Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Wipleriada.

Wipleriada.

Data: 2014-11-07 06:15:00
Autor: stevep
Wipleriada.
# Przemysław Wipler uczulony na obywatelską niedolę interweniował, by  przerwać nielegalną policyjną akcję. Choć był zupełnie trzeźwy i  absolutnie kulturalny, choć nie tykał funkcjonariuszy ręką ani złym  słowem, ci ciężko go pobili. Nie tak było?

  Czy nagranie, które poznaliśmy wyklucza, że poseł Wipler dotykał, szarpał  policjantów, a więc czy wyklucza, że naruszał ich nietykalność cielesną?  Chyba nie. Czy nagranie wyklucza, że ich obrażał? Na pewno nie. A  dokładnie takie zarzuty stawia mu prokuratura.

  W jednym punkcie posła Wiplera rozumiem. Rok temu słyszeliśmy, że bił  policjantów. Wiemy, że nie bił. Ale też akurat bicia policjantów  prokuratura mu nie zarzuca. Nagranie albo więc potwierdza wstępne  ustalenia prokuratury albo ich nie wyklucza.

  Zostawmy na boku w tym momencie fakt, w jakim stanie był pan Wipler i jak  spędzał swój czas w środku nocy. Każdy, poseł także, może pić. Także w  środku nocy. Może to się oczywiście nie podobać wyborcom. Ale to by było  na tyle.

  Nie jest natomiast korzystaniem z obywatelskich praw utrudnianie  policjantom interwencji. Prosiłbym teraz, by odpowiedzieli sobie Państwo  na pytanie: czy kiedykolwiek utrudnialiście uzasadnioną interwencję  policji? Jeśli nie, to dlaczego? Czy, jeśli ktoś z Państwa taką próbę  podjął, to był trzeźwy czy nie? Czy jeśli próby nie podjął, to czy  przypadkiem nie dlatego, że intuicyjnie uznawał taką próbę za coś, jeśli  nie będącego przestępstwem, to w każdym razie za coś, czego po prostu nie  powinno się robić.

  Teraz przenieśmy się na moment do innych "policyjnych państw". Wyobraźmy  sobie, że jesteśmy w "policyjnej" Francji albo w "policyjnej" Ameryce.  Nawaleni jak stodoła, bo akurat sposób, w jaki porusza się na filmie pan  Wipler, niechybnie wskazuje, że jego motorykę "cokolwiek" naruszył  alkohol, przeszkadzamy policjantom w interwencji. Załóżmy, a tak jak  słyszymy, zeznają świadkowie, że dotykamy i szarpiemy policjantów, a na  dodatek ich obrażamy.

  Co dzieje się dalej?
  Wariant 1 - dostajemy od policji manto.
  Wariant 2 - jesteśmy natychmiast zakuci w kajdanki i lądujemy w areszcie.
  Wariant 3 - połączenie wariantu 1 i 2.
  Wariant 4 - policja dziękuje nam za pomoc w akcji.
  Któryż z wariantów byłby najbardziej prawdopodobny w "policyjnej" Ameryce  albo w "policyjnej" Francji? Pewnie czwarty, co? Nie? No właśnie.

  Sześć lat temu pokazywałem w swym programie zdjęcia z operacji  unieszkodliwiania przez policję piłkarzy, Radosława Majdana i Piotra  Świerczewskiego. Prokuratura zarzucała im pobicie policjantów, czemu  nagranie absolutnie przeczyło. Przypomnijmy, prokuratura nie zarzuca tego  panu Wiplerowi. Nadmieniam tylko, że sprawa piłkarzy miała miejsce w roku  2008, a więc już w "państwie policyjnym".

  Policja miała do mnie wtedy, podobnie jak prokuratura, wielkie pretensje.  Brukowce wrzeszczały, że bronię bandytów. Cóż, pokazałem po prostu jak  było. Dlatego nie mam żadnych pretensji, że nagranie się pojawiło. Bardzo  dobrze, że się pojawiło. Słyszymy, że to nie całe nagranie i że są inne  nagrania. Powinniśmy je zobaczyć.

  Czego byśmy jednak nie zobaczyli, nie da się zaprzeczyć, że pan Wipler,  będący w stanie wskazującym na bardzo solidne spożycie, przeszkadza w  pracy policjantom. Być może ich "tykał", być może ich obrażał. To  potwierdzi albo nie potwierdzi tego sąd. Ale już to, co wiemy i co  widzieliśmy potwierdza kompromitację posła.

  Wolałbym, by funkcjonariusze nie używali wobec niego siły, ale obawiam  się, że kajdanki i zatrzymanie byłyby i tak całkowicie uzasadnione. Jeśli  sąd uzna, że funkcjonariusze przekroczyli swe uprawnienia, powinny być  wobec nich wyciągnięte konsekwencje, a pan Wipler będzie miał podstawę  prawną, by domagać się od policji, czyli od państwa, odszkodowania. Tę  decyzję podejmie jednak, jak w każdym demokratycznym państwie, niezawisły  sąd.

  Wyciąganie z całej tej sytuacji, i być może z innych podobnych sytuacji,  wniosku, że żyjemy w państwie policyjnym jest skrajnym idiotyzmem. Miliony  ludzi nie mają żadnych negatywnych doświadczeń z policją, może dlatego, że  zachowują trzeźwość, a jak są pijani w sztok, to nie pakują się między  interweniujących policjantów a zatrzymywanych.

  Proszę mi więc wybaczyć, że nie mogę w sobie odnaleźć współczucia dla  biednego posła Wiplera. Trzeba po prostu mniej pić, a jak już się pije, to  lepiej się nie pakować tam, gdzie przyzwoici obywatele się nie pakują. Tak  po prostu. #
Ze strony:
http://tnij.org/d3p0s8e

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Wipleriada.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona