie są dowody, że to nie ci gliniarze podrzucili, ale ugryzłem się w język. Z polską mafią sądowniczą jeszcze nikt nie wygrał.

Johnson, nie badź naiwny, syn cie roluje a ty nic nie widzisz.
z sądem się upiekło ale Ty swoje powinienneś wiedzieć.

To było do mnie. W takim razie to nie syn mnie roluje, tylko policja, bo ja to powtórzyłem za protokołem policji.
Typowo polska nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. Jak się poczyta tą grupę, to czlowiek sie przestaje dziwic,
ze sprawy w polskich sadach trwaja latami. Bo jak zejdzie sie 5 prawikow, kazdy zacznie belkotac, i kazdy bez sensu, to musi kilka lat minac,
zanim sie porozumieja na tyle, zeby ustalic, o co w ogole chodzi.

Data: 2011-02-23 13:25:42
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Ajgor pisze:

To było do mnie. W takim razie to nie syn mnie roluje, tylko policja, bo ja to powtórzyłem za protokołem policji.
Typowo polska nieumiejętność czytania ze zrozumieniem.

Wydaje mi się że problem leży po twojej stronie. Problem ze zrozumieniem tego co się do ciebie pisze.

Moja (i jak domyślam się tego drugiego pana który się wypowiedział) sugestia była taka byś nie wierzył że syn się znalazł przypadkiem koło tych narkotyków z kumplami, choćby policja znalazła je 10 metrów (i wpisała to do tego nieszczęsnego protokołu do którego sie przyczepiłeś) od nich. Tylko tyle.

Syn cię roluje co do tego (choć oczywiście 100% pewności nie ma) że to był przypadek iże on jest niewinny itd ...

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 13:43:55
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik2uc4$htr$1inews.gazeta.pl...

To było do mnie. W takim razie to nie syn mnie roluje, tylko policja, bo ja to powtórzyłem za protokołem policji.
Typowo polska nieumiejętność czytania ze zrozumieniem.

Wydaje mi się że problem leży po twojej stronie. Problem ze zrozumieniem tego co się do ciebie pisze.

Moja (i jak domyślam się tego drugiego pana który się wypowiedział) sugestia była taka byś nie wierzył że syn się znalazł przypadkiem koło tych narkotyków z kumplami, choćby policja znalazła je 10 metrów (i wpisała to do tego nieszczęsnego protokołu do którego sie przyczepiłeś) od nich. Tylko tyle.

Syn cię roluje co do tego (choć oczywiście 100% pewności nie ma) że to był przypadek iże on jest niewinny itd ...

Czyli z założenia młody jest winny, a policja kryształowa. Teraz ja napiszę: gratuluje naiwnosci.
Jak bym ja ci zaczal pisac o tej policji, do czego jest zdolna to dopiero mial bys co komentowac.
A nawet gdybys mial racje - to jak wyjasnisz, ze chlopakow bylo trzech, paczuszka jedna, i nie wiadomo, czyja, ale ukarani zostali wszyscy?
Odpowiedzialnosc zbiorowa? Podobno nie ma takiej.

Data: 2011-02-23 14:06:27
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
I co mam napisać?
Z jednesj strony naiwny jesteś. Z drugiej stron należałoby wierzyć swoim dzieciom. Dylemat. Na szczęście nie mój :)

A co do reszty to wróżką nie jestem.

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-23 14:19:47
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik30oh$qig$1inews.gazeta.pl...

A co do reszty to wróżką nie jestem.

A juz Cie mialem spytac o wyniki totolotka. Powaznie :)

Data: 2011-02-24 11:03:20
Autor: Mark
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Dnia Wed, 23 Feb 2011 12:54:16 +0100, Ajgor napisał(a):

To było do mnie. W takim razie to nie syn mnie roluje, tylko policja, bo ja to powtórzyłem za protokołem policji.
Typowo polska nieumiejętność czytania ze zrozumieniem

Zanim komus zarzucisz nieumiejetnosc czytania ze zrozumieniem, zacznij od
siebie.
Protokol policyjny opisywal faktyczna sutuacje - okolicznosci i zdazenia
majace miejsce podczas interwencji. I jest jednym z czynnikow na podstawie
ktorego odpowiednie sluzby, czy to prokurator, czy sad, wyciagaja *wnioski*
I, iestety, patrzac z boku nie trzeba byc ekspertem by sadzic ze tekst o
"przypadkowym" lezeniu tam torebki z marycha to zwykla sciema.


--
Mark

Data: 2011-02-24 11:52:44
Autor: Andrzej Ława
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 24.02.2011 11:03, Mark pisze:

Zanim komus zarzucisz nieumiejetnosc czytania ze zrozumieniem, zacznij od
siebie.
Protokol policyjny opisywal faktyczna sutuacje - okolicznosci i zdazenia
majace miejsce podczas interwencji. I jest jednym z czynnikow na podstawie
ktorego odpowiednie sluzby, czy to prokurator, czy sad, wyciagaja *wnioski*
I, iestety, patrzac z boku nie trzeba byc ekspertem by sadzic ze tekst o
"przypadkowym" lezeniu tam torebki z marycha to zwykla sciema.

Te! Mądrala! Sam naucz się czytać - Ajgor wyraźnie pisał, że opisuje
sytuację na podstawie policyjnego protokołu: policjanci nie widzieli,
żeby któryś wyrzucał, torebka leżała w pewnej odległości od nich i na
torebce znaleziono odciski palców ale niepasujące do żadnego z oskarżonych.

Innymi słowy zostali oskarżeni o to, że w jakiejś odległości od nich
została znaleziona torebka z substancją nielegalną.

Data: 2011-02-24 13:13:02
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Użytkownik "Andrzej Ława"  napisał w wiadomości news:ik5d9t$jtg$1inews.gazeta.pl...

Zanim komus zarzucisz nieumiejetnosc czytania ze zrozumieniem, zacznij od
siebie.
Protokol policyjny opisywal faktyczna sutuacje - okolicznosci i zdazenia
majace miejsce podczas interwencji. I jest jednym z czynnikow na podstawie
ktorego odpowiednie sluzby, czy to prokurator, czy sad, wyciagaja *wnioski*
I, iestety, patrzac z boku nie trzeba byc ekspertem by sadzic ze tekst o
"przypadkowym" lezeniu tam torebki z marycha to zwykla sciema.

Te! Mądrala! Sam naucz się czytać - Ajgor wyraźnie pisał, że opisuje
sytuację na podstawie policyjnego protokołu: policjanci nie widzieli,
żeby któryś wyrzucał, torebka leżała w pewnej odległości od nich i na
torebce znaleziono odciski palców ale niepasujące do żadnego z oskarżonych.

Innymi słowy zostali oskarżeni o to, że w jakiejś odległości od nich
została znaleziona torebka z substancją nielegalną.

DOKŁADNIE. Kwintesencja tego, co chciałem powiedzieć.

Data: 2011-02-24 14:37:22
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Andrzej Ława pisze:

Protokol policyjny opisywal faktyczna sutuacje - okolicznosci i zdazenia
majace miejsce podczas interwencji. I jest jednym z czynnikow na podstawie
ktorego odpowiednie sluzby, czy to prokurator, czy sad, wyciagaja *wnioski*
I, iestety, patrzac z boku nie trzeba byc ekspertem by sadzic ze tekst o
"przypadkowym" lezeniu tam torebki z marycha to zwykla sciema.

Te! Mądrala! Sam naucz się czytać - Ajgor wyraźnie pisał, że opisuje
sytuację na podstawie policyjnego protokołu: policjanci nie widzieli,
żeby któryś wyrzucał, torebka leżała w pewnej odległości od nich i na
torebce znaleziono odciski palców ale niepasujące do żadnego z oskarżonych.


Następnie który nie rozumie tego co czyta. Przecież on tylko napisałaś że nie należy w to (przypadkowość) wierzyć.



--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-24 14:46:21
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik5muf$ptp$3inews.gazeta.pl...

 Przecież on tylko napisałaś

I ty sie pozniej dziwisz, ze nikt nie moze zrozumiec, o co ci chodzi?
Myslalem, ze jestes z polski, ale jednak nie...

Data: 2011-02-24 14:53:10
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Ajgor pisze:


 Przecież on tylko napisałaś

I ty sie pozniej dziwisz, ze nikt nie moze zrozumiec, o co ci chodzi?
Myslalem, ze jestes z polski, ale jednak nie...
No no ... jak niewiele niektórym do szczęścia potrzeba.

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-24 15:16:11
Autor: Andrzej Ława
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 24.02.2011 14:37, Johnson pisze:

Następnie który nie rozumie tego co czyta. Przecież on tylko napisałaś
że nie należy w to (przypadkowość) wierzyć.

Polska język - trudna język! Przynajmniej dla (niektórych) prawników ;->

Poza tym swoją wypowiedzią ów mądrala wyraźnie dał do zrozumienia, że
podejrzewa tych trzech chłopaków.

Data: 2011-02-24 15:53:40
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Andrzej Ława pisze:

Poza tym swoją wypowiedzią ów mądrala wyraźnie dał do zrozumienia, że
podejrzewa tych trzech chłopaków.

A no widzisz w końcu zrozumiałeś ...
Każdy by podejrzewał. Inna sprawa to kwestia udowodnienia tego.

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-27 14:36:48
Autor: Andrzej Lawa
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 24.02.2011 15:53, Johnson pisze:
Andrzej Ława pisze:

Poza tym swoją wypowiedzią ów mądrala wyraźnie dał do zrozumienia, że
podejrzewa tych trzech chłopaków.

A no widzisz w końcu zrozumiałeś ...
Każdy by podejrzewał.

Tak jak i każdy podejrzewa sędziów, że to skorumpowane lub
niekompetentne mendy, podobnie jak cała reszta prawników ;->

Inna sprawa to kwestia udowodnienia tego.

Ano. Ale zdaje się zasada domniemania niewinności powinna działać. W
opisanym przypadku - jakoś nie.

Data: 2011-02-27 19:23:35
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Andrzej Lawa pisze:

Ano. Ale zdaje się zasada domniemania niewinności powinna działać. W
opisanym przypadku - jakoś nie.

Zasada domniemania niewinności nie działa na poziomie ojciec-syn. A przecież ta sugestia o niewierzeniu była kierowana do ojca.

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-27 19:42:31
Autor: Andrzej Lawa
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 27.02.2011 19:23, Johnson pisze:
Andrzej Lawa pisze:

Ano. Ale zdaje się zasada domniemania niewinności powinna działać. W
opisanym przypadku - jakoś nie.

Zasada domniemania niewinności nie działa na poziomie ojciec-syn.

Taaak, ty swoje dzieci (jeśli, o zgrozo, się rozmnożysz), będziesz karać
zawsze na wszelki wypadek...

A przecież ta sugestia o niewierzeniu była kierowana do ojca.

No to co? Temat był o sprawie karnej.

Data: 2011-02-27 19:57:11
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Andrzej Lawa pisze:

No to co?

No nic.
Widzę że nic nie dociera, więc już nie będę pisał.

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-27 20:41:05
Autor: Andrzej Lawa
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 27.02.2011 19:57, Johnson pisze:
Andrzej Lawa pisze:

No to co?

No nic.
Widzę że nic nie dociera, więc już nie będę pisał.

No proszę, i obraziłeś się jak ostatnio jeden PiSuar, któremu zadano
niewygodne pytanie ;->

Data: 2011-02-27 20:42:30
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Andrzej Lawa pisze:


No proszę, i obraziłeś się jak ostatnio jeden PiSuar, któremu zadano
niewygodne pytanie ;->


Po prostu mówienie do ściany nie jest wyrazem inteligencji.

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-27 21:04:11
Autor: Andrzej Lawa
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 27.02.2011 20:42, Johnson pisze:
Andrzej Lawa pisze:


No proszę, i obraziłeś się jak ostatnio jeden PiSuar, któremu zadano
niewygodne pytanie ;->


Po prostu mówienie do ściany nie jest wyrazem inteligencji.

Miałeś już nie pisać, kłamczuszku.

Data: 2011-02-27 21:12:03
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Andrzej Lawa pisze:

Miałeś już nie pisać, kłamczuszku.


I?

