Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Wiślana Trasa Rowerowa

Wiślana Trasa Rowerowa

Data: 2011-04-30 09:32:04
Autor:
Wiślana Trasa Rowerowa
Czy ktoś z Was sie orientuje na jakim etapie jest realizacja Wiślanej Trasy Rowerowej ? Na domowej stronie projektu ostatnie wiadomości pochodzą z 2009.08.19.
Cytuję ze strony:
"Projekt "Wiślana Trasa Rowerowa" zakłada zbudowanie wzdłuż Wisły wydzielonej drogi dla rowerzystów i pieszych, liczącej blisko 1500 km."

Trochę ostatnio pojeździłem rowerem pomiędzy Czechowicami a Krakowem i nie udało mi sie zauważyć, żeby taka wydzielona droga dla rowerzystów była budowana. Owszem, spotykałem oznakowanie takiej trasy, często jednak umieszczone w taki sposób, że nie można było zachować ciągłości jazdy. Pozostawało więc kluczenie i liczenie na szczęście. Raz dopisywało innym razem pozostawało  szukanie.


--


Data: 2011-04-30 12:27:19
Autor: bans
Wiślana Trasa Rowerowa
W dniu 2011-04-30 11:32, jedyny-jk.WYTNIJ@gazeta.pl pisze:

Trochę ostatnio pojeździłem rowerem pomiędzy Czechowicami a Krakowem i nie
udało mi sie zauważyć, żeby taka wydzielona droga dla rowerzystów była
budowana. Owszem, spotykałem oznakowanie takiej trasy, często jednak
umieszczone w taki sposób, że nie można było zachować ciągłości jazdy.
Pozostawało więc kluczenie i liczenie na szczęście.


Potwierdzam - też te okolice, a konkretnie okolice Pszczyny. Moim zdaniem to tylko marketingowy kit, poza tabliczkami nie ma _nic_.A śmieszne jest to, że w okolicach tego miasta to jest cała plątanina szlaków rowerowych - dochodzi jeszcze Greenways, jakieś lokalne, w wszystko na jedno kopyto - czyli kilka znaków, a w środku lasu koniec i kombinuj człowieku sam.


--
bans

Data: 2011-04-30 19:32:43
Autor: Piotr Rościszewski
Wiślana Trasa Rowerowa
  <jedyny-jk.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
Czy ktoś z Was sie orientuje na jakim etapie jest realizacja Wiślanej Trasy Rowerowej?
...
Owszem, spotykałem oznakowanie takiej trasy, często jednak umieszczone w taki sposób, że nie można było zachować ciągłości jazdy. Pozostawało więc kluczenie i liczenie na szczęście. Raz dopisywało innym razem pozostawało  szukanie.

Realizacja jest praktycznie na tym samym etapie, co 5 lat temu. Mawszałek Woj. Śląskiego wydał wtedy sporo kasy na poronioną koncepcję, a której nic nie wynika, oprócz zgrabnego logo z pstrokatym chochołem na rowerze. Potem wydał jeszcze sporo kasy na oznakowanie tras bocznych, które w sporej części dublują inne trasy, na których utrzymanie podobnie nie ma pieniędzy. Podobno pod koniec 2010 r. został oznakowany śląski odcinek WTR, ale nie wiem, czy się nie przesłyszałem. Podobno jest zrobiona koncepcja odcinka małopolskiego. Widziałem niedawno w necie koncepcję odcinka w kujawsko-
pomorskim, ale to dalej wszystko na papierze.

Na domowej stronie projektu ostatnie wiadomości pochodzą z 2009.08.19.
Cytuję ze strony:
"Projekt "Wiślana Trasa Rowerowa" zakłada zbudowanie wzdłuż Wisły wydzielonej drogi dla rowerzystów i pieszych, liczącej blisko 1500 km."
Trochę ostatnio pojeździłem rowerem pomiędzy Czechowicami a Krakowem i nie udało mi sie zauważyć, żeby taka wydzielona droga dla rowerzystów była budowana.

Liczenie, że w obecnej sytuacji gospodarczej ktoś wywali miliard złotych na coś takiego, to liczenie na cud. Samorządy od lat migają się od robienia czegoś więcej, niż oznakowanie. Czasem gdzieś jakiś samorząd "zaszaleje" i popełni jakąś śmieszkę przy głównej ulicy, żeby się nazywało, że coś robi w temacie. Sami rowerzyści też jakoś nie naciskają i kółko niemożności sięzamyka :-)


--


Data: 2011-04-30 23:59:45
Autor: Marcin Hyła
Wiślana Trasa Rowerowa
On 2011-04-30 21:32, Piotr Rościszewski wrote:

Liczenie, że w obecnej sytuacji gospodarczej ktoś wywali miliard złotych na
coś takiego, to liczenie na cud.

Zgadza się.

Samorządy od lat migają się od robienia
czegoś więcej, niż oznakowanie. Czasem gdzieś jakiś samorząd "zaszaleje" i
popełni jakąś śmieszkę przy głównej ulicy, żeby się nazywało, że coś robi w
temacie.

Ale są dobre przykłady - w poście obok pisałem o tym, co się robi w KRK i koncepcji dla Skawiny. W Warszawie też się coś dzieje, ale tam akurat robią bardzo, bardzo źle.

Dodałbym, że dużym problemem WTR są mosty przez Wisłę, a raczej ich brak lub ogromny ruch ciężki, przedwojenne przekroje, wielka długość (w dolnym biegu rzeki) i brak dróg rowerowych. Także często na nowo oddawanych obiektach.

marcin ha

--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2011-04-30 23:53:55
Autor: Marcin Hyła
Wiślana Trasa Rowerowa
On 2011-04-30 11:32, jedyny-jk.WYTNIJ@gazeta.pl wrote:
Czy ktoś z Was sie orientuje na jakim etapie jest realizacja Wiślanej Trasy
Rowerowej ? Na domowej stronie projektu ostatnie wiadomości pochodzą z
2009.08.19.
Cytuję ze strony:

Yyyy - a możesz link podać? Bo domowa strona wislanatrasa.pl jest hmmm - nie na temat :-)

Trochę ostatnio pojeździłem rowerem pomiędzy Czechowicami a Krakowem i nie
udało mi sie zauważyć, żeby taka wydzielona droga dla rowerzystów była
budowana. Owszem, spotykałem oznakowanie takiej trasy, często jednak
umieszczone w taki sposób, że nie można było zachować ciągłości jazdy.
Pozostawało więc kluczenie i liczenie na szczęście. Raz dopisywało innym
razem pozostawało  szukanie.

Czołem, trasa między KRK a Oświęcimiem jest praktycznie przejezdna (trekingiem na pewno, pod sakwami na pewno, kolarką - gorzej) ale oznakowanie jest takie jak piszesz. Jak ktoś potrzebuje - mam ślad GPS (garmin).

Wracając do adremu - projekt jest na etapie zerowym albo przedzerowym. To jest inicjatywa (byłej) europosłanki Grażyny Staniszewskiej z Bielska Białej, wzorowana na Donauradweg i podobnych szlakach rzecznych w Europiej Zachodniej, dość mocno politycznie umocowana w woj. śląskim - a przez chwilę też centralnie (przewodniczącym komitetu honorowego budowy trasy był Bronisław Komorowski - jeszcze jako marszałek sejmu, niżej podpisany był członkiem tegoż).

Niestety, oprócz idei nie ma nic - narzędzi, instytucji ani kasy. Warto by też się zastanowić nad sensem samej idei - bo budowa musiałaby kosztować 1-2 miliardy (!) złotych gdyby to miała być wydzielona droga rowerowa.

Ja to widzę _w_praktyce_ nieco inaczej: w KRK powstała Trasa Tyniecka, która de facto jest częścią Wiślanej Trasy Rowerowej, jest wola polityczna robić drogę rowerową wzdłuż Wisły wałami w stronę Niepołomic. Co ważne, w studium tras rowerowych dla KRK i dla Skawiny pojawiło się przedłużenie Trasy Tynieckiej do ujścia Skawinki wraz z kładką przez Skawinkę i droga rowerowa wałami aż do promu w Kopance powyżej Skawiny.

"Twarda" infrastruktura powinna powstawać w rejonie wąskich gardeł, przede wszystkim wlotów do miast. Bo np. cały odcinek KRK - Oświęcim poza kładką przez Skawinkę wymaga tylko asfaltu na kilku drogach ogólnodostępnych, który i tak jest kładziony w ramach "schetynówek" i (musiałbym sprawdzić, bo robiłem opracowanie na ten temat) raptem paru km wydzielonych dróg rowerowych. Oraz _zdecydowanie_ _lepszego_ oznakowania. W zasadzie to jest temat na oddolne, lokalne działanie - ale przy dobrej wymianie informacji, ze spójną wizją i jakiś sensownym zarządzeniem całością, nawet "miękkim" ale konsekwentnym.

Nie wiem, jak to wygląda po stronie śląskiej - byłem na granicy województwa, w Dankowicach (?) - szlak na wale wiślanym był zarąbiaszczo oznakowany, okolica przepiękna, ale... świeżo wyremontowany wał być zarośnięty trawą i miękki, że rowerem z lekką sakwą nie dało się jechać. Wcześniej, na odcinku Brzeszcze - Oświęcim wały którymi biegnie szlak są tak rozmoknięte, że w tym błocie nie dało się w ogóle jechać (jesień 2008 albo 2009).

Jest jeszcze inny problem - na długich odcinkach wzdłuż Wisły nie ma kompletnie nic. Zabytków, hoteli, sklepów, przyrody ciekawej, krajobrazów. Tak jest zaraz za Puszczą Niepołomicką jadąc od KRakowa. Praktycznie jest 200 km niczego, bez żadnego hotelu, bez PKP, z płaskim i nudnym krajobrazem. W dodatku Wisła meandruje, a wały - wraz z nią, czyli budowa drogi rowerowej na nich to 150 km dróg rowerowych na każde 100 km "na wprost". Zaś lewy brzeg Wisły na tym odcinku jest stromy i zalewany regularnie, nie ma wałów tylko strome i wysokie skarpy (podobnie zresztą na odcinku Oświęcim - Kraków w paru miejscach). Nie wiem, kto by po tym jeździł bo - jak piszę - nie ma tam nic. To by musieli być bardzo hardkorowi turyści rowerowi, ok. 1% potencjalnego "targetu".

Natomiast w rejonie miast, zwłaszcza tam, gdzie jest PKP i możliwość przewozu rowerów, jest jakaś baza noclegowa - potencjał widzę bardzo duży. Ruch rekreacyjny na Trasie Tynieckiej to jakieś >500 rowerów na godzinę, w pogodny weekend. Tyle, że 60-70% kończy wycieczkę na torze kajakarskim, kolejne 25-35% - w Tyńcu i moze z 5% jedzie dalej. Fakt, że tam za Tyńcem już jest trochę "terenowo" i trzeba bardzo się przebijać przez bardzo nieciekawą część Skawiny. Ale na całej trasie do Oświęcimia (z możliwym odskokiem w bok, do Wadowic) masz PKP. Które co prawda jeździ 3x dziennie, ale jest.

Trochę się rozpisałem, więc dodam jeszcze dwa niusy: na Pomorzu Zachodnim istnieje 30 km drogi rowerowej w śladzie poniemieckiej linii kolejowej Połczyn Zdrój - Złocieniec, adresowanej do niemieckich turystów. Poza brakiem sensownego skomunikowania ("jak tam dojechać") - same plusy, świetna, łatwa trasa. Podobna ma powstać między Stargardem Szczecińskim a Ińskiem.

Ja bym bardzo chętnie widział podobną asfaltówkę między Słobitami, Ornetą, Lidzbarkiem, Bisztynkiem, Kętrzynem, Węgorzewem, Banie Mazurskie, Gołdapią, Stańczykami a Żytkiejmami - ale trasa rowerowa polski wschodniej za 50 mln ojro ("autostrada rowerowa" przez 5 województw wschodnich) to niestety będzie kolejna rowerowa katastrofa.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2011-05-01 05:33:55
Autor: JK
Wiślana Trasa Rowerowa
Pisząc o stronie "domowej" projektu WTR miałem na myśli http://www.wislanatrasa.info.pl/.

Ale znalazłem jeszcze coś takiego: http://trasawislana.pl/.

Więc teraz jestem lekko skołowany. Owszem odcinek pomiędzy Oświęcimiem a Skawiną jest przejezdny tylko, że jadąc tak wytyczoną trasą praktycznie Wisły się nie widzi. Dla kogoś kto jeździ w okolicy na codzień nie ma problemu. Może zawsze tą Wisłę sobie wyobrazić. Natomiast osoby będące tutaj pierwszy raz ? Motywem przewodnim trasy jest jak rozumiem rzeka Wisła i szlak ma być tak poprowadzony, żeby tej Wisły było jak najwięcej. Najlepiej żeby ona była cały czas pod ręką. Czy tak jest w obecnym stanie ? Nie.

W jakim celu obecnie oznakowany szlak odbija np. do Spytkowic ? Co Spytkowice mają wspólnego z Wisłą ?

Dwa lata temu, kiedy usłyszałem o projekcie, żeby przekonać sie o jego sensie, przejechałem wałami wiślanymi z Gromca do Tyńca. Da się. Tylko, że w obecnym stanie jest to przedsięwzięcie dla masochisty. Taki wariant, gdyby go przystosować do turystyki rowerowej, pozwala na kontakt z Wisła przez całą podróż i pokazuje urodę rzeki na odcinku pomiędzy Oświęcimiem a Tyńcem. Jadąc obok niej praktycznie niczego sie nie widzi. Ot po prostu jedzie się i tyle.

Ale to są tylko takie moje osobiste dywagacje na temat czegoś co jest praktycznie "martwe".

Kilka dni temu pojechałem z Dworów prawą stroną Wisły do Łęczan. Oczywiście wg znaków WTR. Teren znam bardzo dobrze więc pomimo niedoróbek w oznakowaniu, klucząc bardziej lub mniej, jakoś dojechałem. Infrastruktury typu choćby pole namiotowe, kemping itd. kompletnie brak.
Natomiast po lewej stronie Wisły w Ratowej przy urokliwych skałkach powstało pole biwakowe przy odtworzonej ścieżce ornitologicznej wzdłuż łęczańskiego zbiornika. I taras widokowy na wapienniku. Pole biwakowe wygląda przyzwoicie, natomiast taras widokowy jest już demolowany przez.... no właśnie przez kogo?  Więc może należało WTR poprowadzić lewym brzegiem Wisły ? Wg mnie bardziej ciekawszym.
Pomijam całkowity brak synchronizacji pomiędzy "dyrekcją" projektu a władzami lokalnych gmin.

Ale nie ma co gdybać skoro projekt znajduje sie w fazie śmierci klinicznej.


--


Data: 2011-05-01 13:04:42
Autor: kawoN
Wiślana Trasa Rowerowa
W dniu 11-05-01 07:33,  JK pisze:

Ale nie ma co gdybać skoro projekt znajduje sie w fazie śmierci klinicznej.

A szkoda, miałem plan na starość rozkręcić mały biznesik przy tej
trasie ... :)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy na twoim komputerze
www.bike4win.pl

Data: 2011-05-01 16:39:39
Autor: Marcin Hyła
Wiślana Trasa Rowerowa
On 2011-05-01 07:33,  JK wrote:
Pisząc o stronie "domowej" projektu WTR miałem na myśli
http://www.wislanatrasa.info.pl/.

Aaaa! Dzięki :-)

Ale znalazłem jeszcze coś takiego: http://trasawislana.pl/.

Ktoś zapomniał zapłacić za domenę, stąd się wzięły problemy.

Owszem odcinek pomiędzy Oświęcimiem a Skawiną jest przejezdny tylko, że
jadąc tak wytyczoną trasą praktycznie Wisły się nie widzi. Dla kogoś kto
jeździ w okolicy na codzień nie ma problemu. Może zawsze tą Wisłę sobie
wyobrazić. Natomiast osoby będące tutaj pierwszy raz ?

Koszty/korzyści. Wisła na odcinku KRK-Oświęcim meandruje, i to bardzo. A to niebywale podnosi koszty i wydłuża trasę, zatem również jej dostępność dla rowerowego Kowalskiego. Są odcinki, gdzie _warto_ jechać wałem, a są odcinki gdzie lepiej jest jechać po stronie odpowietrznej. Mało kto zrobi więcej niż 50-70 km w ciągu jednego dnia (są tacy, co zrobią i 200 - ja też, ale bądźmy realistami) a do tego trzeba doliczyć jeszcze dojazd do domu który moze być 15 km od Wisły (np. w Prokocimiu w KRK). Takie kalkulacje są niezbędne przy projektowaniu trasy.

Motywem przewodnim trasy jest jak rozumiem rzeka Wisła i szlak ma być tak
poprowadzony, żeby tej Wisły było jak najwięcej. Najlepiej żeby ona była
cały czas pod ręką. Czy tak jest w obecnym stanie ? Nie.

Właśnie nie jestem pewien, czy tak jest "najlepiej". Rzecz do dyskusji, bo czasem się tak da zrobić, czasem tak _należy_ zrobić ("za wszelką cenę") a czasami, IMHO - nie. To fajnie i widowiskowo działa w terenach górskich (np. trasa nad Dunajcem między Sromowcami a Szczawnicą) i wzdłuż megauregulowanych rzek na Zachodzie - Wisła jest w dużej mierze jeszcze (pół)dzika i to trzeba brać pod uwagę. Gdyby np. wały były "wyprostowane" i oddalone od meandrów samej rzeki (konieczny wykup ogromnych terenów wzdłuż rzeki, nie wiem, jak to powodziowo ma sens) to owszem, drogi rowerowe na koronie takich wałów miałyby sens.

W jakim celu obecnie oznakowany szlak odbija np. do Spytkowic ? Co
Spytkowice mają wspólnego z Wisłą ?

Zerknij dokładnie na mapę, w googlach widać. Akurat w tym miejscu prawobrzeżny wał nie jest ciągły, odbija głęboko w prawo/na południe, praktycznie do centrum Spytkowic - bo tam jest ujście jakiejś rzeczki. Żeby było śmiesznie, na tej rzeczce w google mapach widać coś na kształt mostka tuż przy ujściu do Wisły - ale w międzywalu, na terenie zalewowym. A prowadzenie trasy (i to z takimi ambicjami, he he he) w międzywalu, to zarżnięcie jej - bo tam będzie wieczne błoto i co chwila problem jak w zeszłym roku w maju i czerwcu. To by mogła być trasa alternatywna - trzeba by ją tak oznakować, ale najpierw badając jej realną przejezdność.

W Spytkowicach istotnie nic nie ma :-) - ale wcześniej, w Zatorze trasa biegnie groblami stawów zatorskich i to jest naprawdę świetny, bardzo widokowy odcinek mimo że z dala od Wisły.

Dwa lata temu, kiedy usłyszałem o projekcie, żeby przekonać sie o jego
sensie, przejechałem wałami wiślanymi z Gromca do Tyńca. Da się. Tylko, że w
obecnym stanie jest to przedsięwzięcie dla masochisty. Taki wariant, gdyby
go przystosować do turystyki rowerowej, pozwala na kontakt z Wisła przez
całą podróż i pokazuje urodę rzeki na odcinku pomiędzy Oświęcimiem a Tyńcem.
Jadąc obok niej praktycznie niczego sie nie widzi. Ot po prostu jedzie się i
tyle.

Nie zgadzam się - widzi się dużo, ale rzeczywiście, w wielu miejscach warto wybudować drogę rowerową na koronie wału (mimo, że po odpowietrznej jest nowa schetynówka) - np. na wysokości Czernichowa, z widokiem na rzekę i wzgórza na lewym brzegu.

Kilka dni temu pojechałem z Dworów prawą stroną Wisły do Łęczan. Oczywiście
wg znaków WTR. Teren znam bardzo dobrze więc pomimo niedoróbek w
oznakowaniu, klucząc bardziej lub mniej, jakoś dojechałem. Infrastruktury
typu choćby pole namiotowe, kemping itd. kompletnie brak.

Ale to że nie ma kempingów akurat w tej sytuacji nie jest taki problem. Z KRK do Oświęcimia jest tą trasą jakieś 80-90 km (musiałbym zerknąć do notatek), a i w KRK i Oświęcimiu noclegi są, a to się da przejechać w jeden dzień bez problemu. Są też pensjonaty w Zatorze i w Wadowicach, które dla części potencjalnych turystów też mogą być celem wędrówki (w Wadowicach z powodów pozaprzyrodniczych ;-)

Natomiast po lewej stronie Wisły w Ratowej przy urokliwych skałkach powstało
pole biwakowe przy odtworzonej ścieżce ornitologicznej wzdłuż łęczańskiego
zbiornika. I taras widokowy na wapienniku. Pole biwakowe wygląda
przyzwoicie, natomiast taras widokowy jest już demolowany przez.... no
właśnie przez kogo?

Tam jest akurat niezwykle _trudny_ odcinek - bo nad samą Wisłą od Podłęża do Ratowej jest terenowy, trudny szlak MTB (oznakowany zresztą przez PTTK jako "wiślański szlak rowerowy") na stromym zboczu nie nadający się do turystyki rowerowej, a dalej w stronę KRK po wałach praktycznie nie da się jechać, bo są kompletnie nieutwardzone (a miejscami - zasypane piachem, nie wiem, dlaczego i po co). Choć potencjał jak najbardziej jest.

Więc może należało WTR poprowadzić lewym brzegiem Wisły ? Wg mnie bardziej
ciekawszym.

To chyba nigdy tamtędy nie jechałeś :-) Są tam odcinki bardzo fajne - choć niestety prowadzone częściowo międzywalem na terenach zalewowych (Mętków - Okleśna), szutrami - ale też jest odcinek Podłęże - Rusocice, o którym pisałeś powyżej - hardkor nie nadający się do turystyki czy rekreacji, wymagajacy wyrąbania drogi rowerowej (zalewanej okresowo) w łęgach u dołu stromego zbocza. Podobna sytuacja powtarza się zresztą w Piekarach przed Krakowem. Alternatywą jest wspinaczka na stromych podjazdach przez Kamień.

Jestem zdania, że _docelowo_ trasa powinna biec oboma brzegami, ale lewy brzeg jest generalnie dużo trudniejszy niż prawy (obecnie w całości przejezdny, mimo zastrzeżeń co do których nie ma między nami sporu). Brakuje też mostów przez Wisłę - promy to jednak substandard.

Pomijam całkowity brak synchronizacji pomiędzy "dyrekcją" projektu a
władzami lokalnych gmin.

Nie ma zdaje się "dyrekcji" projektu. Nie ma nic :-) Choć skoro strona ruszyła z nowym adesem... :-) Zapytam pomysłodawczyni ;-)

Ale nie ma co gdybać skoro projekt znajduje sie w fazie śmierci klinicznej.

Raczej długiego, ciężkiego _porodu_ z jakimiś, kurcze, nie chcę dywagować, bo się nie znam, skurczami :-)

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2011-05-02 04:51:45
Autor:
Wiślana Trasa Rowerowa
O tym jaki powinien być przebieg WTR na interesującym mnie odcinku można dyskutować. Tylko, że dyskusja staje sie trochę akademicka. Projekt najwyraźniej leży i nigdy nie powstanie w kształcie zakładanym przez pomysłodawców, jako rowerowy trakt komunikacyjny autonomiczny od istniejącego samochodowego systemu drogowego. Ktoś kto taki pomysł "rzucił" nie miał najmniejszego pojęcia o tym co mówił.
Być może powstanie jakiś potworek, w dużej części "żerujący" na wytyczonych dużo wcześniej rowerowych i pieszych szlakach, mający przypadkowy przebieg i pozbawiony logistycznej spójności.
Można też postawić pytanie: czy tworzenie takich dużych szlaków rowerowych ma jakiś sens i szanse na dłuższe przetrwanie w starciu z rozdrobnieniem administracyjnym terenów przez który takie szlaki miałyby przebiegać i wszystkim tym co takie rozdrobnienie ze sobą niesie. Kto taki trakt będzie utrzymywał, konserwował, nadzorował ? Szczególnie po sezonie.
Czy będzie tak jak w okolicach Oświęcimia ? Z oznakowania wytyczonych szlaków rowerowych pozostało niewiele. Albo powyginano słupki z oznakowaniem, albo je powyrywano, albo odkręcono tabliczki, albo je poobracano w innych kierunkach, dla &#8222;jaj&#8221;.
Moje pytanie jest dalej aktualne.
Czy ktoś "oficjalnie" wie w jakiej fazie jest projekt ?
Gdzie można oglądnąć mapkę jego projektowanego przebiegu ?
Gdzie można "zdobyć" mapkę tego co już zrobione ? Mówię o takiej mapce, która pozwoli wskoczyć na rower i bezstresowo pomknąć sobie szlakiem WTR.
Gdzie można się dowiedzieć ile pieniędzy już poszło na projekt i co za nie zrobiono ?
Co z pomysłodawcami projektu ?
Czy dalej sie nim zajmują czy może kreują już nowe ?


--


Data: 2011-05-02 07:15:54
Autor: Piotr Rościszewski
Wiślana Trasa Rowerowa
  <jedyny-jk@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
O tym jaki powinien być przebieg WTR na interesującym mnie odcinku można dyskutować. Tylko, że dyskusja staje sie trochę akademicka. Projekt najwyraźniej leży i nigdy nie powstanie w kształcie zakładanym przez pomysłodawców, jako rowerowy trakt komunikacyjny autonomiczny od istniejącego samochodowego systemu drogowego.

Wygląda na to, że nie czytałeś http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?
group=pl.rec.rowery&tid=1556741&pid=1556759&MID=%3Cipho4r%24mk5%241%
40inews.gazeta.pl%3E
W niektórych województwach jest nieco lepiej, jeżeli trasami rowerowymi zajmują się urzędy marszałkowskie. W śląskim urząd marszałkowski tym się nie zajmuje, bo nie musi. Pani Staniszewska jakimś cudem zmusiła dwukrotnie marszałka do doraźnego działania, ale dalej nic z tego nie wynikło. Teraz jest bezpański kawałek trasy, z bylejakim oznakowaniem, miejscami z bylejakim przebiegiem, a remonty dróg można włożyć między bajki.

Ktoś kto taki pomysł "rzucił" nie miał najmniejszego pojęcia o tym co mówił.

Ten ktoś, to była Pani Staniszewska, która dużo wie o problematyce rowerowej i pewnie liczyła na to, że do sprawy włączą się jakieś sprawne środowiska rowerowe, ale takich u nas praktycznie nie znajdziesz. Nie znajdziesz też samorządowców znających się na rzeczy, a więc w sumie kicha. Pomysł jest dobry i nikt go nie neguje, natomiast leży realizacja.

Być może powstanie jakiś potworek, w dużej części "żerujący" na
wytyczonych
dużo wcześniej rowerowych i pieszych szlakach, mający przypadkowy przebieg
i
pozbawiony logistycznej spójności.

Takie potworki już powstały na niektórych odcinkach :-)

Można też postawić pytanie: czy tworzenie takich dużych szlaków rowerowych ma jakiś sens i szanse na dłuższe przetrwanie w starciu z rozdrobnieniem administracyjnym terenów przez który takie szlaki miałyby przebiegać i wszystkim tym co takie rozdrobnienie ze sobą niesie. Kto taki trakt będzie utrzymywał, konserwował, nadzorował ? Szczególnie po sezonie.

Przy takim rozdrobnieniu i braku zaufania do istniejących organizacji społecznych, które by mogły się za to zabrać, to na pewno nic mądrego nie wyniknie.

Czy będzie tak jak w okolicach Oświęcimia ? Z oznakowania wytyczonych szlaków rowerowych pozostało niewiele. Albo powyginano słupki z oznakowaniem, albo je powyrywano, albo odkręcono tabliczki, albo je poobracano w innych kierunkach, dla &#8222;jaj&#8221;.
Moje pytanie jest dalej aktualne.

Zgodnie z instrukcją PTTK oznakowanie musi być regularnie uzupełniane, nie rzadziej niż co 4 lat, a w praktyce przydałoby się co 2 lata. Jka tego niktg nie zrobi, to tylko chuligani mają pole do dalszych popisów.

Czy ktoś "oficjalnie" wie w jakiej fazie jest projekt ?

Oficjalnie to nikt się tym nie zajmuje, więc nikt oficjalnie Ci niczego nie powie.

Gdzie można oglądnąć mapkę jego projektowanego przebiegu ?
Gdzie można "zdobyć" mapkę tego co już zrobione ?

Jak chodzi o odcinek śląski, to pewnie w biurkach projektantów. :-)
Widocznie zrobili fuchę i nie zależy im na dalszym ciągu.

Gdzie można się dowiedzieć ile pieniędzy już poszło na projekt i co za nie zrobiono ?

Chciałbyś wiedzieć, ile kosztowała fucha?

Co z pomysłodawcami projektu ?
Czy dalej sie nim zajmują czy może kreują już nowe ?

Jak to bywa z fuchą pewnie mają teraz inne zabawki. --


Data: 2011-05-02 14:16:50
Autor: Marcin Hyła
Wiślana Trasa Rowerowa
On 2011-05-02 06:51, jedyny-jk@gazeta.SKASUJ-TO.pl wrote:

O tym jaki powinien być przebieg WTR na interesującym mnie odcinku można
dyskutować. Tylko, że dyskusja staje sie trochę akademicka. Projekt
najwyraźniej leży

Ameryki zdaje się nie odkrywasz...

i nigdy nie powstanie w kształcie zakładanym przez
pomysłodawców,

.... a tego nie wiemy, nie wiesz co będzie za 10, 20, 40 lat ;-)

jako rowerowy trakt komunikacyjny autonomiczny od
istniejącego samochodowego systemu drogowego. Ktoś kto taki pomysł "rzucił"
nie miał najmniejszego pojęcia o tym co mówił.

Albo się zapatrzył na dziesiątki podobnych tras w innych krajach, choćby na Donauradweg.

Można też postawić pytanie: czy tworzenie takich dużych szlaków rowerowych
ma jakiś sens

http://www.eurovelo.org

i szanse na dłuższe przetrwanie w starciu z rozdrobnieniem
administracyjnym terenów przez który takie szlaki miałyby przebiegać i
wszystkim tym co takie rozdrobnienie ze sobą niesie.

A co ma "rozdrobnienie administracyjne" do rzeczy?

Kto taki trakt będzie
utrzymywał, konserwował, nadzorował ? Szczególnie po sezonie.
Czy będzie tak jak w okolicach Oświęcimia ? Z oznakowania wytyczonych
szlaków rowerowych pozostało niewiele. Albo powyginano słupki z
oznakowaniem, albo je powyrywano, albo odkręcono tabliczki,

Przez Oświęcim idzie też szlak Greenways - już nie pamiętam który, chyba do Pragi, przez całkowicie zamknięty dla ruchu most na Wiśle. Tak zamknięty, że na dojeździe jest dwumetrowa pryzma ziemi zwieziona przez spychacz. Oczywiście żadnego objazdu, żadnej informacji, most się po prostu wali. I nic :-)

Czy ktoś "oficjalnie" wie w jakiej fazie jest projekt ?

Czytasz to co napisałem, czy tylko udajesz? :-)

Gdzie można oglądnąć mapkę jego projektowanego przebiegu ?

Nigdzie, bo nie ma mapki, poza ogólnie znanym przebiegiem rzeki Wisły. Nikt nawet nigdzie nie zdecydował, czy przebieg ma być jednym brzegiem, czy dwoma.

Gdzie można "zdobyć" mapkę tego co już zrobione ? Mówię o takiej mapce,
która pozwoli wskoczyć na rower i bezstresowo pomknąć sobie szlakiem WTR.
Gdzie można się dowiedzieć ile pieniędzy już poszło na projekt i co za nie
zrobiono ?

Chyba pisałem, ale nie chce mi się wracać: nigdzie takich danych nie dostaniesz, bo np. Trasa Tyniecka w KRK nigdy nie była projektowana, finansowana, robiona jako "wiślana trasa rowerowa" - a ewidentnie jest jej częścią i to _wzorcową_ - to najlepiej wykonany odcinek WTR w Polsce. Kładka przez Wisłę przy autostradzie A4 została sfinansowana przez GDDKiA i nikt tam nawet o WTR nie słyszał - a jest jej częścią. Kładka rowerowa przez Wisłę między Podgórzem a Kazimierzem w KRK też jest jakby częścią WTR, ale robiona była w zupełnie innym celu i organizacyjnie, finansowo itp. nie ma kompletnie nic wspólnego z WTR.

Jedyne "formalne" pieniądze jakie poszły na WTR to zapewne pieniądze na oznakowanie.

Co z pomysłodawcami projektu ?

To Ty zdaje się podrzucałeś strony internetowe aktualniejsze niż ja znam :-) Ze swojej strony mogę powiedzieć, że nie mam pojęcia co się stało z Komitetem Honorowym Budowy WTR - z tym wyjątkiem, że jej przewodniczący został prezydentem RP ;-)

Czy dalej sie nim zajmują czy może kreują już nowe ?

jw.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2011-05-02 14:24:10
Autor: bans
Wiślana Trasa Rowerowa
W dniu 2011-05-02 14:16, Marcin Hyła pisze:

Przez Oświęcim idzie też szlak Greenways - już nie pamiętam który, chyba
do Pragi, przez całkowicie zamknięty dla ruchu most na Wiśle. Tak
zamknięty, że na dojeździe jest dwumetrowa pryzma ziemi zwieziona przez
spychacz. Oczywiście żadnego objazdu, żadnej informacji, most się po
prostu wali. I nic :-)

A gdzie to dokładnie?


--
bans

Data: 2011-05-02 14:31:23
Autor: Marcin Hyła
Wiślana Trasa Rowerowa
On 2011-05-02 14:24, bans wrote:
W dniu 2011-05-02 14:16, Marcin Hyła pisze:

Przez Oświęcim idzie też szlak Greenways - już nie pamiętam który, chyba
do Pragi, przez całkowicie zamknięty dla ruchu most na Wiśle. Tak
zamknięty, że na dojeździe jest dwumetrowa pryzma ziemi zwieziona przez
spychacz. Oczywiście żadnego objazdu, żadnej informacji, most się po
prostu wali. I nic :-)

A gdzie to dokładnie?

50 m na północ od mostu kolejowego:

http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=o%C5%9Bwi%C4%99cim&aq=&sll=53.432372,14.548063&sspn=0.000836,0.002411&ie=UTF8&hq=&hnear=O%C5%9Bwi%C4%99cim,+O%C5%9Bwi%C4%99cimski,+Ma%C5%82opolskie&ll=50.023795,19.140249&spn=0.001803,0.004823&t=h&z=18

- na googlemapie nawet drogi tam nie ma zaznaczonej.

marcin ha

--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2011-05-02 14:44:41
Autor: bans
Wiślana Trasa Rowerowa
W dniu 2011-05-02 14:31, Marcin Hyła pisze:

50 m na północ od mostu kolejowego:

http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=o%C5%9Bwi%C4%99cim&aq=&sll=53.432372,14.548063&sspn=0.000836,0.002411&ie=UTF8&hq=&hnear=O%C5%9Bwi%C4%99cim,+O%C5%9Bwi%C4%99cimski,+Ma%C5%82opolskie&ll=50.023795,19.140249&spn=0.001803,0.004823&t=h&z=18


Tak podejrzewałem :)

A zatem śpieszę poinformować, że most Bronisław jest otwarty od grudnia 2010 roku.

Aha, ze 3km km na południe jest drugi most (na przedłużeniu ul. Kolejowej), bez ruchu samochodowego, w sam raz na rower, łąki, lasy i takie tam ;)

Tu jest przebieg Greenways na odcinku Pszczyna - Wola

http://www.miedzna.pl/node/87


--
bans

Data: 2011-05-02 14:52:16
Autor: Marcin Hyła
Wiślana Trasa Rowerowa
On 2011-05-02 14:44, bans wrote:

http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=o%C5%9Bwi%C4%99cim&aq=&sll=53.432372,14.548063&sspn=0.000836,0.002411&ie=UTF8&hq=&hnear=O%C5%9Bwi%C4%99cim,+O%C5%9Bwi%C4%99cimski,+Ma%C5%82opolskie&ll=50.023795,19.140249&spn=0.001803,0.004823&t=h&z=18
Tak podejrzewałem :)

A zatem śpieszę poinformować, że most Bronisław jest otwarty od grudnia
2010 roku.

No ale przez 1-2 lata był zamknięty ze skutkiem jak opisałem.

Aha, ze 3km km na południe jest drugi most (na przedłużeniu ul.
Kolejowej), bez ruchu samochodowego, w sam raz na rower, łąki, lasy i
takie tam ;)

No jest, ale przy wyższej wodzie niedostępny, bo droga dojazdowa idzie w międzywalu, nie po grobli. OIDP.

Tu jest przebieg Greenways na odcinku Pszczyna - Wola

http://www.miedzna.pl/node/87

Po stronie śląskiej nie jechałem, po stronie małopolskiej - oznakowanie takie, że się zgubić jest bardzo łatwo, równie łatwo jak przy WTR. Czy ja dobrze widzę ze zdjęć i mapki że przebieg jest przynajmniej częściowo leśnymi drogami nieutwardzonymi?

Po stronie małopolskiej zdarzają się odcinki o nastromieniu rzędu 20 stopni na trawiasto/gliniastych stokach (!) o deniwelacji rzędu 50 metrów. W sam raz na sakwy Kraków - Morawy - Wiedeń :-)

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2011-05-02 15:09:52
Autor: bans
Wiślana Trasa Rowerowa
W dniu 2011-05-02 14:52, Marcin Hyła pisze:

No ale przez 1-2 lata był zamknięty ze skutkiem jak opisałem.

Dlatego informuję, że już można tam jechać.

No jest, ale przy wyższej wodzie niedostępny, bo droga dojazdowa idzie w
międzywalu, nie po grobli. OIDP.

No, w każdym razie jest wybór.

Po stronie śląskiej nie jechałem, po stronie małopolskiej - oznakowanie
takie, że się zgubić jest bardzo łatwo, równie łatwo jak przy WTR.

To samo, widać, że tę trasę projektował ktoś nie znający danego terenu.
Współczuję komuś, kto wierząc tylko oznaczeniom i mapkom, bez tracka GPS dostanie się w tę plątaninę dróg i ścieżek.


Czy
ja dobrze widzę ze zdjęć i mapki że przebieg jest przynajmniej częściowo
leśnymi drogami nieutwardzonymi?

Tak. I polnymi nieutwardzonymi też.

Po stronie małopolskiej zdarzają się odcinki o nastromieniu rzędu 20
stopni na trawiasto/gliniastych stokach (!) o deniwelacji rzędu 50
metrów. W sam raz na sakwy Kraków - Morawy - Wiedeń :-)

No zdecydowanie na tym "moim" odcinku nie ma takich rozrywek, można co najwyżej utkwić w błocie albo się wściec jeżdżąc zygzakiem i nabijając niepotrzebnych kilometrów ;)


--
bans

Data: 2011-05-01 17:11:16
Autor: Michał Missima
Wiślana Trasa Rowerowa
On 30.04.2011 23:53, Marcin Hyła wrote:


Trochę się rozpisałem, więc dodam jeszcze dwa niusy: na Pomorzu
Zachodnim istnieje 30 km drogi rowerowej w śladzie poniemieckiej linii
kolejowej Połczyn Zdrój - Złocieniec, adresowanej do niemieckich
turystów. Poza brakiem sensownego skomunikowania ("jak tam dojechać") -
same plusy, świetna, łatwa trasa.Podobna ma powstać między Stargardem
Szczecińskim a Ińskiem.

I prawdę powiedziawszy mam nadzieję, że nie powstanie, bo jest sporo ciekawszych sposobów dotarcia ze Stargardu do Ińska niż śladem dawnej wąskotorówki. Lepiej niech nic przy tym nie gmerają, może jeszcze kiedyś uda się uruchomić turystyczne kursy kolejki, a kasę można wydać na budowę kolejnych, ASFALTOWYCH dróg rowerowych wzdłuż ruchliwych szos powiatu:)

--
Michał Missima
GG: 4030941
Wejherowo/Stargard/Szczecin

Data: 2011-05-01 17:27:40
Autor: Marcin Hyła
Wiślana Trasa Rowerowa
On 2011-05-01 17:11, Michał Missima wrote:

I prawdę powiedziawszy mam nadzieję, że nie powstanie, bo jest sporo
ciekawszych sposobów dotarcia ze Stargardu do Ińska niż śladem dawnej
wąskotorówki. Lepiej niech nic przy tym nie gmerają, może jeszcze kiedyś
uda się uruchomić turystyczne kursy kolejki, a kasę można wydać na
budowę kolejnych, ASFALTOWYCH dróg rowerowych wzdłuż ruchliwych szos
powiatu:)

Kompletnie nie znam okolicy, tylko przejazdem PKP przez Stargard, więc się nie wypowiem - choć z mapy wygląda to na sensowny dojazd nad jezioro, skrót wobec tego, co oferują drogi. ZTCW to jest już po przetargach, ale mogło się pozmieniać.

A jak jest na wschód od Ińska - jest ślad tej wąskotorówki np. do wspomnianego wcześniej Złocieńca?

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2011-05-01 19:11:48
Autor: Michał Missima
Wiślana Trasa Rowerowa
On 01.05.2011 17:27, Marcin Hyła wrote:

Kompletnie nie znam okolicy, tylko przejazdem PKP przez Stargard, więc
się nie wypowiem - choć z mapy wygląda to na sensowny dojazd nad
jezioro, skrót wobec tego, co oferują drogi. ZTCW to jest już po
przetargach, ale mogło się pozmieniać.

A jak jest na wschód od Ińska - jest ślad tej wąskotorówki np. do
wspomnianego wcześniej Złocieńca?

Sprawa wygląda tak, że na wschód od Ińska są już tereny podpadające pod poligon drawski. Podobno przynajmniej w części udostępnione dla ruchu-piszę podobno, bo sam nie jeździłem, ale znam takich którzy tam się szwędali na rowerach. Dawno temu wąskotorówka z Ińska wyjeżdżała właśnie w stronę Drawska, ale torowisko zostało zdemontowane i zapewne nie ma po nim śladów. ATSD do Złocieńca z Drawska jest już rzut beretem (12 km).

A co do ścieżki-skoro piszesz, że po przetargach to pewnie dojdzie to do skutku. Na dzień dzisiejszy powstała przyzwoita, asfaltowa ddr do wsi Żarowo (około 3,5 km, biegnie WZDŁUŻ zachowanego torowiska) plus odcinek w samym Stargardzie (niestety wybudowany z polbruku). Biorąc pod uwagę, że torami ze Stargardu do Ińska jest koło 60 km to jeszcze trochę zostało.

Na zakończenie dodam, że gdybyś próbował kiedyś dotrzeć do Ińska ze Stargardu to polecam jednak trasę przez Pęzino, Marianowo, Dobrzany, Kozy, dalej malowniczą "ińską wstęgą" do Ciemnika i 4 km DW 151 do celu.

--
Michał Missima
GG: 4030941
Wejherowo/Stargard/Szczecin

Data: 2011-05-01 21:25:54
Autor: Wojtek Paszkowski
Wiślana Trasa Rowerowa

"Marcin Hyła" <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.tu> wrote in message news:ipi0dv$ftj$1inews.gazeta.pl...

Niestety, oprócz idei nie ma nic - narzędzi, instytucji ani kasy. Warto by też się zastanowić nad sensem samej idei - bo budowa musiałaby kosztować 1-2 miliardy (!) złotych gdyby to miała być wydzielona droga rowerowa.

Św. prawda. Np na całym odcinku dolnej Wisły (poniżej Bydgoszczy), poza może okolicami Grudziądza i może kilku krótkimi odcinkami wzdłuż ruchliwszych dróg, nie ma zupełnie potrzeby (a miejscami możliwości) budowy wydzielonej trasy. Ale np. między Sanem a Warszawą już bym się poważnie zastanowił, gdy swego czasu planowałem dłuższą wycieczkę w górę Królowej i studiowałem mapy, uderzyła  mnie niesamowita gęstość osadnictwa na tym odcinku - podejrzewam, że tam jazda mogłaby być jednak mocno dyskomfortowa.

Trochę się rozpisałem, więc dodam jeszcze dwa niusy: na Pomorzu Zachodnim istnieje 30 km drogi rowerowej w śladzie poniemieckiej linii kolejowej Połczyn Zdrój - Złocieniec, adresowanej do niemieckich turystów same plusy, świetna, łatwa trasa.

taaa, z dziurą pośrodku...podejrzewam, że jedna z gmin nie chciała rzucić kasy i pośrodku trasy asfaltu nie wylali. Co prawda na turystycznych rowerach nie stanowi to wielkiego problemu (poza podrapaniem/podrażnieniem ew. zamoczeniem kończyn przez krzal po pas), ale szosówką już się nie przejedzie.

Poza brakiem sensownego skomunikowania ("jak tam dojechać")

z tym akurat nie jest tak źle - do Złocieńca są dobre połączenia, z Połczyna jest bardzo przyjemny dojazd do Świdwina (~25-30km malowniczymi bocznymi drogami). Trochę szkoda tylko, że nie dociągnięto trasy do samego dworca w Połczynie, bo wjazd do miasta drogą wojewódzką w sezonie może być lekko dyskomfortowy. Podobny błąd popełniono w Pszczółkach, gdzie aż się prosiło zacząć trasę na peronie dworca - ale tam niestety po części zawiniło lekko aferalne, pospieszne zlikwidowanie linii do Skarszew i wyburzenie wiaduktu nad DK1 (obecnie 91)


Ja bym bardzo chętnie widział podobną asfaltówkę między Słobitami, Ornetą, Lidzbarkiem, Bisztynkiem, Kętrzynem, Węgorzewem, Banie Mazurskie, Gołdapią, Stańczykami a Żytkiejmami

jakimi Słobitami?! Od kilku lat leży pusty nasyp (nawet większości mostów tubylcy nie zdążyli rozkraść) od Malborka do Małdyt. Dalej Morąg i Orneta (na tym ostatnim odcinku coś koło połowa śladu po linii kolejowej jest zagospodarowana przez drogi, przejezdna). Po drodze jeszcze Reszel (nie tak dawno rozebrany), Święta Lipka. Do tego czekają "rybie ości" choćby do Elbląga, Górowa, Giżycka, Orzysza... A końcówka nie w Żytkiejmach, ale aż nad jeziorem Hańcza - do Bachanowa są pozostałości bocznicy do eksploatacji potężnego głazowiska. Trasa wprost jak marzenie, akurat gromadzi najciekawsze miejcowości dawnych Prus, atrakcje co góra kilkanaście kilometrów, krajobrazy sprzyjające wypoczynkowi, olbrzymi potencjał rozwoju sieci... No ale sobie możemy sobie tylko pomarzyć. A w województwie szuwarowo-bagiennym teraz jest na topie połączenie Wielkich Jezior z Kanałem Augustowskim Ciekawe, co na to Biebrzański PN, he he he...

pozdr

Data: 2011-05-02 00:08:49
Autor: Marcin Hyła
Wiślana Trasa Rowerowa
On 2011-05-01 21:25, Wojtek Paszkowski wrote:

Św. prawda. Np na całym odcinku dolnej Wisły (poniżej Bydgoszczy), poza
może okolicami Grudziądza i może kilku krótkimi odcinkami wzdłuż
ruchliwszych dróg, nie ma zupełnie potrzeby (a miejscami możliwości)
budowy wydzielonej trasy. Ale np. między Sanem a Warszawą już bym się
poważnie zastanowił, gdy swego czasu planowałem dłuższą wycieczkę w górę
Królowej i studiowałem mapy, uderzyła mnie niesamowita gęstość
osadnictwa na tym odcinku - podejrzewam, że tam jazda mogłaby być jednak
mocno dyskomfortowa.

Tak, odcinkami to jak najbardziej może mieć sens, i to wielki. Przede wszystkim w rejonie ośrodków miejskich, bo tam przejechać jest bardzo trudno a jest też ogromny potencjał rekreacyjny. Nie zjeździłem całej wisły, więc się nie wypowiem, ale cały małopolski odcinek - tak, oboma brzegami w 200% (po kilka razy)

taaa, z dziurą pośrodku...podejrzewam, że jedna z gmin nie chciała
rzucić kasy i pośrodku trasy asfaltu nie wylali. Co prawda na
turystycznych rowerach nie stanowi to wielkiego problemu (poza
podrapaniem/podrażnieniem ew. zamoczeniem kończyn przez krzal po pas),
ale szosówką już się nie przejedzie.

IMHO dasię, tam jest bardzo, bardzo równa... poniemiecka podbudowa ;-) Nie wiem, nie jeżdżę szosówką, ale byłem zaskoczony stanem tego "przedeptu".

z tym akurat nie jest tak źle - do Złocieńca są dobre połączenia, z
Połczyna jest bardzo przyjemny dojazd do Świdwina (~25-30km malowniczymi
bocznymi drogami). Trochę szkoda tylko, że nie dociągnięto trasy do
samego dworca w Połczynie, bo wjazd do miasta drogą wojewódzką w sezonie
może być lekko dyskomfortowy.

Dojazd ze Świdwina jest przez DW 152, jeśli tam ruch jest jak na DW 162 którą jechałem od Koszalina, to trochę słabo. Świdwin to taka średnia destynacja via PKP, lepiej byłoby jakąś trasę do Koszalina właśnie dociągnąć. Brakuje bardzo odcinka do Połczyna do Białogardu, dalej da się bocznymi drogami (acz kilka kilometrów domaga się asfaltu).

jakimi Słobitami?! Od kilku lat leży pusty nasyp (nawet większości
mostów tubylcy nie zdążyli rozkraść) od Malborka do Małdyt. Dalej Morąg
i Orneta (na tym ostatnim odcinku coś koło połowa śladu po linii
kolejowej jest zagospodarowana przez drogi, przejezdna).

Trochę nie tędy :-) Od Malborka istotnie idzie pusta linia kolejowa na południe - to pewnie właśnie ta. Rzeczywiście, na goglemapie widać jakiś ślad w lesie świadczący że linia wzdłuż której jechałem (właśnie od Słobit) tu się łączy z tą, o którą piszesz.

Po drodze
jeszcze Reszel (nie tak dawno rozebrany), Święta Lipka. Do tego czekają
"rybie ości" choćby do Elbląga, Górowa, Giżycka, Orzysza... A końcówka
nie w Żytkiejmach, ale aż nad jeziorem Hańcza - do Bachanowa są
pozostałości bocznicy do eksploatacji potężnego głazowiska.

tak twierdzi legenda, której nie da się zweryfikować, IMHO :-) Byłem, szukałem na miejscu - nawet googlemapa jest dość precyzyjna na zdjęciach, może ktoś to wyszukać? Całą linię o której pisałem widać na zdjęciach guglemapy, a tej - nie. Albo ślepy jestem, krytykę przyjmuję, o link do guglemapy proszę ;-) Ew. jakieś szkice, mapy historyczne itp.



marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2011-05-02 17:14:14
Autor: Wojtek Paszkowski
[ot]Re: Wiślana Trasa Rowerowa

"Marcin Hyła" <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.tu> wrote in message news:ipklll$28g$1inews.gazeta.pl...

IMHO dasię, tam jest bardzo, bardzo równa... poniemiecka podbudowa ;-) Nie wiem, nie jeżdżę szosówką, ale byłem zaskoczony stanem tego "przedeptu".

dać dasię, ale po co. Już lepiej sobie tą szosówką pojeździć po okolicznych szosach, ruch tam i tak w weekendy żaden. Nie sądzę, aby jakikolwiek lokalny szoszon się tamtędy przebijał. Jak dla mnie większym problemem od nawierzchni (bardzo dobra, choć przy intensywniejszym ruchu wyprzedzanie czy wymijanie na "dopeltraku" musi być bardzo niewygodne) była tam agresywna roślinność - po opadach deszczu czy przy porannej rosie musi się tamtędy jechać niemiło.
Nie jest to wielka przeszkoda, ale przy tej skali projektu i rewelacyjnym, jak na warunki polskie, wykonaniu, to niemiły zgrzyt.

Dojazd ze Świdwina jest przez DW 152, jeśli tam ruch jest jak na DW 162 którą jechałem od Koszalina, to trochę słabo.
Świdwin to taka średnia destynacja via PKP, lepiej byłoby jakąś trasę do Koszalina właśnie

toż pisałem, że bocznymi drogami - jest prześliczna krajobrazowo droga przez Bierzwnicę typu "1 auto na godzinę", minimalnie dłuższa niż wojewódzka.
Świdwin to jest akurat bardzo dobra destynacja via PKP pod kątem sakwowicza, bo prosto ze wsi wygodnie, szybko wpadasz sobie na stację (do tego jest w dół ;), a i sam Świdwin jest klimatyczny (zamek, monumentalna fara). Stają w nim wszystkie pociągi na linii Szczecin-3miasto. Koszalin natomiast jest średnio przyjazdny rowerom, typowe zachodniopomorskie - kupa B-9 i wyroby śmieszkopodobne. Z moich doświadczeń - nie ma nic gorszego w pospiesznym powrocie na pociąg niż przebijanie się przez tego typu miasta, bez ich dobrej znajomości. Zresztą i Białogard, i Koszalin to od Połczyna są hen hen, temat na zupełnie inną historię, a chcąc jechać pociągiem w stronę Piły i tak wygodniej uderzyć do Tychowa, Grzmiącej czy Szczecinka.

Trochę nie tędy :-) Od Malborka istotnie idzie pusta linia kolejowa na południe - to pewnie właśnie ta.

Obydwie linie idące na pd od Malborka na szczęście mają się bardzo dobrze. Dawna (w sumie nie taka dawna) linia do Małdyt idzie centralnie na wschód, via Dzierzgoń/Myślice. Po drodze sporo interesujących miejscowości - m.in. "pokrzyżackie" Dzierzgoń i Stary Dzierzgoń, Przezmark, Zalewo. Od Małdyt do Morąga (dwa dobre punkty startowe - przyzwoite połączenia kolejowe) tory na szczęście używane i trzeba bokiem (przyjemne trasy), a od Morąga via Miłakowo, mimo że tory zwinięte były już po wojnie, trasa jest zadziwiająco przejezdna. Zwłaszcza w okolicach Miłakowa jest bardzo przyjemnie, trasa idzie widokowym nasypem. Niewiarygodne, ale po ponad pół wieku ostał się nawet most na Pasłęce pod Ornetą:

http://picasaweb.google.com/wpaszk/OpOtkamiWarmii#5358078215710842738

(nb. robi wrażenie, to chyba jeden z najwyższych mostów na Warmii/Mazurach, niewiele ustępujący temu na Wałszy w Pieniężnie).

Rzeczywiście, na goglemapie widać jakiś ślad w lesie świadczący że linia wzdłuż której jechałem (właśnie od Słobit) tu się łączy z tą, o którą piszesz.


Linia ze Słobit łączy się z tą akurat dopiero w Ornecie. Może Malbork - Małdyty na Twoich mapach jeszcze figuruje jako czynna?

Akurat wykorzystanie świeżo zwiniętej Malbork - Małdyty to nieporównanie lepszy wariant od Słobit (HGW co to są Słobity, kto o tym słyszał? gdzie to leży? jak tam dojechać /no dobra, od jesieni, po kilku latach przerwy, znowu można - 2 pociągi na dobę w dni robocze, he he he/). Malbork to wprost wymarzony punkt węzłowy - zabytek klasy zerowej, idealne połączenia kolejowe, świetny wylot na Żuławy, Powiśle, Kociewie. No i linia w zasadzie gotowa do zagospodarowania, niedawno zwinięta.
Z linią Słobity-Orneta miałem okazję kiedyś się zapoznać, pewnej dżdżystej, późnolistopadowej nocy - na ostatniej edycji kultowego Liro Unreal Challege - jeden z punktów leżał na przyczółku zniszczonego mostu na Pasłęce. Busz na nasypie taki, że i maczeta, a nawet piła spalinowa by nie pomogły. Nie ma co się dziwić - 60 lat zdziczenia swoje robi.

Z tych okolic jeszcze aż się prosi o dowiązanie z Morąga linią do Ostródy przez Miłomłyn. Linia pięknie poprowadzona, po drodze atrakcyjny Miłomłyn, a z racji na olbrzymie ilości turystów wypoczywających stacjonarnie w tych okolicach, potencjalny ruch "rekreacyjny" jest ogromny, nieporównywalnie większy od choćby Połczyna. Z Ostródy z kolei via Samborowo i Dąbrówno mamy kolejne bardzo atrakcyjne zwinięte tory do Olsztynka, bardzo malownicze i miejscami nawet teraz świetnie przejezdne na dłuższych odcinkach... i tak moglibyśmy sobie ciągnąć dalej. Fantazjowanie? Może i fantazjowanie. Ale podejrzewam, że gdyby pieniądze wydawane do tej pory na "szlaki rowerowe" typu "farbą po drzewach", albo nawet tylko "palcem po mapie" - po których po 2 latach zostaje już tylko wspomnienie - to mielibyśmy już teraz całkiem pokaźną sieć porządnych tras rowerowych "zwiniętych torów".

do Bachanowa są
pozostałości bocznicy do eksploatacji potężnego głazowiska.
tak twierdzi legenda, której nie da się zweryfikować, IMHO :-) Byłem, szukałem na miejscu - nawet googlemapa jest dość precyzyjna na zdjęciach, może ktoś to wyszukać? Całą linię o której pisałem widać na zdjęciach guglemapy, a tej - nie. Albo ślepy jestem, krytykę przyjmuję, Ew. jakieś szkice, mapy historyczne itp.

nie trzeba historycznych - na "Suwalszczyźnie" PPWKartu z końca lat 90-tych XX wieku (stare, niebieskie wydanie - zdecydowanie najlepsze polskie mapy turystyczne 1:100k, "wojskowe" podkłady, niezwykle dokładne i czytelne, nie mylić z ich gównianymi następcami z serii Copernicus) są zaznaczone pozostałości torowiska od Błaskowizny do Zarzecza, od Zarzecza aż do linii Gołdap-Wystruć w śladzie dawnego toru powinna biec droga gruntowa (może już asfaltowa).
Wieki temu tam byłem, ale oidp, to w okolicy Błaskowizny pozostałości były widoczne.

o link do guglemapy proszę ;-)

za przeproszeniem, ale guglemapa ma z mapą tyle wspólnego, co nasze rodzime "ścieżki rowerowe" z drogami rowerowymi... W temacie wyszperywania "zwiniętych torów" polecam wspomniane niebieskie setki PPWKartu (niestety, dostępne chyba tylko w antykwariatach - a pod wieloma względami potrafią przewyższyć nawet najnowsze mapy Compassu) ew. mapy WZKart - na obydwu w zasadzie wszystkie stare torowiska są zaznaczone. Z tym, że arkusze WZKartu się pod tym względem mocno różnią - na większości po prostu są zaznaczone w całości linie w dawnych śladach, na niektórych (np. arkusz "Bartoszyce") są zaznaczone tylko zachowane charakterystyczne elementy - używane drogi, nasypy, wykopy. Pod względem eksploracji rowerowej ten drugi przypadek jest znacznie lepszy, daje świetne wyobrażenie o przejezdności trasy - w przypadku odcinka Morąg - Orneta - Bisztynek - Sątopy w moim przypadku sprawdziło się to znakomicie, choć zawsze należy brać pod uwagę aktualizację map na wczesne lata 90-te i potężne zmiany, jakie dokonały się na terenach postpegieerowych w przeciągu ostatnich kilkunastu lat -  choć akurat na terenie dawnych Prus Wschodnich zjawisko dziczenia i zaorywania dróg występuje w znikomym stopniu w porównaniu z terenami na zachód od Wisły (uff, choć raz coś n/t Wisły w tym offtopicznym poście, he he)

pozdr

Data: 2011-05-02 18:54:59
Autor: Marcin Hyła
[ot]Re: Wiślana Trasa Rowerowa
On 2011-05-02 17:14, Wojtek Paszkowski wrote:


Nie jest to wielka przeszkoda, ale przy tej skali projektu i
rewelacyjnym, jak na warunki polskie, wykonaniu, to niemiły zgrzyt.

ZTCW do załatania - tam po prostu jedna gmina się wypięła na resztę. Jechałem będąc ostrzeżonym że Bóg wie co mnie tam spotka i bardzo się miło rozczarowałem (treking 28 cali, marathon XR, sakwy i, uwaga, złamany, świeżo spawany bagażnik alumioniwy :-) ).

toż pisałem, że bocznymi drogami - jest prześliczna krajobrazowo droga
przez Bierzwnicę typu "1 auto na godzinę", minimalnie dłuższa niż
wojewódzka.

Dla niektórych i wojewódzka jest "boczna" :-)

Świdwin to jest akurat bardzo dobra destynacja via PKP pod kątem
sakwowicza, bo prosto ze wsi wygodnie, szybko wpadasz sobie na stację
(do tego jest w dół ;), a i sam Świdwin jest klimatyczny (zamek,
monumentalna fara). Stają w nim wszystkie pociągi na linii
Szczecin-3miasto.

Ale z Koszalina masz bezpośredni pociąg do WAW (przynajmniej kiedyś tak było) i generalnie - lepsze skomunikowanie z resztą świata (polskiego). Przedłużenie trasy via Ińsko do Stargardu i w zasadzie istniejące - "bocznymi drogami" do Krzyża Wielkopolskiego daje już jakiś plus/minus bezpośredni dojazd do początku/końca trasy.

Koszalin natomiast jest średnio przyjazdny rowerom,
typowe zachodniopomorskie - kupa B-9 i wyroby śmieszkopodobne.

B-9 nie ma, wyroby śmieszkopodobne liczne, ale akurat skomunikowanie tej konkretnej trasy z dworcem jest niemal idealne. Ze śmieszki trzeba korzystać tylko raz i to ma nawet sens :-)

Obydwie linie idące na pd od Malborka na szczęście mają się bardzo
dobrze. Dawna (w sumie nie taka dawna) linia do Małdyt idzie centralnie
na wschód, via Dzierzgoń/Myślice.

A mozesz to na guglemapie pokazać? Bo ja jechałem _z_ Malborka własnie, chcąc ominąć DK22 pojechałem D515 i skręciłem w lewo, jak się niestety okazało w _fatalne_ drogi kociołbowe, i przejeżdżałem nad pustą/nieczynną linią kolejową. Linia na wschód (do ELbląga) jest IMHO czynna!

widokowym nasypem. Niewiarygodne, ale po ponad pół wieku ostał się nawet
most na Pasłęce pod Ornetą:

http://picasaweb.google.com/wpaszk/OpOtkamiWarmii#5358078215710842738

No fajny, zrobię kiedyś tę traskę.

Linia ze Słobit łączy się z tą akurat dopiero w Ornecie. Może Malbork -
Małdyty na Twoich mapach jeszcze figuruje jako czynna?

Nie, to jest ta, którą przekroczyłem koło Malborka i pisałem powyżej.

Akurat wykorzystanie świeżo zwiniętej Malbork - Małdyty to nieporównanie
lepszy wariant od Słobit (HGW co to są Słobity, kto o tym słyszał? gdzie
to leży? jak tam dojechać /no dobra, od jesieni, po kilku latach
przerwy, znowu można - 2 pociągi na dobę w dni robocze, he he he/).

Ja tam dojechałem właśnie z Malborka, ale po prostu robiąć risercz. Trasa zależała od 1. noclegów i 2. dojazdu z KRK. Nocleg znalazłem (rewelacyjny zresztą) na wysoczyźnie elbląskiej przy DW509, stąd akurat taki wybór trasy.

Malbork to wprost wymarzony punkt węzłowy - zabytek klasy zerowej,
idealne połączenia kolejowe, świetny wylot na Żuławy, Powiśle, Kociewie.
No i linia w zasadzie gotowa do zagospodarowania, niedawno zwinięta.
Z linią Słobity-Orneta miałem okazję kiedyś się zapoznać, pewnej
dżdżystej, późnolistopadowej nocy - na ostatniej edycji kultowego Liro
Unreal Challege - jeden z punktów leżał na przyczółku zniszczonego mostu
na Pasłęce. Busz na nasypie taki, że i maczeta, a nawet piła spalinowa
by nie pomogły. Nie ma co się dziwić - 60 lat zdziczenia swoje robi.

Ale przebieg jest rewelacyjny i IMHO nie wymaga wielkich nakładów. wycinka krzewów, i chyba nawet podbudowy nie trzeba kłaść :-)) Żartuję, to by trzeba było technologicznie zbadać.

za przeproszeniem, ale guglemapa ma z mapą tyle wspólnego, co nasze
rodzime "ścieżki rowerowe" z drogami rowerowymi... W temacie
wyszperywania "zwiniętych torów" polecam wspomniane niebieskie setki
PPWKartu

SOrry, ale linię słobity - Stańczyki - Żytkiejmy to ja odtworzyłem na podstawie guglemapy własnie, w ten sposób przygotowując sobie trasę do GPS-a. Na podstawie zdjęć lotniczych w goglemapie. Ślad linii kolejowej jest dość wyraźny, czasami trzeba kombinować, ale cała jest. A tej - nie widać kompletnie. Po antykwariatach biegać nie będę, wolę coś co jest w miarę przetwarzalne cyfrowo :-)


marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2011-05-02 22:41:32
Autor: Wojtek Paszkowski
[ot]Re: Wiślana Trasa Rowerowa

"Marcin Hyła" <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.tu> wrote in message news:ipmnl8$2s0$1inews.gazeta.pl...

ZTCW do załatania - tam po prostu jedna gmina się wypięła na resztę.

no i pewnie tak już zostanie - przecież ten szlak już ładnych parę lat ma.


Dla niektórych i wojewódzka jest "boczna" :-)

w sumie to ta Świdwin-Połczyn jest właśnie z gatunku wojewódzkich "bocznych", poza bardzo nieprzyjemnym wyjazdem z Połczyna, którym wali tranzyt na Kołobrzeg. Ale i tak to zdecydowanie nie typ drogi na wytyczanie szlaku rowerowego.

Ale z Koszalina masz bezpośredni pociąg do WAW (przynajmniej kiedyś tak było) i generalnie - lepsze skomunikowanie z resztą świata (polskiego). Przedłużenie trasy via Ińsko do Stargardu i w zasadzie istniejące - "bocznymi drogami" do Krzyża Wielkopolskiego daje już jakiś plus/minus bezpośredni dojazd do początku/końca trasy.

he, he - no ale z takich "bocznych tras" to akurat cała północna Polska się składa, od Szczecina aż po Gołdap - jedna wielka plątanina "szlaków rowerowych"...

Ale przebieg jest rewelacyjny i IMHO nie wymaga wielkich nakładów. wycinka krzewów, i chyba nawet podbudowy nie trzeba kłaść :-)) Żartuję, to by trzeba było technologicznie zbadać.

sam most na Pasłęce to grubsza inwestycja. Pod  Ornetą na dawnej linii funkcjonuje bocznica na lotnisko, tory leżą, więc do samego miasta się nie dojedzie. A przede wszystkim, co dalej ze Słobit? To jest niestety środek niczego. Aby taki szlak miał ręce i nogi, to trzeba by go dociągnąć do Elbląga czy Pasłęka (tzn. do Kanału Elbląskiego). A to już dystans porównywalny do całej linii Słobity - Orneta, do tego ubogo tam z potencjalnymi drogami do wykorzystania. Sens wątpliwy. Lepiej byłoby środki przeznaczać przede wszystkim na linie w dobrym stanie, najlepiej świeżo zwinięte. Wyznaczając ew. szlak "transpruski", z Ornety lepiej pociągnąć do Morąga - i dalej na Ostródę/Malbork, to znacznie bardziej interesujące tereny i potencjalna "klientela" o kilka rzędów wielkości większa, a i "zwinięte tory" w znacznie lepszym stanie.

W okolicach Elbląga są inne ciekawe "zwinięte tory", biegnące do Myślic (do niedawna jeszcze czynnej stacji, właśnie na linii Malbork - Małdyty). Trasa prowadzi najpierw przez Żuławy Elbląskie, koło największej depresji, miejsca domniemanej śmierci Św. Wojciecha i przez parę innych osobliwości, po czym wspina się na malowniczy "Oberland". Choć tam akurat przydałaby się trasa "wałowa" z Elbląga do Malborka wzdłuż Nogatu - bo DK22 mało przyjemna (na tym odcinku brak pobocza, a ruch spory), a równoległe drogi przez wioski bardzo mocno wydłużają dystans, kiedyś miały też parszywą nawierzchnię. No i jest problem okolic lotniska - o czym miałeś okazję się przekonać ;) (swoją drogą, akurat tamte bruki nie są aż tak złe...)

SOrry, ale linię słobity - Stańczyki - Żytkiejmy to ja odtworzyłem na podstawie guglemapy własnie, w ten sposób przygotowując sobie trasę do GPS-a. Na podstawie zdjęć lotniczych w goglemapie. Ślad linii kolejowej jest dość wyraźny, czasami trzeba kombinować, ale cała jest. A tej - nie widać kompletnie. Po antykwariatach biegać nie będę, wolę coś co jest w miarę przetwarzalne cyfrowo :-)

linia Malbork - Małdyty figuruje na każdej mapie, nawet ogólnej 1:1000K. Z Malborka wychodzi w kierunku pd-wsch., między linią na Elbląg a na Iławę, na ortofotomapach widać ją w terenie jak na dłoni, tu okolice lotniska malborskiego:

http://tiny.pl/hd323

Może się w tym roku wybiorę na większą eksplorację. Parę lat temu pod Dzierzgoniem jeszcze leżał tłuczeń. W sumie okolice zaludnione, więc może parobki neoobszarników będą na pole jeździć i linia będzie dostępna dla rowerów.

Po antykwariatach biegać nie będę, wolę coś co jest w miarę przetwarzalne cyfrowo :-)

nie lepiej korzystać właśnie z geoportalu? Co prawda mapy rastrowe w najbardziej przydatnych skalach dają stare, z geodezji - z lat 70-tych, do których trzeba mieć specyficzne podejście, ale wektorowa mapa topo jest bardzo ok. Zupełnie inna jakość niż te schematy co główniejszych dróg z gugla. Zarówno na rastrach, jak i topo są zaznaczone ślady dawnych linii kolejowych - które można później zweryfikować na ujęciu ortofoto.

pozdr

Data: 2011-05-03 23:47:24
Autor: Marcin Hyła
[ot]Re: Wiślana Trasa Rowerowa
On 2011-05-02 22:41, Wojtek Paszkowski wrote:

linia Malbork - Małdyty figuruje na każdej mapie, nawet ogólnej 1:1000K.
Z Malborka wychodzi w kierunku pd-wsch., między linią na Elbląg a na
Iławę, na ortofotomapach widać ją w terenie jak na dłoni, tu okolice
lotniska malborskiego:

http://tiny.pl/hd323

Linię Malbork - Małdyty widać gołym okiem na guglemapie, zresztą pisałem, że przez nią przejeżdżałem chodzi mi o te rzekomą linię od Stańczyk do Hańczy.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2011-05-10 04:22:58
Autor: NomaD_FH
Wiślana Trasa Rowerowa
On 2 Maj, 22:41, "Wojtek Paszkowski" <wo...@pocztanawirtualnej.pl>
wrote:
"Marcin Hyła" <ci...@rowery.org.pl.niespammuj.tu> wrote in message
nie lepiej korzystać właśnie z geoportalu? Co prawda mapy rastrowe w
najbardziej przydatnych skalach dają stare, z geodezji - z lat 70-tych, do
których trzeba mieć specyficzne podejście, ale wektorowa mapa topo jest
bardzo ok. Zupełnie inna jakość niż te schematy co główniejszych dróg z
gugla. Zarówno na rastrach, jak i topo są zaznaczone ślady dawnych linii
kolejowych - które można później zweryfikować na ujęciu ortofoto.

pozdr

To ja jeszcze polecam te mapy (przygotowane do eksportu na m.in.
garmina),
Dość dokładne - podobnie jak w geoportalu możliwość włączenia różnych
podkładów.
A jakoś szybciej mi działa niż geoportal.
W linku linia kolejowa Malbork - Małdyty (start - okolice Malborka).
http://www.tinyurl.pl/?2AwWQAtR

A tutaj wersje do ściągnięcia:
http://www.tinyurl.pl/?2AwWQAtR

Pzdr

--
Grzesiek "Nomad_FH"

Data: 2011-05-04 11:43:49
Autor: cytawa
Wiślana Trasa Rowerowa
jedyny-jk.WYTNIJ@gazeta.pl pisze:

Czy ktoś z Was sie orientuje na jakim etapie jest realizacja Wiślanej Trasy
Rowerowej ? Na domowej stronie projektu ostatnie wiadomości pochodzą z
2009.08.19.
Cytuję ze strony:
"Projekt "Wiślana Trasa Rowerowa" zakłada zbudowanie wzdłuż Wisły
wydzielonej drogi dla rowerzystów i pieszych, liczącej blisko 1500 km."

Nie jestem zwolennikiem tego rodzaju tras. Ale nie jestem rowniez wrogiem. Zbudowanie dobrej drogi, przypuszczam, jest szalenie drogie i moze sie okazac za malo przydatne. Jezdzilem takimi drogami u Niemcow i na Wegrzech. Dla turysty przyzwyczajonego do samodzielnosci takie drogi to porazka. Czesto prowadzone sa bez sensu, a przynajmniej bez sensu dla kogos, kto chcec przejechac konkretna odleglosc. (z miasta A do miasta B). Kiedys zamiast 80 km zrobilo nam sie 120 i troche bylismy w niedoczasie. Nad rzekami to byly czesto drogi szutrowe, albo prowadzily dziwnymi oplotkami.
Tak sie dzieje, bo drogi te sa wyznaczane z wykorzystaniem juz istniejacych drog i drozek. Trzeba je tylko polaczyc a nie bardzo jest jak. Mnie osobiscie najbardziej denerwowalo to, ze drogi rowerowe omijaja wszelkie atrakcje turystyczne (zabytki ) i centra miejscowosci.

Nie mniej jednak odcinki takich drog jak najbardziej powinny byc. Z tym, ze powinny miec logiczny koniec i poczatek. Nie tak jak droga walem wislanym miedzy np. Pulawami a Kazimierzem Dolnym nagle sie konczy i trzeba wrocic do wsi i dalej jechac zwykla droga o bardzo duzym ruchu.

Jan Cytawa

Data: 2011-05-11 00:01:39
Autor: Milosz K.
Wiślana Trasa Rowerowa
Trochę ostatnio pojeździłem rowerem pomiędzy Czechowicami a Krakowem i nie
udało mi sie zauważyć, żeby taka wydzielona droga dla rowerzystów była
budowana. Owszem, spotykałem oznakowanie takiej trasy, często jednak
umieszczone w taki sposób, że nie można było zachować ciągłości jazdy.
Pozostawało więc kluczenie i liczenie na szczęście. Raz dopisywało innym
razem pozostawało  szukanie.


http://bikers.maverick-multimedia.pl/Resources/1249476622.pdf?attredirects=0&d=1

Audyt Wiślanej Trasy Turystycznej. Stan niestety na 2oo5, dlatego trudno mi powiedzieć jak to się ma do chwili obecnej

Pozdrawiam, M.

Wiślana Trasa Rowerowa

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona