Data: 2009-05-19 08:44:30 | |
Autor: Funaki | |
Właśnie znalazłem gazetę... | |
Użytkownik "Stefan Szczygielski" <usenet@SIOSPAMmoomean.eu.org> napisał w wiadomości
...w progu mojego samochodu. Ja nic nie znalazłem :-) BTW aż włos się jeży na dupie jak się czyta o takich jeżdżących niespodziankach... -- 3M Mruczek 1.9D GLX Break + mobil, y2k. http://www.mm.pl/~funaki/fela.jpg Punto II Sound 1,2 8V vel "Młynek do kawy" Było: ZX, Samara. |
|
Data: 2009-05-19 11:13:37 | |
Autor: Stefan Szczygielski | |
Właśnie znalazłem gazetę... | |
Funaki wrote:
BTW aż włos się jeży na dupie jak się czyta o takich jeżdżących Patrząc na problem od strony pozytywnej to nie jest aż tak źle: - rozwija się nowa dziedzina nauki, tzw. archeologia samochodowa - naród się artystycznie rozwija: Igor w futrze umie robić samochód z pianki montażowej, Zenkowi wystarczą gazety i szpachla ;D A tak poważnie to hm... W mojej sytuacji nie wiem, czy wolałbym samochód z dziurą w progu, czy gazetą... W sumie naprawa gazetowa wystarczyła na prawie 1,5 roku, nie taki zły wynik. Jak by była dziura pewnie można by od razu zamontować tam coś metalowego i pociągnąć odpowiednią dawką preparatów antykorozyjnych itp. Z trzeciej strony auta z dziurą pewnie bym za ówczesną kwotę ponadśredniorynkową nie chciał kupić, a po półtora roku nadal twierdzę, że był to udany zakup. :) S. |
|