Data: 2014-04-06 07:02:55 | |
Autor: stevep | |
Wiwat socjalizm- "Majdan" w Caracas. | |
# W Caracas i innych miastach zginęło już 40 osób, większość od kul prorządowych cywilnych bojówek na motocyklach, które rząd uzbroił i wysyła przeciw demonstrantom
Zaczęło się w San Cristóbal, stolicy maleńkiego zachodniego stanu Táchira pod Andami i granicą z Kolumbią. Ludzie zbuntowali się przeciw brakowi towarów w sklepach oraz przemocy kryminalnej na ulicach. (W Wenezueli ginie rocznie gwałtowną śmiercią od 15 do 25 tysięcy ludzi). Buntownicy zajęli centrum miasta, zbudowali barykady (jak na zdjęciach) - postawili nawet stary czołg - a na drutach powiesili kukłę prezydenta Nicolása Maduro. Ogłosili centrum "strefą oporu" wolną od władzy. Dzielnicę Sucre nazwali "Sucranią" przez podobieństwo do buntu Ukrainy (Ucrania po hiszpańsku) na kijowskim Majdanie. Bronią się przed atakami policji kamieniami i butelkami z benzyną. Inflacja sięga 60 procent, w kręgach władzy panuje korupcja. Rząd ściga spekulantów, ale wskutek jego nieudolnej polityki, kontroli cen i nacjonalizacji zakładów Wenezuela musi importować coraz więcej towarów, a ma na to coraz mniej pieniędzy. Mimo że Wenezuela żyje z ropy naftowej, w San Cristóbal racjonowana jest nawet benzyna. Rząd nie rozmawia ani z demonstrantami, ani z opozycją. Wysyła przeciw nim oddziały gwardii narodowej, policję i bojówki prorządowe. Burmistrz San Cristóbal Daniel Ceballos, który usprawiedliwiał protesty, został aresztowany. Protesty to wedle rządowej propagandy zamach stanu sterowany przez imperialistów z USA i jego agentów. Władze, które mają monopol na elektroniczne media, zwłaszcza radio i telewizję, codziennie wyzywają opozycję od faszystów, spiskowców, terrorystów i sługusów imperializmu. W ubiegłą niedzielę gwardia narodowa przypuściła szturm na San Cristóbal i "wyzwoliła" miasto z rąk "terrorystów". Miasto patroluje 120 uzbrojonych policjantów. Minister obrony skarżyła się, że prasa wszystko przeinacza: - Jak można mówić, że stosujemy represje, skoro my tylko tłumimy przemoc i terror! Manifestacje rozlały się na cały kraj. Nie ma dnia bez kolejnych protestów, starć i ofiar. Najcięższe starcia miały miejsce w stolicy, Caracas, gdzie na czele marszów szli przywódcy opozycji. Jeden z nich, Leopoldo López, też już siedzi w więzieniu oskarżony o zdradę, terroryzm i zabójstwa. W Caracas ludzie protestują także przeciw ingerencji komunistycznej Kuby. Domagają się wyproszenia z kraju 30 tysięcy agentów bezpieczeństwa, oficerów wywiadu, doradców wojskowych, celników, nauczycieli, trenerów i lekarzy kubańskich przysłanych z Hawany na pomoc władzom Wenezueli. "Nie chcemy dyktatury jak na Kubie" - wołały transparenty. Mnożą się głosy, że trzeba wezwać na pomoc zagranicznych mediatorów. Zgłosił się do tej roli Watykan, ale władze nie chcą słyszeć o zagranicznej pomocy. # Ze strony: http://skroc.pl/9ced4 -- stevep -- -- - Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2014-04-06 09:03:28 | |
Autor: u2 | |
Wiwat socjalizm- "Majdan" w Caracas. | |
W dniu 2014-04-06 07:02, stevep pisze:
# W Caracas i innych miastach zginęło już 40 osób, większość od kul -- http://www.tv-trwam.pl/na-zywo http://www.radiomaryja.pl/live/ http://live.telewizjarepublika.pl |
|