Data: 2011-09-20 03:46:45 | |
Autor: Hans Kloss | |
"Władcy intelektu" dla tuskomułów | |
"Nonkonformista Zbigniew Hołdys wykształcenie pobierał z pneumy i na
tej podstawie rozdziela dziś światłe opinie na lewo i prawo. Indywidualistka Gretkowska z najwyższego diapazonu opisuje epizody damskiej rui. Odważny Meller ponoć pokazał kiedyś język Donaldowi Tuskowi, było to w garderobie i nawet pobladła makijażystka dojrzała to w lustrze. Niezależni dziennikarze i komentatorzy marki Wołek, Durczok, Lis, Olejnik, Pat i Patachon nagle przez zły tvn rozdzieleni, Paradowska et consortes codziennie dostarczają nam intelektualnej uczty wypełnionej tolerancją, spokojem i erudycją. Co by się z nami stało gdyby nie światła posługa salonu, codzienna komunia inteligenta ? Jak niebezpiecznie zrobiłoby się za progiem, gdyby nie powszedni chleb jedwabistych komentarzy pani Paradowskiej i pana Żakowskiego?[...] Im dłużej przypatruje się akwarium z naszym salonem w środku, tym dokładniej widzę hydraulikę, która wprawia je w ruch.[...] Znakomicie wyedukowani młodzieńcy i dziewoje poszukują drogi na salonowy Olimp, chcą choć moment pogrzać się w blasku "Władców Intelektu"[...] Jak trafić? Oto spisałem sobie kilka notatek topograficzno - filozoficznych: Po pierwsze: głośno, najlepiej gdzieś wśród pawi już uznanych, dać wyraz swojemu nonkonformizmowi. Można to zrobić w kilku wariantach: Scenicznym - wypiąć tyłek na orła w koronie, albo zwymiotować na flagę tudzież głośno psuc powietrze w czasie odgrywania hymny narodowego. Można też opluć księdza albo podrzeć Biblię, ale ten bunt został już zarezerwowany dla nowego nabytku salonu pana profesora Nergala. Literackim - opisać kilka scen spółkowania mężczyzny z drugim egzemplarzem o podobnych cechach, wpleść w co drugie zdanie brawurowe frazy typu (bardziej inteligencko) "mierzi mnie ten polski zaścianek i maryjne pieprzenie", lub (bardziej ekspresyjnie) "mam wyjeb...ne na krzyż i Sienkiewicza". Poetom polecam frazy typu "jak mi to wisi co się wam w duszy kisi", "nie chce patrzeć na te krzyże trzeba mi powietrze świże". Plastycznym - jakiś Chrystus w urynie, polak - patriota zgwałcony przez meteoryt tunguski, seria róznobarwnych kondomów na ułańskich lancach....[...] Potem, niezależnie od stanu wykształcenia, należy zostać asystentem autorytetu - do wyboru myśliciel Wojewódzki, kwiat dziennikarstwa (opis powyżej) lub po prostu "stańczyk sumienie" - Janusz Palikot. Dalej wszystko w waszych rękach - obyście jednak nie zgubili górnego wiatru! [....] I rzecz najważniejsza, wstawajcie wczesnym rankiem i nie ważcie się jeszcze mysleć, wytrzymajcie - dopiero gdy wysłuchacie Kuźniara w porannym tefałenie i zaaportujecie świeżą "GW" możecie wychodzić z domu. http://wgadowski.salon24.pl/344568,dzierzymordy-najmimordy-akwarium J-23 |
|