Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   ...Wiosna, Wiosna, ach to Ty... :)

...Wiosna, Wiosna, ach to Ty... :)

Data: 2010-02-28 10:00:19
Autor: Rowerex
...Wiosna, Wiosna, ach to Ty... :)
On 28 Lut, 17:35, Miecho <miech...@gmail.com> wrote:
No Panie i Panowie, chciałem przywitać wiosnę a ona mi odmówiła..

Zrobiłem sobie mały wypad na łono, wyszła wielka kicha. Ze
spodziewanej przyjemności wyszła 45-io minutowa walka z błotem.

(...)

Kurcze, a niedawno słyszałem że pomimo takich opadów śniegu, nigdzie
woda nie zalega.

Doświadczenie, Panie kochany, doświadczenie, a nie słuchy!

U was też takie bagniska? Kiedy będzie można wreszcie sobie normalnie
pojeździć w plenerze !?

Od paru lat mam taką zasadę, że w teren nie wjeżdżam, dopóki nie
stopnieją resztki śniegu zalegające przy drogach w postaci zwałów po
odśnieżaniu, tych najbardziej ukrytych przed słońcem - to dobry
wyznacznik tego, co można zastać w lesie lub w osłoniętym od słońca
terenie.

To że w mieście lub na okolicznych polach śniegu prawie nie ma, nic
jeszcze nie oznacza - sęk właśnie w tym "prawie", bo np. w głębi lasu
zamianie się ono w mokry śnieg, błoto i wodę tryskającą fontanną spod
kół. Jazda w takich warunkach to koszmar, o ile błoto i śnieg da się
znieść, to fontanny wody szybko i skutecznie obrzydzą jazdę.

Z tego co obserwuję, to moich okolicach do lasu da się wjechać dopiero
pod koniec marca. Natomiast za jakieś  dwa tygodnie, jeśli nie będzie
śniegu i mrozu da się wjechać na pewną asfaltową drogę wiodącą przez
las - póki co jest to tzw droga "trzybruzdowa" składająca się z bruzd
bocznych i bruzdy środkowej wypełnionych wodą, natomiast do pozostałej
części asfaltu doklejona jest ściśle ok 5-centymetrowa lub grubsza
warstwa lodu...

No niestety, póki co to szosą na góralu (na szosówkę za mokro) i
bynajmniej wcale nie jest łatwo, zwłaszcza przy takim wietrze jak
dzisiaj. Centralny wmorde-wind dało się przetrwać choć sił to
kosztowało sporo, ale przy podmuchach z boku aż wyrywało kierownicę..
Najgorsze przy bocznym porywistym wietrze jest to, że gdy nie ma
podmuchów to można się nieźle rozpędzić, a za chwilę podmuch niemal
stawia człowieka w miejscu redukując prędkość do minimum. Kilka
kilometrów z takim bocznym wiatrem dosłownie mnie zmasakrowało, na
szczęście później pędziłem już z wiatrem niczym królik ;-)

Pozdr-
-Rowerex

...Wiosna, Wiosna, ach to Ty... :)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona