Data: 2009-05-13 13:13:41 | |
Autor: Kornel | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Bez szumnych zapowiedzi, bez multimedialnego show i bez fanfar na zakończenie
odbyłem wiosenny spacer z Wołosatego do Ustronia - Głównym Szlakiem Beskidzkim im. K. Sosnowskiego. Pod koniec kwietnia spakowałem plecak, namiot i cały majdan. Po kilku dniach zaprawy w postaci wiosennych porządków i robót działkowych u babci - pojechałem do Ustrzyk Górnych i następnego dnia o świcie ruszyłem z Wołosatego (późnej, w Rymanowie Zdroju, zostawiłem namiot, butlę i menażki - zbyt ciężki plecak). W Bieszczadach wiosna, buki dopiero wypuszczają listki, sporo kwiatuszków w lesie i na połoninach. Trochę długoweekendowych turystów. Notabene opłata za wstęp do BdPN pobierana jest w tym roku już od 26 kwietnia! W Beskidzie Niskim jakość oznakowania wciąż bez zmian - stare, ledwo widoczne znaki i liczne wycinki w lasach utrudniają orientacje. Pod Hańczową wyroiły się salamandry - w życiu tyle ich nie widziałem! W Izbach spotkałem wędrowniczkę idącą z Komańczy do Krynicy. Ale ogólnie plecakowiczów o tej porze - zwłaszcza w tygodniu - jak na lekarstwo. Często w ciągu dnia mijałem się z 2-5 osobami. Turystyka górska koncentruje się w promieniu 100 metrów od schronisk (zielone szkoły). Na Rysiance spotkałem chłopaka, który zamierzał dojść do Krynicy. Też miał problem z namiotem. Po raz pierwszy byłem w Magurskim PN. Dziwny - jak dla mnie - park narodowy witający turystę napisem: "MPN - wstęp wzbroniony pod karą grzywny". I dopisek: "nie dotyczy szlaków turystycznych". Niby to samo, co w Tatrach, ale jak to brzmi :( Pogodę miałem zadowalającą: jedna deszczowa noc pod namiotem w Bieszczadach, burza nad Abrahamowem i lodowaty deszcz na Baraniej - do wytrzymania. Wiele strumyków było powysychanych, błoto towarzyszyło mi dopiero od Babiej. Śnieg na szlaku był tylko na Babiej i od Hali Miziowej do Rysianki. Agroturystyczni menadżerowie rzucają cenę 30 zł za nocleg, ale nie należy się tym przejmować. 15-20 zł z własnym śpiworem to negocjowalna cena. Bazy namiotowe i część chatek studenckich jeszcze nie działa, w schroniskach ceny od 18 zł (Chatka Puchatka) do 45 zł (Jaworzyna Krynicka), wrzątek od 20 groszy Turbaczu do 2 zł na Równicy ;-p Szedłem w umiarkowanym tempie, w zasadzie zgodnie z czasami PTTK, odcinki dzienne kończyłem wieczorem. Stan nóg po zakończeniu oceniam jako zadowalający - kategoria B. Schudłem 4 kg. Posługiwałem się skserowanymi fragmentami map z lat 70 i 80. Oj, trochę się zmieniło w terenie (np. wejście na Okrąglik, szlak nad Komańczą). Nie szkodzi, zresztą i nowe mapy nie uwzględniają chyba obecności nowych dróg - np. za Ropkami. Wycieczka dała mi okazję przypomnienia sobie niektórych odcinków, zaobserwowania zmian dokonanych w krajobrazie przez ostatnie kilka(dziesiąt) lat i odświeżenia miłych wspomnień. Bez wątpienia jednym z motywów pójścia GSB była chęć sprawdzenia siebie, ocenienia, na ile mnie jeszcze stać. Z drugiej strony - z pewnością nie było tu elementu "walki ze sobą" czy tym bardziej "walki z górami". Po prostu wędrowałem sobie ;-) Trasę pokonywałem uczciwie, bez skrótów, kilka drobnych odstępstw wynikało ze zgubienia szlaku i burzy. Wyglądało to mniej więcej tak: Dzień 1. Wołosate - Smerek Wieś; 47 km, 16 h Dzień 2. Smerek Wieś - Duszatyn; 44 km, 15.5 h Dzień 3. Duszatyn - Rymanów Zdrój; 49 km, 16 h Dzień 4. Rymanów Zdrój - Kąty; 42 km, 12 h Dzień 5. Kąty - Regetów; 41 km, 13.5 h Dzień 6. Regetów - Hala Łabowska; 43 km, 15 h Dzień 7. Hala Łabowska - Krościenko; 41 km 14 h Dzień 8. Krościenko - Rabka; 48 km, 14 h Dzień 9. Rabka - Markowe Szczawiny; 49 km, 13.5 h Dzień 10. Markowe Szczawiny - Węgierska Górka; 56 km, 14 h Dzień 11. Węgierska Górka - Ustroń; 59 km, 15.5 h Razem 519 km, 159 h (kilometry wg źródeł z sieci, godziny łącznie z 15-min. odpoczynkami na posiłki). Krótką relację, dokumentację "techniczną" i parę fotek postaram się wrzucić na stronę w najbliższym czasie. Kornel "Kornel: moje podróże" - http://kornel-1.webpark.pl -- |
|
Data: 2009-05-13 15:39:30 | |
Autor: MichaĹ Wasiak | |
Wiosenne prostowanie koĹci: GĹĂłwny Szlak Beskidzki | |
On Wed, 13 May 2009 13:13:41 +0000 (UTC), Kornel wrote:
Agroturystyczni menadżerowie rzucają cenę 30 zł za nocleg, ale nie należy się Czyli daje się znaleźć bez problemu ubytovanie na privacie jednoosobowe na jedną noc? Dzień 10. Markowe Szczawiny - Węgierska Górka; 56 km, 14 h Dzień 11. Węgierska Górka - Ustroń; 59 km, 15.5 h Powiedziałbym, że dystansy i czasy mocno wyśrubowane... Ile ważył Twój plecak? -- Michał Wasiak |
|
Data: 2009-05-13 17:57:48 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Witam
Michał Wasiak napisał(a) : >> Agroturystyczni menadżerowie rzucają cenę 30 zł za nocleg, ale nie należy się tym przejmować. 15-20 zł z własnym śpiworem to negocjowalna cena. Bazy Nie zawsze. Czasem mimo wolnych miejsc mówią, że nie ma wolnych. Czasem cieszą się z tych 25 zł, bo piechotą nie chodzi... hmmm... a może :-) i dziwią się, że ktoś tu w ogóle przyszedł o tej porze roku. Czasem w schronisku PTTK mówią, że całe schronisko jest zarezerwowane. To tak z mojego doświadczenia zimowego po B. Śląskim i Żywieckim. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x39E452FE |
|
Data: 2009-05-13 18:24:11 | |
Autor: Kornel | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Odpowiadam zbiorczo :)
[1] Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a): Nieco naiwnie zapytam: czy uważasz, że możliwe jest pokonanie tej trasy na He he... :) Na rowerach górskich to ja się mało znam. Mój (skradziony przed laty) rower miał delikatną ramę i wąskie opony, a ja przyzwyczaiłem się do jazdy po dobrym asfalcie (z sakwami a nie plecakiem na grzbiecie!). Na Lubaniu spotkałem rowerzystę jadącego GSB. Ale patrząc na te kamole na szlaku, skałki, ostre zjazdy i podjazdy... to dziękuję bardzo! Nie zazdroszczę mu. Ale swoją przyjemność to on miał ;-) A tak poważnie - był na pl.rec.gory wątek o rowerze na GSB. [2] Daniel Stalica <daniel@stalica.info> napisał(a): [ciach] A dziękuję! :)) [3] Szymon R. <bacowkaSP@m.gory.com.pl> napisał(a): Gratuluje wytrwałości i, nie ma co ukrywać, tempa wycieczki :) Zdjęcia i relacja będą wkrótce. [4] Michał Wasiak <mwasiak@wytnij.p.lodz.pl> napisał(a): Agroturystyczni menadżerowie rzucają cenę 30 zł za nocleg, ale nie należy Czyli daje się znaleźć bez problemu ubytovanie na privacie jednoosobowe na jedną noc? No wiesz: jest przed sezonem i mamy kryzys. W lasach chłopi masowo wycinają drzewa i zbierają chrust. Każda złotówka przydaje się w gospodarstwie. Dzień 10. Markowe Szczawiny - Węgierska Górka; 56 km, 14 h Dzień 11. Węgierska Górka - Ustroń; 59 km, 15.5 h Po dojściu do Markowych Szczawin stanąłem przed dylematem: jak podzielić pozostałe 115 km - na dwa czy na trzy odcinki. Zdecydowałem się na pierwszy wariant wymagający wcześniejszego wstawania. Udało się, mimo że w kość dała mi burza przed Węgierską Górką i mgła na 10 metrów przed Baranią Górą. Inna rzecz, że na Równicę wchodziłem już zmęczony. Co do czasów - wg PTTK te dwa odcinki 31h, ja szedłem 29.5h (w tym krótkie odpoczynki). Plecak w dzień pogodny (kurtka spakowana) ważył 10 kg. Przed porzuceniem namiotu i części sprzętu - 13 kg. Pozdro dla wszystkich, Kornel -- |
|
Data: 2009-05-13 20:41:49 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Panie Kornel, prezesie pl.rec.gory z siedzibą w
<news:guf38b$4lq$1inews.gazeta.pl> przy ul.... [1] Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a): Ja też jeżdżę z sakwami, a nie z plecakiem (nawet na uczelnię biorę sakwę, a nie plecak, a to raptem 25km w jedną stronę). Nie chodzi o znanie się, a o ocenę trudności. Jak piszesz o kamieniach i ostrych zjazdach/podjazdach to... Poczekam, aż sobie fulla kupię/złożę. ;-) A jak się do rowerów nadawała część bieszczadzka? Bieszczady kojarzą mi się z takimi raczej lekkimi terenami - połoniny, te sprawy. Poprawne skojarzenia? -- Pozdrowienia, | Próżnoś repliki się spodziewał Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies cię j***ł, Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | bo to mezalians byłby dla psa. |
|
Data: 2009-05-13 19:10:44 | |
Autor: MichaĹ Wasiak | |
Wiosenne prostowanie koĹci: GĹĂłwny Szlak Beskidzki | |
On Wed, 13 May 2009 20:41:49 +0200, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
A jak się do rowerów nadawała część bieszczadzka? Bieszczady kojarzą mi się Sam grzbiet jest faktycznie dość płaski, ale podejścia na grzbiety są zdecydowanie strome. Skojarzenie ze szczególnie lekkimi terenami jest niewłaściwe. -- Michał Wasiak |
|
Data: 2009-05-15 12:50:47 | |
Autor: Porucznik Rżewski | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Użytkownik Michał Wasiak napisał:
On Wed, 13 May 2009 20:41:49 +0200, Marek 'marcus075' Karweta wrote: Że o świętokradztwie nie wspomnę. A co na to regulamin BdPN? |
|
Data: 2009-05-16 08:22:27 | |
Autor: MichaĹ Wasiak | |
Wiosenne prostowanie koĹci: GĹĂłwny Szlak Beskidzki | |
On Fri, 15 May 2009 12:50:47 +0200, Porucznik Rżewski wrote:
Użytkownik Michał Wasiak napisał: Regulamin zabrania, właśnie sprawdziłem. -- Michał Wasiak |
|
Data: 2009-05-18 19:49:39 | |
Autor: szaman | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Michał Wasiak wytworzył w szalonym umyśle, a następnie przelał w postać elektroniczną to, co następuje::
i całe szczęście...A co na to regulamin BdPN? sam dużo jeżdżę rowerem, po górach również, ale cieszę się, że no połoniny wstęp rowerom wzbroniony... sz |
|
Data: 2009-05-14 11:21:05 | |
Autor: Jarek Kardasz | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Dnia Wed, 13 May 2009 20:41:49 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):
Ja też jeżdżę z sakwami, a nie z plecakiem (nawet na uczelnię biorę sakwę,Miałem okazję przejść GSB oraz miałem też okazję jeździć na rowerze po beskidach (m.in. odcinek Krościenko - Turbacz). Z tego mój wniosek jest taki, że do przejechania GSB nie jest potrzebny full (choć na pewno umili jazdę). Odcinek Luboń - Turbacz ma trochę kamieni, ale jak ktoś jeździ rowerem po górach, to nie jest to jakieś wielkie wyzwanie. Chcesz wwiedzieć jak to może być na GSB przejedź się na jakimś odcinku tego szlaku - np. Rabka - Krościenko, albo Ustroń - Węgierska Górka. Według mnie te odcinki to jakaś tam średnia trudności na GSB, tzn. wiele gorzej nie będzie. Trzeba liczyć się też z tym, że znajdzie się sporo miejsc gdzie rower trzeba będzie nosić/prowadzić, a niektóre omijać (BPN, Babia Góra). -- Pozdrawiam Jarek Kardasz -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne -- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/ |
|
Data: 2009-05-13 15:55:47 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Panie Kornel, prezesie pl.rec.gory z siedzibą w
<news:gueh25$9u5$1inews.gazeta.pl> przy ul.... Trasę pokonywałem uczciwie, bez skrótów, kilka drobnych odstępstw wynikało ze Nieco naiwnie zapytam: czy uważasz, że możliwe jest pokonanie tej trasy na rowerze (z objechaniem parków narodowych)? Chodzi głównie o nawierzchnię po jakiej się tam idzie i nachylenia do pokonania. -- Pozdrowienia, | Próżnoś repliki się spodziewał Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies cię j***ł, Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | bo to mezalians byłby dla psa. |
|
Data: 2009-05-18 16:01:11 | |
Autor: szaman | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Marek 'marcus075' Karweta wytworzył w szalonym umyśle, a następnie przelał w postać elektroniczną to, co następuje::
Nieco naiwnie zapytam: czy uważasz, że możliwe jest pokonanie tej trasy na uff.. już myślałem, że chcesz wjeżdżać bicyklem na Babią czy połoniny... IMHO GSB fragmentami mocno ciężki jest dla rowerzysty... CHociażby bliski nam fragment Glinne - Miziowa... Ciężko widzę wjazd tam z sakwami:) Za to w B.NIskim nie licząc ścinek, myślę, że w 90% do przejechania. sz |
|
Data: 2009-05-13 16:00:49 | |
Autor: Daniel Stalica | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Kornel pisze:
Bez szumnych zapowiedzi, bez multimedialnego show i bez fanfar na zakończenie [ciach]
No cóż... gratuluję! -- Blog: http://blog.stalica.info |
|
Data: 2009-05-13 16:44:55 | |
Autor: Szymon R. | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Dnia 2009-05-13 15:13, Kornel napisal(a) te oto slowa:
Bez szumnych zapowiedzi, bez multimedialnego show i bez fanfar na zakończenie Gratuluje wytrwałości i, nie ma co ukrywać, tempa wycieczki :) Z przyjemnością obejrzałbym zdjęcia i doczytałbym relację, nie mniej na Twojej stronie błędy wyskakują (czyżby brak wolnego już transferu?) -- Pozdrawiam Szymon Rochowiak Klub Górski Zdobywcy http://zdobywcy.zywiec.pttk.pl Bacówka na Krawcowym Wierchu http://krawcow.pttk.pl Noc Krawculi http://krawcow.pttk.pl/nockrawculi/ GG: 2461026 |
|
Data: 2009-05-13 21:28:40 | |
Autor: Wojtek Stec | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak B eskidzki | |
Dnia 13-05-2009 o 15:13:41 Kornel <kornel-1@wytnij.gazeta.pl> napisał(a):
zresztą i nowe mapy nie uwzględniają chyba obecności nowych dróg - np. za Ropkami. za Ropkami? O jakiej drodze piszesz?? -- H.M. |
|
Data: 2009-05-13 20:24:09 | |
Autor: Kornel | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Wojtek Stec <hmwojtek@gazeta.pl> napisał(a):
za Ropkami? Między Ropkami a Banicą w lesie Zielona Lipka. Szlak ostro podchodzi polną drogą do przecinki w lesie: tu skrzyżowanie kilku nowych dróg szutrowych z ochronnymi barierkami przygotowanymi jak dla węzła autostradowego. A znaków w promieniu 500 metrów brak. Kornel -- |
|
Data: 2009-05-13 22:27:22 | |
Autor: Basia Z. | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Użytkownik "Wojtek Stec" : za Ropkami? To jest całkiem nowa droga pomiędzy Ropkami a Izbami (na GSB). Jeszcze w lutym 2008 jej nie było a teraz jest. B. |
|
Data: 2009-05-13 22:43:53 | |
Autor: Wojtek Stec | |
Wiosenne prostowanie koĹci: GĹĂłwny Szlak Beskidzki | |
Dnia 13-05-2009 o 22:27:22 Basia Z. <bjz_tego_nie_ma_@poczta.onet.pl_i_tego_tez> napisaĹ(a):
W lecie widziaĹem, Ĺźe coĹ tam robili, ale nie myĹlaĹem, Ĺźe aĹź tak... Czyli droga dochodzi do Izb? w ktĂłrym miejscu? tak jak szlak? -- H.M. |
|
Data: 2009-05-14 11:27:59 | |
Autor: Jarek Kardasz | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Dnia Wed, 13 May 2009 22:27:22 +0200, Basia Z. napisał(a):
Użytkownik "Wojtek Stec" :Obawiam się, że w lutym 2008 ta droga była - właśnie wtedy szedłem GSB i było widać, że idę po nowo zrobionej, solidnej drodze. Z orientacją w tym rejonie nie miałem żadnych problemów, bo u mnie na mapie zaznaczone jest, że szlak idzie drogą, więc nią szedłem do Ropek bez wnikania w jakość oznakowania terenu. -- Pozdrawiam Jarek Kardasz -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne -- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/ |
|
Data: 2009-05-14 12:03:23 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
"Basia Z." <bjz_tego_nie_ma_@poczta.onet.pl_i_tego_tez> writes:
To jest całkiem nowa droga pomiędzy Ropkami a Izbami (na GSB). Na zdjeciach tam w okolicy widac wiecej roznych drog i drozek, np to: http://maps.google.com/maps?f=q&source=s_q&hl=en&geocode=&q=ropki,+poland&sll=37.0625,-95.677068&sspn=31.28862,51.064453&ie=UTF8&ll=49.435776,21.131065&spn=0.002944,0.010825&t=h&z=17 Rozjezdzone jak nie wiem, to jest jakis tor dla kładów czy co? MJ |
|
Data: 2009-05-14 12:41:15 | |
Autor: Wojtek Stec | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak B eskidzki | |
Dnia 14-05-2009 o 12:03:23 Michal Jankowski <michalj@fuw.edu.pl> napisał(a):
Na zdjeciach tam w okolicy widac wiecej roznych drog i drozek, np to: BTW. na tamtym zdjęciu Ropki są zaznaczone w Hucie. -- H.M. |
|
Data: 2009-05-14 10:16:00 | |
Autor: Paweł Goleman | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
ughmnn..... jestem przerażony ;-) g. |
|
Data: 2009-05-14 10:37:40 | |
Autor: Nostradamus | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beski dzki | |
Użytkownik "Paweł Goleman" <golek@usuntogazeta.pl> napisał w wiadomoci news:gugkhs$gkl$1nemesis.news.neostrada.pl...
Przyjemnš wedrówkš po górach bym tego nie nazwał. Leszek |
|
Data: 2009-05-14 08:39:54 | |
Autor: Rafał Banaszkiewicz | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beski dzki | |
tak czy siak, megarispekt :-) mnie by to zajelo chyba ze 2x tyle (conajmniej) |
|
Data: 2009-05-14 10:34:26 | |
Autor: darek baks | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
W Beskidzie Niskim jakość oznakowania wciąż bez zmian - stare, ledwo widoczne Ale ściemniasz, uogólniając że w całym Beskidzie Niskim sa stare, ledwo wicoczne znaki :) Chyba ze zmęczenia Ci się obiektywizm naruszył nieco...:):):) -- |
|
Data: 2009-05-14 09:12:16 | |
Autor: Maciej | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
darek_baks@wp.pl napisał(a):
> W Beskidzie Niskim jakość oznakowania wciąż bez zmian - stare, ledwo widoczne Dokładnie... Są miejsca w których oznakowanie jest śliczne. A co do wyczynu... Nie było to wędrowanie, lecz niezła "przebieżka". Głowa w dół i napier.... Ale oczywiście jak kto lubi. Gratuluję wyczynu. -- |
|
Data: 2009-05-14 11:09:02 | |
Autor: bans | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Kornel pisze:
Dzień 1. Wołosate - Smerek Wieś; 47 km, 16 h Czwartego dnia ewidentnie nastąpił kryzys ;) -- bans |
|
Data: 2009-05-14 12:48:54 | |
Autor: Kornel | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Odpowiadam zbiorczo ;-)
[1] Paweł Goleman <golek@usuntogazeta.pl> napisał(a): ughmnn..... jestem przerażony ;-) Twoje przerażenie nie dorównuje mojemu przerażeniu po przeczytaniu relacji Piotra Kłosowicza ;-) [2] Nostradamus <nostro@wp.pl> napisał(a): Przyjemnš wedrówkš po górach bym tego nie nazwał. No fakt. Niektórzy chodzą na takie wędrówki z laseczkami. Dwiema. A ja i bez laseczek i bez piwa i bez ogniska.. Błeeee! [3] Rafał Banaszkiewicz <rafal@nictuniema.pl> napisał(a): tak czy siak, megarispekt :-) mnie by to zajelo chyba ze 2x tyle Oj, po prostu oszczędzałem na noclegach ;-) [4]darek_baks@wp.pl napisał(a): W Beskidzie Niskim jakość oznakowania wciąż bez zmian - stare, ledwo IMHO ściemnianiem można nazwać przypisanie komuś słów, których nie wypowiedział. Otóż ja nie napisałem, że w CAŁYM Beskidzie Niskim znaki (czerwone) są stare i ledwo widoczne. Pisałem, że w Beskidzie Niskim stare, ledwo widoczne znaki i liczne wycinki w lasach utrudniają orientację. Tak się akurat składa, że dwa dni temu zakończyłem przejście GSB i mam spójną i aktualną wiedzę na temat całości oznakowania szlaku. A zatem solidne podstawy do porównania jakości oznakowania szlaku w różnych partiach polskich Karpat. Najgorzej pod tym względem wypada (wciąż!) Beskid Niski - i o tym napisałem w poście otwierającym wątek. A najgorsze miejsca są konkretnie takie: 1)odcinek ponad Komańczą, po wyjściu z lasu 2)odcinek przed zejściem do Przybyszowa (ścinka lasu) 3)odcinek za Tokarnią - aż do skrzyżowania ze szlakiem żółtym 4)odcinek na Polanie - ścinka drzew 5)odcinek między nadajnikiem radiowym a krzyżem przed Kątami 6)wspomniana już nowa droga za Ropkami 7)przekroczenie rzeczki w Izbach Moim zdaniem kilka palików i kilka nowych znaków znakomicie ułatwiłoby orientację. [5] Maciej <2005maciek@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): A co do wyczynu... Nie było to wędrowanie, lecz niezła "przebieżka". Głowa w dół i napier.... Ale oczywiście jak kto lubi. Gratuluję wyczynu. Dzięki. Oczywiście nie była to przebieżka. Jak wspomniałem, szedłem we własnym tempie, w większości na 95% mocy ;-) Łatwo się zorientować, że tylko nieznacznie skracałem czasy PTTK. Ty, silny jak tur, młody człowiek doskonale wiesz, że to żadne osiągi. [6] bans <goc@o2.pl> napisał(a): > Dzień 1. Wołosate - Smerek Wieś; 47 km, 16 h[...] Czwartego dnia ewidentnie nastąpił kryzys ;) He he. Masz poczucie humoru. Albo brak zorientowania w terenie. Kolejne "ludzkie" miejsce do noclegu na czerwonym szlaku za Kątami jest w Bartnem, siedem godzin drogi dalej. Gdybym zdecydował się na to, musiałbym iść w sumie 19 godzin. Można oczywiście zanocować na ambonie za Kątami (przed wejściem na leśny obszar chroniony "Kamień"), w deszczochronie na przełęczy Halbowskiej lub w kolejnym deszczochronie przed (lub za) Kolaninem. Przypominam, że to teren MPN. Kornel -- |
|
Data: 2009-05-14 06:41:47 | |
Autor: Slawomir Gorniak | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Besk idzki | |
On May 14, 2:48 pm, "Kornel " <korne...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:
No fakt. Niektórzy chodzą na takie wędrówki z laseczkami. Dwiema. A ja i bez Co rozumiesz przez "laseczka" w tym wypadku? Oczywiście nie była to przebieżka. Jak wspomniałem, szedłem we własnym tempie, Latwo skrocic PTTKowskie 8h na 6h, ale 20h na 15h juz nie az tak. Przejscia na oko 70 GOTow w ciagu jednego dnia (i tak przez prawie dwa tygodnie) zaden komandos by sie nie powstydzil. > Czwartego dnia ewidentnie nastąpił kryzys ;) Kolega strasznie sierjoznyj.. Moze istotnie wojskowy? ;) S. |
|
Data: 2009-05-23 08:17:21 | |
Autor: Kornel | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Slawomir Gorniak <slawomir.gorniak@gmail.com> napisał(a):
On May 14, 2:48=A0pm, "Kornel " <korne...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote: Kijki trekingowe. Nie jestem ich entuzjastą. Latwo skrocic PTTKowskie 8h na 6h, ale 20h na 15h juz nie az tak. Ja tam powolutku drepczę. Langsam langsam aber sicher. Wrzuciłem wreszcie relację z przejścia Głównym Szlakiem Beskidzkim: http://kornel-1.webpark.pl Zapraszam, Kornel -- |
|
Data: 2009-05-15 08:41:38 | |
Autor: Darek | |
Wiosenne prostowanie ko ści: Główny Szlak Beskidzki | |
IMHO ściemnianiem można nazwać przypisanie komuś słów, których nie Oto cytat: "W Beskidzie Niskim jakość oznakowania wciąż bez zmian - stare, ledwo widoczne znaki i liczne wycinki w lasach utrudniają orientacje". Więc jak inaczej można go odczytać, jak nie pisaniem o całym Beskidzie Niskim :) Nie przypominam sobie, byś wcześniej wyszczególnił jakieś odcinki BN szczególnie uciążliwe :) Czy to nie jest uogólnieniem? :):):) Pozdrawiam -- |
|
Data: 2009-05-14 18:30:11 | |
Autor: Porucznik Rżewski | |
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki | |
Użytkownik Kornel napisał:
Bez szumnych zapowiedzi, bez multimedialnego show i bez fanfar na zakończenie.......... Razem 519 km, 159 h (kilometry wg źródeł z sieci, godziny łącznie z 15-min. odpoczynkami na posiłki). Szacun. |