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-27 23:32:53
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ike9f1$bmq$3inews.gazeta.pl...
Andrzej Lawa pisze:


No proszę, i obraziłeś się jak ostatnio jeden PiSuar, któremu zadano
niewygodne pytanie ;->


Po prostu mówienie do ściany nie jest wyrazem inteligencji.

Wlasnie dlatego mnie by odpowiadalo, jak bys sie juz nie odzywal, bo pisanie do ciebie przypomina pisanie do sciany.

Data: 2011-02-27 23:44:07
Autor: Andrzej Lawa
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 27.02.2011 23:32, Ajgor pisze:

Po prostu mówienie do ściany nie jest wyrazem inteligencji.

Wlasnie dlatego mnie by odpowiadalo, jak bys sie juz nie odzywal, bo pisanie do ciebie przypomina pisanie do sciany.

Uważam, że jesteś niesprawiedliwy w stosunku do ścian - ściany z reguły
nie mają tendencji do bezczelnego kłamania połączonego z wręcz
patologiczną arogancją, która dla johnsona jest normą.

Data: 2011-02-28 00:07:31
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Ajgor pisze:

Po prostu mówienie do ściany nie jest wyrazem inteligencji.

Wlasnie dlatego mnie by odpowiadalo, jak bys sie juz nie odzywal, bo pisanie do ciebie przypomina pisanie do sciany.

A brak kontroli nad swoim zachowaniem jest objawem choroby.


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-28 00:19:01
Autor: Andrzej Lawa
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 28.02.2011 00:07, Johnson pisze:
Ajgor pisze:

Po prostu mówienie do ściany nie jest wyrazem inteligencji.

Wlasnie dlatego mnie by odpowiadalo, jak bys sie juz nie odzywal, bo
pisanie do ciebie przypomina pisanie do sciany.

A brak kontroli nad swoim zachowaniem jest objawem choroby.


Zdaje się miałeś przestać odpisywać mi i Ajgorowi.

CBDO ;->

Data: 2011-02-28 14:53:45
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ikelfj$11g$1inews.gazeta.pl...

Po prostu mówienie do ściany nie jest wyrazem inteligencji.

Wlasnie dlatego mnie by odpowiadalo, jak bys sie juz nie odzywal, bo pisanie do ciebie przypomina pisanie do sciany.

A brak kontroli nad swoim zachowaniem jest objawem choroby.

Trollek bełkotek :)

Data: 2011-02-27 20:13:52
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ike4r2$mg1$2inews.gazeta.pl...
Andrzej Lawa pisze:

Ano. Ale zdaje się zasada domniemania niewinności powinna działać. W
opisanym przypadku - jakoś nie.

Zasada domniemania niewinności nie działa na poziomie ojciec-syn. A przecież ta sugestia o niewierzeniu była kierowana do ojca.

Nie jestes czasem politykiem? Tak samo belkoczesz. Bez sensu i nie na temat.

Data: 2011-02-27 20:41:45
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Ajgor pisze:


Nie jestes czasem politykiem?

I czym jeszcze?
Po prostu za wysoki poziom dla was i tyle.


--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Data: 2011-02-27 23:32:04
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ike9dk$bmq$2inews.gazeta.pl...
Ajgor pisze:


Nie jestes czasem politykiem?

I czym jeszcze?
Po prostu za wysoki poziom dla was i tyle.

Sedzia, prawnik i w dodatku sadysta. Albo zamachowiec.
Po takim zdaniu nie mozna nie spasc z krzesla ze smiechu. A spadajac mozna zobie krzywde zrobic.
No chyba ze masz na mysli za wysoki poziom zbełkocenia twojego pisania. To sie zgodze.

Data: 2011-02-24 13:12:14
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Użytkownik "Mark" napisał w wiadomości news:1j5n9z5fn1eu6.dlgsmok.wot...

To było do mnie. W takim razie to nie syn mnie roluje, tylko policja, bo ja
to powtórzyłem za protokołem policji.
Typowo polska nieumiejętność czytania ze zrozumieniem

Zanim komus zarzucisz nieumiejetnosc czytania ze zrozumieniem, zacznij od
siebie.
Protokol policyjny opisywal faktyczna sutuacje - okolicznosci i zdazenia
majace miejsce podczas interwencji. I jest jednym z czynnikow na podstawie
ktorego odpowiednie sluzby, czy to prokurator, czy sad, wyciagaja *wnioski*
I, iestety, patrzac z boku nie trzeba byc ekspertem by sadzic ze tekst o
"przypadkowym" lezeniu tam torebki z marycha to zwykla sciema.

Oczywiscie ze sciema. Pytanie tylko, KTO ja podrzucil i skad wiadomo, ze chlopacy a nie na przyklad gliniarze.
Dla mnie policja nie jest instytucja zaufania publicznego, a raczej fabryka protokolow. Maja okreslony plan,
i musza go wyrobic. A mlodzi ludzie w takim wieku sa najlepszym obiektem "wrobienia" wlanie dlatego, ze wiekszosc ludzi ma takie podejscie,
jak wy: Mlodzi, znaczy sie z zasady winni, i nikt im nie wierzy.
Ja mlodym ludziom tez nie bardzo wierze. Ale jesli moja wiara mlodym ludziom w skali 1-10 plasuje sie w okolicach 5, to wiara policjantom oscyluje w okolicach 2-3.
I mam swoje powody, o ktorych tu nie bede pisal.
Po za tym to nie jest odpowiedz na moje ostatnie pytanie - jesli torebka byla jedna, ich bylo trzech, odciski na torebce nie pasowaly do zadnego z nich,
to ktory byl winny, i dlaczego ukarano wszystkich, stwierdzajac jednoczesnie, ze sa niewinni?
Przeciez tu nie ma za  grosz logiki.
Po za tym widze w Twoim poscie kolejne pokrętne tlumaczenie "krysztalowego" wymiaru sprawiedliwosci i nic wiecej.
Nie wazne, czym byl protokol. Zarzucono mi, ze syn sciemnia, wiec odpowiadam - to, ze ta paczka LEZALA gdzies na tym samym skwerku (nawet nie w poblizu. Po prostu w okolicy)
to nie sa slowa mojego syna, tylko z protokolu. Jesli to jest sciema, to znaczy, ze to policja sciemnia. a nie syn.
Eee.. Nie chce mi sie juz gadac na ten temat. Wystarczy wlaczyc telewizje, i posluchac, jakie jaja odstawiaja rozne sluzby w Polsce z obywatelami. Pomiataja uczciwymi ludzmi, i zawsze maja morze "logicznych" wyjasnien swojego postepowania. A jak juz nie maja wyjasnien, to po prostu zamykaja drzwi przed nosem. Za takie cos powinna byc kara smierci.
Modle sie po nocach, zeby u nas ludzie sie obudzili, i zrobili wam drugi Egipt, czy Tunezje (Bo Libie to raczej nie). Tylko takie cos moze wyczyscic ten
usmarowany gównem "kryształ" polskiej sprawiedliwosci.

Co to jest: 2000 prawnikow na dnie morza?" :Dobry poczatek.
To nie jest wyswiechtany dowcip. To sama prawda. Na nic innego prawnicy nie zasluguja.

Data: 2011-02-24 13:41:20
Autor: Andrzej Ława
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
W dniu 24.02.2011 13:12, Ajgor pisze:

Co to jest: 2000 prawnikow na dnie morza?" :Dobry poczatek.
To nie jest wyswiechtany dowcip. To sama prawda. Na nic innego prawnicy nie zasluguja.

Dorzuć jeszcze polityków i mogę się pod tym podpisać ;->

Data: 2011-02-24 14:05:34
Autor: Ajgor
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny
Użytkownik "Andrzej Ława" napisał w wiadomości news:ik5jlg$ddm$3inews.gazeta.pl...

Co to jest: 2000 prawnikow na dnie morza?" :Dobry poczatek.
To nie jest wyswiechtany dowcip. To sama prawda. Na nic innego prawnicy nie
zasluguja.

Dorzuć jeszcze polityków i mogę się pod tym podpisać ;->

Polityków nie wymieniłem, bo to jest nie podlegająza żadnym dyskusjom oczywista oczywistosc

Data: 2011-02-23 23:43:35
Autor: p 47
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Użytkownik "Ajgor" <niepod@m.pl> napisał w wiadomoœci news:ik0vd5$tv1$1news.dialog.net.pl...

Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:ik0psg$f49$1inews.gazeta.pl...
Ajgor pisze:

Mój sym miał podobny przypadek, chociaż nie chodziło o wypadek samochodowy. Też został uznany za niewinnego,
ale kosztem zadośćuczynienia swojej niewinności musiał zapłacić nawiązkę na Centrum Zdrowia Dziecka. A jak by odmówił, to został by uznany za winnego.
Czyste S-F. Z tym, się zgodzę.



Etam.
Instytucja nazywa się warunkowe umorzenie postępowania karnego.
A o swojej niewinności to jest przekonany każdy oskarżony a więc jak słyszy że nie będzie skazany myśli że jest niewinny :)
Są trzy stany:
1) winny i skazany
2) winny i nie skazany (art. 66 kk  i wtedy bez skazania jest możliwe zadośćuczynienie bądź świadczenie na cel społeczny)
3) niewinny

Jak ktoś dostaje 2 to błędnie myśli że jest niewinny.

Mówisz oczywiście o teorii. Wydumanej na podstawie książek. Która nijak się ma do rzeczywistości.
Ja mówię o praktyce polskiej, czyli porąbanej jak lato z radiem. Syn z dwoma kumplami siedział na ławce przy skwerku. Niedaleko przechodził patrol policji, i gdzieś w trawie znaleźli jakąś torebkę z marihuaną. Na skwerku nie było nikogo innego, aże chłopaki mieli po około 16-17 lat, więc od razu wiadomo, kto winny.
Nie ważne, że ta torebka leżała ileś tam metrów od nich (nie powtarzam tego za synem, tylko za protokołem), nie ważne, że żaden z gliniarzy nie widział, żeby któryś z nich coś wyrzucał. Nie ważne, że na torebce znaleziono jakieś odciski, które nie pasowały do żadnego z chłopaków. Oni byli na skwerku jedyni, więc trzeba ich oskarżyć. Sędzina uznała, że nie ma dowodów winy, uznaje ich niewinnymi, ale nakłada nawiązkę (tak to nazwała) na CZD w wysokości po 400zł. Na pytanie "za co, skoro są niewinni" odpowiedziała "Jak pan chce, to mogę uznać, że są winni, ale wtedy nie skończy się na nawiązce". Chciałem jeszcze spytać, gdzie są dowody, że to nie ci gliniarze podrzucili, ale ugryzłem się w język. Z polską mafią sądowniczą jeszcze nikt nie wygrał.
A żeby było ciekawiej - to nie była w zasadzie rozprawa, tylko siedzieliśmy w sądzie w jej gabinecie i rozmawialiśmy "na luzie". No cóż. Sądy w naszym miescie od lat sa znane calej Polsce z dziwnych wyrokow. Mogl bym opisac inne ciekawostki w ktorych bralem udzial, ale po co? Juz tu kiedys opisalem, jak sedzia na moich oczach w czasie sprawy na sali sadowej falszowal moje zeznanie. i co? Skoczyla tu na mnie sfora obroncow biednego sedziego (pewnie sami sa prawnikami). I tak to sie skonczylo.

Mogę się założyć że o to chodzi.

Przegrał byś.



W dalszym cišgu nie rozumiem!
Ta rozprawa, czy tez rozmowa, jak piszesz, musiała się zakończyc czymœ konkretnym, w którym był ów zapis, ze  sšd nałozył na twojego syna nawišzkę, bo skšd bys o tym wiedział?!.
Musiało więc tam tez być zapisane , ze sad uznał syna za winnego, bo nie wierzę, iż sšd napisał, że uznaje syna za winnego i dlatego skazuje go na zapłacenie nawišzki;-)
A jesli tak jednak napisał, jak wynika to z twojego postu, to nalezało się odwoływać, -sšd nie mógłby podwyższyć kary, bo niby na jakiej podstawie i w jaki sposób?!

Data: 2011-02-22 17:51:40
Autor: Johnson
Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

To źle zrozumiałeś.
To było warunkowe umorzenie postępowania karnego. znaczy że kierowca jest winny.

--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU

Winny czy niewinny a mo?e jednak troch? winny chocia? niewinny

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona