Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   Wisła-Legia [eks. 6.11.09]

Wisła-Legia [eks. 6.11.09]

Data: 2009-11-06 22:25:12
Autor: tees
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Można przegrać i przegrać. Po meczu z Lechem nie miałem pretensji bo coś grali. Tutaj pełna żenada, nie było jednej sensownej akcji.

Środek pola z Diazem i Cantoro to jakaś pomyłka, skrzydłowi bez głowy, Pawełek w swoim stylu - wrócił do formy. Podobnie Jop, który tylko dzięki gamoństwu Chinyamy nie ma na koncie bramki na 0-2.
Brożkowi piłka odbija się od nogi na 5 metrów, Małecki z 3 metrów nie trafia do pustej bramki...

Skorża w tym sezonie przegrywa wszystkie ważne mecze, które miał wygrać: z Levadią (kompromotacja x2) z Lechem (do przebaczenia) i z Legią (kolejna kompromitacja). Wychodzi że jeśli tylko zaczynamy grać z druzyną która potrafi wymienić więcej niż dwa podania, to jest masakra...

Tak jak pisałem - jeszcze bym to przeżył, gdyby Legia coś faktycznie grała, ale my byliśmy słabsi od słabiutkich Warszawiaków... Weekend z****ny już na starcie ;)

pzdrw
tees

ps. sędziowanie w końcu było dobre - to chyba jedyny plus jaki widzę

Data: 2009-11-06 22:28:54
Autor: Andrzej Zbierzchowski
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
tees pisze:
Można przegrać i przegrać. Po meczu z Lechem nie miałem pretensji bo coś grali. Tutaj pełna żenada, nie było jednej sensownej akcji.

Piach nieprawdopodobny. A najgorsze, ż gdyby w Legii, w środku pola bylo ze dwóch przytomnych (czytaj: umiejących utrzymac się przy piłce) graczy można było Wisłę powieźć o wiele wiele wyżej. A tak kopanina wyszła straszliwa...

Gwiazda meczu - Jop. Kiedyś przegrał pojedynek biegowy z truchtającym Svitlicą i myslalem że to jest wyczyn. Nic z tego - dzis przegrał pojedynek biegowy z leżącym Chinyamą.

Szacunek.

Nic mnie już nie zdziwi...
--
"Komunizm to ustrój, w którym lud pracujący miast i wsi będzie zjadał
owoce swojej pracy ustami swoich przedstawicieli"

Data: 2009-11-06 23:07:39
Autor: Aman
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]


Piach nieprawdopodobny. A najgorsze, ż gdyby w Legii, w środku pola bylo ze dwóch przytomnych (czytaj: umiejących utrzymac się przy piłce) graczy można było Wisłę powieźć o wiele wiele wyżej. A tak kopanina wyszła straszliwa...

Ten mecz to jakaś katastrofa , dwa podania i piłka za boiskiem lub strata. I ciągłe bezmyślne wykopywanie piłki w górę.
Nie wiem też za co chwalą Iwańskiego jak on nie umiał w drugiej połowie ani 1 kontry wyprowadzić. A już pod koniec meczu gdy miał mnóstwo wolnego miejsc i podbiegł z tyłu Diaz i zabral mu pilke to tragedia

Gwiazda meczu - Jop. Kiedyś przegrał pojedynek biegowy z truchtającym Svitlicą i myslalem że to jest wyczyn. Nic z tego - dzis przegrał pojedynek biegowy z leżącym Chinyamą.

nie wiem czemu  Urban nie spróbował chociaż Paluchowskiego , bo chyba tego dnia nie można było być słabszym od Chinyamy..


Pozdrawiam

Aman

Data: 2009-11-07 01:26:33
Autor: Andrzej Zbierzchowski
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Aman pisze:
nie wiem czemu  Urban nie spróbował chociaż Paluchowskiego , bo chyba tego dnia nie można było być słabszym od Chinyamy..

Mnie wychodzi, że Urban MA ultimatum od zarządu - i to jest jedno oraz że najwyraxniej piłkarze NIE CHCĄ go zwolnić - bo gdyby chcieli dali by radę ten mecz przekonująco przegrać - i to jest drugie. Teraz jeszcze Bełchatów i Konwiktorska. Się zobaczy.
--
"Komunizm to ustrój, w którym lud pracujący miast i wsi będzie zjadał
owoce swojej pracy ustami swoich przedstawicieli"

Data: 2009-11-06 22:30:10
Autor: Cavallino
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Użytkownik "tees" <ra2k@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Skorża w tym sezonie przegrywa wszystkie ważne mecze, które miał wygrać: z Levadią (kompromotacja x2) z Lechem (do przebaczenia) i z Legią (kolejna kompromitacja). Wychodzi że jeśli tylko zaczynamy grać z druzyną która potrafi wymienić więcej niż dwa podania, to jest masakra...

Znaczy Wisła wraca do starej formy.
W lidze leje wszystkich ( no teraz już nie wszystkich), ale wyżej już nie jest w stanie podskoczyć.
Ale za to może być ciekawiej.

Data: 2009-11-06 22:39:43
Autor: tees
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Cavallino pisze:

Znaczy Wisła wraca do starej formy.
W lidze leje wszystkich ( no teraz już nie wszystkich), ale wyżej już nie jest w stanie podskoczyć.

Taki już urok polskiej ligi i naszych zespołów. Ja się już nawet nie nastawiam na żadne pucharowe emocje w wykonaniu polskich drużyn w przyszłym roku (niezależnie czy w ELM czy w ELE). Niezależnie kogo byśmy nie wylosowali to i tak niespodzianką będzie przejście dalej...

Kasa jest w naszej piłce coraz większa, teoretycznie zawodnicy powinni być coraz lepsi u nas, a co za tym idzie i gra. A tu jest wręcz odwrotnie.

pzdrw
tees

Data: 2009-11-07 16:12:50
Autor: Danpe
Wisła-Legia [eks. 6 .11.09]
On Fri, 06 Nov 2009 22:39:43 +0100, tees <ra2k@poczta.onet.pl> wrote:


Kasa jest w naszej piłce coraz większa, teoretycznie zawodnicy powinni być coraz lepsi u nas, a co za tym idzie i gra. A tu jest wręcz odwrotnie.



Tees chyba sie zgodzisz, ze za to co pokazali w meczu z Legia to
_caly_ sklad oraz Skorza  miesieczne zarobki powinni oddac na rzecz
jakiegos domu dziecka.
Dawno takiej zenady nie widzialem.

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Data: 2009-11-06 22:56:12
Autor: Mark
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Dnia Fri, 06 Nov 2009 22:25:12 +0100, tees napisał(a):

Środek pola z Diazem i Cantoro to jakaś pomyłka, skrzydłowi bez głowy, Pawełek w swoim stylu - wrócił do formy. Podobnie Jop, który tylko dzięki gamoństwu Chinyamy nie ma na koncie bramki na 0-2.

Wez mie nawet nie denerwuj przypominajac teko lamage Jopa
To cholerna karykatura obroncy, wsiekly bylem jak wrocil do Wisly i z kazdym
meczem udowadnia ze to byl koszmarny blad


--
Mark

Data: 2009-11-06 23:29:01
Autor: yamma
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
tees wrote:
Można przegrać i przegrać. Po meczu z Lechem nie miałem pretensji bo
coś grali. Tutaj pełna żenada, nie było jednej sensownej akcji.

No, bardzo dobrze grała legijna defensywa - z wyjątkiem tej setki po uderzeniu Jirsaka, to byli praktycznie bezbłędni. Oczywiście z wyjątkiem Komorowskiego, który chyba podzieli losy Ostrowskiego i na koniec sezonu zostanie wypożyczony/sprzedany zwłaszcza, że Wawrzyniak wróci do składu najpóźniej w kwietniu przyszłego roku (Grecy skrócili mu dyskwalifikację) a być może zdąży jeszcze na końcówkę tej rundy (pod koniec listopada TA będzie rozpatrywał jego sprawę).
yamma

Data: 2009-11-07 08:48:30
Autor: DysoN
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]

Jestem jednoczesnie strasznie rozczarowany samym meczem jak wkurzony gra Wislakow. Jak pisales juz, przegralismy jak dotad wszystkie wazne mecze w tym sezonie. W tym roku zostaly juz tylko derby Sosnowca do wygrania.
Sam mecz byl chyba okropny do ogladania dla kibicow innych druzyn niz Wisla i Legia. Wisła przegrala mecz bo zagrala statycznie (szczegolnie w pierwszej polowie) gdzie nikt nie probowal szukac pozycji i byc aktywnym tylko wszyscy czekali a Legia skutecznie blokowala i skrzydla i srodek pola. Z braku ruchu nie bylo gry i byly straty i balony do gory bo nie bylo do kogo pilki podac. Ja mam najwieszke pretensje do Skorzy i do pilkarzy o to, ze widzac jak sprawa wyglada nie probowali wlasciwie zmienic gry tylko dalej walili glowa w mur. Co prawda wszedl Jirsak ale obraz gry sie nie zmienil za bardzo. Dopiero jak sie Legia cofnela pod koniec meczu to Wislacy byli w stanie wymienic pare podac po ziemii ale i tak akcja sie konczyla najczesciej strata bo bledzie technicznym albo taktycznym (czytaj: reszcie nie chcialo sie biegac i wychodzic na pozycje). Diaz znow straty takie robil ze glowa bolala, Cantoro powolny, skrzydlowi grali tylko chwilami albo wcale. Najgorszy ba boisku Jop i "reprezentant" Małecki. To juz chyba Clebera mozna by podpisac do konca sezonu, nie wierze ze bedzie gral gorzej niz Jop. Brozek po raz kolejny nic nie zrobil ale to tez efekt fatalnej gry drugiej linii.

W skrocie porazka zasluzona niestety. Najlepsi na boisku Marcelo i Astiz, potem dlugo nic. Nie widzialem w grze Wisly wczoraj zadnych schematow, ktore Skorza niby cwiczy od 3 lat. Nie bylo pojedynkow 1 na 1, nie bylo celnych dosrodkowan, za to czasem okropne bledy indywidualne. Jesli sile Wisly maja weryfikowac mecze z silnymi rywalami to ja nie widze postepu zadnego.

--
DysoN  mailto:dyson_NO_SPAM@interia.pl GG 2434245
Ankh-Morpork eksperymentowalo z wieloma systemami rzadów, az
osiagnelo forme demokracji znana jako "Jeden Czlowiek, Jeden Glos".
Patrycjusz byl tym Czlowiekiem, ktory mial Glos. -  T. Pratchett

Data: 2009-11-08 08:59:22
Autor: Kwik
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
DysoN pisze:
Jesli sile Wisly maja weryfikowac mecze z silnymi rywalami to ja nie widze postepu zadnego.

Niestety, dokladnie sie z Toba zgadzam. Jesli Wisla obroni tytul, to dzieki najmniejszej liczbie wpadek z "ogorkami" - jak na razie nie ma zadnej. W bezposrednich meczach - wszystko w plecy. Tylko jaki to ma sens, skoro pozniej przyjda puchary i znow bedzie w plecy...

Kwik

Data: 2009-11-08 09:01:52
Autor: Cavallino
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Użytkownik "Kwik" <kwik@nospaminteria.pl> napisał w wiadomości news:hd5te9$5a9$1srv.cyf-kr.edu.pl...
DysoN pisze:
Jesli sile Wisly maja weryfikowac mecze z silnymi rywalami to ja nie widze postepu zadnego.

Niestety, dokladnie sie z Toba zgadzam. Jesli Wisla obroni tytul, to dzieki najmniejszej liczbie wpadek z "ogorkami" - jak na razie nie ma zadnej. W bezposrednich meczach - wszystko w plecy. Tylko jaki to ma sens, skoro pozniej przyjda puchary i znow bedzie w plecy...

Sens ma taki, że kolejny majster pęknie.
Wolałbyś go nie zdobyć i tak samo odpasć w pucharach?

W polskich warunkach traktowanie europejskich pucharów jako celu nie ma sensu.
Trzeba je traktować jako deser po obiedzie - będzie to fajnie, nie będzie - da się przeżyć.

Data: 2009-11-08 09:14:03
Autor: tees
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Cavallino pisze:

W polskich warunkach traktowanie europejskich pucharów jako celu nie ma sensu.
Trzeba je traktować jako deser po obiedzie - będzie to fajnie, nie będzie - da się przeżyć.

Otóż to.

pzdrw
tees

Data: 2009-11-08 10:49:50
Autor: Kwik
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Cavallino pisze:

W polskich warunkach traktowanie europejskich pucharów jako celu nie ma sensu.

Moze przez takie myslenie nasza pilka jest w tym miejscu w jakim jest?

Trzeba je traktować jako deser po obiedzie - będzie to fajnie, nie będzie - da się przeżyć.

Naturalnie ze da sie przezyc. Naturalnie ze chce zeby Wisla obronila tytul. Zmierzam do tego zeby pokazac, ze niestety ale druzyna pod reka Skorzy nie notuje progresu. W tym kontekscie nalezaloby sie glebiej zastanowic nad ewentualnym przedluzeniem kontraktu.

Kwik

Data: 2009-11-08 11:13:58
Autor: Zofia Grzelak
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Kwik <kwik@nospaminteria.pl> napisał(a):
Naturalnie ze da sie przezyc. Naturalnie ze chce zeby Wisla obronila
tytul. Zmierzam do tego zeby pokazac, ze niestety ale druzyna pod reka Skorzy nie notuje progresu. W tym kontekscie nalezaloby sie glebiej zastanowic nad ewentualnym przedluzeniem kontraktu.
*
Skoro Skorża przegrywa od swojego początku prestiżowe mecze w Polsce - z Legią i Lechem a potem przekłada się to na europejskie rozgrywki i odpada z nich w kompromitujących, tchórzliwych okolicznościach (choćby Levadia, Tottenham) wiązanie się z nim na następne okresy nie ma sensu. Nawet jeśli zrobi trzeci tytuł w tym sezonie.
Skorża w dodatku nie panuje w pełni nad tą drużyną, którą ma - np. zawodnicy konsekwentnie przez cały sezon są minimalistami i nie widać szans na żadne przełamanie.
Wisła jest wyraźnie, o klasę słabsza od tej z najlepszych czasów. Liga jest jednak tak słaba, że tak przeciętna ekipa jak dzisiejsza Wisła, robi mistrzostwa (co jest cenną zdobyczą samą w sobie). Powyższa konstatacja nie zmienia mojej ogólnej opinii - Skorża musi odejść bo nie ma konceptu na zespół.
Następca jest osobną kwestią.
Koncentracja w jednej osobie roli trenera i menedżera nie jest krokiem w dobrą stronę, lecz w złą. Tak właśnie skończył Henryk Kasperczak. Źle wywiązywał się z roli menedżera bo myślał, że jest większy niż klub. A to jest teraz klub bez większej  kasy i każda próba "menedżerki" uderzy w takiego quasi-menedżera. Biorąc wszystkie lejce w swoje ręce Skorża zbliżył się do końca swojej pracy w Krakowie.


--


Data: 2009-11-08 12:39:19
Autor: Fidelio
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Użytkownik "Zofia Grzelak" <dzieuchy@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hd695m$f82$1inews.gazeta.pl...
Kwik <kwik@nospaminteria.pl> napisał(a):

Naturalnie ze da sie przezyc. Naturalnie ze chce zeby Wisla obronila
tytul. Zmierzam do tego zeby pokazac, ze niestety ale druzyna pod reka
Skorzy nie notuje progresu. W tym kontekscie nalezaloby sie glebiej
zastanowic nad ewentualnym przedluzeniem kontraktu.
*
Skoro Skorża przegrywa od swojego początku prestiżowe mecze w Polsce - z
Legią i Lechem a potem przekłada się to na europejskie rozgrywki i odpada z
nich w kompromitujących, tchórzliwych okolicznościach (choćby Levadia,
Tottenham) wiązanie się z nim na następne okresy nie ma sensu. Nawet jeśli
zrobi trzeci tytuł w tym sezonie.

Skorża chyba nie potrafi motywować piłkarzy przed meczami o stawkę, dobry jest w ciułaniu punkcików w sezonie w naszej mizernej lidze, ale jak przychodzi zagrać mecz o coś to wychodzi katastrofa. To już jest jakiś kompleks. Jednak są tacy (patrz Cavallino), którzy by chętnie Skorżę u siebie widzieli, mimo tego wyraźnego defektu ;-)

Skorża w dodatku nie panuje w pełni nad tą drużyną, którą ma - np. zawodnicy
konsekwentnie przez cały sezon są minimalistami i nie widać szans na żadne
przełamanie.
Wisła jest wyraźnie, o klasę słabsza od tej z najlepszych czasów. Liga jest
jednak tak słaba, że tak przeciętna ekipa jak dzisiejsza Wisła, robi
mistrzostwa (co jest cenną zdobyczą samą w sobie). Powyższa konstatacja nie
zmienia mojej ogólnej opinii - Skorża musi odejść bo nie ma konceptu na
zespół.
Następca jest osobną kwestią.
Koncentracja w jednej osobie roli trenera i menedżera nie jest krokiem w
dobrą stronę, lecz w złą. Tak właśnie skończył Henryk Kasperczak. Źle
wywiązywał się z roli menedżera bo myślał, że jest większy niż klub. A to
jest teraz klub bez większej  kasy i każda próba "menedżerki" uderzy w
takiego quasi-menedżera. Biorąc wszystkie lejce w swoje ręce Skorża zbliżył
się do końca swojej pracy w Krakowie.

A ja uważam, że tak jest lepiej bo przynajmniej kwestia odpowiedzialności jest klarowna. Odpada też ewentualny konflikt między terenerem a menedzerem (nie takie transfery, wtrącanie się etc.) Oczywiście nie każdy trener może okazać się dobrym menadzerem ale to inna para kaloszy. W każdym razie Anglikom ten system jakoś nie przeszkadza podbijać Europy.

Data: 2009-11-08 13:20:54
Autor: Cavallino
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Użytkownik "Fidelio" <tmackowiak@onet.eu> napisał w wiadomości news:

Skorża chyba nie potrafi motywować piłkarzy przed meczami o stawkę,

Względnie wtedy wychodzi prawdziwa wartość obecnej Wisły.
Na leszcze wystarczy z nawiązką, byle się dobrze skoncentrować, na poważne granie już trochę za mało.

A ja uważam, że tak jest lepiej bo przynajmniej kwestia odpowiedzialności jest klarowna. Odpada też ewentualny konflikt między terenerem a menedzerem (nie takie transfery, wtrącanie się etc.) Oczywiście nie każdy trener może okazać się dobrym menadzerem ale to inna para kaloszy. W każdym razie Anglikom ten system jakoś nie przeszkadza podbijać Europy.

Pomagać im też niekoniecznie pomaga.
Ale są na tyle bogaci, że mogą sobie pozwolić na takie trenerskie fanaberie.

Data: 2009-11-08 13:19:00
Autor: Cavallino
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Użytkownik "Zofia Grzelak" <dzieuchy@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

Skoro Skorża przegrywa od swojego początku prestiżowe mecze w Polsce

Nie wszystko da się wygrywać.
Ja osobiście nawet wolałbym przegrywać z Wisłą czy Legią, ale zdobywać majstra.

- z
Legią i Lechem a potem przekłada się to na europejskie rozgrywki i odpada z
nich w kompromitujących, tchórzliwych okolicznościach (choćby Levadia,
Tottenham) wiązanie się z nim na następne okresy nie ma sensu. Nawet jeśli
zrobi trzeci tytuł w tym sezonie.
Skorża w dodatku nie panuje w pełni nad tą drużyną, którą ma - np. zawodnicy
konsekwentnie przez cały sezon są minimalistami i nie widać szans na żadne
przełamanie.
Wisła jest wyraźnie, o klasę słabsza od tej z najlepszych czasów.

Czyli tych w których Cupiał władował 80 mln w drużynę?
No niewątpliwie.
Pytanie tylko czy to wina Skorży.
IMO nie, a Skorża wykorzystuje posiadany potencjał bardzo dobrze.
Znacznie lepiej niż trenerzy Legii czy Lecha posiadający podobny potencjał ludzki i nawet wyższe budżety czasem.

Data: 2009-11-08 18:17:32
Autor: Kwik
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Cavallino pisze:

Skoro Skorża przegrywa od swojego początku prestiżowe mecze w Polsce
Nie wszystko da się wygrywać.
Ja osobiście nawet wolałbym przegrywać z Wisłą czy Legią, ale zdobywać majstra.

Tak, ale Ty piszesz z perspektywy kibica ktory od 17 lat czeka na MP. Ja pisze z perspektywy kibica, ktory w ostatnich 10 latach ta radosc przezyl 7 razy. Od kilku sezonow celem Wisly jest "dobry wystep w pucharach" i brak realizacji tego celu przyprawia kibicow w Krakowie o taka sama frustracje jak Poznaniakow kolejne sezony bez MP. Apetyt rosnie w miare jedzenia, tym bardziej ze dania "puchary" delikatnie juz posmakowalismy.

Z jednej strony ciezko narzekac na druzyne, ktora z 13 meczow wygrala 10 a jeden zremisowala. Tylko tak naprawde mecze z Legia i Lechem to jedyna namiastka pucharow, i ta namiastka wskazuje ze Levadia to nie byl przypadek, i w przyszlym sezonie znow dostaniemy w dupe od jakichs leszczy. Zreszta, styl pozostalych wygranych tez nie powala i nie rokuje jakiejs rewolucji.

Kwik

Data: 2009-11-08 21:03:12
Autor: Cavallino
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Użytkownik "Kwik" <kwik@nospaminteria.pl> napisał w wiadomości news:

Od kilku sezonow celem Wisly jest "dobry wystep w pucharach"

Chyba sam sobie taki cel stawiasz jako główny. ;-)

i brak realizacji tego celu przyprawia kibicow w Krakowie o taka sama frustracje jak Poznaniakow kolejne sezony bez MP. Apetyt rosnie w miare jedzenia, tym bardziej ze dania "puchary" delikatnie juz posmakowalismy.

Mniej więcej tak samo dawno temu jak my majstra. ;-)



Z jednej strony ciezko narzekac na druzyne, ktora z 13 meczow wygrala 10 a jeden zremisowala. Tylko tak naprawde mecze z Legia i Lechem to jedyna namiastka pucharow, i ta namiastka wskazuje ze Levadia to nie byl przypadek, i w przyszlym sezonie znow dostaniemy w dupe od jakichs leszczy.

I lepiej pogódź się z tym już dziś, życie będzie piękniejsze. ;-)

Data: 2009-11-08 22:46:27
Autor: Kwik
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Cavallino pisze:

Od kilku sezonow celem Wisly jest "dobry wystep w pucharach"
Chyba sam sobie taki cel stawiasz jako główny. ;-)

Widze usmieszek na koncu, ale bezedury piszesz. Poczytaj wypowiedzi Wislakow przed runda wiosenna ("mistrzostwo jest tylko srodkiem do celu jakim sa puchary") i przed tym sezonem.

i brak realizacji tego celu przyprawia kibicow w Krakowie o taka sama frustracje jak Poznaniakow kolejne sezony bez MP. Apetyt rosnie w miare jedzenia, tym bardziej ze dania "puchary" delikatnie juz posmakowalismy.

Mniej więcej tak samo dawno temu jak my majstra. ;-)

Jesli dla Ciebie 3 lata to tyle samo co 17 to ok... (zakladam ze ta faza grupowa PUEFA to takie minimum na ktore wszyscy tu licza).

pozdro
Kwik

Data: 2009-11-09 09:38:34
Autor: Cavallino
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Użytkownik "Kwik" <kwik@nospaminteria.pl> napisał w wiadomości news:hd7dvk$3p6$1srv.cyf-kr.edu.pl...
Cavallino pisze:

Od kilku sezonow celem Wisly jest "dobry wystep w pucharach"
Chyba sam sobie taki cel stawiasz jako główny. ;-)

Widze usmieszek na koncu, ale bezedury piszesz. Poczytaj wypowiedzi Wislakow przed runda wiosenna ("mistrzostwo jest tylko srodkiem do celu jakim sa puchary") i przed tym sezonem.

Ja już dawno przestałem wierzyć w to co się gada, to tylko PR.
Cele poznaję po czynach, a tych w Wiśle brak, łatają tylko najbardziej ewidentne dziury w składzie.

Podobnie było z Lechem - rok temu może i rzeczywiście postanowili zawalczyć w lidze i zakupy były na poziomie, ale dwa ostatnie okienka, to wybitne odpuszczenie tematu, tylko uzupełnienia składu, do tego jeszcze nie do końca trafione.

Data: 2009-11-15 19:21:00
Autor: Mermi
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Cavallino pisze:

Nie wszystko da się wygrywać.
Ja osobiście nawet wolałbym przegrywać z Wisłą czy Legią, ale zdobywać majstra.

Mogę się założyć, że po 5-6 latach zdobywania majstra przy jednoczesnych regularnych porażkach z w/w klubami, taki stan rzeczy zacząłby być dla Ciebie nie do zniesienia i żądałbyś głowy trenera :)

Data: 2009-11-15 22:52:06
Autor: Cavallino
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Użytkownik "Mermi" <none@none.pl> napisał w wiadomości news:hdpgqe$85v$1achot.icm.edu.pl...
Cavallino pisze:

Nie wszystko da się wygrywać.
Ja osobiście nawet wolałbym przegrywać z Wisłą czy Legią, ale zdobywać majstra.

Mogę się założyć, że po 5-6 latach zdobywania majstra przy jednoczesnych regularnych porażkach z w/w klubami, taki stan rzeczy zacząłby być dla Ciebie nie do zniesienia i żądałbyś głowy trenera :)

Mógłbym spokojnie taki zakłada przyjąć.
Niewiele ryzykuję. ;-)
Ile stawiasz?

Data: 2009-11-28 19:10:25
Autor: Mermi
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Cavallino pisze:
Użytkownik "Mermi" <none@none.pl> napisał w wiadomości news:hdpgqe$85v$1achot.icm.edu.pl...
Cavallino pisze:

Nie wszystko da się wygrywać.
Ja osobiście nawet wolałbym przegrywać z Wisłą czy Legią, ale zdobywać majstra.

Mogę się założyć, że po 5-6 latach zdobywania majstra przy jednoczesnych regularnych porażkach z w/w klubami, taki stan rzeczy zacząłby być dla Ciebie nie do zniesienia i żądałbyś głowy trenera :)

Mógłbym spokojnie taki zakłada przyjąć.
Niewiele ryzykuję. ;-)
Ile stawiasz?



Nie wierzę, że dożyję takich czasów, więc spokojnie mogę postawić skrzynkę dobrej whisky ;)

Data: 2009-11-29 00:59:29
Autor: Cavallino
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Użytkownik "Mermi" <none@none.pl> napisał w wiadomości news:

Mogę się założyć, że po 5-6 latach zdobywania majstra przy jednoczesnych regularnych porażkach z w/w klubami, taki stan rzeczy zacząłby być dla Ciebie nie do zniesienia i żądałbyś głowy trenera :)

Mógłbym spokojnie taki zakłada przyjąć.
Niewiele ryzykuję. ;-)
Ile stawiasz?



Nie wierzę, że dożyję takich czasów, więc spokojnie mogę postawić skrzynkę dobrej whisky ;)

Fu, myszowatej wódki nie lubię.
Krzynka dobrego piwa może być?

Data: 2009-12-27 01:59:27
Autor: Mermi
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Cavallino pisze:
Użytkownik "Mermi" <none@none.pl> napisał w wiadomości news:

Mogę się założyć, że po 5-6 latach zdobywania majstra przy jednoczesnych regularnych porażkach z w/w klubami, taki stan rzeczy zacząłby być dla Ciebie nie do zniesienia i żądałbyś głowy trenera :)

Mógłbym spokojnie taki zakłada przyjąć.
Niewiele ryzykuję. ;-)
Ile stawiasz?



Nie wierzę, że dożyję takich czasów, więc spokojnie mogę postawić skrzynkę dobrej whisky ;)

Fu, myszowatej wódki nie lubię.
Krzynka dobrego piwa może być?


Oczywiscie,

Data: 2009-11-09 19:36:12
Autor: Koriat
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Użytkownik "Zofia Grzelak" <dzieuchy@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hd695m$f82$1inews.gazeta.pl...
[...]
*
Skoro Skorża przegrywa od swojego początku prestiżowe mecze w Polsce - z
Legią i Lechem a potem przekłada się to na europejskie rozgrywki i odpada z
nich w kompromitujących, tchórzliwych okolicznościach (choćby Levadia,
Tottenham) wiązanie się z nim na następne okresy nie ma sensu. Nawet jeśli
zrobi trzeci tytuł w tym sezonie.
Skorża w dodatku nie panuje w pełni nad tą drużyną, którą ma - np. zawodnicy
konsekwentnie przez cały sezon są minimalistami i nie widać szans na żadne
przełamanie.
Wisła jest wyraźnie, o klasę słabsza od tej z najlepszych czasów. Liga jest
jednak tak słaba, że tak przeciętna ekipa jak dzisiejsza Wisła, robi
mistrzostwa (co jest cenną zdobyczą samą w sobie). Powyższa konstatacja nie
zmienia mojej ogólnej opinii - Skorża musi odejść bo nie ma konceptu na
zespół.
Następca jest osobną kwestią.
Koncentracja w jednej osobie roli trenera i menedżera nie jest krokiem w
dobrą stronę, lecz w złą. Tak właśnie skończył Henryk Kasperczak. Źle
wywiązywał się z roli menedżera bo myślał, że jest większy niż klub. A to
jest teraz klub bez większej  kasy i każda próba "menedżerki" uderzy w
takiego quasi-menedżera. Biorąc wszystkie lejce w swoje ręce Skorża zbliżył
się do końca swojej pracy w Krakowie.

Poruszyłaś kilka ważnych kwestii, nad którymi warto się zastanowić. Jako, że chciałbym zachować inny układ odpowiedzi to najpierw streszczę problemy, a potem będą moje uwagi:
1.Skorża przegrywa ważne mecze w lidze polskiej;
2.Skorża odpada w kompromitujący sposób z europejskich pucharów;
3.Skorża nie panuje nad drużyną, którzy reprezentują minimalizm;
4.Wisła jest dużo słabsza niż ta z najlepszych czasów;
5.Kwestia następcy Skorży.

A teraz moje uwagi:
4.To prawda - ale właśnie dlatego wszelkie dokonania i porażki Skorży należy oceniać w kontekście tego faktu, że Wisła jest słabsza niż kiedyś. Ja już nawet pomijam pierwszą fazę zakupów "za Cupiała", ale przypomnij sobie chociażby zakupy "po pierwszym kryzysie Smudy". Kupiono wtedy Żurawskiego i Kosowskiego za naprawdę duże pieniądze. W tamtą drużynę wpompowano pieniądze i zwracała się chociażby zwycięstwami w kraju. Tak w  sumie trudno powiedzieć, czy Cupiał nie wychodzi z założenia, że póki co też ma drużynę na I miejscu, a utrzymanie drużyny kosztuje go to dużo taniej, niż poprzednio. Poza tym pomiędzy Wisłą a resztą drużyn jest mniejsza różnica wartosci, niż kiedyś. Wpływa na to nie tylko słabsza gra, czy ogólnie słabsza klasa Wisły, ale także utrzymywanie się na okreslonym poziomie Legii i Lecha, a w każdym razie realne  szanse tych dwóch drużyn na utrzymanie budżetu na odpowiednim pozioomie. A będzie dla Wisły jeszcze gorzej po oddaniu stadionów L.i L.
2. Co do Levadii - prawda, bez dwóch zdań. Powiedziałbym nawet, że Skorża ma b.poważny udział w tej porażce i to nie tylko w postaci przygotowywania formy na później, bo to nawet jest zrozumiałe. Ale mimo wszystko zlekceważył Levadię i to było widać, o ile pamiętam nie pojechał na ich mecze, traktował ich na pół gwizdka, etc. No to chłopaki odpuścili i to się na nich zemściło. Jedyna nadzieja, że się czegoś z tego wydarzenia nauczy. Co do Tottenhamu to jednak nie zgodzę się. Tottenham w tym skłądzie, który miał, ale bez kryzysu to kosmiczna różnica jeżeli chodzi o Wisłę. Fakt, mieli kryzys i gdyby Skorża zaryzykował - nawet wysoką przegraną, to byłaby szansa na ich wyeliminowanie. Przestraszył się, jest to jego porażka, ale kompromitacją bym tego nie nazwał.
3 i 4. Minimaliz i ważne mecze w lidze. Tu nie wiem, czy można dokładnie tak powiedzieć. Nie chce mi się szukać w archiwum, żeby zobaczyć jak to wyglądało za poszczególnych trenerów, ale ten minimalizm był, jest i będzie. Przypomnij sobie Wisłę za Smudy, gdzie jak już zdobyli mistrza to zaczęli przegrywać i remisować, przegraną w PP z Hetmanem, czy notoryczne trójki od Odry Wodzisław.
Małe podsumowanie: po raz kolejny widzę błędy Skorży. Błędy w ustawieniu, w doborze taktyki. To mnie denerwowało w meczu z Legią. Wiadomo, sama porażka boli, a gdyby wygrali to nie przejmowałbym się ustawieniem, ale mnie mimo wszystko bardziej irytują jego błędy od porażki w tym meczu. To sprawia, że faktycznie należy się zastanowić nad sensem przedłużenia umowy z nim, ale - i tu dochodzimy do pkt 5: kwestia następcy Skorży jest podstawową, a nie jakąś dodatkową kwestią. Gdybym miał pewność, że za niego przyjdzie ktoś, kto daje szansę na postęp to może i byłbym za zamianą. Ale jaka jest na to szansa? Moim zdaniem mizerna. Gdyby zwolnili Skorżę zaraz po Levadii to Wisłę trenowałby Smuda. Gdyby w ostatnim sezonie była zapaść na poziomie 6-8 miejsca to kto by go zastąpił? Widzisz odpowiedniego kandydata? Bo ja się boję, że jakiś Dyzma, który wchodziłby do szatni z tekstem: żeby się przynajmniej dwa miesiące utrzymać. Jakie są szansę, że za niego przyszedłby ktoś z charyzmą, pomysłem, umiejętnosciami i poparciem C.? Ktoś chociażby taki jak Petrescu, komu C. powie - masz 3 lata, 3 x 2 mln euro na transfery i zgodę na wyrzucenie każdego piłkarza, któremu nie podoba się koncepcja prowadzenia drużyny. A co do łączenia funkcji trenera i menagera to moim zdaniem nie ma dobrych i złych rozwiązań. Są tylko dobrzy i źli wykonawcy każdej koncepcji. Jeżeli transferami i drużyną zajmują się dwie osoby to nigdy nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za to, że wrócił Jop, że drużyna nie miała zakontraktowanego ani jednego zdrowego prawego obrońcy w sytuacji, gdy od pół roku było wiadomo, że Baszczu odchodzi, kto jest odpowiedzialny za pomysł sprzedania Zienia i Baszcza za grosze w zimie. Nie wiadomo kogo za to obwiniać: Bednarza, czy Skorżę. A tak to przynajmniej będziemy mieć pewność, kto odpowiada za dobór taktyki i osób do jej wykonania.
Pozdrawiam
Koriat

Data: 2009-11-08 12:11:32
Autor: Cavallino
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Użytkownik "Kwik" <kwik@nospaminteria.pl> napisał w wiadomości news:hd63tq$95e$1srv.cyf-kr.edu.pl...
Cavallino pisze:

W polskich warunkach traktowanie europejskich pucharów jako celu nie ma sensu.

Moze przez takie myslenie nasza pilka jest w tym miejscu w jakim jest?

Jak będziesz myślał inaczej, to liczysz że coś to zmieni?
Co najwyżej ilość wrzodów w żołądku.


Trzeba je traktować jako deser po obiedzie - będzie to fajnie, nie będzie - da się przeżyć.

Naturalnie ze da sie przezyc. Naturalnie ze chce zeby Wisla obronila tytul. Zmierzam do tego zeby pokazac, ze niestety ale druzyna pod reka Skorzy nie notuje progresu.

Utrzymywanie tego poziomu który zanotowała w pierwszym sezonie to i tak duży sukces.
Wszystkie ligowe drużyny by tak chciały.

W tym kontekscie nalezaloby sie glebiej zastanowic nad ewentualnym przedluzeniem kontraktu.

Jestem za , Wisła na 8 miejscu w lidze nie przeszkadzałaby w zdobywaniu majstra Lechowi. ;-)

Data: 2009-11-07 14:42:37
Autor: gasper
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Wisła nie miała szczęścia i tyle - np taki Brożek do pustej bramki strzelił w słupek.... dla atrakcyjności ligi bardzo dobrze sie stało

Data: 2009-11-07 16:58:24
Autor: Mane
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
gasper pisze:

Wisła nie miała szczęścia i tyle - np taki Brożek do pustej bramki strzelił w słupek.... dla atrakcyjności ligi bardzo dobrze sie stało

Tej lidze nic nie pomoże.

Data: 2009-11-09 11:50:16
Autor: WOJSAL
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
gasper pisze:
Wisła nie miała szczęścia i tyle - np taki Brożek do pustej bramki
strzelił w słupek.

To jest pech czy brak techniki?

Pozdrawiam,
Wojtek

Data: 2009-11-09 11:40:46
Autor: ..Aldi..
Wisła-Legia [eks. 6.11.09]
Tak jak pisałem - jeszcze bym to przeżył, gdyby Legia coś faktycznie grała, ale my byliśmy słabsi od słabiutkich Warszawiaków... Weekend z****ny już na starcie ;)

miałem dylemat - kobieta czy mecz... :))
i w końcu mecz oglądałem z nagrania...
jak ja się cieszyłem, po obejrzeniu, że tak się stało!

dawno się tak nie wkurzałem na grę Wisły!
czy ci gwiazdorzy już wszystko do końca mają w d.... ??

jak NIC im nie idzie, to Małecki NIE MA PRAWA marnować "setki"

kibicowanie Wiśle wiele mnie kosztuje w tym sezonie nerwów...

Wisła-Legia [eks. 6.11.09]

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona