Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gory   »   Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki

Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki

Data: 2009-05-14 11:09:02
Autor: bans
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki
Kornel pisze:

Dzień 1. Wołosate - Smerek Wieś; 47 km, 16 h
Dzień 2. Smerek Wieś - Duszatyn; 44 km, 15.5 h
Dzień 3. Duszatyn - Rymanów Zdrój; 49 km, 16 h
Dzień 4. Rymanów Zdrój - Kąty; 42 km, 12 h
Dzień 5. Kąty - Regetów; 41 km, 13.5 h
Dzień 6. Regetów - Hala Łabowska; 43 km, 15 h
Dzień 7. Hala Łabowska - Krościenko; 41 km 14 h
Dzień 8. Krościenko - Rabka;  48 km, 14 h
Dzień 9. Rabka - Markowe Szczawiny; 49 km, 13.5 h
Dzień 10. Markowe Szczawiny - Węgierska Górka; 56 km, 14 h Dzień 11. Węgierska Górka - Ustroń; 59 km, 15.5 h

Czwartego dnia ewidentnie nastąpił kryzys ;)


--
bans

Data: 2009-05-14 12:48:54
Autor: Kornel
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki
Odpowiadam zbiorczo ;-)

[1] Paweł Goleman <golek@usuntogazeta.pl> napisał(a):
ughmnn..... jestem przerażony ;-)

Twoje przerażenie nie dorównuje mojemu przerażeniu po przeczytaniu relacji
Piotra Kłosowicza ;-)

[2] Nostradamus <nostro@wp.pl> napisał(a):
Przyjemnš wedrówkš po górach bym tego nie nazwał.

No fakt. Niektórzy chodzą na takie wędrówki z laseczkami. Dwiema. A ja i bez
laseczek i bez piwa i bez ogniska.. Błeeee!

[3] Rafał Banaszkiewicz <rafal@nictuniema.pl> napisał(a):
tak czy siak, megarispekt :-) mnie by to zajelo chyba ze 2x tyle
(conajmniej)

Oj, po prostu oszczędzałem na noclegach ;-)

[4]darek_baks@wp.pl napisał(a):
W Beskidzie Niskim jakość oznakowania wciąż bez zmian - stare, ledwo
widoczne znaki i liczne wycinki w lasach utrudniają orientacje.

Ale ściemniasz, uogólniając że w całym Beskidzie Niskim sa stare, ledwo wicoczne znaki :) Chyba ze zmęczenia Ci się obiektywizm naruszył
nieco...:):):)

IMHO ściemnianiem można nazwać przypisanie komuś słów, których nie
wypowiedział. Otóż ja nie napisałem, że w CAŁYM Beskidzie Niskim znaki
(czerwone) są stare i ledwo widoczne. Pisałem, że w Beskidzie Niskim stare,
ledwo widoczne znaki i liczne wycinki w lasach utrudniają orientację.
Tak się akurat składa, że dwa dni temu zakończyłem przejście GSB i mam spójną
i aktualną wiedzę na temat całości oznakowania szlaku. A zatem solidne
podstawy do porównania jakości oznakowania szlaku w różnych partiach polskich
Karpat. Najgorzej pod tym względem wypada (wciąż!) Beskid Niski - i o tym
napisałem w poście otwierającym wątek. A najgorsze miejsca są konkretnie takie:
1)odcinek ponad Komańczą, po wyjściu z lasu
2)odcinek przed zejściem do Przybyszowa (ścinka lasu)
3)odcinek za Tokarnią - aż do skrzyżowania ze szlakiem żółtym
4)odcinek na Polanie - ścinka drzew 5)odcinek między nadajnikiem radiowym a krzyżem przed Kątami
6)wspomniana już nowa droga za Ropkami
7)przekroczenie rzeczki w Izbach
Moim zdaniem kilka palików i kilka nowych znaków znakomicie ułatwiłoby orientację.

[5] Maciej <2005maciek@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
A co do wyczynu... Nie było to wędrowanie, lecz niezła "przebieżka". Głowa w dół i napier.... Ale oczywiście jak kto lubi. Gratuluję wyczynu.

Dzięki. Oczywiście nie była to przebieżka. Jak wspomniałem, szedłem we własnym tempie,
w większości na 95% mocy ;-) Łatwo się zorientować, że tylko nieznacznie
skracałem czasy PTTK. Ty, silny jak tur, młody człowiek doskonale wiesz, że to
żadne osiągi.

[6] bans <goc@o2.pl> napisał(a):
> Dzień 1. Wołosate - Smerek Wieś; 47 km, 16 h
> Dzień 2. Smerek Wieś - Duszatyn; 44 km, 15.5 h
> Dzień 3. Duszatyn - Rymanów Zdrój; 49 km, 16 h
> Dzień 4. Rymanów Zdrój - Kąty; 42 km, 12 h
> Dzień 5. Kąty - Regetów; 41 km, 13.5 h
[...]
Czwartego dnia ewidentnie nastąpił kryzys ;)

He he. Masz poczucie humoru. Albo brak zorientowania w terenie. Kolejne
"ludzkie" miejsce do noclegu na czerwonym szlaku za Kątami jest w Bartnem,
siedem godzin drogi dalej. Gdybym zdecydował się na to, musiałbym iść w sumie
19 godzin. Można oczywiście zanocować na ambonie za Kątami (przed wejściem na leśny
obszar chroniony "Kamień"), w deszczochronie na przełęczy Halbowskiej lub w
kolejnym deszczochronie przed (lub za) Kolaninem. Przypominam, że to teren MPN.

Kornel

--


Data: 2009-05-14 06:41:47
Autor: Slawomir Gorniak
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Besk idzki
On May 14, 2:48 pm, "Kornel " <korne...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:
No fakt. Niektórzy chodzą na takie wędrówki z laseczkami. Dwiema. A ja i bez
laseczek i bez piwa i bez ogniska.. Błeeee!

Co rozumiesz przez "laseczka" w tym wypadku?

Oczywiście nie była to przebieżka. Jak wspomniałem, szedłem we własnym tempie,
w większości na 95% mocy ;-) Łatwo się zorientować, że tylko nieznacznie
skracałem czasy PTTK. Ty, silny jak tur, młody człowiek doskonale wiesz, że to
żadne osiągi.

Latwo skrocic PTTKowskie 8h na 6h, ale 20h na 15h juz nie az tak.
Przejscia na oko 70 GOTow w ciagu jednego dnia (i tak przez prawie dwa
tygodnie) zaden komandos by sie nie powstydzil.

> Czwartego dnia ewidentnie nastąpił kryzys ;)

He he. Masz poczucie humoru. Albo brak zorientowania w terenie. Kolejne
"ludzkie" miejsce do noclegu na czerwonym szlaku za Kątami jest w Bartnem,
siedem godzin drogi dalej. Gdybym zdecydował się na to, musiałbym iść w sumie
19 godzin.

Kolega strasznie sierjoznyj.. Moze istotnie wojskowy? ;)

S.

Data: 2009-05-23 08:17:21
Autor: Kornel
Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki
Slawomir Gorniak <slawomir.gorniak@gmail.com> napisał(a):
On May 14, 2:48=A0pm, "Kornel " <korne...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:
No fakt. Niektórzy chodzą na takie wędrówki z laseczkami. Dwiema.
 A ja i bez laseczek i bez piwa i bez ogniska.. Błeeee!

Co rozumiesz przez "laseczka" w tym wypadku?

Kijki trekingowe. Nie jestem ich entuzjastą.
Latwo skrocic PTTKowskie 8h na 6h, ale 20h na 15h juz nie az tak.
Przejscia na oko 70 GOTow w ciagu jednego dnia (i tak przez prawie dwa
tygodnie) zaden komandos by sie nie powstydzil.

Ja tam powolutku drepczę. Langsam langsam aber sicher.

Wrzuciłem wreszcie relację z przejścia Głównym Szlakiem Beskidzkim:

http://kornel-1.webpark.pl Zapraszam,

Kornel

--


Data: 2009-05-15 08:41:38
Autor: Darek
Wiosenne prostowanie ko ści: Główny Szlak Beskidzki
IMHO ściemnianiem można nazwać przypisanie komuś słów, których nie
wypowiedział. Otóż ja nie napisałem, że w CAŁYM Beskidzie Niskim znaki
(czerwone) są stare i ledwo widoczne. Pisałem, że w Beskidzie Niskim stare,
ledwo widoczne znaki i liczne wycinki w lasach utrudniają orientację.
Tak się akurat składa, że dwa dni temu zakończyłem przejście GSB i mam spójną
i aktualną wiedzę na temat całości oznakowania szlaku. A zatem solidne
podstawy do porównania jakości oznakowania szlaku w różnych partiach polskich
Karpat. Najgorzej pod tym względem wypada (wciąż!) Beskid Niski - i o tym
napisałem w poście otwierającym wątek. A najgorsze miejsca są konkretnie takie:
1)odcinek ponad Komańczą, po wyjściu z lasu
2)odcinek przed zejściem do Przybyszowa (ścinka lasu)
3)odcinek za Tokarnią - aż do skrzyżowania ze szlakiem żółtym
4)odcinek na Polanie - ścinka drzew 5)odcinek między nadajnikiem radiowym a krzyżem przed Kątami
6)wspomniana już nowa droga za Ropkami
7)przekroczenie rzeczki w Izbach
Moim zdaniem kilka palików i kilka nowych znaków znakomicie ułatwiłoby orientację.

Oto cytat: "W Beskidzie Niskim jakość oznakowania wciąż bez zmian - stare, ledwo
widoczne znaki i liczne wycinki w lasach utrudniają orientacje". Więc jak
inaczej można go odczytać, jak nie pisaniem o całym Beskidzie Niskim :) Nie
przypominam sobie, byś wcześniej wyszczególnił jakieś odcinki BN szczególnie
uciążliwe :) Czy to nie jest uogólnieniem? :):):) Pozdrawiam

--


Wiosenne prostowanie kości: Główny Szlak Beskidzki

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona