Data: 2009-03-15 14:09:49 | |
Autor: Papkin | |
Witam ja z innej strony chciałem zaproponowac jesli palicie | |
zorby wrote:
Witam ja z innej strony chciałem zaproponowac jesli palicie wspólne a ja przestrzegam!!! przed kupowaniem aut od palaczy. Jak tylko wilgoc byla wieksza w powietrzu (po deszczu) to capiło tak ze NIE szlo wytrzymac :-( NIGDY nie kupujcie aut po palaczach, madry Polak po szkodzie i uczcie sie na mych bledach. Dobrze ze bylo to 10lat temu a auto to byl CC ;-) I blagam was wY %^%&^%*^%#$ o nie palenie w restauracjach, nawet jak lokal pozwala, robi to tylko w trosce o wlasna kase a nie o gosci restauracji. Przylazi pipunia (gdy ja zabralem moja kobiete na kolacje) do stolika obok i wyciaga to go...no. Masakra co za chamstwo. Miejscie choc odrobine kultury, palcie na zewnatrz a najlepiej przy lozeczku waszych dzieci! |
|
Data: 2009-03-15 14:21:36 | |
Autor: Adam Foton | |
Witam ja z innej strony chciałem zapropon owac jesli palicie | |
a ja przestrzegam!!! przed kupowaniem aut od palaczy. Jak tylko wilgoc byla wieksza w powietrzu (po deszczu) to capiło tak ze NIE szlo wytrzymac :-( Tak dla pewnosci, bo ja niedoswiadczony... Nie da sie zatuszowac tego, ze ktos palil w aucie ? Pytam, bo moze sa jakies "dyfuzory" czy jakies tam sztuczki, zeby zapach zmienic, usunac do czasu sprzedazy, a potem po odstawieniu smierdzi dalej. AF |
|
Data: 2009-03-15 19:24:17 | |
Autor: Seba | |
Witam ja z innej strony chciałem zapropon owac jesli palicie | |
Tak dla pewnosci, bo ja niedoswiadczony... Nie nazywalbym tego tuszowaniem, ale rozwiazaniem tematu - porzadne pranie tapicerki (na mokro, u specjalistow zajmujacych sie tym na codzien) w aucie zalatwia sprawe - byc moze jakies slady pozostana, ale won zostanie usunieta. -- Pozdrawiam Sebastian S. |
|
Data: 2009-03-15 20:26:59 | |
Autor: Alex81 | |
Witam ja z innej strony chciałem zapropon ow ac jesli palicie | |
In article <Xns9BCFCF54B712Csebsobgazetapl@193.42.231.152>, seb_beztego_sob@gazeta.pl says...
Nie nazywalbym tego tuszowaniem, ale rozwiazaniem tematu - porzadne pranie tapicerki (na mokro, u specjalistow zajmujacych sie tym na codzien) w aucie zalatwia sprawe - byc moze jakies slady pozostana, ale won zostanie usunieta. Zobaczyłbyś ten czarny tłuszcz w przewodach wentylacyjnych ... To trochę więcej niż "jakieś ślady" :/ -- Pzdr Alex |
|
Data: 2009-03-15 20:03:53 | |
Autor: Seba | |
Witam ja z innej strony chciałem zapropon ow ac jesli palicie | |
Zobaczylbys ten czarny tluszcz w przewodach wentylacyjnych ... Alez ja wiem o czym mowie/pisze (rodziciele niestety pala i to niemalo) - odpowiednie srodki i odpowiednie dzialanie daja rade nawet z tym. Kwestia znalezienia fachowca w tym temacie (pt.: czyszczenie wnetrza auta) i wynegocjowania odpowiedniej ceny. -- Pozdrawiam Sebastian S. |
|
Data: 2009-03-16 09:17:44 | |
Autor: Papkin | |
Witam ja z innej strony chciałem zapropon owac jesli palicie | |
Seba wrote:
Tak dla pewnosci, bo ja niedoswiadczony... jestes obyty z tym syfem wiec moze nie czujesz. Kazda spinka, kazdy zakamerek, kazda rurka, sprezynka, wszystko jest w tym syfie. W plastiki z kazdej strony sie to wgryza. Nie ma szans skutecznie wywalic tego. Kanapy, siedzenia do suchej (a moze pachnacej nowoscia) nitki sa przezarte petami. NO WAY jak to mowia w USA. Po prostu nie kupowac. A znakiem ostrzegawczym moze byc nadmiernie capiace perfumami auto :-) Jak w kiblu w markecie :-) |
|
Data: 2009-03-16 09:23:58 | |
Autor: JG | |
Witam ja z innej strony chciałem zapropon owac jesli palicie | |
Papkin pisze:
jestes obyty z tym syfem wiec moze nie czujesz. Kazda spinka, kazdy zakamerek, kazda rurka, sprezynka, wszystko jest w tym syfie. W plastiki z kazdej strony sie to wgryza. Nie ma szans skutecznie wywalic tego. Kanapy, siedzenia do suchej (a moze pachnacej nowoscia) nitki sa przezarte petami. NO WAY jak to mowia w USA. (...) Po raz kolejny muszę to napisać - nie zgodzę się ;) Moje dawne auto miało niestety tę przypadłość, że przez 60 tys. km jeździł nim nałogowy palacz (zapalniczka mocno usyfiona). Po dwukrotnym praniu tapicerki, używaniu sprayu anti-tabac i mniej więcej 3-4 miesiącach, z tej woni nie zostało nic. pozdrawiam, JG |
|
Data: 2009-03-16 13:09:24 | |
Autor: Seba | |
Witam ja z innej strony chciałem zapropon owac jesli palicie | |
Dnia Mon, 16 Mar 2009 09:17:44 +0100, Papkin napisał(a):
Tak dla pewnosci, bo ja niedoswiadczony... Nie nazywalbym tego tuszowaniem, ale rozwiazaniem tematu - porzadne jestes obyty z tym syfem wiec moze nie czujesz. Kazda spinka, kazdy zakamerek, kazda rurka, sprezynka, wszystko jest w tym syfie. W plastiki z kazdej strony sie to wgryza. Nie ma szans skutecznie wywalic tego. Kanapy, siedzenia do suchej (a moze pachnacej nowoscia) nitki sa przezarte petami. NO WAY jak to mowia w USA. Nie jestem obyty - sam mnie palę, wręcz jestem wyczulony na ten zapach/smród. Auta rodzicieli to ich problem - lubią to sobie palą, mi nic do tego - czas przekonywania, namawiania do zaprzestania uskuteczniania nałogu mam za sobą. Teraz nadszedł czas na lekarzy. Napiszę to jeszcze raz - po poprawnym wypraniu wnętrza auta i wysuszeniu go (czynności nieraz trzeba powtórzyć) zapach/smród zanika - kwestia użytych środków i jakości wykonanej pracy. Oczywiście to już nie będzie 'nówka' z salonu, ale wnętrze wróci do normy. Po prostu nie kupowac. To oczywiście najprostszy sposób - jednakże jeżeli auto wygląda na warte grzechu to można powalczyć - kwestia ochoty i ceny auta. A znakiem ostrzegawczym moze byc nadmiernie capiace perfumami auto :-) Jak w kiblu w markecie :-) Ja mówię o zlikwidowaniu przyczyny, a nie posypaniu pudrem syfa. :) -- Pozdrawiam Sebastian S. |